Data: 2010-08-09 12:22:05 | |
Autor: Sebastian Kaliszewski | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Gwidon wrote:
Znalazłem dziś program, który oblicza ile tracimy na niepotrzebnym zużyciu A skąd założenie że ten program działa w ogóle z sensem? Proste szacowanie: moc zużywana przez oświetlenie w dzień: 130W (2x55W mijania 4x5W pozycyjne przód i tył). Średnia moc podczas bardzo łagodnej jazdy to 10KW. Czyli 1.3% zużytego paliwa. I w dzień i w nocy i w słońcu i w czasie deszczu i zimowej szarówki. Przyjmijmy że 50% czasu to jest jazda w dobrych warunkach pogodowych w dzień. Jak masz 30000 km/rocznie (to więcej niż średnia -- dla Polski jest raczej 15000km/rok) przebiegu, to 15000 km/rocznie to "światła w dzień". Przyjmijmy spalanie 10l/100km (tyle, że zwykle samochody co tyle palą mają większy średni pobór mocy niż 10kW, więc procent energii zużyty na światła jest mniejszy -- ale szacujemy "najgorszy realny przypadek" więc niech będzie) czyli 1500l zużyte na jazdę w dzień rocznie a z tego 1.3% czyli 19.5l idzie na zasilenie świateł -- w ciągu roku. Czyli ok 93zł -- to wychodzi dużo, dużo mniej niż to co ten program "wymyśla". W dodatku to szacowanie nie uwzględnia, że kiedy np. stoisz w korku "na biegu jałowym" to światła nic nie dodają -- energia i tak byłaby zmarnowana (zużywana jest na podtrzymanie pracy silnika). Średni przypadek jeździ 2x mniej -- czyli zgrubnie licząc 40zł. pzdr \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) |
|
Data: 2010-08-09 10:44:06 | |
Autor: Gwidon | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Sebastian Kaliszewski <s.bez_spamu@remove.this.informa.and.that.pl> napisał(a):
Przyjmijmy spalanie 10l/100km (tyle, że zwykle samochody co tyle palą mają większy średni pobór mocy niż 10kW, więc procent energii zużyty na światła jest mniejszy -- ale szacujemy "najgorszy realny przypadek" więc niech będzie) czyli 1500l zużyte na jazdę w dzień rocznie a z tego 1.3% czyli 19.5l idzie na zasilenie świateł -- w ciągu roku. Czyli ok 93zł -- to wychodzi dużo, dużo mniej niż to co ten program "wymyśla". A co ma do rzeczy ile który samochód pali? Jaki procent, człowieku? Idź na lekcje logiki i fizyki. Światła mają jednakową moc niezależnie do tego ile pali samochód, w którym są zamontowane. ROTFL
Zmarnowana? A to ciekawe. A jak niby ta energia się marnuje? Co się z nią dzieje? Zaraz padnę ze śmiechu. -- |
|
Data: 2010-08-11 11:11:14 | |
Autor: Sebastian Kaliszewski | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Gwidon wrote:
Sebastian Kaliszewski <s.bez_spamu@remove.this.informa.and.that.pl> napisał(a): Dziecko, co ty tu o lekcjach fizyki? Zapewniam cię, że znam fizykę zdecydowanie lepiej od ciebie z logiką wypadniesz jeszcze gorzej, zapewniam. I w przeciwnieństwie do ciebie umiem z nich skorzystać w praktyce. > Światła mają jednakową moc niezależnie do tego ile > pali samochód, w którym są zamontowane. Drogi nieuku, brawo że choć to zauważyłeś. To zauważ jeszcze, skąd energia na zasilenie świateł jest brana. Otóż idzie z alternatora. A z czego alternator ją wytwarza? Przekształca z dość wysoką sprawnością (rzędu 80%) energię mechaniczną uzyskaną z silnika zaś silnik uzyskuje ją ze spalania paliwa. Tyle że silnik ma niewielką sprawność, a co gorsza jego sprawność w różnych samochodach jest różna i w dodatku cały czas się zmienia w czasie jazdy (w zależności od obrotów, obciążenia, itd) -- zależnie od sytuacji to będzie pomiędzy ok 0.5% a ok 30-35%. Zatem, żeby to sensownie oszacować, trzeba wziąć średnią moc i średnie spalanie z którego ta średnia moc jest uzyskiwana. Moc 10KW, moc świateł 130W (albo mniej jak są xenony). Możesz w to jeszcze sprawność alternatora włożyć to będzie ok. 150W. Programik pisany przez idiotów dla idiotów możesz sobie wsadzić gdzieś, bo ten programik zupełnie bzdurnie zakłada stałą sprawność silnika podczas pracy. Wyniki są więc od czapy i nie mają nic wspólnego z rzeczywistościa. ROTFL Śmiej się, śmiej. Ale to twój brak samodzielnego myślenia i brak zrozumienia podstaw jest śmieszny.
Zamienia się w ciepło, dziecko. Zaraz padnę ze śmiechu. A kogo to martwi, że jakiś troll padnie ze śmiechu? Będzie o jednego mniej. \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) |
|
Data: 2010-08-11 19:32:22 | |
Autor: Gwidon | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Sebastian Kaliszewski <s.bez_spamu@remove.this.informa.and.that.pl> napisał(a):
Zatem, żeby to sensownie oszacować, trzeba wziąć średnią moc i średnie spalanie z którego ta średnia moc jest uzyskiwana. Moc 10KW, moc świateł 130W (albo mniej jak są xenony). Możesz w to jeszcze sprawność alternatora włożyć to będzie ok. 150W. Moc uzyskiwana? A ja zawsze myślałem, ze to energię się uzyskuje. No cóż, pewnie jestem nieukiem. -- |
|
Data: 2010-08-12 15:47:31 | |
Autor: DoQ | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Gwidon pisze:
No cóż, pewnie jestem nieukiem. Wreszcie zaczynasz gadac jak czlowiek. |
|
Data: 2010-08-09 11:24:13 | |
Autor: | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Sebastian Kaliszewski <s.bez_spamu@remove.this.informa.and.that.pl> napisał
(a): Gwidon wrote:zużyciu > paliwa przez nakaz jazdy na światłach w dzień.Ja także, szacunkowo dla moich miesięcznych wydatków na paliwo, czasu użytkowania i porównania mocy pobieranej przez żarówki ca. 0,12 kW w stosunku do całej mocy silnika, uzyskałem rezultat na poziomie 5-8 zł/rok. Może kalkulator uwzględnia koszt żarówek? Z doświadczenia przepalenie zdarza się raz na ok. 3 lata i wtedy wymiana kompletu kosztuje ok. 100 zł. Ale to może się zdarzyć zawsze i raczej używanie świateł wydłuża żywotność żarówek halogenowych. Pozdrawiam, e^x/dx -- |
|
Data: 2010-08-09 11:51:59 | |
Autor: Gwidon | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
<dummywst@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
Ja także, szacunkowo dla moich miesięcznych wydatków na paliwo, Uzyskałeś, czy tylko ci się tak wydaje? No to może pochwal się, jak uzyskałeś takie wyniki. -- |
|
Data: 2010-08-09 12:22:34 | |
Autor: e^x/dx | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Uzyskałeś, czy tylko ci się tak wydaje? No to może pochwal się, jakuzyskałeś takie wyniki. No to akurat jest proste. Bierzesz dwa przypadki i porównujesz. Jaka jest średnia moc, którą używasz, moc żarówek, koszt paliwa. Wszystko obliczasz dla konkretnego przedziału czasowego i masz wynik. Założyłem, że dla mojego auta przy jego średnio wykorzystywanej mocy na poziomie 40% (44kW) i mocy zarówek 0,12 kW (bardzo znacząca wielkość :-) wyszło tyle ile podałem. Niestety, nie mam w komputerze licznika chwilowego zuzycia paliwa. Może ktoś ma i zrobiłby test o ile przyrasta zużycie przez porównanie na postoju przez 10 min. dla włączonych i wyłączonych świateł? Pozdrawiam, e^x/dx -- |
|
Data: 2010-08-09 12:26:00 | |
Autor: Gwidon | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
e^x/dx <dummywst@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
No to akurat jest proste. Bierzesz dwa przypadki i porównujesz. Nie rozumiem co ma do rzeczy moc, którą "zużywasz" (notabene, mocy się nie zużywa, najwyżej energię)? Światła mają stałą moc i do ich zasilenia jest potrzebna stała ilość energii. A energia w samochodzie bierze się tylko z paliwa. Uważasz zatem, że żarówka 55W w czołgu będzie zużywała mniej energii niż w maluchu? -- |
|
Data: 2010-08-09 12:42:55 | |
Autor: | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Gwidon <guidonn@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
Nie rozumiem co ma do rzeczy moc, którą "zużywasz" (notabene, mocy się nie Fakt, moc się wykorzystuje a energię zużywa - taki skrót myślowy. Mój błąd. Światła mają stałą moc i do ich zasilenia jest potrzebna stała ilośćenergii. A energia w samochodzie bierze się tylko z paliwa. Uważasz zatem, że żarówka 55W w czołgu będzie zużywała mniej energii niż w Nie uważam i nie wynika to z mojego postu. Dotyczy on mojego konkretnego czołgu :-). Nie zmienia to faktu, że rozmawiamy o śladowych groszach niewartch uwagi tak jak rozważanie celowości świecenia i nieświecenia :-). Po prostu moje doświadczenia empiryczne jak i zgrubna estymacja wykazują niedokładne działanie kalkulatora w tym jednostkowym przypadku. Pozdrawiam, e^x/dx -- |
|
Data: 2010-08-09 13:26:25 | |
Autor: Gwidon | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
<dummywst@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
Nie zmienia to faktu, że rozmawiamy o śladowych groszach niewartch uwagi Rozmawiamy o 3 miliardach złotych rocznie, które partia okupacyjna bezkarnie, jak do tej pory, kradnie Polakom. Te 3 miliardy są niewarte uwagi? -- |
|
Data: 2010-08-09 14:32:06 | |
Autor: e^x/dx | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Tania polityka na grupie 'samochody' mnie nie interesuje.
Lubię świecić i lubię za to płacić, taki kaprys. Fakt, używanie świateł mijania w dzień jest trochę niebardzo ze względu na ich inne przeznaczenie, ale godzę się na to widząc, że w najnowszych modelach są zastępowane światłami do jazdy dziennej. Jest to, jak rozumiem, stan przejściowy i opisywanie rzekomych oszczędności z 'nieświecenia' uważam za celowe odwracanie uwagi od naprawdę ważnych problemów. Pozdrawiam, e^x/dx -- |
|
Data: 2010-08-09 18:11:54 | |
Autor: Gwidon | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
e^x/dx <dummywst@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
Tania polityka na grupie 'samochody' mnie nie interesuje. Okradają go, a ten prosi o jeszcze. To tylko w Polsce możliwe. Lubię świecić i lubię za to płacić, taki kaprys. To świeć, a innych do tego nie zmuszaj. Fakt, używanie świateł mijania w dzień jest trochę niebardzo Zastępowane? -- |
|
Data: 2010-08-10 11:25:25 | |
Autor: kamil | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
"Gwidon" <guidonn@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote in message news:i3ovm1$dj0$1inews.gazeta.pl... <dummywst@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a): Bo to zachodnie korporacje maczaja w tym palce. Najpierw latali samolotami nad polska, zeby contrails rozprowadzac, przez co czesciej bylo deszczowo i trzeba bylo na swiatlach jezdzic. Potem Murdoch przekupil rzad. A teraz tak szczerze, powiedz jakie to jest uczucie zyc ze schizofrenia? To musi byc naprawde ciekawe - budzic sie co rano z przeszywajaca swiadomoscia spiskow dookola. Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2010-08-10 10:42:41 | |
Autor: Gwidon | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
kamil <kamil@spam.com> napisał(a):
A teraz tak szczerze, powiedz jakie to jest uczucie zyc ze schizofrenia? = Najpierw ty mi powiedz jak to jest być mentalnym niewolnikiem, który łyka wszystko co zobaczy w esbeckiej stacji i mysli, ze to wszystko dla jego dobra. Jeśli tak lubisz to ok, ale pomyśl o swoich dzieciach jaki gotujesz im los. -- |
|
Data: 2010-08-10 12:44:38 | |
Autor: kamil | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
"Gwidon" <guidonn@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote in message news:i3raf0$r3c$1inews.gazeta.pl... kamil <kamil@spam.com> napisał(a): Masz racje, powinienem stanac z wypieta piersia na czele rewolucji! Przez czas, jaki zmarnowales na te swoje wszystkie swietlane wypociny, wiekszosc ludzi zarobi dosyc zeby jezdzic na swiatlach przez kilka kolejnych lat. Kto na tym lepiej wychodzi, pozwole sobie przemilczec. Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2010-08-11 11:28:28 | |
Autor: Sebastian Kaliszewski | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Gwidon wrote:
kamil <kamil@spam.com> napisał(a): ROTFL! Głupek który nie umie sam policzyć, tylko powtarza bzdety geenrowane przez innych głupków. który łyka Idź się leczyć Neeelix. Jeśli tak lubisz to ok, ale pomyśl o swoich dzieciach jaki gotujesz im los. ROTFL! \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) |
|
Data: 2010-08-11 11:26:29 | |
Autor: Sebastian Kaliszewski | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Gwidon wrote:
<dummywst@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a): G. prawda. Rozmawiamy o ok 0.5 miliarda. które partia okupacyjna bezkarnie, Neelix, spadaj skąd przypełzłeś \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) |
|
Data: 2010-08-09 15:59:43 | |
Autor: DoQ | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Gwidon pisze:
Światła mają stałą moc i do ich zasilenia jest potrzebna stała ilość energii. Bzdura. Jak hamujesz silnikiem czy zjezdzasz z gory itp. to nie produkujesz energii? Pozdrawiam Pawel |
|
Data: 2010-08-09 18:12:55 | |
Autor: Gwidon | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
Gwidon pisze: BUHAHAHAHA. Kolejny domorosły fizyk się odezwał. A na tą górę to jak wjechałeś? -- |
|
Data: 2010-08-09 20:25:24 | |
Autor: DoQ | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Gwidon pisze:
BUHAHAHAHA. Kolejny domorosły fizyk się odezwał.Światła mają stałą moc i do ich zasilenia jest potrzebna stała ilość energii.Bzdura. Jak hamujesz silnikiem czy zjezdzasz z gory itp. to nie produkujesz energii? No wiec domorosly teoretyku, hamowanie silnikiem generuje energie czy nie generuje? Pozdrawiam Pawel |
|
Data: 2010-08-09 20:11:24 | |
Autor: Gwidon | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
Gwidon pisze: Pytam się, a żeby zahamować, to trzeba stać czy jechać? A żeby jechać to co jest potrzebne? -- |
|
Data: 2010-08-09 22:27:50 | |
Autor: DoQ | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Gwidon pisze:
Pytam się, a żeby zahamować, to trzeba stać czy jechać? Podczas hamowania silnikiem dalej jedziesz, nie zuzywasz paliwa a alternator ładuje akumulator. KPW czy trzeba ci to narysowac? |
|
Data: 2010-08-10 06:29:42 | |
Autor: Gwidon | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
Gwidon pisze: No to jeszcze raz, do skutku aż załapiesz. Żeby hamować, trzeba najpierw się rozpędzić. Żeby się rozpędzić, co jest potrzebne? Jak nie wiesz, zapytaj panią od fizyki. -- |
|
Data: 2010-08-10 12:21:28 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
W dniu 2010-08-10 08:29, Gwidon pisze:
DoQ<pawel.doq@gmail.com> napisał(a): Ale ty już jesteś na tej górce, i masz zjechać. Zgromadzona energię musisz teraz wytracić. Im więcej zabierze opór silnika (w tym alternatora generującego prąd), tym mniej będziesz musiał wytracić w tarczach. Suma oporów ma być taka sama. Tak więc prawdą jest że przy długotrwałym zjeździe z góry, gdy trzeba w sposób ciągły hamować, prąd jest "za darmo" w tym sensie, że ta energia i tak byłaby stracona. Ale jeśli to jest mały pagórek z którego staczamy się bez hamowania, dzięki czemu energia mogłaby wepchnąć nas na następny lub pozwoliła by się zatoczyć dalej, to już niestety nie ma świateł "za darmo". -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. |
|
Data: 2010-08-10 23:00:30 | |
Autor: J.F. | |
Koszt jazdy na wiatłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
On Tue, 10 Aug 2010 12:21:28 +0200, Jakub Witkowski wrote:
Ale ty już jesteś na tej górce, i masz zjechać. Zgromadzona energię Ostatnio w takim momencie .. wlaczam klime :-) Suma oporów ma być taka sama. Tak więc prawdą jest że przy długotrwałym niestety - ostatnio jakis ch* postawil fotoradar i juz sie nie da przejechac rozpedem :-( [z Klodzka do Barda do bez uzycia gazu ] Ale zeby zjechac z gorki, trzeba na nia wjechac - i tu swiatla zuzywaja energie zupelnie niepotrzebnie. J. |
|
Data: 2010-08-10 15:13:22 | |
Autor: DoQ | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Gwidon pisze:
No to jeszcze raz, do skutku aż załapiesz. LOL zabawny jestes, widze ze trzeba pisac do ciebie jak do dziecka. No to jeszcze jeden przykład łopatologiczny: Wsiadasz na rowerek, wlaczasz dynamo i pedalujesz wiec lampka sie swieci a rower jedzie. Rozpedzasz sie do 20km/h i przestajesz pedałować, rower jedzie, a lampka dalej sie swieci. W tym momencie nie zuzywasz juz energii, pokonujesz drogę i do tego nadal masz światło - cuda prawda? Żeby hamować, trzeba najpierw się rozpędzić. Żeby się rozpędzić, co jest Wiec dlaczego nie pytales? |
|
Data: 2010-08-10 15:54:40 | |
Autor: Yans van Horn | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
On 2010-08-10 15:13, DoQ wrote:
> Gwidon pisze: > >> No to jeszcze raz, do skutku aż załapiesz. > > LOL zabawny jestes, widze ze trzeba pisac do ciebie jak do dziecka. > No to jeszcze jeden przykład łopatologiczny: > Wsiadasz na rowerek, wlaczasz dynamo i pedalujesz wiec lampka sie swieci > a rower jedzie. Rozpedzasz sie do 20km/h i przestajesz pedałować, rower > jedzie, a lampka dalej sie swieci. W tym momencie nie zuzywasz juz > energii, pokonujesz drogę i do tego nadal masz światło - cuda prawda? To teraz zmierz jaki dystans pokonasz bez pedałowania z włączonym i wyłączonym dynamem. Zmierz również ile energii zużyjesz aby sie rozpędzić do tych 20km/h z włączonym i wyłączonym dynamem. Zasada zachowania energii się kłania. -- pozdrawiam, Marcin 'Yans' Bazarnik |
|
Data: 2010-08-10 17:27:01 | |
Autor: DoQ | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Yans van Horn pisze:
Zmierz również ile energii zużyjesz aby sie rozpędzić do tych 20km/h z włączonym i wyłączonym dynamem. Szkoda ze lokomotywy sie na tym nie znają. Pozdrawiam Pawel |
|
Data: 2010-08-10 19:01:32 | |
Autor: Gwidon | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
Yans van Horn pisze: Wyobraź sobie, że nawet taka kupa złomu jak lokomotywa się na tym zna, tylko ty nie. A może wymyśliłeś perpetuum mobile? To się zgłoś do nagrody Nobla. BUHAHAHA, ale przymuł. -- |
|
Data: 2010-08-10 21:06:26 | |
Autor: DoQ | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Gwidon pisze:
Wyobraź sobie, że nawet taka kupa złomu jak lokomotywa się na tym zna, tylko No patrz idioto, hamujaca lokomotywa wytwarza energie i oddaje ja do trakcji. To ci dopiero co? |
|
Data: 2010-08-11 06:42:02 | |
Autor: Gwidon | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
Gwidon pisze: A skąd ta energie się w niej wzięła, przymule? ROTFL -- |
|
Data: 2010-08-11 13:59:00 | |
Autor: DoQ | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Gwidon pisze:
No patrz idioto, hamujaca lokomotywa wytwarza energie i oddaje ja do trakcji. To ci dopiero co?A skąd ta energie się w niej wzięła, przymule? http://www.mkm.szczecin.pl/encyklopedia.php?what=rekuperacja Doucz sie bezmozgu. |
|
Data: 2010-08-11 15:42:54 | |
Autor: Yans van Horn | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
On 2010-08-11 13:59, DoQ wrote:
> Gwidon pisze: > >>> No patrz idioto, hamujaca lokomotywa wytwarza energie i oddaje ja do >>> trakcji. To ci dopiero co? >> A skąd ta energie się w niej wzięła, przymule? >> ROTFL > > http://www.mkm.szczecin.pl/encyklopedia.php?what=rekuperacja > Doucz sie bezmozgu. Chcesz powiedzieć, że w samochodzie z napędem spalinowym, podczas hamowania następuje rekuperacja taka sama jak w Lokomotywie ? :-) -- pozdrawiam, Marcin 'Yans' Bazarnik |
|
Data: 2010-08-11 16:33:05 | |
Autor: DoQ | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Yans van Horn pisze:
To jak wg ciebie samochod produkuje energie elektryczna w momencie zdjecia nogi z gazu? |
|
Data: 2010-08-11 07:49:44 | |
Autor: WS | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
On 11 Sie, 16:33, DoQ <pawel....@gmail.com> wrote:
> Chcesz powiedzieć, że w samochodzie z napędem spalinowym, podczas Produkuje praktycznie tak samo jak jadac ;) ,tylko "napedza" go energia kinetyczna/potencjalna zamiast paliwa... Roznica w porownaniu do lokomotywy/hybryd jest taka, ze produkcja en. podczas hamowania jest mala - nie hamujemy alternatorem ;) i praktycznie nie ma gdzie jej gromadzic... majac sprawny aku naladuje sie on na maxa po kilkunastu minutach od uruchomienia i wiecej energii juz nie przyjmie... Mozna ja wykorzystac tylko na biezace potrzeby ;) WS |
|
Data: 2010-08-11 17:11:12 | |
Autor: DoQ | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
WS pisze:
Produkuje praktycznie tak samo jak jadac ;) ,tylko "napedza" go No i o to wlasnie chodzi. Roznica w porownaniu do lokomotywy/hybryd jest taka, ze produkcja en. No i o to wlasnie chodzi, w momencie hamowania silnikiem energie dla m.in zarowek masz za darmo. Pozdrawiam Pawel |
|
Data: 2010-08-11 18:36:40 | |
Autor: Yans van Horn | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
On 2010-08-11 16:33, DoQ wrote:
> Yans van Horn pisze: >> >> Chcesz powiedzieć, że w samochodzie z napędem spalinowym, podczas >> hamowania następuje rekuperacja taka sama jak w Lokomotywie ? :-) > > To jak wg ciebie samochod produkuje energie elektryczna w momencie > zdjecia nogi z gazu? Caly pic polega na tym, że samochod _NIE_ jest napędzany energia elektryczną zatem obciążenie alternatorem to głównie strata energii - poniewaz jedynym jej odbiorcą (poza akumulatorem, przez krótki czas) są wyłącznie bierne urządzenia ją zużywające. Różnice między lokomotywą są _ZASADNICZE_, szkoda, że tego nie dostrzegasz. O jakiejś namiastce rekuperacji można by mówić w momencie gdyby alternator pracował _WYŁACZNIE_ podczas hamowania. A namiastce dlatego, że zysk byłby bardzo niewielki (brak możliwości magazynowania dużej ilości energii jak i mała moc alternatora). -- pozdrawiam, Marcin 'Yans' Bazarnik |
|
Data: 2010-08-12 00:05:25 | |
Autor: DoQ | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Yans van Horn pisze:
O jakiejś namiastce rekuperacji można by mówić w momencie gdyby alternator pracował _WYŁACZNIE_ podczas hamowania. A namiastce dlatego, że zysk byłby bardzo niewielki (brak możliwości magazynowania dużej ilości energii jak i mała moc alternatora). Przynudzasz i dorabiasz ideologie. |
|
Data: 2010-08-12 11:32:18 | |
Autor: Yans van Horn | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
On 2010-08-12 00:05, DoQ wrote:
Yans van Horn pisze: ROTFL :-) Nie ma to jak konstruktywna wypowiedź :-) Spoko, Jak dla mnie nadal możesz uważać, że samochód z napędem spalinowym jest zupełnie jak lokomotywa i rekuperuje energię :-) -- pozdrawiam, Marcin 'Yans' Bazarnik |
|
Data: 2010-08-12 10:11:17 | |
Autor: Gwidon | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Yans van Horn <yans@no.spam> napisał(a):
On 2010-08-12 00:05, DoQ wrote: A nawet gdyby był, to ta energia nie bierze się z niczego i musi być wcześniej dostarczona przez spalenie paliwa. Koleś chyba tego czai. Ciekawe czy nie uważał na fizyce, czy też w ogóle nie miał okazji uczestniczyć w lekcjach fizyki. -- |
|
Data: 2010-08-12 12:16:19 | |
Autor: MadMan | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Dnia Thu, 12 Aug 2010 10:11:17 +0000 (UTC), Gwidon napisał(a):
A nawet gdyby był, to ta energia nie bierze się z niczego i musi być wcześniej No i cóż z tego? Energia została dostarczona, teraz jest odzyskiwana. Oczywiście można hamować tylko hamulcami jadąc na luzie, ale jaki to ma sens - nie wiem. -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2010-08-12 10:22:25 | |
Autor: Gwidon | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
MadMan <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> napisał(a):
Dnia Thu, 12 Aug 2010 10:11:17 +0000 (UTC), Gwidon napisał(a): A to, że napisałem, że energia w samochodzie pochodzi tylko z paliwa, a koleś się upiera że nie. Tylko tyle. -- |
|
Data: 2010-08-12 12:41:02 | |
Autor: MadMan | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Dnia Thu, 12 Aug 2010 10:22:25 +0000 (UTC), Gwidon napisał(a):
A to, że napisałem, że energia w samochodzie pochodzi tylko z paliwa, a koleś Nie zmienia to w ogóle tego że zjeżdżając z górki i hamując silnikiem samochód wytwarza energię. -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2010-08-12 10:47:46 | |
Autor: Gwidon | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
MadMan <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> napisał(a):
Dnia Thu, 12 Aug 2010 10:22:25 +0000 (UTC), Gwidon napisał(a): Przeczytaj jeszcze raz to co napisałem. Wcześniej może strzel sobie baranka. -- |
|
Data: 2010-08-12 15:40:39 | |
Autor: DoQ | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Gwidon pisze:
A nawet gdyby był, to ta energia nie bierze się z niczego i musi być wcześniej Bidon, wiesz co oznacza zwrot "odzyskiwanie enerii" ? |
|
Data: 2010-08-12 14:06:14 | |
Autor: Gwidon | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
Gwidon pisze: Skąd ta energia się wzięła w samochodzie? Zaczyna mnie to bawić:) -- |
|
Data: 2010-08-12 16:21:13 | |
Autor: DoQ | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Gwidon pisze:
Bidon, wiesz co oznacza zwrot "odzyskiwanie enerii" ?Skąd ta energia się wzięła w samochodzie? Z przemiany energii kinetycznej jaka otrzymal pojazd na elektryczna poprzez alternator? http://www.bmw.pl/pl/pl/newvehicles/3series/touring/2008/allfacts/effdyn/brake_energy_regeneration.html BMW poszlo dalej i zbudowalo skuteczniejszy system odzyskiwania energii - oni tez pewnie sie nie znaja. Zaczyna mnie to bawić:) Mnie z kolei przeraza twoj poziom intelektualny. |
|
Data: 2010-08-12 20:38:05 | |
Autor: Gwidon | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
Gwidon pisze: A skąd się wzięła energia kinetyczna? Z UFO? -- |
|
Data: 2010-08-12 15:41:16 | |
Autor: DoQ | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Yans van Horn pisze:
Spoko, Jak dla mnie nadal możesz uważać, że samochód z napędem spalinowym jest zupełnie jak lokomotywa i rekuperuje energię :-) Odpowiedz jak jest faktycznie juz otrzymales w tym wątku. Mam rozumiec ze dalej bedziesz rżnał głupa? |
|
Data: 2010-08-12 16:48:37 | |
Autor: Yans van Horn | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
On 2010-08-12 15:41, DoQ wrote:
> Yans van Horn pisze: > >> Spoko, Jak dla mnie nadal możesz uważać, że samochód z napędem >> spalinowym jest zupełnie jak lokomotywa i rekuperuje energię :-) > > Odpowiedz jak jest faktycznie juz otrzymales w tym wątku. Mam rozumiec > ze dalej bedziesz rżnał głupa? Nie ma to jak wysoki poziom kultury :-) Wytłumaczę zatem jak słodkiemu misiowi: Gdybyś nie mial włączonych świateł (lub innych mocnych odbiorników energii elektrycznej), opór stawiany przez alternator byłby mniejszy, zatem hamując silnikiem (a w 95% tak należy hamować, hamulca praktycznie nie używając) byłbyś w stanie pokonać _większy dystans_ co znaczy zaoszczędzić _większą_ i mierzalną ilość paliwa. Nie hipotetyczne wartości energi generowanej przez alternator, które tak naprawdę (poza ładowaniem akumulatora) są wyłącznie stratami upośledzającymi MPG. Po zakończeniu podróży - ta właśnie zaoszczędzona ilość paliwa znajdowała by się nadal w baku. -- pozdrawiam, Marcin 'Yans' Bazarnik |
|
Data: 2010-08-12 17:04:15 | |
Autor: DoQ | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Yans van Horn pisze:
ROTFL - a po co mam Bog wie jakie dystanse robic skoro chodzi o zwyczajne hamowanie silnikiem i jazde z gory? |
|
Data: 2010-08-12 18:45:29 | |
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
W dniu 12.08.2010 16:48, Yans van Horn pisze:
On 2010-08-12 15:41, DoQ wrote: Zdaje się, że coś o kulturze wspominałeś? :) Gdybyś nie mial włączonych świateł (lub innych mocnych odbiorników Ktoś tu trafnie określił takie opowieści jako dorabianie ideologii, by obronić nieświeże teorie. Tak naprawdę hipotetyczne to jest właśnie takie teoretyzowanie, że hamulców można nie używać w 95%, ponieważ większą drogę się pokona nie hamując, bądź hamując tylko silnikiem. Swoją ścieżką sam się zapędziłeś w kozi róg twierdząc, że hamowanie z 'bardziej' obciążanym alternatorem jest skuteczniejsze, więc można zacząć hamować silnikiem później i część energii odzyskać. Jeżeli brak będzie odbiorników energii, to jak trzeba będzie jej nadmiar wyemitować bezproduktywnie przez hamulce. Po zakończeniu podróży - ta właśnie zaoszczędzona ilość paliwa Dobre - ta zaoszczędzona ilość to jaka jest? Teoretyzować możesz sobie do woli na torze w wyścigu o kropelce, ale zupełnie inaczej to wygląda w realnej eksploatacji pojazdów. Tak czy inaczej - poproszę o jakieś realne wyliczenie ile można teoretycznie zaoszczędzić tej benzyny przez wyłączenie świateł. Zaznaczam - realne. -- Jutro to dziś - tyle że jutro. |
|
Data: 2010-08-13 12:49:28 | |
Autor: Yans van Horn | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
On 2010-08-12 18:45, Artur 'futrzak' Maśląg wrote:
> W dniu 12.08.2010 16:48, Yans van Horn pisze: >> On 2010-08-12 15:41, DoQ wrote: >> > Yans van Horn pisze: >> > >> >> Spoko, Jak dla mnie nadal możesz uważać, że samochód z napędem >> >> spalinowym jest zupełnie jak lokomotywa i rekuperuje energię :-) >> > >> > Odpowiedz jak jest faktycznie juz otrzymales w tym wątku. Mam rozumiec >> > ze dalej bedziesz rżnał głupa? >> >> Nie ma to jak wysoki poziom kultury :-) >> >> Wytłumaczę zatem jak słodkiemu misiowi: > > Zdaje się, że coś o kulturze wspominałeś? :) Rozróżniasz sposób zwracania się jak do dziecka od chamskich odzywek ? >> Gdybyś nie mial włączonych świateł (lub innych mocnych odbiorników >> energii elektrycznej), opór stawiany przez alternator byłby mniejszy, >> zatem hamując silnikiem (a w 95% tak należy hamować, hamulca praktycznie >> nie używając) byłbyś w stanie pokonać _większy dystans_ co znaczy >> zaoszczędzić _większą_ i mierzalną ilość paliwa. Nie hipotetyczne >> wartości energi generowanej przez alternator, które tak naprawdę (poza >> ładowaniem akumulatora) są wyłącznie stratami upośledzającymi MPG. > > Ktoś tu trafnie określił takie opowieści jako dorabianie ideologii, > by obronić nieświeże teorie. Tak naprawdę hipotetyczne to jest właśnie > takie teoretyzowanie, że hamulców można nie używać w 95%, ponieważ > większą drogę się pokona nie hamując, bądź hamując tylko silnikiem. > Swoją ścieżką sam się zapędziłeś w kozi róg twierdząc, że hamowanie > z 'bardziej' obciążanym alternatorem jest skuteczniejsze, Najwyrażniej nie zrozumiałeś. Mamy na wyhamowanie na drodze X metrów z prędkości Y. Hamujać hamulcami + silnikiem + alternatorem spalę więcej paliwa niż hamując samym silnikiem - to jest oczywiste. Wystarczy się nauczyć. > więc > można zacząć hamować silnikiem później i część energii odzyskać. > Jeżeli brak będzie odbiorników energii, to jak trzeba będzie jej > nadmiar wyemitować bezproduktywnie przez hamulce. Skoro zaczynasz hamować silnikiem _POZNIEJ_ to spalisz _WIECEJ_ paliwa niż gdybys zaczał hamowac wcześniej. Dokladnie o to chodzi. Tak samo jak spalisz _WIECEJ_ paliwa rozpdzając się, jadać ze stałą prędkością oraz stojąc na wolnych obrotach, ponieważ alternator obciąza uklad non stop. >> Po zakończeniu podróży - ta właśnie zaoszczędzona ilość paliwa >> znajdowała by się nadal w baku. > > Dobre - ta zaoszczędzona ilość to jaka jest? Teoretyzować możesz > sobie do woli na torze w wyścigu o kropelce, ale zupełnie inaczej > to wygląda w realnej eksploatacji pojazdów. > Tak czy inaczej - poproszę o jakieś realne wyliczenie ile można > teoretycznie zaoszczędzić tej benzyny przez wyłączenie świateł. > Zaznaczam - realne. Nikomu innemu wcześniej się nie chciało, zatem nie mam zamiaru odwalać tego za kogoś. Przedstawiłem jedynie mój punkt widzenia. Jak najbardziej możecie się znim nie zgadzac. Być może skuszę, sie o wykonanie testu w kontrolnych warunkach z podłączonym softem do zapisywania ilości spalonego paliwa. -- pozdrawiam, Marcin 'Yans' Bazarnik |
|
Data: 2010-08-13 13:31:37 | |
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
W dniu 2010-08-13 12:49, Yans van Horn pisze:
(...) Rozróżniasz sposób zwracania się jak do dziecka od chamskich odzywek ? Dość wybiórczo wygląda u Ciebie definicja chamstwa. Najwyrażniej nie zrozumiałeś. O właśnie. Mamy na wyhamowanie na drodze X metrów z prędkości Y. Widzę, ze dopasowałeś sobie model, który by potwierdzał tylko Twoją teorię - ja prosiłem o sytuacją realną, ale jak wolisz. |
|
Data: 2010-08-13 14:33:56 | |
Autor: Yans van Horn | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
On 2010-08-13 13:31, Artur 'futrzak' Maśląg wrote:
> W dniu 2010-08-13 12:49, Yans van Horn pisze: > (...) >> Rozróżniasz sposób zwracania się jak do dziecka od chamskich odzywek ? > > Dość wybiórczo wygląda u Ciebie definicja chamstwa. Ok, jeśli dla CIebie określenie "słodki misiu" jest chamskie ... to najpewniej z Twojej żony jest kawał chama :-) >> Mamy na wyhamowanie na drodze X metrów z prędkości Y. >> Hamujać hamulcami + silnikiem + alternatorem spalę więcej paliwa >> niż hamując samym silnikiem - to jest oczywiste. Wystarczy się nauczyć. > > Widzę, ze dopasowałeś sobie model, który by potwierdzał tylko > Twoją teorię - ja prosiłem o sytuacją realną, ale jak wolisz. Doczytaj o eco driving - używanie hamulca to zło. Ale masz rację, pełno wokół ludzie którzy non-stop męczą ten pedał. -- pozdrawiam, Marcin 'Yans' Bazarnik |
|
Data: 2010-08-13 15:23:33 | |
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
W dniu 2010-08-13 14:33, Yans van Horn pisze:
(...) Ok, jeśli dla CIebie określenie "słodki misiu" jest chamskie ... to Pozwolę sobie nie komentować podobnych ... Doczytaj o eco driving - używanie hamulca to zło. Nie muszę doczytywać - doskonale wiem na czym to polega i nawet o tym pisałem. Ale masz rację, pełno wokół ludzie którzy non-stop męczą ten pedał. Takie są realia jazdy miejskiej oraz pozamiejskiej na większości dróg jednojezdniowych. |
|
Data: 2010-08-12 19:22:12 | |
Autor: J.F. | |
Koszt jazdy na wiatłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
On Thu, 12 Aug 2010 16:48:37 +0200, Yans van Horn wrote:
Wytłumaczę zatem jak słodkiemu misiowi: Tylko pod warunkiem ze robimy zawody kto dalej pojedzie na jalowym biegu, albo masz tak wymierzona trase ze puszczasz gaz i dojezdzasz akurat tam gdzie trzeba. Bo jesli jednak wspomagasz sie hamulcem, to i tak masz nadwyzke energii do wytracenia. Moze pojsc na swiatla. J. |
|
Data: 2010-08-13 12:34:39 | |
Autor: Yans van Horn | |
Koszt jazdy na ďż˝wiatĹach - mnie wyszĹo 240zĹ/rok - szok | |
On 2010-08-12 19:22, J.F. wrote:
On Thu, 12 Aug 2010 16:48:37 +0200, Yans van Horn wrote: Kto mowi o jezdzie na jaĹowym. Ja mĂłwie o hamowaniu w wiekszoĹci wypadkow silnikiem zamiast hamulcami - robiÄ to codziennie - jest to bardzo Ĺatwe :-) Bo jesli jednak wspomagasz sie hamulcem, to i tak masz nadwyzke Odpowiem zbiorczo: MajaÄ staĹÄ _wieksze_ obciÄ zenie alternatorem _mamy_ mniejsze pole manewrowania jeĹli chodzi o hamowanie silnkiem (czyli wprost oszczedzanie paliwa). Zatem _napewno_ spalimy go wiÄcej. Dorabianiem idelogii jest twierdzenie, Ĺźe atlernator cokolwiek odzyskuje - jest to prawda wylacznie wtedy kiedy _musisz_ uĹźyÄ hamulca - w moim wypadku rzadkoĹÄ. -- pozdrawiam, Marcin 'Yans' Bazarnik |
|
Data: 2010-08-11 09:07:51 | |
Autor: MichałG | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
DoQ pisze:
Gwidon pisze: A moze zamiast elektrowni należałoby budować tory dla hamujących lokomotyw? Pozdrawiam michał |
|
Data: 2010-08-11 13:58:33 | |
Autor: DoQ | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
MichałG pisze:
A moze zamiast elektrowni należałoby budować tory dla hamujących lokomotyw? A moze zamiast pisac douczysz sie troche? http://www.mkm.szczecin.pl/encyklopedia.php?what=rekuperacja Pozdrawiam Pawel |
|
Data: 2010-08-11 19:38:07 | |
Autor: Gwidon | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
MichałG pisze: http://tiny.pl/h74t6 -- |
|
Data: 2010-08-12 10:21:38 | |
Autor: MichałG | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
DoQ pisze:
MichałG pisze: Boże, Ty to widzisz i nie grzmisz...? Tak wiem, na tym poziomie ja też juz tylko kiwam głową z politowaniem.... ;) -- Pozdrawiam Michał |
|
Data: 2010-08-12 15:43:34 | |
Autor: DoQ | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
MichałG pisze:
Mozesz sobie pokiwac nawet fajfusem. |
|
Data: 2010-08-12 20:13:30 | |
Autor: MichałG | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
DoQ pisze:
MichałG pisze: wiem, że Ci nic nie pomoże.... |
|
Data: 2010-08-12 20:32:18 | |
Autor: DoQ | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
MichałG pisze:
Mozesz sobie pokiwac nawet fajfusem.wiem, że Ci nic nie pomoże.... Mojego nie dotykaj. |
|
Data: 2010-08-11 11:31:06 | |
Autor: Sebastian Kaliszewski | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Gwidon wrote:
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a): Dziecinko, zahamować czy wytracić wysokość (energię potencjalną wysokości) musisz i tak -- czy ułamek tej energii wypromieniujesz przez żarówki czy też wszystko pójdzie w ciepło -- efekt jest *ten sam* \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) |
|
Data: 2010-08-11 12:42:49 | |
Autor: Yans van Horn | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
On 2010-08-11 11:31, Sebastian Kaliszewski wrote:
Gwidon wrote: A od kiedy to zjeżdzająć z góry zawsze musisz wytracać energię poprzez hamowanie hamulcami lub alternatorem ? -- pozdrawiam, Marcin 'Yans' Bazarnik |
|
Data: 2010-08-11 13:04:43 | |
Autor: Yans van Horn | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
On 2010-08-10 17:27, DoQ wrote:
> Yans van Horn pisze: > >> Zmierz również ile energii zużyjesz aby sie rozpędzić do tych 20km/h z >> włączonym i wyłączonym dynamem. >> Zasada zachowania energii się kłania. > > Szkoda ze lokomotywy sie na tym nie znają. Sam podałeś przykład roweru, teraz zmieniasz na lokomotywę, może czas się zdecydować o czym piszesz ? Czy też nie potrafisz przedstawić absolutnie żadnych konkretów (obliczeń) na poparcie swoich teorii ? Rozumiem, z tego co w niejasny sposób sugerujesz, iż nie zgadzasz sie z tym co napisałem. Jeśli tak, to bądź tak miły i wskaż błąd. -- pozdrawiam, Marcin 'Yans' Bazarnik |
|
Data: 2010-08-11 11:23:41 | |
Autor: Sebastian Kaliszewski | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Gwidon wrote:
e^x/dx <dummywst@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a): Brawo. A teraz jescze pomyśl jak jest ze sprawnością przekształcania energii chemicznej w elektryczną. Uważasz zatem, że żarówka 55W w czołgu będzie zużywała mniej energii niż w Chemicznej? Oczywiście że mniej \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) |
|
Data: 2010-08-11 12:32:38 | |
Autor: Yans van Horn | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
On 2010-08-11 11:23, Sebastian Kaliszewski wrote:
Uważasz zatem, że żarówka 55W w czołgu będzie zużywała mniej energii Udowodnij powyższe twierdzenie. -- pozdrawiam, Marcin 'Yans' Bazarnik |
|
Data: 2010-08-09 15:58:40 | |
Autor: DoQ | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
e^x/dx pisze:
średnio wykorzystywanej mocy na poziomie 40% (44kW) i mocy zarówek Musisz przyjac znacznie wieksze zuzycie niz 0,12kW - alternator nie ma przeciez 100% sprawności. Tak czy inaczej znaczace zwiekszenie zuzycia paliwa mozna wsadzic miedzy bajki. Pozdrawiam Paweł |
|
Data: 2010-08-09 18:15:32 | |
Autor: Gwidon | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
e^x/dx pisze: No więc proszę bardzo, zaprezentuj nam tu wzór, na podstawie którego do obliczasz. -- |
|
Data: 2010-08-09 20:26:34 | |
Autor: DoQ | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Gwidon pisze:
No więc proszę bardzo, zaprezentuj nam tu wzór, na podstawie którego do obliczasz. Tzn czego znowu nie zrozumiales? Pozdrawiam Pawel |
|
Data: 2010-08-09 20:12:06 | |
Autor: Gwidon | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
Gwidon pisze: A konkretna odpowiedź? -- |
|
Data: 2010-08-09 22:24:55 | |
Autor: DoQ | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Gwidon pisze:
A konkretna odpowiedź?No więc proszę bardzo, zaprezentuj nam tu wzór, na podstawie którego do obliczasz. Prosze bardzo. Wzor z twojego kretynskiego "programu" jest totalnie od czapy. Załóżmy teoretycznie że jestem taksówkarzem nocnej zmiany (22pm-4am), jeżdże samochodem na Pb gdzie litr kosztuje 4,55pln. Średnio jeżdżę ok 2h dziennie. Wpisuję te parametry do "programu" i ...eureka! Otrzymuje wynik "MÓJ SAMOCHÓD SPALA ROCZNIE DODATKOWO 53L PALIWA ZA 240PLN!". Skoro spala _dodatkowo_ za 240pln, to wniosek jest jeden - musze oszczedzac i jezdzic po ciemku. |
|
Data: 2010-08-10 06:31:06 | |
Autor: Gwidon | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
Prosze bardzo. W dzień jest ciemno? -- |
|
Data: 2010-08-10 12:25:40 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
W dniu 2010-08-10 08:31, Gwidon pisze:
DoQ<pawel.doq@gmail.com> napisał(a): Podano konkretny przypadek dla którego szacowanie rozmija się z rzeczywistością. Dla fizyka to wystarczający dowód na to, że w obliczeniach jest jakaś bzdura czegoś nie uwzględniono bądź nadmiernie uproszczono. Dla ciebie nie? -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. |
|
Data: 2010-08-10 10:45:01 | |
Autor: Gwidon | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Jakub Witkowski <jwitkows@domena.z.sygnatury> napisał(a):
Podano konkretny przypadek dla którego szacowanie rozmija się z rzeczywistością A gdzieś jest mowa o jeździe w nocy? Jak ktoś jeździ tylko w nocy, to niech sobie wynik pomnoży razy 0%. -- |
|
Data: 2010-08-10 15:05:13 | |
Autor: DoQ | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Gwidon pisze:
A gdzieś jest mowa o jeździe w nocy? Jak ktoś jeździ tylko w nocy, to niech sobie wynik pomnoży razy 0%. Chyba za duzo od ciebie wymagalem i nie zatrybiles jednak. Wskaz gdzie we wzorze masz uwzgledniony okres zimowy (kiedy wiadomo ze juz o 15:00 jest ciemno) i nocna jazdę. Inaczej swoje wyliczenie dodatkowych 240pln mozesz umiescic tam gdzie swiatlo nie zaglada. |
|
Data: 2010-08-10 12:13:34 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
W dniu 2010-08-09 12:22, Sebastian Kaliszewski pisze:
Gwidon wrote: Plus deska rozdzielcza, tablice rejestracyjne i jakieś duperelki. Średnia moc podczas bardzo łagodnej jazdy to 10KW. Czyli 1.3% zużytego paliwa. Po co ci jakaś tam średnia moc silnika? Co to ma do rzeczy? Ważny jest: łączny czas włączenia świateł oraz pobierana z silnika (za pośrednictwem alternatora) dodatkowa moc. Nie zapomnij o sprawności alternatora. Sprawność silnika niestety nie jest identyczna w różnych warunkach pracy, ale można w pierwszym przybliżeniu uśrednić ją i przeliczyć pracę na zużyte paliwo. Przyjmijmy że 50% czasu to jest jazda w dobrych warunkach pogodowych w dzień. Bardzo subiektywne założenie. To powinien być zmienny parametr kalkulacji. W dodatku to szacowanie nie uwzględnia, że kiedy np. stoisz w korku "na biegu jałowym"> to światła nic nie dodają -- energia i tak byłaby zmarnowana (zużywana jest na podtrzymanie pracy silnika). Niestety nie ma tak dobrze. Alternator bardziej obciąży silnik, a układ dbający o stałość obrotów biegu jałowego zwiększy dawkę powietrza i paliwa. Dotyczy to każdego obciążenia, nie tylko świateł i nie tylko od alternatora. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. |
|
Data: 2010-08-11 11:46:50 | |
Autor: Sebastian Kaliszewski | |
Koszt jazdy na światłach - mnie wyszło 240zł/rok - szok | |
Jakub Witkowski wrote:
W dniu 2010-08-09 12:22, Sebastian Kaliszewski pisze: Akurat w jednym z moich samochodów deska podświetlona jest zawsze, i przy w
Po to żeby zobaczyć jaki średnio ułamek palonego paliwa idzie na światła. Tak po prostu łatwiej i będzie zdecydowanie mniejszy błąd.
ok, tu mój błąd -- trzba ok 80% policzyć (czyli całość pomnożyć razy 1.25 -- w sumie z oświetleniem tablic i takimi duperelami będzie ok 170W). Sprawność silnika Kłopot ze znalezieniem sensownych danych. Co gorsza w zależności od stylu jazdy, "reżimu pracy" (miasto w korku, miasto przejezdne, trasa, mieszane, itd...) bardzo się zmienia. Dane o średniej mocy wykorzystywanej podczas jazdy są bardziej stabilne i mniej zależne od pojazdu. A zużycie paliwa na 100km każdy potrafi sobie w miarę nieźle (z błedem rzędu 10%) policzyć.
Powinien, ot przyjąłem takie założenie.
Tylko jeśli jest tego paliwa na tyle mało brane, że obroty spadają poniżej minimum. W co najmniej jednym z moich samochodów zużycie się nie zmienia (żeby żarło więcej trzeba zdecydowanie mocniej obciążyć). Poza tym w samochodach gaźnikowych żadnego takiego ukłądu nie było -- ot dysza wolnych obrotów i musi sie kręcić. Dotyczy to każdego obciążenia, nie tylko świateł i nie tylko od alternatora. Ale tylko jeśli wykracza poza "widełki" pzdr \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) |
|