Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kto demonizuje Jobbik ?

Kto demonizuje Jobbik ?

Data: 2013-03-23 13:42:18
Autor: u2
Kto demonizuje Jobbik ?
.... oczywiście merdia III ubeckiej ...-;)


http://www.nacjonalista.pl/2013/03/18/gabor-vona-jobbik-jest-partia-narodowo-radykalna-amerykanizm-to-smiertelny-wirus/

Gábor Vona: Jobbik jest partią narodowo-radykalną. Amerykanizm to śmiertelny wirus

C. Mutti: Zachodni system medialny prezentuje Jobbik jako partię węgierskiej skrajnej prawicy. Z drugiej strony stawia się Jobbik obok Fideszu, pomimo faktu, iż Fidesz jest partią rządzącą, a Jobbik jest w opozycji. Jakie są wyznaczniki fundamentalne Jobbiku i czym różni się on od Fideszu?

G. Vona: Jobbik definiuje się jako partia narodowo-radykalna. „Narodowy” oznacza, że chcemy reprezentować interesy Węgrów i Węgier, termin „radykalny” definiuje metodologiczne podejście. Sytuacja kraju jest dramatycznie zła, dlatego chcąc dokonać kompleksowych zmian, należy być radykalnym. To co jednak chciałbym w tym kontekście podkreślić, ani komponent narodowy, ani radykalizm nie definiują naszego systemu wartości. Gdybym chciał określić system wartości Jobbiku, powiedziałbym, że jesteśmy konserwatystami. Bronimy tradycyjnych i ogólnoludzkich wartości, stosownie do możliwości we współczesnym, dekadenckim świecie. Fidesz nie jest ani narodowy, ani radykalny, ani tradycjonalistyczny. To partia oportunistyczna i technokratyczna, która zmienia system wartości tak, jak zmienia się bieliznę. To nasza presja po stronie narodowej zmieniała trochę Fidesz, ale nie powinno to nikogo wprowadzić w błąd. Pozostał on w głębi partią modernistyczną i liberalną, której bliżej do socjalistów, niż do nas.

C. Mutti: Te same media w stosunku do Jobbiku używają określeń „populistyczny”, „rasistowski”, „antysemicki” etc., które w języku propagandy politycznej uzyskują znaczenie odmienne od właściwego. Jaka jest przyczyna stosowania ich względem Pana partii?

G. Vona: Cel jest bardzo prosty. Jeśli oligarchia polityczna nie chce lub obawia się dyskusji z nową siłą polityczną, którą wiadomo że przegra,wtedy najprostszą drogą jest oskarżenie jej o antysemityzm. To oskarżenie jest obecnie czymś najbardziej stygmatyzującym, bardziej niż jakiekolwiek inne. Nie zamierzam się z niego tłumaczyć, gdyż nie ma powodu. W żadnym punkcie naszego programu nie niczego, co mogłoby dyskryminować lub wartościować negatywnie innych ludzi. My mówimy po prostu prawdę o Izraelu, a to nie podoba się wielu ludziom. Fakt, że coraz mniej osób jest zainteresowanych udziałem w tej nagonce przeciwko nam potwierdza, że świat się zmienia. Popularność Jobbiku rośnie, pomimo kłamstw i oszczerstw.

C. Mutti: Zarzut „antysemityzmu” jest używany przez wspierających „Państwo Izrael” w celu demonizacji tych, którzy podważają jego legalność lub po prostu krytykują jego działania. Jakie stanowisko zajmuje Jobbik w kwestii istnienia państwa żydowskiego w Palestynie?

G. Vona: Chociaż powstanie państwa Izreal nastąpiło w niecodziennych okolicznościach, które spowodowały mnóstwo problemów, jesteśmy za ideą dwóch państw, inaczej mówiąc, popieramy prawo Palestyńczyków i Żydów do posiadania własnego państwa. Wspólnota międzynarodowa powinna to rozwiązanie wprowadzić już dawno, jednak jej główne państwa są kontrolowane przez lobby syjonistyczne.

C. Mutti: Jeśli się nie mylę, określa się Pan mianem „eurorealisty”. Co to oznacza? Może Pan wyjaśnić co ma na myśli, gdy mówi o „Europie Wolnych Narodów”, jako alternatywie dla Unii Europejskiej?

G. Vona: Nie, to nie pomyłka, faktycznie jestem eurorealistą, zaś biorąc pod uwagę obecną sytuację odpowiada to byciu eurosceptykiem. Dla Unii Europejskiej w obecnej formie nie przewiduję jasnej przyszłości. Dostrzegam, iż zamiast budować ją w oparciu o system wartości odpowiadający europejskiej tradycji, próbuje się uciec od problemów oddając się w śmiertelny uścisk Stanów Zjednoczonych. To zła droga. My Europejczycy musimy wdrażać w życie system społeczny, ekonomiczny i polityczny, który dopasowuje się organicznie do naszych historycznych uwarunkowań. To nie może być wspólnota państwowa typu federalnego; zamiast Stanów Zjednoczonych Europy, popieramy konfederację państw w gestii której znajdują się niektóre sprawy wspólne. Nie powinniśmy osłabiać państw narodowych, przeciwnie, musimy je wzmacniać.  Silna rodzina bazuje na sile poszczególnych jej członków, silny naród na silnych rodzinach, silna Europa na silnych narodach.

C. Mutti: W jednym z moich artykułów („Na wschód, Węgrzy!) napisanym w ubiegłym roku dla magazynu „Eurasia” miałem okazję recenzować Pański tekst „Euroazjatyzm, nie euroatlantyzm” (Barikád, 7 czerwca 2012). Czy może Pan przybliżyć idee w nim przedstawione?

Obecna Unia reprezentuję złą drogę, liberalną, która utraciła europejskie wartości porzez adaptację wzorców amerykańskich na niwie kulturowej, gospodarczej i politycznej, zamiast zmierzać we właściwym kierunku. W obecnej trudnej sytuacji, Europa sama musi znaleźć drogę wyjścia, ale tak jak kiedyś powiedziałem, ta droga wiedzie na wschód. Dostrzegam dwa eurazjatyckie filary, które nie tylko my Węgrzy, ale także cała Europa muszą ponownie wziąć pod uwagę. Jednym jest Rosja, a drugim Turcja. W przypadku obu z nich stykamy się z wieloma problemami, gdyż dla niektórych państw europejskich relacje z Rosją napotykają na doświadczenia historyczne i państwowy kapitalizm, zaś w przypadku z Turcją pojawia się kwestia imigracji oraz islamu. Jednak w mojej opinii, są to jedynie zagadnienia, a nie przeszkody. Europa musi zmierzać w tym kierunku. To leży w naszym interesie politycznym, gospodarczym i kulturowym. Dla nas amerykanizm jest śmiertelnym wirusem. Dostaje się on do naszego organizmu, zaburza jego funkcjonowanie, atakuje system odpornościowy i ostatecznie zabija. Im szybciej się go pozbędziemy, tym łatwiejszy będzie nowy początek. A nowy początek jest niezbędny.

--

"Główną motywacją mojej aktywności publicznej była potrzeba władzy
i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej,
bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno..."

- Donald Tusk: Gazeta Wyborcza, 15–16 października 2005

Data: 2013-03-23 15:38:52
Autor: Marek Czaplicki
Kto demonizuje Jobbik ?
u2 pisze na pl.soc.polityka w dniu sobota, 23 marca 2013 13:42:

wartoci, stosownie do moliwoci we wspczesnym, dekadenckim wiecie.
Fidesz nie jest ani narodowy, ani radykalny, ani tradycjonalistyczny. To
partia oportunistyczna i technokratyczna, ktra zmienia system wartoci
tak, jak zmienia si bielizn. To nasza presja po stronie narodowej
zmieniaa troch Fidesz, ale nie powinno to nikogo wprowadzi w bd.
Pozosta on w gbi parti modernistyczn i liberaln, ktrej bliej do
socjalistw, ni do nas.

Jak to mio zobaczy, e nie tylko w Polsce "prawicowcy" bardzo si "kochaj". :)

Kto demonizuje Jobbik ?

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona