Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Koronny dowód- brak dowodów.

Koronny dowód- brak dowodów.

Data: 2009-12-03 11:26:31
Autor: cirrus
Koronny dowód- brak dowodów.
# Pan Piotr Gontarczyk, uczciwy do bólu zębów historyk z jakże zasłużonej instytucji - wydobył ze skarbnicy narodowej pamięci teczkę Aleksandra Kwaśniewskiego. Wyszło szydło z worka z dokumentami - były prezydent, podobnie jak jego poprzednik Wałęsa, był agentem! Powodem do grzebania w papierach była niepochlebna wypowiedź Kwaśniewskiego o IPN-ie. Jak mógł ten dwukrotnie wybrany głosami komunistycznych zaprzańców człowiek/?/ poważyć się na słowa potępienia pobożnego prezesa Kurtyki, pilnie przestrzegającego co najmniej dwóch przykazań z Dekalogu! Bezczelność taka ujść płazem nie mogła, więc Gontarczyk rzucił się do kwerendy. I znalazł ... no właśnie -nic! I to wg teorii J.Kaczyńskiego jest koronnym dowodem współpracy Kwaśniewskiego  z SB! Bo dokumenty ktoś zniszczył -może Michnik? Co innego, gdyby jakieś były - wtedy można by uznać je za fałszywe, co zdarzyło się jednemu z braci, ale brak? To dopiero druzgocący dowód!
   Wydawać by się mogło, że Aleksander Kwaśniewski już żadnej roli w polityce krajowej nie odegra, więc mrówcza praca p.Gontarczyka zda się psu na budę/ pomijając skromne honoraria dla autora/. Nieprawda! Bo przecież jest jeszcze żona b.prezydenta, córka czy pies -a gdyby któreś z nich zdecydowałoby się na kandydowanie w wyborach, ani chybi wygrałoby w starciu z urzędującym Naczelnym Patriotą.  Informacja dostarczona przez pracowitego historyka  nie zwiększy szans Lecha Kaczyńskiego, co innego, gdybyśmy się dowiedzieli, że i on był zarejestrowany. Przekorni Polacy, pamiętający sukcesy agentów- jego poprzedników, pewnie opowiedzieliby się za reelekcją.
 O czym świadczy brak dokumentów agenta "Alka"? O tym, że  prawdopodobnie do dziś  prowadzi on swą niecną, tajną działalność. Agent SB, tak jak historyk IPN- to nie tylko zawód -to także charakter i przyzwyczajenia! Dam głowę Kurtyki, że  były prezydent, którego sądowi lustratorzy  bezpodstawnie uwolnili od zarzutu współpracy, pewnie dalej donosi i szpieguje gdzie się da, podobnie jak agent "Bolek", Jestem przekonany, że  pan Gontarczyk  po zakończeniu kadencji Lecha Kaczyńskiego  także znajdzie / lub nie - nieważne!/ coś na niego w papierach i to "coś"opublikuje, za co już dzisiaj mu serdecznie dziękujemy. Prezydentem Polski powinien bowiem być agent! To nie tylko piękna, wytworzona przez IPN tradycja -to także sposób na życie zatrudnionych tam historyków. #
Ze strony:
http://tiny.pl/hxlct

--
stevep

Data: 2009-12-03 16:40:41
Autor: konserwator
Koronny dowód- brak dowodów.

Użytkownik "cirrus" <cirrus@tinvalid.kdami.net> napisał w wiadomości news:hf80u5$fff$1news.vectranet.pl...
# Pan Piotr Gontarczyk, uczciwy do bólu zębów historyk z jakże zasłużonej instytucji - wydobył ze skarbnicy narodowej pamięci teczkę Aleksandra Kwaśniewskiego. Wyszło szydło z worka z dokumentami - były prezydent, podobnie jak jego poprzednik Wałęsa, był agentem! Powodem do grzebania w papierach była niepochlebna wypowiedź Kwaśniewskiego o IPN-ie. Jak mógł ten dwukrotnie wybrany głosami komunistycznych zaprzańców człowiek/?/ poważyć się na słowa potępienia pobożnego prezesa Kurtyki, pilnie przestrzegającego co najmniej dwóch przykazań z Dekalogu! Bezczelność taka ujść płazem nie mogła, więc Gontarczyk rzucił się do kwerendy. I znalazł ... no właśnie -nic! I to wg teorii J.Kaczyńskiego jest koronnym dowodem współpracy Kwaśniewskiego  z SB! Bo dokumenty ktoś zniszczył -może Michnik? Co innego, gdyby jakieś były - wtedy można by uznać je za fałszywe, co zdarzyło się jednemu z braci, ale brak? To dopiero druzgocący dowód!
  Wydawać by się mogło, że Aleksander Kwaśniewski już żadnej roli w polityce krajowej nie odegra, więc mrówcza praca p.Gontarczyka zda się psu na budę/ pomijając skromne honoraria dla autora/. Nieprawda! Bo przecież jest jeszcze żona b.prezydenta, córka czy pies -a gdyby któreś z nich zdecydowałoby się na kandydowanie w wyborach, ani chybi wygrałoby w starciu z urzędującym Naczelnym Patriotą.  Informacja dostarczona przez pracowitego historyka  nie zwiększy szans Lecha Kaczyńskiego, co innego, gdybyśmy się dowiedzieli, że i on był zarejestrowany. Przekorni Polacy, pamiętający sukcesy agentów- jego poprzedników, pewnie opowiedzieliby się za reelekcją.
O czym świadczy brak dokumentów agenta "Alka"? O tym, że  prawdopodobnie do dziś  prowadzi on swą niecną, tajną działalność. Agent SB, tak jak historyk IPN- to nie tylko zawód -to także charakter i przyzwyczajenia! Dam głowę Kurtyki, że  były prezydent, którego sądowi lustratorzy bezpodstawnie uwolnili od zarzutu współpracy, pewnie dalej donosi i szpieguje gdzie się da, podobnie jak agent "Bolek", Jestem przekonany, że pan Gontarczyk  po zakończeniu kadencji Lecha Kaczyńskiego  także znajdzie / lub nie - nieważne!/ coś na niego w papierach i to "coś"opublikuje, za co już dzisiaj mu serdecznie dziękujemy. Prezydentem Polski powinien bowiem być agent! To nie tylko piękna, wytworzona przez IPN tradycja -to także sposób na życie zatrudnionych tam historyków. #
Ze strony:
http://tiny.pl/hxlct

-- stevep

czekaj kapuchu i na ciebie znajdziemy teczke!
nie bedzie esbek plul nam w twarz!



Data: 2009-12-03 17:38:22
Autor: Piotr
Koronny dowód- brak dowodów.
Dnia Thu, 3 Dec 2009 16:40:41 +0100, konserwator napisał(a):

czekaj kapuchu i na ciebie znajdziemy teczke!
nie bedzie esbek plul nam w twarz!

Ba, a ten Stiff to chyba wyjątkowo lubi sobie popluć.
Piotr
PS. Wyjatkowo aktywna i zjadliwa się zrobiła grupowa lewizna, czyżby już
wybory za pasem? Szybko dosyć.

Koronny dowód- brak dowodów.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona