Poszedł trochę pomędrkować do Towarzyszki Panienki. Generał spoglądał dyskretnie z portretu zza szafy,  gdy pan Janusz wyrażał ubolewanie, że nie chcieli go słuchać, gdy on im wysyłał do MON-u swoje podziemne publikacje. Wyraził przy tym swoje zdumienie, że pan Wielce Czcigodny Włodzimierz Czarzasty zawarł sojusz z "jakąś tam dziwną lewicą". Stąd też absolutne przekonanie pana Korwina Mikkego co do tego, że 95 procent ludzi z dawnego SLD zacznie głosować na Konfederację, zamiast na panów Zandberga czy Biedronia - albowiem jak twierdzi, "nie ma lepszego konserwatysty, nad rewolucjonistę, który dorwie się do pieniędzy".

https://youtu.be/G68UHIi8yUQ

Jak na razie wynik jest taki, że po pierwszej turze wyborów prezydenckich Biedroń dostał ponad dwa procent, lecz Bosak niecałe siedem. Gdzież więc się podział ów elektorat tłustych misiów z dawnego SLD? No cóż - od lat głosują na partię założoną przez konfidentów Kiszczaka, więc dzisiaj zagłosowali na jej przedstawiciela Rafała Trzaskowskiego. Dlaczego zatem owi 'konserwatyści' naszych czasów nie chcą głosować na polityczną formację Korwina Mikkego pomimo tego, że doskonale znają jego poglądy jeszcze od czasów nielegalnych wydawnictw, pomimo tego, że do kasy mogli oni wszyscy się dorwać dzięki takim, lub podobnym do pana korwinowych poglądom wielu innych użytecznych idiotów?
Różnica jest taka, że tamci inni już dawno zrozumieli swój status i swoje miejsce w szeregu, dlatego własne polityczne ugrupowania zgodzili się pozakładać pod okiem towarzysza Kiszczaka. Pan Janusz jest na to zbyt szlachetny - do dzisiaj wierzy w to, że sowietyzm jest rodzajem ekonomicznej doktryny. I chyba już nigdy nie zrozumie, że jest to stan umysłu, z którym nie powinno się rozmawiać

--
jb