Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Kradzieże rowerów [poranne gdybania]

Kradzieże rowerów [poranne gdybania]

Data: 2012-10-05 10:26:51
Autor: mbut
Kradzieże rowerów [poranne gdybania]
W dniu 12-10-05 10:16, Vince pisze:
Właśnie przy porannej kawce robie sobie codzienna prasówkę i tak się
zastanawiam. Czytam o kolejnych kradzieżach rowerów na moim terenie i tak
rozmyślam. Co chwila pojawia sie jakiś post biednego desperata, któremu
zginął rower. Moze by urządzic jakąś ogólnopolską akcję (coś w rodzaju
nagonki na pedofilów) jednak skierowaną przeciwko złodziejom rowerów. Może
gdyby udało się komuś takiego kolesia namierzyć i maksymalnie uprzykrzyć mu
jakimś miłym happeningiem życie (np. poprzez ludzi z masy krytycznej) tak,
żeby do końca swoich dni nie tknął cudzej własności. Nie bardzo mam jednak
pomysł jak taką akcję zorganizować, niemniej jednak byłoby milo gdyby
chociaż jeden taki "amator cudzej własności" bardzo dotkliwie odczuł skutki
swojego "lekkomyslnego postępowania" i wreszcie zrozumiał, że złodziejstwo
to nie jest właściwa droga przez zycie.

Stąd też mój post na grupę. Macie może jakieś pomysły?

Pozdrawiam, M.


To chyba nie jest wielki problem jak to zorganizować. Wystarczy jakis wypasiony rower postawić nie zabezpieczony przed jakimś dużym sklepem i zaczaić się w pobliżu, żeby facet nie zdążył odjechać no i wiadomo łu pu cu pu i wołają karetkę. Więcej nie będzie kraść:)

Data: 2012-10-05 10:42:54
Autor: ikov
Kradzieże rowerów [poranne gdybania]
W dniu 2012-10-05 10:26, mbut pisze:
W dniu 12-10-05 10:16, Vince pisze:
Właśnie przy porannej kawce robie sobie codzienna prasówkę i tak się
zastanawiam. Czytam o kolejnych kradzieżach rowerów na moim terenie i tak
rozmyślam. Co chwila pojawia sie jakiś post biednego desperata, któremu
zginął rower. Moze by urządzic jakąś ogólnopolską akcję (coś w rodzaju
nagonki na pedofilów) jednak skierowaną przeciwko złodziejom rowerów.
Może
gdyby udało się komuś takiego kolesia namierzyć i maksymalnie
uprzykrzyć mu
jakimś miłym happeningiem życie (np. poprzez ludzi z masy krytycznej)
tak,
żeby do końca swoich dni nie tknął cudzej własności. Nie bardzo mam
jednak
pomysł jak taką akcję zorganizować, niemniej jednak byłoby milo gdyby
chociaż jeden taki "amator cudzej własności" bardzo dotkliwie odczuł
skutki
swojego "lekkomyslnego postępowania" i wreszcie zrozumiał, że
złodziejstwo
to nie jest właściwa droga przez zycie.

Stąd też mój post na grupę. Macie może jakieś pomysły?

Pozdrawiam, M.


To chyba nie jest wielki problem jak to zorganizować. Wystarczy jakis
wypasiony rower postawić nie zabezpieczony przed jakimś dużym sklepem i
zaczaić się w pobliżu, żeby facet nie zdążył odjechać no i wiadomo łu pu
cu pu i wołają karetkę. Więcej nie będzie kraść:)
Zawsze marzyło mi się postawienie roweru tak, by skusić złodzieja, a jednocześnie nie wzbudzając podejrzeń, dopracować maszynę tak by złodziej sam się załatwił. Coś w rodzaju gripów posmarowanych super glue, tak by przykleić się na stałe ew. odrywając skórę rąk, ew. pomazanie czymś niezmywalnym tudzież czymś przykrym (gripów i siodełka), zero hamulców coby sobie zrobił krzywdę, łamiąca się rama, kierownica odpadająca przy określonej prędkości, bardzo zardzewiała i naostrzona sztyca przebijająca siodełko... Wiem, mało realne do wykonania, ale gdy myślę o złodziejach rowerów, to nachodzą mnie sadystyczne myśli i z przyjemnością zobaczyłbym, jak złodziejowi na rowerze urywa nogę, podpala włosy, albo pozbawia uzębienia - niekoniecznie szybko i bezboleśnie...

PS. Kurna, po ostatniej aktualizacji thunderbirda zamiast odpowiadać na grupę, domyślnie odpowiedzi lecą na maila twórcy poprzedniego wpisu...

Data: 2012-10-05 11:28:46
Autor: kawoN
Kradzieże rowerów [poranne gdybania]
W dniu 12-10-05 10:42, ikov pisze:
W dniu 2012-10-05 10:26, mbut pisze:

To chyba nie jest wielki problem jak to zorganizować. Wystarczy jakis
wypasiony rower postawić nie zabezpieczony przed jakimś dużym sklepem i
zaczaić się w pobliżu, żeby facet nie zdążył odjechać no i wiadomo łu pu
cu pu i wołają karetkę. Więcej nie będzie kraść:)
Zawsze marzyło mi się postawienie roweru tak, by skusić złodzieja, a
jednocześnie nie wzbudzając podejrzeń, dopracować maszynę tak by
złodziej sam się załatwił. Coś w rodzaju gripów posmarowanych super
glue, tak by przykleić się na stałe ew. odrywając skórę rąk, ew.
pomazanie czymś niezmywalnym tudzież czymś przykrym (gripów i siodełka),
zero hamulców coby sobie zrobił krzywdę, łamiąca się rama, kierownica
odpadająca przy określonej prędkości, bardzo zardzewiała i naostrzona
sztyca przebijająca siodełko... Wiem, mało realne do wykonania, ale gdy
myślę o złodziejach rowerów, to nachodzą mnie sadystyczne myśli i z
przyjemnością zobaczyłbym, jak złodziejowi na rowerze urywa nogę,
podpala włosy, albo pozbawia uzębienia - niekoniecznie szybko i
bezboleśnie...

Taaa - i Ty idziesz do paki a jego uniewinniają za znikomą
szkodliwość społeczną. Do tego bulisz odszkodowanie.

Ponadto wątpię, żeby się przejął. Dla złodzieja jest oczywiste że musi
kraść, bo niby skąd brać pieniądze na życie...

PS. Kurna, po ostatniej aktualizacji thunderbirda zamiast odpowiadać na
grupę, domyślnie odpowiedzi lecą na maila twórcy poprzedniego wpisu...

Fakt.

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2012-10-05 12:13:08
Autor: Vince
Kradzieże rowerów [poranne gdybania]
Zawsze marzyło mi się postawienie roweru tak, by skusić złodzieja, a jednocześnie nie wzbudzając podejrzeń, dopracować maszynę tak by złodziej sam się załatwił.

Zatem narodzie do dzieła! ;)

Pozdrawiam, M.

Data: 2012-10-05 12:46:25
Autor: Vince
Kradzieże rowerów [poranne gdybania]
Zawsze marzyło mi się postawienie roweru tak, by skusić złodzieja, a jednocześnie nie wzbudzając podejrzeń, dopracować maszynę tak by złodziej sam się załatwił.

Maksymalnie wykręcony zakres przerzutki w lewo (tak, żeby jej wózek wkręcił się w szprychy). Spiłowane koronki, tak, żeby łańcuch przeskakiwał na twardym przełożeniu. Do tego nadpiłowana (i zafajdana dla niepoznaki towotem) ośka we wkładzie supportowym i zapięty tradycyjnym ogniwkiem łańcuch (chociaż gdyby ośka była nadpiłowana to teoretycznie łańcuch mógłby zostać normalny). Poza tym spiłowana od wewnątrz obrzęcz przedniego koła (na dwóch przeciwległych punktach, tak, koło rozpadło sie na dwie części) i lekko nadpiłowane pilniczkiem 3 lub 4 kolejne szprychy, by było to bardzeij widowiskowe :)

Do tego najlepiej na jakimś przyzwoitym, markowym (ale uszkodzonym i totalnie zjechanym amortyzatorze z pękniętym, ale wysztokowanym goleniem). Tak, żeby złodziej mógł wprawnym okiem ocenić, że sprzęt jest w miarę przyzwoity i można na nim trochę poszaleć :)

Wprawdzie nie do końca o to mi chodziło, ale o jakąś w miarę sensowną, ogólnopolską akcję piętnowania rowerowego złodziejstwa, niemniej jednak to takie niektóre moje "nieśmiałe" pomysły, a swoją drogą, gdyby się tak skrzyknąć od czasu do czasu, zebrać zużyte części, wziąć jakąś starą, pękniętą ramę i zmontować takiego "konia trojańskiego", a potem ładnie postawić np. w centrum Warszawy i poczekać na efekt. Potem takie akcje możnaby organizować również w innych miastach (np. w ramach "happeningów" ludzi z Masy Krytycznej).

Takie "KRADNIESZ ROWER... LICZ SIĘ Z KONSEKWENCJAMI!!!"

Pozdrawiam, M.

Data: 2012-10-05 12:54:14
Autor: z
Kradzieże rowerów [poranne gdybania]
W dniu 2012-10-05 12:46, Vince pisze:

Takie "KRADNIESZ ROWER... LICZ SIĘ Z KONSEKWENCJAMI!!!"


Ile masz lat? Nie wiesz, że za takie podpuszczanie możesz "pójść siedzieć"?

z

Data: 2012-10-05 12:55:07
Autor: Vince
Kradzieże rowerów [poranne gdybania]
Zawsze marzyło mi się postawienie roweru tak, by skusić złodzieja, a jednocześnie nie wzbudzając podejrzeń, dopracować maszynę tak by złodziej sam się załatwił. Coś w rodzaju gripów posmarowanych super glue, tak by przykleić się na stałe ew. odrywając skórę rąk, ew. pomazanie czymś niezmywalnym tudzież czymś przykrym (gripów i siodełka), zero hamulców coby sobie zrobił krzywdę, łamiąca się rama, kierownica odpadająca przy określonej prędkości, bardzo zardzewiała i naostrzona sztyca przebijająca siodełko...

Zawsze marzyło mi się postawienie roweru tak, by skusić złodzieja, a jednocześnie nie wzbudzając podejrzeń, dopracować maszynę tak by złodziej sam się załatwił.

Maksymalnie wykręcony zakres przerzutki w lewo (tak, żeby jej wózek wkręcił
się w szprychy). Spiłowane koronki, tak, żeby łańcuch przeskakiwał na
twardym przełożeniu. Do tego nadpiłowana (i zafajdana dla niepoznaki
towotem) ośka we wkładzie supportowym i zapięty tradycyjnym ogniwkiem
łańcuch (chociaż gdyby ośka była nadpiłowana to teoretycznie łańcuch mógłby
zostać normalny). Poza tym spiłowana od wewnątrz obrzęcz przedniego koła (na
dwóch przeciwległych punktach, tak, koło rozpadło sie na dwie części) i
lekko nadpiłowane pilniczkiem 3 lub 4 kolejne szprychy, by było to bardzeij
widowiskowe :)

Do tego najlepiej na jakimś przyzwoitym, markowym (ale uszkodzonym i
totalnie zjechanym amortyzatorze z pękniętym, ale wysztokowanym goleniem).
Tak, żeby złodziej mógł wprawnym okiem ocenić, że sprzęt jest w miarę
przyzwoity i można na nim trochę poszaleć :)

Wprawdzie nie do końca o to mi chodziło, ale o jakąś w miarę sensowną,
ogólnopolską akcję piętnowania rowerowego złodziejstwa, niemniej jednak to
takie niektóre moje "nieśmiałe" pomysły, a swoją drogą, gdyby się tak
skrzyknąć od czasu do czasu, zebrać zużyte części, wziąć jakąś starą,
pękniętą ramę i zmontować takiego "konia trojańskiego", a potem ładnie
postawić np. w centrum Warszawy i poczekać na efekt. Potem takie akcje
możnaby organizować również w innych miastach (np. w ramach "happeningów"
ludzi z Masy Krytycznej).

Potem wspólna, grupowa wizyta u takiego delikwenta w szpitalu z bukietem kwiatów i bombonierką oraz gratulacjami, że że miał zaszczyt uczestniczyć w akcji "STOP AMATOROM CUDZEJ WŁASNOŚCI"

Pozdrawiam, M.

BTW: fajnie by było, gdyby można raz w miesiącu w różnych zakątkach Polski urządzić taką akcję, a potem przedstawić takiego delikwenta na facebook`u, na grupach dyskusyjnych i w lokalnych mediach :))))))

Kradzieże rowerów [poranne gdybania]

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona