Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Kto ma rację?

Kto ma rację?

Data: 2009-08-04 10:04:39
Autor: wk
Kto ma rację?
Wg mojej interpretacji, kierowca.

http://moto.onet.pl/5354670,32,4,filmy.html?node=32

--


Data: 2009-08-04 10:49:39
Autor: wk
Kto ma rację?
wk <wkat.SKASUJ@gazeta.pl> napisał(a):
Wg mojej interpretacji, kierowca.

http://moto.onet.pl/5354670,32,4,filmy.html?node=32


To może uściślę, chodzi mi o odyńca.
Pomijam pasy, prędkość itp.
Chodzi mi tylko, czy mógł tak przejechać przy starcie.
Była przerywana, pas wprawdzie do skrętu w lewo ale mógł tak jechać.
Czyż nie?


--


Data: 2009-08-04 12:06:27
Autor: to
Kto ma rację?
Kuba \(aka cita\) wrote:

(a po co tam byla - nie wiem, nie znam skrzyĹźowania, ale
wydaje mi sie, ze dla tych, co to z lewej strony skręcali na tym
skrzyżowaniu w lewo (czyli w tą strone, w ktorą pojechał omawiany
kierowca. Po to, zeby mogli jechać po łuku, a nie pod kątem prostym ...
no ale nie znam skrzyĹźowania).

Od kiedy zasady ruchu drogowego określają intencje malarza? Gdyby było tak jak mówisz, to skręcający w lewo także powinni dalej jechać tym pasem od momentu gdy na niego wjechali, czyli musieliby zawrócić.

I skręcający w lewo i ten gość znaleźli się na tym samym pasie i zrobili dokładnie to samo, tzn. zmienili go na prawy.

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 18:31:37
Autor: Arek (G)
Kto ma ďż˝
to pisze:
Kuba \(aka cita\) wrote:

(a po co tam byla - nie wiem, nie znam skrzyĹźowania, ale
wydaje mi sie, ze dla tych, co to z lewej strony skręcali na tym
skrzyżowaniu w lewo (czyli w tą strone, w ktorą pojechał omawiany
kierowca. Po to, zeby mogli jechać po łuku, a nie pod kątem prostym ...
no ale nie znam skrzyĹźowania).

Od kiedy zasady ruchu drogowego określają intencje malarza? Gdyby było tak jak mówisz, to skręcający w lewo także powinni dalej jechać tym pasem od momentu gdy na niego wjechali, czyli musieliby zawrócić.

I skręcający w lewo i ten gość znaleźli się na tym samym pasie i zrobili dokładnie to samo, tzn. zmienili go na prawy.


Masz PJ? Bo o przepisach i zasadach ruchu nie masz bladego pojęcia.

A.

Data: 2009-08-04 17:11:31
Autor: to
Kto ma ďż˝
Arek (G) wrote:

Od kiedy zasady ruchu drogowego określają intencje malarza? Gdyby było
tak jak mówisz, to skręcający w lewo także powinni dalej jechać tym
pasem od momentu gdy na niego wjechali, czyli musieliby zawrócić.

I skręcający w lewo i ten gość znaleźli się na tym samym pasie i
zrobili dokładnie to samo, tzn. zmienili go na prawy.


Masz PJ? Bo o przepisach i zasadach ruchu nie masz bladego pojęcia.

Uściślę. http://www.youtube.com/watch?v=lUiZbUTa-Pk

Interesujący fragment jest od 0:35 do 0:37. Czy Twoim zdaniem osoba nadjeżdżająca z lewej, jeśli skręci na pas, którym jedzie filmujący, może olać znajdujący się na nim znak P8-b i następnie zmienić pas na prawy? Nie chodzi mi o tych, którzy nadjeżdżają z lewej i przecinają po prostu pas po którym jedzie filmujący.

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 19:29:22
Autor: 'Tom N'
Kto ma ďż˝
to w <news:h59q43$f1r$3atlantis.news.neostrada.pl>:

Arek (G) wrote:

Od kiedy zasady ruchu drogowego określają intencje malarza? Gdyby było
tak jak mówisz, to skręcający w lewo także powinni dalej jechać tym
pasem od momentu gdy na niego wjechali, czyli musieliby zawrócić.
I skręcający w lewo i ten gość znaleźli się na tym samym pasie i
zrobili dokładnie to samo, tzn. zmienili go na prawy.
Masz PJ? Bo o przepisach i zasadach ruchu nie masz bladego pojęcia.

Uściślę.

http://www.youtube.com/watch?v=lUiZbUTa-Pk

Interesujący fragment jest od 0:35 do 0:37. Czy Twoim zdaniem osoba nadjeżdżająca z lewej, jeśli skręci na pas, którym jedzie filmujący, może olać znajdujący się na nim znak P8-b i następnie zmienić pas na prawy? Nie chodzi mi o tych, którzy nadjeżdżają z lewej i przecinają po prostu pas po którym jedzie filmujący.

Kiedy dotrze to twego pustego łba, że miszcz został skasowany za strzałki
umieszczone przed, a nie na rondzie?

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2009-08-04 17:39:02
Autor: to
Kto ma ďż˝
'Tom N' wrote:

http://www.youtube.com/watch?v=lUiZbUTa-Pk

Interesujący fragment jest od 0:35 do 0:37. Czy Twoim zdaniem osoba
nadjeżdżająca z lewej, jeśli skręci na pas, którym jedzie filmujący,
może olać znajdujący się na nim znak P8-b i następnie zmienić pas na
prawy? Nie chodzi mi o tych, którzy nadjeżdżają z lewej i przecinają po
prostu pas po którym jedzie filmujący.

Kiedy dotrze to twego pustego łba, że miszcz został skasowany za
strzałki umieszczone przed, a nie na rondzie?

Widzisz w ogĂłle na co odpisujesz?

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 19:54:55
Autor: 'Tom N'
Kto ma ďż˝
to w <news:h59rnm$f1r$4atlantis.news.neostrada.pl>:

'Tom N' wrote:

Czy Twoim zdaniem osoba nadjeżdżająca z lewej
[...]
Nie chodzi mi o tych, którzy nadjeżdżają z lewej

Widzisz w ogóle na co odpisujesz?

To już widziałem wcześniej, ale uznałem, ze ciągle mowa o mandacie. A tu się
okazuje, że neasu uszy odpadają, bo mu ktoś drucik je łączący przeciął.

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2009-08-05 10:13:47
Autor: Arek (G)
Kto ma ďż˝
to pisze:
Arek (G) wrote:

Od kiedy zasady ruchu drogowego określają intencje malarza? Gdyby było
tak jak mówisz, to skręcający w lewo także powinni dalej jechać tym
pasem od momentu gdy na niego wjechali, czyli musieliby zawrócić.

I skręcający w lewo i ten gość znaleźli się na tym samym pasie i
zrobili dokładnie to samo, tzn. zmienili go na prawy.


Masz PJ? Bo o przepisach i zasadach ruchu nie masz bladego pojęcia.

Uściślę. http://www.youtube.com/watch?v=lUiZbUTa-Pk

Interesujący fragment jest od 0:35 do 0:37. Czy Twoim zdaniem osoba

No teraz udowodniłeś, że zasady ruchu to dla Ciebie czarna magia. Mam nadzieję, że nie posiadasz PJ.

A.

Data: 2009-08-05 09:51:15
Autor: to
Kto ma ďż˝
Arek (G) wrote:

No teraz udowodniłeś, że zasady ruchu to dla Ciebie czarna magia.

Możesz tak sobie uważać. :)

--
cokolwiek

Data: 2009-08-05 14:48:15
Autor: Arek (G)
Kto ma ďż˝
to pisze:
Arek (G) wrote:

No teraz udowodniłeś, że zasady ruchu to dla Ciebie czarna magia.

Możesz tak sobie uważać. :)

Nie ja jedyny, a o czymś to chyba świadczy.

A.

Data: 2009-08-05 15:39:24
Autor: to
Kto ma ďż˝
Arek (G) wrote:

Możesz tak sobie uważać. :)

Nie ja jedyny, a o czymś to chyba świadczy.

Ta, jeszcze Tom N, który nie słyszy karetek nadjeżdżających z tyłu bo wyją na boki oraz cita, który niedawno przekonywał, że ruszając dynamicznie spod świateł łamie się przepis zakazujący zwiększania prędkości przy wyprzedzaniu.

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 13:20:19
Autor: Kuba \(aka cita\)
Kto ma rację?
wk wydusił z siebie te słowy:
Chodzi mi tylko, czy mógł tak przejechać przy starcie.
Była przerywana, pas wprawdzie do skrętu w lewo ale mógł tak jechać.
Czyż nie?


wg mnie nie mógł. Pas był pasem do skrętu w lewo. Linia przerywana tego nie zmienia (a po co tam byla - nie wiem, nie znam skrzyżowania, ale wydaje mi sie, ze dla tych, co to z lewej strony skręcali na tym skrzyżowaniu w lewo (czyli w tą strone, w ktorą pojechał omawiany kierowca. Po to, zeby mogli jechać po łuku, a nie pod kątem prostym ... no ale nie znam skrzyżowania).
Tak czy inaczej skoro stał na pasie do skręty w lewo i nie mógł jechać prosto. To chyba logiczne.


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S |  Omega A R6 3,0 24V  |  i zwykle jakies TDI

Data: 2009-08-04 12:18:35
Autor: marjan
Kto ma rację?
wk pisze:
Wg mojej interpretacji, kierowca.

http://moto.onet.pl/5354670,32,4,filmy.html?node=32


Jedyne co, to facet zmieniając pas z lewego na prawy nie użył kierunkowskazu. Poza tym przecież miał ze swojej strony przerywaną, więc IMO pas mógł zmienić. Nie pojechał przecież prosto z pasa do jazdy w lewo, tylko zmienił pas na odpowiedni w miejscu dozwolonym.
Mylę się?


Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz Morycz
[e-mail bez cyferek]

Data: 2009-08-04 04:57:56
Autor: WS
Kto ma rację?
On 4 Sie, 12:18, marjan <klero8....@gmail.com> wrote:

Poza tym przecież miał ze swojej strony przerywaną, więc
IMO pas mógł zmienić.

raczej nie...

za http://www.v10.pl/prawo/Znaki,drogowe,poziome,121.html

znak P-8b oznacza, że jazda z pasa ruchu, na którym jest umieszczona,
jest dozwolona tylko w kierunku wskazanym strzałką; połączone symbole
znaków P-8a, P-8b lub P-8c oznaczają zezwolenie na ruch w kierunkach
wskazanych strzałkami kierunkowymi. Strzałka kierunkowa zezwalająca na
skręcanie w lewo, umieszczona na skrajnie lewym pasie, oznacza także
zezwolenie na zawracanie, chyba że jest to zabronione znakiem pionowym
B-23 lub ruch jest kierowany sygnalizatorem świetlnym S-3.

czyli jesli juz wjechal na ten pas, to mogl jechac tylko w lewo...

WS

Data: 2009-08-04 12:33:02
Autor: to
Kto ma rację?
WS wrote:

czyli jesli juz wjechal na ten pas, to mogl jechac tylko w lewo...

A wjeżdżający nań z lewej mogą tylko zwrócić? Albo-albo.

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 14:28:43
Autor: Kuba \(aka cita\)
Kto ma rację?
to wydusił z siebie te słowy:

WS wrote:

czyli jesli juz wjechal na ten pas, to mogl jechac tylko w lewo...

A wjeżdżający nań z lewej mogą tylko zwrócić? Albo-albo.

a z jakiego pasa WJECHALI na to skrzyĹźownie?
Bo liczy sie to z jakiego pasa wjeĹźdzasz na skrzyĹźowanie - bo to tam zaczyna sie manewr.


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S |  Omega A R6 3,0 24V  |  i zwykle jakies TDI

Data: 2009-08-04 12:49:35
Autor: to
Kto ma rację?
Kuba \(aka cita\) wrote:

a z jakiego pasa WJECHALI na to skrzyĹźownie?

No z jakiego? Sam sobie odpowiedz na pytanie jakie znaki poziome mogły być na ich pasie to zrozumiesz dlaczego bredzisz.

Poza tym tak czy siak byli już na rondzie i to na pasie ze znakami nakazującymi jazdę dalej po rondzie, a oni z niego z jechali. Formalnie więc zrobili to samo co ten koleś.

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 14:02:44
Autor: marjan
Kto ma rację?
WS pisze:
On 4 Sie, 12:18, marjan <klero8....@gmail.com> wrote:

Poza tym przecież miał ze swojej strony przerywaną, więc
IMO pas mógł zmienić.

raczej nie...

za http://www.v10.pl/prawo/Znaki,drogowe,poziome,121.html

znak P-8b oznacza, że jazda z pasa ruchu, na którym jest umieszczona,
jest dozwolona tylko w kierunku wskazanym strzałką; połączone symbole
znaków P-8a, P-8b lub P-8c oznaczają zezwolenie na ruch w kierunkach
wskazanych strzałkami kierunkowymi. Strzałka kierunkowa zezwalająca na
skręcanie w lewo, umieszczona na skrajnie lewym pasie, oznacza także
zezwolenie na zawracanie, chyba że jest to zabronione znakiem pionowym
B-23 lub ruch jest kierowany sygnalizatorem świetlnym S-3.

OK, ale on nie pojechał z tego pasa.

czyli jesli juz wjechal na ten pas, to mogl jechac tylko w lewo...

Z tego pasa. A on pas zmienił (fakt, że bez kierunkowskazu, co może być właśnie podstawą do ukarania).


Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz Morycz
[e-mail bez cyferek]

Data: 2009-08-04 10:22:59
Autor: wk
Kto ma rację?
marjan <klero8.tk9@gmail.com> napisał(a):
wk pisze:
> Wg mojej interpretacji, kierowca.
> > http://moto.onet.pl/5354670,32,4,filmy.html?node=32
> Jedyne co, to facet zmieniając pas z lewego na prawy nie użył kierunkowskazu. Poza tym przecież miał ze swojej strony przerywaną, więc IMO pas mógł zmienić. Nie pojechał przecież prosto z pasa do jazdy w lewo, tylko zmienił pas na odpowiedni w miejscu dozwolonym.
Mylę się?


Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz Morycz
[e-mail bez cyferek]

Też tak uważam, 17 punktów i 1000 zł? Za co? Acha, przekroczył prędkość?

--


Data: 2009-08-04 10:52:22
Autor: Budzik
Kto ma rację?
Osobnik posiadający mail klero8.tk9@gmail.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Wg mojej interpretacji, kierowca.

http://moto.onet.pl/5354670,32,4,filmy.html?node=32


Jedyne co, to facet zmieniając pas z lewego na prawy nie użył kierunkowskazu. Poza tym przecież miał ze swojej strony przerywaną, więc IMO pas mógł zmienić. Nie pojechał przecież prosto z pasa do jazdy w lewo, tylko zmienił pas na odpowiedni w miejscu dozwolonym.
Mylę się?

to zalezy.
Przepisy nie mowia nic o tym, aby odpowiedni pas zajac jeszcze przed skrzyzowaniem?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Wiarą można manipulować. Tylko
wiedza jest niebezpieczna."  Frank Herbert

Data: 2009-08-04 12:41:28
Autor: marjan
Kto ma rację?
wchpikus pisze:
Witam!
Jedyne co, to facet zmieniając pas z lewego na prawy nie użył kierunkowskazu.
Jakby wrzucil kierunek to nie bylo by problemu...tak mysle.
Ale ewidentnie chcial skrucic sobie droge i zacwaniakowal, to denerwuje kierowcow.
No i predkosc i pasy..

Prędkość i pasy to ewidentnie popełnione wykroczenia - do tego się nie czepiam.

BTW wie ktoś jak jest w takiej sytuacji? Powiedzmy, że nie zgadzam się z tym wykroczeniem przejazdu na wprost z pasa na lewo (bo uważam, że tak nie pojechałem), więc nie przyjmuję za to mandatu, natomiast chcę przyjąć mandat za przekroczenie prędkości i niezapięcie pasów.
Do sądu składany jest wniosek o ukaranie mnie za te 3 wykroczenia, czy tylko za jedno, a za dwa do których się przyznaję dostaję mandat na miejscu?


Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz Morycz
[e-mail bez cyferek]

Data: 2009-08-04 14:03:06
Autor: 'Tom N'
Kto ma rację?
marjan w <news:h591tf$5dk$1inews.gazeta.pl>:

wk pisze:
Wg mojej interpretacji, kierowca.
http://moto.onet.pl/5354670,32,4,filmy.html?node=32

Jedyne co, to facet zmieniając pas z lewego na prawy nie użył kierunkowskazu. Poza tym przecież miał ze swojej strony przerywaną, więc IMO pas mógł zmienić. Nie pojechał przecież prosto z pasa do jazdy w lewo, tylko zmienił pas na odpowiedni w miejscu dozwolonym.
Mylę się?

Tak mylisz się. Tam przed skrzyżowaniem odpowiednio wcześnie jest
oznakowanie poziome i pionowe

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2009-08-04 14:13:42
Autor: marjan
Kto ma rację?
'Tom N' pisze:
marjan w <news:h591tf$5dk$1inews.gazeta.pl>:

wk pisze:
Wg mojej interpretacji, kierowca.
http://moto.onet.pl/5354670,32,4,filmy.html?node=32

Jedyne co, to facet zmieniając pas z lewego na prawy nie użył kierunkowskazu. Poza tym przecież miał ze swojej strony przerywaną, więc IMO pas mógł zmienić. Nie pojechał przecież prosto z pasa do jazdy w lewo, tylko zmienił pas na odpowiedni w miejscu dozwolonym.
Mylę się?

Tak mylisz się. Tam przed skrzyżowaniem odpowiednio wcześnie jest
oznakowanie poziome i pionowe


Owszem. Ale napiszę jeszcze raz:

"Nie pojechał przecież prosto z pasa do jazdy w lewo, tylko zmienił pas na odpowiedni w miejscu dozwolonym. Mylę się?"

Mylę się, bo zmienił pas na odpowiedni w miejscu niedozwolonym, czy mylę się bo pojechał prosto z pasa do jazdy w lewo, a nie z pasa do jazdy na wprost?


Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz Morycz
[e-mail bez cyferek]

Data: 2009-08-04 14:18:22
Autor: Artur Maśląg
Kto ma rację?
marjan pisze:
(...)
Mylę się, bo zmienił pas na odpowiedni w miejscu niedozwolonym, czy mylę się bo pojechał prosto z pasa do jazdy w lewo, a nie z pasa do jazdy na wprost?

A co za różnica, jeżeli na zastosował się do znaku P-8b?

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-08-04 14:20:44
Autor: 'Tom N'
Kto ma rację?
marjan w <news:h598l9$3l5$4inews.gazeta.pl>:

'Tom N' pisze:
marjan w <news:h591tf$5dk$1inews.gazeta.pl>:
wk pisze:
Wg mojej interpretacji, kierowca.
http://moto.onet.pl/5354670,32,4,filmy.html?node=32
Jedyne co, to facet zmieniając pas z lewego na prawy nie użył kierunkowskazu. Poza tym przecież miał ze swojej strony przerywaną, więc IMO pas mógł zmienić. Nie pojechał przecież prosto z pasa do jazdy w lewo, tylko zmienił pas na odpowiedni w miejscu dozwolonym.
Mylę się?
Tak mylisz się. Tam przed skrzyżowaniem odpowiednio wcześnie jest
oznakowanie poziome i pionowe

Owszem. Ale napiszę jeszcze raz:

"Nie pojechał przecież prosto z pasa do jazdy w lewo, tylko zmienił pas na odpowiedni w miejscu dozwolonym. Mylę się?"

Mylę się, bo zmienił pas na odpowiedni w miejscu niedozwolonym, czy mylę się bo pojechał prosto z pasa do jazdy w lewo, a nie z pasa do jazdy na wprost?

Mylisz sie, ponieważ wjechał pasem do skrętu w lewo i opuszczając
skrzyżowanie na wprost naruszył znak stojący przed tym skrzyżowaniem

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2009-08-05 10:27:02
Autor: GK
Kto ma rację?
'Tom N' pisze:
marjan w <news:h591tf$5dk$1inews.gazeta.pl>:

wk pisze:
Wg mojej interpretacji, kierowca.
http://moto.onet.pl/5354670,32,4,filmy.html?node=32

Jedyne co, to facet zmieniając pas z lewego na prawy nie użył kierunkowskazu. Poza tym przecież miał ze swojej strony przerywaną, więc IMO pas mógł zmienić. Nie pojechał przecież prosto z pasa do jazdy w lewo, tylko zmienił pas na odpowiedni w miejscu dozwolonym.
Mylę się?


Nie wolno mu było zmieniać pasa na skrzyżowaniu.
Z tego pasa powinien pojechać tylko w lewo o czym mówią znaki poziome.

Data: 2009-08-05 10:40:35
Autor: 'Tom N'
Kto ma rację?
GK w <news:h5bfon$s05$1inews.gazeta.pl>:

'Tom N' pisze:
marjan w <news:h591tf$5dk$1inews.gazeta.pl>:
wk pisze:
Wg mojej interpretacji, kierowca.
http://moto.onet.pl/5354670,32,4,filmy.html?node=32
Jedyne co, to facet zmieniając pas z lewego na prawy nie użył kierunkowskazu. Poza tym przecież miał ze swojej strony przerywaną, więc IMO pas mógł zmienić. Nie pojechał przecież prosto z pasa do jazdy w lewo, tylko zmienił pas na odpowiedni w miejscu dozwolonym.
Mylę się?

Nie wolno mu było zmieniać pasa na skrzyżowaniu.
Z tego pasa powinien pojechać tylko w lewo o czym mówią znaki poziome.

Ale dlaczego do mnie to piszesz?

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2009-08-05 10:53:08
Autor: GK
Kto ma rację?
'Tom N' pisze:

Nie wolno mu było zmieniać pasa na skrzyżowaniu.
Z tego pasa powinien pojechać tylko w lewo o czym mówią znaki poziome.

Ale dlaczego do mnie to piszesz?


A nie wiem. Tak akurat wyszło. Może mi się kliknął nie ten wątek co trzeba :-)
A to jakaś straszna rzecz się stała?

Data: 2009-08-11 11:29:27
Autor: PepedB
Kto ma rację?
GK pisze:

Nie wolno mu było zmieniać pasa na skrzyżowaniu.
Z tego pasa powinien pojechać tylko w lewo o czym mówią znaki poziome.

Wolno zmieniać pasy na skrzyżowaniu o ruchu kierowanym przez światła i osobę uprawnioną. Dla mnie pytaniem pozostaje tylko, czy wolno zmienić pas, jeśli przed skrzyżowaniem znaki obligują mnie do jazdy z tego pasa tylko w danym kierunku.


--
Pozdrawiam, Marcin Kaliński
a-dres:{ksywka}(na)post.pl

Data: 2009-08-04 19:35:16
Autor: Adam Płaszczyca
Kto ma rację?
Dnia Tue, 04 Aug 2009 12:18:35 +0200, marjan napisał(a):

Jedyne co, to facet zmieniając pas z lewego na prawy nie użył kierunkowskazu. Poza tym przecież miał ze swojej strony przerywaną, więc IMO pas mógł zmienić. Nie pojechał przecież prosto z pasa do jazdy w lewo, tylko zmienił pas na odpowiedni w miejscu dozwolonym.
Mylę się?

Mylisz się. Stał na pasie do skrętu w lewo. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2009-08-04 20:14:51
Autor: marjan
Kto ma rację?
Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Tue, 04 Aug 2009 12:18:35 +0200, marjan napisał(a):

Jedyne co, to facet zmieniając pas z lewego na prawy nie użył kierunkowskazu. Poza tym przecież miał ze swojej strony przerywaną, więc IMO pas mógł zmienić. Nie pojechał przecież prosto z pasa do jazdy w lewo, tylko zmienił pas na odpowiedni w miejscu dozwolonym.
Mylę się?

Mylisz się. Stał na pasie do skrętu w lewo.

OK.
Jesteś z Krakowa, to będziesz wiedział o jakich miejscach mówię.
Jadę sobie ul. Grzegórzecką w stronę Plazy (lub wyjeżdżam z Krakowa przez Wieliczkę) zgodnie z przepisami - prawym pasem. I nagle ten prawy pas robi się pasem do skrętu w prawo w ul. Metalowców (lub wjazdem do Wieliczki). Zakładając, że nie znam miasta znajduję się nagle na pasie do skrętu w prawo. Nie mogę wtedy zmienić już pasa, żeby pojechać prosto? Wydaje mi się to być podobną sytuacją do omawianej w tym wątku.

BTW uważam za kompletny idiotyzm robienie takich zmyłek jak opisałem powyżej. Znający miasto oczywiście dużo wcześniej ustawiają się na właściwym pasie, ale dla przyjezdnego informacja o "kierunkowości" pasa pojawia się IMO za późno, i przy dużym ruchu praktycznie nie ma on już możliwości zmiany pasa bez łaskawości tych jadących właściwym pasem.


Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz Morycz
[e-mail bez cyferek]

Data: 2009-08-04 20:20:46
Autor: Artur Maśląg
Kto ma rację?
marjan pisze:
(...)
BTW uważam za kompletny idiotyzm robienie takich zmyłek jak opisałem powyżej. Znający miasto oczywiście dużo wcześniej ustawiają się na właściwym pasie, ale dla przyjezdnego informacja o "kierunkowości" pasa pojawia się IMO za późno, i przy dużym ruchu praktycznie nie ma on już możliwości zmiany pasa bez łaskawości tych jadących właściwym pasem.

Nie wiem/nie pamiętam jak wygląda opisywane skręt w Krakowie, ale
sytuacja z Warszawy została już chyba 5 razy opisana i udokumentowana
foto/video, by nie było wątpliwości, że to żadna zasadzka, tylko
zwykłe cwaniactwo pospolite. Mało tego - jeżeli zasadzka się
pojawi, to taki "zmylony" włącza grzecznie kierunkowskaz i czeka,
aż go wpuszczą.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-08-04 20:22:46
Autor: marjan
Kto ma rację?
Artur Maśląg pisze:
marjan pisze:
(...)
BTW uważam za kompletny idiotyzm robienie takich zmyłek jak opisałem powyżej. Znający miasto oczywiście dużo wcześniej ustawiają się na właściwym pasie, ale dla przyjezdnego informacja o "kierunkowości" pasa pojawia się IMO za późno, i przy dużym ruchu praktycznie nie ma on już możliwości zmiany pasa bez łaskawości tych jadących właściwym pasem.

Nie wiem/nie pamiętam jak wygląda opisywane skręt w Krakowie, ale
sytuacja z Warszawy została już chyba 5 razy opisana i udokumentowana
foto/video, by nie było wątpliwości, że to żadna zasadzka, tylko
zwykłe cwaniactwo pospolite. Mało tego - jeżeli zasadzka się
pojawi, to taki "zmylony" włącza grzecznie kierunkowskaz i czeka,
aż go wpuszczą.


Blokując prawy pas i będąc za to otrąbianym.

Data: 2009-08-04 20:26:32
Autor: Artur Maśląg
Kto ma rację?
marjan pisze:
(...)
Blokując prawy pas i będąc za to otrąbianym.

Spokojna głowa - jak ktoś się pomylił to nie "cfaniaczy", tylko
grzecznie czeka - buraki niech sobie trąbią.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-08-05 08:49:02
Autor: Cyprian Prochot
Kto ma rację?

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:h59ugu$fhn$1inews.gazeta.pl...
Spokojna głowa - jak ktoś się pomylił to nie "cfaniaczy", tylko
grzecznie czeka - buraki niech sobie trąbią.

i co, niby odczekanie az wszyscy przejada "wlasciwym" pasem ma powodowac mniejsze zatory na skrzyzowaniu niz wskoczenie "na czolo" kolejki ?

To my chyba jakichs innych metryk używamy Artur......

Zaznaczam: mowie o "pomylce" a nie o ewidentnym cwaniakowaniu. Tutaj raczej bylo to cwaniakowanie, wiec sytuacja jest inna, ale Twoj posta na ktory odpowiadam uogolnil to podejscie rowniez na pomylki z czym juz sie ciezko zgodzic.....

proponuje EOT bo zaczynam sie wk***c a nie chce przenosic dyskusji na poziom personalny....

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot

Data: 2009-08-05 09:22:43
Autor: Artur Maśląg
Kto ma rację?
Cyprian Prochot pisze:
(...)
i co, niby odczekanie az wszyscy przejada "wlasciwym" pasem ma powodowac mniejsze zatory na skrzyzowaniu niz wskoczenie "na czolo" kolejki ?

A gdzie ja coś takiego napisałem?

To my chyba jakichs innych metryk używamy Artur......

Bardzo prawdopodobne.

Zaznaczam: mowie o "pomylce" a nie o ewidentnym cwaniakowaniu. Tutaj raczej bylo to cwaniakowanie, wiec sytuacja jest inna, ale Twoj posta na ktory odpowiadam uogolnil to podejscie rowniez na pomylki z czym juz sie ciezko zgodzic.....

Póki co to Ty uogólniasz sprawę i próbujesz ją sprowadzić do absurdu.
Wiem nawet dlaczego.

proponuje EOT bo zaczynam sie wk***c a nie chce przenosic dyskusji na poziom personalny....

Skoro inaczej nie potrafisz - jakoś to przeżyję.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-08-04 20:31:47
Autor: 'Tom N'
Kto ma rację?
marjan w <news:h59u99$di4$1inews.gazeta.pl>:

Artur Maśląg pisze:
marjan pisze:
(...)
BTW uważam za kompletny idiotyzm robienie takich zmyłek jak opisałem powyżej. Znający miasto oczywiście dużo wcześniej ustawiają się na właściwym pasie, ale dla przyjezdnego informacja o "kierunkowości" pasa pojawia się IMO za późno, i przy dużym ruchu praktycznie nie ma on już możliwości zmiany pasa bez łaskawości tych jadących właściwym pasem.
Nie wiem/nie pamiętam jak wygląda opisywane skręt w Krakowie, ale
sytuacja z Warszawy została już chyba 5 razy opisana i udokumentowana
foto/video, by nie było wątpliwości, że to żadna zasadzka, tylko
zwykłe cwaniactwo pospolite. Mało tego - jeżeli zasadzka się
pojawi, to taki "zmylony" włącza grzecznie kierunkowskaz i czeka,
aż go wpuszczą.
Blokując prawy pas i będąc za to otrąbianym.

Trudno, najwyżej dostaniesz mandat za blokowanie (a te "trąbiące" powinni
dostać za "trąbienie") -- tylko, że ja sie w żadnym mieście z tym nie
spotkałem, ot wpuszczali mnie widząc obca rejestrację i włączony
kierunkowskaz zaraz po pojawieniu się "pułapki", czy to osobówki lub tiry,
czy taksówkarze, czy policja.

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2009-08-04 20:40:58
Autor: Artur Maśląg
Kto ma rację?
'Tom N' pisze:
(...)
Trudno, najwyżej dostaniesz mandat za blokowanie (a te "trąbiące" powinni
dostać za "trąbienie") -- tylko, że ja sie w żadnym mieście z tym nie
spotkałem, ot wpuszczali mnie widząc obca rejestrację i włączony
kierunkowskaz zaraz po pojawieniu się "pułapki", czy to osobówki lub tiry,
czy taksówkarze, czy policja.

Wiesz - ja jednak nie napiszę, że nigdy się nie spotkałem. Pewne
sytuacje dość dobrze pamiętam - w Gdańsku (wpuścił mnie w końcu
Belg :) ), w Bydgoszczy i w tym roku w Presovie - jak ktoś narzeka
na oznakowanie robót drogowych w Polsce to polecam pojeżdżenie po
Słowacji - szybko zweryfikuje opinie w tej materii.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-08-04 20:51:52
Autor: 'Tom N'
Kto ma rację?
Artur Maśląg w <news:h59vc2$imi$1inews.gazeta.pl>:

'Tom N' pisze:
(...)
Trudno, najwyżej dostaniesz mandat za blokowanie (a te "trąbiące" powinni
dostać za "trąbienie") -- tylko, że ja sie w żadnym mieście z tym nie
spotkałem, ot wpuszczali mnie widząc obca rejestrację i włączony
           ^^^
kierunkowskaz zaraz po pojawieniu się "pułapki", czy to osobówki lub tiry,
czy taksówkarze, czy policja.

Wiesz - ja jednak nie napiszę, że nigdy się nie spotkałem.

O mandat mnie sie rozchodziło. Sorry tu ^^^ powinna być kropka


--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2009-08-04 20:54:38
Autor: Artur Maśląg
Kto ma rację?
'Tom N' pisze:
(...)
O mandat mnie sie rozchodziło. Sorry tu ^^^ powinna być kropka

Jeśli masz na myśli mandat - owszem, nigdy. Nawet mnie nasza policja
ładnie wpuściła i pozdrowiła :)

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-08-05 10:29:54
Autor: GK
Kto ma rację?
Artur Maśląg pisze:
marjan pisze:
(...)

Nie wiem/nie pamiętam jak wygląda opisywane skręt w Krakowie, ale
sytuacja z Warszawy została już chyba 5 razy opisana i udokumentowana
foto/video, by nie było wątpliwości, że to żadna zasadzka, tylko
zwykłe cwaniactwo pospolite. Mało tego - jeżeli zasadzka się
pojawi, to taki "zmylony" włącza grzecznie kierunkowskaz i czeka,
aż go wpuszczą.


I naraża się na mandat. Przepisy są jasne, a to, że ktoś się pomylił nie upoważnia go do ich łamania. Powinien skręcić i zawrócić, a nie blokować pasów i łamać przepisów.

Data: 2009-08-05 10:35:15
Autor: Artur Maśląg
Kto ma rację?
GK pisze:
(...)
I naraża się na mandat. Przepisy są jasne, a to, że ktoś się pomylił nie upoważnia go do ich łamania. Powinien skręcić i zawrócić, a nie blokować pasów i łamać przepisów.

Świat nie jest czarno-biały.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-08-05 20:44:32
Autor: Adam Płaszczyca
Kto ma rację?
Dnia Wed, 05 Aug 2009 10:35:15 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

I naraża się na mandat. Przepisy są jasne, a to, że ktoś się pomylił nie upoważnia go do ich łamania. Powinien skręcić i zawrócić, a nie blokować pasów i łamać przepisów.

Świat nie jest czarno-biały.

I co z tego? Jak się myle, to skutki pomyłki biorę na siebie, a nei
przerzucam na innych. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2009-08-04 20:25:06
Autor: 'Tom N'
Kto ma rację?
marjan w <news:h59tqg$ck6$1inews.gazeta.pl>:

Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Tue, 04 Aug 2009 12:18:35 +0200, marjan napisał(a):
Jedyne co, to facet zmieniając pas z lewego na prawy nie użył kierunkowskazu. Poza tym przecież miał ze swojej strony przerywaną, więc IMO pas mógł zmienić. Nie pojechał przecież prosto z pasa do jazdy w lewo, tylko zmienił pas na odpowiedni w miejscu dozwolonym.
Mylę się?
Mylisz się. Stał na pasie do skrętu w lewo.

OK.
Jesteś z Krakowa, to będziesz wiedział o jakich miejscach mówię.
Jadę sobie ul. Grzegórzecką w stronę Plazy (lub wyjeżdżam z Krakowa przez Wieliczkę) zgodnie z przepisami - prawym pasem. I nagle
                                                       ^^^^^^^^

Podkreśliłem to co istotne -- a teraz obejrzyj film jeszcze raz, i odpowiedz
jak to podkreślone pasuje do mniej więcej 200 metrów od znaków informujących
od pasach ruchu, trzech pojazdów, które się na lewym pasie do jazdy na
wprost ustawiły (o tym, ze prawy z tych dwóch do jazdy na wprost jest pusty
nie wspomnę)

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2009-08-04 22:05:20
Autor: Adam Płaszczyca
Kto ma rację?
Dnia Tue, 04 Aug 2009 20:14:51 +0200, marjan napisał(a):

Mylisz się. Stał na pasie do skrętu w lewo.

OK.
Jesteś z Krakowa, to będziesz wiedział o jakich miejscach mówię.
Jadę sobie ul. Grzegórzecką w stronę Plazy (lub wyjeżdżam z Krakowa przez Wieliczkę) zgodnie z przepisami - prawym pasem. I nagle ten prawy pas robi się pasem do skrętu w prawo w ul. Metalowców (lub wjazdem do Wieliczki). Zakładając, że nie znam miasta znajduję się nagle na pasie do skrętu w prawo. Nie mogę wtedy zmienić już pasa, żeby pojechać prosto? Wydaje mi się to być podobną sytuacją do omawianej w tym wątku.

Owszem, niepodobną. Nie masz sytuacji, kiedy na pas do skrętu wjeżdżasz,
zatrzymujesz się, a potem jedziesz prosto z tego pasa, nie sygnalizując
wcześniej zamiaru.

BTW uważam za kompletny idiotyzm robienie takich zmyłek jak opisałem powyżej.

Tu się zgadzam. IMO prawy pas jest święty i ma iśc prosto. Taka zasada
obowiazuje, z tego co widziałem w czeskiej Pradze. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2009-08-05 14:02:36
Autor: J.F.
Kto ma rację?
Użytkownik "marjan" <klero8.tk9@gmail.com> napisał w wiadomości news:h591tf$5dk$1inews.gazeta.pl...
Jedyne co, to facet zmieniając pas z lewego na prawy nie użył kierunkowskazu. Poza tym przecież miał ze swojej strony przerywaną, więc IMO pas mógł zmienić. Nie pojechał przecież prosto z pasa do jazdy w lewo, tylko zmienił pas na odpowiedni w miejscu dozwolonym.
Mylę się?

Troche. Na pas ze strzalka jest odpowiedni zapis w rozporzadzeniu o znakach, i wypadaloby pojechac tam gdzie strzalka wskazuje. Ale oznakowanie niejasne i tego bym sie trzymal :-)

J.

Data: 2009-08-04 12:37:33
Autor: wchpikus
Kto ma rację?
Witam!
> Jedyne co, to facet zmieniając pas z lewego na prawy nie użył kierunkowskazu.
Jakby wrzucil kierunek to nie bylo by problemu...tak mysle.
Ale ewidentnie chcial skrocic sobie droge i zacwaniakowal, to denerwuje kierowcow.
No i predkosc i pasy..

Data: 2009-08-04 11:08:39
Autor: to
Kto ma rację?
wchpikus wrote:

Jakby wrzucil kierunek to nie bylo by problemu...tak mysle. Ale
ewidentnie chcial skrocic sobie droge i zacwaniakowal, to denerwuje
kierowcow.

Chyba zakompleksionych. Zajechał komuś drogę? Przyblokował kogoś? Nie. To w czym problem?

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 14:46:02
Autor: Jakub Witkowski
Kto ma rację?
to pisze:
wchpikus wrote:

Jakby wrzucil kierunek to nie bylo by problemu...tak mysle. Ale
ewidentnie chcial skrocic sobie droge i zacwaniakowal, to denerwuje
kierowcow.

Chyba zakompleksionych. Zajechał komuś drogę? Przyblokował kogoś? Nie. To w czym problem?

No i bądźmy szczerzy przekroczeniem prędkości tez nikomu nie zagroził,
a już zwłaszcza brakiem pasów. Tylko tym zakompleksionym policjantom to
przeszkadza.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepowaĹźne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2009-08-04 13:00:06
Autor: to
Kto ma rację?
Jakub Witkowski wrote:

No i bądźmy szczerzy przekroczeniem prędkości tez nikomu nie zagroził, a
już zwłaszcza brakiem pasów. Tylko tym zakompleksionym policjantom to
przeszkadza.

Oczywiście, a komu zaszkodziło 100 km/h na dwupasmowej ulicy przy dobrej widoczności i małym ruchu?

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 18:22:24
Autor: Arek (G)
Kto ma ďż˝
to pisze:
Jakub Witkowski wrote:

No i bądźmy szczerzy przekroczeniem prędkości tez nikomu nie zagroził, a
już zwłaszcza brakiem pasów. Tylko tym zakompleksionym policjantom to
przeszkadza.

Oczywiście, a komu zaszkodziło 100 km/h na dwupasmowej ulicy przy dobrej widoczności i małym ruchu?


Albo 200km/h na dwupasmowej, przy małym ruchu w dodatku jeszcze ferrari?

A.

Data: 2009-08-04 16:34:30
Autor: to
Kto ma ďż˝
Arek (G) wrote:

Albo 200km/h na dwupasmowej, przy małym ruchu w dodatku jeszcze ferrari?

A teraz może dla odmiany napiszesz coś mądrego?

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 18:37:48
Autor: Arek (G)
Kto ma ďż˝
to pisze:
Arek (G) wrote:

Albo 200km/h na dwupasmowej, przy małym ruchu w dodatku jeszcze ferrari?

A teraz może dla odmiany napiszesz coś mądrego?

Starałem dopasować się do chorej argumentacji.

A.

Data: 2009-08-04 17:04:24
Autor: to
Kto ma ďż˝
Arek (G) wrote:

A teraz może dla odmiany napiszesz coś mądrego?

Starałem dopasować się do chorej argumentacji.

To niespecjalnie Ci się udało, pomiędzy 100 a 200 jest kolosalna różnica.

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 21:19:34
Autor: Przemysław Bernat
Kto ma ďż˝
Dnia Tue, 4 Aug 2009 17:04:24 +0000 (UTC), to napisał(a):

To niespecjalnie Ci się udało, pomiędzy 100 a 200 jest kolosalna różnica.

Raptem dwukrotna. Jak pomiędzy 50 i 100...

--
Pozdrawiam,

Przemek

Data: 2009-08-04 21:39:08
Autor: to
Kto ma ďż˝
Przemysław Bernat wrote:

To niespecjalnie Ci się udało, pomiędzy 100 a 200 jest kolosalna
róşnica.

Raptem dwukrotna. Jak pomiędzy 50 i 100...

Masz coś jeszcze niemądrego do dodania?

--
cokolwiek

Data: 2009-08-05 10:38:11
Autor: GK
Kto ma ďż˝
to pisze:
Przemysław Bernat wrote:


Masz coś jeszcze niemądrego do dodania?



Nie ma, nie warto, bo i tak nie zrozumiesz.

Data: 2009-08-05 10:06:29
Autor: Arek (G)
Kto ma ďż˝
to pisze:
Arek (G) wrote:

A teraz może dla odmiany napiszesz coś mądrego?

Starałem dopasować się do chorej argumentacji.

To niespecjalnie Ci się udało, pomiędzy 100 a 200 jest kolosalna różnica.

Czego nie zrozumiałeś?

Tak nawiasem ile masz lat? Jesteś jakimś młodszym bratem neelixa?

A.

Data: 2009-08-05 10:37:26
Autor: GK
Kto ma ďż˝
to pisze:
Arek (G) wrote:

A teraz może dla odmiany napiszesz coś mądrego?

Starałem dopasować się do chorej argumentacji.

To niespecjalnie Ci się udało, pomiędzy 100 a 200 jest kolosalna różnica.


Taka sama jak między 50 a 100. 100%.

Data: 2009-08-05 09:49:14
Autor: to
Kto ma ďż˝
GK wrote:

To niespecjalnie Ci się udało, pomiędzy 100 a 200 jest kolosalna
róşnica.

Taka sama jak między 50 a 100. 100%.

I taka sama jak pomiędzy 5 a 10 i 200 a 400 (100%), a poza tym jesteś normalny?

--
cokolwiek

Data: 2009-08-05 10:35:55
Autor: GK
Kto ma rację?
Jakub Witkowski pisze:

No i bądźmy szczerzy przekroczeniem prędkości tez nikomu nie zagroził,
a już zwłaszcza brakiem pasów. Tylko tym zakompleksionym policjantom to
przeszkadza.


Widzę tu typowe myślenie cwaniaka myślenie. "Przecież on nikomu nie zagroził..." widać autor nie raz takie numery zrobił. Widać to chamstwo warsiawskie wszędzie. Na całe szczęście trochę policji jeździ i wyłapuje takie przypadki. Ale co z tego jak taki cwaniak co nic przecież nie zrobił będzie dalej robił to samo. Szkoda, że w Polsce tak jak w Skandynawii nie ma mandatów uzależnionych od stanu posiadania. Może takich warsiawiaków cfaniaków to by utemperowało.

Data: 2009-08-05 10:46:05
Autor: Artur Maśląg
Kto ma rację?
GK pisze:
Jakub Witkowski pisze:

No i bądźmy szczerzy przekroczeniem prędkości tez nikomu nie zagroził,
a już zwłaszcza brakiem pasów. Tylko tym zakompleksionym policjantom to
przeszkadza.


Widzę tu typowe myślenie cwaniaka myślenie. "Przecież on nikomu nie zagroził..." widać autor nie raz takie numery zrobił. Widać to chamstwo warsiawskie wszędzie.

Daruj sobie moĹźe terytorialne wycieczki, poniewaĹź cwaniakĂłw znajdziesz
wszędzie.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-08-05 10:54:52
Autor: Arek (G)
Kto ma rację?
Artur Maśląg pisze:
GK pisze:
Jakub Witkowski pisze:

No i bądźmy szczerzy przekroczeniem prędkości tez nikomu nie zagroził,
a już zwłaszcza brakiem pasów. Tylko tym zakompleksionym policjantom to
przeszkadza.


Widzę tu typowe myślenie cwaniaka myślenie. "Przecież on nikomu nie zagroził..." widać autor nie raz takie numery zrobił. Widać to chamstwo warsiawskie wszędzie.

Daruj sobie może terytorialne wycieczki, ponieważ cwaniaków znajdziesz
wszędzie.

Ostatnio, jechałem przez Białystok i powiem, że w Warszawie to ludzie jeżdżą wyjątkowo spokojnie i kulturalnie.

A.

Data: 2009-08-05 12:42:03
Autor: GK
Kto ma rację?
Arek (G) pisze:


Ostatnio, jechałem przez Białystok i powiem, że w Warszawie to ludzie jeżdżą wyjątkowo spokojnie i kulturalnie.

A.

W Białymstoku dawno nie byłem, ale jeżdzę w innych kierunkach i jak widzę auto z warszawską rejestracją to jestem przygotowany na wywijanie niezłych numerów i w większości tak jest. Wpychanie się na trzeciego, tak jak w filmie "na odyńca", wymuszanie pierwszeństwa itp itd.
Nie twierdzę, że inni tak nie robią, ale jednak Warszawa daje się we znaki najbardziej.
G.

Data: 2009-08-05 14:47:13
Autor: Arek (G)
Kto ma rację?
GK pisze:
Arek (G) pisze:


Ostatnio, jechałem przez Białystok i powiem, że w Warszawie to ludzie jeżdżą wyjątkowo spokojnie i kulturalnie.

A.

W Białymstoku dawno nie byłem, ale jeżdzę w innych kierunkach i jak widzę auto z warszawską rejestracją to jestem przygotowany na wywijanie niezłych numerów i w większości tak jest. Wpychanie się na trzeciego, tak jak w filmie "na odyńca", wymuszanie pierwszeństwa itp itd.
Nie twierdzę, że inni tak nie robią, ale jednak Warszawa daje się we znaki najbardziej.

To prawda. Inna sprawa, że mogło być tak w Warszawie jestem do tego przyzwyczajony i praktycznie mnie to nie dziwi. Będąc gdzieś dalej, zszokowałem się, że ktoś takie numery wywija jak w Warszawie. I dlatego zdziwiło mnie to znacznie bardziej:)

A.

Data: 2009-08-05 15:35:23
Autor: to
Kto ma rację?
GK wrote:

W Białymstoku dawno nie byłem, ale jeżdzę w innych kierunkach i jak
widzę auto z warszawską rejestracją to jestem przygotowany na wywijanie
niezłych numerów i w większości tak jest.

A ja jak widzę kogoś jadącego jak debil 50-70 lewym pasem, to na 50% jest to obca rejestracja. --
cokolwiek

Data: 2009-08-05 20:45:13
Autor: Adam Płaszczyca
Kto ma rację?
Dnia Wed, 05 Aug 2009 10:54:52 +0200, Arek (G) napisał(a):

Ostatnio, jechałem przez Białystok i powiem, że w Warszawie to ludzie jeżdżą wyjątkowo spokojnie i kulturalnie.

A ja dzisiaj przez Wielkopolskę i Poznań. I potwierdzam ;)

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2009-08-04 12:07:46
Autor: to
Kto ma rację?
Artur Maśląg wrote:

Zbyt duĹźo takich "cfanaczkĂłw" jest na drogach i takie zachowanie uchodzi
im bezkarnie - tymczasem ludzie jadący zgodnie z przepisami stoją
stosownie dłużej.

Kto konkretnie stał dłużej z jego powodu?

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 14:16:23
Autor: Artur Maśląg
Kto ma rację?
to pisze:
(...)
Kto konkretnie stał dłużej z jego powodu?

Np. ci, ktĂłrzy zgodnie z przepisami stali na pasach do jazdy
na wprost. Na najbliĹźszym skrzyĹźowaniu stali juĹź za nim.
W normalnym ruchu miejskim takie akcje cwaniaczków powodują
konieczność np. odczekania kolejnego cyklu świateł.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-08-04 12:27:47
Autor: to
Kto ma rację?
Artur Maśląg wrote:

Np. ci, ktĂłrzy zgodnie z przepisami stali na pasach do jazdy na wprost.
Na najbliĹźszym skrzyĹźowaniu stali juĹź za nim. W normalnym ruchu miejskim
takie akcje cwaniaczków powodują konieczność np. odczekania kolejnego
cyklu świateł.

Bzdura, wyprzedziłby ich 8x przed kolejnymi światłami, które były sporo dalej.

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 14:19:34
Autor: Artur Maśląg
Kto ma rację?
to pisze:
(...)
Bzdura, wyprzedziłby ich 8x przed kolejnymi światłami, które były sporo dalej.

Bzdurz sobie dalej.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-08-05 10:43:10
Autor: GK
Kto ma rację?
Artur Maśląg pisze:
to pisze:
(...)
Bzdura, wyprzedziłby ich 8x przed kolejnymi światłami, które były sporo dalej.

Bzdurz sobie dalej.


Z takimi ... nie ma co dyskutować. On i tak nie zrozumie, że po pierwsze to wykroczenia a po drugie chamstwo. Ale jemu nie wytłumaczysz. Zapatrzony jest w swoje ze 150 KM i szaleje na drogach. A potem kończy tak jak większość cwaniaków: cmentarz albo więzienie. Albo sam zginie albo zabije kogoś. Na takich typów nie ma rady, oni są najmądrzejsi przecież. Typowy "polaczek" mądrzejszy od lekarza, politykę ma w małym palcu a w jeździe autem jest mistrzem kierownicy dla którego inni to śmiecie i tylko mu przeszkadzają na drodze.

Data: 2009-08-05 15:31:03
Autor: to
Kto ma rację?
GK wrote:

Z takimi ... nie ma co dyskutować. On i tak nie zrozumie, że po pierwsze
to wykroczenia a po drugie chamstwo.

Wykroczenie pewnie tak, ale gdzie tu chamstwo? Nikomu drogi nie zajechał, nikogo nie przyblokował, żadnego zagrożenia nie stworzył. Ja problemu nie widzę, chociaż sam tak nie jeżdżę. Ten stary Saab po jego prawej mógł mieć pod maską 2.0 turbo i by się gość bardzo zdziwił.

Ale jemu nie wytłumaczysz.
Zapatrzony jest w swoje ze 150 KM i szaleje na drogach.

Och, internetowy psycholog. Mocy mam znacznie więcej, a z pasów do skrętu prosto nie jeżdżę.

Typowy "polaczek" mądrzejszy od lekarza, politykę ma w małym
palcu a w jeĹşdzie autem jest mistrzem kierownicy dla ktĂłrego inni to
śmiecie i tylko mu przeszkadzają na drodze.

....i wie wszystko o wszystkich na podstawie paru zdań przeczytanych w usenecie.

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 13:11:45
Autor: LEPEK
Kto ma rację?
wchpikus pisze:

Ale ewidentnie chcial skrocic sobie droge i zacwaniakowal, to denerwuje kierowcow.
Rozpatrując przez wyłącznie przez pryzmat przepisów oprócz braku kierunku chyba nic nie zrobił. Chyba, bo czy zmiana pasa ruchu na skrzyżowaniu (nawet o ruchu kierowanym) jest dozwolona? Tak mi coś świta, ale nie mogę znaleźć w przepisach, a i zastanawiając się dłużej to byłoby bez sensu (bo przecież do tego służą skrzyżowania, żeby zmieniać pasy i kierunki ruchu).
Brak sygnalizacji zmiany pasa ruchu = 0 pkt = 200 zł
Brak pasów = 2 pkt = 100 zł
Przekroczenie prędkości pow. 50 km/h = 10 pkt = 400-500 zł
RAZEM 12 pkt = 700-800 zł

A czy zacfaniakował i wkurzył innych? światła do skrętu w lewo i do jazdy na wprost zapalają się równocześnie, więc nie blokował pasa. Ruszył szybciej od jadącego na wprost i wcale go nie blokował, nie wepchnął mu się... Skrzyżowanie opuścił o jeden samochód więcej, więc chyba nawet lepiej, nie? Jedyny minus: na następnym skrzyżowaniu przybędzie jeden samochód. O ile nie skręci po drodze, albo nie wykona podobnego manewru.

No i predkosc i pasy..
To ewidentnie.

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2009-08-04 13:23:58
Autor: Artur Maśląg
Kto ma rację?
LEPEK pisze:
wchpikus pisze:

Ale ewidentnie chcial skrocic sobie droge i zacwaniakowal, to denerwuje kierowcow.
Rozpatrując przez wyłącznie przez pryzmat przepisów oprócz braku kierunku chyba nic nie zrobił.
(...)

Wystarczy takiej analizy - pojechał pasem do skrętu w lewo na
wprost itd. Bardzo dobrze, że mu dupsko przytarli. Typowe
"cfaniakowanie", a tu tylu obrońców takiego zachowania.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-08-04 13:43:55
Autor: LEPEK
Kto ma rację?
Artur Maśląg pisze:
LEPEK pisze:
wchpikus pisze:

Ale ewidentnie chcial skrocic sobie droge i zacwaniakowal, to denerwuje kierowcow.
Rozpatrując przez wyłącznie przez pryzmat przepisów oprócz braku kierunku chyba nic nie zrobił.
(...)

Wystarczy takiej analizy - pojechał pasem do skrętu w lewo na
wprost itd. Bardzo dobrze, że mu dupsko przytarli. Typowe
"cfaniakowanie", a tu tylu obrońców takiego zachowania.

Ależ nie.
Zmienił pas na skrzyżowaniu i skrzyżowanie opuścił pasem do jazdy na wprost.
Gdyby pojechał z tego pasa prosto, to przejechałby przez krawężnik.
Cfaniakowanie było, ale nikomu się krzywda z tego powodu nie stała (nie wepchał się, nie wymusił, a nawet zwiększył przepustowość skrzyżowania).

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2009-08-04 13:55:27
Autor: Artur Maśląg
Kto ma rację?
LEPEK pisze:
(...)
Ależ nie.
Zmienił pas na skrzyżowaniu i skrzyżowanie opuścił pasem do jazdy na wprost.

Nie ma problemu - możesz próbować takiej argumentacji przed SG.

Gdyby pojechał z tego pasa prosto, to przejechałby przez krawężnik.

Cóż - na wprost nie znaczy dokładnie prosto.

Cfaniakowanie było, ale nikomu się krzywda z tego powodu nie stała (nie wepchał się, nie wymusił, a nawet zwiększył przepustowość skrzyżowania).

Zbyt dużo takich "cfanaczków" jest na drogach i takie zachowanie uchodzi
im bezkarnie - tymczasem ludzie jadący zgodnie z przepisami stoją
stosownie dłużej.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-08-04 14:04:46
Autor: 'Tom N'
Kto ma rację?
LEPEK w <news:4a781ee0$1news.home.net.pl>:

Artur Maśląg pisze:
LEPEK pisze:
wchpikus pisze:
Ale ewidentnie chcial skrocic sobie droge i zacwaniakowal, to denerwuje kierowcow.
Rozpatrując przez wyłącznie przez pryzmat przepisów oprócz braku kierunku chyba nic nie zrobił.
(...)
Wystarczy takiej analizy - pojechał pasem do skrętu w lewo na
wprost itd. Bardzo dobrze, że mu dupsko przytarli. Typowe
"cfaniakowanie", a tu tylu obrońców takiego zachowania.
Ależ nie.
Zmienił pas na skrzyżowaniu i skrzyżowanie opuścił pasem do jazdy na wprost.

Wjechał na skrzyżowanie pasem oznakowanym znakami do jazdy w lewo.

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2009-08-04 12:28:38
Autor: to
Kto ma rację?
'Tom N' wrote:

Wjechał na skrzyżowanie pasem oznakowanym znakami do jazdy w lewo.

Jakby skręcał w lewo to wjechałby dokładnie tak samo.

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 14:25:10
Autor: Kuba \(aka cita\)
Kto ma rację?
to wydusił z siebie te słowy:

'Tom N' wrote:

Wjechał na skrzyżowanie pasem oznakowanym znakami do jazdy w lewo.

Jakby skręcał w lewo to wjechałby dokładnie tak samo.

no wlasnie .. tylko z tą różnica, ze gdyby skręcał w lewo - nie popełniby wykroczenia.


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S |  Omega A R6 3,0 24V  |  i zwykle jakies TDI

Data: 2009-08-04 12:41:24
Autor: to
Kto ma rację?
Kuba \(aka cita\) wrote:

no wlasnie .. tylko z tą różnica, ze gdyby skręcał w lewo - nie
popełniby wykroczenia.

Proszę Cię, nie bredź. Wjeżdżając na rondo żadnego wykroczenia nie popełnił, to oczywiste. Dyskutujemy o tym, co się stało później. Twierdze, że zrobił dokładnie to samo, co każdy kierowca jadący z lewej strony i przecinający tą samą linię pomimo znaków poziomych, które kazałyby mu zawrócić. Albo więc wszyscy popełniają wykroczenie albo nikt.

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 15:06:30
Autor: Jakub Witkowski
Kto ma rację?
to pisze:
Kuba \(aka cita\) wrote:

no wlasnie .. tylko z tą różnica, ze gdyby skręcał w lewo - nie
popełniby wykroczenia.

Proszę Cię, nie bredź. Wjeżdżając na rondo żadnego wykroczenia nie popełnił, to oczywiste. Dyskutujemy o tym, co się stało później. Twierdze, że zrobił dokładnie to samo, co każdy kierowca jadący z lewej strony i przecinający tą samą linię pomimo znaków poziomych, które kazałyby mu zawrócić. Albo więc wszyscy popełniają wykroczenie albo nikt.

Nie, bo jemu znak poziomy tuĹź przed wjazdem na skrzyĹźowanie
(nie ten już na skrzyżowaniu!) nakazał dalszą jazdę w lewo.
Wjechał tak oznaczonym pasem na to skrzyżowanie, więc go obowiązuje.
Innych - nie.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepowaĹźne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2009-08-04 13:38:00
Autor: to
Kto ma rację?
Jakub Witkowski wrote:

Nie, bo jemu znak poziomy tuĹź przed wjazdem na skrzyĹźowanie (nie ten juĹź
na skrzyżowaniu!) nakazał dalszą jazdę w lewo. Wjechał tak oznaczonym
pasem na to skrzyżowanie, więc go obowiązuje. Innych - nie.

Przecież Ci z lewej mają wyznaczony pas do skrętu, jeśli z niego zjadą to powinni kierować się znakami poziomymi i jechać dalej rondem. Tymczasem aż do wysepki jest linia przerywana. Dla kogo?

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 15:36:27
Autor: Kuba \(aka cita\)
Kto ma rację?
to wydusił z siebie te słowy:



Przecież Ci z lewej mają wyznaczony pas do skrętu, jeśli z niego
zjadą to powinni kierować się znakami poziomymi i jechać dalej
rondem. Tymczasem aĹź do wysepki jest linia przerywana. Dla kogo?

przechodzisz sam siebie


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S |  Omega A R6 3,0 24V  |  i zwykle jakies TDI

Data: 2009-08-04 13:49:15
Autor: to
Kto ma rację?
Kuba \(aka cita\) wrote:

Przecież Ci z lewej mają wyznaczony pas do skrętu, jeśli z niego zjadą
to powinni kierować się znakami poziomymi i jechać dalej rondem.
Tymczasem aĹź do wysepki jest linia przerywana. Dla kogo?

przechodzisz sam siebie

Za trudne pytanie?

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 16:19:34
Autor: Kuba \(aka cita\)
Kto ma rację?
to wydusił z siebie te słowy:

Kuba \(aka cita\) wrote:

Przecież Ci z lewej mają wyznaczony pas do skrętu, jeśli z niego
zjadą to powinni kierować się znakami poziomymi i jechać dalej
rondem. Tymczasem aĹź do wysepki jest linia przerywana. Dla kogo?

przechodzisz sam siebie

Za trudne pytanie?

odpowiedz na Twoje głupokowate pytanie padła już kilukrotnie w tym wątku.


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S |  Omega A R6 3,0 24V  |  i zwykle jakies TDI

Data: 2009-08-04 15:41:02
Autor: Jakub Witkowski
Kto ma rację?
to pisze:
Jakub Witkowski wrote:

Nie, bo jemu znak poziomy tuĹź przed wjazdem na skrzyĹźowanie (nie ten juĹź
na skrzyżowaniu!) nakazał dalszą jazdę w lewo. Wjechał tak oznaczonym
pasem na to skrzyżowanie, więc go obowiązuje. Innych - nie.

Przecież Ci z lewej mają wyznaczony pas do skrętu, jeśli z niego zjadą to powinni kierować się znakami poziomymi i jechać dalej rondem.

Nie ma takiego obowiązku. Pas można zmienić, jeśli nie łamie się
innego przepisu. I nasz delikwent też nie złamał przepisu zmieniając pas.
On złamał nakaz jazdy w danym kierunku powstały *w momencie wjazdu*
na skrzyĹźowanie pasem tak oznaczonym.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepowaĹźne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2009-08-04 13:53:06
Autor: to
Kto ma rację?
Jakub Witkowski wrote:

Nie ma takiego obowiązku. Pas można zmienić, jeśli nie łamie się innego
przepisu.

Skoro znaki poziome wskazujace kierunek ruchu umieszczone już na samym rondzie nie mają Twoim zdaniem znaczenia, to po co tam są?

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 16:39:45
Autor: PcmOL
Kto ma rację?

"to" <to@abc.xyz> wrote in message news:h59eg2$5n9$21nemesis.news.neostrada.pl...
Jakub Witkowski wrote:

Nie ma takiego obowiązku. Pas można zmienić, jeśli nie łamie się innego
przepisu.

Skoro znaki poziome wskazujace kierunek ruchu umieszczone juĹź na samym
rondzie nie mają Twoim zdaniem znaczenia, to po co tam są?

Ok. Ty nie udajesz idioty. Jesteś nim.

Data: 2009-08-04 14:09:50
Autor: marjan
Kto ma rację?
'Tom N' pisze:
"cfaniakowanie", a tu tylu obrońców takiego zachowania.
Ależ nie.
Zmienił pas na skrzyżowaniu i skrzyżowanie opuścił pasem do jazdy na wprost.

Wjechał na skrzyżowanie pasem oznakowanym znakami do jazdy w lewo.


Niewątpliwie. Ale opuścił je pasem oznakowanym znakami do jazdy na wprost.
Czy jest gdzieś przepis zabraniający zmianę tam pasa, skoro znaki poziome (przerywana linia z jego strony) na to pozwala?


Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz Morycz
[e-mail bez cyferek]

Data: 2009-08-04 14:18:22
Autor: 'Tom N'
Kto ma rację?
marjan w <news:h598e2$3l5$3inews.gazeta.pl>:

'Tom N' pisze:
"cfaniakowanie", a tu tylu obrońców takiego zachowania.
Ależ nie.
Zmienił pas na skrzyżowaniu i skrzyżowanie opuścił pasem do jazdy na wprost.
Wjechał na skrzyżowanie pasem oznakowanym znakami do jazdy w lewo.

Niewątpliwie. Ale opuścił je pasem oznakowanym znakami do jazdy na wprost.
Czy jest gdzieś przepis zabraniający zmianę tam pasa, skoro znaki poziome (przerywana linia z jego strony) na to pozwala?

Ale po co komu taki zakaz?

Wjechał na skrzyżowanie z pasa do jazdy w lewo i pojechał prosto, czyli
zrobił to co zostało opisane w taryfikatorze

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2009-08-04 12:29:11
Autor: to
Kto ma rację?
'Tom N' wrote:

Wjechał na skrzyżowanie z pasa do jazdy w lewo i pojechał prosto, czyli
zrobił to co zostało opisane w taryfikatorze

To po co jest tam przerywana linia? --
cokolwiek

Data: 2009-08-04 14:28:01
Autor: 'Tom N'
Kto ma rację?
to w <news:h599in$5n9$3nemesis.news.neostrada.pl>:

'Tom N' wrote:

Wjechał na skrzyżowanie z pasa do jazdy w lewo i pojechał prosto, czyli
zrobił to co zostało opisane w taryfikatorze

To po co jest tam przerywana linia?

Żeby jadący dołem od Siekierkowskiego mogli legalnie skręcić w lewo


--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2009-08-04 12:43:53
Autor: to
Kto ma rację?
'Tom N' wrote:

To po co jest tam przerywana linia?

Żeby jadący dołem od Siekierkowskiego mogli legalnie skręcić w lewo

Ćpałeś coś? Od kiedy znaki poziome zmieniają swoje znaczenie w zależności od tego w jaki sposób znalazłem się na danym pasie? Zarówno ten gość, jak i skręcający byli na tym samym pasie i zrobili to samo. Albo więc wszyscy popełniają wykroczenie albo nikt.

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 14:40:31
Autor: 'Tom N'
Kto ma rację?
to w <news:h59ae9$5n9$7nemesis.news.neostrada.pl>:

'Tom N' wrote:

To po co jest tam przerywana linia?
Żeby jadący dołem od Siekierkowskiego mogli legalnie skręcić w lewo

Ćpałeś coś? Od kiedy znaki poziome zmieniają swoje znaczenie w zależności od tego w jaki sposób znalazłem się na danym pasie?

Najpierw sie dokształć co to pas ruchu, następnie odpowiedz sobie czy
skręcający w lewo od Trasy Siekierkowskiej zajmuje, czy przecina pas do
skrętu w lewo dla jadących od strony Czerniakowskiej

Potem możesz spróbować podyskutować

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2009-08-04 12:59:08
Autor: to
Kto ma rację?
'Tom N' wrote:

Najpierw sie dokształć co to pas ruchu, następnie odpowiedz sobie czy
skręcający w lewo od Trasy Siekierkowskiej zajmuje, czy przecina pas do
skrętu w lewo dla jadących od strony Czerniakowskiej

Oprócz problemów ze słuchem ("nie słyszę karetek bo wyją na boki") także nie dowidzisz? Pas dla skręcających z lewej jest wyraźnie wyznaczony, a linia przerywana o której mówimy idzie dalej, aż do wysepki.

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 15:00:47
Autor: 'Tom N'
Kto ma rację?
to w <news:h59bar$5n9$12nemesis.news.neostrada.pl>:

'Tom N' wrote:

Najpierw sie dokształć co to pas ruchu, następnie odpowiedz sobie czy
skręcający w lewo od Trasy Siekierkowskiej zajmuje, czy przecina pas do
skrętu w lewo dla jadących od strony Czerniakowskiej

Oprócz problemów ze słuchem ("nie słyszę karetek bo wyją na boki") także nie dowidzisz? Pas dla skręcających z lewej jest wyraźnie wyznaczony, a linia przerywana o której mówimy idzie dalej, aż do wysepki.

Masz pooglądaj sobie:  <http://www.youtube.com/watch?v=lUiZbUTa-Pk>

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2009-08-04 13:17:36
Autor: to
Kto ma rację?
'Tom N' wrote:

Masz pooglądaj sobie:  <http://www.youtube.com/watch?v=lUiZbUTa-Pk>

Zatrzymaj sobie na 0:37 i powiedz w jakim celu i dla kogo dalej jest tam linia przerywana.

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 15:12:34
Autor: 'Tom N'
Kto ma rację?
to w <news:h59cdg$5n9$15nemesis.news.neostrada.pl>:

'Tom N' wrote:

Masz pooglądaj sobie:  <http://www.youtube.com/watch?v=lUiZbUTa-Pk>

Zatrzymaj sobie na 0:37 i powiedz w jakim celu i dla kogo dalej jest tam linia przerywana.

Odpowiedź na swoje pytanie masz w 0:34(takie dwa znaki), pod koniec filmu
demonstrującego jak należało pojechać z pasa w lewo, żeby nie naruszyć
przepisów, oraz we wcześniejszej mojej wiadomości.



--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2009-08-04 15:12:45
Autor: Jakub Witkowski
Kto ma rację?
to pisze:
'Tom N' wrote:

Masz pooglądaj sobie:  <http://www.youtube.com/watch?v=lUiZbUTa-Pk>

Zatrzymaj sobie na 0:37 i powiedz w jakim celu i dla kogo dalej jest tam linia przerywana.

Piszesz, jakby linia przerywana sama w sobie na coś zezwalała.

Otóż błąd. Ciągła z drugiej strony zabrania, przerywana zaś w istocie
jest tu tylko po to, aby nie zabronić przekraczania jej tym, którym
akurat wolno to zrobić.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepowaĹźne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2009-08-04 13:25:05
Autor: to
Kto ma rację?
Jakub Witkowski wrote:

Otóż błąd. Ciągła z drugiej strony zabrania, przerywana zaś w istocie
jest tu tylko po to, aby nie zabronić przekraczania jej tym, którym
akurat wolno to zrobić.

Właśnie o to pytam -- komu wolno? Dla kogo ona tam jest?

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 15:18:30
Autor: Jakub Witkowski
Kto ma rację?
to pisze:
Jakub Witkowski wrote:

Otóż błąd. Ciągła z drugiej strony zabrania, przerywana zaś w istocie
jest tu tylko po to, aby nie zabronić przekraczania jej tym, którym
akurat wolno to zrobić.

Właśnie o to pytam -- komu wolno? Dla kogo ona tam jest?

Dla wjeżdżających na skrzyżowanie z lewej strony.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepowaĹźne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2009-08-04 13:34:29
Autor: to
Kto ma rację?
Jakub Witkowski wrote:

Otóż błąd. Ciągła z drugiej strony zabrania, przerywana zaś w istocie
jest tu tylko po to, aby nie zabronić przekraczania jej tym, którym
akurat wolno to zrobić.

Właśnie o to pytam -- komu wolno? Dla kogo ona tam jest?

Dla wjeżdżających na skrzyżowanie z lewej strony.

Oni mają wyznaczony pas ruchu, a linia przerywana jest namalowana aż do wysepki. Po co? Dla kogo?

Jeśli jadący z lewej zjedzie z wyznaczonego pasa na ten ze znakami poziomymi nakazującymi skręt w lewo to jest w takiej samej sytuacji jak ten gość ukarany mandatem, po co więc dalej namalowana jest linia przerywana?

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 15:31:51
Autor: 'Tom N'
Kto ma rację?
to w <news:h59dd5$5n9$17nemesis.news.neostrada.pl>:

Jakub Witkowski wrote:

Otóż błąd. Ciągła z drugiej strony zabrania, przerywana zaś w istocie
jest tu tylko po to, aby nie zabronić przekraczania jej tym, którym
akurat wolno to zrobić.
Właśnie o to pytam -- komu wolno? Dla kogo ona tam jest?
Dla wjeżdżających na skrzyżowanie z lewej strony.

Oni mają wyznaczony pas ruchu, a linia przerywana jest namalowana aż do wysepki. Po co? Dla kogo?

Jeśli jadący z lewej zjedzie z wyznaczonego pasa na ten ze znakami poziomymi nakazującymi skręt w lewo to jest w takiej samej sytuacji jak ten gość ukarany mandatem, po co więc dalej namalowana jest linia przerywana?

Zrozum matołku, że ukarany został nie za przejechanie z pasa do jazdy w lewo
na pas do jazdy prosto, tylko za naruszenie znaku stojącego/namalowanego
przed skrzyżowaniem


--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2009-08-04 15:33:35
Autor: Jakub Witkowski
Kto ma rację?
to pisze:
Jakub Witkowski wrote:

Otóż błąd. Ciągła z drugiej strony zabrania, przerywana zaś w istocie
jest tu tylko po to, aby nie zabronić przekraczania jej tym, którym
akurat wolno to zrobić.
Właśnie o to pytam -- komu wolno? Dla kogo ona tam jest?
Dla wjeżdżających na skrzyżowanie z lewej strony.

Oni mają wyznaczony pas ruchu, a linia przerywana jest namalowana aż do wysepki. Po co? Dla kogo?

Jeśli jadący z lewej zjedzie z wyznaczonego pasa na ten ze znakami poziomymi nakazującymi skręt w lewo to jest w takiej samej sytuacji jak ten gość ukarany mandatem,

Nie, bo on tak oznaczonym pasem na skrzyşowanie NIE WJECHAŁ.
Liczy się moment samego wjazdu. W tym momencie, że tak powiem,
podejmuje się zobowiązanie co do kierunku dalszego ruchu.

On się na tym pasie znalazł już po wjeździe - a to nie zabrania mu
go zmienić. Podobnie jak przed skrzyżowaniem nic nie zabraniało bohaterowi
zmienić pasa oznaczonego do skrętu na inny.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepowaĹźne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2009-08-04 13:51:44
Autor: to
Kto ma rację?
Jakub Witkowski wrote:

Jeśli jadący z lewej zjedzie z wyznaczonego pasa na ten ze znakami
poziomymi nakazującymi skręt w lewo to jest w takiej samej sytuacji jak
ten gość ukarany mandatem,

Nie, bo on tak oznaczonym pasem na skrzyżowanie NIE WJECHAŁ. Liczy się
moment samego wjazdu. W tym momencie, że tak powiem, podejmuje się
zobowiązanie co do kierunku dalszego ruchu.

Wjeżdżając na to rondo z lewej nie można zawrócić? Pytam, bo nie pamiętam, a na filmie tego nie widać. --
cokolwiek

Data: 2009-08-04 15:45:08
Autor: 'Tom N'
Kto ma rację?
to w <news:h59edf$5n9$20nemesis.news.neostrada.pl>:

Jakub Witkowski wrote:

Jeśli jadący z lewej zjedzie z wyznaczonego pasa na ten ze znakami
poziomymi nakazującymi skręt w lewo to jest w takiej samej sytuacji jak
ten gość ukarany mandatem,
Nie, bo on tak oznaczonym pasem na skrzyżowanie NIE WJECHAŁ. Liczy się
moment samego wjazdu. W tym momencie, że tak powiem, podejmuje się
zobowiązanie co do kierunku dalszego ruchu.

Wjeżdżając na to rondo z lewej nie można zawrócić? Pytam, bo nie pamiętam, a na filmie tego nie widać.

Można, tylko, że to bez znaczenia jest w tym przypadku

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2009-08-05 10:49:21
Autor: GK
Kto ma rację?
to pisze:
Jakub Witkowski wrote:

Jeśli jadący z lewej zjedzie z wyznaczonego pasa na ten ze znakami
poziomymi nakazującymi skręt w lewo to jest w takiej samej sytuacji jak
ten gość ukarany mandatem,
Nie, bo on tak oznaczonym pasem na skrzyżowanie NIE WJECHAŁ. Liczy się
moment samego wjazdu. W tym momencie, że tak powiem, podejmuje się
zobowiązanie co do kierunku dalszego ruchu.

Wjeżdżając na to rondo z lewej nie można zawrócić? Pytam, bo nie pamiętam, a na filmie tego nie widać.

Proponuję: podjedź tam, umów się z policjantami aby jechali za tobą, zrób taki sam manewr jak tamten gość, prędkości możesz nie przekraczać i nie przyjmij mandatu. Sprawa trafi do SG, tam Ci dokładnie wyjaśnią i przedstawisz swoje racje. Relację zdasz na liście.
Pasuję? Będziesz miał w 100% pewność kto ma rację.
Ale obawiam się, że to i tak cię nie nauczy i stwierdzisz, że sąd nie ma racji...
Ale w twoim przypadku to już tylko psychiatra może będzie mógł pomóc.

Data: 2009-08-05 10:16:55
Autor: to
Kto ma rację?
GK wrote:

Proponuję: podjedź tam, umów się z policjantami aby jechali za tobą,
zrób taki sam manewr jak tamten gość (...)

Widzisz na co odpowiadasz? Gdzie ja tu piszę o tym gościu co dostał mandat?

--
cokolwiek

Data: 2009-08-05 12:47:20
Autor: GK
Kto ma rację?
to pisze:
GK wrote:

Proponuję: podjedź tam, umów się z policjantami aby jechali za tobą,
zrób taki sam manewr jak tamten gość (...)

Widzisz na co odpowiadasz? Gdzie ja tu piszę o tym gościu co dostał mandat?


Nie piszesz, ale upierasz się przy swojej racji chociaż wszyscy twierdzą, że nie masz. I probujesz naciągnąć przepisy na swoją stronę poprzez wymyślanie coraz to ciekawszych teorii. To ja daję propozycję, jak to można rozwiązać. Dyskusja z tobą nie ma najmniejszego sensu, jesteś człowiekiem niereformowalnym i dopiero jak na własnej skórze odczujesz to może coś dotrze. Chociaż szczerze wątpię...
To tak jak z gościem, który siedział na gałęzi i ją podcinał. Wszyscy mówią, że spadnie i się zabije, ale on swoje. I dopiero jak spadł i zginął to na jego twarzy pozostało zdziwienie. Na wieki.
EOT

Data: 2009-08-05 15:27:43
Autor: to
Kto ma rację?
GK wrote:

Nie piszesz, ale upierasz się przy swojej racji chociaż wszyscy
twierdzą, że nie masz.

Tzn. przy jakiej "mojej racji"? Bo mam wrażenie, że dyskutujesz z własnymi projekcjami. --
cokolwiek

Data: 2009-08-04 15:21:42
Autor: 'Tom N'
Kto ma rację?
Jakub Witkowski w <news:h59cf7$trp$1news2.ipartners.pl>:

to pisze:
Jakub Witkowski wrote:
Otóż błąd. Ciągła z drugiej strony zabrania, przerywana zaś w istocie
jest tu tylko po to, aby nie zabronić przekraczania jej tym, którym
akurat wolno to zrobić.
Właśnie o to pytam -- komu wolno? Dla kogo ona tam jest?

Dla wjeżdżających na skrzyżowanie z lewej strony.

Tłumacze mu to od 14:28, ale to tylko neas...

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2009-08-04 15:00:15
Autor: Jakub Witkowski
Kto ma rację?
to pisze:
'Tom N' wrote:

To po co jest tam przerywana linia?
Żeby jadący dołem od Siekierkowskiego mogli legalnie skręcić w lewo

Ćpałeś coś? Od kiedy znaki poziome zmieniają swoje znaczenie w zależności od tego w jaki sposób znalazłem się na danym pasie? Zarówno ten gość, jak i skręcający byli na tym samym pasie i zrobili to samo. Albo więc wszyscy popełniają wykroczenie albo nikt.

A co w tym dziwnego?
Podobna sytuacja: wjeĹźdĹźasz na skrzyĹźowanie oznaczone zakazem zawracania.
Skręcasz w lewo - wolno ci. W tym momencie znajdujesz się dokładnie
w tym samym miejscu, z którego inni (jadący z prawej strony) mogą
skręcić w swoje lewo - czyli w ulicę z której ty przyjechałeś.
Im wolno to zrobić, tobie nie, mimo że oznaczenia pasów na skrzyżowaniu
są identyczne. Różnica polega na tym skąd tym, że przed wjazdem tobie
tego zabronił znak, a im nie.

Podobnie tutaj. W momencie wjazdy na skrzyĹźowanie pasem oznaczonym do
skrętu masz obowiązek opuścić je w takim kierunku jaki był oznaczony.
A ktoś inny w tym samym punkcie może zrobić coś innego.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepowaĹźne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2009-08-04 13:47:28
Autor: marjan
Kto ma rację?
Artur Maśląg pisze:
LEPEK pisze:
wchpikus pisze:

Ale ewidentnie chcial skrocic sobie droge i zacwaniakowal, to denerwuje kierowcow.
Rozpatrując przez wyłącznie przez pryzmat przepisów oprócz braku kierunku chyba nic nie zrobił.
(...)

Wystarczy takiej analizy - pojechał pasem do skrętu w lewo na
wprost itd. Bardzo dobrze, że mu dupsko przytarli. Typowe
"cfaniakowanie", a tu tylu obrońców takiego zachowania.


No właśnie w tym "problem", że nie pojechał. Zmienił pas jeszcze przed miejscem skrętu w lewo.
Też nie lubię "cfaniactwa", choć tam IMNSHO cfaniakowania nie było.

Chyba że nie miał prawa tam zmienić pasa. Jeśli tak jest, to podaj proszę przepis zabraniający takiego manewru w tym miejscu.


Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz Morycz
[e-mail bez cyferek]

Data: 2009-08-04 14:09:52
Autor: Artur Maśląg
Kto ma rację?
marjan pisze:
(...)
No właśnie w tym "problem", że nie pojechał.

Pojechał.

Zmienił pas jeszcze przed  miejscem skrętu w lewo.

A skąd - stał wcześniej na światłach na pasie oznaczonym
P-8b - dziękujemy.

Też nie lubię "cfaniactwa", choć tam IMNSHO cfaniakowania nie było.

Było, jak najbardziej i to w jak najbardziej cwaniackiej formie.
Korków nie ma, spokój, a ten i tak musi wyprzedzić ze trzy.

Chyba że nie miał prawa tam zmienić pasa. Jeśli tak jest, to podaj proszę przepis zabraniający takiego manewru w tym miejscu.

Podał policjant - nie stosowanie się do znaków i sygnałów drogowych,
P-8b, art. 90 lub art. 92 § 1.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-08-04 12:29:58
Autor: to
Kto ma rację?
Artur Maśląg wrote:

A skąd - stał wcześniej na światłach na pasie oznaczonym P-8b -
dziękujemy.

Jakby zamierzał jechać potem w lewo to by stał jakoś inaczej na tym pasie?

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 15:09:16
Autor: Jakub Witkowski
Kto ma rację?
to pisze:
Artur Maśląg wrote:

A skąd - stał wcześniej na światłach na pasie oznaczonym P-8b -
dziękujemy.

Jakby zamierzał jechać potem w lewo to by stał jakoś inaczej na tym pasie?

Stał na pasie oznaczonym nakazem jazdy w lewo, z niego wjechał na skrzyżowanie,
i ten nakaz nadal go obowiązuje. Dokładnie tak jakby to była okrągła tablica nakazu.
Niezależnie od tego jak pooznaczane są pasy na skrzyżowaniu.
Albo nawet gdyby na samym skrzyżowaniu ich nie było

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepowaĹźne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2009-08-05 15:37:07
Autor: to
Kto ma rację?
Jakub Witkowski wrote:

Jakby zamierzał jechać potem w lewo to by stał jakoś inaczej na tym
pasie?

Stał na pasie oznaczonym nakazem jazdy w lewo, z niego wjechał na
skrzyżowanie, i ten nakaz nadal go obowiązuje. Dokładnie tak jakby to
była okrągła tablica nakazu. Niezależnie od tego jak pooznaczane są pasy
na skrzyżowaniu. Albo nawet gdyby na samym skrzyżowaniu ich nie było

I co w związku z tym?

--
cokolwiek

Data: 2009-08-04 13:51:16
Autor: Cyprian Prochot
Kto ma rację?

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:h595ok$pe1$1inews.gazeta.pl...

Wystarczy takiej analizy - pojechał pasem do skrętu w lewo na
wprost itd. Bardzo dobrze, że mu dupsko przytarli.

jakie "itd" ?
podstawa prawna.....

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot

Data: 2009-08-04 13:56:44
Autor: Artur Maśląg
Kto ma rację?
Cyprian Prochot pisze:
(...)
jakie "itd" ?
podstawa prawna.....

Włącz fonię - policjant je podał w tym materiale.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-08-04 14:47:41
Autor: Cyprian Prochot
Kto ma rację?

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:h597m1$61r$2inews.gazeta.pl...


Włącz fonię - policjant je podał w tym materiale.

fakt, ogladalem bez dzwieku ;) skad wiedziales ? ;>

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot

Data: 2009-08-04 12:42:58
Autor: Cyprian Prochot
Kto ma rację?

Użytkownik "wk" <wkat.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:h5913n$1qe$1inews.gazeta.pl...
Wg mojej interpretacji, kierowca.

http://moto.onet.pl/5354670,32,4,filmy.html?node=32


wg mojej tez ;)

bardzo mi sie natomiast podoba tekst
"niech pan wezmie pod uwage ... mojego małego" ;-)

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot

Data: 2009-08-04 12:56:34
Autor: to
Kto ma rację?
wk wrote:

Wg mojej interpretacji, kierowca.

http://moto.onet.pl/5354670,32,4,filmy.html?node=32

Co za głupek nazwał ten filmik i napisał do niego opis. Chodzi o manewr podobny jak na skrzyżowaniu z ul. Odyńca, a nie o manerw "a la odyniec" (zwierzę)! --
cokolwiek

Data: 2009-08-04 13:19:14
Autor: ..::Adam::..
Kto ma rację?
wk pisze:
Wg mojej interpretacji, kierowca.

http://moto.onet.pl/5354670,32,4,filmy.html?node=32

tylko w czym tą rację ma ów kierowca?

Data: 2009-08-04 12:01:42
Autor: wk
Kto ma rację?
tylko w czym tą rację ma ów kierowca?

Chodzi mi o sam temat tego "artykułu", mógł tak przejechać pierwsze 50 metrów
czy nie?

--


Data: 2009-08-04 18:34:04
Autor: Arek (G)
Kto ma rację?
wk pisze:
tylko w czym tą rację ma ów kierowca?

Chodzi mi o sam temat tego "artykułu", mógł tak przejechać pierwsze 50 metrów
czy nie?


Nie. Stał na pasie do skrętu w lewo. Ten pas służył do skrętu w lewo. A on pojechał prosto, nie zastosował się do znaku. Co tak trudno tu zrozumieć? I odczepcie się od tych pasów one nie mają w ogóle związku.

A.

Data: 2009-08-04 14:00:23
Autor: Paweł
Kto ma rację?
Użytkownik "wk" <wkat.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:h5913n$1qe$1inews.gazeta.pl...
Wg mojej interpretacji, kierowca.
http://moto.onet.pl/5354670,32,4,filmy.html?node=32

Oczywiście, ze policjant miał rację.
Tam są znaki poziome namalowane na jezdni - oznaczają dozwolony kierunek jazdy.
Linia przerywana nie ma nic do rzeczy - jest to bowiem coś na kształt ronda i linia przerywana umożliwia przejechanie tym, którzy wjechali z lewej strony i przecinają kierunek jazdy delikwenta. --
Paweł

Data: 2009-08-04 12:13:21
Autor: wk
Kto ma rację?
Oczywiście, ze policjant miał rację.
Tam są znaki poziome namalowane na jezdni - oznaczają dozwolony kierunek jazdy.
Linia przerywana nie ma nic do rzeczy - jest to bowiem coś na kształt ronda i linia przerywana umożliwia przejechanie tym, którzy wjechali z lewej strony i przecinają kierunek jazdy delikwenta.
Ale ta linia przerywana, ciągnie się do samego rozwidlenia, nie kończy się na
szerokości pasa dla zjeżdżających z lewej strony. To jeszcze inaczej. Stoję na czerwonym świetle jako trzeci samochód na
światłach z lewej strony na rozwidleniu. Z prawej strony, na trasie na wprost,
jest pusto, i przypomniało mi się, że jednak muszę pojechać prosto. Czy nie
mogę włączyć kierunkowskazu w prawo, zmienić pas i sobie pojechać prosto?

--


Data: 2009-08-04 14:24:07
Autor: 'Tom N'
Kto ma rację?
wk w <news:h598l0$bda$1inews.gazeta.pl>:

Oczywiście, ze policjant miał rację.
Tam są znaki poziome namalowane na jezdni - oznaczają dozwolony kierunek jazdy.
Linia przerywana nie ma nic do rzeczy - jest to bowiem coś na kształt ronda i linia przerywana umożliwia przejechanie tym, którzy wjechali z lewej strony i przecinają kierunek jazdy delikwenta.
Ale ta linia przerywana, ciągnie się do samego rozwidlenia, nie kończy się na
szerokości pasa dla zjeżdżających z lewej strony.

To jeszcze inaczej. Stoję na czerwonym świetle jako trzeci samochód na
światłach z lewej strony na rozwidleniu. Z prawej strony, na trasie na wprost,
jest pusto, i przypomniało mi się, że jednak muszę pojechać prosto. Czy nie
mogę włączyć kierunkowskazu w prawo, zmienić pas i sobie pojechać prosto?

Możesz sobie zmienić pas przed skrzyżowaniem, jeżeli linia jest odpowiednia.
Możesz również objechać w koło...

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2009-08-04 18:37:09
Autor: Arek (G)
Kto ma rację?
wk pisze:
Oczywiście, ze policjant miał rację.
Tam są znaki poziome namalowane na jezdni - oznaczają dozwolony kierunek jazdy.
Linia przerywana nie ma nic do rzeczy - jest to bowiem coś na kształt ronda i linia przerywana umożliwia przejechanie tym, którzy wjechali z lewej strony i przecinają kierunek jazdy delikwenta.
Ale ta linia przerywana, ciągnie się do samego rozwidlenia, nie kończy się na
szerokości pasa dla zjeżdżających z lewej strony. To jeszcze inaczej. Stoję na czerwonym świetle jako trzeci samochód na
światłach z lewej strony na rozwidleniu. Z prawej strony, na trasie na wprost,
jest pusto, i przypomniało mi się, że jednak muszę pojechać prosto. Czy nie
mogę włączyć kierunkowskazu w prawo, zmienić pas i sobie pojechać prosto?

To jeszcze inaczej, stoję sobie na czerwonym świetle na jednokierunkowej jako ostatni. Z tyłu nic nie jedzie i mi się przypomniało, że miałem skręcić wcześniej.Czy nie mogę włączyć kierunkowskazu zawrócić i pojechać pod prąd do najbliższego skrzyżowania? Przecież nic nie jedzie?

A.

Data: 2009-08-04 12:23:21
Autor: to
Kto ma rację?
Paweł wrote:

Oczywiście, ze policjant miał rację. Tam są znaki poziome namalowane na
jezdni - oznaczają dozwolony kierunek jazdy.
Linia przerywana nie ma nic do rzeczy - jest to bowiem coś na kształt
ronda i linia przerywana umoĹźliwia przejechanie tym, ktĂłrzy wjechali z
lewej strony i przecinają kierunek jazdy delikwenta.

A ich nagle te same znaki poziome nie dotyczą? Z jakiego powodu? Zgodnie z nimi powinni zwrócić.

--
cokolwiek

Data: 2009-08-10 00:52:54
Autor: Artur Czeczko
Kto ma rację?
to pisze:
Paweł wrote:

Oczywiście, ze policjant miał rację. Tam są znaki poziome namalowane na
jezdni - oznaczają dozwolony kierunek jazdy.
Linia przerywana nie ma nic do rzeczy - jest to bowiem coś na kształt
ronda i linia przerywana umożliwia przejechanie tym, którzy wjechali z
lewej strony i przecinają kierunek jazdy delikwenta.

A ich nagle te same znaki poziome nie dotyczą? Z jakiego powodu? Zgodnie z nimi powinni zwrócić.

Strzałka ma nie tylko koniec (z grotem), ale też początek.
Oznacza, że ci, co przyjechali "stąd", mają pojechać "tam".
Ci z lewej przyjechali z kierunku innego, niż początek
strzałki, więc ich ta strzałka nie dotyczy.

Pozdrawiam,
Artur

Data: 2009-08-04 14:09:05
Autor: 'Tom N'
Kto ma rację?
Paweł w <news:h5980v$7tt$1atlantis.news.neostrada.pl>:

Użytkownik "wk" <wkat.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:h5913n$1qe$1inews.gazeta.pl...
Wg mojej interpretacji, kierowca.
http://moto.onet.pl/5354670,32,4,filmy.html?node=32

Linia przerywana nie ma nic do rzeczy - jest to bowiem coś na kształt ronda

Ja bym nawet powiedział, że tam stoją odpowiednie znaki wskazujące, ze jest
to skrzyżowanie o ruchu okrężnym. Stoją też znaki A-7 przy wlotach.

I zgadnij co robili jadący Czerniakowską, gdy sygnalizacja nie działała...

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2009-08-04 18:52:54
Autor: jerzu
Kto ma rację?
On Tue, 4 Aug 2009 14:09:05 +0200, 'Tom N'
<news@int.dyndns.org.invalid> wrote:

Ja bym nawet powiedział, że tam stoją odpowiednie znaki wskazujące, ze jest
to skrzyżowanie o ruchu okrężnym. Stoją też znaki A-7 przy wlotach.

I zgadnij co robili jadący Czerniakowską, gdy sygnalizacja nie działała...

Zapierdzielali, ile fabryka dała. To samo było kiedyś na rondzie przy
Makro (Al. Jerozolimskie/Popularna), jak nie było wiaduktu.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@poczta.onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280 http://bitnova.info/?p=495699
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Data: 2009-08-04 19:12:20
Autor: 'Tom N'
Kto ma rację?
jerzu w <news:0ppg751o9lg0i434k789jmf855acouhs5a4ax.com>:

On Tue, 4 Aug 2009 14:09:05 +0200, 'Tom N'
<news@int.dyndns.org.invalid> wrote:

Ja bym nawet powiedział, że tam stoją odpowiednie znaki wskazujące, ze jest
to skrzyżowanie o ruchu okrężnym. Stoją też znaki A-7 przy wlotach.
I zgadnij co robili jadący Czerniakowską, gdy sygnalizacja nie działała...

Zapierdzielali, ile fabryka dała. To samo było kiedyś na rondzie przy
Makro (Al. Jerozolimskie/Popularna), jak nie było wiaduktu.

Prawie, to jednak ruchliwe skrzyżowanie i w ciągu dnia szybciej niż 60
ciężko tam pojechać. Ale potrafili trąbić, machać gałązkami zza szyb, jeden nawet ominął
(nie)śmiało wysunięty pojazd, który miał pierwszeństwo, zatrzymał się pod
wiaduktami, wyskoczył ze swego bolidu... I nagle spłoszony znakiem A-7,
który dostrzegł od tyłu, zrobił raczka -- zarówno na twarzy jak i nogami.

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2009-08-04 19:16:27
Autor: Artur Maśląg
Kto ma rację?
'Tom N' pisze:
(...)
Prawie, to jednak ruchliwe skrzyżowanie i w ciągu dnia szybciej niż 60
ciężko tam pojechać.

Są tacy, którym się udaje więcej :(

Ale potrafili trąbić, machać gałązkami zza szyb, jeden nawet ominął
(nie)śmiało wysunięty pojazd, który miał pierwszeństwo, zatrzymał się pod
wiaduktami, wyskoczył ze swego bolidu... I nagle spłoszony znakiem A-7,
który dostrzegł od tyłu, zrobił raczka -- zarówno na twarzy jak i nogami.

Nie zawsze tak się kończyło - parę dzwonów miało tam miejsce i reakcja
na A-7 była delikatnie powiedziawszy spóźniona.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-08-04 19:46:52
Autor: 'Tom N'
Kto ma rację?
Artur Maśląg w <news:h59qdh$so6$1inews.gazeta.pl>:

'Tom N' pisze:
(...)
Prawie, to jednak ruchliwe skrzyżowanie i w ciągu dnia szybciej niż 60
ciężko tam pojechać.

Są tacy, którym się udaje więcej :(

Ale potrafili trąbić, machać gałązkami zza szyb, jeden nawet ominął
(nie)śmiało wysunięty pojazd, który miał pierwszeństwo, zatrzymał się pod
wiaduktami, wyskoczył ze swego bolidu... I nagle spłoszony znakiem A-7,
który dostrzegł od tyłu, zrobił raczka -- zarówno na twarzy jak i nogami.

Nie zawsze tak się kończyło - parę dzwonów miało tam miejsce i reakcja
na A-7 była delikatnie powiedziawszy spóźniona.

Bo kto patrzy na znaki, skoro /nagle/ z 3 robi się 6 pasów -- z filmu widać,
że jest D-2 i A-7 z tabliczką o odległości (jutro sprawdze ile tam metrów
napisali) -- 26/27 sekunda (w rzeczywistości jest widoczna dużo wcześniej),
i dalej z filmu wynika, że dojazd do "ronda" to jakieś 9 sekund. To nie jest delikatnie, nawet biorąc pod uwagę sprzyjające warunki do
rozwinięcia 150+ :/

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2009-08-04 20:34:13
Autor: Artur Maśląg
Kto ma rację?
'Tom N' pisze:
(...)
Bo kto patrzy na znaki, skoro /nagle/ z 3 robi się 6 pasów -- z filmu widać,
że jest D-2 i A-7 z tabliczką o odległości (jutro sprawdze ile tam metrów
napisali) -- 26/27 sekunda (w rzeczywistości jest widoczna dużo wcześniej),
i dalej z filmu wynika, że dojazd do "ronda" to jakieś 9 sekund. 

Widzisz, to są konsekwencje braku nadzoru policyjnego/automatycznego
nad zachowaniami kierowców. Gdyby był on częstszy/automatyczny to by
zaczęli dbać o obserwację dróg/skrzyżowań/oznakowań, a nie jeździć
wg. własnego uznania.

To nie jest delikatnie, nawet biorąc pod uwagę sprzyjające warunki do
rozwinięcia 150+ :/

To jest delikatnie powiedziawszy :)

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-08-04 19:25:05
Autor: jerzu
Kto ma rację?
On Tue, 4 Aug 2009 19:12:20 +0200, 'Tom N'
<news@int.dyndns.org.invalid> wrote:

Ale potrafili trąbić, machać gałązkami zza szyb, jeden nawet ominął
(nie)śmiało wysunięty pojazd, który miał pierwszeństwo, zatrzymał się pod
wiaduktami, wyskoczył ze swego bolidu... I nagle spłoszony znakiem A-7,
który dostrzegł od tyłu, zrobił raczka -- zarówno na twarzy jak i nogami.

Ja mam takie atrakcje prawie codziennie. Dojazd do mojego parkingu
krzyżuje się z wylotem ze "strefy zamieszkania", który mam po prawej
stronie. Znajomość _podstawowych_ przepisów przez kierowców jest
żenująca.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@poczta.onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280 http://bitnova.info/?p=495699
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Kto ma rację?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona