"Wcześniej rozważane były propozycje pochówku w warszawskiej
archikatedrze św. Jana lub na cmentarzu wojskowym na Powązkach. Według
gazety.pl, rodzina: córka Marta i brat Jarosław, zdecydowali jednak, aby
pochować zmarłych w Krakowie."
No to juz wiadomo kto decyduje w tym kraju. Jarek K. z rodzina.
A nie Donio T ze Schetynia?
Idac tym przykladem mozna by rzadac pochowku kazdego polaka na wawelu.