Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kościół sobie nie radzi.

Kościół sobie nie radzi.

Data: 2010-12-17 22:10:54
Autor: Azor jest pedałem
Kościół sobie nie radzi.
Bardzo dotkliwy jest anachronizm środków, języka, jakim posługuje się Kościół. Wystarczy posłuchać listów Episkopatu, w których tak strasznie mało jest istotnych treści - mówi prof. Marcin Król*

Katarzyna Wiśniewska: Wieś jest nadal ostoją polskiego katolicyzmu?

Marcin Król : To się zmienia. Na wsi, gdzie mieszkam, obserwuję nastroje antyklerykalne. Częściowo jest to tradycyjny wiejski antyklerykalizm, który zawsze w Polsce istniał, związany z niechętnym patrzeniem na zasobność proboszcza czy na jego finansowe wymagania, m.in. wysokie opłaty za pogrzeby, śluby, ściąganie pieniędzy na malowanie kościoła, z których parafia nie ma zwyczaju się publicznie rozliczać.

W miejskich kościołach takie rozliczenia są zwykle czytane z ambony pod koniec miesiąca.

- Na wsi takiej praktyki nie ma. Ale w tym antyklerykalizmie widzę też elementy zupełnie nowe. Ludzie narzekają na poziom lekcji religii w szkole, ale także na wymagania stawiane przez katechetów, które wydają się irracjonalne.

Podczas przygotowywania do bierzmowania w mojej miejscowości księża każą uczyć się na pamięć fragmentów Nowego Testamentu. Wieś jest dziś znacznie bardziej oświecona, prawie każdy ma w domu komputer. Nikt już nie uważa, że wkuwanie na pamięć jest dobrą metodą. Rodzicom nie podoba się też, że ich dzieci muszą przebywać w zimnym kościele - bo tam odbywają się dodatkowe obowiązkowe zajęcia przed bierzmowaniem - po trzy godziny trzy razy w tygodniu.

Zauważane i krytykowane jest rozluźnienie obyczajowe księży. Zdarza się, że mieszkają z katechetkami na plebanii, czyli w luksusowej willi. Ludzie opowiadają mi, że spotkali księdza za rękę z katechetką w lokalnym Carrefourze. To wszystko przyczynia się do zachwiania autorytetu Kościoła. Ksiądz przestał mieć magiczne znaczenie, jest traktowany jak urzędnik niezbędny do celebrowania obyczajów takich jak śluby.



Jak to się ma do tego, że wybory na wsiach wygrywa PiS? To nie stoi w sprzeczności z tymi antyklerykalnymi nastrojami?

- Ksiądz przemawia do pokolenia 60 w górę, do ludzi, którzy nie mają innych autorytetów, bo na wsi ksiądz, jeśli ciągle jest autorytetem, to trochę z braku konkurencji. Kiedyś tę funkcję mógł pełnić pan, wójt, dziś już nie. Więc jeżeli ksiądz powie im z ambony, na kogo głosować, robią to, ale nie jest to wybór pogłębiony refleksją. Stopniowo jednak ksiądz będzie miał mniejszy posłuch. Dużą rolę odgrywa tu zmiana pokoleniowa, dostęp do internetu. Coraz więcej ludzi na wsi nie jest już tylko rolnikami, ma inny zawód, a przy okazji uprawia kawałek pola. Ludzie są nieporównanie bardziej otrzaskani w świecie, wyjeżdżają za granicę. Zmiany dotyczą także sfery obyczajowej. Kiedyś na wsi nie do pomyślenia były nieślubne dzieci, rozwody czy życie na kocią łapę. Dziś jest to na porządku dziennym. Rozmawiałem z lekarką, do której młode dziewczyny przychodzą po recepty na pigułki. Zalecenia Kościoła są coraz rzadziej respektowane.

Autorytet Kościoła w ogóle w ostatnim roku został nadszarpnięty. Z wrześniowego sondażu CBOS wynika, że w ciągu trzech miesięcy przybyło krytyków Kościoła - o 10 pkt proc. To skutek kampanii prezydenckiej? Niektórzy księża agitowali za Jarosławem Kaczyńskim z ambon.

- To skutek kampanii, a patrząc bardziej długofalowo, utraty funkcji, którą Kościół pełnił przed 1989 r. W PRL był ośrodkiem opozycji demokratycznej, ostoją polskości i miejscem promieniowania wiedzą, kulturą. Z tego typu aktywności Kościół całkowicie zrezygnował. Wyjątki potwierdzają regułę: pracował w naszej parafii na wsi wikary, który prowadził chór i próbował młodzież uczyć pieśni średniowiecznych. Szybko zniknął, może za bardzo się wybijał, co nie podobało się innym księżom. Dziś Kościół nie przejawia innej aktywności niż minimum obowiązków, które musi wypełnić.

Z czego to się bierze? Kościół uważa, że to już nie jego rola być drugim domem kultury?

- Kościół nie umie konkurować z takimi ośrodkami przyciągającymi ludzi jak telewizja. Niestety, wiele do życzenia pozostawia też poziom księży. A wewnętrzna organizacja Kościoła jest bardziej autorytarna niż wojsko.

Kościół zawsze był strukturą hierarchiczną.

- Nie kwestionuję tego, chodzi mi o stopień arbitralności podejmowanych decyzji. Oczywiście nie domagam się demokratycznych wyborów proboszcza, krytykuję jedynie to, że jest całkowicie uzależniony od biskupa. Nie może się narazić, bo ryzykuje, że zostanie przeniesiony do gorszej parafii.

Twierdzi pan, że kryzys Kościoła wynika z niechęci do przemian.

- Nigdy nie sądziłem, że Kościół powinien dostosować się do modernizującego się świata. Kościół powinien pozostać sobą, ale nie można nie dostrzegać rzeczywistości, w której się żyje. Z rozmaitych badań wynika, że ok. 80 proc. katolików używa antykoncepcji. Coś z tym trzeba zrobić. Nie wiem co, ale powtarzanie w kółko, że nie wolno, nic nie da. Takie przykłady można mnożyć - rozwody, in vitro. Dawniej miał umiejętność dostosowania się do przemian. Potrafił zaakceptować gospodarkę wolnorynkową, głównie dzięki Janowi Pawłowi II, wybory demokratyczne, a z kwestii bardziej związanych z cielesnością - transplantację.

O. Ludwik Wiśniewski napisał w liście do nuncjusza apostolskiego: "Nie jest dobrze z polskim Kościołem. Jest duży, kolorowy, imponujący - ale tak naprawdę jest sztucznie nadmuchany jak balon". Czy sądzi pan, że taki list może otworzyć debatę, która zacznie uzdrawiać polski Kościół, czy to kolejne wołanie na puszczy?

- Nie wierzę w taką debatę, ale oczywiście niesłychanie bym się z niej cieszył.

Na krytykę in vitro polski Kościół położył szczególny nacisk. Słyszymy, że to młodsza siostra eugeniki. Posłów straszy się ekskomuniką, jeśli zagłosują za in vitro.

- Sądzę, że to całkowicie niepotrzebne, Kościół zajął się sprawami, w których jest skazany na przegraną.


sporu o krzyż Kościół wyszedł z twarzą? Kuria warszawska wzywała do przeniesienia krzyża, a z drugiej strony obserwowaliśmy jawny akt wypowiedzenia posłuszeństwa Kościołowi przez grupę tzw. obrońców krzyża pytających księdza, czy jest ubekiem.

- Myślę, że jednak nie wyszedł z tej sytuacji najlepiej. Kuria warszawska okazała rozsądek. Ale Kościół mógł to rozegrać lepiej, na przykład przysyłając trzydziestu księży, którzy wzięliby krzyż na ramiona. Nie odważono się na takie demonstracyjne zachowanie. A słowa abp. Michalika, który niemal porównał krzyż do mebla i odżegnał się od tego sporu, było na granicy skandalu.

Nie wiem, czy robiłoby to wielką różnicę, gdyby pod krzyż przyszło 30 księży. I tak byłyby przepychanki.

- Ale gdyby na ich czele szedł abp Nycz, kto wie, jak by to wyglądało. Ale Kościół nie zaryzykował, chociaż przez wzgląd na szacunek dla krzyża mógł.



Zgadza się pan, że konflikt pod Pałacem wyzwolił antyklerykalizm Polaków?

- Na pewno posunął go dalej. Dla wielu ludzi sytuacja pod krzyżem stała się nie do zniesienia. Jednak w Polsce nie mamy do czynienia z wojującym antyklerykalizmem, tylko z dość szybko upadającym autorytetem Kościoła. A autorytet Kościoła za czasów kard. Wyszyńskiego był bardzo duży. Sprzyjały temu okoliczności, ale też klasa ludzi. Kard. Wyszyński - cokolwiek mówić o nim - był bardzo wybitny także pod względem intelektualnym.

Ale Janusz Palikot przeszacował ten polski antyklerykalizm. Popiera go teraz 1 proc. społeczeństwa. Więc może antyklerykalizm to fikcja?

- Atakując Kościół, Palikot odrobinę przesadził. Polski antyklerykalizm wyraża się w obojętności albo niechęci do księży, która jednak nie wyprowadza ludzi na ulicę, np. manifestować pod kurią. Kościół nie robi nic strasznego, horrendalnego, nawet Komisja Majątkowa aż tak nie rozpala nastrojów społecznych. Dlatego antyklerykalizm nie jest wystarczająco silną podstawą, aby budować na nim politykę.

Ale awantury wokół Komisji Majątkowej - oskarżenia o korupcję, aresztowania pomocników instytucji kościelnych - pogrążyły Kościół?

- Wiedza o chciwości niektórych księży jest dość powszechna, ale owszem, to wszystko dokłada się do tego, że akcje Kościoła idą w dół. Z czego na pewno się nie cieszę, ponieważ religia jest niesłychanie ważna w demokracji, pozwala upowszechniać na dużą skalę kategorie etyczne. Obecność Kościoła w życiu publicznym byłaby bardzo cenna pod warunkiem, że Kościół zajmowałby się bardziej problemami natury społeczno-ekonomicznej, czego w ogóle nie robi.

Czym miałby się zająć?

- Na przykład zmierzeniem się z problemem ubóstwa. A z drugiej strony z postawami liberalno-utylitarnymi, których jest coraz więcej.

Jest Caritas. A także inne organizacje dobroczynne.

- Rozdawanie paczek to nie jest próba obudzenia naszych sumień. Solidarność społeczna stoi w Polsce na wyjątkowo niskim poziomie. A Kościół nie uczynił ani jednego kroku, żeby tę sytuację poprawić, żeby uzmysłowić wiernym, że obok są bliźni w dramatycznej sytuacji.

Chciałby pan zamiast o in vitro usłyszeć o tym w liście Episkopatu?

- Oczywiście. Gdyby Kościół poświęcił sprawom polityki społecznej tyle czasu, ile poświęca sprawom seksu, byłby dziś potęgą.

W Episkopacie są podziały, biskupi nie mówią przecież jednym głosem.

- Ale te różnice są w gruncie rzeczy takie jak między politykami. Czyli nie w sprawach naprawdę istotnych. Kościół nie dostrzega problemu rozpadania się więzów społecznych.

Bo nie zdaje sobie z tego sprawy?

- Myślę, że polski Kościół jest w poważnym kryzysie intelektualnym. Nie ma komu się tym zająć. Można wymieniać bez przerwy te same nieliczne nazwiska. A pozostali? Sądzę, że lektura trudniejszych encyklik Jana Pawła II takich jak np. "Fides et Ratio" nastręcza biskupom trudności.


Biskupi i księża ciągle cytują Jana Pawła II.

- Tak, ale mam podejrzenia, że to cytowanie bez zrozumienia. I to najbardziej oklepanych formuł, jak "Niech zstąpi Duch twój". A papież mówił tak dużo o solidarności społecznej, także w kategoriach religijnych, zwłaszcza w ostatnich latach pontyfikatu, kiedy skupił się na miłosierdziu. Przecież miłosierdzie jest religijnym sposobem ujmowania solidarności społecznej. Dla Jana Pawła II stało się to głównym wątkiem kazań. Tego jakoś w polskim Kościele nie słychać. Wielu księży mówi językiem Radia Maryja, niekoniecznie łącząc to z impetem ksenofobicznym tej rozgłośni, ale powielając łatwe wzory.

To znaczy?

- Kazania, których słucham - oczywiście nie w każdym kościele - nie przekazują żadnych istotnych treści. To pouczenia moralne, ale wygłasza się też wiele myśli na granicy herezji, np. jeżeli będziecie czynili dobre uczynki, zostanie wam policzone. Albo: jeśli będziecie kochać Pana Jezusa, zostaniecie zbawieni. Nie o to wszak chodzi w wierze. To taka pragmatyka moralna, przeciwko której Jan Paweł II występował w "Fides et Ratio". Rodzaj fideizmu, przekonania, że sama wiara cudownie zmienia rzeczywistość.



Zauważa pan, że na wsi też coraz mniej ludzi chodzi do kościoła?

- Zdecydowanie tak. Zawsze na sumie o godzinie 11 na zewnątrz był tłum, teraz na dworze stoją ci, którym się nie chce siedzieć w środku. To nie jest oczywiście proces gwałtowny, ale stopniowa erozja. Potwierdzają to zresztą kościelne statystyki.

Episkopat nie potrafi czy nie chce sobie poradzić z Radiem Maryja?

- Jedno i drugie. Kościół nie lubi podejmowania działań w sposób frontalny, a w przypadku toruńskiej rozgłośni tylko taka metoda jest skuteczna. Nie da się poprosić Rydzyka, żeby był o 15 proc. łagodniejszy. A na radykalne cięcia Kościół się nie odważy.

Cezary Gawryś z "Więzi" mówił na łamach "Gazety": "Na nowe problemy Kościół odpowiada w starym stylu". Zgadza się pan z tym?

- Tak. Przy całym szacunku dla konserwatyzmu polskiego Kościoła nie odnalazł się on w rzeczywistości po 89 roku. I w niczym nie pomógł naszej kulejącej, ale rozwijającej się demokracji, a raczej dołożył trochę złego, np. jawnie popierając kiedyś ZChN. Bardzo dotkliwy jest anachronizm środków, języka, jakim posługuje się Kościół. Wystarczy posłuchać listów Episkopatu, w których tak strasznie mało jest istotnych treści. Kiedyś na te listy się czekało, teraz Kościół zasklepił się w sobie i niezbyt interesuje się tym, co jest potrzebne ludziom. Nie umie nawiązywać kontaktu z rzeczywistością.

*Marcin Król, filozof, historyk idei, profesor Uniwersytetu Warszawskiego




Więcej... http://wyborcza.pl/1,75515,8830255,Kosciol_sobie_nie_radzi.html?as=3&startsz=x#ixzz18P6UraXR


--

Przemysław Warzywny

--

"Donald Tusk po trwającej przez całe pięć lat twardej walce politycznej rzucił na kolana najgroźniejszego konkurenta, Jarosława Kaczyńskiego. Odebrał mu całą władzę i pozbawia właśnie ostatnich medialnych okienek na świat."

Data: 2010-12-17 22:25:48
Autor: Marek Czaplicki
Kościół sobie nie radzi.
Azor jest pedałem pisze w piątek, 17 grudnia 2010 22:10, na grupie pl.soc.polityka:
...ponieważ religia jest niesłychanie ważna w demokracji,
pozwala upowszechniać na dużą skalę kategorie etyczne. http://wyborcza.pl/1,75515,8830255,Kosciol_sobie_nie_radzi.html?as=3&startsz=x#ixzz18P6UraXR

może właśnie traktowanie Kościoła jako dystrybutora dóbr etycznych czyni z niego
instytucję anachroniczną?
--
3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Data: 2010-12-17 22:28:12
Autor: rAzor
Kościół sobie nie radzi.
Darz bór! Użytkownik... he he - Marek Czaplicki raczył napisać:
Azor jest pedałem pisze w piątek, 17 grudnia 2010 22:10, na grupie pl.soc.polityka:
...ponieważ religia jest niesłychanie ważna w demokracji,
pozwala upowszechniać na dużą skalę kategorie etyczne.
http://wyborcza.pl/1,75515,8830255,Kosciol_sobie_nie_radzi.html?as=3&startsz=x#ixzz18P6UraXR

może właśnie traktowanie Kościoła jako dystrybutora dóbr etycznych czyni z niego
instytucję anachroniczną?

Czytałeś całość "pasty", czy robisz za astytenta Kaweckiego, Czapajew?
--
Sátoraljaújhely

Data: 2010-12-17 22:30:20
Autor: Marek Czaplicki
Kościół sobie nie radzi.
rAzor pisze w piątek, 17 grudnia 2010 22:28, na grupie pl.soc.polityka:

Darz bór! Użytkownik... he he - Marek Czaplicki raczył napisać:
Azor jest pedałem pisze w piątek, 17 grudnia 2010 22:10, na grupie
pl.soc.polityka:
...ponieważ religia jest niesłychanie ważna w demokracji,
pozwala upowszechniać na dużą skalę kategorie etyczne.

http://wyborcza.pl/1,75515,8830255,Kosciol_sobie_nie_radzi.html?as=3&startsz=x#ixzz18P6UraXR

może właśnie traktowanie Kościoła jako dystrybutora dóbr etycznych czyni z niego
instytucję anachroniczną?

Czytałeś całość "pasty", czy robisz za astytenta Kaweckiego, Czapajew?
czytałem. artykuł jest o tym w czym Kościół przejawia zapóźnienie w stosunku do
szybko zmieniającego się świata. nie wystarczy teraz być księdzem sądząc, że to
wszystko załatwi. trzeba na bycie księdzem zasłużyć.
--
3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Data: 2010-12-17 22:37:44
Autor: rAzor
Kościół sobie nie radzi.
Darz bór! Użytkownik... he he - Marek Czaplicki raczył napisać:
rAzor pisze w piątek, 17 grudnia 2010 22:28, na grupie pl.soc.polityka:

Darz bór! Użytkownik... he he - Marek Czaplicki raczył napisać:
Azor jest pedałem pisze w piątek, 17 grudnia 2010 22:10, na grupie
pl.soc.polityka:
...ponieważ religia jest niesłychanie ważna w demokracji,
pozwala upowszechniać na dużą skalę kategorie etyczne.

http://wyborcza.pl/1,75515,8830255,Kosciol_sobie_nie_radzi.html?as=3&startsz=x#ixzz18P6UraXR

może właśnie traktowanie Kościoła jako dystrybutora dóbr etycznych czyni z niego
instytucję anachroniczną?

Czytałeś całość "pasty", czy robisz za astytenta Kaweckiego, Czapajew?
czytałem.........

No to teraz oczekuję ożywionej dysputy z twoim przełożonym Kaweckim. Zobaczymy, co też Kawecki odpisze i jak bujnie się ten wątek rozwinie. No, dalej.
Karmisz pełoskiego trolla, koreańskiego przychlasta, który z grupy dyskusyjnej robi gazetkę ścienną.
O tym, że większość użytkowników wie, że Kawecki to półanalfabetyczny debil, zasrywający i niszczący grupę nie będę ci przypominał - bo albo sam to wiesz, albo jesteś jego asystentem.
--
Sátoraljaújhely

Data: 2010-12-17 22:41:14
Autor: Marek Czaplicki
Kościół sobie nie radzi.
rAzor pisze w piątek, 17 grudnia 2010 22:37, na grupie pl.soc.polityka:
Karmisz pełoskiego trolla, koreańskiego przychlasta, który z grupy
dyskusyjnej robi gazetkę ścienną.
O tym, że większość użytkowników wie, że Kawecki to półanalfabetyczny
debil, zasrywający i niszczący grupę nie będę ci przypominał - bo albo
sam to wiesz, albo jesteś jego asystentem.
czy potrafisz obsługiwać swojego klienta do czytania grupy? ja potrafię. jak czytanie
jakiegokolwiek usera Ci przeszkadza, to właduj go do filtra i masz spokój. tak samo
zrób ze mną i bedzie spokój z przezwiskami. Czapajew. :)
--
3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Data: 2010-12-17 22:42:40
Autor: rAzor
Kościół sobie nie radzi.
Darz bór! Użytkownik... he he - Marek Czaplicki raczył napisać:
rAzor pisze w piątek, 17 grudnia 2010 22:37, na grupie pl.soc.polityka:
Karmisz pełoskiego trolla, koreańskiego przychlasta, który z grupy
dyskusyjnej robi gazetkę ścienną.
O tym, że większość użytkowników wie, że Kawecki to półanalfabetyczny
debil, zasrywający i niszczący grupę nie będę ci przypominał - bo albo
sam to wiesz, albo jesteś jego asystentem.
czy potrafisz obsługiwać swojego klienta do czytania grupy? ja potrafię. jak czytanie
jakiegokolwiek usera Ci przeszkadza, to właduj go do filtra i masz spokój. tak samo
zrób ze mną i bedzie spokój z przezwiskami. Czapajew. :)

Nie będziesz karmił trolla.
--
Sátoraljaújhely

Data: 2010-12-17 22:52:43
Autor: Marek Czaplicki
Kościół sobie nie radzi.
rAzor pisze w piątek, 17 grudnia 2010 22:42, na grupie pl.soc.polityka:

Darz bór! Użytkownik... he he - Marek Czaplicki raczył napisać:
rAzor pisze w piątek, 17 grudnia 2010 22:37, na grupie pl.soc.polityka:
Karmisz pełoskiego trolla, koreańskiego przychlasta, który z grupy
dyskusyjnej robi gazetkę ścienną.
O tym, że większość użytkowników wie, że Kawecki to półanalfabetyczny
debil, zasrywający i niszczący grupę nie będę ci przypominał - bo albo
sam to wiesz, albo jesteś jego asystentem.
czy potrafisz obsługiwać swojego klienta do czytania grupy? ja potrafię. jak
czytanie jakiegokolwiek usera Ci przeszkadza, to właduj go do filtra i masz
spokój. tak samo zrób ze mną i bedzie spokój z przezwiskami. Czapajew. :)

Nie będziesz karmił trolla.
--
Sátoraljaújhely
wg Ciebie każdy kto myśli inaczej jest trollem?
--
3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Data: 2010-12-17 23:58:13
Autor: rAzor
Kościół sobie nie radzi.
Darz bór! Użytkownik... he he - Marek Czaplicki raczył napisać:
rAzor pisze w piątek, 17 grudnia 2010 22:42, na grupie pl.soc.polityka:

Darz bór! Użytkownik... he he - Marek Czaplicki raczył napisać:
rAzor pisze w piątek, 17 grudnia 2010 22:37, na grupie pl.soc.polityka:
Karmisz pełoskiego trolla, koreańskiego przychlasta, który z grupy
dyskusyjnej robi gazetkę ścienną.
O tym, że większość użytkowników wie, że Kawecki to półanalfabetyczny
debil, zasrywający i niszczący grupę nie będę ci przypominał - bo albo
sam to wiesz, albo jesteś jego asystentem.
czy potrafisz obsługiwać swojego klienta do czytania grupy? ja potrafię. jak
czytanie jakiegokolwiek usera Ci przeszkadza, to właduj go do filtra i masz
spokój. tak samo zrób ze mną i bedzie spokój z przezwiskami. Czapajew. :)

Nie będziesz karmił trolla.
--
Sátoraljaújhely
wg Ciebie każdy kto myśli inaczej jest trollem?

Bynajmniej - a w przypadku Kaweckiego określenie "myśli" jest nadużyciem.
Przeciez ten kretyn tylko pastuje teksty, w dodatku, nigdy ich nie czyta.
Paściarstwo niszczy tę grupę.
NIe będziesz karmił trolla.
--
Sátoraljaújhely

Data: 2010-12-18 09:12:02
Autor: Marek Czaplicki
Kościół sobie nie radzi.
rAzor pisze w piątek, 17 grudnia 2010 23:58, na grupie pl.soc.polityka:
Bynajmniej - a w przypadku Kaweckiego określenie "myśli" jest nadużyciem.
Przeciez ten kretyn tylko pastuje teksty, w dodatku, nigdy ich nie czyta.
Paściarstwo niszczy tę grupę.
NIe będziesz karmił trolla.
tak zrozumiałem. tylko chciałem coś z własnego doświadczenia na grupie zauważyć. jak
zamieści na grupie coś jakiś wg Ciebie troll. to spotyka się to z dużym oddźwiękiem.
jak ja staram się zamiescić jakiś spokojny temat wg wszelkich zasad (temat, małe
wprowadzenie, link, swój komentarz) to dyskusji praktycznie nie ma. czy to nie
dziwne? :)
--
3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Data: 2010-12-17 22:53:16
Autor: Grzegorz Z.
Kościół sobie nie radzi.
rAzor napisał:

O tym, że większość użytkowników wie, że Kawecki to półanalfabetyczny debil, zasrywający i niszczący grupę nie będę ci przypominał - bo albo sam to wiesz, albo jesteś jego asystentem.

Ty zaś jesteś asystentem niejakiego abc?

--
"Tylko nie wołajcie Miśka!"
http://www.youtube.com/watch?v=kpGKZE4TBa0

Data: 2010-12-17 22:27:25
Autor: rAzor
Kościół sobie nie radzi.
Darz bór! Użytkownik... he he - Azor jest pedałem raczył napisać:
Bardzo dotkliwy..........


Czy ty masz jakikolwiek umiar w pastowaniu, tympy synu wikarego?
Ostrzegałem.
--
Sátoraljaújhely

Data: 2010-12-18 08:32:40
Autor: Azor jest pedałem
Kościół sobie nie radzi.

Użytkownik "rAzor" <pora@na.telesfora.com> napisał

Czy ty masz jakikolwiek umiar w pastowaniu, tympy synu wikarego?
Ostrzegałem.


Ostrzegałeś też tych, którzy mieli prześladować prałata, pedofila i ubeckiego donosiciela w jednym, he, he, he. I co ci z tego wyszło podwałbrzyski prostaku? Straszyć to ty sobie możesz takich kretynów jakich widzisz w lustrze. Bujaj się matole.


Przemysław Warzywny

--

"Donald Tusk po trwającej przez całe pięć lat twardej walce politycznej rzucił na kolana najgroźniejszego konkurenta, Jarosława Kaczyńskiego. Odebrał mu całą władzę i pozbawia właśnie ostatnich medialnych okienek na świat."

Data: 2010-12-18 17:06:18
Autor: Grzegorz Z.
Kościół sobie nie radzi.
Azor jest pedałem napisał:

Użytkownik "rAzor" <pora@na.telesfora.com> napisał

Czy ty masz jakikolwiek umiar w pastowaniu, tympy synu wikarego?
Ostrzegałem.


Ostrzegałeś też tych, którzy mieli prześladować prałata, pedofila i ubeckiego donosiciela w jednym, he, he, he. I co ci z tego wyszło podwałbrzyski prostaku? Straszyć to ty sobie możesz takich kretynów jakich widzisz w lustrze. Bujaj się matole.

Panie Kawecki, niech pan sobie założy konto do postowania na
eternal-september.org

Donosiciele i kasowacze będą mogli pana co najwyżej w d... pocałować.



--
"Tylko nie wołajcie Miśka!"
http://www.youtube.com/watch?v=kpGKZE4TBa0

Data: 2010-12-18 21:11:40
Autor: Azor jest pedałem
Kościół sobie nie radzi.

Użytkownik "Grzegorz Z." <blogfiles@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:zdng1zst76c.qnw1tzgpnq90.dlg40tude.net...
Azor jest pedałem napisał:

Użytkownik "rAzor" <pora@na.telesfora.com> napisał

Czy ty masz jakikolwiek umiar w pastowaniu, tympy synu wikarego?
Ostrzegałem.


Ostrzegałeś też tych, którzy mieli prześladować prałata, pedofila i
ubeckiego donosiciela w jednym, he, he, he. I co ci z tego wyszło
podwałbrzyski prostaku? Straszyć to ty sobie możesz takich kretynów jakich
widzisz w lustrze. Bujaj się matole.

Panie Kawecki, niech pan sobie założy konto do postowania na
eternal-september.org

Donosiciele i kasowacze będą mogli pana co najwyżej w d... pocałować.


Dzięki, ale i tutaj niewiele mogą zrobić poza straszeniem.


 Przemysław Warzywny

--

"Donald Tusk po trwającej przez całe pięć lat twardej walce politycznej rzucił na kolana najgroźniejszego konkurenta, Jarosława Kaczyńskiego. Odebrał mu całą władzę i pozbawia właśnie ostatnich medialnych okienek na świat."

Kościół sobie nie radzi.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona