Data: 2010-01-06 03:09:32 | |
Autor: Kudlaty | |
Koszty utrzymania domu ? | |
On 27 Gru 2009, 18:32, "/// Kaszpir ///" <b...@adresu.pl> wrote:
Witam ! Koszty nizsze przypadajace na 1m2 powierzchni uzytkowej niz w bloku. Koszty miesieczne latem nizsze niz w bloku a zima wyzsze. W bloku jest zmuszony do placenia w domu nie. Przeprowadzka z bloku do domu to dwa rozne swiaty. Pierwsze zuwazalne zjawisko to poczucie wolnosci , drugie to weliminowanie lekow przed pozostawieniem przedmiotow na posesji /bo moze ktos ukradnie/. Nastepnym zjawiskiem to wyzbycie sie powiedzen typu okno balkonowe, wyjdz na balkon. Do dzisiaj a to juz po 2 latach zamieszkania w domu nie moge wyzbyc sie przyzwyczajenia do zamykania drzwi od srodka po kazdym wejsciu do domu. To samo jest z samochodem. Za kazdym razem zamykam samochod aby nikt nic nie ukradl. Kwestia kosztow typu szambo jest rozwiazana przez przydomowa oczyszczalnie sciekow. Wywoz 2 x do roku czyli koszt 200 PLN na rok. Koszty administracyjne odpadaja, koszt remontowy odpada. Wiecej idze na prad i wode /wicej pomieszxczen i ogrod do podlewania/ Co do ogrzewania mozesz ogrzewac sie w takim stopniu jak chcesz. Placisz za ogrzewanie na bierzaco i nie czekasz na zliczanie podzielnikow. W domu niestety roboty jest wiecej. Sprzatanie wiekszy metraz jak i tez wokol domu sporo roboty /koszenie trawy, sadzenie drzew, podlewanie/ ale za to masz wlasny ogrodek z pietruszka. Wazny jest rowniez styl zycia jaki preferujesz. Jesli jestes osoba ktora angazuje sie w zycie spoleczne typu puby, kina, muzea, imprezy, to dom za miastem sobie odpusc. Tylko pamietaj zycie imprezowe kiedys sie skonczy a w pozniejszym czasie wnuki/dzieci beda musialy bawic sie na blokowisku. Generalnie cale zycie spedilem w bloku i wyprowadzka na wies jest dla mnie terapia ktora nigdy sie nie zakonczy. mentalnie zaawsze bede blokersem ktory widzial przez okno inny blok i za kazdym razem idac przez trawe jako dzieciak uwazalem na miny. Zabawy z rowiesnikami zawsze odbywaly sie w zabawy na plach budow lub szukanie w piwnicach, granie w pilke przewaznie konczylo sie wybiciem szyby w ktoryms z okien. Jako nastolatek spotkania z kolegami zawsze byly przed blokiem na laweczce gdzie picie piwa oraz palenie trawy bylo norma. Mowienie o tym ze moje dziecko nie bedzie tak mialo jest oklamywaniem samego siebie. Gdyz rowiesnicy wywieraja taki nacisk ze slabsze charaktery wymiekaja i sa w konsekwenchu na uboczu zycia imprezowego. A to wiaze sie z nieistniem na imprezach i w roznych wydazeniach nastolatkow. W domu nie wiem jak to bedzie i jakie wspomnienia bedzie mialo moje dziecko. Wazne jest to ze bedzie mialo inaczej niz blokers czyli ja. Koszty raczej sa tylko elementem wypadkowym twoje zycia /rozutnego lub oszczednego/. Wazniejsze jest jak tyu bedziesz sie czul i czy ty bedziesz szczesliwy. Ja jestem ale tylko na wsi. Zycie blokersow wspominam zle i za kazdym razem jak przejezdzam obok dawnych swoich blokow wspominam zycie tam jak udreke na 50 m2 bez swojej wlasnej prywatnej przestrzeni z widokiem na kolejny blok house z wymalowanymi graffiti i kilkoma metrami trawnika zasilonego odpadami zwierzecymi oraz produktami zrzuconymi przez mieszkancow. |
|
Data: 2010-01-06 22:22:13 | |
Autor: Boombastic | |
Koszty utrzymania domu ? | |
Ja jestem ale tylko na wsi. Zycie blokersow wspominam zle i za kazdym Ja tam nie jestem w stanie zrozumieć tych waszych porównań, bo ilekroć ktoś sie pyta o temat dom vs mieszkanie to przedstawiacie wizję nowego domu przeciwko staremu, rozypujacemu się blokowi z żulerką i udręką parkingową i na dodatek z alternatywa mieszkania 50 m2. A akurat za moim domem spółdzielnia buduje nowy blok i przejrzałem sobie ceny dużych mieszkań (centrum Ursynowa). I takie lokum ok. 120 m2 kosztuje koło 900 000 zł, miejsce garażowe pod blokiem brutto 20 000 zł, a do mieszkań często przynależą tarasy o powierzchniach nawet 150 m2 (dla tych dużych lokali). A alternatywa to segment na przyklad w Józefosławiu, gdzie ciut większy dom kosztuje koło 800 000 zł, bez dojazdu, infrastruktury i z ogródkiem 200 m2. A jak ktoś chce miec lepsza lokalizację to oglądąłem niedawno dom pomiędzy tymi dwiema lokalizacjami w stanie surowym zamkniętym o powierzchni koło 140 m2 na dziłace 800 m2 za 1100 000 zł. Wada - blisko Puławskiej, a obok jest wulkanizacja. No i komunikacji ciągle brak. Tak więc porównujcie porównywalne, bo jak ktoś przedstawia wizję gierkowskiego bloku z menelstwem przeciwko sielance wioskowej to jest to nieuczciwe. I jeszcze jedna uwaga odnośnie dzieci i tej sielanki. Ciekawe ile lat wytrzymacie będąc kierowcą własnych dzieci by je zawieźć, przywieźć ze szkoły, zawieźć na zajęcia pozalekcyjne (basen, kino, teatr i inne pierdoły), że o częstym braku kontaktu z rówiesnikami nie wspominając, bo kto chciałby się tarabanić na wioskę do kolegi czy koleżanki z klasy. A często nie ma co liczyć na rówiesników z sąsiedztwa. I nie są to moje wymysły, ale obserwacje z wielu lat własne, mojej rodziny i znajomych. |
|
Data: 2010-01-08 11:59:32 | |
Autor: PeJot | |
Koszty utrzymania domu ? | |
Boombastic pisze:
Ja tam nie jestem w stanie zrozumieć tych waszych porównań, bo ilekroć ktoś sie pyta o temat dom vs mieszkanie to przedstawiacie wizję nowego domu przeciwko staremu, rozypujacemu się blokowi z żulerką i udręką parkingową i na dodatek z alternatywa mieszkania 50 m2. Dziwisz się ? Do porównań bierze się wartości skrajne, tak by porównanie wyszło zgodne z założeniami :) Ponadto nowoczesne osiedla, z dużymi mieszkaniami, miejscami parkingowymi w ilości 1.5 miejsca/rodzinę, albo garażami podziemnymi są jednak rzadkością. Mieszkam na takim osiedlu od 7 lat i ZTCW na nowej części osiedla już zaczyna się ciasnota, auta parkują na chodnikach, blok stoi na bloku itd. I jeszcze jedna uwaga odnośnie dzieci i tej sielanki. Ciekawe ile lat wytrzymacie będąc kierowcą własnych dzieci by je zawieźć, przywieźć ze szkoły, zawieźć na zajęcia pozalekcyjne (basen, kino, teatr i inne pierdoły), że o częstym braku kontaktu z rówiesnikami nie wspominając, bo kto chciałby się tarabanić na wioskę do kolegi czy koleżanki z klasy. A często nie ma co liczyć na rówiesników z sąsiedztwa. Kilka lat temu podobne teksty pisałem na pl.misc.budowanie i wtedy mało kto ze mną chciał gadać :) -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2010-01-08 13:25:27 | |
Autor: Boombastic | |
Koszty utrzymania domu ? | |
Dziwisz się ? Do porównań bierze się wartości skrajne, tak by porównanie wyszło zgodne z założeniami :) Ponadto nowoczesne osiedla, z dużymi mieszkaniami, miejscami parkingowymi w ilości 1.5 miejsca/rodzinę, albo garażami podziemnymi są jednak rzadkością. Mieszkam na takim osiedlu od 7 lat i ZTCW na nowej części osiedla już zaczyna się ciasnota, auta parkują na chodnikach, blok stoi na bloku itd. To zależy od miasta. W Warszawie wybudowano bardzo, bardzo dużo nowych mieszkań. Tak dużo, że liczba ta była większa niż trzy kolejne miasta razem wzięte, więc jest z czego wybierać (w stosunku rocznym). Odnośnie ciasnoty i parkowania to prawda, że normy są o kant dupy potłuc i czesto zależy od standardu budynku (wysoki standard to co najmniej 2 miejsca na lokal). A developerzy mają na to dwa sposoby: obligatoryjne jedno miejsce parkingowe do kupienia z mieszkaniem lub grzeczna informacja, ze na terenie osiedla nie będzie miejsc parkingowych na ulicach dojazdowych, bo te będą miały status dróg przeciwpożarowych i zaparkowane auta będą odholowywane. Twój wolny wybór szanowny kliencie :-) |
|
Data: 2010-01-11 12:32:41 | |
Autor: Jackare | |
Koszty utrzymania domu ? | |
Użytkownik "Boombastic" <boombasticnospam@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hi35jg$vvp$1newsread1.aster.pl...
Tak więc porównujcie porównywalne, bo jak ktoś przedstawia wizję gierkowskiego bloku z menelstwem przeciwko sielance wioskowej to jest to nieuczciwe.Ale kto ma to porównywać ? Zauważ że lwia część ludzi budujących własne domy to ludzie młodzi którzy dotąd gnieździli się w kawalerkach lub właśnie takich klitach 50 m.kw i chcą się "wyrwać", stąd tego typu porównania. Dla nich dom 120 m.kw. to szczyt wyobrażeń o luksusie i komforcie. Sam marzyłem o domu gdy mieszkałem w małym mieszkaniu w nieciekawej okolicy. ale mi przeszło odkąd mam porządne mieszkanie. Taki do to dla mnie pomyłka. Pomieszczenia w tym domu nadal mają po 10-11 m.kw powierzchni i nie różnią się specjalnie od tych w blokach lub różnią się wysokością (na niekorzyść) a na parterze mamy sztampową salonokuchnię. Ja mam mieszkanie w którym zmieściłby się niejeden współczesny dom. Nie zamieniłbym tego mieszkania na dom. Żeby poczuć róznicę musiałbym mieć dom o powierzchni minimum 250-300 m.kw ale będąc raczej pragmatykiem nie czuję takiej potrzeby. Poza tym te odśnieżanie, dachy, ogródek w którym jest wiecznie coś do roboty. Dziekuję. Nie lubię - nie chcę. Jedyny dom jaki chciałbym mieć to weekendowy i mogłaby to być stara rozlatująca się buda z kawałkiem podwórza byleby w jakimś zaciszu. Warunek: nie dalej niż 50 km od miejsca zamieszkania. I jeszcze jedna uwaga odnośnie dzieci i tej sielanki. Ciekawe ile lat wytrzymacie będąc kierowcą własnych dzieci by je zawieźć, przywieźć ze szkoły, zawieźć na zajęcia pozalekcyjne (basen, kino, teatr i inne pierdoły), że o częstym braku kontaktu z rówiesnikami nie wspominając, bo kto chciałby się tarabanić na wioskę do kolegi czy koleżanki z klasy. A często nie ma co liczyć na rówiesników z sąsiedztwa.I tu się w 100% zgadzam. Potwierdzone obserwacjami w rodzinie i u znajomych, posiadaniem własnego dziecka i świadomością tego co i ile trzeba robić chcąc zachować komfort własnego życia i nie odbierać żadnych możliwości dziecku. Cała dyskusja dom kontra mieszkanie, to taka sytuacja w której jeden przekonany chce przekonać drugiego przekonanego do włanych poglądów. Przekonanego się nie przekona. Ludzie którzy zdecydowali się na dom są do tego przekonani i dobrze. Niech sami doświadczają konsekwencji swoich wyborów. Szkoda że często jest to wybór bez drogi odwrotu bo blokuje ją kredyt do jesieni życia. -- Jackare |