Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.dom   »   Koszty utrzymania domu ?

Koszty utrzymania domu ?

Data: 2010-01-06 03:09:32
Autor: Kudlaty
Koszty utrzymania domu ?
On 27 Gru 2009, 18:32, "/// Kaszpir ///" <b...@adresu.pl> wrote:
Witam !

Chcemy wyprowadzić się z mieszkania 65m2 (blok z 2003r) i wprowadzić sie do
nowo wybudowanego domu o pow. mieszkalnej 95m2.

Dlaczego ?

No cóż , chciałbym mieć własny garaż i w zimie nie skrobać szyb ani nie
odśniezać samochodu , dodatkowo brak problemu z miejscem parkowania.

Nie chce słyszeć jak sąsiad sika , spusza wodę , słuchać z nim muzyki , nie
chcę wąchać smrodu palącego papierosy  na balkonie sąsiada :)

Dodatkowo mieć ogród w którym mogę zrobić grila i itd ...

Płacic za to co sam zużyję a nie za "innych" ...

Utrzymanie mieszkania wynosi nas poniżej 400zł miesięcznie (łącznie z
ogrzewaniem i wodą) + opłata za prąd.
Nie zużywamy dużo ciepła ani wody , bo blok jest dobrze ocieplony i położony
, a dodatkowo starcza nam 20stopni.
Wody zużywamy mało bo staramy się racjonalnie używać wodę i jej nie
marnować.

Byłem mocno "napalony" na zakup domu , jednak mój entuzjazm po "głębszej
analizie" powoli maleje ...
Straszą mnie że nawet 2 razy w miesiącu będę musiał opróżniac szambo , a
wywóz szamba to nawet 200zł za jedno opróżnienie :(
Do tego ogrzewanie (ekogroszek). Ile w ciągu roku będe potrzebował tego
ekogroszku ?
Zakładamy że rodzina 4 osobowa , w pokojch 20 stopni.
W domu i tak będziemy bywać wieczorami więc powiedzmy do godziny 15..00 może
być temperatura 16-18 stopni.
Ile za wywóz śmieci + wywóz popiołu z pieca.

Z jakimim kosztem miesięcznym muszę się liczyć ?

Nie urywam że posiadanie domu było moim marzeniem. Niestety nie należę do
osób zamożnych , więc nie chciałbym więcej płacić miesięcznie niż płace za
mieszkanie , bo jesli ma to mnie kosztować dużo więcej to chyba wolałbym
wydac tą kasę na coś innego ...

Powiedziano mi że warto zamist szamba wybudować oczyszczalnie ekologiczną ,
ale nie wiem czy jest to dużo droższe i czy wykonawca się na to zgodzi :(

proszę o podanie (szczere) ile miesięcznie wydajecie na utrzmanie domu
(ilośc osób + metraż domu).
Fajnie by było jakby znalazłby się osoby które mieszkaly w bloku i
przeprowadzilu sie do domu , wtedy będą wiedziały o ile wzrosły/zmalaly ich
koszty i itd ...

Wielkie dzięki !


Koszty nizsze przypadajace na 1m2 powierzchni uzytkowej niz w bloku.
Koszty miesieczne latem nizsze niz w bloku a zima wyzsze.
W bloku jest zmuszony do placenia w domu nie.

Przeprowadzka z bloku do domu to dwa rozne swiaty. Pierwsze zuwazalne
zjawisko to poczucie wolnosci , drugie to weliminowanie lekow przed
pozostawieniem przedmiotow na posesji /bo moze ktos ukradnie/.
Nastepnym zjawiskiem to wyzbycie sie powiedzen typu okno balkonowe,
wyjdz na balkon.
Do dzisiaj a to juz po 2 latach zamieszkania w domu nie moge wyzbyc
sie przyzwyczajenia do zamykania drzwi od srodka po kazdym wejsciu do
domu.
To samo jest z samochodem. Za kazdym razem zamykam samochod aby nikt
nic nie ukradl.

Kwestia kosztow typu szambo jest rozwiazana przez przydomowa
oczyszczalnie sciekow. Wywoz 2 x do roku czyli koszt 200 PLN na rok.
Koszty administracyjne odpadaja, koszt remontowy odpada.
Wiecej idze na prad i wode /wicej pomieszxczen i ogrod do podlewania/
Co do ogrzewania mozesz ogrzewac sie w takim stopniu jak chcesz.
Placisz za ogrzewanie na bierzaco i nie czekasz na zliczanie
podzielnikow.

W domu niestety roboty jest wiecej. Sprzatanie wiekszy metraz jak i
tez wokol domu sporo roboty /koszenie trawy, sadzenie drzew,
podlewanie/ ale za to masz wlasny ogrodek z pietruszka.
Wazny jest rowniez styl zycia jaki preferujesz. Jesli jestes osoba
ktora angazuje sie w zycie spoleczne typu puby, kina, muzea, imprezy,
to dom za miastem sobie odpusc. Tylko pamietaj zycie imprezowe kiedys
sie skonczy a w pozniejszym czasie wnuki/dzieci beda musialy bawic sie
na blokowisku.

Generalnie cale zycie spedilem w bloku i wyprowadzka na wies jest dla
mnie terapia ktora nigdy sie nie zakonczy. mentalnie zaawsze bede
blokersem ktory widzial przez okno inny blok i za kazdym razem idac
przez trawe jako dzieciak uwazalem na miny. Zabawy z rowiesnikami
zawsze odbywaly sie w zabawy na plach budow lub szukanie w piwnicach,
granie w pilke przewaznie konczylo sie wybiciem szyby w ktoryms z
okien. Jako nastolatek spotkania z kolegami zawsze byly przed blokiem
na laweczce gdzie picie piwa oraz palenie trawy bylo norma. Mowienie o
tym ze moje dziecko nie bedzie tak mialo jest oklamywaniem samego
siebie. Gdyz rowiesnicy wywieraja taki nacisk ze slabsze charaktery
wymiekaja i sa w konsekwenchu na uboczu zycia imprezowego. A to wiaze
sie z nieistniem na imprezach i w roznych wydazeniach nastolatkow.
W domu nie wiem jak to bedzie i jakie wspomnienia bedzie mialo moje
dziecko. Wazne jest to ze bedzie mialo inaczej niz blokers czyli ja.
Koszty raczej sa tylko elementem wypadkowym twoje zycia /rozutnego lub
oszczednego/. Wazniejsze jest jak tyu bedziesz sie czul i czy ty
bedziesz szczesliwy.
Ja jestem ale tylko na wsi. Zycie blokersow wspominam zle i za kazdym
razem jak przejezdzam obok dawnych swoich blokow wspominam zycie tam
jak udreke na 50 m2 bez swojej wlasnej prywatnej przestrzeni z
widokiem na kolejny blok house z wymalowanymi graffiti i kilkoma
metrami trawnika zasilonego odpadami zwierzecymi oraz produktami
zrzuconymi przez mieszkancow.

Data: 2010-01-06 22:22:13
Autor: Boombastic
Koszty utrzymania domu ?
Ja jestem ale tylko na wsi. Zycie blokersow wspominam zle i za kazdym
razem jak przejezdzam obok dawnych swoich blokow wspominam zycie tam
jak udreke na 50 m2 bez swojej wlasnej prywatnej przestrzeni z
widokiem na kolejny blok house z wymalowanymi graffiti i kilkoma
metrami trawnika zasilonego odpadami zwierzecymi oraz produktami
zrzuconymi przez mieszkancow.

Ja tam nie jestem w stanie zrozumieć tych waszych porównań, bo ilekroć ktoś sie pyta o temat dom vs mieszkanie to przedstawiacie wizję nowego domu przeciwko staremu, rozypujacemu się blokowi z żulerką i udręką parkingową i na dodatek z alternatywa mieszkania 50 m2.
A akurat za moim domem spółdzielnia buduje nowy blok i przejrzałem sobie ceny dużych mieszkań (centrum Ursynowa). I takie lokum ok. 120 m2 kosztuje koło 900 000 zł, miejsce garażowe pod blokiem brutto 20 000 zł, a do mieszkań często przynależą tarasy o powierzchniach nawet 150 m2 (dla tych dużych lokali).
A alternatywa to segment na przyklad w Józefosławiu, gdzie ciut większy dom kosztuje koło 800 000 zł, bez dojazdu, infrastruktury i z ogródkiem 200 m2. A jak ktoś chce miec lepsza lokalizację to oglądąłem niedawno dom pomiędzy tymi dwiema lokalizacjami w stanie surowym zamkniętym o powierzchni koło 140 m2 na dziłace 800 m2 za 1100 000 zł. Wada - blisko Puławskiej, a obok jest wulkanizacja. No i komunikacji ciągle brak.
Tak więc porównujcie porównywalne, bo jak ktoś przedstawia wizję gierkowskiego bloku z menelstwem przeciwko sielance wioskowej to jest to nieuczciwe.
I jeszcze jedna uwaga odnośnie dzieci i tej sielanki. Ciekawe ile lat wytrzymacie będąc kierowcą własnych dzieci by je zawieźć, przywieźć ze szkoły, zawieźć na zajęcia pozalekcyjne (basen, kino, teatr i inne pierdoły), że o częstym braku kontaktu z rówiesnikami nie wspominając, bo kto chciałby się tarabanić na wioskę do kolegi czy koleżanki z klasy. A często nie ma co liczyć na rówiesników z sąsiedztwa.
I nie są to moje wymysły, ale obserwacje z wielu lat własne, mojej rodziny i znajomych.

Data: 2010-01-08 11:59:32
Autor: PeJot
Koszty utrzymania domu ?
Boombastic pisze:

Ja tam nie jestem w stanie zrozumieć tych waszych porównań, bo ilekroć ktoś sie pyta o temat dom vs mieszkanie to przedstawiacie wizję nowego domu przeciwko staremu, rozypujacemu się blokowi z żulerką i udręką parkingową i na dodatek z alternatywa mieszkania 50 m2.

Dziwisz się ? Do porównań bierze się wartości skrajne, tak by porównanie wyszło zgodne z założeniami :) Ponadto nowoczesne osiedla, z dużymi mieszkaniami, miejscami parkingowymi w ilości 1.5 miejsca/rodzinę, albo garażami podziemnymi są jednak rzadkością. Mieszkam na takim osiedlu od 7 lat i ZTCW na nowej części osiedla już zaczyna się ciasnota, auta parkują na chodnikach, blok stoi na bloku itd.

I jeszcze jedna uwaga odnośnie dzieci i tej sielanki. Ciekawe ile lat wytrzymacie będąc kierowcą własnych dzieci by je zawieźć, przywieźć ze szkoły, zawieźć na zajęcia pozalekcyjne (basen, kino, teatr i inne pierdoły), że o częstym braku kontaktu z rówiesnikami nie wspominając, bo kto chciałby się tarabanić na wioskę do kolegi czy koleżanki z klasy. A często nie ma co liczyć na rówiesników z sąsiedztwa.
I nie są to moje wymysły, ale obserwacje z wielu lat własne, mojej rodziny i znajomych.

Kilka lat temu podobne teksty pisałem na pl.misc.budowanie i wtedy mało kto ze mną chciał gadać :)

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2010-01-08 13:25:27
Autor: Boombastic
Koszty utrzymania domu ?
Dziwisz się ? Do porównań bierze się wartości skrajne, tak by porównanie wyszło zgodne z założeniami :) Ponadto nowoczesne osiedla, z dużymi mieszkaniami, miejscami parkingowymi w ilości 1.5 miejsca/rodzinę, albo garażami podziemnymi są jednak rzadkością. Mieszkam na takim osiedlu od 7 lat i ZTCW na nowej części osiedla już zaczyna się ciasnota, auta parkują na chodnikach, blok stoi na bloku itd.

To zależy od miasta. W Warszawie wybudowano bardzo, bardzo dużo nowych mieszkań. Tak dużo, że liczba ta była większa niż trzy kolejne miasta razem wzięte, więc jest z czego wybierać (w stosunku rocznym). Odnośnie ciasnoty i parkowania to prawda, że normy są o kant dupy potłuc i czesto zależy od standardu budynku (wysoki standard to co najmniej 2 miejsca na lokal). A developerzy mają na to dwa sposoby: obligatoryjne jedno miejsce parkingowe do kupienia z mieszkaniem lub grzeczna informacja, ze na terenie osiedla nie będzie miejsc parkingowych na ulicach dojazdowych, bo te będą miały status dróg przeciwpożarowych i zaparkowane auta będą odholowywane. Twój wolny wybór szanowny kliencie :-)

Data: 2010-01-11 12:32:41
Autor: Jackare
Koszty utrzymania domu ?
Użytkownik "Boombastic" <boombasticnospam@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hi35jg$vvp$1newsread1.aster.pl...

Tak więc porównujcie porównywalne, bo jak ktoś przedstawia wizję gierkowskiego bloku z menelstwem przeciwko sielance wioskowej to jest to nieuczciwe.
Ale kto ma to porównywać ? Zauważ że lwia część ludzi budujących własne domy to ludzie młodzi którzy dotąd gnieździli się w kawalerkach lub właśnie takich klitach 50 m.kw i chcą się "wyrwać", stąd tego typu porównania. Dla nich dom 120 m.kw. to szczyt wyobrażeń o luksusie i komforcie. Sam marzyłem o domu gdy mieszkałem w małym mieszkaniu w nieciekawej okolicy. ale mi przeszło odkąd mam porządne mieszkanie. Taki do to dla mnie pomyłka. Pomieszczenia w tym domu nadal mają po 10-11 m.kw powierzchni i nie różnią się specjalnie od tych w blokach lub różnią się wysokością (na niekorzyść) a na parterze mamy sztampową salonokuchnię.
Ja mam mieszkanie w którym zmieściłby się niejeden współczesny dom. Nie zamieniłbym tego mieszkania na dom. Żeby poczuć róznicę musiałbym mieć dom o powierzchni minimum 250-300 m.kw ale będąc raczej pragmatykiem nie czuję takiej potrzeby. Poza tym te odśnieżanie, dachy, ogródek w którym jest wiecznie coś do roboty. Dziekuję. Nie lubię - nie chcę. Jedyny dom jaki chciałbym mieć to weekendowy i mogłaby to być stara rozlatująca się buda z kawałkiem podwórza byleby w jakimś zaciszu. Warunek: nie dalej niż 50 km od miejsca zamieszkania.


I jeszcze jedna uwaga odnośnie dzieci i tej sielanki. Ciekawe ile lat wytrzymacie będąc kierowcą własnych dzieci by je zawieźć, przywieźć ze szkoły, zawieźć na zajęcia pozalekcyjne (basen, kino, teatr i inne pierdoły), że o częstym braku kontaktu z rówiesnikami nie wspominając, bo kto chciałby się tarabanić na wioskę do kolegi czy koleżanki z klasy. A często nie ma co liczyć na rówiesników z sąsiedztwa.
I nie są to moje wymysły, ale obserwacje z wielu lat własne, mojej rodziny i znajomych.
I tu się w 100% zgadzam. Potwierdzone obserwacjami w rodzinie i u znajomych, posiadaniem własnego dziecka i świadomością tego co i ile trzeba robić chcąc zachować komfort własnego życia i nie odbierać żadnych możliwości dziecku.
Cała dyskusja dom kontra mieszkanie, to taka sytuacja w której jeden przekonany chce przekonać drugiego przekonanego do włanych poglądów. Przekonanego się nie przekona. Ludzie którzy zdecydowali się na dom są do tego przekonani i dobrze. Niech sami doświadczają konsekwencji swoich wyborów. Szkoda że często jest to wybór bez drogi odwrotu bo blokuje ją kredyt do jesieni życia.
--
Jackare

Koszty utrzymania domu ?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona