Data: 2011-06-18 23:32:59 | |
Autor: scob | |
Książka "sam naprawiam" Etzolda... | |
W dniu 2011-06-18 17:46, Tomasz Pyra pisze:
Kupiłem sobie książkę Etzolda "Sam naprawiam Opel Vectra III i Signum" i(...) Jakaś książka dla debili... Ja miałem do czynienia z Etzoldem (Hansem Rutgerem afair ;) ) na przykładzie książki Audi 80/90 b3 - i z powodzeniem rozwiewała moje wątpliwości w przypadki 90qB2, 90qB3 i 80qb4.. ale to były inne czasy... A dzisiaj jest tak: jak nie masz czasu i ochoty upierdolić się po łokcie, to szukasz zaufanego warsztatu - i się zawodzisz.. W środę odebrałem samochód (80B4q) od (dotąd taką miałem opinię) bardzo dobrego mechanika - z warsztatu Leszka Patana: po 45 dniach leżakowania w warsztacie - p**dy nie ustaliły przyczyny usterki, samochód jest nie-naprawiony. Wiadomo - jak coś nie gada przez interfejs diagnostyczny, to jest pewnie nienaprawialne... ew. moge sobie 18-letniego kapcia zawieźć do ASO, kolejno powymieniają co im tam przyjdzie na myśl, ja za to zapłacę. Przecież nie ma na świecie Autodaty, haynesa i czegotam jeszcze - z rozpisaną ścieżką diagnostyczną i wartościami napięć i oporów na każdym p*lonym konektorze.. jak sam nie zdobędziesz i nie posprawdzasz - nie będzie zrobione.... Kiedyś wystarczyło ustawić rozrząd wg. Etzolda na znaczniki, założyć kopułkę właściwą stroną i nie było *ja - musiał zapalić, zapłon potem ustawiałeś "na słuch" - znając auto i zapierniczało. Teraz - kup sobie blokady (bo nawet ASO nie ma do twojego silnika! :D ), ustaw, sprawdź cewki, ciśnienie zupy na regulatorze, napięcie na wtryskach - a i tak nie pojedzie - bo któryś p*ny czujniczek mówi kompowi, że za zimno, za cieplo, za dużo powietrza albo zupy.. to i Etzold sie nie sili... |
|