Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kto ze mną się nie zgadza, jest faszystą

Kto ze mną się nie zgadza, jest faszystą

Data: 2013-03-09 19:41:22
Autor: u2
Kto ze mną się nie zgadza, jest faszystą
.... i nie można mu podać ręki :

http://wpolityce.pl/artykuly/48777-stefan-kisielewski-o-naczelnym-gazety-wyborczej-przeciez-ten-dzisiejszy-michnik-to-totalitarysta-celne-i-caly-czas-aktualne

Stefan Kisielewski o naczelnym "Gazety Wyborczej": "przecież ten dzisiejszy Michnik to totalitarysta." Celne i cały czas aktualne

  opublikowano: dzisiaj, 19:08

Przecież ten dzisiejszy Michnik to totalitarysta. Demokratą jest ten, kto jest po mojej stronie. Kto ze mną się nie zgadza, jest faszystą i nie można mu podać ręki. A tylko Michnik wie, na czym polega demokracja i tolerancja. On jest tutaj sędzia, alfa i omega.

Te słowa wypowiedziane ponad dwadzieścia lat temu przez dobrze znającego Adama Michnika Stefana Kisielewskiego nie straciły na aktualności. O ich prawdziwości i celności świadczy chociażby wczorajszy wywiad Adama Michnika dla tvn 24. Adam Michnik swoim zwyczajem pouczał Kościół jak powinien postępować, jednych duchownych chwalił innych potępiał. Prawo i Sprawiedliwość największą partię opozycyjną nazwał totalitarną. Po raz kolejny niczym sędzia, alfa i omega rozstrzygał kto zagraża demokracji.

Na szczęście Adam Michnik nie jest dzisiaj tak potężny jak był w latach 90. ubiegłego wieku. Wtedy jego słowa czy artykuły, jak ten jeden z najsłynniejszych: wasz prezydent, nasz premier, zmieniały rzeczywistość polityczną, decydowały o niej. Oczywiście przy obecnej władzy Adam Michnik nadal ma wiele do powiedzenia i jego nieformalnych wpływów na władzę nie można bagatelizować. Ale dzisiejszy redaktor Michnik jest jednym z wielu graczy w systemie Tuska, nie jedynym i nie najważniejszym. A przecież przez lata Adam Michnik budował swoją pozycje „Redaktora” jako osoby, która formalnie nie rządzi, nie sprawuje żadnych funkcji publicznych, ale która sprawuje rząd dusz nad rządzącymi elitami, a przez to nad społeczeństwem (nie narodem, bo to słowo, na które redaktor Michnik reaguje bardzo alergicznie). bycie jednym z wielu ważnych graczy zapewne dalece nie satysfakcjonuje ambitnego redaktora Michnika. Nie tak przecież miało być.

W czasie prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego Adam Michnik miał znaczący acz nieformalny wpływ na politykę. Przyznaje to w wywiadzie rzece z Robertem Krasowskim ówczesny premier Leszek Miller, mówiąc o swoistym triumwiracie rządzącym Polską: Kwaśniewski, Miller, Michnik. Wpływ na polityków i politykę był jednym z filarów silnej pozycji Adama Michnika i całego środowiska z Czerskiej. Do tego trzeba dodać wpływa na opinię publiczną, dyktowanie tego co można myśleć, co jest dopuszczalne w dyskursie publicznym, a co jest myślozbrodnią. W skrócie dyktat poprawności politycznej, której „Gazeta Wyborcza” była milicjantem. Przez całe lata 90. „Gazeta Wyborcza” nadawała ton debacie publicznej, a w zasadzie poprzez jej ideologiczną jednostronność tę debatę wypaczała. Od wybuchu afery Rywina zaczęło się to zmieniać.

Od wielu lat obserwujemy powolny, ale konsekwentny zmierzch imperium z ulicy Czerskiej. Koncernowi Agora nie udało się wejść na rynek telewizyjny, nie ma tez sukcesów na rynku radiowym. Flagowy okręt koncernu - „Gazeta Wyborcza” cały czas traci czytelników. Spadek sprzedaży jest trendem obserwowanym od wielu lat, a częste zmiany w gronie kierowniczym koncernu pokazują, że  nie ma pomysłu na jego zatrzymanie. Gdyby nie prenumerata urzędów i instytucji publicznych oraz   ogłoszenia zamawianych przez nie, sytuacja byłaby jeszcze gorsza.

Z takiego obrotu spraw należy się tylko cieszyć. Im mniej Adama Michnika, Gazety Wyborczej, tym lepiej dla Polski.

P.S. Pewnie wielu się oburzy i uzna, że Stefan Kisielewski pewnie w grobie się przewraca, gdy taki młokos jak Mastalerek go cytuje. Ja śmiem jednak twierdzić, że Stefan Kisielewski znany z prezentowania własnych poglądów, które często były na przekór obowiązującym modom i trendom, co więcej których głoszenie w czasach komunizmu wymagało odwagi, przewraca się w grobie patrząc na to, jacy koniunkturaliści i oportuniści dostają w ostatnich latach nagrodę Jego imienia.
--

"Główną motywacją mojej aktywności publicznej była potrzeba władzy
i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej,
bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno..."

- Donald Tusk: Gazeta Wyborcza, 15–16 października 2005

Data: 2013-03-09 20:27:13
Autor: pluton_
Kto ze mn si nie zgadza, jest faszyst
Stefan Kisielewski o naczelnym "Gazety Wyborczej": "przecie ten
dzisiejszy Michnik to totalitarysta." Celne i cay czas aktualne

  opublikowano: dzisiaj, 19:08

Stefan Kisielewski, (ur. 7 marca 1911 w Warszawie, zm. 27 wrzenia 1991
tame)

zmartwychwstal?

--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification

Data: 2013-03-09 21:11:18
Autor: A. Filip
Kto ze
"pluton_" <pluton_onet@poczta.onet.pl> pisze:
Stefan Kisielewski o naczelnym "Gazety Wyborczej": "przecież ten
dzisiejszy Michnik to totalitarysta." Celne i cały czas aktualne

  opublikowano: dzisiaj, 19:08

Stefan Kisielewski, (ur. 7 marca 1911 w Warszawie, zm. 27 września 1991
tamże)

zmartwychwstal?

"Te słowa wypowiedziane ponad dwadzieścia lat temu przez dobrze
znającego Adama Michnika Stefana Kisielewskiego nie straciły na
aktualności."

Stare kotlety ogrzane dziś. A tak przy okazji: Michnik (Adam) przez 20
lat nic a nic się nie zmienił (na lepsze lub gorsze)?

--
A. Filip
Mądry człowiek nie chce przewyższać cesarza,
a rozsądny nie chce wywyższać się nad kanclerza.
  -- Przysłowie chińskie

Data: 2013-03-09 21:32:51
Autor: pluton_
Kto ze mn si nie zgadza, jest faszyst
Stare kotlety ogrzane dzi. A tak przy okazji: Michnik (Adam) przez 20
lat nic a nic si nie zmieni (na lepsze lub gorsze)?

A nie wiem, nie interesuje sie gosciem.

--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification

Data: 2013-03-09 21:54:37
Autor: u2
Kto ze mną się nie zgadza, jest faszys tą
W dniu 2013-03-09 21:11, A. Filip pisze:

Stare kotlety ogrzane dziś. A tak przy okazji: Michnik (Adam) przez 20
lat nic a nic się nie zmienił (na lepsze lub gorsze)?


Nie znalem gscio 20 lat temu wiec nie moge wiele na ten temat powiedziec. Ale sadzac z antypolskiego charakteru GWna podejrzewam, ze bylo takie i dwie dekady temu.

--

"Główną motywacją mojej aktywności publicznej była potrzeba władzy
i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej,
bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno..."

- Donald Tusk: Gazeta Wyborcza, 15–16 października 2005

Data: 2013-03-09 22:04:15
Autor: u2
Kto ze mną się nie zgadza, jest faszys tą
W dniu 2013-03-09 21:54, u2 pisze:
W dniu 2013-03-09 21:11, A. Filip pisze:

Stare kotlety ogrzane dziś. A tak przy okazji: Michnik (Adam) przez 20
lat nic a nic się nie zmienił (na lepsze lub gorsze)?


Nie znalem goscia 20 lat temu wiec nie moge wiele na ten temat
powiedziec. Ale sadzac z antypolskiego charakteru GWna podejrzewam, ze
bylo takie i dwie dekady temu.



Teraz plecie same androny :

http://niezalezna.pl/39242-michnik-kiedys-mlodzi-popierali-stalina-dzis-stali-sie-fajnymi-ludzmi

Michnik: Kiedyś młodzi popierali Stalina, dziś stali się fajnymi ludźmi
Tagi: TVN24, TV Trwam, PiS, Jarosław Kaczyński, HISTORIA , Gazeta Wyborcza, Donald Tusk, Andrzej Morozowski, Adam Michnik


Wydawać by się mogło, że po godzinnej "przesłodzonej" audycji Jacka Żakowskiego i Tomasza Lisa z Donaldem Tuskiem już niewiele nas zaskoczy. Nic bardziej mylnego. Do studia TVN24 i Andrzeja Morozowskiego zawitał założyciel „Gazety Wyborczej” Adam Michnik. "Podziwiam heroizm Morozowskiego. Przez cały program z trudem powstrzymał się od pocałowania ręki Michnika" - komentował na bieżąco na Twitterze redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz.

  Od 7 rano w rozgłośni Agory, TOK FM Jacek Żakowski, Tomasz Lis, Tomasz Wołek i Wiesław Władyka dzięki wizycie premiera w studio, zamiast zwyczajowego seansu nienawiści mieli godzinę miłości.

  Kiedy Donald Tusk przyznał, że „czuł skrępowanie” dając kwiaty dziennikarkom na ul. Czerskiej, Wołek natychmiast zaoponował „czekały na to panie premierze, czekały”.

  Gdy Tomasz Lis pytał dlaczego Tusk jest lepszy od Jarosław Kaczyńskiego przewodniczący PO odpowiedział… że jego żona uważa tak samo.

  By tę przesłodzoną atmosferę (przed wywiadem prowadzący podzielili się z premierem czekoladowym tortem) „wyrównać” wieczorem w TVN24 pojawił się redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik, który recenzował opozycję i już tak miło nie było.

  Prowadzący audycję Andrzej Morozowski  zaczął rozmowę od żartów z prawicy, która „ciągle o Panu mówi” i zacytował wypowiedź narodowców, że są „snem Michnika”, bo ciągle zapowiadał ich nadejście, zapowiadał i się spełniło. - Narodowcy są snem Stalina - w swoim stylu odpowiedział przyrodni brat Stefana Michnika (PRL-owskiego sędziego oprawcy).

  Rozmowa w końcu zeszła na media i szef „Gazety Wyborczej” stwierdził, że w Polsce nie ma problemu z pluralizmem, bo prawica ma swoje gazety, tygodniki i telewizję. Jako przykład podał telewizję Trwam, o której mówił również na końcu, ganiąc biskupów za list w obronie obecności tej stacji na multipleksie.

  Prowadzący oczywiście nie wspomniał o ostatnich wypowiedziach prezesa KRRiT, który w rozmowie z Niesiołowskim na korytarzu sejmowym spytał go czy „jeszcze tego Rydzyka ćwiczy”. - Biskupi będą tego żałowali – rzucił gość programu, niestety nie rozwinął swojej myśli.

  Michnik nie wspomniał też ani słowa o działaniach Grzegorza Hajdarowicza, spotkaniach z rzecznikiem rządu pod śmietnikiem, czy ostatnich problemach tygodnika „Sieci”. Zresztą nie musiał, bo prowadzący nie pytał. - Prawica nie jest w stanie stworzyć tak atrakcyjnej gazety jak Wyborcza – zakończył skromnie.

  Naczelny „Wyborczej” zaczął później recenzować homilie duchownych. „Jak słucham niektórych kazań, to jestem przerażony, bo to nie ma nic wspólnego z Ewangelią” przy okazji podpierając się nieżyjącym ks. Józefem Tischnerem.

  Andrzej Morozowski szybko przeszedł na bieżącą politykę i zaczęła się klasyczna połajanka opozycji. Adam Michnik najpierw porównał Prawo i Sprawiedliwość do komunistycznej partii KPP, by za chwilę zawstydzić Stefana Niesiołowskiego i stwierdzić, że jest to „partia typu totalitarnego”.

  Po chwili zaczął grzmieć, że Jarosław Kaczyński też „totalitarnie” prowadzi swoją partię. Gdy jednak opisywał sposób prowadzenia Platformy przez jej wodza o totalitaryzmie mowy nie było. Ton się zmienił i dowiedzieliśmy się, że w PO mamy do czynienia z  „pewną zręcznością Tuska”.

  Tomasz Sakiewicz na Twitterze skomentował występ Michnika:

"Michnikowi PiS w tvn24 przypomina KPP. Znając jego poglądy został cichym wielbicielem Kaczyńskiego".


Redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” cofnął się również do starszych dziejów Europy i zaczął chwalić dawnych wielbicieli Józefa Stalina, tłumacząc że każdy młody człowiek może „zawrócić ze złej drogi”. - Protestujący kiedyś w Berlinie młodzi ludzie z portretami Mao, Che Guevara, a nawet Stalina, stali się fajnymi ludźmi – ogłosił Adam Michnik.

  Rozmówcy wśród uśmiechów doszli w końcu do jedynego słusznego wniosku, że za wszystko odpowiada prezes PiS-u. "To Kaczyński wypromował Giertycha, który wtedy był innym Giertychem i był wicepremierem” bez skrępowania ogłosił Andrzej Morozowski.

  Razem z Adamem Michnikiem zaczęli zachwycać się słowami Donalda Tuska, że Kaczyński „nie lubi Polski” i doszli do wniosku, że nie tylko nie lubi, ale „źle na nią reaguje” (nie tak jak według Morozowskiego i Michnika powinien).

--

"Główną motywacją mojej aktywności publicznej była potrzeba władzy
i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej,
bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno..."

- Donald Tusk: Gazeta Wyborcza, 15–16 października 2005

Kto ze mną się nie zgadza, jest faszystą

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona