Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.dom   »   Koszenie z pradem czy bez?

Koszenie z pradem czy bez?

Data: 2009-07-07 22:24:38
Autor: jh
Koszenie z pradem czy bez?
Przeglądam i archiwum grupy i insze wywody i jakoś tak wszyscy piszą o kosach spalinowych, a nie pisza, czemuż to te na prąd złe są. Mam niewielką działkę (1000 m2), w tym domek, a wokół do uporządkowania pobudowlany burdelik, czyliż trawę, osty, perz i takie tam ;) Nawet wysokie. Z prądem problemu nie ma, kabelek sięgnie wszędzie. No i chyba ciszej niż z dwutaktem. Widzę, że te na prąd bywają wg Alledrogich opisów nawet do 2KW. Czy to naprawdę mało, czy zdecydowanie warto kupić kosę spalinową? "Normalną" kosiarkę planuję kupić sensowną, ale już po nawiezieniu ziemi i zagospodarowaniu działki. Widzę wątek "Narzędzia na działkę" z 22 czerwca br., ale z niego nie wynika mi, dlaczego spalinowa, a właściwie brak jest propozycji podkaszarki (jak zwał tak zwał) elektrycznej. Co w nich złego?

Jacek

Data: 2009-07-07 22:26:54
Autor: gasper
Koszenie z pradem czy bez?
czasami trzeba skosić za płotem albo gdzieś dalej - kosiłem kiedyś wykaszarką elektryczną i po zmianie na spalinową widzę same zalety (oprócz może hałasu)

Data: 2009-07-07 22:54:00
Autor: jh
Koszenie z pradem czy bez?
Użytkownik "gasper" <ni@ma.pl> napisał w wiadomości news:h30b2e$8ii$1inews.gazeta.pl...
czasami trzeba skosić za płotem albo gdzieś dalej - kosiłem kiedyś wykaszarką elektryczną i po zmianie na spalinową widzę same zalety (oprócz może hałasu)

Za płotem pewnie nie będę, bo jest pole - takie z żytkiem, a tam raczej kombajn, a nie moja kosa :D Jaką moc elektrycznej z jaką mocą spalinowej porównujesz? I czy to ma kluczowe znaczenie? Jakie są te zalety spalinowej?

Jacek

Data: 2009-07-07 23:21:10
Autor: gasper
Koszenie z pradem czy bez?
acha - ostatnio u mnie prądu nie było więc poszedłem sobie pokosić ....

Data: 2009-07-08 00:01:43
Autor: jh
Koszenie z pradem czy bez?
Użytkownik "gasper" <ni@ma.pl> napisał w wiadomości news:h30e86$ng2$1inews.gazeta.pl...
acha - ostatnio u mnie prądu nie było więc poszedłem sobie pokosić ....

A u mnie jak prądu to nie ma, to stacja benzynowa jest nieczynna i paliwa do kosy nie kupię :P

Poproszę o bardziejsze argumenty...

Jacek

Data: 2009-07-08 09:01:15
Autor: Rafal
Koszenie z pradem czy bez?
jh pisze:
Użytkownik "gasper" <ni@ma.pl> napisał w wiadomości news:h30e86$ng2$1inews.gazeta.pl...
acha - ostatnio u mnie prądu nie było więc poszedłem sobie pokosić ....

A u mnie jak prądu to nie ma, to stacja benzynowa jest nieczynna i paliwa do kosy nie kupię :P

Poproszę o bardziejsze argumenty...

Jacek

Jak raz kupisz 5l paliwa to przy tej działce będziesz mieć na cały sezon. Nie będziesz biegał co koszenie na stacje.

Koszenie sprowadza się do... koszenia. najbardziej irytującą częścią koszenia kosiarką elektryczną jest rozkładanie przewodu, pilnowanie żeby go nie skosić, przekładanie, zwijanie... Czasem ze względu na powyższe odechciewa mi się kosić.

Mówisz że za płotem jest pole i tam kombajny jeżdżą. A ja daleko do płotu? na pewno między tym polem a płotem jest przynajmniej kilkadziesiąt centymetrów trawnika - do tego celu jest właśnie podkaszarka - pociągnij tam kabel, zwłaszcza gdy trawnik ma wymiar np 0,5x30m.

Tyle ode mnie. Żeby było ciekawiej mam podkaszarkę elektryczną za 50zł z marketu:) - działa, ale ten kabel...:|
Spalinową się bawiłem jak jeszcze mieszkałem u rodziców - mam więc porównanie.

Pozdrawiam
Rafał

Data: 2009-07-07 22:40:15
Autor: Panslavista
Koszenie z pradem czy bez?

Użytkownik "jh" <NIE_SPAMUJ_jh@radio.kielce.pl> napisał w wiadomości
news:h30au1$7v1$1inews.gazeta.pl...
Przeglądam i archiwum grupy i insze wywody i jakoś tak wszyscy piszą o
kosach spalinowych, a nie pisza, czemuż to te na prąd złe są. Mam
niewielką
działkę (1000 m2), w tym domek, a wokół do uporządkowania pobudowlany
burdelik, czyliż trawę, osty, perz i takie tam ;) Nawet wysokie. Z prądem
problemu nie ma, kabelek sięgnie wszędzie. No i chyba ciszej niż z
dwutaktem. Widzę, że te na prąd bywają wg Alledrogich opisów nawet do 2KW.
Czy to naprawdę mało, czy zdecydowanie warto kupić kosę spalinową?
"Normalną" kosiarkę planuję kupić sensowną, ale już po nawiezieniu ziemi i
zagospodarowaniu działki. Widzę wątek "Narzędzia na działkę" z 22 czerwca
br., ale z niego nie wynika mi, dlaczego spalinowa, a właściwie brak jest
propozycji podkaszarki (jak zwał tak zwał) elektrycznej. Co w nich złego?

Jacek

Poszukaj sobie elektrycznej o mocy 5,5kW.


Data: 2009-07-07 22:51:43
Autor: jh
Koszenie z pradem czy bez?
Użytkownik "Panslavista" <panslavista@wp.pl> napisał w wiadomości news:h30bvi$t5k$1atlantis.news.neostrada.pl...
Poszukaj sobie elektrycznej o mocy 5,5kW.

Wyczuwam sarkazm... Mylę się?

Dlaczego akurat 5,5? Drzew ścinać nie muszę :P, mam chwasty, grubsze osty, trawę etc. Czy do tego 1200W będzie za mało? Uzasadnij, bo szukam właśnie argumentów, a nie wyboru modelu.

Jacek

Data: 2009-07-08 04:35:48
Autor: Panslavista
Koszenie z pradem czy bez?

Użytkownik "jh" <NIE_SPAMUJ_jh@radio.kielce.pl> napisał w wiadomości
news:h30cgs$f7h$1inews.gazeta.pl...
Użytkownik "Panslavista" <panslavista@wp.pl> napisał w wiadomości
news:h30bvi$t5k$1atlantis.news.neostrada.pl...
> Poszukaj sobie elektrycznej o mocy 5,5kW.

Wyczuwam sarkazm... Mylę się?

Nie ma takich. Spalinowa jest zdecydowanie bardziej praktyczna niż
elektryczna. A jak jesteś młody to wystarczt zwykła kosa, chyba, że chcesz
po 600 latach mieć trawnik angielski...

Data: 2009-07-08 00:25:37
Autor: Druid29
Koszenie z pradem czy bez?

Użytkownik "jh" <NIE_SPAMUJ_jh@radio.kielce.pl> napisał w wiadomości news:h30au1$7v1$1inews.gazeta.pl...
Przeglądam i archiwum grupy i insze wywody i jakoś tak wszyscy piszą o kosach spalinowych, a nie pisza, czemuż to te na prąd złe są. Mam niewielką działkę (1000 m2), w tym domek, a wokół do uporządkowania pobudowlany burdelik, czyliż trawę, osty, perz i takie tam ;) Nawet wysokie. Z prądem problemu nie ma, kabelek sięgnie wszędzie. No i chyba ciszej niż z dwutaktem. Widzę, że te na prąd bywają wg Alledrogich opisów nawet do 2KW. Czy to naprawdę mało, czy zdecydowanie warto kupić kosę spalinową? "Normalną" kosiarkę planuję kupić sensowną, ale już po nawiezieniu ziemi i zagospodarowaniu działki. Widzę wątek "Narzędzia na działkę" z 22 czerwca br., ale z niego nie wynika mi, dlaczego spalinowa, a właściwie brak jest propozycji podkaszarki (jak zwał tak zwał) elektrycznej. Co w nich złego?

Jacek
Mam działkę 1300 metrów, pobudowlany bałagan, humus odsunięty na bok, rosną sobie chwasty i trawy. Zastanawiałem się nad kosą elektryczną, ale w końcu wybrałem podkaszarke spalinową CMI czyli chińszczyznę. Kosztowała mnie w OBI jakieś 300 zł, więc wydatek żaden. Moc 1 KM czyli 750 W, jest lekka (5,4 kg) i można nawet kosić jedną ręką, nie potrzeba paska do wieszania na szyi. Po kilku koszeniach nie wyobrażam już sobie ciągnięcia za sobą kabla przez ten cały bałagan, przez chwasty, górki i skarpy. Cena może budzić obawy o jakość, na razie jest OK i myślę, że wytrzyma do czasu kupna docelowego sprzętu. Zapłon działa bezproblemowo. Jedyne z czym mam kłopot, to koszenie chwastów o grubych łodygach powyzej 15 mm srednicy, ale takich okazów na szczęście jest niewiele (kosząc je muszę uważać aby nie stopić żyłki).

Pozdrawiam,
Druid29

Data: 2009-07-08 09:11:28
Autor: Jacek
Koszenie z pradem czy bez?
Weź spalinową i zwróć uwagę aby miała w dolnej części wałka przekładnie kątową a nie wygięcie wałka (pozwala to na koszenie ostów i innych "łąk ekologicznych").
Co do mocy elektryków, to chińczykom nie przeszkada nic, aby napisać dowolną liczbe kilowatów;-) vide radia 500W.
Miałem już 3 podkaszarki elektryczne i wszystkie poszły do śmietnika a spalinowa Makita, jak chodziła, tak chodzi.
Jacek

Data: 2009-07-08 10:13:37
Autor: jh
Koszenie z pradem czy bez?
Użytkownik "Jacek" <maps@wp.pl> napisał w wiadomości news:h31gus$gjh$1atlantis.news.neostrada.pl...
Weź spalinową i zwróć uwagę aby miała w dolnej części wałka przekładnie kątową a nie wygięcie wałka (pozwala to na koszenie ostów i innych "łąk ekologicznych").
Co do mocy elektryków, to chińczykom nie przeszkada nic, aby napisać dowolną liczbe kilowatów;-) vide radia 500W.
Miałem już 3 podkaszarki elektryczne i wszystkie poszły do śmietnika a spalinowa Makita, jak chodziła, tak chodzi.

Co do mocy, patrzyłem na te niby niemieckie...

OK. Czuje się prawie przekonany do spalinowej, choć hałas mnie nieco przeraża, cóż trzeba zanabyć słuchawki. Rozumiem, że ma być z tarczą, jak napisałeś - z przekładnią kątową. Coś istotnego jeszcze? Jakaś minimalna moc? Budżet na to mam niewielki, zdecydowanie poniżej 1000 zł, i to im dalej od tego 1000 zł tym lepiej. Niestety wykończanie domku, to wykończanie siebie finansowo :(

Jacek

Data: 2009-07-08 11:59:28
Autor: kris
Koszenie z pradem czy bez?

Użytkownik "jh" <no-email@sorry.com> napisał w wiadomości news:h31kfh$k9g$1inews.gazeta.pl...
Użytkownik "Jacek" <maps@wp.pl> napisał w wiadomości news:h31gus$gjh$1atlantis.news.neostrada.pl...
OK. Czuje się prawie przekonany do spalinowej, choć hałas mnie nieco przeraża, cóż trzeba zanabyć słuchawki. Rozumiem, że ma być z tarczą, jak napisałeś - z przekładnią kątową. Coś istotnego jeszcze? Jakaś minimalna moc? Budżet na to mam niewielki, zdecydowanie poniżej 1000 zł, i to im dalej od tego 1000 zł tym lepiej. Niestety wykończanie domku, to wykończanie siebie finansowo :(

Jak masz dom na działce 1000mkw to trawnika masz pewnie ze 400metrów.
Niepotrzebna wiec Tobie kosa spalinowa.
Kup porządną normalna kosiarke spalinową lub elektryczną(min 1,5kw) i bedziesz mógł ja używać przez najbliższych kilka lat.
Zakup kosy spalinowej do jednorazowego wycięcia chwastów mija sie z celem.
A trawnika póżniej kosą spalinową nie będziesz przeciez kosił.
Kosiarke spalinowa nowa dostaniesz juz za ok 500zł, elektryczna za 200zeta pewnie.

--
Pozdrawiam

Krzysiek

Data: 2009-07-08 10:45:47
Autor: mk
Koszenie z pradem czy bez?
Do pozbycia się zielska uzyj np. Roundapu. Jak juz bedziesz miał "pusto" to zastanów się jakie sprzęty będą naprawdę Ci potrzebne.
Pdr. M

Data: 2009-07-11 23:07:20
Autor: Rylen
Koszenie z pradem czy bez?
mk pisze:
Do pozbycia się zielska uzyj np. Roundapu. Jak juz bedziesz miał "pusto" to zastanów się jakie sprzęty będą naprawdę Ci potrzebne.
Pdr. M
Jeśli kupisz elektryczną, to wyrzucisz kasę "w błoto"
i nic więcej nie skomentuję bo zrobili to inni "bardziej delikatnie"
Rylen

Data: 2009-07-12 17:31:54
Autor: jh
Koszenie z pradem czy bez?
Użytkownik "Rylen" <rylenSPAM@man.pl> napisał w wiadomości news:h3avgn$242$1nemesis.news.neostrada.pl...
Jeśli kupisz elektryczną, to wyrzucisz kasę "w błoto"
i nic więcej nie skomentuję bo zrobili to inni "bardziej delikatnie"

Już zdecydowałem, że spalinową. Teraz przeglądam oferty sklepów - jaką kupić. W Praktikerze mają Husqvarnę, ale to model z oznaczeniem Partner B 250 B, i nie ma napisu, że to Husqvarna. Znalazlem to w niemieckich sklepach: http://www.preis.de/produkte/Partner-B-250-B/298699.html#preisliste I jak dotąd ciężko mi trafić w kwocie do tych 700-750 zł coś markowego z dobrym serwisem, może skuszę się na to. Chyba, że ktoś podpowie...?

Jacek

Data: 2009-07-14 12:29:28
Autor: jh
Koszenie z pradem czy bez?
Użytkownik "jh" <NIE_SPAMUJ_jh@radio.kielce.pl> napisał w wiadomości news:h3cvl8$ma5$1inews.gazeta.pl...
Użytkownik "Rylen" <rylenSPAM@man.pl> napisał w wiadomości news:h3avgn$242$1nemesis.news.neostrada.pl...
Już zdecydowałem, że spalinową. Teraz przeglądam oferty sklepów - jaką kupić. W Praktikerze mają Husqvarnę, ale to model z oznaczeniem Partner B 250 B, i nie ma napisu, że to Husqvarna. Znalazlem to w niemieckich sklepach: http://www.preis.de/produkte/Partner-B-250-B/298699.html#preisliste I jak dotąd ciężko mi trafić w kwocie do tych 700-750 zł coś markowego z dobrym serwisem, może skuszę się na to. Chyba, że ktoś podpowie...?

No to kupiłem i zaraz idę kosić ;) Najpierw do testu wziąłem Chinczyka z OBI, ale nie wyglądał zbyt obiecująco. Po środku złączka rury i wałka, który ponoć po skręceniu już lepiej nigdy nie rozkręcać, głowica z żyłką ponoć kilka razy da się odkręcic, potem odpada... Ciekawe, że wiem to od sprzedawcy - wczoraj dwaj panowie bardzo zachwalali tę kosę - cena świetna: 399zł, 1.5 KM. Dziś wróciłem do OBI, bo nakrętek brakowało i inny sprzedawcy co nieco mi opowiedział o tych kosach... Więc zwróciłem, na szczęście nie używałem, tylko złożyłem. Pojechałem do Praktikera i kupiłem tego Partnera. W środku faktycznie wypisane jest, że to Husqvarna, a że to tylko 699 zł, więc wziąłem. Mam nadzieję, żę choć odrobinę dłużej popracuje niż ta z OBI, bo i jakość wykonania wydaje się być lepsza - bez łączenia. Tyle, że moc mniejsza (1 KM), ale na moją niedużą działkę mam nadzieję, że wystarczy. Jakaś taka bardziejsza, lepsze szelki (podwójne), uchwyt w pełni regulowany (w tamtym był zanitowany do opaski, więc pozwalał na regulację jedynie wzdłuż, przez co wydawalo mi się, że ręce są nienaturalnie ułożone w czasie pracy). W tej Husqvarnie ciekawy jest podręcznik, bo średnio co dwie kartki piszą inaczej - raz, żeby kosić od lewej do prawej, za chwilę, że od prawej do lewej :)

Jacek

Data: 2009-07-14 12:48:21
Autor: Panslavista
Koszenie z pradem czy bez?
On Tue, 14 Jul 2009 12:29:28 +0200, jh wrote:

czyli wewte i wewtamte.

Maszynka niedotarta więc na pół gwizdka...

Data: 2009-07-14 15:31:46
Autor: jh
Koszenie z pradem czy bez?
Użytkownik "Panslavista" <panslavista@wp.pl> napisał w wiadomości news:pan.2009.07.14.10.48.21.826573wp.pl...
czyli wewte i wewtamte.

No prawie ;)

Maszynka niedotarta więc na pół gwizdka...

Ale pierwszy bak mam za sobą. Czułem się jak kosmita, bo na paszczy siatka ochronna, słuchawki, gumofilce :P Wszystko ok, ale nie wiem, jak inni sobie radzą z drganiami. Dla mnie to koszmar. Nie tylko ręce drętwieją, ale teraz, po zakończeniu dłonie ważą mi tonę i strasznie mrowią (dlaczego, to jasne). Może gdyby silnik byl nieco cięższy to całość byłaby lepiej wyważona po założeniu, tak to muszę kosę unosić do góry, a tym samym mocno ją trzymać no i drgania okrutnie dają po rękach. Przesunąłem już zawieszenie do przodu ile się dało, kierownicę w kierunku silnika, ale nadal środek ciężkości jest daleko. Całe szczęście, że te szelki mają dodatkowy pas grubej skóry od strony biodra, który tłumi drgania przenoszone na uda-biodra. Może grubsze rękawice? Inny sposób?

Jacek

Data: 2009-07-14 16:57:41
Autor: Druid29
Koszenie z pradem czy bez?

Użytkownik "jh" <NIE_SPAMUJ_jh@radio.kielce.pl> napisał w wiadomości news:h3i1bv$296$1inews.gazeta.pl...
Użytkownik "Panslavista" <panslavista@wp.pl> napisał w wiadomości news:pan.2009.07.14.10.48.21.826573wp.pl...
czyli wewte i wewtamte.

No prawie ;)

Maszynka niedotarta więc na pół gwizdka...

Ale pierwszy bak mam za sobą. Czułem się jak kosmita, bo na paszczy siatka ochronna, słuchawki, gumofilce :P Wszystko ok, ale nie wiem, jak inni sobie radzą z drganiami. Dla mnie to koszmar. Nie tylko ręce drętwieją, ale teraz, po zakończeniu dłonie ważą mi tonę i strasznie mrowią (dlaczego, to jasne). Może gdyby silnik byl nieco cięższy to całość byłaby lepiej wyważona po założeniu, tak to muszę kosę unosić do góry, a tym samym mocno ją trzymać no i drgania okrutnie dają po rękach. Przesunąłem już zawieszenie do przodu ile się dało, kierownicę w kierunku silnika, ale nadal środek ciężkości jest daleko. Całe szczęście, że te szelki mają dodatkowy pas grubej skóry od strony biodra, który tłumi drgania przenoszone na uda-biodra. Może grubsze rękawice? Inny sposób?


A ja sobie koszę chińczykiem z OBI o mocy 1 KM, bez rękawic, kierownicy, pasków, przyłbicy na paszczy; drgania nawet nie sa uciążliwe...
Jeśli masz drgania, to zapewne żyłkę trzeba wyciągnąć z głowicy bo się starła i brak wyważenia powoduje drgania.
Ja zmieniłem żyłkę na porządną bo kitowa chińska za szybko poddawała się w kontakcie z kamieniami i betonem.
Wieczorkiem będę kosił dalej :)

Pozdrawiam,
Druid29

Data: 2009-07-14 17:52:21
Autor: jh
Koszenie z pradem czy bez?
Użytkownik "Druid29" <druid29SKASUJ@tlen.pl> napisał w wiadomości news:h3i6de$ska$1news.onet.pl...
A ja sobie koszę chińczykiem z OBI o mocy 1 KM, bez rękawic, kierownicy, pasków, przyłbicy na paszczy;

Twoja strata :) Przy mojej mocno zarośniętej działce, gdzie nie wiadomo co sięczai w zaroślach koszenie bez czegoś nad oczami to ryzyko IMHO. Reszta to kwestia własnych upodobań.

drgania nawet nie sa uciążliwe...

Mnie przeszkadzają.

Jeśli masz drgania, to zapewne żyłkę trzeba wyciągnąć z głowicy bo się starła i brak wyważenia powoduje drgania.

Nie koszę żyłką, tylko nożem. Ale te drgania to z silnika, nie z głowicy koszącej.

Ja zmieniłem żyłkę na porządną bo kitowa chińska za szybko poddawała się w kontakcie z kamieniami i betonem.

Najpierw muszę te ponad centymetrowe zielska wyciąć, potem założę głowicę z żyłką.

Jacek

Data: 2009-07-14 18:31:46
Autor: Panslavista
Koszenie z pradem czy bez?

Użytkownik "jh" <NIE_SPAMUJ_jh@radio.kielce.pl> napisał w wiadomości
news:h3i9ji$58h$1inews.gazeta.pl...
Użytkownik "Druid29" <druid29SKASUJ@tlen.pl> napisał w wiadomości
news:h3i6de$ska$1news.onet.pl...
> A ja sobie koszę chińczykiem z OBI o mocy 1 KM, bez rękawic, kierownicy,
> pasków, przyłbicy na paszczy;

Twoja strata :) Przy mojej mocno zarośniętej działce, gdzie nie wiadomo co
sięczai w zaroślach koszenie bez czegoś nad oczami to ryzyko IMHO. Reszta
to
kwestia własnych upodobań.

> drgania nawet nie sa uciążliwe...

Mnie przeszkadzają.

> Jeśli masz drgania, to zapewne żyłkę trzeba wyciągnąć z głowicy bo się
> starła i brak wyważenia powoduje drgania.

Nie koszę żyłką, tylko nożem. Ale te drgania to z silnika, nie z głowicy
koszącej.

> Ja zmieniłem żyłkę na porządną bo kitowa chińska za szybko poddawała się
w
> kontakcie z kamieniami i betonem.

Najpierw muszę te ponad centymetrowe zielska wyciąć, potem założę głowicę
z
żyłką.

Jacek

Oczy są tylko raz dane...

Data: 2009-07-14 20:42:23
Autor: Druid29
Koszenie z pradem czy bez?

Użytkownik "jh" <NIE_SPAMUJ_jh@radio.kielce.pl> napisał w wiadomości news:h3i9ji$58h$1inews.gazeta.pl...
Użytkownik "Druid29" <druid29SKASUJ@tlen.pl> napisał w wiadomości news:h3i6de$ska$1news.onet.pl...
A ja sobie koszę chińczykiem z OBI o mocy 1 KM, bez rękawic, kierownicy, pasków, przyłbicy na paszczy;

Twoja strata :) Przy mojej mocno zarośniętej działce, gdzie nie wiadomo co sięczai w zaroślach koszenie bez czegoś nad oczami to ryzyko IMHO. Reszta to kwestia własnych upodobań.

Spoko, noszę zwykłe okulary korekcyjne i wystarczają. Muszę tylko paszczę trzymać zamkniętą :) Ale tak na serio to przy pierwszym koszeniu odkrywałem druty, kawałki drewna, styropiany itp. Teraz jest OK.

drgania nawet nie sa uciążliwe...

Mnie przeszkadzają.

Ja po prostu nie mam uciążliwych drgań (albo przyzwyczaiłem się), a gdy się pojawiają to muszę sprawdzić żyłkę.

....Ale te drgania to z silnika, nie z głowicy koszącej.

Przyzwyczaisz się :)
Ja kiedyś bawiłem się kosą o mocy 5 KM z ciężkim silnikiem na stelażu-plecaku i z giętkim wałem - to dopiero był hardcore - drgania, hałas, przyłbica, i wielka radość gdy trzeba było zielsko wyciągać z osłony łożyska albo z innego powodu zrzucać wszystko z pleców :)

Pozdrawiam,
Druid29

Data: 2009-07-14 18:30:32
Autor: Panslavista
Koszenie z pradem czy bez?

Użytkownik "jh" <NIE_SPAMUJ_jh@radio.kielce.pl> napisał w wiadomości
news:h3i1bv$296$1inews.gazeta.pl...

Może grubsze rękawice? Inny sposób?

Sam sobie odpowiedziałeś kup w sklepie dla majsterkowiczów rękawice skórzane
zimowe, powinny wystarczyć i poszukaj przepisów BHP do pracy z wibrującymi
maszynami / narzędziami - tam znajdziesz resztę - mn. dozwolone sesje
arbeitu, dozwoleone wibracje (może być podstawa do zwrotu maszyny, jeżeli
nie spełnia norm).

Data: 2009-07-14 21:21:19
Autor: jh
Koszenie z pradem czy bez?
Użytkownik "Panslavista" <panslavista@wp.pl> napisał w wiadomości news:h3icdd$our$1nemesis.news.neostrada.pl...
Może grubsze rękawice? Inny sposób?

Sam sobie odpowiedziałeś kup w sklepie dla majsterkowiczów rękawice skórzane
zimowe, powinny wystarczyć i poszukaj przepisów BHP do pracy z wibrującymi
maszynami / narzędziami - tam znajdziesz resztę - mn. dozwolone sesje
arbeitu, dozwoleone wibracje (może być podstawa do zwrotu maszyny, jeżeli
nie spełnia norm).

Po drugim baku jest juz lepiej. Ale zacząłem od regulacji pozycji zawieszenia, długości paska, pozycji kierownicy i jej kąta. Znacznie pomogło. Do tego wyciągnąłem takie grubsze rękawice z pianką. W komplecie dało radę. Prowadząc głowicę przy ziemi i blokując przepustnicę w zasadzie nie musiałem już tak mocno ściskać rączek kierownicy. Po dwóch bakach doświadczenie mam żadne, ale tym razem znacznei sprawniej mi to poszło. Przy okazji dowiedziałem się, że gdyby tak silniczek miał nie 1 KM, a tak w okolicach 1,5-2 KM byłoby idealnie, do tego bak mógłby być większy tak o 50% i już nie narzekałbym ;)

Jacek

Koszenie z pradem czy bez?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona