Tusk ma powody, żeby się martwić

Według najnowszego sondażu TNS Polska, PiS jest wciąż partią, która
prowadzi. Poparcie dla niej wynosi 31%, czyli o 5% większe w stosunku do
PO. Można byłoby się raczej spodziewać, że PO będzie już teraz na samym
podium sondażowym po tym, co zrobiło w kwestii Ukrainy. Mianowicie chodzi
tutaj o działania na rzecz utrzymania pokoju w tym kraju, które realizował
jednocześnie prezydent, premier oraz szef dyplomacji - wszyscy z jednej
opcji politycznej.

Doszły mnie dzisiaj również informacje, że PO, a w zasadzie sztabowcy tej
partii i tak są zadowoleni z wyniku w najnowszym sondażu. Ponieważ byli z
góry nastawieni na spadek PO w sondażach ze względu na incydent z udziałem
europosła Protasiewicza na lotnisku w Niemczech. Jeżeli sztabowców PO
zadawala taki wynik ich partii w tym sondażu, to znaczy, że nie mają
pojęcia o tym, co dopiero może czekać PO w kolejnych sondażach. Spadek
partii o 10% byłby przesadą, ale o kilka procent już tak, bo obecni jak i
potencjalni wyborcy Tuska tracą już cierpliwość do jego macierzy
politycznej, która de facto coś robi - ale w zakresie marketingu
politycznego.

Tusk powinien się  przede wszystkim obawiać nie tylko spadku w sondażach,
ale również oddania drugiego miejsca na podium na rzecz SLD, które - jak na
razie - nie odnotowało dość satysfakcjonującego wyniku w tym sondażu, ale
to nie znaczy, że partia Millera nie ma szans na pozyskanie nowych
wyborców, w szczególności tych niezadowolonych, czy rozczarowanych rządami
PO. jak i tych, którzy wciąż zastanawiają się nad poparciem danej partii
politycznej, należących do grupy niezdecydowanych. Wszystko przed nami, ale
najbardziej niezadowolona z rozwoju sytuacji na scenie politycznej będzie z
pewnością PO, która nie będzie w stanie nadrobić tego, co powinna już
wcześniej zrobić po dojściu do władzy w 2007r.

PiS-owski PSYCHOPATA podpisujący się "Mark Woydak" (używający również innych
ksywek) piszacy z mx05.eternal-september.org uzywajacy czytnika
40tude_Dialog/2.0.15.1pl to OSZOŁOM PODSZYWANIEC. Fakt, ze podszywa sie pod
moje dane swiadczy o daleko posunietej chorobie psychicznej. Pity bez umiaru
denaturat i pędzony ze zgniłych buraków samogon z 3-ciego tłoczenia dokonaly
calkowitego spustoszenia w mózgu tego osobnika. Nie ma juz dla niego
ratunku! Módlmy się bracia i siostry! Wspierajmy go w tych cięzkich
chwilach! Nie ma nikogo oporócz nas! Nawet zdychający pies i wyleniały ze
starości kot go opuścili! Pies nasrał mu pod drzwiami, a kot do
zapleśniałego od brudu wyra, które ten nieszczęśnik nazywa łózkiem. Ten
posraniec po całonocnym fistingu z podobnym sobie indywidium wylazł z nory i
znów zasrywa grupę z rozwalonego odbytu. Módlmy się bracia i siostry!
Nadzieja na pełny powrót do zdrowia psychicznego tego osobnika jest
niewielka, a nawet bliska zera ale spełnijmy chrześciański obowiązek! Wnośmy
modły za PiS-owskiego chorego psychicznie brata! Niech dobry Mzimu ma w
opiece jego bliskich!

MW

Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gm.de> napisał w wiadomości
news:174kwijpjo440$.6c9f88xsq3nq$.dlg40tude.net...

Tusk ma powody, żeby się martwić

Według najnowszego sondażu TNS Polska, PiS jest wciąż partią, która
prowadzi. Poparcie dla niej wynosi 31%, czyli o 5% większe w stosunku do
PO. Można byłoby się raczej spodziewać, że PO będzie już teraz na samym
podium sondażowym po tym, co zrobiło w kwestii Ukrainy. Mianowicie chodzi
tutaj o działania na rzecz utrzymania pokoju w tym kraju, które realizował
jednocześnie prezydent, premier oraz szef dyplomacji - wszyscy z jednej
opcji politycznej.

Doszły mnie dzisiaj również informacje, że PO, a w zasadzie sztabowcy tej
partii i tak są zadowoleni z wyniku w najnowszym sondażu. Ponieważ byli z
góry nastawieni na spadek PO w sondażach ze względu na incydent z udziałem
europosła Protasiewicza na lotnisku w Niemczech. Jeżeli sztabowców PO
zadawala taki wynik ich partii w tym sondażu, to znaczy, że nie mają
pojęcia o tym, co dopiero może czekać PO w kolejnych sondażach. Spadek
partii o 10% byłby przesadą, ale o kilka procent już tak, bo obecni jak i
potencjalni wyborcy Tuska tracą już cierpliwość do jego macierzy
politycznej, która de facto coś robi - ale w zakresie marketingu
politycznego.

Tusk powinien się  przede wszystkim obawiać nie tylko spadku w sondażach,
ale również oddania drugiego miejsca na podium na rzecz SLD, które - jak
na
razie - nie odnotowało dość satysfakcjonującego wyniku w tym sondażu, ale
to nie znaczy, że partia Millera nie ma szans na pozyskanie nowych
wyborców, w szczególności tych niezadowolonych, czy rozczarowanych rządami
PO. jak i tych, którzy wciąż zastanawiają się nad poparciem danej partii
politycznej, należących do grupy niezdecydowanych. Wszystko przed nami,
ale
najbardziej niezadowolona z rozwoju sytuacji na scenie politycznej będzie
z
pewnością PO, która nie będzie w stanie nadrobić tego, co powinna już
wcześniej zrobić po dojściu do władzy w 2007r.