Data: 2016-02-06 23:18:43 | |
Autor: Mark Woydak | |
Koszt tuskowej podwyżki | |
Koszt tuskowej podwyżki składki rentowej to 8 mld zł rocznie. Nikt jednak nie protestował kiedy ją uchwalano. Teraz jest histeria, bo podatek W kontekście amoku, w który wpadli politycy PO oraz Nowoczesnej w związku z podatkiem bankowym i handlowym, warto przypomnieć o wymyślonej przez Tuska podwyżce składki rentowej przyjętej przez Sejm i podpisanej przez prezydenta pod koniec 2011 r. Począwszy od 2012 r. z kieszeni polskich przedsiębiorców znikało w ten sposób od 6 do 8 mld zł w skali roku. Co jednak ciekawe - nikt z dzisiejszych obrońców banków i hipermarketów wówczas nie protestował, mimo iż skala podwyżek była dużo większa niż obecnie. Przypomnijmy, że pod koniec grudnia 2011 roku w życie weszła przyjęta w ekspresowym tempie ustawa podwyższająca składkę rentową aż o 1/3, z poziomu 6 proc. do 8 proc. podstawy wymiaru. Szacunki projektodawców tego rozwiązania mówiły, iż z kieszeni przedsiębiorców w skali roku zniknie w ten sposób między 7 a 8 miliardów zł. Łatwo zatem wyliczyć, że przez 4 lata obowiązywania tej podwyżki (lata 2012 - 2015) jej szacunkowe koszty wyniosły między 28 a 32 mld zł. Pomimo tego, iż skala podwyżek była wówczas dużo większa niż obecnie (pamiętajmy również o podwyżce VAT, która kosztuje polskich podatników około 4 mld zł rocznie oraz podwyżce akcyzy na paliwo, gdzie roczny koszt to minimum 1 mld zł), to jednak nie kojarzę, aby ktokolwiek z dzisiejszych obrońców banków i sklepów wielkopowierzchniowych twierdził, że rząd organizuje "zamach na polską gospodarkę". Nikt nie lamentował, nie histeryzował, nie darł szat. Eksperci po cichutku mówili tylko o zwiększonych kosztach funkcjonowania polskich przedsiębiorców, a media ich wypowiedzi nie eksponowały. Nikt jednak nie grzmiał, że polska gospodarka legnie w gruzach. Dzisiaj, kiedy podwyżki podatków mają dotknąć największe i świetnie prosperujące banki (roczny koszt 4 mld zł) oraz sklepy wielkopowierzchniowe (roczny koszt 2 mld zł), to nagle mamy do czynienia z histeryczną wręcz reakcją całej okrągłostołowej klasy politycznej. |
|