Data: 2014-06-05 12:25:01 | |
Autor: Rowerex | |
Kto spotyka w lesie dzika ... | |
W dniu czwartek, 5 czerwca 2014 18:39:19 UTC+1 użytkownik m napisał:
A jak inna zwierzyna? Czy ktoś przerabiał temat? Przerabiałem sarny - nauczka jest taka: jeśli jedna przemknie Ci przed rowerem, to spodziewaj się za nią następnej, przy czym ta następna może już być na kursie kolizyjnym. Kilka lat temu w nocy zderzyłem się z małą sarną, która biegła za większą. Mimo że była to młoda sarna, to i tak zaliczyłem glebę (a raczej asfalt). Najzabawniejsza była chwila jaka nastąpiła po zderzeniu - mała sarna pozbierała się i pobiegła dalej, a duża zawróciła, stanęła a boku drogi i patrzyła na mnie, a ja na nią - przez chwilę tak patrzyliśmy na siebie, po czym i ja i sarna ruszyliśmy w swoją stronę... Dziki widziałem, ale raczej nie był to jakiś kontakt godny wspomnienia. Ale spotkałem też biegnącego łosia, a raczej chyba łosicę - jadąc usłyszałem, że coś wielkiego biegnie, na szczęście biegło ładnych kilkadziesiąt metrów ode mnie. Nie chciałbym zaliczyć kontaktu z tak wielkim cielskiem, a spore to było... Pozdr- -Rowerex Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2014-06-09 00:25:32 | |
Autor: Abulafia | |
Kto spotyka w lesie dzika ... | |
W dniu 2014-06-05 21:25, Rowerex pisze:
W dniu czwartek, 5 czerwca 2014 18:39:19 UTC+1 użytkownik m napisał:
Nocą, wielkie stado dzików przecięło mi drogę, jedyne wyjście przeczekać, w razie ataku, uciekać na drzewo i czekać :)
Też kiedyś spotkałem łosia. W Puszczy Niepołomickiej przebiegł przede mną, olbrzymi był. Pozdrawiam, Abulafia |
|