Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Krew na rekach Tuska czyli trudne odpowiedzi

Krew na rekach Tuska czyli trudne odpowiedzi

Data: 2010-07-18 12:44:47
Autor: [he®sk]
Krew na rekach Tuska czyli trudne odpowiedzi


 - dlaczego s.p. lech (a wlasciwie jego brat) uparl sie leciec
   do katynia akurat 10.04.2010 skoro takie "wizyty" nie byly    tradycja ? ostatni raz s.p. prezio byl w katyniu w 2007.
   czyzby tusk/komorowski/putin/lebiediew mu kazali ?

 - kto kazal s.p. preziowi zapakowac do tu 4 generalow, dowodcow
   sil zbrojnych ? czyzby tusk/komorowski/putin/lebiediew mu kazali ?

 - dlaczego szef bbn nie zareagowal na tego typu nierozwage?
   malo tego, lecial tym samym samolotem! to tez wina tuska?

 - kto organizowal wylot, sporzadzal liste chetnych ? tez tusk ?

 - jaka byla przyczyna spoznienia sie prezia na start?    pil z tuskiem do samego rana ruska wodke ?

 - kto kazal ladowac pilotom w gestniejacej mgle ?
   czyzby tusk/komorowski/putin/ zmusili pilotow do ladowania ?

 - kto zaraz po katastrofie wyglosil oredzie do przyjaciol moskali?
   czyzby tusk/komorowski kazali kajac sie prezesowi pis ?  - kto nazwal postkomune wspolczesna lewica, kto nazwal sld patriotami
   mimo, ze wczesniej byla to organizacja przestepcza, kto wychwalal
   patriotow z epoki gierka, kto lizal tylek napieralskiemu, az bralo
   obrzydzenie, a dzis udaje, ze nic takiego nie bylo ?


 skoro znacie odpowiedz na te pytania, to juz wiecie kto  ma krew na rekach.   a teraz kasujcie moj post, podszywajcie sie pod moj alias.
 bluzgajcie, wyzywajcie. lepszego dowodu, ze prawda w koncu
 do was dotarla nie trzeba.


--

 HeSk

"Nieprawd± jest, jakoby Internet był ziemi± niczyj±
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

Wlacz swiatla, wylacz myslenie! Stan dróg poprawi sie sam !
http://bezswiatel.4.pl/
http://miniurl.pl/manie2006
http://bezswiatel.ath.cx/?page=aktualnosci

Data: 2010-07-18 09:03:34
Autor: precz z PO
Krew na rekach Tuska czyli trudne odpowiedzi
[he®sk] pisze:

 - dlaczego s.p. lech (a wlasciwie jego brat) uparl sie leciec
   do katynia akurat 10.04.2010

Dlatego ĹĽe poniewaĹĽ. Sprawiasz wraĹĽenie debila z obsesja na punkcie.
Znowu idziesz do KF.

Data: 2010-07-18 17:27:17
Autor: konus
Krew na rekach Tuska czyli trudne odpowiedzi

Użytkownik "precz z PO" <precz-z-euro@onet.pl> napisał w wiadomo¶ci news:i1v1jk$al0$2speranza.aioe.org...
[heRsk] pisze:

 - dlaczego s.p. lech (a wlasciwie jego brat) uparl sie leciec
   do katynia akurat 10.04.2010


Jak posluchasz pelny milosci i oddania panegiryk Jaroslawa pt." do braci Rosjan " , powiazesz go z prezydenckimi wyborami , wycofaniem sie przyszlego kandydata  w ostatniej chwili z feralnego lotu , dziwny "zbieg okolicznosci " jakim byl kuriozalny w skali swiata sklad delegacji kancelarii prezydenta( wszyscy najwazniejsi ) , doprowadzenie do tego , ze prezydent nie lecial z premierem na ktorego mozna bedzie potem zwalic wine piekac tym samym dwie kaczki , znaczy jedna kaczke i jednego Tuska w tym samym ogniu , pomieszanie zmyslow kandydata ( wyrzuty sumienia ? ) po przegranych wyborach , to zrozumiesz .



kwakwa

Data: 2010-07-18 12:42:01
Autor: precz z PO
Krew na rekach Tuska czyli trudne odpowiedzi
konus pisze:

Jak posluchasz pelny milosci i oddania panegiryk Jaroslawa pt." do braci Rosjan "

Miałeś kupić sobie słownik i poczytać, a ty dalej plujesz się jak ten czerwony komunista na widok krzyża. Jako materiał pomocniczy do nauki
gramatyki i myślenia, przeczytaj sobie tych kilka zdań:

Prawda w rękach Putina

6 maja 2010 Rządowe Centrum Legislacji sporządziło dokument zatytułowany "Notatka nt sposobu ustalania procedury właściwej do badania katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem", czytamy w niej:

Rządowe Centrum Legislacji: (...) Przybywający na miejsce zdarzenia polscy specjaliści informowani byli, iż po stronie rosyjskiej działania podjęła komisja wojskowa, która miała prowadzić prace wg. procedury opisanej w tzw. Konwencji Chicagowskiej, a przede wszystkim w Załączniku nr 13 do Konwencji. Argumentem przemawiającym za stosowaniem Konwencji Chicagowskiej oraz Załącznika nr 13 było zapewnienie jawności ustaleń komisji. Argument ten w pełni pokrywał się z intencją polskiego rządu. Polscy specjaliści potwierdzali zasadność stosowania na miejscu zdarzenia procedury zgodnej z tzw. Konwencją Chicagowską oraz z Załącznikiem nr 13. Skutkowało to podjęciem współpracy ze stroną rosyjską w tym właśnie reżimie prawnym i to niezależnie od faktu, iż w świetle polskiego prawa samolot, który uległ katastrofie był samolotem wojskowym. (...) Przedmiotem porozumienia między Ministrem Obrony Narodowej RP a Ministrem Obrony FR z dn. 7 lipca 1993 są zasady wzajemnego ruchu powietrznego wojskowych statków powietrznych RP i FR w przestrzeni powietrznej obu państw. (...) Artykuł 11 tego Porozumienia nakazuje podejmowanie niezbędnych kroków w przypadku incydentów lub katastrof wojskowych statków powietrznych w przestrzeni powietrznej drugiego państwa oraz umożliwia badanie katastrof wspólnie przez właściwe polskie i rosyjskie organy. Porozumienie to nie określa żadnej procedury realizacji przepisu art. 11. Konkluzja. Po zaistnieniu wypadku możliwe więc byłoalbo rozpoczęcie dwustronnych rozmów ze stroną rosyjską, które (w niewiadomej perspektywie czasowej) miałyby doprowadzić do ustalenia procedury badania tego wypadku, przyjmując jako punkt wyjścia ogólną deklarację ujętą w art. 11 Porozumienia z 1993 r. albo - co uznano za właściwsze - natychmiastowe podjęcie badań przy wykorzystaniu istniejących procedur (co zrealizowano zgodnie z powyższym opisem). (...) Próba przyjęcia odrębnej procedury (wypracowywanej na podstawie Porozumienia z 1993 roku) stwarzałoby niezasadne wrażenie, że strona polska nie chce przyjąć jako podstawy Konwencji Chicagowskiej (...) oraz, że w to miejsce ma dopiero zostać wypracowane jakieś specjalne odrębne porozumienie między ministrami obrony obydwu krajów. Podejmowanie prac nad takim odrębnym porozumieniem z istoty opóźniłoby cały proces badania, a nie miało uzasadnienia w świetle oceny polskich specjalistów obecnych na miejscu zdarzenia.

Nie jest więc prawdą, że w sprawie sposobu badania katastrofy smoleńskiej Polska miała związane ręce. Wbrew temu co sugerowali dziennikarze, nie zapomnieliśmy o porozumieniu z 1993 roku, tylko w pełni świadomie z niego zrezygnowaliśmy, z dwóch równie bzdurnych powodów - żeby się Rosjanie nie obrazili, i żeby nie tracić czasu. Powody bzdurne, bo w tamtym klimacie Rosjanie musieliby przystać na wszystkie postawione przez nas warunki i opracowanie procedury badania tej katastrofy nie zajęłoby dłużej niż trzy dni. Nie jest to w końcu aż tak skomplikowane, a Rosja zwyczajnie nie mogłaby sobie pozwolić na jakiekolwiek utrudnianie czy opóźnianie przyjęcia maksymalnie dla nas korzystnej procedury.

Po 10 kwietnia wszystko było możliwe, wystarczyła polityczna wola. Nikt by się nie dziwił, ani nie oburzał, że polski rząd chce sobie zapewnić pełen udział w badaniu katastrofy lotniczej w której zginęła głowa państwa i jego instytucjonalne, polityczne i wojskowe elity. Nie ma żadnego usprawiedliwienia, poza zwykłym tchórzostwem i politycznym interesem partii rządzącej, dla rezygnacji z aktywnego udziału w badaniu katastrofy smoleńskiej, bo od początku wiadomo było - a z każdym dniem to się potwierdza - że zostawienie śledztwa w rękach Putina oznacza rezygnację z prawdy o katastrofie. To co ostatecznie dostaniemy do wierzenia, nawet jeśli przypadkiem będzie zgodne z prawdą, nigdy nie zostanie za prawdę uznane, bo Putin jest ostatnią osobą, której można w tej sprawie zaufać.

Rezygnacja z umowy z 1993 roku nie była jedynym karygodnym zaniechaniem jakie rząd popełnił w tej sprawie, wszystko wskazuje bowiem na to, że nie wykorzystaliśmy nawet możliwości jakie dawała nam narzucona przez Rosjan Konwencja Chicagowska i jej Załącznik nr 13.

Konwencja Chicagowska, Załącznik nr 13: Państwo miejsca zdarzenia, podejmuje badanie okoliczności wypadku i ponosi odpowiedzialność za prowadzenie takiego badania. Może ono jednak przekazać, w całości lub w części, prowadzenie badania innemu państwu na podstawie dwustronnej umowy.

Jeśli dobrze rozumiem, nawet na podstawie Konwencji Chicagowskiej można było wspólnie ze stroną rosyjską wypracować procedurę badania tego wypadku tak, żebyśmy mieli gwarancję wiarygodności jego efektów. Trudno sobie wyobrazić, że Putin mógłby odmówić prośbie o przekazanie Polsce badania "czarnych skrzynek" czy analizy toksykologicznej zwłok, ale jeszcze trudniej, że taka prośba ze strony polskiej w ogóle nie padła. Tusk zostawił całe śledztwo w rękach Putina, i to co się dzisiaj wokół niego dzieje jest tego efektem. Efektem, z którego Tusk musi być zadowolony, bo interesy jego i Putina są tu zbieżne, nie mogą być jednak zadowoleni ci, którzy chcieliby poznać prawdę, lub przynajmniej coś do niej zbliżonego.

Szopka z kolejnymi wyciekającymi bez żadnej kontroli "sensacjami" ze stenogramów już dawno przestała być zabawna, a w to, że czas i treść tych przecieków jest przypadkowa i apolityczna nikt nie wierzy. Na twitterze dziennikarz śledczy sprzyjający rządowi pisze bez ogródek, że Rosjanie pozostawili jako "niezrozumiałe" wszystkie kontrowersyjne fragmenty nagrań, pozostawiając w tej sprawie decyzję stronie polskiej. I teraz, w zależności od bieżących potrzeb politycznych i zachowania Jarosława Kaczyńskiego, "uwalnia" się z "badanej" w Polsce czarnej skrzynki kolejne poręczne haki na opozycję, radośnie podchwytywane przez bezkrytycznych dziennikarzy, z których niewielu ma wystarczająco rozumu aby zakwestionować istotność tego czy tamtego wyrwanego z kontekstu zdania, o którym nie wiadomo nawet czy padło. Jeśli władza będzie oszczędnie gospodarować hakami z czarnej skrzynki, jest spora szansa, że wystarczy jej ich do wyborów. A przy tak gorliwej współpracy mediów, nie będzie ich trudno wygrać, zwłaszcza przy "grzaniu" chwytów obliczonych nie na ustalanie czegokolwiek, ale na zohydzanie Lecha Kaczyńskiego.

Narracja z pijanym w sztok Kaczyńskim nie jest samodzielnym wyskokiem oblecha z Lublina, tylko zorganizowaną i rozpisaną na role akcją, której patronuje osobiście Tusk, życzliwie się przyglądający wszystkiemu co się za sprawą jego podwładnych dzieje. Najpierw Palikot "tylko pyta", potem kolejni użyteczni idioci (ze szczególnym uwzględnieniem idiotki z pudlem) ślą mu dziękczynne listy podkreślając jak ważne to pytania, a następnie włączają się z pozycji ekspertów dyżurni prawnicy Platformy Obywatelskiej, dla niepoznaki przedstawiani po prostu jako "adwokaci", bo zbyt szczegółowa wiedza na temat tego kto jest głównym, i jak bardzo intratnym, klientem kancelarii mecenasów Pocieja i Dubois, mogłaby zachwiać zaufaniem czytelnika w bezstronność i apolityczność ich ekspertyzy. Temu wszystkiemu towarzyszy mrówcza praca licznych dziennikarzy, którzy opowiadają na prawo i lewo o 2 promilach, o które rozbiła się IV RP. Prędzej czy później, rzekome promile w prezydenckiej krwi zostaną oficjalnie wrzucone do mediów, choć może nie będzie to nawet potrzebne, bo w dobie internetu tę sprawę da się załatwić plotką, i odpowiednio częstym przepytywaniem na tę okoliczność Palikota, który im bardziej obrzydliwy, tym bardziej rozrywany. Już teraz to, że prezydent był w sztok pijany jest dla wielu oczywiste. To się po prostu wie, i już. Czekając na przeciek kontrolowany z sekcji zwłok prezydenta - a to pewnie kwestia dni - trzeba sobie zadać pytanie o wiarygodność tego co otrzymamy (cokolwiek to będzie), w świetle niedawnych doniesień Rzepy:

Rzeczpospolita: Protokoły, które widziała „Rz”, przynoszą też inne ciekawe informacje. Według zapewnień naszego rządu polscy prokuratorzy na miejscu w Moskwie uczestniczyli w pracach tamtejszych śledczych. Tyle że w protokołach nie ma śladu ich obecności. Rosyjski lekarz w rubryce przyczyny zgonu pisze: „stwierdziłem”. „Rz” widziała polskie tłumaczenie jednego z tych dokumentów. W nim też nie pojawia się informacja o polskich śledczych. (...) Olejnika dziwi brak w raporcie informacji o polskich przedstawicielach. Według niego powinny w nim być ich podpisy.

Wygląda na to, że po odpuszczeniu sobie starań o przejęcie całego śledztwa, lub przynajmniej kluczowych dla nas badań, nie zadbaliśmy nawet o to, aby przy nich przynajmniej być. Jeśli więc krew ofiar katastrofy nie była pobierana w obecności polskiego lekarza, i choć na chwilę została spuszczona z oka, nigdy nie będzie pewności czy podpisany przez rosyjskiego lekarza protokół ma cokolwiek wspólnego z prawdą, bo gdyby Putin sobie zażyczył, to mu rosyjski specjalista wpisze, że w krwi prezydenta stwierdzono nie tylko alkohol (w dowolnej ilości), ale także kokainę, czy co tam będzie potrzebne do zohydzenia Kaczyńskiego i uczynienia z niego jedynego winnego katastrofy. A na tym Putinowi zależy równie mocno jak Tuskowi, tym bardziej, że na jaw wychodzą kolejne szczegóły profesjonalnej pracy rosyjskich kontrolerów, którzy - według pilotów JAKa - wydali komendę zejścia na wysokość 50 metrów, co de facto oznacza wykierowanie polskiego samolotu na pewną śmierć. Jaka więc będzie wiarygodność kwitka przygotowanego dla Tuska przez Putina na temat Kaczyńskiego? Taka sama jak oficjalnej rosyjskiej wersji o czterech lądowaniach o 8.56 wbrew kategorycznym rozkazom wieży, czyli zerowa. Rosyjska propaganda od początku nie ukrywa na co gra, i byłoby dziwne gdyby i tego nie wykorzystała, mając po polskiej stronie lojalnych partnerów, którzy nie tylko nie przeszkodzą, ale jeszcze gorliwie pomogą w skutecznym kolportowaniu każdej bzdury.

Jarosław Kaczyński robi niewybaczalny błąd gdy mając w ręku mnóstwo bardzo poważnych twardych argumentów sprowadza dyskusję na poziom emocji, zwalniając Platformę z konieczności merytorycznego odniesienia się do tego wszystkiego, i usprawiedliwiając kolejne wywody polityków i komentatorów na temat jego stanu psychicznego. Przyzwyczaiłam się już, że od kilku lat polska polityka kręci się wokół Kaczyńskiego, a publiczną debatę determinuje to co akurat zrobił lub powiedział, ale w tej akurat sprawie emocje i wspomnienia Kaczyńskiego nie mogą przysłaniać coraz poważniejszych pytań o współudział rządu w rozmywaniu prawdy o katastrofie smoleńskiej. Skoro już Tusk postanowił pomóc Putinowi, Kaczyński nie powinien pomagać im obu.

Pozostawienie prawdy w rękach Putina to świadome skazanie się na kłamstwo. A w takiej sprawie jest to grzech niewybaczalny.
http://kataryna.salon24.pl/209320,prawda-w-rekach-putina

Data: 2010-07-19 10:35:52
Autor: konus
Krew na rekach Tuska czyli trudne odpowiedzi

Użytkownik "precz z PO" <precz-z-euro@onet.pl> napisał w wiadomo¶ci news:i1ved8$fp$1speranza.aioe.org...
konus pisze:

Jak posluchasz pelny milosci i oddania panegiryk Jaroslawa pt." do braci Rosjan "

Miałe¶ kupić sobie słownik i poczytać, a ty dalej plujesz się jak ten czerwony komunista na widok krzyża. Jako materiał pomocniczy do nauki
gramatyki i my¶lenia, przeczytaj sobie tych kilka zdań:

Prawda w rękach Putina

6 maja 2010 Rz±dowe Centrum Legislacji sporz±dziło dokument zatytułowany "Notatka nt sposobu ustalania procedury wła¶ciwej do badania katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem", czytamy w niej:

Rz±dowe Centrum Legislacji: (...) Przybywaj±cy na miejsce zdarzenia polscy specjali¶ci informowani byli, iż po stronie rosyjskiej działania podjęła komisja wojskowa, która miała prowadzić prace wg. procedury opisanej w tzw. Konwencji Chicagowskiej, a przede wszystkim w Zał±czniku nr 13 do Konwencji. Argumentem przemawiaj±cym za stosowaniem Konwencji Chicagowskiej oraz Zał±cznika nr 13 było zapewnienie jawno¶ci ustaleń komisji. Argument ten w pełni pokrywał się z intencj± polskiego rz±du. Polscy specjali¶ci potwierdzali zasadno¶ć stosowania na miejscu zdarzenia procedury zgodnej z tzw. Konwencj± Chicagowsk± oraz z Zał±cznikiem nr 13. Skutkowało to podjęciem współpracy ze stron± rosyjsk± w tym wła¶nie reżimie prawnym i to niezależnie od faktu, iż w ¶wietle polskiego prawa samolot, który uległ katastrofie był samolotem wojskowym. (...) Przedmiotem porozumienia między Ministrem Obrony Narodowej RP a Ministrem Obrony FR z dn. 7 lipca 1993 s± zasady wzajemnego ruchu powietrznego wojskowych statków powietrznych RP i FR w przestrzeni powietrznej obu państw. (...) Artykuł 11 tego Porozumienia nakazuje podejmowanie niezbędnych kroków w przypadku incydentów lub katastrof wojskowych statków powietrznych w przestrzeni powietrznej drugiego państwa oraz umożliwia badanie katastrof wspólnie przez wła¶ciwe polskie i rosyjskie organy. Porozumienie to nie okre¶la żadnej procedury realizacji przepisu art. 11. Konkluzja. Po zaistnieniu wypadku możliwe więc byłoalbo rozpoczęcie dwustronnych rozmów ze stron± rosyjsk±, które (w niewiadomej perspektywie czasowej) miałyby doprowadzić do ustalenia procedury badania tego wypadku, przyjmuj±c jako punkt wyj¶cia ogóln± deklarację ujęt± w art. 11 Porozumienia z 1993 r. albo - co uznano za wła¶ciwsze - natychmiastowe podjęcie badań przy wykorzystaniu istniej±cych procedur (co zrealizowano zgodnie z powyższym opisem). (...) Próba przyjęcia odrębnej procedury (wypracowywanej na podstawie Porozumienia z 1993 roku) stwarzałoby niezasadne wrażenie, że strona polska nie chce przyj±ć jako podstawy Konwencji Chicagowskiej (...) oraz, że w to miejsce ma dopiero zostać wypracowane jakie¶ specjalne odrębne porozumienie między ministrami obrony obydwu krajów. Podejmowanie prac nad takim odrębnym porozumieniem z istoty opóĽniłoby cały proces badania, a nie miało uzasadnienia w ¶wietle oceny polskich specjalistów obecnych na miejscu zdarzenia.

Nie jest więc prawd±, że w sprawie sposobu badania katastrofy smoleńskiej Polska miała zwi±zane ręce. Wbrew temu co sugerowali dziennikarze, nie zapomnieli¶my o porozumieniu z 1993 roku, tylko w pełni ¶wiadomie z niego zrezygnowali¶my, z dwóch równie bzdurnych powodów - żeby się Rosjanie nie obrazili, i żeby nie tracić czasu. Powody bzdurne, bo w tamtym klimacie Rosjanie musieliby przystać na wszystkie postawione przez nas warunki i opracowanie procedury badania tej katastrofy nie zajęłoby dłużej niż trzy dni. Nie jest to w końcu aż tak skomplikowane, a Rosja zwyczajnie nie mogłaby sobie pozwolić na jakiekolwiek utrudnianie czy opóĽnianie przyjęcia maksymalnie dla nas korzystnej procedury.

Po 10 kwietnia wszystko było możliwe, wystarczyła polityczna wola. Nikt by się nie dziwił, ani nie oburzał, że polski rz±d chce sobie zapewnić pełen udział w badaniu katastrofy lotniczej w której zginęła głowa państwa i jego instytucjonalne, polityczne i wojskowe elity. Nie ma żadnego usprawiedliwienia, poza zwykłym tchórzostwem i politycznym interesem partii rz±dz±cej, dla rezygnacji z aktywnego udziału w badaniu katastrofy smoleńskiej, bo od pocz±tku wiadomo było - a z każdym dniem to się potwierdza - że zostawienie ¶ledztwa w rękach Putina oznacza rezygnację z prawdy o katastrofie. To co ostatecznie dostaniemy do wierzenia, nawet je¶li przypadkiem będzie zgodne z prawd±, nigdy nie zostanie za prawdę uznane, bo Putin jest ostatni± osob±, której można w tej sprawie zaufać.

Rezygnacja z umowy z 1993 roku nie była jedynym karygodnym zaniechaniem jakie rz±d popełnił w tej sprawie, wszystko wskazuje bowiem na to, że nie wykorzystali¶my nawet możliwo¶ci jakie dawała nam narzucona przez Rosjan Konwencja Chicagowska i jej Zał±cznik nr 13.

Konwencja Chicagowska, Zał±cznik nr 13: Państwo miejsca zdarzenia, podejmuje badanie okoliczno¶ci wypadku i ponosi odpowiedzialno¶ć za prowadzenie takiego badania. Może ono jednak przekazać, w cało¶ci lub w czę¶ci, prowadzenie badania innemu państwu na podstawie dwustronnej umowy.

Je¶li dobrze rozumiem, nawet na podstawie Konwencji Chicagowskiej można było wspólnie ze stron± rosyjsk± wypracować procedurę badania tego wypadku tak, żeby¶my mieli gwarancję wiarygodno¶ci jego efektów. Trudno sobie wyobrazić, że Putin mógłby odmówić pro¶bie o przekazanie Polsce badania "czarnych skrzynek" czy analizy toksykologicznej zwłok, ale jeszcze trudniej, że taka pro¶ba ze strony polskiej w ogóle nie padła. Tusk zostawił całe ¶ledztwo w rękach Putina, i to co się dzisiaj wokół niego dzieje jest tego efektem. Efektem, z którego Tusk musi być zadowolony, bo interesy jego i Putina s± tu zbieżne, nie mog± być jednak zadowoleni ci, którzy chcieliby poznać prawdę, lub przynajmniej co¶ do niej zbliżonego.

Szopka z kolejnymi wyciekaj±cymi bez żadnej kontroli "sensacjami" ze stenogramów już dawno przestała być zabawna, a w to, że czas i tre¶ć tych przecieków jest przypadkowa i apolityczna nikt nie wierzy. Na twitterze dziennikarz ¶ledczy sprzyjaj±cy rz±dowi pisze bez ogródek, że Rosjanie pozostawili jako "niezrozumiałe" wszystkie kontrowersyjne fragmenty nagrań, pozostawiaj±c w tej sprawie decyzję stronie polskiej. I teraz, w zależno¶ci od bież±cych potrzeb politycznych i zachowania Jarosława Kaczyńskiego, "uwalnia" się z "badanej" w Polsce czarnej skrzynki kolejne poręczne haki na opozycję, rado¶nie podchwytywane przez bezkrytycznych dziennikarzy, z których niewielu ma wystarczaj±co rozumu aby zakwestionować istotno¶ć tego czy tamtego wyrwanego z kontekstu zdania, o którym nie wiadomo nawet czy padło. Je¶li władza będzie oszczędnie gospodarować hakami z czarnej skrzynki, jest spora szansa, że wystarczy jej ich do wyborów. A przy tak gorliwej współpracy mediów, nie będzie ich trudno wygrać, zwłaszcza przy "grzaniu" chwytów obliczonych nie na ustalanie czegokolwiek, ale na zohydzanie Lecha Kaczyńskiego.

Narracja z pijanym w sztok Kaczyńskim nie jest samodzielnym wyskokiem oblecha z Lublina, tylko zorganizowan± i rozpisan± na role akcj±, której patronuje osobi¶cie Tusk, życzliwie się przygl±daj±cy wszystkiemu co się za spraw± jego podwładnych dzieje. Najpierw Palikot "tylko pyta", potem kolejni użyteczni idioci (ze szczególnym uwzględnieniem idiotki z pudlem) ¶l± mu dziękczynne listy podkre¶laj±c jak ważne to pytania, a następnie wł±czaj± się z pozycji ekspertów dyżurni prawnicy Platformy Obywatelskiej, dla niepoznaki przedstawiani po prostu jako "adwokaci", bo zbyt szczegółowa wiedza na temat tego kto jest głównym, i jak bardzo intratnym, klientem kancelarii mecenasów Pocieja i Dubois, mogłaby zachwiać zaufaniem czytelnika w bezstronno¶ć i apolityczno¶ć ich ekspertyzy. Temu wszystkiemu towarzyszy mrówcza praca licznych dziennikarzy, którzy opowiadaj± na prawo i lewo o 2 promilach, o które rozbiła się IV RP. Prędzej czy póĽniej, rzekome promile w prezydenckiej krwi zostan± oficjalnie wrzucone do mediów, choć może nie będzie to nawet potrzebne, bo w dobie internetu tę sprawę da się załatwić plotk±, i odpowiednio częstym przepytywaniem na tę okoliczno¶ć Palikota, który im bardziej obrzydliwy, tym bardziej rozrywany. Już teraz to, że prezydent był w sztok pijany jest dla wielu oczywiste. To się po prostu wie, i już. Czekaj±c na przeciek kontrolowany z sekcji zwłok prezydenta - a to pewnie kwestia dni - trzeba sobie zadać pytanie o wiarygodno¶ć tego co otrzymamy (cokolwiek to będzie), w ¶wietle niedawnych doniesień Rzepy:

Rzeczpospolita: Protokoły, które widziała "Rz", przynosz± też inne ciekawe informacje. Według zapewnień naszego rz±du polscy prokuratorzy na miejscu w Moskwie uczestniczyli w pracach tamtejszych ¶ledczych. Tyle że w protokołach nie ma ¶ladu ich obecno¶ci. Rosyjski lekarz w rubryce przyczyny zgonu pisze: "stwierdziłem". "Rz" widziała polskie tłumaczenie jednego z tych dokumentów. W nim też nie pojawia się informacja o polskich ¶ledczych. (...) Olejnika dziwi brak w raporcie informacji o polskich przedstawicielach. Według niego powinny w nim być ich podpisy.

Wygl±da na to, że po odpuszczeniu sobie starań o przejęcie całego ¶ledztwa, lub przynajmniej kluczowych dla nas badań, nie zadbali¶my nawet o to, aby przy nich przynajmniej być. Je¶li więc krew ofiar katastrofy nie była pobierana w obecno¶ci polskiego lekarza, i choć na chwilę została spuszczona z oka, nigdy nie będzie pewno¶ci czy podpisany przez rosyjskiego lekarza protokół ma cokolwiek wspólnego z prawd±, bo gdyby Putin sobie zażyczył, to mu rosyjski specjalista wpisze, że w krwi prezydenta stwierdzono nie tylko alkohol (w dowolnej ilo¶ci), ale także kokainę, czy co tam będzie potrzebne do zohydzenia Kaczyńskiego i uczynienia z niego jedynego winnego katastrofy. A na tym Putinowi zależy równie mocno jak Tuskowi, tym bardziej, że na jaw wychodz± kolejne szczegóły profesjonalnej pracy rosyjskich kontrolerów, którzy - według pilotów JAKa - wydali komendę zej¶cia na wysoko¶ć 50 metrów, co de facto oznacza wykierowanie polskiego samolotu na pewn± ¶mierć. Jaka więc będzie wiarygodno¶ć kwitka przygotowanego dla Tuska przez Putina na temat Kaczyńskiego? Taka sama jak oficjalnej rosyjskiej wersji o czterech l±dowaniach o 8.56 wbrew kategorycznym rozkazom wieży, czyli zerowa. Rosyjska propaganda od pocz±tku nie ukrywa na co gra, i byłoby dziwne gdyby i tego nie wykorzystała, maj±c po polskiej stronie lojalnych partnerów, którzy nie tylko nie przeszkodz±, ale jeszcze gorliwie pomog± w skutecznym kolportowaniu każdej bzdury.

Jarosław Kaczyński robi niewybaczalny bł±d gdy maj±c w ręku mnóstwo bardzo poważnych twardych argumentów sprowadza dyskusję na poziom emocji, zwalniaj±c Platformę z konieczno¶ci merytorycznego odniesienia się do tego wszystkiego, i usprawiedliwiaj±c kolejne wywody polityków i komentatorów na temat jego stanu psychicznego. Przyzwyczaiłam się już, że od kilku lat polska polityka kręci się wokół Kaczyńskiego, a publiczn± debatę determinuje to co akurat zrobił lub powiedział, ale w tej akurat sprawie emocje i wspomnienia Kaczyńskiego nie mog± przysłaniać coraz poważniejszych pytań o współudział rz±du w rozmywaniu prawdy o katastrofie smoleńskiej. Skoro już Tusk postanowił pomóc Putinowi, Kaczyński nie powinien pomagać im obu.

Pozostawienie prawdy w rękach Putina to ¶wiadome skazanie się na kłamstwo. A w takiej sprawie jest to grzech niewybaczalny.
http://kataryna.salon24.pl/209320,prawda-w-rekach-putina

Rzeczywiscie w swietle powyzszego w moich postach brakuje logiki .
Twoj cytat doboitnie dowodzi w spsob jednoznaczny i niebudzacy watpliwosci , ze byl to zamach , ze prezydenta odstrzelili bedacy w zmowie Putin i Tusk a takze , ze dobijano rannych uczestnikow katastrofu . Gra byla ukartowana i wymierzona przeciko Polsce i kosciolowi a takze pamieci Najwiekszego Polaka ..
Teraz , po twoim poscie , zobaczylem to wyraznie i az dziw , ze dotad tego nie zauwazylem choc logika i powiazanie wszystkich faktow wydaje sie oczywiste.Logika z jaka wywodzisz tezy jest powalajaca , ze tez tego wczesniej nie zauwazylem ?. Wobec takich argumentow niema watopliwosci , ze PO powinna byc zdelegalizowana , wszyscy jej czlonkowie oskarzeni o zdrade stanu a przywodcy zawisnac na szubienicy . To samo dotyczy SLD , PiS-u i tych wszystkich , ktorzy noie zgadzaja sie z tym , ze L.Kaczynski byl najwiekszym mezem stanu a jego brat Jaroslaw politycznym geniuszem .


kwakwa

Data: 2010-07-19 09:56:53
Autor: precz z PO
Krew na rekach Tuska czyli trudne odpowiedzi
konus pisze:

Rzeczywiscie w swietle powyzszego w moich postach brakuje logiki .
Twoj cytat doboitnie dowodzi w spsob jednoznaczny i niebudzacy watpliwosci , ze byl to zamach

Znowu ci oczka te twoje czerwone ruska flaga zasłania, a tutaj my¶leć
potrzeba, nie wydzierać mordę. Gdybym miał dowód niebudz±cy w±tpliwo¶ci
i jednoznaczny, to z cała pewno¶ci± byłbym dzisiaj najbardziej znan±
osob± w Polsce. Czy to jest aż tak trudno zrozumieć bez podpowiedzi i
słownika? No a teraz, przedstaw te swoje niebudz±ce w±tpliwo¶ci dowody,
bo wydzierasz się tutaj regularnie jak Lenin na wiecu partyjnym, a ja niby mam w to wierzyć bo jaki¶ przygłup z wykształceniem podstawowym nagle tego wymaga.

Data: 2010-07-19 10:58:32
Autor: Bogdan Idzikowski
Krew na rekach Tuska czyli trudne odpowiedzi

Użytkownik "konus" <pralat@mojapolska.watykan> napisał w wiadomo¶ci news:i212pc$7ho$1news.onet.pl...
Teraz , po twoim poscie , zobaczylem to wyraznie i az dziw , ze dotad tego nie zauwazylem choc logika i powiazanie wszystkich faktow wydaje sie oczywiste.Logika z jaka wywodzisz tezy jest powalajaca , ze tez tego wczesniej nie zauwazylem ?. Wobec takich argumentow niema watopliwosci , ze PO powinna byc zdelegalizowana , wszyscy jej czlonkowie oskarzeni o zdrade stanu a przywodcy zawisnac na szubienicy . To samo dotyczy SLD , PiS-u i tych wszystkich , ktorzy noie zgadzaja sie z tym , ze L.Kaczynski byl najwiekszym mezem stanu a jego brat Jaroslaw politycznym geniuszem .

I w efekcie przytocvzonych tu faktów Naród powinien niezwłocznie obwołać Królem Polski Jarkacza i natychmiast pobudować tron i szubienice.
Na tronie umie¶ćcić pomazańca, a szubienice wykorzystać dla przeciwników.
Rzekłem!!!

Data: 2010-07-18 17:30:46
Autor: Grzegorz Z.
Krew na rekach Tuska czyli trudne odpowiedzi
Dnia Sun, 18 Jul 2010 17:27:17 +0200, konus napisał(a):

Użytkownik "precz z PO" <precz-z-euro@onet.pl> napisał w wiadomo¶ci news:i1v1jk$al0$2speranza.aioe.org...
[heRsk] pisze:

 - dlaczego s.p. lech (a wlasciwie jego brat) uparl sie leciec
   do katynia akurat 10.04.2010


Jak posluchasz pelny milosci i oddania panegiryk Jaroslawa pt." do braci Rosjan "

http://www.youtube.com/watch?v=gJbIN80U0_Y

Jeszcze im się to wiele razy czkawk± odbijać będzie.

Bardziej chyba niż ten Gierek i PGR-y które były dobre.


--
Nasz bog to my i nasze idee.

Data: 2010-07-18 17:47:55
Autor: u2
Krew na rekach Tuska czyli trudne odpowiedzi
W dniu 2010-07-18 17:30, Grzegorz Z. pisze:
Bardziej chyba niż ten Gierek i PGR-y które były dobre.


Gierek był ok, w przeciwieństwie do sprzedawczyka, zdrajcy i mordercy
Jeruzela. A co ty pijesz do PGR ? Wywodzisz się z nich ? :)

Data: 2010-07-18 17:57:47
Autor: Grzegorz Z.
Krew na rekach Tuska czyli trudne odpowiedzi
Dnia Sun, 18 Jul 2010 17:47:55 +0200, u2 napisał(a):

W dniu 2010-07-18 17:30, Grzegorz Z. pisze:
Bardziej chyba niż ten Gierek i PGR-y które były dobre.


Gierek był ok, w przeciwieństwie do sprzedawczyka, zdrajcy i mordercy
Jeruzela. A co ty pijesz do PGR ? Wywodzisz się z nich ? :)

A ty jeste¶ krewnym Jeruzela?

--
Nasz bog to my i nasze idee.

Data: 2010-07-18 19:09:51
Autor: u2
Krew na rekach Tuska czyli trudne odpowiedzi
W dniu 2010-07-18 17:57, Grzegorz Z. pisze:
Dnia Sun, 18 Jul 2010 17:47:55 +0200, u2 napisał(a):

W dniu 2010-07-18 17:30, Grzegorz Z. pisze:
Bardziej chyba niż ten Gierek i PGR-y które były dobre.


Gierek był ok, w przeciwieństwie do sprzedawczyka, zdrajcy i mordercy
Jeruzela. A co ty pijesz do PGR ? Wywodzisz się z nich ? :)

A ty jeste¶ krewnym Jeruzela?



W sensie biblijnym tak, ale to Kain zabił Abla.

A ty co pijesz do PGR-ów ? Wywodzisz się z nich ? Bo nie słyszałem, aby
Kaczka je chwalił.

Data: 2010-07-18 19:53:06
Autor: Grzegorz Z.
Krew na rekach Tuska czyli trudne odpowiedzi
Dnia Sun, 18 Jul 2010 19:09:51 +0200, u2 napisał(a):

W dniu 2010-07-18 17:57, Grzegorz Z. pisze:
Dnia Sun, 18 Jul 2010 17:47:55 +0200, u2 napisał(a):

W dniu 2010-07-18 17:30, Grzegorz Z. pisze:
Bardziej chyba niż ten Gierek i PGR-y które były dobre.


Gierek był ok, w przeciwieństwie do sprzedawczyka, zdrajcy i mordercy
Jeruzela. A co ty pijesz do PGR ? Wywodzisz się z nich ? :)

A ty jeste¶ krewnym Jeruzela?



W sensie biblijnym tak, ale to Kain zabił Abla.

W sensie biblijnym to wszyscy jeste¶my Żydami.

--
Nasz bog to my i nasze idee.

Krew na rekach Tuska czyli trudne odpowiedzi

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona