Data: 2014-06-28 20:56:25 | |
Autor: Adam Wysocki | |
Kto winny kolizji? | |
Taka sytuacja. Osiedlowa droga dwukierunkowa (bez wyznaczonych pasów, ale dwa samochody się mieszczą). Jedzie kierowca A, z naprzeciwka jedzie kierowca B. Kierowca A ma po prawej stronie zaparkowane samochody (pół samochodu na chodniku, pół na ulicy), ale mimo tego spokojnie zmieszczą się dwa samochody - zawsze się mieszczą. Kierowca A jedzie przy swojej prawej krawędzi. Kierowca B też jedzie, ale nie przy swojej prawej krawędzi, tylko bliżej środka. Samochody zahaczają się lusterkami. I teraz czyja to była wina? Kierowcy A, bo jechał, mimo że miał na części swojego (niewyznaczonego) pasa zaparkowane samochody (ale wiedział, że się zmieści, więc nie było tak, że przez te samochody nie da się przejechać i musi ustąpić), czy kierowcy B, bo nie zjechał do swojej prawej podczas mijania?
-- Fiat Siena 1.6 HL 1998 r. & Suzuki GSX 1300R Hayabusa 2000 r. PMS+ PJ S+ p++ M- W P++: X+++ L+ B M+ Z+++ T w+ CB+++ http://motogof.tumblr.com/ |
|
Data: 2014-06-28 23:42:21 | |
Autor: FEniks | |
Kto winny kolizji? | |
W dniu 2014-06-28 22:56, Adam Wysocki pisze:
Kierowca A jedzie przy swojej czy kierowcy B, bo nie zjechał do swojej prawej podczas To jak w końcu jechał? Ewa |
|
Data: 2014-06-28 21:54:54 | |
Autor: Adam Wysocki | |
Kto winny kolizji? | |
FEniks <xxx@poczta.fm> wrote:
Kierowca A jedzie przy swojej prawej krawędzi. A jechał przy krawędzi. B miał jeszcze możliwość zjechania bliżej krawędzi. -- Fiat Siena 1.6 HL 1998 r. & Suzuki GSX 1300R Hayabusa 2000 r. PMS+ PJ S+ p++ M- W P++: X+++ L+ B M+ Z+++ T w+ CB+++ http://motogof.tumblr.com/ |
|
Data: 2014-06-29 00:03:49 | |
Autor: FEniks | |
Kto winny kolizji? | |
W dniu 2014-06-28 23:54, Adam Wysocki pisze:
FEniks <xxx@poczta.fm> wrote: To dlaczego nie zjechał? Złośliwie to zrobił? Ewa |
|
Data: 2014-06-29 18:40:13 | |
Autor: Adam Wysocki | |
Kto winny kolizji? | |
FEniks <xxx@poczta.fm> wrote:
To jak w końcu jechał?A jechał przy krawędzi. B miał jeszcze możliwość zjechania bliżej Może złośliwie, może nie umie jeździć. Nie wiem dlaczego, ja byłem A. Skończyło się na pyskówce i rozjechaniu się, ale zastanawiam się, kto byłby winny, gdyby damulka zechciała wezwać policję (albo szkoda byłaby większa, niż lekko zadrapany lakier). -- Fiat Siena 1.6 HL 1998 r. & Suzuki GSX 1300R Hayabusa 2000 r. PMS+ PJ S+ p++ M- W P++: X+++ L+ B M+ Z+++ T w+ CB+++ http://motogof.tumblr.com/ |
|
Data: 2014-06-29 02:05:58 | |
Autor: PiteR | |
Kto winny kolizji? | |
na ** p.m.s ** Adam Wysocki pisze tak:
Kierowcy A, bo jechał, mimo że miał na części swojego (niewyznaczonego) pasa zaparkowane samochody szczelam że A. -- Piter golf - nic nie póka nic nie stóka |
|
Data: 2014-06-29 07:12:57 | |
Autor: Jacek | |
Kto winny kolizji? | |
W dniu 2014-06-28 22:56, Adam Wysocki pisze:
Taka sytuacja.Sprawa jest prosta. Ten winny, który jechał omijając zaparkowane samochody. Słowo klucz - "manewr omijania". Jacek |
|
Data: 2014-06-29 10:33:13 | |
Autor: FEniks | |
Kto winny kolizji? | |
W dniu 2014-06-29 07:12, Jacek pisze:
W dniu 2014-06-28 22:56, Adam Wysocki pisze: Dla policji - być może tak. Warto by jeszcze dopytać, kiedy ten "mijający" wjechał w uliczkę, bo jeśli wcześniej niż ten drugi (niemijający), to sprawa już nie jest taka prosta. Poza tym czasem oprócz przepisów ważna jest kultura kierującego. Ewa |
|
Data: 2014-06-29 18:41:32 | |
Autor: Adam Wysocki | |
Kto winny kolizji? | |
FEniks <xxx@poczta.fm> wrote:
Sprawa jest prosta. W sumie bardziej dla sądu niż dla policji, z policją można się nie zgodzić. Warto by jeszcze dopytać, kiedy ten "mijający" wjechał w uliczkę, Uliczka jest długa i na całej długości stoją samochody. -- Fiat Siena 1.6 HL 1998 r. & Suzuki GSX 1300R Hayabusa 2000 r. PMS+ PJ S+ p++ M- W P++: X+++ L+ B M+ Z+++ T w+ CB+++ http://motogof.tumblr.com/ |
|
Data: 2014-06-29 11:00:16 | |
Autor: Budzik | |
Kto winny kolizji? | |
Użytkownik Jacek Jacek_nospam@o2.pl ...
Taka sytuacja.Sprawa jest prosta. Powaznie? To terazj uz tak mozna wymuszac wypadki? Widze, ze ten jedzie troche szerzej to moge mu przypierdzielic i wymienic sobie lusterko? |
|
Data: 2014-06-29 13:47:46 | |
Autor: RadoslawF | |
Kto winny kolizji? | |
Dnia 2014-06-29 13:00, UĹźytkownik Budzik napisaĹ:
Zawsze tak byĹo moĹźna. Trzeba tylko byĹo znaÄ przepisy lepiejTaka sytuacja.Sprawa jest prosta. niĹź ofiara z ktĂłrej polisy chciaĹeĹ sobie wyremontowaÄ jakiĹ fragment swojego pojazdu. Pozdrawiam |
|
Data: 2014-06-29 23:29:49 | |
Autor: Michal Lukasik | |
Kto winny kolizji? | |
On 29/06/2014 12:47, RadoslawF wrote:
Zawsze tak było można. Trzeba tylko było znać przepisy lepiej Gówno prawda. To, że ktoś przechodzi na czerwonym świetle nie uprawnia Cię do tego by włączyć wycieraczki i wcisnąć gaz do dechy. -- _____ __________________________ \` Y (__) __\` | | | '/ T | | | | \__T = | ! T UIN 53883184 GG#1902559 |__|_|__|__|_____|__|__|_____| _ l @ t l e n . p l |
|
Data: 2014-06-29 11:21:28 | |
Autor: J.F. | |
Kto winny kolizji? | |
Dnia Sat, 28 Jun 2014 20:56:25 +0000 (UTC), Adam Wysocki napisał(a):
Taka sytuacja. Osiedlowa droga dwukierunkowa (bez wyznaczonych pasów, ale dwa samochody się mieszczą). Jedzie kierowca A, z naprzeciwka jedzie kierowca B. Kierowca A ma po prawej stronie zaparkowane samochody (pół samochodu na chodniku, pół na ulicy), ale mimo tego spokojnie zmieszczą się dwa samochody - zawsze się mieszczą. Kierowca A jedzie przy swojej prawej krawędzi. Kierowca B też jedzie, ale nie przy swojej prawej krawędzi, tylko bliżej środka. Samochody zahaczają się lusterkami. I teraz czyja to była wina? Kierowcy A, bo jechał, mimo że miał na części swojego (niewyznaczonego) pasa zaparkowane samochody (ale wiedział, że się zmieści, więc nie było tak, że przez te samochody nie da się przejechać i musi ustąpić), czy kierowcy B, bo nie zjechał do swojej prawej podczas mijania? Po obejrzeniu ktorejs "Drogowki" - obaj winni. Jesli kierowca widzi ze nie ma miejsca na przejazd, to powinien sie zatrzymac i poczekac az bedzie. Niezaleznie od tego czy jedzie po prawej, po lewej czy srodkiem. Jak nie widzi, a miejsca nie ma - tez winny. No chyba ze ktorys w ostatnim momencie lekko skrecil. A jak sie jeden zatrzyma, to policja ma prosta sprawe, patrz wyzej. J. |
|
Data: 2014-06-29 18:43:46 | |
Autor: Adam Wysocki | |
Kto winny kolizji? | |
J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Po obejrzeniu ktorejs "Drogowki" - obaj winni. Jak obaj winni, to z czyjego OC idzie? Jesli kierowca widzi ze nie ma miejsca na przejazd, to powinien sie Właśnie tu jest problem. Kierowca A (czyli ja) wiedział, że ma miejsce na przejazd, bo setki razy mieścił się tu razem z innymi osobówkami, i inne osobówki też się mieszczą na tej uliczce obok siebie. Jakby baba B jechała przy krawężniku (albo zjechała, widząc że jadę, tak jak ja zjechałem do swojej prawej) to nie byłoby problemu. Ale nie zjechała. No chyba ze ktorys w ostatnim momencie lekko skrecil. Raczej nie (na pewno nie ja, kobieta raczej też nie). -- Fiat Siena 1.6 HL 1998 r. & Suzuki GSX 1300R Hayabusa 2000 r. PMS+ PJ S+ p++ M- W P++: X+++ L+ B M+ Z+++ T w+ CB+++ http://motogof.tumblr.com/ |
|
Data: 2014-06-29 22:57:26 | |
Autor: RadoslawF | |
Kto winny kolizji? | |
Dnia 2014-06-29 20:43, UĹźytkownik Adam Wysocki napisaĹ:
Po obejrzeniu ktorejs "Drogowki" - obaj winni. TwĂłj bĹÄ d. Ja w takim przypadku jak ten z naprzeciwka wali twardo Ĺrodkiem staje. Jak stuknie i twierdzi Ĺźe nie jego wina to dzwonisz po policjÄ. A jak w czasie jazdy to twoja. Pozdrawiam |
|
Data: 2014-06-30 09:13:39 | |
Autor: J.F. | |
Kto winny kolizji? | |
Dnia Sun, 29 Jun 2014 18:43:46 +0000 (UTC), Adam Wysocki napisał(a):
J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote: Ja nie wiem i tez jestem ciekaw. Jesli kierowca widzi ze nie ma miejsca na przejazd, to powinien sieWłaśnie tu jest problem. Kierowca A (czyli ja) wiedział, że ma miejsce na przejazd, bo setki razy mieścił się tu razem z innymi osobówkami, i inne osobówki też się mieszczą na tej uliczce obok siebie. Jakby baba B jechała przy krawężniku (albo zjechała, widząc że jadę, tak jak ja zjechałem do swojej prawej) to nie byłoby problemu. Ale nie zjechała. Ale nie jechala przy krawezniku i trzeba to bylo zauwazyc. J. |
|
Data: 2014-06-30 10:30:09 | |
Autor: NetiaAbonent | |
Kto winny kolizji? | |
Użytkownik "Adam Wysocki" <gof@somewhere.invalid>
Chyba zgodnie z udziałem i oczywiście temu, kto w ogóle może dostać.
MZ nie możesz winić kobiety za to, że w nią wjechałeś. Mógłbyś winić za to, że ona w Ciebie wjechała, ale do tego musiałbyś wykazać, że tak było, czyli najprościej, że stałeś. Bo ona bardziej miała tam prawo jechać niż Ty. Generalnie to ja nie widzę specjalnie większej różnicy niż przy mijaniu się z dużymi prędkościami i np ścinania zakrętu jak ktoś z naprzeciwka jedzie. Nieraz przejdziesz, ale to wasze szczęście a nie twoje prawo. |
|
Data: 2014-06-30 12:54:42 | |
Autor: szerszen | |
Kto winny kolizji? | |
On Sun, 29 Jun 2014 18:43:46 +0000 (UTC)
gof@somewhere.invalid (Adam Wysocki) wrote: Właśnie tu jest problem. Kierowca A (czyli ja) wiedział, że ma miejsce No jak widać nie wiedział, jechał na pałe, a teraz szuka kozła ofiarnego. Jakby baba B jechała przy krawężniku (albo zjechała, widząc że jadę, tak jak ja zjechałem do swojej prawej) to nie byłoby problemu. No nie zauważyła że król jedzie i nie ustąpiła, babsztyl wstrętny. Z tego co piszesz jechała swoim pasem i miała do tego prawo, Ty omijałeś przeszkodę nie upewniłeś się czy możesz to zrobić bezpiecznie i doprowadziłeś do kolizji. Jak dla mnie sprawa oczywista. -- pozdrawiam szerszen |
|
Data: 2014-06-30 22:41:55 | |
Autor: FEniks | |
Kto winny kolizji? | |
W dniu 2014-06-30 12:54, szerszen pisze:
On Sun, 29 Jun 2014 18:43:46 +0000 (UTC) Gdyby szedł tym tokiem rozumowania, to musiałby w ogóle zrezygnować z jeżdżenia tą uliczką, jeśli samochody są non stop wzdłuż niej zaparkowane. Obaj kierowcy powinni starać się umożliwić wzajemnie przejazd i już. Ewa |
|
Data: 2014-07-01 00:14:03 | |
Autor: NetiaAbonent | |
Kto winny kolizji? | |
Użytkownik "FEniks" <xxx@poczta.fm>
szedła tym tokiem rozumowania, to musiałby w ogóle zrezygnować z jeżdżenia tą uliczką, jeśli samochody są non stop wzdłuż niej zaparkowane. John Lenon |
|
Data: 2014-07-01 10:08:08 | |
Autor: szerszen | |
Kto winny kolizji? | |
On Mon, 30 Jun 2014 22:41:55 +0200
FEniks <xxx@poczta.fm> wrote: Gdyby szedł tym tokiem rozumowania, to musiałby w ogóle zrezygnować z jeżdżenia tą uliczką, jeśli samochody są non stop wzdłuż niej zaparkowane. Mam taką samą uliczkę u siebie, także wiem o czym on pisze doskonale, ale nie przychodzi mi do głowy omijanie auta kiedy jedzie ktoś z naprzeciwka, licząc na to że ustąpi. Obaj kierowcy powinni starać się umożliwić wzajemnie przejazd i już. Tego wymaga kultura, ale jak to mówią, umiesz liczyć, licz na siebie, a nie na uprzejmość innych. Pomijam już fakt, że to całkiem niezły motyw do szukania kozła ofiarnego na remont auta. -- pozdrawiam szerszen |
|
Data: 2014-07-01 11:48:39 | |
Autor: FEniks | |
Kto winny kolizji? | |
W dniu 2014-07-01 10:08, szerszen pisze:
On Mon, 30 Jun 2014 22:41:55 +0200 Potrafię sobie wyobrazić uliczkę, wzdłuż której samochody są zaparkowane ciągiem, ponieważ przy takiej kiedyś mieszkałam. Trudno w takiej sytuacji stwierdzić, czy kierowca te samochody omija, czy to część ulicy zamieniła się po prostu w stały parking. Owszem, czasem można znaleźć lukę i się w niej schować, kiedy akurat jedzie ktoś z naprzeciwka, ale jeśli takiej luki nie ma, to co? Ten jadący po drugiej stronie nie ma obowiązku zjechać, bo teoretycznie jego część jezdni jest wolna i może sobie zachować odstęp od swojego krawężnika? Litości! Ewa |
|
Data: 2014-07-02 09:09:54 | |
Autor: szerszen | |
Kto winny kolizji? | |
On Tue, 01 Jul 2014 11:48:39 +0200
FEniks <xxx@poczta.fm> wrote: Ten jadący po drugiej stronie nie ma obowiązku zjechać, bo teoretycznie jego część jezdni jest wolna i może sobie zachować odstęp od swojego krawężnika? Litości! Ewo, nie rozmawiamy tutaj o kulturze jazdy, tylko o przepisach, jeden jedzie prawidłowo, drugi zapewne przekracza oś jezdni. Ten co tą oś przekracza i wjeżdża choćby częściowo na pas do ruchu w przeciwnym kierunku musi po pierwsze upewnić się czy może wykonać to bezpiecznie, a po drugie ustąpić pierwszeństwa pojazdom poruszającym się przepisowo. Proste i nieskomplikowane. Litości ;) Pytający tego nie zrobił, czym doprowadził do kolizji. -- pozdrawiam szerszen |
|
Data: 2014-07-02 11:28:58 | |
Autor: FEniks | |
Kto winny kolizji? | |
W dniu 2014-07-02 09:09, szerszen pisze:
Ewo, nie rozmawiamy tutaj o kulturze jazdy, tylko o przepisach Przepisy mówią także coś o bezpiecznym poruszaniu się na drodze, o ile dobrze pamiętam, więc to nie tylko kwestia kultury. :) , jeden jedzie prawidłowo, drugi zapewne przekracza oś jezdni. Ten co tą oś przekracza i wjeżdża choćby częściowo na pas do ruchu w przeciwnym kierunku musi po pierwsze upewnić się czy może wykonać to bezpiecznie, a po drugie ustąpić pierwszeństwa pojazdom poruszającym się przepisowo. Proste i nieskomplikowane. Litości ;) Pytający tego nie zrobił, czym doprowadził do kolizji. W trakcie manewru wymijania masz obowiązek zjechania na prawą stronę. Ten jadący z przeciwka nie zrobił tego. Ten pierwszy mógł się dodatkowo zatrzymać, też tego nie zrobił. W najlepszym razie obaj są winni. http://www.kursprawojazdy.pl/wymijanie.html Ewa |
|
Data: 2014-07-02 15:39:29 | |
Autor: szerszen | |
Kto winny kolizji? | |
On Wed, 02 Jul 2014 11:28:58 +0200
FEniks <xxx@poczta.fm> wrote: Przepisy mówią także coś o bezpiecznym poruszaniu się na drodze, o ile dobrze pamiętam, więc to nie tylko kwestia kultury. :) No i kto nie zachował bezpiecznej odległosci? ;) W trakcie manewru wymijania masz obowiązek zjechania na prawą stronę. Ale kobita niczego nie wymijała, poruszała się prawidłowo swoją stroną, swoim torem jazdy. Ten jadący z przeciwka nie zrobił tego. Ten pierwszy mógł się dodatkowo zatrzymać, też tego nie zrobił. W najlepszym razie obaj są winni. Nie, winny jest ten, co doprowadził do kolizji przez swój manewr, co sądząc po irywacji piszącego potwierdził zapewne patrol policji. -- pozdrawiam szerszen |
|
Data: 2014-07-02 18:43:49 | |
Autor: FEniks | |
Kto winny kolizji? | |
W dniu 2014-07-02 15:39, szerszen pisze:
On Wed, 02 Jul 2014 11:28:58 +0200 Wymijała, wymijała. Choć nie omijała. Ten jadący z przeciwka nie zrobił tego. Ten pierwszy mógł się dodatkowoNie, winny jest ten, co doprowadził do kolizji przez swój manewr, co sądząc po irywacji piszącego potwierdził zapewne patrol policji. A tego to nie wiemy. Ewa |
|
Data: 2014-07-01 12:44:53 | |
Autor: Shrek | |
Kto winny kolizji? | |
On 2014-07-01 10:08, szerszen wrote:
Pomijam już fakt, że to całkiem niezły motyw do szukania kozła ofiarnego na remont auta. Średni - coraz więcej kamer (on board i miejskich). Jak kozioł się zatrzyma a ty w niego przywalisz, to nikt nie będzie miał wątpliwości - kozioł co nawyżej mandat dostanie za wjazd gdzie nie powinien (choć w tych okolicznościach pewnie nawet tego nie), cwaniak za spowodowanie kolizji. Ogólnie z wymuszaniem stłuczek to robi się coraz ryzykowniej - i bardzo dobrze - lepiej by było jakby od razu kierowali sprawy do sądu (choć to problem dla ofiary) jakby dostał 5000 i zakaz prowadzenia pojazdów na dwa lata to by mu przeszły głupie pomysły. Za 5000 tysi to by mógł drugą brykę kupić, a tak by nawet starą nie pojeżdził:P Shrek. |
|
Data: 2014-07-01 08:16:06 | |
Autor: Grzegorz | |
Kto winny kolizji? | |
Hello Adam Wysocki !:
Codziennie jeżdżę w podobnym miejscu ...Jesli kierowca widzi ze nie ma miejsca na przejazd, to powinien sie I mam taką głupią zasadę - jadę bliżej środka, jakby "na czołówkę", oczywiście światła i klakson jak trzeba, ew. trzeba się zatrzymać - wtedy to nie ja kolizję powoduję ! (warto mieć kamerkę). To powoduje u jadącego z naprzeciwka odruch "uwaga wariat" albo coś w tym stylu. Zresztą niedawno wrzuciłem filmik "kobiecie się ustępuje". Ale jak dla mnie - obaj są po trochu winni, ale ten co omija - niestety "bardziej". Podejrzewam, że ubezpieczyciel odmówiłby wypłaty z OC. pzdrw. -- Grzegorz maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?3qm2wmAjMM |
|
Data: 2014-06-29 21:14:39 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Kto winny kolizji? | |
W dniu 2014-06-28 22:56, Adam Wysocki pisze:
I teraz czyja to była wina? Tego który przekroczył oś jezdni. Teraz pozostaje kwestia gdzie się kończy jezdnia - czy te pojazdy stoją na jezdni, czy poza nią. |
|
Data: 2014-06-30 15:02:14 | |
Autor: ww | |
Kto winny kolizji? | |
Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:53b065a1$0$2149$65785112news.neostrada.pl... W dniu 2014-06-28 22:56, Adam Wysocki pisze: Czy oś jezdni to zawsze środek ? Chodzi oczywiście o przypadek kiedy nie ma żadnych linii. Czy żadne przepisy o zachowaniu ostrożności (i teksty typu 'Przez działanie rozumie się również zaniechanie.') nie mają wpływu na jednoznaczność winy ? Ktoś chyba nawet tu pisał, że sąd chciał mu przypiąć częściową winę bo (jeśli dobrze pamiętam) nie zrobił wszystkiego co było możliwe żeby uniknąć zdarzenia. Widziałem chyba przypadek zahaczenia lusterkami w "stop drogówka", coś podobnego spotkało także znajomego. Jeżeli dobrze pamiętam to za każdym razem kończyło się mandatami dla 2 stron. Nikt za bardzo nie wnikał po czyjej stronie był ten śnieg tylko zastosowano prostą zasadę: nie ma miejsca to się nie jedzie. Ja kiedyś pytałem o taki przypadek: Jest mostek dosyć wąski ale mieszczący bez problemu dwa średniej wielkości samochody osobowe. Z jednej strony jest znak ustąp, z drugiej pierwszeństwo. Ja zawsze wjeżdzam od razu bo wiem, że jeśli z drugiej strony nie jedzie autobus lub jakaś ciężarówka to da się wyminać bez najmniejszego problemu. Ale większość ludzi standardowo uważa, że jak mają pierwszeństwo to mogą jechać środkiem drogi przez ten mostek. Prawie wszyscy byli tu za tym, że jednak nie mogą. Co jednak gdyby taki ktoś jadąć środkiem drogi mnie zahaczył ? Moja wina ? |
|
Data: 2014-06-30 15:24:24 | |
Autor: Adam | |
Kto winny kolizji? | |
W dniu 2014-06-30 15:02, ww pisze:
Adam Kornacki kiedyś testował dość drogie auto. Otworzył drzwi tegoż auta. O drzwi zahaczył jadący autobus. Stwierdzono winę autobusu, bo Adam stał. Tego nie rozumiem :( (...) Ustąp? Znak A-7? Raczej D-5 i B-31. wjeżdzam od razu bo wiem, że Moim zdaniem, jeśli wjeżdżasz od strony B-31 mając już "przeciwnika" to łamiesz znak zakazu. Czy są oznakowania poziome? -- Pozdrawiam. Adam |
|
Data: 2014-06-30 21:08:57 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Kto winny kolizji? | |
W dniu 2014-06-30 15:24, Adam pisze:
Widziałem chyba przypadek zahaczenia lusterkami w "stop drogówka", coś Jeśli chodzi o odpowiedzialność cywilną w ruchu, to tam są rozmaite pojęcia, pozbawione jakiejkolwiek logiki, którymi jednak zgrabnie żonglując przed sądem, prawnik jest w stanie niejednego kota wywrócić do góry nogami. Do poczytania "zasada winy", "zasada ryzyka", "ruch pojazdu" itp. itd... Ludzie z tego zagadnienia doktoraty piszą - i nie jest to takie proste :) |
|
Data: 2014-06-30 21:13:21 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Kto winny kolizji? | |
W dniu 2014-06-30 15:02, ww pisze:
Na pewno środek, ale pytanie "środek czego?" :) Bo w przypadku sytuacji którą sobie wyobrażam można do tego podejść dwojako. Że oś jezdni jest między krawężnikami - i wtedy pewnie winny jest ten co miał zaparkowane samochody po swojej stronie, albo podzielić jezdnię na 3 niewyznaczone pasy (zwłaszcza jeśli szerokość asfaltu jest wystarczająca) i uznanie skrajnego za zajęty przez parkujące samochody i liczenie tej "osi" względem miejsca które zostało. Przepisy nie są tu precyzyjne, wyrok wyda sąd w oparciu o samopoczuce i przekonania biegłego :) Jest mostek dosyć wąski ale mieszczący bez problemu dwa średniej Definicja niewyznaczonych pasów ruchu jest w PoRD jednak jasna - pasem ruchu jest każdy pas na którym mieści się ciąg pojazdów. Jeżeli samochody się mijają, no to znaczy że są tam dwa pasy ruchu. A jechać dwoma pasami ruchu nie wolno, czyli winny będzie ten co przekroczył oś jezdni (tu nie ma problemu z jej wyznaczeniem). Natomiast jak zwykle pewności nie ma co powie policjant, a co sędzia. |
|
Data: 2014-06-30 17:16:55 | |
Autor: Jawi | |
Kto winny kolizji? | |
W dniu 2014-06-28 22:56, Adam Wysocki pisze:
Taka sytuacja. Osiedlowa droga dwukierunkowa (bez wyznaczonych pasów, aleMiałem podobne zdarzenie, kierowca z naprzeciwka twierdził że jechałem za szybko. A to była zima i nie mogłem z kolein wyjechać, a że obaj liczyliśmy na to że się zmieścimy to lusterka się pocałowały. Dla mnie trudno, stało się. Nic się wielkiego nie stalo za wyjątkiem porysowanych lusterek, ale gość z którym miałem zdarzenie upierał się, że to moja wina. Wezwał policję. Skończyło się na jednym pytaniu: "Czy obaj w chwili zdarzenia byliśmy w ruchu czy któryś stał." Obaj byliśmy w ruchu. Ustalono bez dociekań dalszych, że wina obopólna. Gość się trochę burzył i dostał "słowną reprymendę" i inf. że wcale tak się kończyć dla niego nie musi skoro nie zgadza się z ich decyzją. Rozjechaliśmy się bez mandatów. |
|
Data: 2014-07-01 08:17:24 | |
Autor: Grzegorz | |
Kto winny kolizji? | |
Hello Jawi !:
Skończyło się na jednym pytaniu: W sumie to logiczne ... Czyli w najgorszym wypadku trza się zatrzymać, i najlepiej kamerka ! Ech, znowu te kamerki ;-) pzdrw. -- Grzegorz maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?3qm2wmAjMM |
|
Data: 2014-07-05 15:56:04 | |
Autor: Trybun | |
Kto winny kolizji? | |
W dniu 2014-06-28 22:56, Adam Wysocki pisze:
Taka sytuacja. Osiedlowa droga dwukierunkowa (bez wyznaczonych pasów, ale Dla policji to jasna sprawa - wina obopólna, po prostu nie są w stanie wskazać winnego, a stłuczka zaistniała więc idą po najmniejszej linii oporu - obaj winni.. Dla mnie i chyba każdego - jasne - winny jest kierowca B, skoro A omijając zaparkowane auta nie przekroczył orientacyjnej osi jezdni. Gdyby manewr omijania wymagał przekroczenia środka drogi, to wtedy A jest winny. |