Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Korupcyjny liberalizm partii płaksiwego kaszuba

Korupcyjny liberalizm partii płaksiwego kaszuba

Data: 2013-12-01 00:09:51
Autor: Mark Woydak
Korupcyjny liberalizm partii płaksiwego kaszuba
Korupcyjny liberalizm jest dziedzictwem komunizmu

Upadek komunizmu i odzyskanie niepodległości postawiło kwestie
aksjologicznej legitymizacji naszego państwa. Wbrew przekonaniom wielu nie
nastąpiło swoiste "odmrożenie' sytuacji przedwojennej z ówczesnym podziałem
partyjnym, a tym bardziej nie przywrócono porządku konstytucyjnego II
Rzeczpospolitej, który jednoznacznie definiował system  aksjologiczny
ówczesnego państwa.

W wymiarze aksjologicznej legitymizacji państwa nastąpił swoisty chaos i
spór, uwieńczony w konstytucyjnym kompromisie państwa liberalnego ze
swoistym poszanowaniem "wartości chrześcijańskich".  Jednak ten
konstytucyjny kompromis nie był i nie jest systemem trwałym i
jednoznacznym. Jest to raczej kompromis 'dynamiczny', którego charakter
wyznaczają nastroje społeczne, interpretacje prawne,  medialne
indoktrynacje czy zakres społecznego  oporu  wobec nich. Na przykład w
kwestii ochrony życia, "sprawa Agaty' doprowadziła, poprzez działania
minister Kopacz i propagandy Gazety Wyborczej do wyjęcia spod ochrony
prawnej nienarodzonych dzieci poczętych przez pary gimnazjalistów. Zapis  o
poczęciu 'w wyniku przestępstwa" poprzednio jednoznacznie interpretowany
wyłącznie jako poczęcie w wyniku gwałtu, rozciągnięto na wszystkie dzieci
poczęte przez nastoletnie matki poniżej piętnastego roku życia. Ten
przykład pokazuje, że  wojujący liberalizm nie akceptuje  jakiegokolwiek
kompromisu aksjologicznego w funkcjonowaniu państwa.

Otóż ten przykład świadczy, że ów, "kompromis" jest jedynie propagandową
fikcją, bowiem w rzeczywistości żyjemy w państwie, którego aksjologię
definiuje liberalna ideologia, której uzurpacje są jedynie mitygowane przez
społeczny opór. Ideologia ta w zależności od okoliczności  narodowych i
społecznych przybiera różny charakter i istnieje w różnych wersjach. Także
polski  liberalizm ma swoją specyfikę wyznaczaną przede wszystkim przez
postkomunistyczne dziedzictwo.

Otóż społeczeństwo polskie po odzyskaniu niepodległości, pomimo
przetrwania  powszechnego katolicyzmu, było w znacznym stopniu
zdezintegrowane, zarówno w zakresie narodowego etosu, jaki  w  wymiarze
moralnym. Komunizm nie doprowadził do przyjęcia przez Polaków   doktryny
marksowskiej, pozostały powszechne werbalne  przekonania moralne wyznaczane
przez religie, ale  doprowadził do praktycznego ich zaniku   w wielu
obszarach życia społecznego i indywidualnego. Długotrwałe istnienie
totalitarnego państwa doprowadziło także  do zaniku   rozwiniętych więzi
społecznych, powodujący dominację pozornego indywidualizmu, silną
roszczeniowość wobec państwa i brak nie tylko społecznej identyfikacji z
państwem , ale także silne antypaństwowe uprzedzenia.

Państwo polskie, po odzyskaniu niepodległości nie stało sie państwem
narodowym . Nie chodzi mnie tu o pozytywistycznie rozumiany nacjonalizm,
ale o państwo  narodu, państwo ładu moralnego i dobra wspólnego. Państwo
polskie, jak to wówczas mówiono " przechodzi  transformację", to znaczy
PRL ulega przebudowie, a nie buduje podstaw niepodległego państwa. To
dziedzictwo "transformacji' w sposób zasadniczy zaważyło na charakterze
niepodległości III Rzeczpospolitej i jej polityki.

To komunistyczne wykorzenienie stworzyło mentalne  warunki do recepcji
ideologicznego liberalizmu w naszym kraju.  Liberalizm bowiem jest w swej
istocie jest filozofią antypolityczną. Wspólnota narodowa, czy państwo nie
jest bowiem podmiotem polityki w tej filozofii, a kategoria dobra wspólnego
jako celu uprawiania polityki zupełnie się w niej nie mieści. Nie jest to
filozofia "państwowotwórcza', czy "narodowotwórcza'. Wprost przeciwnie,
jest to filozofia jednostki, jej praw, a nie powinności wobec wspólnot w
których żyje. Jest to postawa jednostkowego egoizmu i roszczeniowości wobec
wszelkich wspólnot, czy instytucji, które z założenia traktuje, jako
"represyjne" i zagrażające jednostkowej wolności. Koncepcja państwa, jako
płaszczyzny realizacji jednostkowych i zbiorowych  tożsamości jest
właściwie tej filozofii zupełnie obca. A brak identyfikacji w tej ideologii
kategorii "dobra wspólnego" uniemożliwia prowadzenie długofalowej polityki,
skazując państwo na polityczne dryfowanie. Koncepcja "państwa minimum" jest
logiczną konsekwencja tego światopoglądu. Ta koncepcja  oznaczała
wycofanie się państwa z różnych obszarów własnej  odpowiedzialności i
autonomizację poszczególnych jego segmentów. To nie tylko ideologicznie
rozumiana prywatyzacja gospodarki, ale  konstytucyjna niezawisłość sądów,
przed weryfikacją moralnych kwalifikacji samych sędziów, czy autonomizacja
prokuratury i różnorakich  agend i funduszy państwowych. Liberalna
kategoria "państwa prawa" stała się podstawą do obrony komunistycznych
sitw, a zwłaszcza komunistycznych zbrodniarzy. Zaś kategoria "wolności
wyboru" służyła do obrony komunistycznego i zbrodniczego "prawa' zabijania
dzieci nienarodzonych. Koncepcja liberalna oznaczała, że po komunistycznej
destrukcji, zamiast  budować silne i sprawne państwo, realizowano koncepcję
faktycznej akceptacji państwa słabego i niewydolnego, jednym słowem
postkomunistyczną wersję państwa liberalnego.

Barierą dla recepcji liberalizmu w pierwszej dekadzie niepodległości były
ekonomiczne koszty reform, przyjęte przez dużą część społeczeństwa z dużym
krytycyzmem. Natomiast w  w kolejnych latach nastąpiła psychologiczna
akomodacja społeczna do warunków i wymogów gospodarki wolnorynkowej i tym
samym zniknęły ekonomiczne  bariery  akceptacji liberalizmu w naszym kraju.
Już w początku lat 90-tych, koncepcja moralnego odrodzenia narodu spotkała
się ze zdecydowanym sprzeciwem  zdemoralizowanych grup społecznych.
Sprzeciw wobec ochrony życia dzieci nienarodzonych, nauki religii, czy
publicznego wymiaru misji Kościoła, ujawnił nie tylko zakres komunistycznej
demoralizacji, ale także potencjał liberalnej opinii publicznej.

Właśnie dziedzictwo komunistycznej demoralizacji  stało sie społecznym
zapleczem polskiego  liberalizmu. Ten liberalizm ukształtował zarówno nasze
państwo, jak też  kształtuje  tożsamość kulturową polskiego społeczeństwa.
Oprócz tolerancji i promocji postkomunistycznej demoralizacji i
dezintegracji społecznej, polityka wycofywania się państwa z
odpowiedzialności za przywracanie sprawiedliwości w funkcjonowaniu państwa
zaowocowała  rozwojem, często kryminalnego charakteru polskiego
kapitalizmu. Pierwotna ustawa o wolności gospodarczej będąca motorem
rozwoju polskiego kapitalizmu, szybko była ograniczana w zakresie wolności
gospodarczej, na rzecz kryminogennych regulacji wprowadzających jej
reglamentowanie. Ideologicznie motywowana prywatyzacja prowadziła do
wyprzedaży majątku narodowego, często za bezcen. Ideologia, że "pierwszy
milion trzeba ukraść' stała sie nieomal oficjalną doktryna państwa. W tym
celu zlikwidowano wydziały do walki z przestępczością gospodarczą. A
polityka penitencjarna  z jesieni 1989 roku, w warunkach tak radykalnej
ustrojowej zmiany, powodującej siłą rzeczy osłabienie sprawności struktur
państwowych, zamiast wzmacniania bezpieczeństwa wewnętrznego,  dała wolność
przestępcom. To ta amnestia zaowocowała radykalnym rozwojem przestępczości
zorganizowanej. Liberalna "wolność' wyrugowała z polityki państwa
sprawiedliwość.

I właśnie ta ideologia postkomunistycznego liberalizmu stała sie
obowiązującą legitymizacją  niepodległego państwa. To w tej doktrynie
należy szukać usprawiedliwienia niewydolności państwa w walce z
różnorakiego rodzaju przestępczością. Prawa przestępców stały sie często
ważniejsze od prawa bezpieczeństwa obywateli. A liberalizacja prawa i jego
wykonania jeszcze bardziej rozzuchwalały świat przestępczy. Nic też
dziwnego że etos przestępczy w takiej sytuacji sięgnął samej władzy. Afera
Rywina była tylko szczytem góry lodowej. A Polska stała się jednym z
najbardziej skorumpowanych krajów Europy. Wyprowadzanie pieniędzy ze
struktur państwa poprzez partyjne nominatów, jak pokazała afera taśmowa
PSL, stało sie standardem życia politycznego. A polityka zwalczania
przestępczości w latach 2005-07, nawet, jeżeli przy jej stosowaniu
popełniano błędy, trwała zbyt krótko, aby przynieść trwałe owoce. Natomiast
wyborczy i polityczny atak PO na tą politykę wytworzył poczucie bezkarności
i przyzwolenia dla różnego rodzaju szwindli. Bo właśnie z ataku na politykę
walki z przestępczością PO budowała swoja tożsamość wyborczą. To w ten
sposób stworzony klimat powszechnego przyzwolenia na zachowania
przestępcze, czy tylko na granicy prawa spowodował,  rozwój zjawisk
patologicznych. To w tym klimacie  możliwy jest zanik  dobrych manier,
także businessowych jak na przykład praca w firmach z  nieprzestrzeganiem
zakresu konkurencyjności. To w tym klimacie możliwy jest rozkwit różnych
piramid finansowych przy  zupełnej  bezczynności premiera  i służb
państwowych, jak na przykład  w sprawie afery Amber Gold, czy zachowanie
gdańskich burłaków, promujących na gdańskim lotnisku OLT.  To w tym
klimacie możliwe były zmiany prawa w interesie tej firmy. Właśnie
ciągnięcie samolotu przez gdańskie przywództwo PO z prezydentem Adamowiczem
na czele , samolotu firmy o ewidentnie przestępczym charakterze staje sie
symbolem tego  korupcyjnego liberalizmu, który stał się dziś legitymizacją
nie tylko obecnego państwa, ale szczególnie Platformy, ze względów
marketingowych nazwaną Obywatelską.

Ta sytuacja wymaga nie tylko  odsunięcia od władzy partii, która z ataku na
politykę walki z przestępczością  uczyniła podstawę swojej tożsamości
politycznej, ta sytuacja wymaga zakwestionowania i odrzucenia liberalnej
ideologii, jako podstawy aksjologicznej polskiego państwa. Jego słabość,
nieefektywność , przyzwolenie na demoralizacje społeczną, pobłażliwość
wobec  świata przestępczego, rezygnacja z bronienia bezpieczeństwa
obywateli czy  niesprawiedliwość jego polityki, ma swoje uzasadnienie w
liberalnej aksjologii. Jest to aksjologia antypaństwowa i antynarodowa w
swych konsekwencjach.  W państwie widzi bowiem zagrożenie dla wartości
obywatelskich, a nie widzi wspólnego dobra całego narodu . Jest to
ideologia sprowadzająca działanie państwa na manowce. Polsce potrzeba
państwa narodowego. Państwa broniącego narodu przed różnorakimi
patologiami, państwa w zakresie polityki bezpieczeństwa wewnętrznego -
autorytarnego. Potrzebujemy państwa broniącego bezpieczeństwa obywateli, a
nie 'praw" przestępców i interesu narodowego, a nie interesów podejrzanych
grup para-biznesowych. Potrzebujemy państwa silnego, ale nie etatystycznego
.. Potrzebujemy polityki budującej naszą wspólnotę narodową, a niej polityki
jej dezintegracji. Potrzebujemy nowego porządku konstytucyjnego  opartego
na zasadach moralnych, i państwa którego  polityka będzie  broniła
interesu narodowego. To wyzwanie wymaga czegoś więcej, niż tylko odsunięcia
zdemoralizowanych grup od władzy, to wymaga nowego porządku konstytucyjnego
wyrastającego z narodowego i moralnego odrodzenia naszego narodu.

Data: 2013-12-01 10:38:57
Autor: Mark Woydak
Korupcyjny liberalizm partii płaksiwego kaszuba
PiS-owski PSYCHOPATA podpisyjący się "Mark Woydak" (używający również innych
ksywek) piszacy z mx05.eternal-september.org uzywajacy czytnika
40tude_Dialog/2.0.15.1pl to OSZOŁOM PODSZYWANIEC. Fakt, ze podszywa sie pod
moje dane swiadczy o daleko posunietej chorobie psychicznej. Tani alkohol i
marne wina dokonaly calkowitego spustoszenia w mózgu tego osobnika. Nie ma
juz dla niego ratunku! Módlmy się bracia i siostry! Wspierajmy go w tych
cięzkich chwilach! Nie ma nikogo oporócz nas! Nawet zdychający pies i
wyleniały ze starości kot go opuścili! Pies nasrał mu pod drzwiami, a kot do
zapleśniałego od brudu wyra, które ten nieszczęśnik nazywa łózkiem. Świr ten
po całonocnym fistingu z podobnym sobie indywidium wylazł z nory i znów
zasrywa grupę z rozwalonego odbytu. Módlmy się bracia i siostry! Nadzieja na
pełny powrót do zdrowia psychicznego tego osobnika jest niewielka, a nawet
bliska zera ale spełnijmy chrześciański obowiązek! Wnośmy modły za
PiS-owskiego chorego psychicznie brata!

MW

--

Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gm.de> napisał w wiadomości news:191418zz0s43h$.1kyuryf02c18l$.dlg40tude.net...
Korupcyjny liberalizm jest dziedzictwem komunizmu

Upadek komunizmu i odzyskanie niepodległości postawiło kwestie
aksjologicznej legitymizacji naszego państwa. Wbrew przekonaniom wielu nie
nastąpiło swoiste "odmrożenie' sytuacji przedwojennej z ówczesnym podziałem
partyjnym, a tym bardziej nie przywrócono porządku konstytucyjnego II
Rzeczpospolitej, który jednoznacznie definiował system  aksjologiczny
ówczesnego państwa.

W wymiarze aksjologicznej legitymizacji państwa nastąpił swoisty chaos i
spór, uwieńczony w konstytucyjnym kompromisie państwa liberalnego ze
swoistym poszanowaniem "wartości chrześcijańskich".  Jednak ten
konstytucyjny kompromis nie był i nie jest systemem trwałym i
jednoznacznym. Jest to raczej kompromis 'dynamiczny', którego charakter
wyznaczają nastroje społeczne, interpretacje prawne,  medialne
indoktrynacje czy zakres społecznego  oporu  wobec nich. Na przykład w
kwestii ochrony życia, "sprawa Agaty' doprowadziła, poprzez działania
minister Kopacz i propagandy Gazety Wyborczej do wyjęcia spod ochrony
prawnej nienarodzonych dzieci poczętych przez pary gimnazjalistów. Zapis o
poczęciu 'w wyniku przestępstwa" poprzednio jednoznacznie interpretowany
wyłącznie jako poczęcie w wyniku gwałtu, rozciągnięto na wszystkie dzieci
poczęte przez nastoletnie matki poniżej piętnastego roku życia. Ten
przykład pokazuje, że  wojujący liberalizm nie akceptuje  jakiegokolwiek
kompromisu aksjologicznego w funkcjonowaniu państwa.

Otóż ten przykład świadczy, że ów, "kompromis" jest jedynie propagandową
fikcją, bowiem w rzeczywistości żyjemy w państwie, którego aksjologię
definiuje liberalna ideologia, której uzurpacje są jedynie mitygowane przez
społeczny opór. Ideologia ta w zależności od okoliczności  narodowych i
społecznych przybiera różny charakter i istnieje w różnych wersjach. Także
polski  liberalizm ma swoją specyfikę wyznaczaną przede wszystkim przez
postkomunistyczne dziedzictwo.

Otóż społeczeństwo polskie po odzyskaniu niepodległości, pomimo
przetrwania  powszechnego katolicyzmu, było w znacznym stopniu
zdezintegrowane, zarówno w zakresie narodowego etosu, jaki  w  wymiarze
moralnym. Komunizm nie doprowadził do przyjęcia przez Polaków   doktryny
marksowskiej, pozostały powszechne werbalne  przekonania moralne wyznaczane
przez religie, ale  doprowadził do praktycznego ich zaniku   w wielu
obszarach życia społecznego i indywidualnego. Długotrwałe istnienie
totalitarnego państwa doprowadziło także  do zaniku   rozwiniętych więzi
społecznych, powodujący dominację pozornego indywidualizmu, silną
roszczeniowość wobec państwa i brak nie tylko społecznej identyfikacji z
państwem , ale także silne antypaństwowe uprzedzenia.

Państwo polskie, po odzyskaniu niepodległości nie stało sie państwem
narodowym . Nie chodzi mnie tu o pozytywistycznie rozumiany nacjonalizm,
ale o państwo  narodu, państwo ładu moralnego i dobra wspólnego. Państwo
polskie, jak to wówczas mówiono " przechodzi  transformację", to znaczy
PRL ulega przebudowie, a nie buduje podstaw niepodległego państwa. To
dziedzictwo "transformacji' w sposób zasadniczy zaważyło na charakterze
niepodległości III Rzeczpospolitej i jej polityki.

To komunistyczne wykorzenienie stworzyło mentalne  warunki do recepcji
ideologicznego liberalizmu w naszym kraju.  Liberalizm bowiem jest w swej
istocie jest filozofią antypolityczną. Wspólnota narodowa, czy państwo nie
jest bowiem podmiotem polityki w tej filozofii, a kategoria dobra wspólnego
jako celu uprawiania polityki zupełnie się w niej nie mieści. Nie jest to
filozofia "państwowotwórcza', czy "narodowotwórcza'. Wprost przeciwnie,
jest to filozofia jednostki, jej praw, a nie powinności wobec wspólnot w
których żyje. Jest to postawa jednostkowego egoizmu i roszczeniowości wobec
wszelkich wspólnot, czy instytucji, które z założenia traktuje, jako
"represyjne" i zagrażające jednostkowej wolności. Koncepcja państwa, jako
płaszczyzny realizacji jednostkowych i zbiorowych  tożsamości jest
właściwie tej filozofii zupełnie obca. A brak identyfikacji w tej ideologii
kategorii "dobra wspólnego" uniemożliwia prowadzenie długofalowej polityki,
skazując państwo na polityczne dryfowanie. Koncepcja "państwa minimum" jest
logiczną konsekwencja tego światopoglądu. Ta koncepcja  oznaczała
wycofanie się państwa z różnych obszarów własnej  odpowiedzialności i
autonomizację poszczególnych jego segmentów. To nie tylko ideologicznie
rozumiana prywatyzacja gospodarki, ale  konstytucyjna niezawisłość sądów,
przed weryfikacją moralnych kwalifikacji samych sędziów, czy autonomizacja
prokuratury i różnorakich  agend i funduszy państwowych. Liberalna
kategoria "państwa prawa" stała się podstawą do obrony komunistycznych
sitw, a zwłaszcza komunistycznych zbrodniarzy. Zaś kategoria "wolności
wyboru" służyła do obrony komunistycznego i zbrodniczego "prawa' zabijania
dzieci nienarodzonych. Koncepcja liberalna oznaczała, że po komunistycznej
destrukcji, zamiast  budować silne i sprawne państwo, realizowano koncepcję
faktycznej akceptacji państwa słabego i niewydolnego, jednym słowem
postkomunistyczną wersję państwa liberalnego.

Barierą dla recepcji liberalizmu w pierwszej dekadzie niepodległości były
ekonomiczne koszty reform, przyjęte przez dużą część społeczeństwa z dużym
krytycyzmem. Natomiast w  w kolejnych latach nastąpiła psychologiczna
akomodacja społeczna do warunków i wymogów gospodarki wolnorynkowej i tym
samym zniknęły ekonomiczne  bariery  akceptacji liberalizmu w naszym kraju.
Już w początku lat 90-tych, koncepcja moralnego odrodzenia narodu spotkała
się ze zdecydowanym sprzeciwem  zdemoralizowanych grup społecznych.
Sprzeciw wobec ochrony życia dzieci nienarodzonych, nauki religii, czy
publicznego wymiaru misji Kościoła, ujawnił nie tylko zakres komunistycznej
demoralizacji, ale także potencjał liberalnej opinii publicznej.

Właśnie dziedzictwo komunistycznej demoralizacji  stało sie społecznym
zapleczem polskiego  liberalizmu. Ten liberalizm ukształtował zarówno nasze
państwo, jak też  kształtuje  tożsamość kulturową polskiego społeczeństwa.
Oprócz tolerancji i promocji postkomunistycznej demoralizacji i
dezintegracji społecznej, polityka wycofywania się państwa z
odpowiedzialności za przywracanie sprawiedliwości w funkcjonowaniu państwa
zaowocowała  rozwojem, często kryminalnego charakteru polskiego
kapitalizmu. Pierwotna ustawa o wolności gospodarczej będąca motorem
rozwoju polskiego kapitalizmu, szybko była ograniczana w zakresie wolności
gospodarczej, na rzecz kryminogennych regulacji wprowadzających jej
reglamentowanie. Ideologicznie motywowana prywatyzacja prowadziła do
wyprzedaży majątku narodowego, często za bezcen. Ideologia, że "pierwszy
milion trzeba ukraść' stała sie nieomal oficjalną doktryna państwa. W tym
celu zlikwidowano wydziały do walki z przestępczością gospodarczą. A
polityka penitencjarna  z jesieni 1989 roku, w warunkach tak radykalnej
ustrojowej zmiany, powodującej siłą rzeczy osłabienie sprawności struktur
państwowych, zamiast wzmacniania bezpieczeństwa wewnętrznego,  dała wolność
przestępcom. To ta amnestia zaowocowała radykalnym rozwojem przestępczości
zorganizowanej. Liberalna "wolność' wyrugowała z polityki państwa
sprawiedliwość.

I właśnie ta ideologia postkomunistycznego liberalizmu stała sie
obowiązującą legitymizacją  niepodległego państwa. To w tej doktrynie
należy szukać usprawiedliwienia niewydolności państwa w walce z
różnorakiego rodzaju przestępczością. Prawa przestępców stały sie często
ważniejsze od prawa bezpieczeństwa obywateli. A liberalizacja prawa i jego
wykonania jeszcze bardziej rozzuchwalały świat przestępczy. Nic też
dziwnego że etos przestępczy w takiej sytuacji sięgnął samej władzy. Afera
Rywina była tylko szczytem góry lodowej. A Polska stała się jednym z
najbardziej skorumpowanych krajów Europy. Wyprowadzanie pieniędzy ze
struktur państwa poprzez partyjne nominatów, jak pokazała afera taśmowa
PSL, stało sie standardem życia politycznego. A polityka zwalczania
przestępczości w latach 2005-07, nawet, jeżeli przy jej stosowaniu
popełniano błędy, trwała zbyt krótko, aby przynieść trwałe owoce. Natomiast
wyborczy i polityczny atak PO na tą politykę wytworzył poczucie bezkarności
i przyzwolenia dla różnego rodzaju szwindli. Bo właśnie z ataku na politykę
walki z przestępczością PO budowała swoja tożsamość wyborczą. To w ten
sposób stworzony klimat powszechnego przyzwolenia na zachowania
przestępcze, czy tylko na granicy prawa spowodował,  rozwój zjawisk
patologicznych. To w tym klimacie  możliwy jest zanik  dobrych manier,
także businessowych jak na przykład praca w firmach z  nieprzestrzeganiem
zakresu konkurencyjności. To w tym klimacie możliwy jest rozkwit różnych
piramid finansowych przy  zupełnej  bezczynności premiera  i służb
państwowych, jak na przykład  w sprawie afery Amber Gold, czy zachowanie
gdańskich burłaków, promujących na gdańskim lotnisku OLT.  To w tym
klimacie możliwe były zmiany prawa w interesie tej firmy. Właśnie
ciągnięcie samolotu przez gdańskie przywództwo PO z prezydentem Adamowiczem
na czele , samolotu firmy o ewidentnie przestępczym charakterze staje sie
symbolem tego  korupcyjnego liberalizmu, który stał się dziś legitymizacją
nie tylko obecnego państwa, ale szczególnie Platformy, ze względów
marketingowych nazwaną Obywatelską.

Ta sytuacja wymaga nie tylko  odsunięcia od władzy partii, która z ataku na
politykę walki z przestępczością  uczyniła podstawę swojej tożsamości
politycznej, ta sytuacja wymaga zakwestionowania i odrzucenia liberalnej
ideologii, jako podstawy aksjologicznej polskiego państwa. Jego słabość,
nieefektywność , przyzwolenie na demoralizacje społeczną, pobłażliwość
wobec  świata przestępczego, rezygnacja z bronienia bezpieczeństwa
obywateli czy  niesprawiedliwość jego polityki, ma swoje uzasadnienie w
liberalnej aksjologii. Jest to aksjologia antypaństwowa i antynarodowa w
swych konsekwencjach.  W państwie widzi bowiem zagrożenie dla wartości
obywatelskich, a nie widzi wspólnego dobra całego narodu . Jest to
ideologia sprowadzająca działanie państwa na manowce. Polsce potrzeba
państwa narodowego. Państwa broniącego narodu przed różnorakimi
patologiami, państwa w zakresie polityki bezpieczeństwa wewnętrznego -
autorytarnego. Potrzebujemy państwa broniącego bezpieczeństwa obywateli, a
nie 'praw" przestępców i interesu narodowego, a nie interesów podejrzanych
grup para-biznesowych. Potrzebujemy państwa silnego, ale nie etatystycznego
. Potrzebujemy polityki budującej naszą wspólnotę narodową, a niej polityki
jej dezintegracji. Potrzebujemy nowego porządku konstytucyjnego  opartego
na zasadach moralnych, i państwa którego  polityka będzie  broniła
interesu narodowego. To wyzwanie wymaga czegoś więcej, niż tylko odsunięcia
zdemoralizowanych grup od władzy, to wymaga nowego porządku konstytucyjnego
wyrastającego z narodowego i moralnego odrodzenia naszego narodu.


Korupcyjny liberalizm partii płaksiwego kaszuba

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona