Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo.podatki   »   Korwin a PIT

Korwin a PIT

Data: 2015-10-09 00:09:55
Autor: Liwiusz
Korwin a PIT
W dniu 2015-10-08 o 20:43, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
Jak ktoś będzie duuuuuuuużo zarabiał i odkładał do skarpety, to nie
zapłacić nic podatku. A potem np. wyda te pieniądze za granicą...

To jeszcze mi powiedz, mądralo, w jakim kraju można coś kupić za złotówki.

--
Liwiusz

Data: 2015-10-08 17:13:58
Autor: witek
Korwin a PIT
Liwiusz wrote:
W dniu 2015-10-08 o 20:43, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
Jak ktoś będzie duuuuuuuużo zarabiał i odkładał do skarpety, to nie
zapłacić nic podatku. A potem np. wyda te pieniądze za granicą...

To jeszcze mi powiedz, mądralo, w jakim kraju można coś kupić za złotówki.


W kazdym, w ktorym akceptujÄ… dowolne karty kredytowe/debetowe.
A jakos tez nie slyszalem o przymusowym zamykaniu kantorow walut ani paypal.
A i jeszcze podatku belki od lokat moze dac sie nie płacic jak postanowią to wsadzić na konto w Polskim banku.


Nie wiem w czym widzisz problem.

Data: 2015-10-09 01:52:59
Autor: Liwiusz
Korwin a PIT
W dniu 2015-10-09 o 00:13, witek pisze:
Liwiusz wrote:
W dniu 2015-10-08 o 20:43, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
Jak ktoś będzie duuuuuuuużo zarabiał i odkładał do skarpety, to nie
zapłacić nic podatku. A potem np. wyda te pieniądze za granicą...

To jeszcze mi powiedz, mądralo, w jakim kraju można coś kupić za
złotówki.


W kazdym, w ktorym akceptujÄ… dowolne karty kredytowe/debetowe.
A jakos tez nie slyszalem o przymusowym zamykaniu kantorow walut ani
paypal.
A i jeszcze podatku belki od lokat moze dac sie nie płacic jak
postanowią to wsadzić na konto w Polskim banku.


Nie wiem w czym widzisz problem.

Nie rozumiesz.

Aby coś kupić za granicą, muszę mieć tamtejszą walutę, bez względu na to
jaka jest forma płatności. Czyli muszę sprzedać zł i kupić walutę. Ergo
zarobione zł i tak siłą rzeczy muszą być wydane i zostają w kraju.

Marudzenie, że "bogaci zarabiają i wywożą pieniądze za granicę" to jakaś
wierutna bzdura. Przynajmniej do czasu, do kiedy mamy własną walutę (co
jest właśnie argumentem, aby ją mieć).

--
Liwiusz

Data: 2015-10-09 08:08:55
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Korwin a PIT
W dniu 09.10.2015 o 01:52, Liwiusz pisze:
W dniu 2015-10-09 o 00:13, witek pisze:
Liwiusz wrote:
W dniu 2015-10-08 o 20:43, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
Jak ktoś będzie duuuuuuuużo zarabiał i odkładał do skarpety, to nie
zapłacić nic podatku. A potem np. wyda te pieniądze za granicą...

To jeszcze mi powiedz, mądralo, w jakim kraju można coś kupić za
złotówki.


W kazdym, w ktorym akceptujÄ… dowolne karty kredytowe/debetowe.
A jakos tez nie slyszalem o przymusowym zamykaniu kantorow walut ani
paypal.
A i jeszcze podatku belki od lokat moze dac sie nie płacic jak
postanowią to wsadzić na konto w Polskim banku.


Nie wiem w czym widzisz problem.

Nie rozumiesz.

Aby coś kupić za granicą, muszę mieć tamtejszą walutę, bez względu na to
jaka jest forma płatności. Czyli muszę sprzedać zł i kupić walutę. Ergo
zarobione zł i tak siłą rzeczy muszą być wydane i zostają w kraju.

Po pierwsze primo: Zakup waluty w kantorze nie jest obciążony VATem.

i to by w zasadzie wystarczyło, ale se dodam:

Po drugie primo: Mogę sobie kupić w kantorze zagranicznym.
Po trzecie primo: Tak, są kraje, w których można kupić za złotówki

Data: 2015-10-09 08:49:58
Autor: Liwiusz
Korwin a PIT
W dniu 2015-10-09 o 08:08, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

Aby coś kupić za granicą, muszę mieć tamtejszą walutę, bez względu na to
jaka jest forma płatności. Czyli muszę sprzedać zł i kupić walutę. Ergo
zarobione zł i tak siłą rzeczy muszą być wydane i zostają w kraju.

Po pierwsze primo: Zakup waluty w kantorze nie jest obciążony VATem.

A dlaczego miałby być? VAT będzie jak ktoś coś kupi z rzeczy lub usług w
Polsce, a nie za wymianÄ™ waluty.

i to by w zasadzie wystarczyło, ale se dodam:

Po drugie primo: Mogę sobie kupić w kantorze zagranicznym.

I co to zmienia? Sprzedasz za granicą złotówki, czyli ktoś za granicą
będzie musiał wydawać je w Polsce, a nie w innym kraju.

Po trzecie primo: Tak, są kraje, w których można kupić za złotówki

Czyli dzięki temu tamtejszy przedsiębiorca i tak końcowo będzie musiał
kupić coś za nie w Polsce (gdyby sprzedawał za swoją walutę, nie musiałby).

--
Liwiusz

Data: 2015-10-09 09:22:19
Autor: witek
Korwin a PIT
Liwiusz wrote:
Czyli dzięki temu tamtejszy przedsiębiorca i tak końcowo będzie musiał
kupić coś za nie w Polsce (gdyby sprzedawał za swoją walutę, nie musiałby).


no. walute.
W koncu kiedys sie skonczy i bedziemy musili kartki wprowadzic.

prawnik z ciebie bylby lepszy niz ekonomista.

Data: 2015-10-11 19:58:04
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Korwin a PIT
W dniu 09.10.2015 o 08:49, Liwiusz pisze:
W dniu 2015-10-09 o 08:08, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

Aby coś kupić za granicą, muszę mieć tamtejszą walutę, bez względu na to
jaka jest forma płatności. Czyli muszę sprzedać zł i kupić walutę. Ergo
zarobione zł i tak siłą rzeczy muszą być wydane i zostają w kraju.

Po pierwsze primo: Zakup waluty w kantorze nie jest obciążony VATem.

A dlaczego miałby być?


A ja mówię, że miałby? To Ty twierdziłeś, że pieniądze wydane na walutę zostaną w kraju i w domyśle, że zostaną tu opodatkowane, bo o tym była mowa. No ale nie zostaną, bo VAT nie ma, a PIT KorWin zlikwiduje.

Data: 2015-10-11 20:35:28
Autor: Liwiusz
Korwin a PIT
W dniu 2015-10-11 o 19:58, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 09.10.2015 o 08:49, Liwiusz pisze:
W dniu 2015-10-09 o 08:08, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

Aby coś kupić za granicą, muszę mieć tamtejszą walutę, bez względu
na to
jaka jest forma płatności. Czyli muszę sprzedać zł i kupić walutę. Ergo
zarobione zł i tak siłą rzeczy muszą być wydane i zostają w kraju.

