Data: 2012-07-18 00:44:56 | |
Autor: Voyager | |
Kościół nienawidzi demokracji bo macie prawa, a kocha tych co wasze prawa depczą. | |
Nowożytna Europa i jej etos indywidualistyczno-demokratyczny .Kościół
katolicki z determinacją zwalczał ich społeczno-polityczne konsekwencje. Nic dziwnego. Kościół bowiem - jak pisał Alexis de Tocqueville -"chociaż miał początki, inne przeznaczenie i inną niż feudalizm naturę, w końcu połączył się z nim najściślej." Nic więc dziwnego, iż bronił monarchii ze ślepą determinacją, jakby to był jedyny ustrój dający się pogodzić z Ewangelią. Nic też dziwnego, że wystąpił przeciw republice, demokracji i prawom człowieka zanim jeszcze zdążyły się na dobre uformować. W brewe Quod aliquantum z marca 1791 roku, skierowanym do biskupów francuskich zasiadających w Zgromadzeniu Narodowym, Pius VI potępił zasadę, iż nikt nie może być niepokojony z powodu swej religii, że każdemu wolno na jej temat myśleć, mówić i pisać co mu się podoba. "To prawo monstrualne - głosił - wynika dla Zgromadzenia z wolności i równości naturalnej ludzi, ale czyż może być coś bardziej nierozumnego niż ustanowienie owej wolności i równości wyuzdanej? Ta wolność(...),którą Zgromadzenie Narodowe daje człowiekowi jako niezbywalne prawo przyrodzone, jest sprzeczne z prawem ustanowionym przez Boga Stworzyciela. Przecież, jak powiedział św. Augustyn, społeczeństwo ludzkie nie jest niczym innym niż ogólną umową słuchania królów, których władza pochodzi nie z umowy społecznej, lecz od Boga." Pogląd, iż demokracja sprzeczna jest z zasadami Ewangelii, głosili niestrudzenie wszyscy papieże aż do połowy XX wieku. Pius VI swoim potępieniem Rewolucji Francuskiej zapoczątkował więc jałową - i z góry skazaną na porażkę - ponad stupięćdziesięcioletnią walkę papiestwa z liberalizmem: nie można było bowiem powstrzymać przemian wyzwolonych rozwojem kapitalizmu, klątwami miotanymi z tronu zawieszonego nad ołtarzem Bazyliki św. Piotra .Jeden z najbardziej spektakularnych etapów owej walki wyznacza encyklika Piusa IX Quanta cura z 1864 roku, potępiając racjonalizm, wolność prasy, równość kultów wobec prawa, wolność sumienia, a także system państwowy uchylający się od karania ataków na religię katolicką. Do encykliki dołączony został dokument nazwany "Wykazem błędów" - Syllabus errorum ,w którym ostatnim - osiemdziesiątym! - błędem"rozpowszechnianym słowem i czynem", potępionym przez biskupa Rzymu był pogląd, iż papież "może i powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i kulturą nowożytną". Tezy wyłożone w Syllabusie stanowiły kontynuację i systematyzację społecznej nauki Kościoła, rozwijanej przez poprzedników Piusa IX, zwłaszcza Grzegorza XVI, który w encyklice Mirari vos z 1832 roku nazwał liberalizm "szkaradną doktryną", a wolność sumienia - "błędem i niedorzecznością, a nawet szaleństwem". O tym, jak bardzo konsekwentny był Grzegorz XVI w ignorowaniu przemian ówczesnego świata, świadczy jego brak zgody na wprowadzenie innowacji technicznych w Państwie Kościelnym, z koleją żelazną i oświetleniem gazowym włącznie, przez co potencjalnie najzamożniejsze państwo włoskie doprowadził do ruiny ekonomicznej. "Jeśli władza państwowa spoczywa w ludzie - pytał Pius X - co wtedy dzieje się z autorytetem? Staje się on cieniem, mitem. Nie ma wówczas żadnego prawa we właściwym tego słowa znaczeniu i żadnego posłuszeństwa." Niespełna dwie dekady później, w 1929 roku, Pius XI przypomniał ponownie nieprzejednanie wrogi stosunek Kościoła wobec zasady wolności sumienia i dyskusji. "W państwie katolickim - głosił autorytatywnie - nie może być mowy o swobodzie sumienia." Biskupi Rzymu pierwszej połowy XX wieku traktowali system demokratyczny jako z gruntu zły, zdeprawowany porządek polityczny - jako ład społeczny pozbawiony nie tylko fundamentów moralnych, lecz także podstaw prawnych. Zupełnie inaczej oceniony został ustrój faszystowski. Tego systemu sprawowania władzy kuria rzymska nigdy nie potępiła - ani wraz z wybuchem II wojny światowej, ani w szczytowej fazie hitlerowskiego ludobójstwa! Wręcz przeciwnie, Kościół rzymski "kanonizował" faszyzm, udzielając mu wielokrotnie publicznego poparcia i zawierając z nim liczne porozumienia, z których najbardziej spektakularnymi były Pakty Laterańskie z Włochami (1929),a także konkordaty z Niemcami (1933),Portugalią (1940) i Hiszpanią (1953). http://humanizm.free.ngo.pl/flis.htm |
|
Data: 2012-07-18 09:58:30 | |
Autor: Trybun | |
Kościół nienawidzi demokracji bo macie prawa, a kocha tych co wasze prawa depczą. | |
W dniu 2012-07-18 09:44, Voyager pisze:
Nowożytna Europa i jej etos indywidualistyczno-demokratyczny .Kościół Ale ilu ludzi uszczęśliwił? Ile istnień zeszło z tego świata z wiarą w sens swojego istnienia? Dla Ciebie to nic nic nie znaczy, ale jest cała masa ludzi którzy w wierze katolickiej widzą cały sens swojej egzystencji. |
|
Data: 2012-07-18 01:12:31 | |
Autor: Voyager | |
Kościół nienawidzi demokracji bo macie prawa, a kocha tych co wasze prawa depczą. | |
Trybun napisał(a): W dniu 2012-07-18 09:44, Voyager pisze: Kościół jest największym zbrodniarzem ludzkości. Nikt kto ma sumienie tam nie chodzi. Stalin i Hitler to pikusie w stosunku do kk, więc bardzo wielu uniszczęśliwił , zniszczył, zamęczył, wymorodował i nawet w czasie pokoju wykorzystuje , doprowadza do szaleństwa, gwałci i fizycznie i psychicznie niewinnych itd. Jest to niezliczone. Można powiedzieć że kościół to piekło na ziemi, a katolikom zło wmówiono jako dobro, a na półce leży książka od historii. Bo po czynach zło się poznaje. |
|
Data: 2012-07-25 19:52:58 | |
Autor: Mid | |
Kościół nienawidzi demokracji bo macie prawa, a kocha tych co wasze prawa depczą. | |
te bajki wymyslone przez komunistow i ateistow.najwiecej zla to ateisci polpot,hitler,stalin teraz w korei ,.Ktos kto morduje nie jest chchrzescjaninem bo nie wierzy w przykazania np.nie zabijaj.Ateizm to czesto = zlo |
|
Data: 2012-07-18 01:16:20 | |
Autor: Voyager | |
Kościół nienawidzi demokracji bo macie prawa, a kocha tych co wasze prawa depczą. | |
Trybun napisał(a): W dniu 2012-07-18 09:44, Voyager pisze: Kościół jest największym zbrodniarzem ludzkości. Nikt kto ma sumienie tam nie chodzi. Stalin i Hitler to pikusie w stosunku do kk, więc bardzo wielu uniszczęśliwił , zniszczył, zamęczył, wymorodował i nawet w czasie pokoju wykorzystuje , doprowadza do szaleństwa, gwałci i fizycznie i psychicznie niewinnych itd. Jest to niezliczone. Można powiedzieć że kościół to piekło na ziemi, a katolikom zło wmówiono jako dobro, a na półce leży książka od historii. Bo po czynach zło się poznaje. |