Data: 2010-10-17 10:08:25 | |
Autor: Rowerex | |
Krytyka odziezy rowerowej | |
On 16 Paź, 22:07, Artur2 <selfsor...@REMOVEgmail.com> wrote:
Odzież "rowerowa", mimo, że sprawia wrażenie "high-tech" przez swoje pstrokate Wyrokiem Wielkiego Preclowego Sądu Inkwizycyjnego zostajesz skazany ma TORRRTURRRYY! Fotel! Przynieście WYGODNY FOTEL! Niech Cierpiiiiii MĘCZARRRRRNIEEEEEE!!! ;-) Tyle uwag - mimo, że ubrania rowerowe wielu odstraszają obcisłością i Jeśli _mowa_o_jesieni_lub_zimie_, to IMHO czasami nie warto przepłacać i pakować się w zaawansowane technicznie ubiory od stóp do głów. Wystarczająca jest dobra kurtka z Windstoppera (ja wolę luźne kurtki, bo ostatnio pod kurtką wożę plecak z bukłakiem - mam wtedy fajnego garba :-), no i dobra czapka wełniana, może być z wstawką przeciwwiatrową, ale nie musi, bo podstawowy Buff pod czapką rewelacyjnie chroni od wiatru. Co do gaci, to ja tam wolę byle co, zwykłe bawełniane rajtuzy i spodnie dresowe kupione gdzieś na targu - mało to kosztuje, spokojnie daje radę nawet przy kilkunastostopniowym mrozie i jest równie trwałe, a może i trwalsze od niejednych wydziwianych i drogich gaci. A co do lekkich kurtek z WS, to nie ma co liczyć na jakąś super trwałość. Od ładnych kilku lat używam bardzo lekkiej wiatrówki kurtki Gore Bike Wear z WS (nie pamiętam nazwy modelu) i przez kilka lat działała rewelacyjnie, ale w cieniutkiej membranie powoli pojawiały się pęknięcia, a po ostatniej zimie i wiośnie praktycznie zostały z niej tylko strzępy... Póki nie będzie mrozów będę w niej jeszcze jeździł bo przodu i na rękawach trochę podartego WS jeszcze zostało. Ostatnio kupiłem kurtkę Biemme Sequoia, również z WS, wagowo jest dużo cięższa i ponoć z grubszego WS. Ile pociągnie Biemme, trudno powiedzieć, bo membrana nie jest widoczna. Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2010-10-17 20:17:13 | |
Autor: Wojtek Sobociński | |
Krytyka odziezy rowerowej | |
A co do lekkich kurtek z WS, to nie ma co liczyć na jakąś super Ja mam firmową kurtkę airbike, producent to vitesse. Nie mogę narzekać, prawdę mówiąc. Ostatnią zimę w kurierce używałem jej praktycznie codziennie i muszę powiedzieć, że poza lekkim zmechaceniem na ramieniu (od torby) nic jej nie dolega. Mój kumpel też w takiej jeździ, kupiliśmy w tym samym czasie ale on nie rzucił kurierki i jego kurtka też daje radę. Można zaobserwować go w wawie :) -- Wojtek Sobociński Full szosa 2 sztywniaki XTZ 750 '91 Podkowa Leśna |
|
Data: 2010-10-18 10:35:09 | |
Autor: Rowerex | |
Krytyka odziezy rowerowej | |
On 17 Paź, 19:17, Wojtek Sobociński <sob...@gazeta.pl> wrote:
> A co do lekkich kurtek z WS, to nie ma co liczyć na jakąś super A prałeś ją 3 razy w tygodniu? Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2010-10-18 22:30:20 | |
Autor: Wojtek Sobociński | |
Krytyka odziezy rowerowej | |
W dniu 2010-10-18 19:35, Rowerex pisze:
On 17 Paź, 19:17, Wojtek Sobociński<sob...@gazeta.pl> wrote: 2-3 razy. -- Wojtek Sobociński Full szosa 2 sztywniaki XTZ 750 '91 Podkowa Leśna |
|
Data: 2010-10-18 07:53:44 | |
Autor: Kosu | |
Krytyka odziezy rowerowej | |
On 2010-10-17 19:08, Rowerex wrote:
Jeśli _mowa_o_jesieni_lub_zimie_, to IMHO czasami nie warto przepłacać Do mojego zimowego stylu jazdy (2-4h na rowerze, głównie żeby sobie pokręcić i się zmęczyć, bo nie używam roweru do komunikacji i raczej nie wyjeżdżam poza miasto) starcza coś takiego: - buty jak w lecie - typowe turystyczne SPDy Shimano, - grube skarpety byle jakie (najczęściej te, które nosiłem poprzedniego dnia ;]), - polarowe leginsy Decathlon (zakładam pod nie krótkie gatki z pieluchą, też Decathlon), - jakieś tanie ortaliony przy deszczu (w te wakacje się rozleciały, więc i tak muszę coś kupić), - koszulka zależnie od temperatury: letnia, bawełniany t-shirt, ew. bielizna termiczna, - bluza turystyczna z microfibry (HiMountain) lub jakiś polar 100, - tania przeciwdeszczówka z Decathlona, - podróba Buff z Horyzontu, - kask lub czapka (zacnej outdoorowej firmy Cottonfield, rocznik bodaj 2001 :]). No i za 0 zł (wszystko to rowerowe ciuchy letnie lub tanie turystyczne, których sporo kupuję do zdzierania w górach, więc nie żal) mam zestaw, który wystarcza mi gdzieś do -10*C. Przy dużych mrozach nie jeżdżę, ale ciuchy turystyczne w domu mam gdzieś do -40*C, więc dałoby radę ^^. Oczywiście można też iść drogą pełnego komfortu, który będzie kosztował trochę więcej, ale oczywiście nie jest to jedyna możliwa droga :) pozdrawiam, PK |