Po pierwsze primo: Zakup waluty w kantorze nie jest obciążony VATem.

A dlaczego miałby być?


A ja mówię, że miałby? To Ty twierdziłeś, że pieniądze wydane na walutę
zostanÄ… w kraju

Bo zostaną, to są złotówki, tych nie wydaje się za granicą. Skoro ktoś
będzie chciał coś kupić za granicą, to w Polsce zostawi złotówki, które
ktoÅ› inny wyda w Polsce.

i w domyśle, że zostaną tu opodatkowane, bo o tym była

A to już twoje chore domysły. Jakby miałby tu zostać wyłącznie w celu,
aby być opodatkowane, to już by było marnotrawstwo. Ale oczywiście w
jakiś sposób zostaną opodatkowane transakcje, skoro będą się odbywać w
Polsce. Nie to jednak jest celem.

mowa. No ale nie zostanÄ…, bo VAT nie ma, a PIT KorWin zlikwiduje.

Straszne. Gospodarka upadnie bez opodatkowanych pieniędzy!

--
Liwiusz

Data: 2015-10-12 16:26:28
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Korwin a PIT
W dniu 11.10.2015 o 20:35, Liwiusz pisze:
>mowa. No ale nie zostanÄ…, bo VAT nie ma, a PIT KorWin zlikwiduje.
Straszne. Gospodarka upadnie bez opodatkowanych pieniędzy!


Nie upadnie. Ale mówimy o tym, że Korwin chce koniecznie VAT...
A ja mówię, że lepszy niż VAT jest PIT.

Data: 2015-10-12 16:30:21
Autor: Liwiusz
Korwin a PIT
W dniu 2015-10-12 o 16:26, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 11.10.2015 o 20:35, Liwiusz pisze:
>mowa. No ale nie zostanÄ…, bo VAT nie ma, a PIT KorWin zlikwiduje.
Straszne. Gospodarka upadnie bez opodatkowanych pieniędzy!


Nie upadnie. Ale mówimy o tym, że Korwin chce koniecznie VAT...

To nieprawda.

A ja mówię, że lepszy niż VAT jest PIT.

Nie jest lepszy, bo opodatkowuje pracÄ™, a nie konsumpcjÄ™.

--
Liwiusz

Data: 2015-10-12 16:52:35
Autor: m
Korwin a PIT
W dniu 12.10.2015 o 16:30, Liwiusz pisze:
> A ja mówię, że lepszy niż VAT jest PIT.
Nie jest lepszy, bo opodatkowuje pracÄ™, a nie konsumpcjÄ™.

Przecież VAT tak jak i PIT jest odprowadzany od zysku przedsiębiorstwa
(wartość dodana sprowadza się do zysku), w podobnej zresztą stawce (tj.
ok 18% kwoty brutto). To że nominalnie jest inny niż PIT, nie zmienia
faktu że jest tak samo opodatkowującym pracę jak i PIT jest
opodatkowujÄ…cym konsumpcjÄ™.

Jakbym zakręcił, rozważmy 2 sytuacje, tylko VAT i tylko PIT:

1 tylko VAT. kupuję komputer, płacę za niego 12300 zł. Sklep komputerowy
kupił go za 6150 (5000 + VAT). Odprowadza VATu 1150 zł, zostaje mu 5000
"na rękę".

2. tylko PIT: kupuję komputer, płacę za niego 12300 zł, sklep
komputerowy kupił go za 6150. Ma 6150 zysku, odprowadza 1107zł, zostaje
mu 5043zł.

Do tego VAT jest podatny na wyłudzenia zwrotu z urzędu skarbowego.

Gdzie ta zaleta VATu w stosunku do PITu? Poza sloganem że nie
ododatkowuje pracy?

p. m.

Data: 2015-10-12 16:56:13
Autor: Liwiusz
Korwin a PIT
W dniu 2015-10-12 o 16:52, m pisze:
W dniu 12.10.2015 o 16:30, Liwiusz pisze:
A ja mówię, że lepszy niż VAT jest PIT.
Nie jest lepszy, bo opodatkowuje pracÄ™, a nie konsumpcjÄ™.

Przecież VAT tak jak i PIT jest odprowadzany od zysku przedsiębiorstwa
(wartość dodana sprowadza się do zysku), w podobnej zresztą stawce (tj.
ok 18% kwoty brutto). To że nominalnie jest inny niż PIT, nie zmienia
faktu że jest tak samo opodatkowującym pracę jak i PIT jest
opodatkowujÄ…cym konsumpcjÄ™.

Jakbym zakręcił, rozważmy 2 sytuacje, tylko VAT i tylko PIT:

1 tylko VAT. kupuję komputer, płacę za niego 12300 zł. Sklep komputerowy
kupił go za 6150 (5000 + VAT). Odprowadza VATu 1150 zł, zostaje mu 5000
"na rękę".

2. tylko PIT: kupuję komputer, płacę za niego 12300 zł, sklep
komputerowy kupił go za 6150. Ma 6150 zysku, odprowadza 1107zł, zostaje
mu 5043zł.

Do tego VAT jest podatny na wyłudzenia zwrotu z urzędu skarbowego.

Gdzie ta zaleta VATu w stosunku do PITu? Poza sloganem że nie
ododatkowuje pracy?

Główną zaletą VATu jest to, że nie trzeba zaglądać w dochody dziesiątkom
milionów zwykłych pracowników (i karać ich podatkiem za pracę).

--
Liwiusz

Data: 2015-10-12 22:38:48
Autor: m
Korwin a PIT
W dniu 12.10.2015 o 16:56, Liwiusz pisze:
> > Gdzie ta zaleta VATu w stosunku do PITu? Poza sloganem że nie
> ododatkowuje pracy?
Główną zaletą VATu jest to, że nie trzeba zaglądać w dochody dziesiątkom
milionów zwykłych pracowników (i karać ich podatkiem za pracę).

Za to trzeba zaglądać w setki milionów pojedynczych transakcji,
koniecznie za pomocą kasy fiskalnej, co powoduje że baba na targu musi
rzeczoną mieć.

No już nie wiem co gorsze.

p. m.

Data: 2015-10-12 22:46:19
Autor: Liwiusz
Korwin a PIT
W dniu 2015-10-12 o 22:38, m pisze:
W dniu 12.10.2015 o 16:56, Liwiusz pisze:

Gdzie ta zaleta VATu w stosunku do PITu? Poza sloganem że nie
ododatkowuje pracy?
Główną zaletą VATu jest to, że nie trzeba zaglądać w dochody dziesiątkom
milionów zwykłych pracowników (i karać ich podatkiem za pracę).

Za to trzeba zaglądać w setki milionów pojedynczych transakcji,
koniecznie za pomocą kasy fiskalnej, co powoduje że baba na targu musi
rzeczoną mieć.

No już nie wiem co gorsze.

W PIT też trzeba kasę - bo inaczej jak baba na targu ma wiarygodnie
wykazać, ile utargowała?

--
Liwiusz

Data: 2015-10-12 17:33:36
Autor: Kviat
Korwin a PIT
W dniu 2015-10-12 o 16:52, m pisze:
W dniu 12.10.2015 o 16:30, Liwiusz pisze:
A ja mówię, że lepszy niż VAT jest PIT.
Nie jest lepszy, bo opodatkowuje pracÄ™, a nie konsumpcjÄ™.

