Data: 2013-03-03 13:33:57 | |
Autor: jr | |
Kosciol i Solidarnosc | |
Witam!
Czy wiecie panstwo, dlaczego w roku 1988 Mazowiecki z Walesa opuscili strajkujaca stocznie? Dostali zaproszenie do sluzbowej willi towarzysza Kiszczaka w podwarszawskiej Magdalence. Czekalo tam już na nich wiele waznych osobistosci, także w kardynalskich purpurach. Tam tez zasiedli przy wodce (jak przystalo na prawdziwych przywodcow) i dowiedzieli sie, ze wladze PRL zarejestruja im nowa organizacje pod stara nazwa, a pod pewnymi warunkami nawet i w lawach poselskich troche się posuna. Od tej chwili Walesa z Mazowieckim na stoczni mogli się już nie pokazywac. Zakonczyla się bowiem historia wolnego zwiazku 'Solidarnosc'. A jak się zaczela? NSZZ Solidarnosc nie zrodzil się z walki o wolnosc dla siebie, lecz dla wszystkich. Trzecim punktem wiszacym na bramie stoczni był postulat udostepnienia srodkow masowego przekazu przedstawicielom wszystkich wyznan (pomio tego, ze wiekszosc strajkujacych była katolikami i na strajkach odbywaly się msze swiete). Dokad zwiazek ten istnial legalnie, dotad wspieral kazda niezalezna inicjatywe niezaleznie od pokrewienstwa ideowego lub organizacyjnego. Pierwsza Solidarnosc sluzyla calemu spoleczenstwu, a nie tylko sobie, dlatego zostala rozjechana czolgami. Podczas stanu wojennego naturalnym sojusznikiem podziemnego zwiazku wydawal się być Kosciol. Czy był takim na pewno? Nie ujmujac duchownym, którzy z narazeniem zycia (wiekszosc z nich zostala wymordowana w latach osiemdziesiatych) pomagali zwiazkowi, przesladowanym dzialaczom i ich rodzinom, trzeba powiedziec, ze polski kosciol katolicki nie był najlepszym przykladem narodowej, czy spolecznej solidarnosci. Już w roku 1950 hierarchowie polskiego kosciola zawarli separatystyczne porozumienie ze stalinowska wladza, którego celem było zapewnienie sobie specjalnego traktowania w okupowanym i okradanym spoleczenstwie. Jaki był bilans korzysci tego porozumienia? Osiagnawszy wzgledna autonomie w PRL, koscielna hierarchia przystapila do zawlaszczania polskiego spoleczenstwa utozsamiajac wszystkie jego dazenia z wlasnymi. Rozpoczela się kolektywizacja polskiej mysli, tym razem od strony koscielnej. Duchowni, którzy pomagali ofiarom komunistycznego systemu byli szykanowani przez koscielne wladze lub mordowani przez aparat bezpieczenstwa PRL. W tym czasie coraz wiekszy wplyw na dusze zniewolonego narodu miała dywersyjna czesc polskiego kleru. Srodowiska spoleczne, które w stanie wojennym szukaly w Kosciele schronienia i moralnego wsparcia coraz czesciej były moralnie rozbrajane. Coraz czesciej duchowni naduzywali katolickiej nauki dla relatywizowania elementarnych wartosci takich jak godność i sprawiedliwosc. Oduczano ludzi myslec samodzielnie w kategoriach wolnosci i demokracji, karmiono ułuda rozwiazywania problemów ponad ich glowami, coraz czesciej mieszano uniwersalne wartosci zwiazku z teologicznymi frazesami. W ten sposób zubeczeni koscielni hierarchowie wychodowali z dawnego zwiazku spolecznosc przymulonych dewotow nie zdolnych do walki o przywrocenie legalnosci wlasnego zwiazku, gotowych natomiast do przelkniecia oszustwa zwanego okraglym stolem (które inicjowali oraz firmowali autorytetem calego Kosciola z jego polskim papierzem wlacznie). Efekt okazal się być bardziej dlugofalowy niż sam okragly mebel. Widac go najlepiej w politycznych srodowiskach o orientacji patriotyczno-katolickiej. W Trzecia RP ludzie ci weszli z mozgami wypranymi z wszelkich zdolnosci uprawiania polityki i samodzielnego myslenia. Zdolnosc dyskusji i artykulowania wlasnych mysli zamienili na kaznodziejski styl wypowiedzi z charakterystycznym dlan zabarwieniem emocjonalnym. Niedawne jeszcze pragnienie wolnosci i praworzadnosci zastapili slepym zaangazowaniem w koscielne dogmaty obyczajowe (najczesciej kompleksy o podlozu seksualno-rozrodczym). Dzisiaj srodowiska te ludza się nadzieja wlasnego Budapesztu. Tylko jak mogą zwyciezyc cos, co w istocie ich wyprodukowalo, czego sa nierozerwalna czescia? j |
|
Data: 2013-03-03 14:00:17 | |
Autor: the_foe | |
Kosciol i Solidarnosc | |
W dniu 2013-03-03 13:33, jr pisze:
Czy wiecie panstwo, dlaczego w roku 1988 Mazowiecki z Walesa opuscili To co dla innych jest zdrada dla drugich pragamtyzmem. Kolejka do koncesjonowanego przedstawicielstwa "milczacej wiekszosci" była długa. Gdyby Lechu trzasnal drzwiami nastepni w kolejce byli starzy endecy uglaskani juz w radzie konsultacyjnej. -- the_foe |
|
Data: 2013-03-03 14:22:36 | |
Autor: jr | |
Kosciol i Solidarnosc | |
Użytkownik "the_foe" <the_foe@wupe.pl> napisał w wiadomości news:kgvhh1$4mj$1news.dialog.net.pl... W dniu 2013-03-03 13:33, jr pisze: Nie jestes odkrywczy. Kazda kurwa i zlodziej kieruje sie jakims pragmatyzmem. Kolejka do koncesjonowanego przedstawicielstwa "milczacej wiekszosci" była długa. Nie znasz sie na polityce cywilizowanych krajow. Tam nie ma takich kolejek jak w peerelku. Ani do sklepu, ani do parlamentu. Gdyby Lechu trzasnal drzwiami nastepni w kolejce byli starzy endecy uglaskani Gdyby Walesa zostal na stoczni, rozmowy toczylyby sie w sali BHP a ich wynik bylby zupelnie inny. I zadni endecy nie musieliby stac w kolejce. j |
|
Data: 2013-03-03 07:32:19 | |
Autor: glob | |
Kosciol i Solidarnosc | |
On 3 Mar, 14:22, "jr" <bezadr...@jr.pl> wrote:
Użytkownik "the_foe" <the_...@wupe.pl> napisał w wiadomościnews:kgvhh1$4mj$1news.dialog.net.pl... Jednym z motywów współpracy kleru z SB były skandale pedofilne i burdelowe, jak też nekrofilne i zoofilne. Tym samym SB miało teczki i z teczką do proboszcza, a probosz aby dalej pedofilować/ bo tej namiętności nikt nie powstrzyma/ podpisywał współprace. Przecież więkość filmów polskich była cenzurowana pod kątem kleryka nieobyczajnego. Jak reżyser chciał pokazać romans księdza, to do biura cenzora przybiegali obrażeni na uczuciach religijnych katole z pytaniem- czy cenzor aby czegoś nie przeoczył. Kiedyś Kisiel wywinął im numer i pokazał na filmie miłość homoseksualną księży, nic nie powiedział, ale rozpuścił wieści że film jest skrajnie patryjotyczny i komuna w pierwszym obiegu nie przepuści i biskupi nawet wiernym pozamawiali ten film :-D Lubił naśmiewać się z obłudy. |
|
Data: 2013-03-04 10:51:36 | |
Autor: matusm | |
Kosciol i Solidarnosc | |
Użytkownik "jr" <bezadresu@jr.pl> napisał w wiadomości news:kgvg1n$m6f$1node2.news.atman.pl... Witam!Do tej pory,,,,,,,,,,,,,,,,,,, -- -- Sluzba Bezpieczenstwa moze i powinna kreowac rozne stowarzyszenia, kluby czy nawet partie polityczne. Ma za zadanie gleboko infiltrowac istniejace gremia kierownicze tych organizacji na szczeblu centralnym i wojewodzkim, a takze na szczeblach podstawowych, musza byc one przez nas operacyjnie opanowane. Musimy zapewnic operacyjne mozliwosci oddzialywania na te organizacje, kreowania ich dzialalnosci i kierowania ich polityka." -- Czeslaw Kiszczak, luty 1989 roku z posiedzenia kierownictwa MSW -- -- -- -- -- -- - pozdrowienia matusm |