Data: 2010-07-22 20:41:29 | |
Autor: św. | |
Koszmar z ulicy Bulgarskiej I | |
Fani kolejorza zgotowali w przerwie przejmujace gwizdy brakowalo tylko skrzeczacej sciezki dzwiekowej - podklad skrzeczacych drzwi roznioslby sie echem po pustym poddaszu. --
|
|
Data: 2010-07-22 20:50:27 | |
Autor: szakas-zwili | |
Koszmar z ulicy Bulgarskiej I | |
skrzypiace drzwi moglby zagrac przester mikrofonu naglosnienia na trybunach , akustyka ku temu byla na golym jeszcze stadionie...w myslach rozlegl mi sie przerazajacy krzyk przed telewizorami
-- |
|
Data: 2010-07-22 21:14:58 | |
Autor: UV0 | |
Koszmar z ulicy Bulgarskiej I | |
mozna bylo wygrac nawet bez strzalow napastnika na bramke i to paroma golami,
ale on musi byc i absorbowac obroncow taki czy inny, bo taki pomocnik bez tego to... na szczescie nie caly Lech byl jak kopacze z pola w Interze. (lepszego napastnika w Baku nie licze, bo Lech nie mial tej formacji prawie wcale)- bramkarz tamtych nie dorownywal polskiemu. A jak Lech przejdzie III runde to dopiero zrobi wrazenie... -- |
|