Było?

http://moto.wp.pl/krakow-co-drugie-auto-nie-przeszlo-kontroli-spalin-policja-odbiera-dowody-rejestracyjne-6111924563036289a

"Policja w Krakowie od początku kwietnia wykonała ponad sto kontroli spalin w samochodach. Kierowcy bardzo często nie mają świadomości, że ich samochód nie nadaje się do jazdy."

Z jednej strony trzeba się cieszyć a z drugiej płacić i płakać

z

W dniu 14-04-2017 o 18:02, z pisze:

Było?

http://moto.wp.pl/krakow-co-drugie-auto-nie-przeszlo-kontroli-spalin-policja-odbiera-dowody-rejestracyjne-6111924563036289a


"Policja w Krakowie od początku kwietnia wykonała ponad sto kontroli
spalin w samochodach. Kierowcy bardzo często nie mają świadomości, że
ich samochód nie nadaje się do jazdy."

Z jednej strony trzeba się cieszyć a z drugiej płacić i płakać

Raczej tylko płakać.
Takie akcje pokazują ile są warte badania techniczne w naszym kraju.

On Friday, April 14, 2017 at 6:06:53 PM UTC+2, Cavallino wrote:

Raczej tylko płakać.
Takie akcje pokazują ile są warte badania techniczne w naszym kraju.

z drugiej strony "co 2 nie przeszlo" to taki troche medialny chlyt marketingowy, sugerujacy, ze polowa samochodow nie spelnia norm, a zapewne policjanci na oko typowali do kontroli pojazdy majace spora szanse nie przejsc testu, a nie losowo

W dniu 14-04-2017 o 19:39, WS pisze:

On Friday, April 14, 2017 at 6:06:53 PM UTC+2, Cavallino wrote:

Raczej tylko płakać.
Takie akcje pokazują ile są warte badania techniczne w naszym kraju.

z drugiej strony "co 2 nie przeszlo" to taki troche medialny chlyt marketingowy,

>sugerujacy, ze polowa samochodow nie spelnia norm, a zapewne policjanci na oko typowali do kontroli pojazdy majace
>spora szanse nie przejsc testu, a nie losowo

Zapewne.
Ale jak już na oko widać który to złom, to tym gorzej.

W dniu 14.04.2017 o 18:06, Cavallino pisze:

W dniu 14-04-2017 o 18:02, z pisze:

Było?

http://moto.wp.pl/krakow-co-drugie-auto-nie-przeszlo-kontroli-spalin-policja-odbiera-dowody-rejestracyjne-6111924563036289a



"Policja w Krakowie od początku kwietnia wykonała ponad sto kontroli
spalin w samochodach. Kierowcy bardzo często nie mają świadomości, że
ich samochód nie nadaje się do jazdy."

Z jednej strony trzeba się cieszyć a z drugiej płacić i płakać

Raczej tylko płakać.
Takie akcje pokazują ile są warte badania techniczne w naszym kraju.

coś mi się w to nie chce wierzyć. Nie żeby nie robili badań, ale jeszcze za czasów trabantów pamiętam, że auto ma spełniać normy w dniu pierwszej rejestracji. więc trabant żadnych norm nie spełniał, a diagnosta  "nie odbierał" mu dowodu rejestracyjnego. Dzisiaj można spoko majonez zmieniać silniki bo niema w dowodzie numeru silnika. PEugeoty i cirtoeny, nawet w okolicach 2005 roku mogły nie mieć dfp fap i innych "udogodnień". jakby policja kogoś skitrała za brak takiego filtra - sory, wymieniłem silnik na taki który fabrycznie nie miał filtra. silnik był w legalnie zarejestrowanym pojeździe.
Za co więc zabierali dowody? Nie żebym kogoś bronił na siłę, ale coś mi się niechce wierzyć, że mieli spis autek które muszą spełniać euro ileśtam, tak skaliborowane urządzenie i testujemy. chciałby wiedzieć jak się sprawa rozwinęła dalej

ToMasz

On Friday, April 14, 2017 at 7:43:26 PM UTC+2, ToMasz wrote:

Dzisiaj można spoko majonez zmieniać silniki bo niema w dowodzie numeru silnika. PEugeoty i cirtoeny, nawet w okolicach 2005 roku mogły nie mieć dfp fap i innych "udogodnień". jakby policja kogoś skitrała za brak takiego filtra - sory, wymieniłem silnik na taki który fabrycznie nie miał filtra. silnik był w legalnie zarejestrowanym pojeździe.
Za co więc zabierali dowody?

tak dowolnie, to sobie powymieniac nie mozna...

musi spelniac m.in. http://dziennikustaw.gov.pl/du/2016/2022/1

a tam czytamy:
§ 9. 1. Pojazd powinien być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby:
1) poziom hałasu zewnętrznego mierzony podczas postoju pojazdu z odległości 0,5 m nie przekraczał w odniesieniu do:
a) pojazdu, który był poddany badaniom homologacyjnym - wartości ustalonej w trakcie badań homologacyjnych
o 5 dB (A),
b) pozostałych pojazdów - wartości podanych w tabeli ,,Poziom hałasu zewnętrznego", stanowiącej załącznik nr 1
do rozporządzenia;
2) w spalinach pojazdu z silnikiem o zapłonie iskrowym zawartość tlenku węgla (CO), węglowodorów (CH) i współczynnik
nadmiaru powietrza ? (lambda) nie przekraczały wartości podanych w tabeli ,,Poziomy emisji zanieczyszczeń
gazowych i współczynnika nadmiaru powietrza ?", stanowiącej załącznik nr 2 do rozporządzenia, z tym że:
a) dla pojazdu zarejestrowanego po raz pierwszy do dnia 31 grudnia 1996 r., wyposażonego w silnik o pojemności
skokowej poniżej 700 cm3, dopuszcza się wartości określone w kolumnie 5 tabeli załącznika nr 2 do rozporządzenia,
b) dla pojazdu, dla którego w świadectwie homologacji potwierdzono wartości wyższe, stanowiące dla tego pojazdu
kryterium oceny, wartości podanych w kolumnach 6, 7, 8, 9, 10 i 11 tabeli załącznika nr 2 do rozporządzenia nie
stosuje się,
c) wymagania dotyczące współczynnika nadmiaru powietrza ? (lambda) stosuje się do pojazdu wyposażonego
w odpowiednią sondę;
3)26) zadymienie spalin pojazdu z silnikiem o zapłonie samoczynnym, mierzone przy swobodnym przyspieszaniu silnika
w zakresie od prędkości obrotowej biegu jałowego do maksymalnej prędkości obrotowej, wyrażone w postaci współczynnika
pochłaniania światła, nie przekraczało wartości umieszczonej na tabliczce znamionowej pojazdu;
3a)27) w przypadku braku określenia na tabliczce znamionowej wartości, o której mowa w pkt 3, zadymienie spalin pojazdu
z silnikiem o zapłonie samoczynnym, mierzone przy swobodnym przyspieszeniu silnika w zakresie od prędkości obrotowej
biegu jałowego do maksymalnej prędkości obrotowej, wyrażone w postaci współczynnika pochłaniania światła,
nie przekraczało: 2,5 m-1, 3,0 m-1 - w przypadku pojazdów wyposażonych w silnik z turbodoładowaniem, 1,5 m-1
- w przypadku pojazdów zarejestrowanych po raz pierwszy po dniu 30 czerwca 2008 r.;
4) (uchylony);
5) urządzenie zapłonu iskrowego nie wytwarzało nadmiernych zakłóceń radioelektrycznych;

Użytkownik "ToMasz" <Nieczytam@orange.pl> napisał w wiadomości news:58f10a3b$0$655$65785112news.neostrada.pl...

W dniu 14.04.2017 o 18:06, Cavallino pisze:

W dniu 14-04-2017 o 18:02, z pisze:

Było?

http://moto.wp.pl/krakow-co-drugie-auto-nie-przeszlo-kontroli-spalin-policja-odbiera-dowody-rejestracyjne-6111924563036289a



"Policja w Krakowie od początku kwietnia wykonała ponad sto kontroli
spalin w samochodach. Kierowcy bardzo często nie mają świadomości, że
ich samochód nie nadaje się do jazdy."

Z jednej strony trzeba się cieszyć a z drugiej płacić i płakać

Raczej tylko płakać.
Takie akcje pokazują ile są warte badania techniczne w naszym kraju.

coś mi się w to nie chce wierzyć. Nie żeby nie robili badań, ale jeszcze za czasów trabantów pamiętam, że auto ma spełniać normy w dniu pierwszej rejestracji. więc trabant żadnych norm nie spełniał, a diagnosta  "nie odbierał" mu dowodu rejestracyjnego. Dzisiaj można spoko majonez zmieniać silniki bo niema w dowodzie numeru silnika. PEugeoty i cirtoeny, nawet w okolicach 2005 roku mogły nie mieć dfp fap i innych "udogodnień". jakby policja kogoś skitrała za brak takiego filtra - sory, wymieniłem silnik na taki który fabrycznie nie miał filtra. silnik był w legalnie zarejestrowanym pojeździe.

Samochód musi spełniac normę z dnia rejestracji. Jak masz Trabanta zarejestrowanego 40 lat temu, to musi on spełniac normę EURO 0 i dlatego przechodzi teraz badania. Teraz Trabanta nie zarejestrujesz po raz pierwszy, bo nie będzie spełniac obecnego EURO x. Chyba, że jako zabytek. Ale z Ładą 2107 taki numer "na zabytek" już nie przejdzie, bo dopiero niedawno zakończyli jej produkcję.
Silnik możesz wymienić na inny, ale cały samochód musi spełniać normę spalin z jaką został zarejestrowany po raz pierwszy. Obrazowo mówiąc, to jak wstawisz silnik od bardziej trującej wersji, to nie przejdziesz badań i będziesz miał problem.

Za co więc zabierali dowody? Nie żebym kogoś bronił na siłę, ale coś mi się niechce wierzyć, że mieli spis autek które muszą spełniać euro ileśtam, tak skaliborowane urządzenie i testujemy. chciałby wiedzieć jak się sprawa rozwinęła dalej

Nie trzeba spisu wszyskich istniejących modeli samochodów. Normy EURO są przypisane do roku rejestracji. Rok rejestracji można łatwo odczytać z dowodu rejestracyjnego. :)


--
Pozdrawiam,

yabba

Dnia Fri, 14 Apr 2017 19:43:24 +0200, ToMasz napisał(a):

W dniu 14.04.2017 o 18:06, Cavallino pisze:

W dniu 14-04-2017 o 18:02, z pisze:

Było?

http://moto.wp.pl/krakow-co-drugie-auto-nie-przeszlo-kontroli-spalin-policja-odbiera-dowody-rejestracyjne-6111924563036289a



"Policja w Krakowie od początku kwietnia wykonała ponad sto kontroli
spalin w samochodach. Kierowcy bardzo często nie mają świadomości, że
ich samochód nie nadaje się do jazdy."

Z jednej strony trzeba się cieszyć a z drugiej płacić i płakać

Raczej tylko płakać.
Takie akcje pokazują ile są warte badania techniczne w naszym kraju.

coś mi się w to nie chce wierzyć. Nie żeby nie robili badań, ale jeszcze za czasów trabantów pamiętam, że auto ma spełniać normy w dniu pierwszej rejestracji. więc trabant żadnych norm nie spełniał, a diagnosta  "nie odbierał" mu dowodu rejestracyjnego.

Tak właśnie jest - samochód ma spełniać normy obowiązujące w dniu jego
rejestracji czy tam produkcji.

Dzisiaj można spoko majonez zmieniać silniki bo niema w dowodzie numeru silnika.

Można, ale tylko na homologowane dla danego modelu.
Jak włożysz inny silnik (czy jakąkolwiek inną część objętą homologacją
typu), to Twój samochód przestaje być tym modelem który był.
Legalnie można to zarejestrować wtedy jako SAM, po przejściu badań
porównywalnych z homologacją nowego modelu (a więc na dziś np. minimum
EURO6).

Co do opcji silnikowych w danych modelach, to nawet za starych czasów były
dwa osobne modele samochodów: "Opel Kadett", i "Opel Kadett KAT". Pierwszy
nie miał katalizatora, drugi miał.

Za co więc zabierali dowody? Nie żebym kogoś bronił na siłę, ale coś mi się niechce wierzyć, że mieli spis autek które muszą spełniać euro ileśtam, tak skaliborowane urządzenie i testujemy. chciałby wiedzieć jak się sprawa rozwinęła dalej

Wystarczy rocznik.

A samo niespełnianie jest dość oczywiste zwłaszcza w przypadku diesli,
które norm nie spełniają tak do końca nawet w fabryce, a po kilku latach
eksploatacji to już leży i kwiczy.

Bo diesel żeby jako tako trzymał się w normach to musi mieć _nowy_ filtr i
nowe wtryskiwacze. Po 100kkm możesz zabrać dowód każdego diesla w ciemno.

W benzynowych też niewiele lepiej - katalizator po kilku latach już nie da
rady, zwłaszcza bedziej wyśrubowanym normom.

On 4/14/2017 6:06 PM, Cavallino wrote:

Takie akcje pokazują ile są warte badania techniczne w naszym kraju.

Na kilkanascie a może dziesiąt przegladow jakie miałem tylko raz sprawdzili spaliny i to tylko w nowym (?) samochodzie. To mają ten obowiązek czy nie?

W dniu piątek, 14 kwietnia 2017 21:10:16 UTC+2 użytkownik Sebastian Biały napisał:

On 4/14/2017 6:06 PM, Cavallino wrote:
> Takie akcje pokazują ile są warte badania techniczne w naszym kraju.

Na kilkanascie a może dziesiąt przegladow jakie miałem tylko raz sprawdzili spaliny i to tylko w nowym (?) samochodzie. To mają ten obowiązek czy nie?

Od 1995 roku średnio dwa-trzy przeglądy aut rocznie robiłem. Ostatni przegląd robiłem w lutym tego roku
Do tej pory na żadnym przeglądzie nikt mi spalin nie badał(no chyba że zdalnie i nie zauważyłem)
Takie badania wchodzą w zakres przeglądu?

na  ** p.m.s **  Kris pisze tak:

> Takie akcje pokazują ile są warte badania techniczne w naszym
> kraju. Na kilkanascie a może dziesiąt przegladow jakie miałem tylko raz sprawdzili spaliny i to tylko w nowym (?) samochodzie. To mają
ten obowiązek czy nie?

Od 1995 roku średnio dwa-trzy przeglądy aut rocznie robiłem.
Ostatni przegląd robiłem w lutym tego roku Do tej pory na żadnym
przeglądzie nikt mi spalin nie badał(no chyba że zdalnie i nie
zauważyłem) Takie badania wchodzą w zakres przeglądu?

Masz "dobrą" stację. W moich od 3 lat zawsze sprawdzali oba.

Nowożytny z komputerem spełnia a starożytny z gaźnikiem
można przykręcić z normy fabrycznej 2% do 0.5% na czas badania.


--
Piter

http://piterpro.private.pl/xnews/

Dnia Fri, 14 Apr 2017 21:10:09 +0200, Sebastian Biały napisał(a):

On 4/14/2017 6:06 PM, Cavallino wrote:

Takie akcje pokazują ile są warte badania techniczne w naszym kraju.

Na kilkanascie a może dziesiąt przegladow jakie miałem tylko raz sprawdzili spaliny i to tylko w nowym (?) samochodzie. To mają ten obowiązek czy nie?

Faktycznie mi też sprawdzali jak nowym autem przyjechałem na pierwszy
przegląd po 3 latach :)

Nie wiem - może oni po prostu mają wyrobić jakąś statystykę użycia sprzętu
pomiarowego i żeby nie robić ludziom pod górkę to wyjmują go tylko wtedy
jak widać że auto przjedzie?

W dniu 15.04.2017 o 13:47, Tomasz Pyra pisze:

Faktycznie mi też sprawdzali jak nowym autem przyjechałem na pierwszy
przegląd po 3 latach :)

Nie wiem - może oni po prostu mają wyrobić jakąś statystykę użycia sprzętu
pomiarowego i żeby nie robić ludziom pod górkę to wyjmują go tylko wtedy
jak widać że auto przjedzie?

Nie. Mojemu zapinali sondę analną bez wazeliny - a samochód już nastoletni. Ostatnio marudzili, że CO na granicy już. Zobaczymy jak w tym roku będzie.

Shrek

W dniu 2017-04-15 o 13:47, Tomasz Pyra pisze:

Nie wiem - może oni po prostu mają wyrobić jakąś statystykę użycia sprzętu
pomiarowego i żeby nie robić ludziom pod górkę to wyjmują go tylko wtedy
jak widać że auto przjedzie?

"Zeby nie robić ludziom pod górkę".
Pooglądaj sobie strony o dzieciach, które dostają raka.

Użytkownik "Poldek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:octatl$7ft$1@node2.news.atman.pl...

Pooglądaj sobie strony o dzieciach, które dostają raka.

O właśnie. Plus parę artykułów o tym, ile ton radioaktywnej wody z Fukushimy poszło wpizdu wprost do oceanów. Niektóre izotopy okresem półtrwania przeżyją ludzkość. Ale co tam, ważniejsze, żeby z rury wydechowej leciała czysta para wodna i dwutlenek węgla, przy czym ten ostatni w ilości reglamentowanej.

W dniu 15.04.2017 o 17:35, zhbick pisze:

Pooglądaj sobie strony o dzieciach, które dostają raka.

O właśnie. Plus parę artykułów o tym, ile ton radioaktywnej wody z
Fukushimy poszło wpizdu wprost do oceanów.

No ile - i jak radioaktywnych? I przede wszystkim do jakich oceanów, jak tam jest jeden;) Spoko - oceany są duże - nic im nie będzie.

Niektóre izotopy okresem
półtrwania przeżyją ludzkość.

Ale wiesz, że jak coś ma bardzo długi okres półrozpadu... to znaczy, że bardzo mało promieniuje.

Generalnie bardziej (również "radioaktywnie") śmiecą elektrownie konwencjonalne. Tylko konwencjonalne rozpylają to do atmosfery, więc problem "znika" a odpadów atomowych (na ogół) nie wylewa się do oceanów;)

Shrek

Dnia Sat, 15 Apr 2017 16:32:20 +0200, Poldek napisał(a):

W dniu 2017-04-15 o 13:47, Tomasz Pyra pisze:

Nie wiem - może oni po prostu mają wyrobić jakąś statystykę użycia sprzętu
pomiarowego i żeby nie robić ludziom pod górkę to wyjmują go tylko wtedy
jak widać że auto przjedzie?

"Zeby nie robić ludziom pod górkę".
Pooglądaj sobie strony o dzieciach, które dostają raka.

Ale normy emisji spalin od całkiem długiego czasu nie mają na celu
niedostawania raka, a tego żebyś kupił samochód wyprodukowany w UE, a nie w
Chinach.

Gdyby chodziło o niedostawanie raka, to pierwszym krokiem byłby zakaz
montowania silników o zapłonie samoczynnym w pojazdach.
A na dzisiejsze możliwości techniczne to pewnie i w ogóle silników
spalinowych, przynajmniej w samochodach osobowych.

Natomiast wszystkie takie rzeczy kosztują, a ludzie mają tyle pieniędzy ile
mają i dlatego im biedniejszy kraj, tym gorszymi samochodami ludzie jeżdżą
i tego nie przeskoczy się w sensowny sposób żadnymi regulacjami.

Użytkownik "Poldek"

Nie wiem - może oni po prostu mają wyrobić jakąś statystykę użycia sprzętu
pomiarowego i żeby nie robić ludziom pod górkę to wyjmują go tylko wtedy
jak widać że auto przjedzie?

"Zeby nie robić ludziom pod górkę".
Pooglądaj sobie strony o dzieciach, które dostają raka.
-- -
A jak nie ma dzieci to stronę o staruszkach którzy mają raka

W dniu 2017-04-16 o 09:09, re pisze:

Użytkownik "Poldek"

Nie wiem - może oni po prostu mają wyrobić jakąś statystykę użycia sprzętu
pomiarowego i żeby nie robić ludziom pod górkę to wyjmują go tylko wtedy
jak widać że auto przjedzie?

"Zeby nie robić ludziom pod górkę".
Pooglądaj sobie strony o dzieciach, które dostają raka.
-- -
A jak nie ma dzieci to stronę o staruszkach którzy mają raka

A jak nie ma staruszka, to jakąś o rakach.

W dniu 2017-04-14 o 18:06, Cavallino pisze:

W dniu 14-04-2017 o 18:02, z pisze:

Było?

http://moto.wp.pl/krakow-co-drugie-auto-nie-przeszlo-kontroli-spalin-policja-odbiera-dowody-rejestracyjne-6111924563036289a "Policja w Krakowie od początku kwietnia wykonała ponad sto kontroli
spalin w samochodach. Kierowcy bardzo często nie mają świadomości, że
ich samochód nie nadaje się do jazdy."

Z jednej strony trzeba się cieszyć a z drugiej płacić i płakać

Raczej tylko płakać.
Takie akcje pokazują ile są warte badania techniczne w naszym kraju.

Nie zdziwiłbym się, gdyby w wyniku takiej akcji pojawiły się kontrole w stacjach diagnostycznych, z których pieczątki miało najwięcej trujących aut.

Użytkownik "z"

....
http://moto.wp.pl/krakow-co-drugie-auto-nie-przeszlo-kontroli-spalin-policja-odbiera-dowody-rejestracyjne-6111924563036289a

"Policja w Krakowie od początku kwietnia wykonała ponad sto kontroli
spalin w samochodach. Kierowcy bardzo często nie mają świadomości, że
ich samochód nie nadaje się do jazdy."

Z jednej strony trzeba się cieszyć a z drugiej płacić i płakać
-- -
Zwykłe pasożytnictwo społeczne

Na wycinaczy katalizatorów i DPF padł blady strach :-) a impreza już trochę trwa:
http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/krakow-co-trzecie-skontrolowane-auto-nie-spelnia-norm,3581094,art,t,id,tm.html

W dniu 15-04-2017 o 08:57, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:

Na wycinaczy katalizatorów i DPF padł blady strach :-) a impreza już trochę trwa:
http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/krakow-co-trzecie-skontrolowane-auto-nie-spelnia-norm,3581094,art,t,id,tm.html

BYŁOOOOO  !!!!!

W dniu 2017-04-15 o 09:28, Cavallino pisze:

Na wycinaczy katalizatorów i DPF padł blady strach :-) a impreza już
trochę trwa:
http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/krakow-co-trzecie-skontrolowane-auto-nie-spelnia-norm,3581094,art,t,id,tm.html

BYŁOOOOO  !!!!!

Było co drugie, jest co trzecie jak sprawdza dokładnie i rzetelne okaże
się że jednak co dziesiąte.
A Kraków i tak śmierdzi z kominów i kominków.


Pozdrawiam

Użytkownik  przemek.jedrzejczak@gmail.com ...

Na wycinaczy katalizatorów i DPF padł blady strach :-) a impreza już
trochę trwa: http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/krakow-co-trzecie-skontrolowane-au
to-nie-spelnia-norm,3581094,art,t,id,tm.html

Wycinacze katalizatorów to złodzieje i ci akurat jak widac, moga czuć się bezpieczni, bo kontrole nakierowane sa na ofiary a nie na prawdziwych przestepców.
Mi jeden ukradli (akurat założyłem nowy do autka z 2001 roku), drugi próbowali ale widocznie coś ich przestraszyło bo nie zdazyli i zostały tylko slady piłowania...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"W wannie historii prawdę trudniej jest utrzymać niż mydło,
i o wiele trudniej znaleźć..." - Terry Pratchett

W dniu 2017-04-15 o 12:00, Budzik pisze:

Użytkownik  przemek.jedrzejczak@gmail.com ...

Na wycinaczy katalizatorów i DPF padł blady strach :-) a impreza już
trochę trwa:
http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/krakow-co-trzecie-skontrolowane-au
to-nie-spelnia-norm,3581094,art,t,id,tm.html

Wycinacze katalizatorów to złodzieje i ci akurat jak widac, moga czuć się
bezpieczni, bo kontrole nakierowane sa na ofiary a nie na prawdziwych
przestepców.
Mi jeden ukradli (akurat założyłem nowy do autka z 2001 roku), drugi
próbowali ale widocznie coś ich przestraszyło bo nie zdazyli i zostały
tylko slady piłowania...

Jak ktoś usuwa katalizator, żeby "poprawić osiągi", albo po prostu, bo tak jest taniej, to nie ofiara.

Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Na wycinaczy katalizatorów i DPF padł blady strach :-) a impreza już
trochę trwa:
http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/krakow-co-trzecie-skontrolowane-
au to-nie-spelnia-norm,3581094,art,t,id,tm.html

Wycinacze katalizatorów to złodzieje i ci akurat jak widac, moga czuć
się bezpieczni, bo kontrole nakierowane sa na ofiary a nie na
prawdziwych przestepców.
Mi jeden ukradli (akurat założyłem nowy do autka z 2001 roku), drugi
próbowali ale widocznie coś ich przestraszyło bo nie zdazyli i
zostały tylko slady piłowania...

Jak ktoś usuwa katalizator, żeby "poprawić osiągi", albo po prostu, bo
tak jest taniej, to nie ofiara.

Ile znasz takich przypadków?
Bo ja ani jednego.
Za to ukradzionych mnóstwo.
Zreszta biznesmeni nawet w radio sie ogłaszają - taki jeden celebryta cały czas mowi, ze skupują katy, kazdy za gotówke. Do kogo jest skierowana ta reklama?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Dzieci stają się podobne do tego, co o nich myślimy."
Bird Johnson

Dnia Sat, 15 Apr 2017 16:01:04 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):

Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Na wycinaczy katalizatorów i DPF padł blady strach :-) a impreza już
trochę trwa:
http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/krakow-co-trzecie-skontrolowane-
au to-nie-spelnia-norm,3581094,art,t,id,tm.html

Wycinacze katalizatorów to złodzieje i ci akurat jak widac, moga czuć
się bezpieczni, bo kontrole nakierowane sa na ofiary a nie na
prawdziwych przestepców.
Mi jeden ukradli (akurat założyłem nowy do autka z 2001 roku), drugi
próbowali ale widocznie coś ich przestraszyło bo nie zdazyli i
zostały tylko slady piłowania...

Jak ktoś usuwa katalizator, żeby "poprawić osiągi", albo po prostu, bo
tak jest taniej, to nie ofiara.

Ile znasz takich przypadków?
Bo ja ani jednego.
Za to ukradzionych mnóstwo.

Najczęściej to katalizatory się wyrzuca, bo się dziura zrobiła, nowy pewnie
2000zł, a cały samochód wart 1/5 ceny katalizatora.

Użytkownik Tomasz Pyra hellfire@spam.spam.spam ...

Na wycinaczy katalizatorów i DPF padł blady strach :-) a impreza
już trochę trwa:
http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/krakow-co-trzecie-skontrolowan
e- au to-nie-spelnia-norm,3581094,art,t,id,tm.html

Wycinacze katalizatorów to złodzieje i ci akurat jak widac, moga
czuć się bezpieczni, bo kontrole nakierowane sa na ofiary a nie na
prawdziwych przestepców.
Mi jeden ukradli (akurat założyłem nowy do autka z 2001 roku),
drugi próbowali ale widocznie coś ich przestraszyło bo nie zdazyli
i zostały tylko slady piłowania...

Jak ktoś usuwa katalizator, żeby "poprawić osiągi", albo po prostu,
bo tak jest taniej, to nie ofiara.

Ile znasz takich przypadków?
Bo ja ani jednego.
Za to ukradzionych mnóstwo.

Najczęściej to katalizatory się wyrzuca, bo się dziura zrobiła, nowy
pewnie 2000zł, a cały samochód wart 1/5 ceny katalizatora.

Mowisz ze czesciej sie wyrzuca niz kradnie?
No to ja jakis pechowy jestem... :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Ten, kto walczy z potworami musi baczyć, by nie zapomniał,
że w ten sposób staje się potworem."  Fryderyk Nietzsche

W dniu 2017-04-16 o 08:01, Budzik pisze:

Użytkownik Tomasz Pyra hellfire@spam.spam.spam ...

Najczęściej to katalizatory się wyrzuca, bo się dziura zrobiła, nowy
pewnie 2000zł, a cały samochód wart 1/5 ceny katalizatora.

Mowisz ze czesciej sie wyrzuca niz kradnie?
No to ja jakis pechowy jestem... :)

Poczytaj fora o Toyocie, czy też poświęcone innym markom samochodów. Wątki o usuwaniu katalizatora są na świetle dziennym.
Katalizator wysiada po ok. 10-15 latach jazdy. Nowy oryginalny jest drogi jak cholera. Zamiennik jest tańszy, ale też kilka stów. Najtaniej wychodzi wyciąć i wspawać kawałek rury. Większość kierowców na to się decyduje.

Fri, 14 Apr 2017 18:02:53 +0200 z <z@z.pl> napisał:

http://moto.wp.pl/krakow-co-drugie-auto-nie-przeszlo-kontroli-spalin-policja-odbiera-dowody-rejestracyjne-6111924563036289a

"Policja w Krakowie od początku kwietnia wykonała ponad sto kontroli spalin w samochodach. Kierowcy bardzo często nie mają świadomości, że ich samochód nie nadaje się do jazdy."

A tymczasem różne ekipy filmowe, albo kilkudniowe bazary potrafią
postawić w centrum miasta dieselowski agregat prądotwórczy, który
przez kilka dni napierdala hałasem i kopci ludziom pod oknami 24h/dobę
i nikt z tym nic nie robi. W tej chwili taki bazar (z jakimś
śmierdzącym włoskim żarciem) stoi na pl. Konstytucji w Warszawie,
agregat mają tym razem dość cichy, ale smrodzi. Na szczęście nie
mieszkam bezpośrednio przy tym, ale współczuję mieszkańcom. Koło hali
Koszyki też ostatnio stał jakiś "foodtruck" z łomoczącym i dymiącym (w
środku nocy) agregatem. Jak to kurestwo ukrócić?