Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok

Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok

Data: 2010-08-09 12:22:05
Autor: Sebastian Kaliszewski
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
  Gwidon wrote:
Znalazłem dziś program, który oblicza ile tracimy na niepotrzebnym zużyciu
paliwa przez nakaz jazdy na światłach w dzień.
Mnie wyszło 240 zł rocznie, a wam?

http://dadrl.pl/bin/KosztySwiatelMijania.zip

A skąd założenie że ten program działa w ogóle z sensem?


Proste szacowanie:

moc zużywana przez oświetlenie w dzień: 130W (2x55W mijania 4x5W pozycyjne przód i tył). Średnia moc podczas bardzo łagodnej jazdy to 10KW. Czyli 1.3% zużytego paliwa. I w dzień i w nocy i w słońcu i w czasie deszczu i zimowej szarówki. Przyjmijmy że 50% czasu to jest jazda w dobrych warunkach pogodowych w dzień. Jak masz 30000 km/rocznie (to więcej niż średnia -- dla Polski jest raczej 15000km/rok) przebiegu, to 15000 km/rocznie to "światła w dzień". Przyjmijmy spalanie 10l/100km (tyle, że zwykle samochody co tyle palą mają większy średni pobór mocy niż 10kW, więc procent energii zużyty na światła jest mniejszy -- ale szacujemy "najgorszy realny przypadek" więc niech będzie) czyli 1500l zużyte na jazdę w dzień rocznie a z tego 1.3% czyli 19.5l idzie na zasilenie świateł -- w ciągu roku. Czyli ok 93zł -- to wychodzi dużo, dużo mniej niż to co ten program "wymyśla".

W dodatku to szacowanie nie uwzględnia, że kiedy np. stoisz w korku "na biegu jałowym" to światła nic nie dodają -- energia i tak byłaby zmarnowana (zużywana jest na podtrzymanie pracy silnika).

Średni przypadek jeździ 2x mniej -- czyli zgrubnie licząc 40zł.

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

Data: 2010-08-09 10:44:06
Autor: Gwidon
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Sebastian Kaliszewski <s.bez_spamu@remove.this.informa.and.that.pl> napisał(a):
Przyjmijmy spalanie 10l/100km (tyle, że zwykle samochody co tyle palą mają większy średni pobór mocy niż 10kW, więc procent energii zużyty na światła jest mniejszy -- ale szacujemy "najgorszy realny przypadek" więc niech będzie) czyli 1500l zużyte na jazdę w dzień rocznie a z tego 1.3% czyli 19.5l idzie na zasilenie świateł -- w ciągu roku. Czyli ok 93zł -- to wychodzi dużo, dużo mniej niż to co ten program "wymyśla".

A co ma do rzeczy ile który samochód pali? Jaki procent, człowieku? Idź na
lekcje logiki i fizyki. Światła mają jednakową moc niezależnie do tego ile
pali samochód, w którym są zamontowane. ROTFL


W dodatku to szacowanie nie uwzględnia, że kiedy np. stoisz w korku "na biegu jałowym" to światła nic nie dodają -- energia i tak byłaby zmarnowana (zużywana jest na podtrzymanie pracy silnika).


Zmarnowana? A to ciekawe. A jak niby ta energia się marnuje? Co się z nią dzieje?
Zaraz padnę ze śmiechu.

--


Data: 2010-08-11 11:11:14
Autor: Sebastian Kaliszewski
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Gwidon wrote:
Sebastian Kaliszewski <s.bez_spamu@remove.this.informa.and.that.pl> napisał(a):
Przyjmijmy spalanie 10l/100km (tyle, że zwykle samochody co tyle palą mają większy średni pobór mocy niż 10kW, więc procent energii zużyty na światła jest mniejszy -- ale szacujemy "najgorszy realny przypadek" więc niech będzie) czyli 1500l zużyte na jazdę w dzień rocznie a z tego 1.3% czyli 19.5l idzie na zasilenie świateł -- w ciągu roku. Czyli ok 93zł -- to wychodzi dużo, dużo mniej niż to co ten program "wymyśla".

A co ma do rzeczy ile który samochód pali? Jaki procent, człowieku? Idź na
lekcje logiki i fizyki.

Dziecko, co ty tu o lekcjach fizyki? Zapewniam cię, że znam fizykę zdecydowanie lepiej od ciebie z logiką wypadniesz jeszcze gorzej, zapewniam. I w przeciwnieństwie do ciebie umiem z nich skorzystać w praktyce.

> Światła mają jednakową moc niezależnie do tego ile
> pali samochód, w którym są zamontowane.

Drogi nieuku, brawo że choć to zauważyłeś. To zauważ jeszcze, skąd energia na zasilenie świateł jest brana. Otóż idzie z alternatora. A z czego alternator ją wytwarza? Przekształca z dość wysoką sprawnością (rzędu 80%) energię mechaniczną uzyskaną z silnika zaś silnik uzyskuje ją ze spalania paliwa. Tyle że silnik ma niewielką sprawność, a co gorsza jego sprawność w różnych samochodach jest różna i w dodatku cały czas się zmienia w czasie jazdy (w zależności od obrotów, obciążenia, itd) -- zależnie od sytuacji to będzie pomiędzy ok 0.5% a ok 30-35%.

Zatem, żeby to sensownie oszacować, trzeba wziąć średnią moc i średnie spalanie z którego ta średnia moc jest uzyskiwana. Moc 10KW, moc świateł 130W (albo mniej jak są xenony). Możesz w to jeszcze sprawność alternatora włożyć to będzie ok. 150W.


Programik pisany przez idiotów dla idiotów możesz sobie wsadzić gdzieś, bo ten programik zupełnie bzdurnie zakłada stałą sprawność silnika podczas pracy. Wyniki są więc od czapy i nie mają nic wspólnego z rzeczywistościa.

ROTFL

Śmiej się, śmiej. Ale to twój brak samodzielnego myślenia i brak zrozumienia podstaw jest śmieszny.


W dodatku to szacowanie nie uwzględnia, że kiedy np. stoisz w korku "na biegu jałowym" to światła nic nie dodają -- energia i tak byłaby zmarnowana (zużywana jest na podtrzymanie pracy silnika).


Zmarnowana? A to ciekawe. A jak niby ta energia się marnuje? Co się z nią dzieje?

Zamienia się w ciepło, dziecko.


Zaraz padnę ze śmiechu.

A kogo to martwi, że jakiś troll padnie ze śmiechu? Będzie o jednego mniej.

\SK

--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

Data: 2010-08-11 19:32:22
Autor: Gwidon
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Sebastian Kaliszewski <s.bez_spamu@remove.this.informa.and.that.pl> napisał(a):
Zatem, żeby to sensownie oszacować, trzeba wziąć średnią moc i średnie spalanie z którego ta średnia moc jest uzyskiwana. Moc 10KW, moc świateł 130W (albo mniej jak są xenony). Możesz w to jeszcze sprawność alternatora włożyć to będzie ok. 150W.

Moc uzyskiwana? A ja zawsze myślałem, ze to energię się uzyskuje.
No cóż, pewnie jestem nieukiem.


--


Data: 2010-08-12 15:47:31
Autor: DoQ
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Gwidon pisze:

No cóż, pewnie jestem nieukiem.

Wreszcie zaczynasz gadac jak czlowiek.

Data: 2010-08-09 11:24:13
Autor:
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Sebastian Kaliszewski <s.bez_spamu@remove.this.informa.and.that.pl> napisał
(a):
  Gwidon wrote:
> Znalazłem dziś program, który oblicza ile tracimy na niepotrzebnym
zużyciu
> paliwa przez nakaz jazdy na światłach w dzień.
> Mnie wyszło 240 zł rocznie, a wam?
> > http://dadrl.pl/bin/KosztySwiatelMijania.zip

A skąd założenie że ten program działa w ogóle z sensem?

Ja także, szacunkowo dla moich miesięcznych wydatków na paliwo,
czasu użytkowania i porównania mocy pobieranej przez żarówki
ca. 0,12 kW w stosunku do całej mocy silnika, uzyskałem
rezultat na poziomie 5-8 zł/rok. Może kalkulator uwzględnia
koszt żarówek? Z doświadczenia przepalenie zdarza się raz na
ok. 3 lata i wtedy wymiana kompletu kosztuje ok. 100 zł.
Ale to może się zdarzyć zawsze i raczej używanie świateł
wydłuża żywotność żarówek halogenowych.

Pozdrawiam,
e^x/dx    --


Data: 2010-08-09 11:51:59
Autor: Gwidon
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
  <dummywst@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
Ja także, szacunkowo dla moich miesięcznych wydatków na paliwo,
czasu użytkowania i porównania mocy pobieranej przez żarówki
ca. 0,12 kW w stosunku do całej mocy silnika, uzyskałem
rezultat na poziomie 5-8 zł/rok. Może kalkulator uwzględnia
koszt żarówek? Z doświadczenia przepalenie zdarza się raz na
ok. 3 lata i wtedy wymiana kompletu kosztuje ok. 100 zł.
Ale to może się zdarzyć zawsze i raczej używanie świateł
wydłuża żywotność żarówek halogenowych.

Uzyskałeś, czy tylko ci się tak wydaje? No to może pochwal się, jak uzyskałeś
takie wyniki.

--


Data: 2010-08-09 12:22:34
Autor: e^x/dx
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Uzyskałeś, czy tylko ci się tak wydaje? No to może pochwal się, jak
uzyskałeś
takie wyniki.


No to akurat jest proste. Bierzesz dwa przypadki i porównujesz.
Jaka jest średnia moc, którą używasz, moc żarówek, koszt paliwa.
Wszystko obliczasz dla konkretnego przedziału
czasowego i masz wynik. Założyłem, że dla mojego auta przy jego
średnio wykorzystywanej mocy na poziomie 40% (44kW) i mocy zarówek
0,12 kW (bardzo znacząca wielkość :-) wyszło tyle ile podałem.
Niestety, nie mam w komputerze licznika chwilowego zuzycia paliwa.
Może ktoś ma i zrobiłby test o ile przyrasta zużycie przez porównanie
na postoju przez 10 min. dla włączonych i wyłączonych świateł? Pozdrawiam,
e^x/dx  --


Data: 2010-08-09 12:26:00
Autor: Gwidon
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
 e^x/dx <dummywst@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
No to akurat jest proste. Bierzesz dwa przypadki i porównujesz.
Jaka jest średnia moc, którą używasz, moc żarówek, koszt paliwa.
Wszystko obliczasz dla konkretnego przedziału
czasowego i masz wynik. Założyłem, że dla mojego auta przy jego
średnio wykorzystywanej mocy na poziomie 40% (44kW) i mocy zarówek
0,12 kW (bardzo znacząca wielkość :-) wyszło tyle ile podałem.
Niestety, nie mam w komputerze licznika chwilowego zuzycia paliwa.
Może ktoś ma i zrobiłby test o ile przyrasta zużycie przez porównanie
na postoju przez 10 min. dla włączonych i wyłączonych świateł?

Nie rozumiem co ma do rzeczy moc, którą "zużywasz" (notabene, mocy się nie
zużywa, najwyżej energię)?
Światła mają stałą moc i do ich zasilenia jest potrzebna stała ilość energii.
A energia w samochodzie bierze się tylko z paliwa. Uważasz zatem, że żarówka 55W w czołgu będzie zużywała mniej energii niż w
maluchu?


--


Data: 2010-08-09 12:42:55
Autor:
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Gwidon <guidonn@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
Nie rozumiem co ma do rzeczy moc, którą "zużywasz" (notabene, mocy się nie
zużywa, najwyżej energię)?

Fakt, moc się wykorzystuje a energię zużywa - taki skrót myślowy. Mój błąd.

Światła mają stałą moc i do ich zasilenia jest potrzebna stała ilość
energii.
A energia w samochodzie bierze się tylko z paliwa. Uważasz zatem, że żarówka 55W w czołgu będzie zużywała mniej energii niż w
maluchu?

Nie uważam i nie wynika to z mojego postu. Dotyczy on mojego konkretnego
czołgu :-).

Nie zmienia to faktu, że rozmawiamy o śladowych groszach niewartch uwagi
tak jak rozważanie celowości świecenia i nieświecenia :-).
Po prostu moje doświadczenia empiryczne jak i zgrubna estymacja wykazują
niedokładne działanie kalkulatora w tym jednostkowym przypadku. Pozdrawiam,
e^x/dx



--


Data: 2010-08-09 13:26:25
Autor: Gwidon
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
  <dummywst@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
Nie zmienia to faktu, że rozmawiamy o śladowych groszach niewartch uwagi
tak jak rozważanie celowości świecenia i nieświecenia :-).
Po prostu moje doświadczenia empiryczne jak i zgrubna estymacja wykazują
niedokładne działanie kalkulatora w tym jednostkowym przypadku.

Rozmawiamy o 3 miliardach złotych rocznie, które partia okupacyjna bezkarnie,
jak do tej pory, kradnie Polakom. Te 3 miliardy są niewarte uwagi?


--


Data: 2010-08-09 14:32:06
Autor: e^x/dx
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Tania polityka na grupie 'samochody' mnie nie interesuje.
Lubię świecić i lubię za to płacić, taki kaprys.
Fakt, używanie świateł mijania w dzień jest trochę niebardzo
ze względu na ich inne przeznaczenie, ale godzę się na to
widząc, że w najnowszych modelach są zastępowane światłami
do jazdy dziennej. Jest to, jak rozumiem, stan przejściowy
i opisywanie rzekomych oszczędności z 'nieświecenia' uważam
za celowe odwracanie uwagi od naprawdę ważnych problemów.

Pozdrawiam,
e^x/dx  --


Data: 2010-08-09 18:11:54
Autor: Gwidon
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
 e^x/dx <dummywst@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
Tania polityka na grupie 'samochody' mnie nie interesuje.

Okradają go, a ten prosi o jeszcze. To tylko w Polsce możliwe.

Lubię świecić i lubię za to płacić, taki kaprys.

To świeć, a innych do tego nie zmuszaj.

Fakt, używanie świateł mijania w dzień jest trochę niebardzo
ze względu na ich inne przeznaczenie, ale godzę się na to
widząc, że w najnowszych modelach są zastępowane światłami
do jazdy dziennej. Jest to, jak rozumiem, stan przejściowy
i opisywanie rzekomych oszczędności z 'nieświecenia' uważam
za celowe odwracanie uwagi od naprawdę ważnych problemów.


Zastępowane?


--


Data: 2010-08-10 11:25:25
Autor: kamil
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok


"Gwidon" <guidonn@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote in message news:i3ovm1$dj0$1inews.gazeta.pl...
 <dummywst@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):

Nie zmienia to faktu, że rozmawiamy o śladowych groszach niewartch uwagi
tak jak rozważanie celowości świecenia i nieświecenia :-).
Po prostu moje doświadczenia empiryczne jak i zgrubna estymacja wykazują
niedokładne działanie kalkulatora w tym jednostkowym przypadku.



Rozmawiamy o 3 miliardach złotych rocznie, które partia okupacyjna bezkarnie,
jak do tej pory, kradnie Polakom.
Te 3 miliardy są niewarte uwagi?

Bo to zachodnie korporacje maczaja w tym palce. Najpierw latali samolotami nad polska, zeby contrails rozprowadzac, przez co czesciej bylo deszczowo i trzeba bylo na swiatlach jezdzic. Potem Murdoch przekupil rzad.


A teraz tak szczerze, powiedz jakie to jest uczucie zyc ze schizofrenia? To musi byc naprawde ciekawe - budzic sie co rano z przeszywajaca swiadomoscia spiskow dookola.


Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-08-10 10:42:41
Autor: Gwidon
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
kamil <kamil@spam.com> napisał(a):
A teraz tak szczerze, powiedz jakie to jest uczucie zyc ze schizofrenia? =
To=20
musi byc naprawde ciekawe - budzic sie co rano z przeszywajaca =
swiadomoscia=20
spiskow dookola.

Najpierw ty mi powiedz jak to jest być mentalnym niewolnikiem, który łyka
wszystko co zobaczy w esbeckiej stacji i mysli, ze to wszystko dla jego dobra.
Jeśli tak lubisz to ok, ale pomyśl o swoich dzieciach jaki gotujesz im los.

--


Data: 2010-08-10 12:44:38
Autor: kamil
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok


"Gwidon" <guidonn@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote in message news:i3raf0$r3c$1inews.gazeta.pl...
kamil <kamil@spam.com> napisał(a):

A teraz tak szczerze, powiedz jakie to jest uczucie zyc ze schizofrenia? >> To=20
musi byc naprawde ciekawe - budzic sie co rano z przeszywajaca >> swiadomoscia=20
spiskow dookola.

Najpierw ty mi powiedz jak to jest być mentalnym niewolnikiem, który łyka
wszystko co zobaczy w esbeckiej stacji i mysli, ze to wszystko dla jego dobra.
Jeśli tak lubisz to ok, ale pomyśl o swoich dzieciach jaki gotujesz im los.

Masz racje, powinienem stanac z wypieta piersia na czele rewolucji!

Przez czas, jaki zmarnowales na te swoje wszystkie swietlane wypociny, wiekszosc ludzi zarobi dosyc zeby jezdzic na swiatlach przez kilka kolejnych lat. Kto na tym lepiej wychodzi, pozwole sobie przemilczec.




Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-08-11 11:28:28
Autor: Sebastian Kaliszewski
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Gwidon wrote:
kamil <kamil@spam.com> napisał(a):
A teraz tak szczerze, powiedz jakie to jest uczucie zyc ze schizofrenia? =
To=20
musi byc naprawde ciekawe - budzic sie co rano z przeszywajaca =
swiadomoscia=20
spiskow dookola.

Najpierw ty mi powiedz jak to jest być mentalnym niewolnikiem,


ROTFL!

Głupek który nie umie sam policzyć, tylko powtarza bzdety geenrowane przez innych głupków.

który łyka
wszystko co zobaczy w esbeckiej stacji i mysli, ze to wszystko dla jego dobra.

Idź się leczyć Neeelix.

Jeśli tak lubisz to ok, ale pomyśl o swoich dzieciach jaki gotujesz im los.


ROTFL!

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

Data: 2010-08-11 11:26:29
Autor: Sebastian Kaliszewski
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Gwidon wrote:
  <dummywst@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
Nie zmienia to faktu, że rozmawiamy o śladowych groszach niewartch uwagi
tak jak rozważanie celowości świecenia i nieświecenia :-).
Po prostu moje doświadczenia empiryczne jak i zgrubna estymacja wykazują
niedokładne działanie kalkulatora w tym jednostkowym przypadku.

Rozmawiamy o 3 miliardach złotych rocznie,

G. prawda. Rozmawiamy o ok 0.5 miliarda.


które partia okupacyjna bezkarnie,
jak do tej pory, kradnie Polakom.

Neelix, spadaj skąd przypełzłeś

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

Data: 2010-08-09 15:59:43
Autor: DoQ
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Gwidon pisze:

Światła mają stałą moc i do ich zasilenia jest potrzebna stała ilość energii.
A energia w samochodzie bierze się tylko z paliwa.

Bzdura. Jak hamujesz silnikiem czy zjezdzasz z gory itp. to nie produkujesz energii?

Pozdrawiam
Pawel

Data: 2010-08-09 18:12:55
Autor: Gwidon
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
Gwidon pisze:

> Światła mają stałą moc i do ich zasilenia jest potrzebna stała ilość energii.
> A energia w samochodzie bierze się tylko z paliwa. Bzdura. Jak hamujesz silnikiem czy zjezdzasz z gory itp. to nie produkujesz energii?

BUHAHAHAHA. Kolejny domorosły fizyk się odezwał.
A na tą górę to jak wjechałeś?


--


Data: 2010-08-09 20:25:24
Autor: DoQ
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Gwidon pisze:

Światła mają stałą moc i do ich zasilenia jest potrzebna stała ilość energii.
A energia w samochodzie bierze się tylko z paliwa.
Bzdura. Jak hamujesz silnikiem czy zjezdzasz z gory itp. to nie produkujesz energii?
BUHAHAHAHA. Kolejny domorosły fizyk się odezwał.
A na tą górę to jak wjechałeś?

No wiec domorosly teoretyku, hamowanie silnikiem generuje energie czy nie generuje?


Pozdrawiam
Pawel

Data: 2010-08-09 20:11:24
Autor: Gwidon
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
Gwidon pisze:

>>> Światła mają stałą moc i do ich zasilenia jest potrzebna stała ilość energi
i.
>>> A energia w samochodzie bierze się tylko z paliwa. >> Bzdura. Jak hamujesz silnikiem czy zjezdzasz z gory itp. to nie >> produkujesz energii? > BUHAHAHAHA. Kolejny domorosły fizyk się odezwał.
> A na tą górę to jak wjechałeś?

No wiec domorosly teoretyku, hamowanie silnikiem generuje energie czy nie generuje?


Pytam się, a żeby zahamować, to trzeba stać czy jechać?
A żeby jechać to co jest potrzebne?

--


Data: 2010-08-09 22:27:50
Autor: DoQ
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Gwidon pisze:

Pytam się, a żeby zahamować, to trzeba stać czy jechać?
A żeby jechać to co jest potrzebne?

Podczas hamowania silnikiem dalej jedziesz, nie zuzywasz paliwa a alternator ładuje akumulator. KPW czy trzeba ci to narysowac?

Data: 2010-08-10 06:29:42
Autor: Gwidon
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
Gwidon pisze:

> Pytam się, a żeby zahamować, to trzeba stać czy jechać?
> A żeby jechać to co jest potrzebne?

Podczas hamowania silnikiem dalej jedziesz, nie zuzywasz paliwa a alternator ładuje akumulator. KPW czy trzeba ci to narysowac?


No to jeszcze raz, do skutku aż załapiesz.
Żeby hamować, trzeba najpierw się rozpędzić. Żeby się rozpędzić, co jest
potrzebne? Jak nie wiesz, zapytaj panią od fizyki.

--


Data: 2010-08-10 12:21:28
Autor: Jakub Witkowski
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
W dniu 2010-08-10 08:29, Gwidon pisze:
DoQ<pawel.doq@gmail.com>  napisał(a):

Gwidon pisze:

Pytam się, a żeby zahamować, to trzeba stać czy jechać?
A żeby jechać to co jest potrzebne?

Podczas hamowania silnikiem dalej jedziesz, nie zuzywasz paliwa a
alternator ładuje akumulator. KPW czy trzeba ci to narysowac?


No to jeszcze raz, do skutku aż załapiesz.
Żeby hamować, trzeba najpierw się rozpędzić. Żeby się rozpędzić, co jest
potrzebne? Jak nie wiesz, zapytaj panią od fizyki.

Ale ty już jesteś na tej górce, i masz zjechać. Zgromadzona energię
musisz teraz wytracić. Im więcej zabierze opór silnika (w tym alternatora
generującego prąd), tym mniej będziesz musiał wytracić w tarczach.
Suma oporów ma być taka sama. Tak więc prawdą jest że przy długotrwałym
zjeździe z góry, gdy trzeba w sposób ciągły hamować, prąd jest "za darmo"
w tym sensie, że ta energia i tak byłaby stracona.

Ale jeśli to jest mały pagórek z którego staczamy się bez hamowania,
dzięki czemu energia mogłaby wepchnąć nas na następny lub pozwoliła
by się zatoczyć dalej, to już niestety nie ma świateł "za darmo".

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-08-10 23:00:30
Autor: J.F.
Koszt jazdy na œwiatłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
On Tue, 10 Aug 2010 12:21:28 +0200,  Jakub Witkowski wrote:
Ale ty już jesteś na tej górce, i masz zjechać. Zgromadzona energię
musisz teraz wytracić. Im więcej zabierze opór silnika (w tym alternatora
generującego prąd), tym mniej będziesz musiał wytracić w tarczach.

Ostatnio w takim momencie .. wlaczam klime :-)

Suma oporów ma być taka sama. Tak więc prawdą jest że przy długotrwałym
zjeździe z góry, gdy trzeba w sposób ciągły hamować, prąd jest "za darmo"
w tym sensie, że ta energia i tak byłaby stracona.

Ale jeśli to jest mały pagórek z którego staczamy się bez hamowania,
dzięki czemu energia mogłaby wepchnąć nas na następny lub pozwoliła
by się zatoczyć dalej, to już niestety nie ma świateł "za darmo".

niestety - ostatnio jakis ch* postawil fotoradar i juz sie nie da
przejechac rozpedem :-( [z Klodzka do Barda do bez uzycia gazu ]

Ale zeby zjechac z gorki, trzeba na nia wjechac - i tu swiatla
zuzywaja energie zupelnie niepotrzebnie.

J.

Data: 2010-08-10 15:13:22
Autor: DoQ
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Gwidon pisze:

No to jeszcze raz, do skutku aż załapiesz.

LOL zabawny jestes, widze ze trzeba pisac do ciebie jak do dziecka.
No to jeszcze jeden przykład łopatologiczny:
Wsiadasz na rowerek, wlaczasz dynamo i pedalujesz wiec lampka sie swieci a rower jedzie. Rozpedzasz sie do 20km/h i przestajesz pedałować, rower jedzie, a lampka dalej sie swieci. W tym momencie nie zuzywasz juz energii, pokonujesz drogę i do tego nadal masz światło - cuda prawda?

Żeby hamować, trzeba najpierw się rozpędzić. Żeby się rozpędzić, co jest
potrzebne? Jak nie wiesz, zapytaj panią od fizyki.

Wiec dlaczego nie pytales?

Data: 2010-08-10 15:54:40
Autor: Yans van Horn
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
On 2010-08-10 15:13, DoQ wrote:
> Gwidon pisze:
>
>> No to jeszcze raz, do skutku aż załapiesz.
>
> LOL zabawny jestes, widze ze trzeba pisac do ciebie jak do dziecka.
> No to jeszcze jeden przykład łopatologiczny:
> Wsiadasz na rowerek, wlaczasz dynamo i pedalujesz wiec lampka sie swieci
> a rower jedzie. Rozpedzasz sie do 20km/h i przestajesz pedałować, rower
> jedzie, a lampka dalej sie swieci. W tym momencie nie zuzywasz juz
> energii, pokonujesz drogę i do tego nadal masz światło - cuda prawda?

To teraz zmierz jaki dystans pokonasz bez pedałowania z włączonym i wyłączonym dynamem.

Zmierz również ile energii zużyjesz aby sie rozpędzić do tych 20km/h z włączonym i wyłączonym dynamem.

Zasada zachowania energii się kłania.

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2010-08-10 17:27:01
Autor: DoQ
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Yans van Horn pisze:

Zmierz również ile energii zużyjesz aby sie rozpędzić do tych 20km/h z włączonym i wyłączonym dynamem.
Zasada zachowania energii się kłania.

Szkoda ze lokomotywy sie na tym nie znają.



Pozdrawiam
Pawel

Data: 2010-08-10 19:01:32
Autor: Gwidon
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
Yans van Horn pisze:

> Zmierz również ile energii zużyjesz aby sie rozpędzić do tych 20km/h z > włączonym i wyłączonym dynamem.
> Zasada zachowania energii się kłania.

Szkoda ze lokomotywy sie na tym nie znają.


Wyobraź sobie, że nawet taka kupa złomu jak lokomotywa się na tym zna, tylko
ty nie. A może wymyśliłeś perpetuum mobile? To się zgłoś do nagrody Nobla.
BUHAHAHA, ale przymuł. --


Data: 2010-08-10 21:06:26
Autor: DoQ
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Gwidon pisze:

Wyobraź sobie, że nawet taka kupa złomu jak lokomotywa się na tym zna, tylko
ty nie. A może wymyśliłeś perpetuum mobile? To się zgłoś do nagrody Nobla.
BUHAHAHA, ale przymuł.

No patrz idioto, hamujaca lokomotywa wytwarza energie i oddaje ja do trakcji. To ci dopiero co?

Data: 2010-08-11 06:42:02
Autor: Gwidon
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
Gwidon pisze:

> Wyobraź sobie, że nawet taka kupa złomu jak lokomotywa się na tym zna, tylko
> ty nie. A może wymyśliłeś perpetuum mobile? To się zgłoś do nagrody Nobla.
> BUHAHAHA, ale przymuł. No patrz idioto, hamujaca lokomotywa wytwarza energie i oddaje ja do trakcji. To ci dopiero co?

A skąd ta energie się w niej wzięła, przymule?
ROTFL


--


Data: 2010-08-11 13:59:00
Autor: DoQ
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Gwidon pisze:

No patrz idioto, hamujaca lokomotywa wytwarza energie i oddaje ja do trakcji. To ci dopiero co?
A skąd ta energie się w niej wzięła, przymule?
ROTFL

http://www.mkm.szczecin.pl/encyklopedia.php?what=rekuperacja
Doucz sie bezmozgu.

Data: 2010-08-11 15:42:54
Autor: Yans van Horn
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
On 2010-08-11 13:59, DoQ wrote:
> Gwidon pisze:
>
>>> No patrz idioto, hamujaca lokomotywa wytwarza energie i oddaje ja do
>>> trakcji. To ci dopiero co?
>> A skąd ta energie się w niej wzięła, przymule?
>> ROTFL
>
> http://www.mkm.szczecin.pl/encyklopedia.php?what=rekuperacja
> Doucz sie bezmozgu.

Chcesz powiedzieć, że w samochodzie z napędem spalinowym, podczas hamowania następuje rekuperacja taka sama jak w Lokomotywie ? :-)

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2010-08-11 16:33:05
Autor: DoQ
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Yans van Horn pisze:

Chcesz powiedzieć, że w samochodzie z napędem spalinowym, podczas hamowania następuje rekuperacja taka sama jak w Lokomotywie ? :-)

To jak wg ciebie samochod produkuje energie elektryczna w momencie zdjecia nogi z gazu?

Data: 2010-08-11 07:49:44
Autor: WS
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
On 11 Sie, 16:33, DoQ <pawel....@gmail.com> wrote:

> Chcesz powiedzieć, że w samochodzie z napędem spalinowym, podczas
> hamowania następuje rekuperacja taka sama jak w Lokomotywie ? :-)

To jak wg ciebie samochod produkuje energie elektryczna w momencie
zdjecia nogi z gazu?

Produkuje praktycznie tak samo jak jadac ;) ,tylko "napedza" go
energia kinetyczna/potencjalna zamiast paliwa...
Roznica w porownaniu do lokomotywy/hybryd jest taka, ze produkcja en.
podczas hamowania jest mala - nie hamujemy alternatorem ;) i
praktycznie nie ma gdzie jej gromadzic... majac sprawny aku naladuje
sie on na maxa po kilkunastu minutach od uruchomienia i wiecej energii
juz nie przyjmie... Mozna ja wykorzystac tylko na biezace potrzeby ;)

WS

Data: 2010-08-11 17:11:12
Autor: DoQ
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
WS pisze:

Produkuje praktycznie tak samo jak jadac ;) ,tylko "napedza" go
energia kinetyczna/potencjalna zamiast paliwa...

No i o to wlasnie chodzi.

Roznica w porownaniu do lokomotywy/hybryd jest taka, ze produkcja en.
podczas hamowania jest mala - nie hamujemy alternatorem ;) i
praktycznie nie ma gdzie jej gromadzic... majac sprawny aku naladuje
sie on na maxa po kilkunastu minutach od uruchomienia i wiecej energii
juz nie przyjmie... Mozna ja wykorzystac tylko na biezace potrzeby ;)

No i o to wlasnie chodzi, w momencie hamowania silnikiem energie dla m.in zarowek masz za darmo.


Pozdrawiam
Pawel

Data: 2010-08-11 18:36:40
Autor: Yans van Horn
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
On 2010-08-11 16:33, DoQ wrote:
> Yans van Horn pisze:
>>
>> Chcesz powiedzieć, że w samochodzie z napędem spalinowym, podczas
>> hamowania następuje rekuperacja taka sama jak w Lokomotywie ? :-)
>
> To jak wg ciebie samochod produkuje energie elektryczna w momencie
> zdjecia nogi z gazu?

Caly pic polega na tym, że samochod _NIE_ jest napędzany energia elektryczną zatem obciążenie
alternatorem to głównie strata energii - poniewaz jedynym jej odbiorcą (poza akumulatorem, przez krótki czas) są wyłącznie bierne urządzenia ją zużywające.

Różnice między lokomotywą są _ZASADNICZE_, szkoda, że tego nie dostrzegasz.

O jakiejś namiastce rekuperacji można by mówić w momencie gdyby alternator pracował _WYŁACZNIE_ podczas hamowania. A namiastce dlatego, że zysk byłby bardzo niewielki (brak możliwości magazynowania dużej ilości energii jak i mała moc alternatora).

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2010-08-12 00:05:25
Autor: DoQ
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Yans van Horn pisze:

O jakiejś namiastce rekuperacji można by mówić w momencie gdyby alternator pracował _WYŁACZNIE_ podczas hamowania. A namiastce dlatego, że zysk byłby bardzo niewielki (brak możliwości magazynowania dużej ilości energii jak i mała moc alternatora).

Przynudzasz i dorabiasz ideologie.

Data: 2010-08-12 11:32:18
Autor: Yans van Horn
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
On 2010-08-12 00:05, DoQ wrote:
Yans van Horn pisze:

O jakiejś namiastce rekuperacji można by mówić w momencie gdyby
alternator pracował _WYŁACZNIE_ podczas hamowania. A namiastce
dlatego, że zysk byłby bardzo niewielki (brak możliwości magazynowania
dużej ilości energii jak i mała moc alternatora).

Przynudzasz i dorabiasz ideologie.

ROTFL :-) Nie ma to jak konstruktywna wypowiedź :-)

Spoko, Jak dla mnie nadal możesz uważać, że samochód z napędem spalinowym jest zupełnie jak lokomotywa i rekuperuje energię :-)

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2010-08-12 10:11:17
Autor: Gwidon
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Yans van Horn <yans@no.spam> napisał(a):
On 2010-08-12 00:05, DoQ wrote:
> Yans van Horn pisze:
>
>> O jakiejś namiastce rekuperacji można by mówić w momencie gdyby
>> alternator pracował _WYŁACZNIE_ podczas hamowania. A namiastce
>> dlatego, że zysk byłby bardzo niewielki (brak możliwości magazynowania
>> dużej ilości energii jak i mała moc alternatora).
>
> Przynudzasz i dorabiasz ideologie.

ROTFL :-) Nie ma to jak konstruktywna wypowiedź :-)

Spoko, Jak dla mnie nadal możesz uważać, że samochód z napędem spalinowym jest zupełnie jak lokomotywa i rekuperuje energię :-)


A nawet gdyby był, to ta energia nie bierze się z niczego i musi być wcześniej
dostarczona przez spalenie paliwa. Koleś chyba tego czai. Ciekawe czy nie
uważał na fizyce, czy też w ogóle nie miał okazji uczestniczyć w lekcjach fizyki.


--


Data: 2010-08-12 12:16:19
Autor: MadMan
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Dnia Thu, 12 Aug 2010 10:11:17 +0000 (UTC), Gwidon napisał(a):

A nawet gdyby był, to ta energia nie bierze się z niczego i musi być wcześniej
dostarczona przez spalenie paliwa

No i cóż z tego? Energia została dostarczona, teraz jest odzyskiwana.
Oczywiście można hamować tylko hamulcami jadąc na luzie, ale jaki to ma
sens - nie wiem. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-08-12 10:22:25
Autor: Gwidon
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
MadMan <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> napisał(a):
Dnia Thu, 12 Aug 2010 10:11:17 +0000 (UTC), Gwidon napisał(a):

> A nawet gdyby był, to ta energia nie bierze się z niczego i musi być wcześnie
j
> dostarczona przez spalenie paliwa

No i cóż z tego? Energia została dostarczona, teraz jest odzyskiwana.
Oczywiście można hamować tylko hamulcami jadąc na luzie, ale jaki to ma
sens - nie wiem.

A to, że napisałem, że energia w samochodzie pochodzi tylko z paliwa, a koleś
się upiera że nie. Tylko tyle.

--


Data: 2010-08-12 12:41:02
Autor: MadMan
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Dnia Thu, 12 Aug 2010 10:22:25 +0000 (UTC), Gwidon napisał(a):

A to, że napisałem, że energia w samochodzie pochodzi tylko z paliwa, a koleś
się upiera że nie.

Nie zmienia to w ogóle tego że zjeżdżając z górki i hamując silnikiem
samochód wytwarza energię. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-08-12 10:47:46
Autor: Gwidon
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
MadMan <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> napisał(a):
Dnia Thu, 12 Aug 2010 10:22:25 +0000 (UTC), Gwidon napisał(a):

> A to, że napisałem, że energia w samochodzie pochodzi tylko z paliwa, a koleś
> się upiera że nie.

Nie zmienia to w ogóle tego że zjeżdżając z górki i hamując silnikiem
samochód wytwarza energię.

Przeczytaj jeszcze raz to co napisałem. Wcześniej może strzel sobie baranka.


--


Data: 2010-08-12 15:40:39
Autor: DoQ
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Gwidon pisze:

A nawet gdyby był, to ta energia nie bierze się z niczego i musi być wcześniej
dostarczona przez spalenie paliwa. Koleś chyba tego czai. Ciekawe czy nie
uważał na fizyce, czy też w ogóle nie miał okazji uczestniczyć w lekcjach fizyki.

Bidon, wiesz co oznacza zwrot "odzyskiwanie enerii" ?

Data: 2010-08-12 14:06:14
Autor: Gwidon
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
Gwidon pisze:

> A nawet gdyby był, to ta energia nie bierze się z niczego i musi być wcześnie
j
> dostarczona przez spalenie paliwa. Koleś chyba tego czai. Ciekawe czy nie
> uważał na fizyce, czy też w ogóle nie miał okazji uczestniczyć w lekcjach fiz
yki.

Bidon, wiesz co oznacza zwrot "odzyskiwanie enerii" ?

Skąd ta energia się wzięła w samochodzie?
Zaczyna mnie to bawić:)

--


Data: 2010-08-12 16:21:13
Autor: DoQ
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Gwidon pisze:

Bidon, wiesz co oznacza zwrot "odzyskiwanie enerii" ?
Skąd ta energia się wzięła w samochodzie?

Z przemiany energii kinetycznej jaka otrzymal pojazd na elektryczna poprzez alternator?
http://www.bmw.pl/pl/pl/newvehicles/3series/touring/2008/allfacts/effdyn/brake_energy_regeneration.html BMW poszlo dalej i zbudowalo skuteczniejszy system odzyskiwania energii - oni tez pewnie sie nie znaja.

Zaczyna mnie to bawić:)

Mnie z kolei przeraza twoj poziom intelektualny.

Data: 2010-08-12 20:38:05
Autor: Gwidon
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
Gwidon pisze:

>> Bidon, wiesz co oznacza zwrot "odzyskiwanie enerii" ? > Skąd ta energia się wzięła w samochodzie?

Z przemiany energii kinetycznej jaka otrzymal pojazd na elektryczna poprzez alternator?
http://www.bmw.pl/pl/pl/newvehicles/3series/touring/2008/allfacts/effdyn/brake_
energy_regeneration.html

A skąd się wzięła energia kinetyczna? Z UFO?


--


Data: 2010-08-12 15:41:16
Autor: DoQ
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Yans van Horn pisze:

Spoko, Jak dla mnie nadal możesz uważać, że samochód z napędem spalinowym jest zupełnie jak lokomotywa i rekuperuje energię :-)

Odpowiedz jak jest faktycznie juz otrzymales w tym wątku. Mam rozumiec ze dalej bedziesz rżnał głupa?

Data: 2010-08-12 16:48:37
Autor: Yans van Horn
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
On 2010-08-12 15:41, DoQ wrote:
> Yans van Horn pisze:
>
>> Spoko, Jak dla mnie nadal możesz uważać, że samochód z napędem
>> spalinowym jest zupełnie jak lokomotywa i rekuperuje energię :-)
>
> Odpowiedz jak jest faktycznie juz otrzymales w tym wątku. Mam rozumiec
> ze dalej bedziesz rżnał głupa?

Nie ma to jak wysoki poziom kultury :-)

Wytłumaczę zatem jak słodkiemu misiowi:

Gdybyś nie mial włączonych świateł (lub innych mocnych odbiorników energii elektrycznej), opór stawiany przez alternator byłby mniejszy, zatem hamując silnikiem (a w 95% tak należy hamować, hamulca praktycznie nie używając) byłbyś w stanie pokonać _większy dystans_ co znaczy zaoszczędzić _większą_ i mierzalną ilość paliwa. Nie hipotetyczne wartości energi generowanej przez alternator, które tak naprawdę (poza ładowaniem akumulatora) są wyłącznie stratami upośledzającymi MPG.

Po zakończeniu podróży - ta właśnie zaoszczędzona ilość paliwa znajdowała by się nadal w baku.

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2010-08-12 17:04:15
Autor: DoQ
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Yans van Horn pisze:

Gdybyś nie mial włączonych świateł (lub innych mocnych odbiorników energii elektrycznej), opór stawiany przez alternator byłby mniejszy, zatem hamując silnikiem (a w 95% tak należy hamować, hamulca praktycznie nie używając) byłbyś w stanie pokonać _większy dystans_ co znaczy zaoszczędzić _większą_ i mierzalną ilość paliwa. Nie hipotetyczne wartości energi generowanej przez alternator, które tak naprawdę (poza ładowaniem akumulatora) są wyłącznie stratami upośledzającymi MPG.

ROTFL - a po co mam Bog wie jakie dystanse robic skoro chodzi o zwyczajne hamowanie silnikiem i jazde z gory?

Data: 2010-08-12 18:45:29
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
W dniu 12.08.2010 16:48, Yans van Horn pisze:
On 2010-08-12 15:41, DoQ wrote:
 > Yans van Horn pisze:
 >
 >> Spoko, Jak dla mnie nadal możesz uważać, że samochód z napędem
 >> spalinowym jest zupełnie jak lokomotywa i rekuperuje energię :-)
 >
 > Odpowiedz jak jest faktycznie juz otrzymales w tym wątku. Mam rozumiec
 > ze dalej bedziesz rżnał głupa?

Nie ma to jak wysoki poziom kultury :-)

Wytłumaczę zatem jak słodkiemu misiowi:

Zdaje się, że coś o kulturze wspominałeś? :)

Gdybyś nie mial włączonych świateł (lub innych mocnych odbiorników
energii elektrycznej), opór stawiany przez alternator byłby mniejszy,
zatem hamując silnikiem (a w 95% tak należy hamować, hamulca praktycznie
nie używając) byłbyś w stanie pokonać _większy dystans_ co znaczy
zaoszczędzić _większą_ i mierzalną ilość paliwa. Nie hipotetyczne
wartości energi generowanej przez alternator, które tak naprawdę (poza
ładowaniem akumulatora) są wyłącznie stratami upośledzającymi MPG.

Ktoś tu trafnie określił takie opowieści jako dorabianie ideologii,
by obronić nieświeże teorie. Tak naprawdę hipotetyczne to jest właśnie
takie teoretyzowanie, że hamulców można nie używać w 95%, ponieważ
większą drogę się pokona nie hamując, bądź hamując tylko silnikiem.
Swoją ścieżką sam się zapędziłeś w kozi róg twierdząc, że hamowanie
z 'bardziej' obciążanym alternatorem jest skuteczniejsze, więc
można zacząć hamować silnikiem później i część energii odzyskać.
Jeżeli brak będzie odbiorników energii, to jak trzeba będzie jej
nadmiar wyemitować bezproduktywnie przez hamulce.

Po zakończeniu podróży - ta właśnie zaoszczędzona ilość paliwa
znajdowała by się nadal w baku.

Dobre - ta zaoszczędzona ilość to jaka jest? Teoretyzować możesz
sobie do woli na torze w wyścigu o kropelce, ale zupełnie inaczej
to wygląda w realnej eksploatacji pojazdów.

Tak czy inaczej - poproszę o jakieś realne wyliczenie ile można
teoretycznie zaoszczędzić tej benzyny przez wyłączenie świateł.
Zaznaczam - realne.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-08-13 12:49:28
Autor: Yans van Horn
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
On 2010-08-12 18:45, Artur 'futrzak' Maśląg wrote:
> W dniu 12.08.2010 16:48, Yans van Horn pisze:
>> On 2010-08-12 15:41, DoQ wrote:
>> > Yans van Horn pisze:
>> >
>> >> Spoko, Jak dla mnie nadal możesz uważać, że samochód z napędem
>> >> spalinowym jest zupełnie jak lokomotywa i rekuperuje energię :-)
>> >
>> > Odpowiedz jak jest faktycznie juz otrzymales w tym wątku. Mam rozumiec
>> > ze dalej bedziesz rżnał głupa?
>>
>> Nie ma to jak wysoki poziom kultury :-)
>>
>> Wytłumaczę zatem jak słodkiemu misiowi:
>
> Zdaje się, że coś o kulturze wspominałeś? :)

Rozróżniasz sposób zwracania się jak do dziecka od chamskich odzywek ?

>> Gdybyś nie mial włączonych świateł (lub innych mocnych odbiorników
>> energii elektrycznej), opór stawiany przez alternator byłby mniejszy,
>> zatem hamując silnikiem (a w 95% tak należy hamować, hamulca praktycznie
>> nie używając) byłbyś w stanie pokonać _większy dystans_ co znaczy
>> zaoszczędzić _większą_ i mierzalną ilość paliwa. Nie hipotetyczne
>> wartości energi generowanej przez alternator, które tak naprawdę (poza
>> ładowaniem akumulatora) są wyłącznie stratami upośledzającymi MPG.
>
> Ktoś tu trafnie określił takie opowieści jako dorabianie ideologii,
> by obronić nieświeże teorie. Tak naprawdę hipotetyczne to jest właśnie
> takie teoretyzowanie, że hamulców można nie używać w 95%, ponieważ
> większą drogę się pokona nie hamując, bądź hamując tylko silnikiem.
> Swoją ścieżką sam się zapędziłeś w kozi róg twierdząc, że hamowanie
> z 'bardziej' obciążanym alternatorem jest skuteczniejsze,

Najwyrażniej nie zrozumiałeś.

Mamy na wyhamowanie na drodze X metrów z prędkości Y.
Hamujać hamulcami + silnikiem + alternatorem spalę więcej paliwa
niż hamując samym silnikiem - to jest oczywiste. Wystarczy się nauczyć.

> więc
> można zacząć hamować silnikiem później i część energii odzyskać.
> Jeżeli brak będzie odbiorników energii, to jak trzeba będzie jej
> nadmiar wyemitować bezproduktywnie przez hamulce.

Skoro zaczynasz hamować silnikiem _POZNIEJ_ to spalisz _WIECEJ_ paliwa niż gdybys zaczał hamowac wcześniej. Dokladnie o to chodzi. Tak samo jak spalisz _WIECEJ_ paliwa rozpdzając się, jadać ze stałą prędkością oraz stojąc na wolnych obrotach, ponieważ alternator obciąza uklad non stop.

>> Po zakończeniu podróży - ta właśnie zaoszczędzona ilość paliwa
>> znajdowała by się nadal w baku.
>
> Dobre - ta zaoszczędzona ilość to jaka jest? Teoretyzować możesz
> sobie do woli na torze w wyścigu o kropelce, ale zupełnie inaczej
> to wygląda w realnej eksploatacji pojazdów.
> Tak czy inaczej - poproszę o jakieś realne wyliczenie ile można
> teoretycznie zaoszczędzić tej benzyny przez wyłączenie świateł.
> Zaznaczam - realne.

Nikomu innemu wcześniej się nie chciało, zatem nie mam zamiaru odwalać tego za kogoś.
Przedstawiłem jedynie mój punkt widzenia. Jak najbardziej możecie się znim nie zgadzac.

Być może skuszę, sie o wykonanie testu w kontrolnych warunkach z podłączonym softem do zapisywania ilości spalonego paliwa.

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2010-08-13 13:31:37
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
W dniu 2010-08-13 12:49, Yans van Horn pisze:
(...)
Rozróżniasz sposób zwracania się jak do dziecka od chamskich odzywek ?

Dość wybiórczo wygląda u Ciebie definicja chamstwa.

Najwyrażniej nie zrozumiałeś.

O właśnie.

Mamy na wyhamowanie na drodze X metrów z prędkości Y.
Hamujać hamulcami + silnikiem + alternatorem spalę więcej paliwa
niż hamując samym silnikiem - to jest oczywiste. Wystarczy się nauczyć.

Widzę, ze dopasowałeś sobie model, który by potwierdzał tylko
Twoją teorię - ja prosiłem o sytuacją realną, ale jak wolisz.

Data: 2010-08-13 14:33:56
Autor: Yans van Horn
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
On 2010-08-13 13:31, Artur 'futrzak' Maśląg wrote:
> W dniu 2010-08-13 12:49, Yans van Horn pisze:
> (...)
>> Rozróżniasz sposób zwracania się jak do dziecka od chamskich odzywek ?
>
> Dość wybiórczo wygląda u Ciebie definicja chamstwa.

Ok, jeśli dla CIebie określenie "słodki misiu" jest chamskie ... to najpewniej
z Twojej żony jest kawał chama :-)

>> Mamy na wyhamowanie na drodze X metrów z prędkości Y.
>> Hamujać hamulcami + silnikiem + alternatorem spalę więcej paliwa
>> niż hamując samym silnikiem - to jest oczywiste. Wystarczy się nauczyć.
>
> Widzę, ze dopasowałeś sobie model, który by potwierdzał tylko
> Twoją teorię - ja prosiłem o sytuacją realną, ale jak wolisz.

Doczytaj o eco driving - używanie hamulca to zło.

Ale masz rację, pełno wokół ludzie którzy non-stop męczą ten pedał.

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2010-08-13 15:23:33
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
W dniu 2010-08-13 14:33, Yans van Horn pisze:
(...)
Ok, jeśli dla CIebie określenie "słodki misiu" jest chamskie ... to
najpewniej z Twojej żony jest kawał chama :-)

Pozwolę sobie nie komentować podobnych ...

Doczytaj o eco driving - używanie hamulca to zło.

Nie muszę doczytywać - doskonale wiem na czym to polega i nawet o
tym pisałem.

Ale masz rację, pełno wokół ludzie którzy non-stop męczą ten pedał.

Takie są realia jazdy miejskiej oraz pozamiejskiej na większości
dróg jednojezdniowych.

Data: 2010-08-12 19:22:12
Autor: J.F.
Koszt jazdy na œwiatłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
On Thu, 12 Aug 2010 16:48:37 +0200,  Yans van Horn wrote:
Wytłumaczę zatem jak słodkiemu misiowi:
Gdybyś nie mial włączonych świateł (lub innych mocnych odbiorników energii elektrycznej), opór stawiany przez alternator byłby mniejszy, zatem hamując silnikiem (a w 95% tak należy hamować, hamulca praktycznie nie używając) byłbyś w stanie pokonać _większy dystans_ co znaczy zaoszczędzić _większą_ i mierzalną ilość paliwa.

Tylko pod warunkiem ze robimy zawody kto dalej pojedzie na jalowym
biegu, albo masz tak wymierzona trase ze puszczasz gaz i dojezdzasz
akurat tam gdzie trzeba. Bo jesli jednak wspomagasz sie hamulcem, to i tak masz nadwyzke
energii do wytracenia. Moze pojsc na swiatla.

J.

Data: 2010-08-13 12:34:39
Autor: Yans van Horn
Koszt jazdy na �wiatłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
On 2010-08-12 19:22, J.F. wrote:
On Thu, 12 Aug 2010 16:48:37 +0200,  Yans van Horn wrote:
Wytłumaczę zatem jak słodkiemu misiowi:
Gdybyś nie mial włączonych świateł (lub innych mocnych odbiorników
energii elektrycznej), opór stawiany przez alternator byłby mniejszy,
zatem hamując silnikiem (a w 95% tak należy hamować, hamulca praktycznie
nie używając) byłbyś w stanie pokonać _większy dystans_ co znaczy
zaoszczędzić _większą_ i mierzalną ilość paliwa.

Tylko pod warunkiem ze robimy zawody kto dalej pojedzie na jalowym
biegu, albo masz tak wymierzona trase ze puszczasz gaz i dojezdzasz
akurat tam gdzie trzeba.

Kto mowi o jezdzie na jałowym. Ja mówie o hamowaniu w wiekszości wypadkow silnikiem zamiast hamulcami - robię to codziennie - jest to bardzo łatwe :-)

Bo jesli jednak wspomagasz sie hamulcem, to i tak masz nadwyzke
energii do wytracenia. Moze pojsc na swiatla.

Odpowiem zbiorczo:

Majać stałę _wieksze_ obciązenie alternatorem _mamy_ mniejsze pole manewrowania jeśli chodzi o hamowanie silnkiem (czyli wprost oszczedzanie paliwa). Zatem _napewno_ spalimy go więcej. Dorabianiem idelogii jest twierdzenie, że atlernator cokolwiek odzyskuje - jest to prawda wylacznie wtedy kiedy _musisz_ użyć hamulca - w moim wypadku rzadkość.

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2010-08-11 09:07:51
Autor: MichałG
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
DoQ pisze:
Gwidon pisze:

Wyobraź sobie, że nawet taka kupa złomu jak lokomotywa się na tym zna, tylko
ty nie. A może wymyśliłeś perpetuum mobile? To się zgłoś do nagrody Nobla.
BUHAHAHA, ale przymuł.

No patrz idioto, hamujaca lokomotywa wytwarza energie i oddaje ja do trakcji. To ci dopiero co?

A moze zamiast elektrowni należałoby budować tory dla hamujących lokomotyw?


Pozdrawiam
michał

Data: 2010-08-11 13:58:33
Autor: DoQ
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
MichałG pisze:

A moze zamiast elektrowni należałoby budować tory dla hamujących lokomotyw?

A moze zamiast pisac douczysz sie troche?
http://www.mkm.szczecin.pl/encyklopedia.php?what=rekuperacja


Pozdrawiam
Pawel

Data: 2010-08-11 19:38:07
Autor: Gwidon
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
MichałG pisze:

> A moze zamiast elektrowni należałoby budować tory dla hamujących lokomotyw?

A moze zamiast pisac douczysz sie troche?
http://www.mkm.szczecin.pl/encyklopedia.php?what=rekuperacja


Pozdrawiam
Pawel

http://tiny.pl/h74t6

--


Data: 2010-08-12 10:21:38
Autor: MichałG
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
DoQ pisze:
MichałG pisze:

A moze zamiast elektrowni należałoby budować tory dla hamujących lokomotyw?

A moze zamiast pisac douczysz sie troche?
http://www.mkm.szczecin.pl/encyklopedia.php?what=rekuperacja


Boże, Ty to widzisz i nie grzmisz...? Tak wiem,  na tym poziomie ja też juz tylko kiwam głową z politowaniem.... ;)


--
Pozdrawiam
Michał

Data: 2010-08-12 15:43:34
Autor: DoQ
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
MichałG pisze:

Boże, Ty to widzisz i nie grzmisz...? Tak wiem,  na tym poziomie ja też juz tylko kiwam głową z politowaniem.... ;)

Mozesz sobie pokiwac nawet fajfusem.

Data: 2010-08-12 20:13:30
Autor: MichałG
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
DoQ pisze:
MichałG pisze:

Boże, Ty to widzisz i nie grzmisz...? Tak wiem,  na tym poziomie ja też juz tylko kiwam głową z politowaniem.... ;)

Mozesz sobie pokiwac nawet fajfusem.

wiem, że Ci nic nie pomoże....

Data: 2010-08-12 20:32:18
Autor: DoQ
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
MichałG pisze:

Mozesz sobie pokiwac nawet fajfusem.
wiem, że Ci nic nie pomoże....

Mojego nie dotykaj.

Data: 2010-08-11 11:31:06
Autor: Sebastian Kaliszewski
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Gwidon wrote:
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
Gwidon pisze:

Pytam się, a żeby zahamować, to trzeba stać czy jechać?
A żeby jechać to co jest potrzebne?
Podczas hamowania silnikiem dalej jedziesz, nie zuzywasz paliwa a alternator ładuje akumulator. KPW czy trzeba ci to narysowac?


No to jeszcze raz, do skutku aż załapiesz.
Żeby hamować, trzeba najpierw się rozpędzić. Żeby się rozpędzić, co jest
potrzebne? Jak nie wiesz, zapytaj panią od fizyki.


Dziecinko, zahamować czy wytracić wysokość (energię potencjalną wysokości) musisz i tak -- czy ułamek tej energii wypromieniujesz przez żarówki czy też wszystko pójdzie w ciepło -- efekt jest *ten sam*

\SK

--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

Data: 2010-08-11 12:42:49
Autor: Yans van Horn
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
On 2010-08-11 11:31, Sebastian Kaliszewski wrote:
Gwidon wrote:
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
Gwidon pisze:

Pytam się, a żeby zahamować, to trzeba stać czy jechać?
A żeby jechać to co jest potrzebne?
Podczas hamowania silnikiem dalej jedziesz, nie zuzywasz paliwa a
alternator ładuje akumulator. KPW czy trzeba ci to narysowac?


No to jeszcze raz, do skutku aż załapiesz.
Żeby hamować, trzeba najpierw się rozpędzić. Żeby się rozpędzić, co jest
potrzebne? Jak nie wiesz, zapytaj panią od fizyki.


Dziecinko, zahamować czy wytracić wysokość (energię potencjalną
wysokości) musisz i tak -- czy ułamek tej energii wypromieniujesz przez
żarówki czy też wszystko pójdzie w ciepło -- efekt jest *ten sam*

A od kiedy to zjeżdzająć z góry zawsze musisz wytracać energię poprzez hamowanie hamulcami lub alternatorem ?

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2010-08-11 13:04:43
Autor: Yans van Horn
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
On 2010-08-10 17:27, DoQ wrote:
> Yans van Horn pisze:
>
>> Zmierz również ile energii zużyjesz aby sie rozpędzić do tych 20km/h z
>> włączonym i wyłączonym dynamem.
>> Zasada zachowania energii się kłania.
>
> Szkoda ze lokomotywy sie na tym nie znają.

Sam podałeś przykład roweru, teraz zmieniasz na lokomotywę, może
czas się zdecydować o czym piszesz ?
Czy też nie potrafisz przedstawić absolutnie żadnych konkretów (obliczeń) na poparcie swoich teorii ?

Rozumiem, z tego co w niejasny sposób sugerujesz, iż nie zgadzasz sie z tym co napisałem. Jeśli tak, to bądź tak miły i wskaż błąd.

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2010-08-11 11:23:41
Autor: Sebastian Kaliszewski
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Gwidon wrote:
 e^x/dx <dummywst@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
No to akurat jest proste. Bierzesz dwa przypadki i porównujesz.
Jaka jest średnia moc, którą używasz, moc żarówek, koszt paliwa.
Wszystko obliczasz dla konkretnego przedziału
czasowego i masz wynik. Założyłem, że dla mojego auta przy jego
średnio wykorzystywanej mocy na poziomie 40% (44kW) i mocy zarówek
0,12 kW (bardzo znacząca wielkość :-) wyszło tyle ile podałem.
Niestety, nie mam w komputerze licznika chwilowego zuzycia paliwa.
Może ktoś ma i zrobiłby test o ile przyrasta zużycie przez porównanie
na postoju przez 10 min. dla włączonych i wyłączonych świateł?

Nie rozumiem co ma do rzeczy moc, którą "zużywasz" (notabene, mocy się nie
zużywa, najwyżej energię)?
Światła mają stałą moc i do ich zasilenia jest potrzebna stała ilość energii.
A energia w samochodzie bierze się tylko z paliwa.

Brawo. A teraz jescze pomyśl jak jest ze sprawnością przekształcania energii chemicznej w elektryczną.

Uważasz zatem, że żarówka 55W w czołgu będzie zużywała mniej energii niż w
maluchu?

Chemicznej? Oczywiście że mniej

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

Data: 2010-08-11 12:32:38
Autor: Yans van Horn
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
On 2010-08-11 11:23, Sebastian Kaliszewski wrote:
Uważasz zatem, że żarówka 55W w czołgu będzie zużywała mniej energii
niż w
maluchu?

Chemicznej? Oczywiście że mniej

Udowodnij powyższe twierdzenie.

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2010-08-09 15:58:40
Autor: DoQ
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
  e^x/dx pisze:

średnio wykorzystywanej mocy na poziomie 40% (44kW) i mocy zarówek
0,12 kW (bardzo znacząca wielkość :-) wyszło tyle ile podałem.

Musisz przyjac znacznie wieksze zuzycie niz 0,12kW - alternator nie ma przeciez 100% sprawności. Tak czy inaczej znaczace zwiekszenie zuzycia paliwa mozna wsadzic miedzy bajki.


Pozdrawiam
Paweł

Data: 2010-08-09 18:15:32
Autor: Gwidon
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
  e^x/dx pisze:
>>
> średnio wykorzystywanej mocy na poziomie 40% (44kW) i mocy zarówek
> 0,12 kW (bardzo znacząca wielkość :-) wyszło tyle ile podałem.

Musisz przyjac znacznie wieksze zuzycie niz 0,12kW - alternator nie ma przeciez 100% sprawności. Tak czy inaczej znaczace zwiekszenie zuzycia paliwa mozna wsadzic miedzy bajki.

No więc proszę bardzo, zaprezentuj nam tu wzór, na podstawie którego do obliczasz.


--


Data: 2010-08-09 20:26:34
Autor: DoQ
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Gwidon pisze:

No więc proszę bardzo, zaprezentuj nam tu wzór, na podstawie którego do obliczasz.

Tzn czego znowu nie zrozumiales?

Pozdrawiam
Pawel

Data: 2010-08-09 20:12:06
Autor: Gwidon
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
Gwidon pisze:

> No więc proszę bardzo, zaprezentuj nam tu wzór, na podstawie którego do oblic
zasz.

Tzn czego znowu nie zrozumiales?


A konkretna odpowiedź?

--


Data: 2010-08-09 22:24:55
Autor: DoQ
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Gwidon pisze:

No więc proszę bardzo, zaprezentuj nam tu wzór, na podstawie którego do oblic
zasz.
Tzn czego znowu nie zrozumiales?
A konkretna odpowiedź?

Prosze bardzo.
Wzor z twojego kretynskiego "programu" jest totalnie od czapy.
Załóżmy teoretycznie że jestem taksówkarzem nocnej zmiany (22pm-4am), jeżdże samochodem na Pb gdzie litr kosztuje 4,55pln. Średnio jeżdżę ok 2h dziennie. Wpisuję te parametry do "programu" i ...eureka! Otrzymuje wynik  "MÓJ SAMOCHÓD SPALA ROCZNIE DODATKOWO 53L PALIWA ZA 240PLN!".
Skoro spala _dodatkowo_ za 240pln, to wniosek jest jeden - musze oszczedzac i jezdzic po ciemku.

Data: 2010-08-10 06:31:06
Autor: Gwidon
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
Prosze bardzo.
Wzor z twojego kretynskiego "programu" jest totalnie od czapy.
Załóżmy teoretycznie że jestem taksówkarzem nocnej zmiany (22pm-4am), jeżdże samochodem na Pb gdzie litr kosztuje 4,55pln. Średnio jeżdżę ok 2h dziennie. Wpisuję te parametry do "programu" i ...eureka! Otrzymuje wynik  "MÓJ SAMOCHÓD SPALA ROCZNIE DODATKOWO 53L PALIWA ZA 240PLN!".
Skoro spala _dodatkowo_ za 240pln, to wniosek jest jeden - musze oszczedzac i jezdzic po ciemku.


W dzień jest ciemno?

--


Data: 2010-08-10 12:25:40
Autor: Jakub Witkowski
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
W dniu 2010-08-10 08:31, Gwidon pisze:
DoQ<pawel.doq@gmail.com>  napisał(a):

Prosze bardzo.
Wzor z twojego kretynskiego "programu" jest totalnie od czapy.
Załóżmy teoretycznie że jestem taksówkarzem nocnej zmiany (22pm-4am),
jeżdże samochodem na Pb gdzie litr kosztuje 4,55pln. Średnio jeżdżę ok
2h dziennie. Wpisuję te parametry do "programu" i ...eureka! Otrzymuje
wynik  "MÓJ SAMOCHÓD SPALA ROCZNIE DODATKOWO 53L PALIWA ZA 240PLN!".
Skoro spala _dodatkowo_ za 240pln, to wniosek jest jeden - musze
oszczedzac i jezdzic po ciemku.


W dzień jest ciemno?

Podano konkretny przypadek dla którego szacowanie rozmija się z rzeczywistością.
Dla fizyka to wystarczający dowód na to, że w obliczeniach jest jakaś bzdura
czegoś nie uwzględniono bądź nadmiernie uproszczono. Dla ciebie nie?

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-08-10 10:45:01
Autor: Gwidon
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Jakub Witkowski <jwitkows@domena.z.sygnatury> napisał(a):
Podano konkretny przypadek dla którego szacowanie rozmija się z rzeczywistością
.
Dla fizyka to wystarczający dowód na to, że w obliczeniach jest jakaś bzdura
czegoś nie uwzględniono bądź nadmiernie uproszczono. Dla ciebie nie?


A gdzieś jest mowa o jeździe w nocy? Jak ktoś jeździ tylko w nocy, to niech sobie wynik pomnoży razy 0%.


--


Data: 2010-08-10 15:05:13
Autor: DoQ
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Gwidon pisze:

A gdzieś jest mowa o jeździe w nocy? Jak ktoś jeździ tylko w nocy, to niech sobie wynik pomnoży razy 0%.

Chyba za duzo od ciebie wymagalem i nie zatrybiles jednak.
Wskaz gdzie we wzorze masz uwzgledniony okres zimowy (kiedy wiadomo ze juz o 15:00 jest ciemno) i nocna jazdę. Inaczej swoje wyliczenie dodatkowych 240pln mozesz umiescic tam gdzie swiatlo nie zaglada.

Data: 2010-08-10 12:13:34
Autor: Jakub Witkowski
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
W dniu 2010-08-09 12:22, Sebastian Kaliszewski pisze:
Gwidon wrote:
Znalazłem dziś program, który oblicza ile tracimy na niepotrzebnym zużyciu
paliwa przez nakaz jazdy na światłach w dzień.
Mnie wyszło 240 zł rocznie, a wam?

http://dadrl.pl/bin/KosztySwiatelMijania.zip

A skąd założenie że ten program działa w ogóle z sensem?


Proste szacowanie:

moc zużywana przez oświetlenie w dzień: 130W (2x55W mijania 4x5W pozycyjne przód i tył).

Plus deska rozdzielcza, tablice rejestracyjne i jakieś duperelki.

Średnia moc podczas bardzo łagodnej jazdy to 10KW. Czyli 1.3% zużytego paliwa.

Po co ci jakaś tam średnia moc silnika? Co to ma do rzeczy?

Ważny jest: łączny czas włączenia świateł oraz pobierana z silnika (za pośrednictwem
alternatora) dodatkowa moc. Nie zapomnij o sprawności alternatora. Sprawność silnika
niestety nie jest identyczna w różnych warunkach pracy, ale można w pierwszym
przybliżeniu uśrednić ją i przeliczyć pracę na zużyte paliwo.

Przyjmijmy że 50% czasu to jest jazda w dobrych warunkach pogodowych w dzień.

Bardzo subiektywne założenie. To powinien być zmienny parametr kalkulacji.

W dodatku to szacowanie nie uwzględnia, że kiedy np. stoisz w korku "na biegu jałowym"
> to światła nic nie dodają -- energia i tak byłaby zmarnowana (zużywana jest na podtrzymanie pracy silnika).

Niestety nie ma tak dobrze. Alternator bardziej obciąży silnik, a układ
dbający o stałość obrotów biegu jałowego zwiększy dawkę powietrza i paliwa.
Dotyczy to każdego obciążenia, nie tylko świateł i nie tylko od alternatora.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-08-11 11:46:50
Autor: Sebastian Kaliszewski
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok
Jakub Witkowski wrote:
W dniu 2010-08-09 12:22, Sebastian Kaliszewski pisze:
Gwidon wrote:
Znalazłem dziś program, który oblicza ile tracimy na niepotrzebnym zużyciu
paliwa przez nakaz jazdy na światłach w dzień.
Mnie wyszło 240 zł rocznie, a wam?

http://dadrl.pl/bin/KosztySwiatelMijania.zip

A skąd założenie że ten program działa w ogóle z sensem?


Proste szacowanie:

moc zużywana przez oświetlenie w dzień: 130W (2x55W mijania 4x5W pozycyjne przód i tył).

Plus deska rozdzielcza, tablice rejestracyjne i jakieś duperelki.

Akurat w jednym z moich samochodów deska podświetlona jest zawsze, i przy w


Średnia moc podczas bardzo łagodnej jazdy to 10KW. Czyli 1.3% zużytego paliwa.

Po co ci jakaś tam średnia moc silnika? Co to ma do rzeczy?

Po to żeby zobaczyć jaki średnio ułamek palonego paliwa idzie na światła. Tak po prostu łatwiej i będzie zdecydowanie mniejszy błąd.


Ważny jest: łączny czas włączenia świateł oraz pobierana z silnika (za pośrednictwem
alternatora) dodatkowa moc. Nie zapomnij o sprawności alternatora.

ok, tu mój błąd -- trzba ok 80% policzyć (czyli całość pomnożyć razy 1.25 -- w sumie z oświetleniem tablic i takimi duperelami będzie ok 170W).

Sprawność silnika
niestety nie jest identyczna w różnych warunkach pracy, ale można w pierwszym
przybliżeniu uśrednić ją i przeliczyć pracę na zużyte paliwo.

Kłopot ze znalezieniem sensownych danych. Co gorsza w zależności od stylu jazdy, "reżimu pracy" (miasto w korku, miasto przejezdne, trasa, mieszane, itd...) bardzo się zmienia.

Dane o średniej mocy wykorzystywanej podczas jazdy są bardziej stabilne i mniej zależne od pojazdu.

A zużycie paliwa na 100km każdy potrafi sobie w miarę nieźle (z błedem rzędu 10%) policzyć.


Przyjmijmy że 50% czasu to jest jazda w dobrych warunkach pogodowych w dzień.

Bardzo subiektywne założenie. To powinien być zmienny parametr kalkulacji.

Powinien, ot przyjąłem takie założenie.


W dodatku to szacowanie nie uwzględnia, że kiedy np. stoisz w korku "na biegu jałowym"
 > to światła nic nie dodają -- energia i tak byłaby zmarnowana (zużywana jest na podtrzymanie pracy silnika).

Niestety nie ma tak dobrze. Alternator bardziej obciąży silnik, a układ
dbający o stałość obrotów biegu jałowego zwiększy dawkę powietrza i paliwa.

Tylko jeśli jest tego paliwa na tyle mało brane, że obroty spadają poniżej minimum. W co najmniej jednym z moich samochodów zużycie się nie zmienia (żeby żarło więcej trzeba zdecydowanie mocniej obciążyć).

Poza tym w samochodach gaźnikowych żadnego takiego ukłądu nie było -- ot dysza wolnych obrotów i musi sie kręcić.

Dotyczy to każdego obciążenia, nie tylko świateł i nie tylko od alternatora.


Ale tylko jeśli wykracza poza "widełki"

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona