Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Którego Ukraińca i dlaczego awansował Lech Kaczyński?

Którego Ukraińca i dlaczego awansował Lech Kaczyński?

Data: 2011-11-04 13:58:20
Autor: boukun
Którego Ukraińca i dlaczego awansował Lech Kaczyński?
Natrafiłem na pl.soc.prawo na ciekawy wątek:

Podczas robienia materiału prasowego natknąłem się na "wałek" polegający
na sfałszowaniu dokumentów Ukraińca wskutek czego  Prezydent Mojego
kraju awansował go na pierwszy stopień oficerki.
Wyjaśnię, że tzw ścieżka awansowa kombatantów którą rozpoczyna zarząd
organizacji kombatanckiej dotyczy obywateli RP. W stosunku do
cudzoziemców (w tym Ukraińca) stosuje się inne zasady uruchamiając w tym
procesie stosowne konsulaty.

Prezes organizacji poszedł na skróty i sfałszował wniosek wpisując
Ukraińcowi Polski adres zamieszkania, no i oczywiście jakiś lewy pesel.

Urząd ds Kombatantów i Osów Represjonowanych nie chciał pokazać  wniosku
awansowego powołując się na ochronę danych osobowych (dziwne że Ukraińca
obejmuje Polska ochrona danych osobowych) ale potwierdził na piśmie, że
wniosek wystawiło środowisko xxxx a podpisał prezes yyyyyyyy.

Mając te kwity, w stosownej prokuraturze złożyłem zawiadomienie o
popełnienie przestępstwa z art. 271 §1

art. 271
§ 1. Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia
dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej
znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Podczas przesłuchania, przesłuchujący mnie policjant łapał się za głowę
gdy opowiadałem mu całą tą historię, jednak werdykt prokuratury był
taki, że nie dopatrzyła się znamion przestępstwa.

Odwołałem się od tej decyzji ale wynik był podobny.

Zaskoczony tym faktem, do Prezesa Sądu ( po właściwościach)  złożyłem
skargę na niechlujstwo i brak rzetelności podległych prezesowi
instancji, dodając jednocześnie swoje zdumienie pozbawieniem mnie prawa
wynikającego z zapisu art. 304 kpk § 1

art. 304
§ 1. Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z
urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję.
Przepis art. 191 § 3 stosuje się odpowiednio.

Sąd mnie olał i dał do zrozumienia że nie jestem pokrzywdzonym.
Sprawa została ostatecznie zamknięta.

Czy jeszcze coś w tej sprawie mogę zrobić..?
Pytam, bo nie bardzo to wszystko rozumiem. Awansowany Ukrainiec, to na
siłę i ze złamaniem prawa kombatant który otrzymuje polską rentę, a więc
w pewnym sensie i wbrew opinii sądu jestem pokrzywdzony.
Dlaczego prawo chroni oszustów...????


pzdr

--
jedrus

PS. Że to Lech Kaczyński awansował, dowiedzieć się można z kolejnej odpowiedzi:

"Kiedyś, bo awans dostał w 2007 a więc też kiedyś."

Data: 2011-11-04 19:14:44
Autor: boukun
Którego Ukraińca i dlaczego awansował Lech Kaczyński?

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:j90nl0$nme$1mx1.internetia.pl...
Natrafiłem na pl.soc.prawo na ciekawy wątek:

Podczas robienia materiału prasowego natknąłem się na "wałek" polegający
na sfałszowaniu dokumentów Ukraińca wskutek czego  Prezydent Mojego
kraju awansował go na pierwszy stopień oficerki.
Wyjaśnię, że tzw ścieżka awansowa kombatantów którą rozpoczyna zarząd
organizacji kombatanckiej dotyczy obywateli RP. W stosunku do
cudzoziemców (w tym Ukraińca) stosuje się inne zasady uruchamiając w tym
procesie stosowne konsulaty.

Prezes organizacji poszedł na skróty i sfałszował wniosek wpisując
Ukraińcowi Polski adres zamieszkania, no i oczywiście jakiś lewy pesel.

Urząd ds Kombatantów i Osów Represjonowanych nie chciał pokazać  wniosku
awansowego powołując się na ochronę danych osobowych (dziwne że Ukraińca
obejmuje Polska ochrona danych osobowych) ale potwierdził na piśmie, że
wniosek wystawiło środowisko xxxx a podpisał prezes yyyyyyyy.

Mając te kwity, w stosownej prokuraturze złożyłem zawiadomienie o
popełnienie przestępstwa z art. 271 §1

art. 271
§ 1. Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia
dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej
znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Podczas przesłuchania, przesłuchujący mnie policjant łapał się za głowę
gdy opowiadałem mu całą tą historię, jednak werdykt prokuratury był
taki, że nie dopatrzyła się znamion przestępstwa.

Odwołałem się od tej decyzji ale wynik był podobny.

Zaskoczony tym faktem, do Prezesa Sądu ( po właściwościach)  złożyłem
skargę na niechlujstwo i brak rzetelności podległych prezesowi
instancji, dodając jednocześnie swoje zdumienie pozbawieniem mnie prawa
wynikającego z zapisu art. 304 kpk § 1

art. 304
§ 1. Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z
urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję.
Przepis art. 191 § 3 stosuje się odpowiednio.

Sąd mnie olał i dał do zrozumienia że nie jestem pokrzywdzonym.
Sprawa została ostatecznie zamknięta.

Czy jeszcze coś w tej sprawie mogę zrobić..?
Pytam, bo nie bardzo to wszystko rozumiem. Awansowany Ukrainiec, to na
siłę i ze złamaniem prawa kombatant który otrzymuje polską rentę, a więc
w pewnym sensie i wbrew opinii sądu jestem pokrzywdzony.
Dlaczego prawo chroni oszustów...????


pzdr

-- jedrus

PS. Że to Lech Kaczyński awansował, dowiedzieć się można z kolejnej odpowiedzi:

"Kiedyś, bo awans dostał w 2007 a więc też kiedyś."

Coraz ciekawiej w tej sprawie. Okazuje się bowiem, że UBowcy nadal rządzą Polską... i są prezesami stowarzyszeń kombatanckich AK...
Kim jest ów prezes mamy na:
http://www.kurierlubelski.pl/region/lublin/347248,lubelscy-zolnierze-ak-zamienili-karabiny-na-paragrafy,id,t.html#material_1

boukun

Którego Ukraińca i dlaczego awansował Lech Kaczyński?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona