Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Kto winny kolizji?

Kto winny kolizji?

Data: 2014-06-29 21:14:39
Autor: Tomasz Pyra
Kto winny kolizji?
W dniu 2014-06-28 22:56, Adam Wysocki pisze:
I teraz czyja to była wina?

Tego który przekroczył oś jezdni.

Teraz pozostaje kwestia gdzie się kończy jezdnia - czy te pojazdy stoją na jezdni, czy poza nią.

Data: 2014-06-30 15:02:14
Autor: ww
Kto winny kolizji?

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:53b065a1$0$2149$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2014-06-28 22:56, Adam Wysocki pisze:
I teraz czyja to była wina?

Tego który przekroczył oś jezdni.

Teraz pozostaje kwestia gdzie się kończy jezdnia - czy te pojazdy stoją na jezdni, czy poza nią.


Czy oś jezdni to zawsze środek ? Chodzi oczywiście o przypadek kiedy nie ma żadnych
linii.

Czy żadne przepisy o zachowaniu ostrożności (i teksty typu 'Przez działanie rozumie się również
zaniechanie.') nie mają wpływu na jednoznaczność winy ? Ktoś chyba nawet tu pisał, że sąd chciał
mu przypiąć częściową winę bo (jeśli dobrze pamiętam) nie zrobił wszystkiego co było możliwe żeby
uniknąć zdarzenia.

Widziałem chyba przypadek zahaczenia lusterkami w "stop drogówka", coś podobnego spotkało
także znajomego. Jeżeli dobrze pamiętam to za każdym razem kończyło się mandatami dla 2 stron.
Nikt za bardzo nie wnikał po czyjej stronie był ten śnieg tylko zastosowano prostą zasadę: nie ma miejsca
to się nie jedzie.

Ja kiedyś pytałem o taki przypadek:

Jest mostek dosyć wąski ale mieszczący bez problemu dwa średniej wielkości samochody osobowe.
Z jednej strony jest znak ustąp, z drugiej pierwszeństwo. Ja zawsze wjeżdzam od razu bo wiem, że
jeśli z drugiej strony nie jedzie autobus lub jakaś ciężarówka to da się wyminać bez najmniejszego problemu.
Ale większość ludzi standardowo uważa, że jak mają pierwszeństwo to mogą jechać środkiem drogi przez
ten mostek. Prawie wszyscy byli tu za tym, że jednak nie mogą. Co jednak gdyby taki ktoś jadąć środkiem
drogi mnie zahaczył ? Moja wina ?

Data: 2014-06-30 15:24:24
Autor: Adam
Kto winny kolizji?
W dniu 2014-06-30 15:02, ww pisze:

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości
news:53b065a1$0$2149$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2014-06-28 22:56, Adam Wysocki pisze:
I teraz czyja to była wina?

Tego który przekroczył oś jezdni.

Teraz pozostaje kwestia gdzie się kończy jezdnia - czy te pojazdy
stoją na jezdni, czy poza nią.


Czy oś jezdni to zawsze środek ? Chodzi oczywiście o przypadek kiedy nie
ma żadnych
linii.

Czy żadne przepisy o zachowaniu ostrożności (i teksty typu 'Przez
działanie rozumie się również
zaniechanie.') nie mają wpływu na jednoznaczność winy ? Ktoś chyba nawet
tu pisał, że sąd chciał
mu przypiąć częściową winę bo (jeśli dobrze pamiętam) nie zrobił
wszystkiego co było możliwe żeby
uniknąć zdarzenia.

Widziałem chyba przypadek zahaczenia lusterkami w "stop drogówka", coś

Adam Kornacki kiedyś testował dość drogie auto. Otworzył drzwi tegoż auta. O drzwi zahaczył jadący autobus.
Stwierdzono winę autobusu, bo Adam stał.
Tego nie rozumiem :(

(...)
Jest mostek dosyć wąski ale mieszczący bez problemu dwa średniej
wielkości samochody osobowe.
Z jednej strony jest znak ustąp, z drugiej pierwszeństwo. Ja zawsze

Ustąp? Znak A-7?

Raczej D-5 i B-31.

wjeżdzam od razu bo wiem, że
jeśli z drugiej strony nie jedzie autobus lub jakaś ciężarówka to da się
wyminać bez najmniejszego problemu.
Ale większość ludzi standardowo uważa, że jak mają pierwszeństwo to mogą
jechać środkiem drogi przez
ten mostek. Prawie wszyscy byli tu za tym, że jednak nie mogą. Co jednak
gdyby taki ktoś jadąć środkiem
drogi mnie zahaczył ? Moja wina ?

Moim zdaniem, jeśli wjeżdżasz od strony B-31 mając już "przeciwnika" to łamiesz znak zakazu.
Czy są oznakowania poziome?


--
Pozdrawiam.

Adam

Data: 2014-06-30 21:08:57
Autor: Tomasz Pyra
Kto winny kolizji?
W dniu 2014-06-30 15:24, Adam pisze:

Widziałem chyba przypadek zahaczenia lusterkami w "stop drogówka", coś

Adam Kornacki kiedyś testował dość drogie auto. Otworzył drzwi tegoż
auta. O drzwi zahaczył jadący autobus.
Stwierdzono winę autobusu, bo Adam stał.
Tego nie rozumiem :(

Jeśli chodzi o odpowiedzialność cywilną w ruchu, to tam są rozmaite pojęcia, pozbawione jakiejkolwiek logiki, którymi jednak zgrabnie żonglując przed sądem, prawnik jest w stanie niejednego kota wywrócić do góry nogami.

Do poczytania "zasada winy", "zasada ryzyka", "ruch pojazdu" itp. itd...

Ludzie z tego zagadnienia doktoraty piszą - i nie jest to takie proste :)

Data: 2014-06-30 21:13:21
Autor: Tomasz Pyra
Kto winny kolizji?
W dniu 2014-06-30 15:02, ww pisze:

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości
news:53b065a1$0$2149$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2014-06-28 22:56, Adam Wysocki pisze:
I teraz czyja to była wina?

Tego który przekroczył oś jezdni.

Teraz pozostaje kwestia gdzie się kończy jezdnia - czy te pojazdy
stoją na jezdni, czy poza nią.


Czy oś jezdni to zawsze środek ? Chodzi oczywiście o przypadek kiedy nie
ma żadnych
linii.

Na pewno środek, ale pytanie "środek czego?" :)

Bo w przypadku sytuacji którą sobie wyobrażam można do tego podejść dwojako.

Że oś jezdni jest między krawężnikami - i wtedy pewnie winny jest ten co miał zaparkowane samochody po swojej stronie, albo podzielić jezdnię na 3 niewyznaczone pasy (zwłaszcza jeśli szerokość asfaltu jest wystarczająca) i uznanie skrajnego za zajęty przez parkujące samochody i liczenie tej "osi" względem miejsca które zostało.

Przepisy nie są tu precyzyjne, wyrok wyda sąd w oparciu o samopoczuce i przekonania biegłego :)

Jest mostek dosyć wąski ale mieszczący bez problemu dwa średniej
wielkości samochody osobowe.
Z jednej strony jest znak ustąp, z drugiej pierwszeństwo. Ja zawsze
wjeżdzam od razu bo wiem, że
jeśli z drugiej strony nie jedzie autobus lub jakaś ciężarówka to da się
wyminać bez najmniejszego problemu.
Ale większość ludzi standardowo uważa, że jak mają pierwszeństwo to mogą
jechać środkiem drogi przez
ten mostek. Prawie wszyscy byli tu za tym, że jednak nie mogą. Co jednak
gdyby taki ktoś jadąć środkiem
drogi mnie zahaczył ? Moja wina ?

Definicja niewyznaczonych pasów ruchu jest w PoRD jednak jasna - pasem ruchu jest każdy pas na którym mieści się ciąg pojazdów.

Jeżeli samochody się mijają, no to znaczy że są tam dwa pasy ruchu.
A jechać dwoma pasami ruchu nie wolno, czyli winny będzie ten co przekroczył oś jezdni (tu nie ma problemu z jej wyznaczeniem).

Natomiast jak zwykle pewności nie ma co powie policjant, a co sędzia.

Kto winny kolizji?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona