Data: 2009-05-20 07:46:26 | |
Autor: aRzor | |
Krew na pisuarowych rękach. | |
Prokurator Jacek Krawczyk potwierdził wczoraj, że nie wydał postanowienia o wszczęciu śledztwa w sprawie Barbary Blidy. - Bez badań grafologicznych się nie obejdzie - zapowiada poseł Ryszard Kalisz, szef sejmowej komisji śledczej.
Prokuratura w Warszawie, która wyjaśnia okoliczności wszczęcia śledztwa w sprawie byłej posłanki SLD, przesłuchała wczoraj prokuratorów Jacka Krawczyka i Jarosława Wilczyńskiego. W 2006 r. pracowali w Prokuraturze Rejonowej w Katowicach. Krawczyk jako pierwszy badał powiązania Barbary Blidy z Barbarą Kmiecik, szarą eminencją branży węglowej. Nie znalazł jednak żadnych dowodów na korupcję. Po dojściu do władzy PiS na kanwie jego sprawy własne śledztwo w tej sprawie prowadziła prokuratura okręgowa i w kwietniu 2007 r. wydała nakaz zatrzymania Blidy. Była posłanka SLD popełniła samobójstwo podczas akcji ABW. Pod koniec kwietnia Krawczyk zeznał, że datowane na 3 marca 2006 r. postanowienie o wszczęciu śledztwa [maszynowo pisany i sygnowany jego nazwiskiem dokument, ale z nieczytelnym podpisem, bez pieczątki] w sprawie Blidy zostało sfałszowane. Krawczyk zapewnił śledczych, że nie sporządził postanowienia, zakwestionował złożony na nim podpis, podważył też autentyczność brudnopisu z projektem postanowienia. Kiedy 12 maja "Gazeta" ujawniła zeznania Krawczyka, do podpisania postanowienia i przygotowania odręcznego projektu przyznał się prokurator Jarosław Wilczyński. Napisał oświadczenie, że zrobił to w zastępstwie Krawczyka, ale nie pamięta okoliczności powstania dokumentu. Wilczyński i Krawczyk zostali wczoraj przesłuchani przez warszawskich prokuratorów. Zakazano im rozmów z dziennikarzami. - Dla dobra sprawy nie możemy ujawnić złożonych przez nich zeznań, ale nie było potrzeby ich konfrontowania - mówi prokurator Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Według naszych informacji Krawczyk podtrzymał swoją wersję, że nie podpisał postanowienia i nie wiedział, że zostało ono wydane na jego nazwisko. - Im bardziej zagłębiamy się w sprawę działań przeciwko Barbarze Blidzie, odkrywamy coraz więcej niepokojących praktyk w prokuraturze - mówi poseł Ryszard Kalisz (SLD), przewodniczący sejmowej komisji śledczej ds. Blidy. Jego zdaniem oświadczenie Jarosława Wilczyńskiego niczego nie wyjaśnia. - Przede wszystkim teraz trzeba ustalić, kto mu kazał wydać to postanowienie, dlaczego napisał je na nazwisko Krawczyka oraz czemu go o tym nie poinformował - wylicza Kalisz. Dodaje, że konieczne będą badania grafologiczne pisma prokuratora Wilczyńskiego. - Nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że stoi za tym ktoś trzeci - mówi poseł Kalisz, który złoży dziś w warszawskiej prokuraturze wniosek o przesłanie kopii akt dotyczących postanowienia o wszczęciu śledztwa. - Myślałem, że wszystkim nam zależy na wyjaśnieniu tej sprawy.Okazuje się jednak, że komisja o wielu faktach dowiaduje się z "Gazety" - podkreślił Kalisz. http://wyborcza.pl/1,75478,6626622,Sprawa_Blidy__Wilczynski__Krawczyk__a_moze_ktos_trzeci.html "ł" -- Brońmy Polskę i Polaków przed picowcami! To antypolska hołota! |
|
Data: 2009-05-20 07:47:03 | |
Autor: aRzor | |
Krew na pisuarowych rękach. | |
http://wyborcza.pl/1,75478,6626622,Sprawa_Blidy__Wilczynski__Krawczyk__a_moze_ktos_trzeci.html
"ł" -- Brońmy Polskę i Polaków przed picowcami! To antypolska hołota! |
|