Data: 2010-08-31 14:10:03 | |
Autor: precz z PO | |
Krzywonos kłamie | |
Krzywonos kłamie Henryka Krzywonos zarzuciła Jarosławowi Kaczyńskiemu, że skłamał twierdząc, iż podczas Wielkiego Strajku Lech Kaczyński wywierał presję na członków Komisji Ekspertów, by podporządkowali się woli strajkujących i zrezygnowali z projektu wypracowania ugody akceptującej ramy komunistycznego ruchu związkowego (CRZZ). Krzywonos (a także inni koncesjonowani przez dominujące media działacze) twierdzą, że pomiędzy MKS i strajkującymi z jednej strony, a doradcami z drugiej nie było żadnego sporu w kwestii żądania wolnych związków zawodowych. Tadeusz Mazowiecki z kolegami przyjechali do Stoczni z zamiarem namówienia strajkujących do odstąpienia od postulatu nr. 1 czyli WZZ i zadowolenia się demokratycznymi wyborami w ramach CRZZ. Rozmawiałem z Mazowieckim zaraz po jego przybyciu do Sali BHP i wskazał mi właśnie taką granicę pisząc na kartce różne możliwości. Takie stanowisko doradców potwierdzają dokumenty dostępne w IPN. Wie to każdy, kto był wtedy w Stoczni i kto wykazuje minimalne zainteresowanie dla opublikowanych już opracowań tematu. Henryka spędzała w Stoczni sporo czasu, ale nie zawsze była w stanie, powiedzmy, rejestrować sytuację i musiałem nawet w takiej sprawie ostro interweniować. Dlatego nie zwracam się do Henryki, a wzywam do zabrania głosu jej przyjaciela i sponsora - Bogdana Borusewicza, bo to on ustalał z Lechem Kaczyńskim sposoby nacisku na doradców. To Borusewicz nazwał doradców "różowymi pająkami" wskazując w ten sposób, że tylko niewiele różnią się od "czerwonych pająków", czyli komunistów. To Borusewicz (wspomagany przez Konrada Bielińskiego) na posiedzenie Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej tak ostro atakował doradców, że Bohdan Cywiński chciał natychmiast opuścić Stocznię. To Borusewicz z Jackiem Kuroniem (wspomagany przez Adama Michnika i całą Kuroniadę) już po strajku zwalczał doradców, jako ugodowców realizującym interesy własne, a nie Solidarności. Henryka Krzywonos nie odróżnia lojalności wobec "Solidarności" od ambicji własnych, ale mam nadzieję, że Bogdan Borusewicz, Konrad Bieliński, Adam Michnik i inni będą mieli odwagę zaświadczyć, że Lech Kaczyński reprezentował wobec doradców stanowisko WZZ i KSS "KOR". http://www.wyszkowski.com.pl/index.php/artykuy/26/1569-krzywonos-kamie |
|