Przecież VAT tak jak i PIT jest odprowadzany od zysku przedsiębiorstwa

Kompletny brak zrozumienia jak "działa" VAT.

(wartość dodana sprowadza się do zysku),

Że co?

w podobnej zresztÄ… stawce (tj.
ok 18% kwoty brutto).
To że nominalnie jest inny niż PIT, nie zmienia
faktu że jest tak samo opodatkowującym pracę jak i PIT jest
opodatkowujÄ…cym konsumpcjÄ™.

Nie.

Jakbym zakręcił, rozważmy 2 sytuacje, tylko VAT i tylko PIT:

1 tylko VAT. kupuję komputer, płacę za niego 12300 zł. Sklep komputerowy
kupił go za 6150 (5000 + VAT). Odprowadza VATu 1150 zł, zostaje mu 5000
"na rękę".

Nie.
1. Kupujesz komputer: 10000 (netto) + 2300 (VAT)
2. Sklep kupił: 5000 (netto) + 1150 (VAT)
3. Sklep odprowadził VAT 2300 (1150 dostawcy + 1150 skarbówka)
(3a. dostawca wziął od sklepu 1150 i je odprowadza do skarbówki)
4. Ty zapłaciłeś cały VAT. Dla sklepu (i dostawcy) VAT jest "przezroczysty"
5. Odprowadza podatek dochodowy: 900, zysk: 5000-900 = 4100

I dlatego, że VAT jest przezroczysty dla sklepu, w przypadku gdyby VATu nie było:

2. tylko PIT: kupuję komputer, płacę za niego 12300 zł,

Nie. Nie ma VATu, więc kupujesz za 10000

sklep
komputerowy kupił go za 6150.

Nie. Nie ma VATu, kupił za 5000

Ma 6150 zysku,

Nie. Ma 5000.

odprowadza 1107zł,

odprowadza 900

zostaje
mu 5043zł.

zostaje 4100

Tyle samo co poprzednio z VATem.

Do tego VAT jest podatny na wyłudzenia zwrotu z urzędu skarbowego.

W takiej formie w jakiej jest obecnie, to prawda.

Gdzie ta zaleta VATu w stosunku do PITu? Poza sloganem że nie
ododatkowuje pracy?

Raz płacisz PIT przy odbieraniu wynagrodzenia, a potem płacisz VAT w sklepie.

PIT jest "karą" za pracę. Im więcej pracujesz (i zarabiasz) tym więcej płacisz podatku.
VAT jest "karÄ…" za konsumpcjÄ™.

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2015-10-12 17:41:16
Autor: Kviat
Korwin a PIT
W dniu 2015-10-12 o 17:33, Kviat pisze:

Jakbym zakręcił, rozważmy 2 sytuacje, tylko VAT i tylko PIT:

1 tylko VAT. kupuję komputer, płacę za niego 12300 zł. Sklep komputerowy
kupił go za 6150 (5000 + VAT). Odprowadza VATu 1150 zł, zostaje mu 5000
"na rękę".

Nie.
1. Kupujesz komputer: 10000 (netto) + 2300 (VAT)
2. Sklep kupił: 5000 (netto) + 1150 (VAT)
3. Sklep odprowadził VAT 2300 (1150 dostawcy + 1150 skarbówka)
(3a. dostawca wziął od sklepu 1150 i je odprowadza do skarbówki)
4. Ty zapłaciłeś cały VAT. Dla sklepu (i dostawcy) VAT jest "przezroczysty"
5. Odprowadza podatek dochodowy: 900, zysk: 5000-900 = 4100

Korekta, zagalopowałem się. W tym przypadku umówiliśmy się, że nie ma Nie ma PIT. Nie ma podatku 900.
Zysk 5000.

I dlatego, że VAT jest przezroczysty dla sklepu, w przypadku gdyby VATu
nie było:

2. tylko PIT: kupuję komputer, płacę za niego 12300 zł,

Nie. Nie ma VATu, więc kupujesz za 10000

sklep
komputerowy kupił go za 6150.

Nie. Nie ma VATu, kupił za 5000

Ma 6150 zysku,

Nie. Ma 5000.

odprowadza 1107zł,

odprowadza 900

zostaje
mu 5043zł.

zostaje 4100

Tyle samo co poprzednio z VATem.

Korekta jak poprzednio. W przypadku pierwszym, w sklepie zostaje więcej.

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2015-10-12 22:37:11
Autor: m
Korwin a PIT
W dniu 12.10.2015 o 17:33, Kviat pisze:
[...]
2. tylko PIT: kupuję komputer, płacę za niego 12300 zł,

Nie. Nie ma VATu, więc kupujesz za 10000

No więc wyzwól się z okowów myślenia że VAT to jakby nie dotyczył
płatnika i przeanalizuj jednak przykład który Ci podałem. A podałem go
właśnie po to, żeby pokazać że niezależnie od tego czy podatek nazwiemy
VAT czy PIT, to wychodzi z grubsza tyle samo.


[...]


Raz płacisz PIT przy odbieraniu wynagrodzenia, a potem płacisz VAT w sklepie.

Ale jak spojrzysz na to z drugiej strony, to twoje wynagrodzenie jest
mniejsze o VAT który płaci pracodawca.


PIT jest "karą" za pracę. Im więcej pracujesz (i zarabiasz) tym więcej płacisz podatku.

Oj rany, im więcej pracujesz i zarabiasz tym więcej też płacisz VATu
(dla uproszczenia przyjmijmy że jesteś przedsiębiorcą który sam za
siebie odprowadza VAT).

VAT jest "karÄ…" za konsumpcjÄ™.

Kiedy kupujesz bułki u piekarza, to w tych bułkach jest zawarty jego PIT
i ty go płacisz, bo przecież nie skądinąd jak z twoich pieniędzy opłaca
on swój PIT. PIT jest "karą" za konsumpcję tak samo jak VAT.

p. m.

Data: 2015-10-13 00:30:37
Autor: Kviat
Korwin a PIT
W dniu 2015-10-12 o 22:37, m pisze:
W dniu 12.10.2015 o 17:33, Kviat pisze:
[...]
2. tylko PIT: kupuję komputer, płacę za niego 12300 zł,

Nie. Nie ma VATu, więc kupujesz za 10000

No więc wyzwól się z okowów myślenia że VAT to jakby nie dotyczył
płatnika i przeanalizuj jednak przykład który Ci podałem. A podałem go
właśnie po to, żeby pokazać że niezależnie od tego czy podatek nazwiemy
VAT czy PIT, to wychodzi z grubsza tyle samo.

Nie wychodzi.
Pokaż, że wychodzi to pogadamy.

Raz płacisz PIT przy odbieraniu wynagrodzenia, a potem płacisz VAT w
sklepie.

Ale jak spojrzysz na to z drugiej strony, to twoje wynagrodzenie jest
mniejsze o VAT który płaci pracodawca.

Że co?
Nadal nie wiesz jak działa VAT.
Gdzie VAT, a gdzie wynagrodzenie? Jakieś pomieszanie z poplątaniem. Dowiedz się czegoś więcej o podatkach.

PIT jest "karą" za pracę. Im więcej pracujesz (i zarabiasz) tym więcej
płacisz podatku.

Oj rany, im więcej pracujesz i zarabiasz tym więcej też płacisz VATu

Nie.
VAT pÅ‚acisz przy _wydawaniu_.  Nie wydajesz - nie pÅ‚acisz VATu.

(dla uproszczenia przyjmijmy że jesteś przedsiębiorcą który sam za
siebie odprowadza VAT).

Który najpierw zainkasował od klienta.

VAT jest "karÄ…" za konsumpcjÄ™.

Kiedy kupujesz bułki u piekarza, to w tych bułkach jest zawarty jego PIT
i ty go płacisz, bo przecież nie skądinąd jak z twoich pieniędzy opłaca
on swój PIT. PIT jest "karą" za konsumpcję tak samo jak VAT.

Ale o czym ty tu dyskutujesz? O zasadności płacenia podatków w ogóle?

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2015-10-13 09:26:17
Autor: m
Korwin a PIT
W dniu 13.10.2015 o 00:30, Kviat pisze:
W dniu 2015-10-12 o 22:37, m pisze:
W dniu 12.10.2015 o 17:33, Kviat pisze:
[...]
2. tylko PIT: kupuję komputer, płacę za niego 12300 zł,

Nie. Nie ma VATu, więc kupujesz za 10000

No więc wyzwól się z okowów myślenia że VAT to jakby nie dotyczył
płatnika i przeanalizuj jednak przykład który Ci podałem. A podałem go
właśnie po to, żeby pokazać że niezależnie od tego czy podatek nazwiemy
VAT czy PIT, to wychodzi z grubsza tyle samo.

Nie wychodzi.
Pokaż, że wychodzi to pogadamy.

Pokazałem, przy tych samych kwotach wydanych przez odbiorcę końcowego -
konsumenta, przedsiębiorcy zostaje tyle samo w kieszeni, z dokładnością
do 37 zł.


Raz płacisz PIT przy odbieraniu wynagrodzenia, a potem płacisz VAT w
sklepie.

Ale jak spojrzysz na to z drugiej strony, to twoje wynagrodzenie jest
mniejsze o VAT który płaci pracodawca.

Że co?
Nadal nie wiesz jak działa VAT.
Gdzie VAT, a gdzie wynagrodzenie? Jakieś pomieszanie z poplątaniem. Dowiedz się czegoś więcej o podatkach.

VAT płace, PIT płace, był czas kiedy sobie je sam liczyłem ... coś tam
jednak wiem.


PIT jest "karą" za pracę. Im więcej pracujesz (i zarabiasz) tym więcej
płacisz podatku.

Oj rany, im więcej pracujesz i zarabiasz tym więcej też płacisz VATu

Nie.
VAT pÅ‚acisz przy _wydawaniu_.  Nie wydajesz - nie pÅ‚acisz VATu.

No to ciekawe, że ja co kwartał a kiedyś co miesiąc płace wuchtę VATu,
teoretycznie nie mojego, ale płace.


(dla uproszczenia przyjmijmy że jesteś przedsiębiorcą który sam za
siebie odprowadza VAT).

Który najpierw zainkasował od klienta.

teoretycznie.


VAT jest "karÄ…" za konsumpcjÄ™.

Kiedy kupujesz bułki u piekarza, to w tych bułkach jest zawarty jego PIT
i ty go płacisz, bo przecież nie skądinąd jak z twoich pieniędzy opłaca
on swój PIT. PIT jest "karą" za konsumpcję tak samo jak VAT.

Ale o czym ty tu dyskutujesz? O zasadności płacenia podatków w ogóle?

Dyskutuję o tym, że pisanie że VAT dobry bo od konsumpcji a PIT zły bo
od pracy jest demagogiczne i jeden i drugi jest tak samo siebie wart bo
działają z grubsza tak samo (pomijając rózne stawki, zwolnienia, zwroty....)

p. m.

Data: 2015-10-13 10:43:01
Autor: Kviat
Korwin a PIT
W dniu 2015-10-13 o 09:26, m pisze:
W dniu 13.10.2015 o 00:30, Kviat pisze:
W dniu 2015-10-12 o 22:37, m pisze:
W dniu 12.10.2015 o 17:33, Kviat pisze:
[...]
2. tylko PIT: kupuję komputer, płacę za niego 12300 zł,

Nie. Nie ma VATu, więc kupujesz za 10000

No więc wyzwól się z okowów myślenia że VAT to jakby nie dotyczył
płatnika i przeanalizuj jednak przykład który Ci podałem. A podałem go
właśnie po to, żeby pokazać że niezależnie od tego czy podatek nazwiemy
VAT czy PIT, to wychodzi z grubsza tyle samo.

Nie wychodzi.
Pokaż, że wychodzi to pogadamy.

Pokazałem, przy tych samych kwotach wydanych przez odbiorcę końcowego -
konsumenta, przedsiębiorcy zostaje tyle samo w kieszeni, z dokładnością
do 37 zł.

1. Nie ma PIT jest VAT
a) sklep (przedsiębiorca) kupuje za 500 +VAT 7% = 535 zł
b) klient (konsument) kupuje w sklepie za 1000 +VAT 7% = 1070 zł
c) sklep odprowadza 35 podatku do skarbówki
d) ma zysk 500

2. Nie ma VAT jest PIT
a) sklep kupuje za 535
b) klient kupuje za 1070
c) sklep ma dochód 535 i odprowadza np. 30% PIT czyli 160,50
d) ma zysk 374,50

Jak widzisz nie wychodzi "z grubsza tyle samo".
W swoim przykładzie dobrałeś tak stawki, że ci wyszło. Ja dobrałem inne.
Tu bardziej chodzi o mechanizm samego pobierania podatku, a stawki to szczegół.

Raz płacisz PIT przy odbieraniu wynagrodzenia, a potem płacisz VAT w
sklepie.

Ale jak spojrzysz na to z drugiej strony, to twoje wynagrodzenie jest
mniejsze o VAT który płaci pracodawca.

Że co?
Nadal nie wiesz jak działa VAT.
Gdzie VAT, a gdzie wynagrodzenie? JakieÅ› pomieszanie z poplÄ…taniem.
Dowiedz się czegoś więcej o podatkach.

VAT płace, PIT płace, był czas kiedy sobie je sam liczyłem ... coś tam
jednak wiem.

To chyba daaawno było. Przypomnij mi kiedy płaciło się VAT od wynagrodzeń (do wynagrodzeń?).

PIT jest "karą" za pracę. Im więcej pracujesz (i zarabiasz) tym więcej
płacisz podatku.

Oj rany, im więcej pracujesz i zarabiasz tym więcej też płacisz VATu

Nie.
VAT pÅ‚acisz przy _wydawaniu_.  Nie wydajesz - nie pÅ‚acisz VATu.

No to ciekawe, że ja co kwartał a kiedyś co miesiąc płace wuchtę VATu,
teoretycznie nie mojego, ale płace.

Tego zdania nie zrozumiałem.

(dla uproszczenia przyjmijmy że jesteś przedsiębiorcą który sam za
siebie odprowadza VAT).

Który najpierw zainkasował od klienta.

teoretycznie.

Chcesz pogadać o szarej strefie? Czy co?

VAT jest "karÄ…" za konsumpcjÄ™.

Kiedy kupujesz bułki u piekarza, to w tych bułkach jest zawarty jego PIT
i ty go płacisz, bo przecież nie skądinąd jak z twoich pieniędzy opłaca
on swój PIT. PIT jest "karą" za konsumpcję tak samo jak VAT.

Ale o czym ty tu dyskutujesz? O zasadności płacenia podatków w ogóle?

Dyskutuję o tym, że pisanie że VAT dobry bo od konsumpcji a PIT zły bo
od pracy jest demagogiczne i jeden i drugi jest tak samo siebie wart bo
działają z grubsza tak samo (pomijając rózne stawki, zwolnienia, zwroty....)

Po pierwsze nie działają tak samo.
Po drugie, nie ma podatków "złych" i "dobrych". Podatki pełnią pewne funkcje w społeczeństwie. A jakie to powinny być podatki, powinny określać cele, jakie społeczeństwo chce w danym momencie (historii, rozwoju czy kryzysu) osiągnąć, np. uproszczenie systemu skarbowego, zmniejszenie bezrobocia, zmniejszenie/zwiększenie konsumpcji itd...

W tej chwili, wydaje się (podkreślam: wydaje się, wiele na to wskazuje), że opodatkowywanie pracy ma coraz mniejszy sens. Zarówno ekonomiczny jak i społeczny.
Nikt rozsądny nie twierdzi, że w momencie likwidacji PIT podatek VAT powinien pozostać w takiej formie jakiej jest. Dotyczy to zarówno stawek VAT jak i stopnia jego (nadmiernego) skomplikowania.
Propozycja opodatkowania konsumpcji oraz dochodów kapitałowych i równocześnie likwidacja opodatkowania pracy, w/g mnie brzmi całkiem rozsądnie.

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2015-10-13 11:27:48
Autor: m
Korwin a PIT
W dniu 13.10.2015 o 10:43, Kviat pisze:
W dniu 2015-10-13 o 09:26, m pisze:
W dniu 13.10.2015 o 00:30, Kviat pisze:
W dniu 2015-10-12 o 22:37, m pisze:
W dniu 12.10.2015 o 17:33, Kviat pisze:
[...]
2. tylko PIT: kupuję komputer, płacę za niego 12300 zł,

Nie. Nie ma VATu, więc kupujesz za 10000

No więc wyzwól się z okowów myślenia że VAT to jakby nie dotyczył
płatnika i przeanalizuj jednak przykład który Ci podałem. A podałem go
właśnie po to, żeby pokazać że niezależnie od tego czy podatek nazwiemy
VAT czy PIT, to wychodzi z grubsza tyle samo.

Nie wychodzi.
Pokaż, że wychodzi to pogadamy.

Pokazałem, przy tych samych kwotach wydanych przez odbiorcę końcowego -
konsumenta, przedsiębiorcy zostaje tyle samo w kieszeni, z dokładnością
do 37 zł.

1. Nie ma PIT jest VAT
a) sklep (przedsiębiorca) kupuje za 500 +VAT 7% = 535 zł
b) klient (konsument) kupuje w sklepie za 1000 +VAT 7% = 1070 zł
c) sklep odprowadza 35 podatku do skarbówki
d) ma zysk 500

2. Nie ma VAT jest PIT
a) sklep kupuje za 535
b) klient kupuje za 1070
c) sklep ma dochód 535 i odprowadza np. 30% PIT czyli 160,50
d) ma zysk 374,50

Jak widzisz nie wychodzi "z grubsza tyle samo".
W swoim przykładzie dobrałeś tak stawki, że ci wyszło. Ja dobrałem inne.

Skoro dobrałeś stawkę 7% VATu, to dobierz nie wiem ... kartę podatkową
albo ryczałt dla PITu.

Tu bardziej chodzi o mechanizm samego pobierania podatku, a stawki to szczegół.

Ale mechanizm, poza wyjątkami, jest ten sam. Jak zrównasz stawki VATu to
wyjdzie to samo co liniowy PIT.


Raz płacisz PIT przy odbieraniu wynagrodzenia, a potem płacisz VAT w
sklepie.

Ale jak spojrzysz na to z drugiej strony, to twoje wynagrodzenie jest
mniejsze o VAT który płaci pracodawca.

Że co?
Nadal nie wiesz jak działa VAT.
Gdzie VAT, a gdzie wynagrodzenie? JakieÅ› pomieszanie z poplÄ…taniem.
Dowiedz się czegoś więcej o podatkach.

VAT płace, PIT płace, był czas kiedy sobie je sam liczyłem ... coś tam
jednak wiem.

To chyba daaawno było. Przypomnij mi kiedy płaciło się VAT od wynagrodzeń (do wynagrodzeń?).

Jest VAT, nie ma PITU:
Powiedzmy że mam pracownika któremu płace tyle co zarobię (dla
uproszczenia). Jeżeli sprzedam usługę za X brutto (znowu dla
uproszczenia przyjmijmy że nie mam kosztów) to całkowite koszty
pracodawcy jego wynagrodzenia (nie wchodzÄ…c w to w jakiej formie jest
zatrudniony) mogą być X/1.23.

Jest PIT, nie ma VATu:
Powiedzmy że mam pracownika j/w. Jeżeli sprzedam usługę za X, to
zapłaciwszy pracownikowi X (potrącając z tego zusy), muszę to
pomniejszyć o 18%.

Różnica dla pracownika niewielka, różnica dla pracodawcy też, bo tylko
na innych formularzach wylicza i w innym terminie odprowadza podatek do
budżetu.


PIT jest "karą" za pracę. Im więcej pracujesz (i zarabiasz) tym więcej
płacisz podatku.

Oj rany, im więcej pracujesz i zarabiasz tym więcej też płacisz VATu

Nie.
VAT pÅ‚acisz przy _wydawaniu_.  Nie wydajesz - nie pÅ‚acisz VATu.

No to ciekawe, że ja co kwartał a kiedyś co miesiąc płace wuchtę VATu,
teoretycznie nie mojego, ale płace.

Tego zdania nie zrozumiałem.

To jeszcze raz: ja co kwartał płace kupę kasy tytułem VATu, nawet jeżeli
nie wydaję. Co z tego że teoretycznie to nie jest moje.


(dla uproszczenia przyjmijmy że jesteś przedsiębiorcą który sam za
siebie odprowadza VAT).

Który najpierw zainkasował od klienta.

teoretycznie.

Chcesz pogadać o szarej strefie? Czy co?

Chcę powiedzieć że ta kasa jest teretycznie od klienta. Praktycznie jest
tak samo od klienta jak mój PIT.


VAT jest "karÄ…" za konsumpcjÄ™.

Kiedy kupujesz bułki u piekarza, to w tych bułkach jest zawarty jego PIT
i ty go płacisz, bo przecież nie skądinąd jak z twoich pieniędzy opłaca
on swój PIT. PIT jest "karą" za konsumpcję tak samo jak VAT.

Ale o czym ty tu dyskutujesz? O zasadności płacenia podatków w ogóle?

Dyskutuję o tym, że pisanie że VAT dobry bo od konsumpcji a PIT zły bo
od pracy jest demagogiczne i jeden i drugi jest tak samo siebie wart bo
działają z grubsza tak samo (pomijając rózne stawki, zwolnienia, zwroty....)

Po pierwsze nie działają tak samo.

No cóż, ja nie widze fundamentalnej różnicy między nimi i widze że na
tym powinniśmy spisać protokół rozbieżności.

W tej chwili, wydaje się (podkreślam: wydaje się, wiele na to wskazuje), że opodatkowywanie pracy ma coraz mniejszy sens. Zarówno ekonomiczny jak i społeczny.

Opodatkowaniem pracy jest ZUS. Ba, stawka jest niemalże jak akcyza na
towary luksusowe. Co do PITu - pisanie że to jest opodatkowanie pracy to
demagogia.

p. m.

Data: 2015-10-13 13:16:16
Autor: Kviat
Korwin a PIT
W dniu 2015-10-13 o 11:27, m pisze:
Jak widzisz nie wychodzi "z grubsza tyle samo".
W swoim przykładzie dobrałeś tak stawki, że ci wyszło. Ja dobrałem inne.

Skoro dobrałeś stawkę 7% VATu, to dobierz nie wiem ... kartę podatkową
albo ryczałt dla PITu.

Sam więc widzisz, że tego typu przykłady nie mają sensu. I to właśnie chciałem ci pokazać.

Tu bardziej chodzi o mechanizm samego pobierania podatku, a stawki to
szczegół.

Ale mechanizm, poza wyjątkami, jest ten sam. Jak zrównasz stawki VATu to
wyjdzie to samo co liniowy PIT.

Nie rozumiesz różnicy i dlatego tak ci wychodzi.

To chyba daaawno było. Przypomnij mi kiedy płaciło się VAT od
wynagrodzeń (do wynagrodzeń?).

Jest VAT, nie ma PITU:
Powiedzmy że mam pracownika któremu płace tyle co zarobię (dla
uproszczenia). Jeżeli sprzedam usługę za X brutto (znowu dla
uproszczenia przyjmijmy że nie mam kosztów) to całkowite koszty
pracodawcy jego wynagrodzenia (nie wchodzÄ…c w to w jakiej formie jest
zatrudniony) mogą być X/1.23.

Czyli jednak nie rozumiesz czym jest VAT.


No to ciekawe, że ja co kwartał a kiedyś co miesiąc płace wuchtę VATu,
teoretycznie nie mojego, ale płace.

Tego zdania nie zrozumiałem.

To jeszcze raz: ja co kwartał płace kupę kasy tytułem VATu,

Nie ty. Klienci.
Klienci tobie płacą, ty przekazujesz do urzędu.
To nie są twoje pieniądze, jesteś tylko pośrednikiem. Jak to zrozumiesz, to zrozumiesz na czym polega VAT.

nawet jeżeli
nie wydaję. Co z tego że teoretycznie to nie jest moje.

To z tego, że traktujesz je jak swoje bo dostałeś od klienta. I to cię "boli", że masz kasę w ręku a musisz oddać :)
Przestań je traktować jak swoje, a problem sam zniknie.

Jeszcze raz: dla przedsiębiorcy, VATowca, VAT jest przezroczysty. Kompletnie nie ma znaczenia finansowego (oprócz kosztów związanych z jego rozliczeniem i przekazaniem do urzędu).

(dla uproszczenia przyjmijmy że jesteś przedsiębiorcą który sam za
siebie odprowadza VAT).

Który najpierw zainkasował od klienta.

teoretycznie.

Chcesz pogadać o szarej strefie? Czy co?

Chcę powiedzieć że ta kasa jest teretycznie od klienta. Praktycznie jest
tak samo od klienta jak mój PIT.

Nie.
Przeczytaj to co napisałem wyżej. Przeczytaj jeszcze raz.
Do skutku.

Dyskutuję o tym, że pisanie że VAT dobry bo od konsumpcji a PIT zły bo
od pracy jest demagogiczne i jeden i drugi jest tak samo siebie wart bo
działają z grubsza tak samo (pomijając rózne stawki, zwolnienia, zwroty....)

Po pierwsze nie działają tak samo.

No cóż, ja nie widze fundamentalnej różnicy między nimi i widze że na
tym powinniśmy spisać protokół rozbieżności.

Dlatego próbujesz rozmawiać o czymś, czego nie rozumiesz.
To, że ty różnicy nie widzisz, nie znaczy, że jej nie ma.

W tej chwili, wydaje się (podkreślam: wydaje się, wiele na to wskazuje),
że opodatkowywanie pracy ma coraz mniejszy sens. Zarówno ekonomiczny jak
i społeczny.

Opodatkowaniem pracy jest ZUS.

A to zupełnie inny temat.

Co do PITu - pisanie że to jest opodatkowanie pracy to
demagogia.

Nie demagogia tylko uproszczenie na potrzeby dyskusji.
PIT obejmuje dochody od osób fizycznych w ogólności, nie tylko dochody od pracy.

I na marginesie, nie każdy sklep i przedsiębiorstwo to osoba fizyczna.

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2015-10-13 06:30:55
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Korwin a PIT
W dniu 12.10.2015 o 17:33, Kviat pisze:
Przecież VAT tak jak i PIT jest odprowadzany od zysku przedsiębiorstwa

Kompletny brak zrozumienia jak "działa" VAT.

Nie, nie brak zrozumienia. Po prostu dałeś się oszukać propagandzie rządowej, jakoby VAT płacił konsument. A to po prostu inne nazwanie tego samego. Niezależnie od nazwania, podatek obciąża transakcję. Strona A ma określoną gotówkę do wydania, a Strona B określony towar do sprzedania.

Data: 2015-10-13 08:19:02
Autor: Liwiusz
Korwin a PIT
W dniu 2015-10-13 o 06:30, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 12.10.2015 o 17:33, Kviat pisze:
Przecież VAT tak jak i PIT jest odprowadzany od zysku przedsiębiorstwa

Kompletny brak zrozumienia jak "działa" VAT.

Nie, nie brak zrozumienia. Po prostu dałeś się oszukać propagandzie
rządowej, jakoby VAT płacił konsument. A to po prostu inne nazwanie tego
samego. Niezależnie od nazwania, podatek obciąża transakcję. Strona A ma
określoną gotówkę do wydania, a Strona B określony towar do sprzedania.

Dałeś się oszukać, że podatek faktycznie płaci przedsiębiorca, a nie
konsument końcowy.

No i to, że A ma określoną kwotę do wydania nie oznacza, że będzie mogła
na przykład kupić litr benzyny za 1,5zł, bo tyle jest wart bez podatków.

--
Liwiusz

Data: 2015-10-13 09:27:35
Autor: m
Korwin a PIT
W dniu 13.10.2015 o 08:19, Liwiusz pisze:
W dniu 2015-10-13 o 06:30, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 12.10.2015 o 17:33, Kviat pisze:
Przecież VAT tak jak i PIT jest odprowadzany od zysku przedsiębiorstwa

Kompletny brak zrozumienia jak "działa" VAT.

Nie, nie brak zrozumienia. Po prostu dałeś się oszukać propagandzie
rządowej, jakoby VAT płacił konsument. A to po prostu inne nazwanie tego
samego. Niezależnie od nazwania, podatek obciąża transakcję. Strona A ma
określoną gotówkę do wydania, a Strona B określony towar do sprzedania.

Dałeś się oszukać, że podatek faktycznie płaci przedsiębiorca, a nie
konsument końcowy.

No i to, że A ma określoną kwotę do wydania nie oznacza, że będzie mogła
na przykład kupić litr benzyny za 1,5zł, bo tyle jest wart bez podatków.


Dałeś się oszukać propagandzie że VAT płaci (w sensie jest obciążony
kwotą) kto inny niż PIT. Tak samo jest zawarty w cenie, w tej samej
kwocie, płatnikiem jest ta sama osoba ...

p. m.

Data: 2015-10-13 09:31:01
Autor: Liwiusz
Korwin a PIT
W dniu 2015-10-13 o 09:27, m pisze:
W dniu 13.10.2015 o 08:19, Liwiusz pisze:
W dniu 2015-10-13 o 06:30, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 12.10.2015 o 17:33, Kviat pisze:
Przecież VAT tak jak i PIT jest odprowadzany od zysku przedsiębiorstwa

Kompletny brak zrozumienia jak "działa" VAT.

Nie, nie brak zrozumienia. Po prostu dałeś się oszukać propagandzie
rządowej, jakoby VAT płacił konsument. A to po prostu inne nazwanie tego
samego. Niezależnie od nazwania, podatek obciąża transakcję. Strona A ma
określoną gotówkę do wydania, a Strona B określony towar do sprzedania.

Dałeś się oszukać, że podatek faktycznie płaci przedsiębiorca, a nie
konsument końcowy.

No i to, że A ma określoną kwotę do wydania nie oznacza, że będzie mogła
na przykład kupić litr benzyny za 1,5zł, bo tyle jest wart bez podatków.


Dałeś się oszukać propagandzie że VAT płaci (w sensie jest obciążony
kwotą) kto inny niż PIT. Tak samo jest zawarty w cenie, w tej samej
kwocie, płatnikiem jest ta sama osoba ...

Nie wmawiaj mi dziecka - wiem, że PIT też wpływa na cenę.

--
Liwiusz

Data: 2015-10-13 13:45:42
Autor: radekp@konto.pl
Korwin a PIT
Tue, 13 Oct 2015 09:31:01 +0200, w <mvic02$3tl$1@node2.news.atman.pl>, Liwiusz
<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisa³(-a):

W dniu 2015-10-13 o 09:27, m pisze:
> W dniu 13.10.2015 o 08:19, Liwiusz pisze:
>> W dniu 2015-10-13 o 06:30, Przemys³aw Adam ¦miejek pisze:
>>> W dniu 12.10.2015 o 17:33, Kviat pisze:

[...]

Ale po co w ogóle siê k³ócicie? :)

Podatki s± skonstruowane tak, aby oszukanie sprawi³o jak najwiêcej problemów, a
nie by by³o sprawiedliwie.
Po co jest PIT, VAT, akcyza i mnóstwo innych podatków.
Gdyby¶ mia³ jeden podatek 60%, to wystarczy³oby aby¶ raz zakombinowa³.
A tak musisz fafna¶cie razy, zanim unikniesz.

Poza tym 23%+19%+10%+10%+... brzmi lepiej ni¿ 1x60% :)

Data: 2015-10-14 16:13:11
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Korwin a PIT
W dniu 13.10.2015 o 09:31, Liwiusz pisze:
Nie wmawiaj mi dziecka - wiem, że PIT też wpływa na cenę.

Wpływa. Ale PIT jest od dochodu. Niski dochód, niski PIT. A VAT jest bezwzględny.

Data: 2015-10-13 18:13:30
Autor: witek
Korwin a PIT
m wrote:
Dałeś się oszukać propagandzie że VAT płaci (w sensie jest obciążony
kwotą) kto inny niż PIT. Tak samo jest zawarty w cenie, w tej samej
kwocie, płatnikiem jest ta sama osoba ...

co Å‚atwo zauwazyc jakby w sklepie wisialy ceny netto.

Data: 2015-10-14 16:13:14
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Korwin a PIT
W dniu 13.10.2015 o 08:19, Liwiusz pisze:
Dałeś się oszukać, że podatek faktycznie płaci przedsiębiorca, a nie
konsument końcowy.

Nigdy tak nie twierdziłem. Podatek płaci każdy. Czy to PIT czy VAT.
Aczkolwiek od czasu jak wyszedłem z VAT, zarabiam 23% więcej miesięcznie. Więc jest spoko :)

Data: 2015-10-13 09:43:54
Autor: Kviat
Korwin a PIT
W dniu 2015-10-13 o 06:30, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 12.10.2015 o 17:33, Kviat pisze:
Przecież VAT tak jak i PIT jest odprowadzany od zysku przedsiębiorstwa

Kompletny brak zrozumienia jak "działa" VAT.

Nie, nie brak zrozumienia. Po prostu dałeś się oszukać propagandzie
rządowej, jakoby VAT płacił konsument.

A kto cię oszukał, że płaci przedsiębiorca?

A to po prostu inne nazwanie tego
samego. Niezależnie od nazwania, podatek obciąża transakcję.

Oczywiście, że obciąża transakcję. Na tym polega VAT.

Strona A ma
określoną gotówkę do wydania, a Strona B określony towar do sprzedania.

Tak? To weź jakiegoś fachowca od kafelek czy czegoś tam i spytaj ile bierze za położenie. To usłyszysz: "z fakturą czy bez?".

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2015-10-14 16:13:13
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Korwin a PIT
W dniu 13.10.2015 o 09:43, Kviat pisze:

Tak? To weź jakiegoś fachowca od kafelek czy czegoś tam i spytaj ile
bierze za położenie. To usłyszysz: "z fakturą czy bez?".


U mnie z fakturÄ… czy bez kosztuje tyle samo.

A to, że niektórzy podzielą się swoim PITem z tobą, jak zdecydujesz się sprzedać coś na czarno, to wiadomo. I w ten sposób każdy podatek da się oszukać. No i każdy jak widać obciąża obie strony.

Data: 2015-10-16 12:59:33
Autor: Gotfryd Smolik news
Korwin a PIT
On Mon, 12 Oct 2015, m wrote:

W dniu 12.10.2015 o 16:30, Liwiusz pisze:
A ja mówiê, ¿e lepszy ni¿ VAT jest PIT.
Nie jest lepszy, bo opodatkowuje pracê, a nie konsumpcjê.

Przecie¿ VAT tak jak i PIT jest odprowadzany od zysku przedsiêbiorstwa
(warto¶æ dodana sprowadza siê do zysku), w podobnej zreszt± stawce (tj.
ok 18% kwoty brutto). To ¿e nominalnie jest inny ni¿ PIT, nie zmienia
faktu ¿e jest tak samo opodatkowuj±cym pracê jak i PIT jest
opodatkowuj±cym konsumpcjê.

Jakbym zakrêci³, rozwa¿my 2 sytuacje, tylko VAT i tylko PIT:

1 tylko VAT. kupujê komputer, p³acê za niego 12300 z³. Sklep komputerowy
kupi³ go za 6150 (5000 + VAT). Odprowadza VATu 1150 z³, zostaje mu 5000
"na rêkê".

  I je¶li ten VAT zebra³ ze sprzeda¿y *w Polsce*, to pozostaje mu
odprowadziæ go do US *w Polsce*.
  Prawda czy fa³sz?

2. tylko PIT: kupujê komputer, p³acê za niego 12300 z³, sklep
komputerowy kupi³ go za 6150. Ma 6150 zysku, odprowadza 1107z³, zostaje
mu 5043z³.

  B³±d.
  5000 z tego zysku idzie na sp³atê "znaku firmowego", którego
dystrybutorem jest firma z Portugalii a w³a¶cicielem firma
z koñca ¶wiata.
  Odprowadza 200 z³, a pozosta³e 900z³ by³oby odprowadzone na koñcu
¶wiata jakby tam by³a "polska" stawka PIT (ale nie jest, i dlatego
nie zostanie on zap³acony).

  I teraz mi tylko nie gadaj, ze tak ma byæ, ¿eby miêdzynarodowy
koncern mia³ preferencjê nad polskim sklepikarzem (który byc
mo¿e faktycznie ten ca³y PIT zap³aci)
  :P

Do tego VAT jest podatny na wy³udzenia zwrotu z urzêdu skarbowego.

  To akurat prawda.

Gdzie ta zaleta VATu w stosunku do PITu?

  Ta, ¿e "zarobiony w Polsce" (a faktycznie: "zebrany") zostaje w Polsce.
  Trudno go legalnie wytransferowaæ.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-10-09 09:13:28
Autor: witek
Korwin a PIT
Liwiusz wrote:
W dniu 2015-10-09 o 00:13, witek pisze:
Liwiusz wrote:
W dniu 2015-10-08 o 20:43, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
Jak ktoś będzie duuuuuuuużo zarabiał i odkładał do skarpety, to nie
zapłacić nic podatku. A potem np. wyda te pieniądze za granicą...

To jeszcze mi powiedz, mądralo, w jakim kraju można coś kupić za
złotówki.


W kazdym, w ktorym akceptujÄ… dowolne karty kredytowe/debetowe.
A jakos tez nie slyszalem o przymusowym zamykaniu kantorow walut ani
paypal.
A i jeszcze podatku belki od lokat moze dac sie nie płacic jak
postanowią to wsadzić na konto w Polskim banku.


Nie wiem w czym widzisz problem.

Nie rozumiesz.


Nie.

Aby coś kupić za granicą, muszę mieć tamtejszą walutę, bez względu na to
jaka jest forma płatności.

Serio?
A  nie wystarczy, że banki same miÄ™dzy sobÄ… siÄ™ rozliczÄ…?



Czyli muszę sprzedać zł i kupić walutę. Ergo
zarobione zł i tak siłą rzeczy muszą być wydane i zostają w kraju.

w zamian wyjadÄ… "waluty".


Marudzenie, że "bogaci zarabiają i wywożą pieniądze za granicę" to jakaś
wierutna bzdura. Przynajmniej do czasu, do kiedy mamy własną walutę (co
jest właśnie argumentem, aby ją mieć).

Wlasnie w tym problem. W ten sposob nasze bewartościowe pieniadze zostają, a w zamian wyjeżdża "twarda" waluta.

Data: 2015-10-09 16:50:28
Autor: Liwiusz
Korwin a PIT
W dniu 2015-10-09 o 16:13, witek pisze:

Aby coś kupić za granicą, muszę mieć tamtejszą walutę, bez względu na to
jaka jest forma płatności.

Serio?
A  nie wystarczy, że banki same miÄ™dzy sobÄ… siÄ™ rozliczÄ…?

A jaka to różnica? Tak czy siak zł zostają w Polsce, albo końcowo i tak
w Polsce będą wydane.


Czyli muszę sprzedać zł i kupić walutę. Ergo
zarobione zł i tak siłą rzeczy muszą być wydane i zostają w kraju.

w zamian wyjadÄ… "waluty".

To dobrze, na rynku będzie więcej zł, które trzeba będzie wydać w Polsce.


Marudzenie, że "bogaci zarabiają i wywożą pieniądze za granicę" to jakaś
wierutna bzdura. Przynajmniej do czasu, do kiedy mamy własną walutę (co
jest właśnie argumentem, aby ją mieć).

Wlasnie w tym problem. W ten sposob nasze bewartościowe pieniadze
zostają, a w zamian wyjeżdża "twarda" waluta.

Tyle że waluta służy wyłącznie do robienia zakupów nie w Polsce, a
złotówki służą wyłącznie do zakupów w Polsce. I co jest korzystne dla
polskiej gospodarki? Że kupię GBP i kupię coś w Londynie, czy za zł w
Warszawie?

--
Liwiusz

Data: 2015-10-09 11:07:19
Autor: witek
Korwin a PIT
Liwiusz wrote:
W dniu 2015-10-09 o 16:13, witek pisze:

Aby coś kupić za granicą, muszę mieć tamtejszą walutę, bez względu na to
jaka jest forma płatności.

Serio?
A  nie wystarczy, że banki same miÄ™dzy sobÄ… siÄ™ rozliczÄ…?

A jaka to różnica? Tak czy siak zł zostają w Polsce, albo końcowo i tak
w Polsce będą wydane.


Czyli muszę sprzedać zł i kupić walutę. Ergo
zarobione zł i tak siłą rzeczy muszą być wydane i zostają w kraju.

w zamian wyjadÄ… "waluty".

To dobrze, na rynku będzie więcej zł, które trzeba będzie wydać w Polsce.


Marudzenie, że "bogaci zarabiają i wywożą pieniądze za granicę" to jakaś
wierutna bzdura. Przynajmniej do czasu, do kiedy mamy własną walutę (co
jest właśnie argumentem, aby ją mieć).

Wlasnie w tym problem. W ten sposob nasze bewartościowe pieniadze
zostają, a w zamian wyjeżdża "twarda" waluta.

Tyle że waluta służy wyłącznie do robienia zakupów nie w Polsce, a
złotówki służą wyłącznie do zakupów w Polsce. I co jest korzystne dla
polskiej gospodarki? Że kupię GBP i kupię coś w Londynie, czy za zł w
Warszawie?


Liwiusz.
Wez siÄ™ jednak za prawo, bo ekonomia totalnie ci nie wychodzi.
Na twoje argumenty po prostu nie da siÄ™ odpowiedziec.
EOT.

Data: 2015-10-10 18:47:13
Autor: m4rkiz
Korwin a PIT
"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote in message news:mv8k7q$g5u$2node2.news.atman.pl...

Tyle że waluta służy wyłącznie do robienia zakupów nie w Polsce, a
złotówki służą wyłącznie do zakupów w Polsce. I co jest korzystne dla
polskiej gospodarki? Że kupię GBP i kupię coś w Londynie, czy za zł w
Warszawie?

jezeli kraj musi cokolwiek sprowadzac placac za to walutami
to te waluty musimy miec

slowem - jak dlugo mamy deficyt handlowy, tak dlugo nie mozemy
sie na nie wypinac

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Najnizszy-deficyt-w-historii-3058446.html


--
http://db.org.pl/

Data: 2015-10-10 19:20:16
Autor: Liwiusz
Korwin a PIT
W dniu 2015-10-10 o 18:47, m4rkiz pisze:
"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote in message
news:mv8k7q$g5u$2node2.news.atman.pl...

Tyle że waluta służy wyłącznie do robienia zakupów nie w Polsce, a
złotówki służą wyłącznie do zakupów w Polsce. I co jest korzystne dla
polskiej gospodarki? Że kupię GBP i kupię coś w Londynie, czy za zł w
Warszawie?

jezeli kraj musi cokolwiek sprowadzac placac za to walutami
to te waluty musimy miec

Obejdziemy siÄ™ bez francuskich win.

Poza tym jaki to ma związek z tematem? Podatki państwo otrzymuje w zł, a
nie w walutach.

--
Liwiusz

Korwin a PIT

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona