Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Krzywonos złapano na kradzieży pieniędzy?

Krzywonos złapano na kradzieży pieniędzy?

Data: 2015-12-07 18:37:34
Autor: mkarwan
Krzywonos złapano na kradzieży pieniędzy?
Henryka Krzywonos nie ma prawa wypowiadania się w imieniu "Solidarności" -
uważają Andrzej i Joanna Gwiazdowie.
Gdańscy opozycjoniści są oburzeni ostatnimi wypowiedziami obecnej posłanki
PO i jej powoływaniem się na autorytety dawnej opozycji.

Gdy zadajemy pytanie o ocenę zachowań świeżo upieczonej posłanki podczas
debaty dotyczącej Trybunału Konstytucyjnego - Andrzej Gwiazda przypomina
historię gdańskiej tramwajarki:
Henia była niewątpliwie bardzo prostym człowiekiem, ale w czasie strajku
zapamiętałem ją jako dzielną.
Była członkiem komitetu strajkowego.
Ona nie była delegatem, ale w stoczni zjawiła się indywidualnie, po
zatrzymaniu strajku, po tym jak Ania Walentynowicz, Alina Pieńkowska, Halina
Ossowska zatrzymały część załogi, która została i kontynuowała strajk.
Henia zjawiła się już na bramie obsadzonej przez straż.
I są na to świadkowie.

- opowiada.

W czasie strajku wypisywała kwity na benzynę, na podstawie których Komitet
Strajkowy Rafinerii Gdańskiej wydawał benzynę.
To było jedyne źródło dla karetek pogotowia i innych społecznych potrzeb.
A także dla tych, co przyjechali z Krosna, by dowiedzieć się, co się dzieje,
lub zapisać się do MKS

- mówi Andrzej Gwiazda.

Po podpisaniu porozumienia, kiedy komitet strajkowy stał się komitetem
założycielskim - na członków prezydium spadł obowiązek wymyślenia, co
związek zawodowy ma w kraju komunistycznym robić, w czasach już
stabilniejszych.
I tu Henia okazała się całkowicie niekompetentna.
Sprawiała kłopoty.
Bo jako członek prezydium miała pewien zakres decyzji indywidualnych , które
trzeba było prostować, wycofywać

- wspomina opozycjonista.

Nie była delegatem załogi.
Załogi Wojewódzkiego Zakładu Komunikacji i Oddziału Komunikacji Miejskiej -
cały czas protestowały, że to nie ich reprezentant wybrany przez załogę
zasiada w prezydium, tylko Krzywonos, która przyszła samodzielnie na
stocznię.
Mówimy cały czas o roku 80-tym.
Były tam sprawy kompromitujące, o których nie chcieliśmy mówić, bo
zwyciężyła opinia, że żeby nie kalać gniazda, to będziemy na ten temat
milczeć.
I to zostało przedstawione, że dzielna Henia Krzywonos, dla dobra związku,
postawiła wyżej jego dobro, niż swoją pozycję i na własne żądanie odeszła.
To były pierwsze dwa tygodnie września

- mówi Andrzej Gwiazda.

Czyli Krzywonos, była (bo po imieniu nie jesteśmy już dawno) pełniła tę
funkcję - góra miesiąc.
Więcej się nie zjawiła. "Solidarność" powstała 17 września - w rocznicę
najazdu bolszewickiego.
I wtedy już Krzywonos w prezydium nie było.
Czyli w Solidarności nie była ani dnia!

- podkreśla. Jak tłumaczy:

Ponowny kontakt nawiązaliśmy już po 89' roku, jak była rejestracja drugiej
"Solidarności".
Natomiast przez cały Stan Wojenny - od połowy września 80-go roku nie była w
związku.
To jest po prostu sztucznie zrobiona legenda.
Krzywonos działa pod legendą działacza związkowego, którym nie była!
A jeśli była - to przez miesiąc.
Nie była internowana.
Nikt jej do drzwi nie walił. 2-go października bezpieka włączyła ją do
sprawy operacyjnego sprawdzenia pod kryptonimem Tabor i przestała się nią
interesować w marcu 81-go roku

- opowiada.

wPolityce.pl:
Dziś Henryka Krzywonos jest stawiana w jednym szeregu z Panem, z Anną
Walentynowicz.

Andrzej Gwiazda:
Po to została kupiona.
W prezydium MKZ były cztery kobiety, Joanna Duda - Gwiazda, Henryka
Krzywonos, Joanna Pieńkowska i Anna Walentynowicz.
Alina i Anna nie żyją.
Platforma nie może Joanny pokazać, bo wie, co by powiedziała.
Więc "kupili" Henię Krzywonos.
Napisali sztuczny życiorys, który pozwala ją teraz używać jako "cyngla"
Platformy.

wPolityce.pl:
Co państwo myślą kiedy teraz pani Krzywonos wychodzi na mównicę sejmową,
wymachuje Konstytucją i krzyczy o zamachu na demokrację?

Joanna Gwiazda:
Najbardziej mnie oburzyło to, że ona używała takiego pojęcia, że myśmy
"błagali" władzę.
Ani Solidarność, ani strajkujący nie błagali.
Co nie znaczy, że wszczynali takie awantury, jak teraz Henia na mównicy.
Po prostu to nie ten styl.
Ona nawet nie wie jak to zagrać.
Odgrywa coś, bo uważa, że tak powinna się zachowywać bojowa działaczka
Solidarności.
To jest żenujące.
My nie chcemy się pod czymś takim podpisywać.

wPolityce.pl:
Państwo nie utrzymują z nią już żadnych relacji?

Joanna Gwiazda: Ja już na wszelki wypadek sprawdziłam, co o Heni pisze IPN.
Normalnie nawet ludzie nie bardzo się angażujący się w Solidarność, bywali
zatrzymani, a na jej temat nie ma nic.
Ja  byłam internowana i znam wszystkie osoby z naszego regionu, które poszły
siedzieć za ulotki. I jej wtedy nie było.

wPolityce.pl:
Co zdecydowało, że Henryka Krzywonos tak mocno się zaangażowała politycznie
po stronie PO?

Joanna Gwiazda:
Przepustkę do polityki otworzyło to, gdy na czwartym zjeździe drugiej
Solidarności - niesamowicie zwymyślała Lecha Kaczyńskiego.

wPolityce.pl:
Dziś Henryka Krzywonos w rozmowie z Gazetą Wyborczą powołuje się na właśnie
niego.
Mówi, że "gdyby Lech Kaczyński wstał z grobu, to by się chyba jeszcze raz
położył, ze wstydu, jakby zobaczył, co się tutaj dzieje.
Lech Kaczyński mówił, że Trybunału Konstytucyjnego za nic w świecie nie
wolno ruszać.

Joanna Gwiazda:
To jest już poniżej wszelkich norm etycznych.
I ona odgrywa rolę autorytetu moralnego.
W ten sposób ona kompromituje "Solidarność"!.

Andrzej Gwiazda:
Prawdziwym powodem, że została odsunięta było to, że ją złapali na kradzieży
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
pieniędzy!
^^^^^^^
Mieliśmy o tym nie mówić, ale wobec takiej bezczelności - trzeba!
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Joanna Gwiazda:
A na salony polityczne wprowadziła ją pani Jolanta Kwaśniewska.
Do mediów - Borusewicz.
Zresztą oni w ogóle opowiadali niesłychane rzeczy, że 21 postulatów napisała
Henia z Borusewiczem.
Słyszałam to na własne uszy.
Chyba myśląc, że ludzie doznali już kompletnej amnezji.

Andrzej Gwiazda:
Słyszeliśmy też, że to Henia zatrzymała strajk.

Joanna Gwiazda:
Ja już nie chcę mówić, że ludzie w Gdańsku mówią, że ten tramwaj to jej
zatrzymała publika, bo inne tramwaje nie wyjechały a ona wyjechała.
A jak tramwaj stanął to pobiegła do Stoczni.
Nie wiem jaka wersja jest prawdziwa, bo tu są różne plotki.

Andrzej Gwiazda:
Pogłoski krążą do dzisiaj - że była łamistrajkiem, inni nie wyjechali, a ona
wyjechała i tym co wyjechali - wyłączono prąd.
Czyli legenda "dzielnej tramwajarki" jest sztucznie wykreowana?

Joanna Gwiazda:
Tak.
Po prostu potrzebny był ktoś, ze strajku.
I to było bardzo pomocne przy wymazywaniu z kart historii tych kilku kobiet,
które jakoś tam się w niej zapisały.
Tę jej legendę podtrzymuje dziś Europejskie Centrum Solidarności.
Ale historia tego nie została porządnie napisana.
I mainstream robi ludziom wodę z mózgu.
Jak ja ją zobaczyłam na tej trybunie sejmowej, jak ona wymachiwała ta
konstytucją, że ją o czwartej rano wyciągali z domu, a ona broniła
konstytucji, to po prostu nie wiadomo, czy śmiać się czy płakać.
Niech ona się przynajmniej nie powołuje na Solidarność.
Nie ma prawa wypowiadania się w jej imieniu.

Andrzej Gwiazda:
Ani tym bardziej w imieniu przedsierpniowej opozycji, bo w niej nie znała
nikogo.

Joanna Gwiazda: Ani strajkujących załóg.
Bo strajk nie odbywał się w atmosferze strachu i grozy.
To było poważne wydarzenie.
Gdy do władzy występowaliśmy z naszymi żądaniami, pisaliśmy stanowiska -
staraliśmy się uniknąć słowa "prosimy".

wPolityce.pl:
Jak państwo odbierają zestawianie rzeczywistości z lat 80-tych i tej
dzisiejszej?

Joanna Gwiazda:
Jeśli obecnie rządzący zawarli polityczny układ z przewodniczącym
Solidarności - panem Piotrem Dudą i wszystkie postulaty i zamiary nowego
rządu i prezydenta dotyczą poprawy sytuacji ludzi pracy - to po jakiej
stronie stanęła Henia?
Po stronie banksterów?

Andrzej Gwiazda:
Po stronie tych, którzy mówili, że pierwszy milion trzeb a ukraść, a
polityka nie ma być uczciwa, tylko skuteczna !

Joanna Gwiazda:
Po stronie tych, którzy mówią, że nie ma w Polsce głodnych dzieci, a jak
komuś się nie powodzi, to mówią, że jest nieudacznik, bo nie potrafi sobie
znaleźć pracy i wziąć kredytu na mieszkanie.
To jest kompletne zaprzeczenie tego, o co myśmy walczyli w "Solidarności".
I mamy tylko nadzieję,że przynajmniej częściowo do tamtych naszych dążeń ten
nowy rząd wraca.
Not. Anna Sarzyńska

źródło
http://wpolityce.pl/polityka/274142-tylko-u-nas-gwiazdowie-wsciekli-na-krzywonos-napisano-sztuczny-zyciorys-ktory-pozwala-jej-teraz-byc-cynglem-platformy?strona=1

Krzywonos złapano na kradzieży pieniędzy?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona