Data: 2012-12-03 17:23:05 | |
Autor: Marek | |
Kradzież i art.52 | |
W pracy dwóch kolesi wynosiło przez płot spore ilości towaru. Nakrył ich kierownik i cyknął zdjęcia. Trafiło do prezesa i z miejsca wypisano im wypowiedzenie na podst. art. 52. Jeden kumpel przyznał się i wszystko wyśpiewał, że działał tak od kilku lat.
Czy poza wywaleniem z pracy zakład będezie żądał od niego spłaty za skubnięty towar ? Jak to jest, niektórzy twierrdzą, żeby z gościa ściągnąć kasę nie może być wypowiedzenie w trybie dyscyplinarnym ? |
|
Data: 2012-12-03 17:23:32 | |
Autor: m4rkiz | |
Kradzież i art.52 | |
"Marek" <logistyk71@wp.pl> wrote in message news:50bcd1ed$0$26690$65785112news.neostrada.pl...
Jak to jest, niektórzy twierrdzą, żeby z gościa ściągnąć kasę nie może być wypowiedzenie w trybie dyscyplinarnym ? wiesz, niektorzy twierdza ze ziemia jest plaska... |
|
Data: 2012-12-03 20:35:40 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Kradzież i art.52 | |
W dniu 03.12.2012 17:23, Marek pisze:
Jak to jest, niektórzy twierrdzą, żeby z gościa ściągnąć kasę nie może być wypowiedzenie w trybie dyscyplinarnym ? Niby dlaczego zwolnienie dyscyplinarne miałoby dawać immunitet na normalną odpowiedzialność karną? Jako nieuczciwy pracownik wylatuje na zbity pysk, a jako złodziej (już nieistotne czy pracownik czy nie) odpowiada za kradzież ze wszystkimi tego konsekwencjami, włącznie z możliwością odsiadki. |
|
Data: 2012-12-04 12:02:40 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Kradzież i art.52 | |
On Mon, 3 Dec 2012, Andrzej Lawa wrote:
W dniu 03.12.2012 17:23, Marek pisze: Dla porządku - pytającego karna nie obchodzi. Idzie o "ściągnięcie kasy" czyli cywilną :) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-12-03 23:09:21 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Kradzież i art.52 | |
Użytkownik "Marek" <logistyk71@wp.pl> napisał w wiadomości news:50bcd1ed$0$26690$65785112news.neostrada.pl...
W pracy dwóch kolesi wynosiło przez płot spore ilości towaru. Nakrył ich kierownik i cyknął zdjęcia. Trafiło do prezesa i z miejsca wypisano im wypowiedzenie na podst. art. 52. Jeden kumpel przyznał się i wszystko wyśpiewał, że działał tak od kilku lat. "Ściągane kasy", bedzie po prostu dochodzeniem naparwienia szkody. Inna sprawa, ze mogą być problemy dowodowe. Samo przyznanie się przez kogoś do winy niekoniecznie musi wystarczyć, zwłaszcza, ze w postępowaniu pracownik nagle może twierdzić, ze go straszono itd, a on nie kradł. Ale sposób rozwiązania stosunku pracy tu raczej nie ma nic do rzeczy. |