Data: 2015-06-14 13:04:40 | |
Autor: Waluś | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
W dniu 2015-06-12 o 21:38, Piotrek pisze:
Do tej pory tylko czytałem o tego typu historiach, a tym razem padło na mnie. Kilka godzin temu znalazłem w skrzynce na listy wezwanie do zapłaty od firmy windykacyjnej "intrum justitia" z Białegostoku na kwotę 670 zł. Zanim powiecie: "typowe, zadłużył się, a teraz nie chce płacić", przeczytajcie do końca, bo sprawa jest z gatunku dziwno-śmiesznych. Do rzeczy: w piśmie (data nadania: 9 czerwca 2015, zwykły list) zarzucają mi, że półtora roku temu z komputera w moim mieszkaniu przy pomocy programu uTorrent 3.2.3 ktoś udostępnił film pt. "Mój rower", w wyniku czego firma FEDERICO FILM poniosła szkodę. Jeśli do 18 czerwca 2015 wpłacę wspomniane 670 zł na podane konto, firma odstąpi od dochodzenia należnego odszkodowania. Teraz garść faktów: Hmmm, a nie sądzicie, że to jest wałek tych firm, co udostępniają łącza? Operator wie, jakie porty używasz, i jakie porty używa np. torrent. Może oni handlują tymi danymi? |
|
Data: 2015-06-15 17:57:31 | |
Autor: Sonn | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
W dniu 2015-06-14 o 13:04, Waluś pisze:
W dniu 2015-06-12 o 21:38, Piotrek pisze: Tak, bo im się chce śledzić co ściągasz i co udostępniasz. Np. taki Orange mający parę milionów abonentów śledzi właśnie CIEBIE -- Sonn |
|
Data: 2015-06-15 19:17:22 | |
Autor: re | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
Użytkownik "Sonn"
Tak, bo im się chce śledzić co ściągasz i co udostępniasz. Np. taki Orange mający parę milionów abonentów śledzi właśnie CIEBIE -- - Oni śledzą wszystkich. Takie prawo mamy. |
|
Data: 2015-06-15 10:40:00 | |
Autor: Piotrek | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
"Delikatny" zwrot w sprawie:
http://di.com.pl/intrum-justitia-chce-670-zl-za-udostepnianie-filmu-wiedz-ze-postepowanie-umorzono-52428 "Postępowanie (...) zostało zakończone w dniu 28 listopada 2014 r. umorzeniem postępowania wobec braku wniosku o ściganie. Postępowanie obejmowało co najmniej kilka tysięcy osób, jednakże z uwagi na cofnięcie wniosku przez pokrzywdzonego prokurator nie weryfikował, czy z konkretnych adresów IP rozpowszechniano utwór..." Jak teraz cała sytuacja wygląda z prawnego punktu widzenia? 1. w piśmie nadanym kilka dni temu informują, że prokuratura prowadzi postępowanie, które w rzeczywistości zostało umorzone ponad pół roku temu 2. wniosek o ściganie został cofnięty przez SAMEGO POKRZYWDZONEGO 3. jeśli wierzyć artykułowi, prawidłowa sygnatura postępowania to 769/14, a na tym, co mi przysłali, widnieje 1769/14 - może to niezamierzona pomyłka (różni się tylko tą 1 na początku), ale jednak zgodności nie ma. Czy w świetle powyższych faktów Intrum Justitia ma jeszcze jakiegokolwiek asa w rękawie, tzn. mają jakiekolwiek podstawy do egzekwowania ode mnie czegokolwiek? Przecież sam pokrzywdzony wycofał wniosek o ściganie i to prawie 7 miesięcy temu. Jak reagować w razie gdyby postanowili nie dać sobie spokoju? |
|
Data: 2015-06-17 18:37:23 | |
Autor: J.F. | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
Użytkownik "Piotrek" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ecb0b7be-96cf-4482-9d6d-8516fdfff0ad@googlegroups.com...
"Delikatny" zwrot w sprawie: http://di.com.pl/intrum-justitia-chce-670-zl-za-udostepnianie-filmu-wiedz-ze-postepowanie-umorzono-52428 Jak teraz cała sytuacja wygląda z prawnego punktu widzenia? Prokurator jak prokurator - moze ich poinformowal tak samo jak Ciebie, no ale Ciebie nie musial :-) 2. wniosek o ściganie został cofnięty przez SAMEGO POKRZYWDZONEGO Na moj gust, to kwestia ewentualnego odszkodowania cywilnego ma sie nijak do wycofania wniosku karnego. Chyba, ze przy okazji stracili upowaznienie. J. |
|
Data: 2015-06-17 11:36:17 | |
Autor: Piotrek | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
W dniu środa, 17 czerwca 2015 18:37:30 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
Użytkownik "Piotrek" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ecb0b7be-96cf-4482-9d6d-8516fdfff0ad@googlegroups.com... Jutro mam deadline. Załóżmy, że (przynajmniej na razie) nie zapłacę, bo nadal jestem przekonany, że nie zrobiłem tego, o co mnie obwiniają (nie wykluczam zmiany stanowiska jeśli pokażą mi jakikolwiek dowód). Wobec tego na pewno przyślą jeszcze przynajmniej jedno pismo ponaglające. Czy od teraz mogą w którymkolwiek momencie samowolnie podbić kwotę do zapłaty albo naliczać mi od niej jakieś karne odsetki, czy może bez wyroku sądowego mogą się już dopominać co najwyżej tych 670 zł? |
|
Data: 2015-06-17 21:07:03 | |
Autor: J.F. | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
Użytkownik "Piotrek" napisał w wiadomości grup
Jutro mam deadline. Załóżmy, że (przynajmniej na razie) nie zapłacę, bo nadal jestem przekonany, że nie zrobiłem tego, o co mnie obwiniają (nie wykluczam zmiany stanowiska jeśli pokażą mi jakikolwiek dowód). Spokojnie, jak widac nie jestes jedyny, ktory im nie zaplacil :-) Czy od teraz mogą w którymkolwiek momencie samowolnie podbić kwotę do zapłaty albo naliczać mi od niej jakieś karne odsetki, czy może bez wyroku sądowego mogą się już dopominać co najwyżej tych 670 zł? Ja tam nie widze powodow aby nie napisac "poniewaz nie skorzystal Pan z propozycji ugody, przedstawiamy inna". I wcale nie musi byc nizsza :-) Ale to dziala w obie strony - sam mozesz im proponowac ugode na dogodna kwote, np 67 zl. A tak swoja droga - to ile tych udostepnien mialo byc ? Bo jesli np jedno czy 2, to nie widze powodu aby kwota odszkodowania miala przekracac cene 1 czy 2 dvd z filmem. I to w hurcie, a nie w detalu :-) J. |
|
Data: 2015-06-17 14:03:10 | |
Autor: Piotrek | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
W dniu środa, 17 czerwca 2015 21:07:10 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
Użytkownik "Piotrek" napisał w wiadomości grup Na wezwaniu podali tylko jedną tzw. "datę naruszenia", z dokładnością co do sekundy (czyli, jak mniemam, moment, w którym mnie namierzyli albo im się wydawało, że mnie namierzyli) i nazwę rzekomo pobieranego pliku. Liczą sobie za to faktycznie sporo (choć, jak wyczytałem, konkurencja wysyłająca ludziom podobne pisma przy okazji innego filmu życzy sobie okrągłe 2 tysiące) i nie tłumaczą na czym opierają swoją wycenę. Wracając jeszcze raz do kwestii mojej winy/niewinności: nie jestem święty. W przeszłości, jak prawie każdemu, zdarzało mi się korzystać z P2P (choć, jak na ironię, z torrentów prawie wcale). W każdym razie: - praktycznie całkowicie zarzuciłem to jeszcze przed okresem, o którym mowa w wezwaniu - na pewno nie zaczynałem pobierać czegoś, czego nazwa nie pasowała do tego, czego szukałem, a zachodzę w głowę czego mógłbym szukać dostając w odpowiedzi plik o nazwie zaczynającej się od My.Fathers.Bike i decydując się na jego pobranie Pewne jest to, że nigdy nie widziałem ani sekundy tego filmu i nie miałem go zapisanego na dysku. Nie mogę wykluczyć na 100%, że w wyniku jakiegoś przedziwnego zbiegu okoliczności coś lub ktoś zainicjował pobieranie tego pliku, które nigdy się nie zakończyło, ale szanse, że tak było, oceniam może na 1%. O ile w tamtym czasie w ogóle miałem jeszcze na dysku jakiegokolwiek klienta torrentów, to dziwne, że nie zauważyłbym, że coś takiego się pobiera. Krótko mówiąc: mimo najszczerszych chęci mam lukę w pamięci odnośnie tego pliku. Chcąc znaleźć jakiś ślad, odpaliłem sobie nawet 2 czy 3 programy wyszukujące usunięte pliki potencjalnie możliwe do odzyskania - zwróciły bardzo dużo wyników, ale wśród nich nie było niczego, co by mnie zainteresowało w kontekście tej sprawy (ani pliku z tym filmem, ani choćby jakichś utorrent.exe, bittorrent.exe itp.). |
|
Data: 2015-06-18 16:39:16 | |
Autor: J.F. | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
Użytkownik "Piotrek" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1fbf5a44-f0a0-487c-b5cb-24693e78fde1@googlegroups.com...
W dniu środa, 17 czerwca 2015 21:07:10 UTC+2 użytkownik J.F. napisał: >Czy od teraz mogą w którymkolwiek momencie samowolnie podbić kwotę >do Po zastanowieniu ... jak oni to dokladnie sformulowali ? Bo propozycja ugody moze byc dowolna, ale jesli gdzies napisali ze wartosc szkody wyniosla 670, to na jakiej podstawie mialaby pozniej wzrosnac ? :-) Ale to dziala w obie strony - sam mozesz im proponowac ugode na Na wezwaniu podali tylko jedną tzw. "datę naruszenia", z dokładnością co do sekundy (czyli, jak mniemam, moment, w którym mnie namierzyli albo im się wydawało, że mnie namierzyli) i nazwę rzekomo pobieranego pliku. Liczą sobie za to faktycznie sporo (choć, jak >wyczytałem, konkurencja wysyłająca ludziom podobne pisma przy okazji innego filmu życzy sobie okrągłe 2 tysiące) i nie tłumaczą na czym opierają swoją wycenę. Oni cie mogli namierzyc raz, ale jesli ktos udostepnia stale, to oczywiscie tych pobran moglo byc wiecej i szkoda dla nich mogla byc wyzsza. Kwota z sufitu, ale tez sad moze taka sufitowa uznac. Tylko ze, jesli wycofali wniosek o sciganie, to troche stracili bat - w cywilnym trzeba bedzie jakos wysokosc uzasadnic. Ale to wezma jakiegos rzeczoznawce, ktory zezna, ze zgodnie z jego wycena szkoda wyniosla 2000 :-) Do tego dojda koszta sadowe, i mozna latwo pirata oduczyc i piratowania i stawiania sie :-) - na pewno nie zaczynałem pobierać czegoś, czego nazwa nie pasowała do tego, czego szukałem, a zachodzę w głowę czego mógłbym szukać dostając w odpowiedzi plik o nazwie zaczynającej się od My.Fathers.Bike i decydując się na jego pobranie Nie wiem - nie ma tam jakos tak, ze u jednych moze sie plik nazywac Moj.rower, u innych My.Fathers.Bike, a system wie, ze to to samo ? Pewne jest to, że nigdy nie widziałem ani sekundy tego filmu i nie miałem go zapisanego na dysku. Tak to chyba nie - trudno, zeby program wysylal pliki ktorych nie ma. Albo zeby przyjmowal wszytko, co sie innym zamarzy. Nie probowales sciagnac ? Nazwa sugeruje jakiegos zagranicznego klienta. Tak czy inaczej - pomylic komputery tez latwo. J. |
|
Data: 2015-06-18 10:49:01 | |
Autor: Piotrek | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
W dniu czwartek, 18 czerwca 2015 16:39:23 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
Użytkownik "Piotrek" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1fbf5a44-f0a0-487c-b5cb-24693e78fde1@googlegroups.com... Sformułowali to tak: "Działając na podstawie pełnomocnictwa udzielonego przez FEDERICO FILM, wzywamy do zapłaty kwoty 670 zł", a dalej: "Powyższa kwota stanowi odszkodowanie za szkodę, jaką poniósł FEDERICO FILM, na skutek rozpowszechniania ww. utworu bez wymaganych do tego uprawnień. Kwotę wskazaną powyżej należy uiścić na następujący rachunek bankowy: <DANE RACHUNKU> w nieprzekraczalnym terminie do dnia <DZISIEJSZY DZIEŃ>. Żądana kwota jest jedynie niewielką częścią opłaty licencyjnej należnej FEDERICO FILM za rozpowszechnianie utworu "Mój Rower", jednakże jej zapłata spowoduje, iż FEDERICO FILM odstąpi od dochodzenia należnego mu odszkodowania na drodze prawnej". |
|
Data: 2015-07-01 08:37:06 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
W dniu 17.06.2015 o 23:03, Piotrek pisze:
Na wezwaniu podali tylko jedną tzw. "datę naruszenia", z dokładnością Jeśli jest tylko sama nazwa - to skąd wiadomo, co jest w środku? Mogę rozpowszechniać plik o nazwie "jak_wybudować_portal_międzywymiarowy.doc" - czy to oznacza, że w środku będzie instrukcja zbudowania takiego portalu? ;) -- Boga prawdopodobnie nie ma. A teraz przestań się martwić i raduj się życiem! |
|
Data: 2015-07-01 18:34:56 | |
Autor: J.F. | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:mn01qi$n0g$2@node1.news.atman.pl...
W dniu 17.06.2015 o 23:03, Piotrek pisze: Na wezwaniu podali tylko jedną tzw. "datę naruszenia", z dokładnością Jeśli jest tylko sama nazwa - to skąd wiadomo, co jest w środku? Mogę rozpowszechniać plik o nazwie "jak_wybudować_portal_międzywymiarowy.doc" - czy to oznacza, że w środku będzie instrukcja zbudowania takiego portalu? ;) W tych torrentach jest chyba suma kontrolna (SHA), wiec z duza doza prawdopodobienstwa mozna stwierdzic, ze to ten film ... o ile sie ma ten plik i potrafi odtworzyc. Z drugiej strony sad moze uznac, ze plik o nazwie "jak_wybudować_portal_międzywymiarowy_dvdrip_800x472.avi" i dlugosci 700MB, to jest film podany w pozwie, a nie radosna tworczosc powoda .... J. |
|
Data: 2015-07-02 22:09:17 | |
Autor: Marek | |
KtoĹ chce mnie orĹźnÄ Ä na kilka stĂłwek - doradĹşcie coĹ | |
On Wed, 1 Jul 2015 18:34:56 +0200, "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Z drugiej strony sad moze uznac, ze plik o nazwie "jak_wybudowaÄ_portal_miÄdzywymiarowy_dvdrip_800x472.avi" idlugosci 700MB, to jest film podany w pozwie, a nie radosna tworczosc powoda Taaa, chciaĹbym to zobaczyÄ " jak.sÄ d to "uznaje". -- Marek |
|
Data: 2015-07-03 01:12:51 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
W dniu 01.07.2015 o 18:34, J.F. pisze:
Jeśli jest tylko sama nazwa - to skąd wiadomo, co jest w środku? Mogę Biorąc pod uwagę drastyczną różnicę rozmiarów pomiędzy kluczem a danymi - kolizje są nieuniknione. Z drugiej strony sad moze uznac, ze plik o nazwie Na jakiej podstawie? -- Boga prawdopodobnie nie ma. A teraz przestań się martwić i raduj się życiem! |
|
Data: 2015-07-03 11:16:19 | |
Autor: J.F. | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:mn4ghj$qr3$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 01.07.2015 o 18:34, J.F. pisze: Jeśli jest tylko sama nazwa - to skąd wiadomo, co jest w środku? Mogę Biorąc pod uwagę drastyczną różnicę rozmiarów pomiędzy kluczem a danymi - kolizje są nieuniknione. I tak, i nie. SHA-1 ma 160-bitowy skrot, co oznacza 2^160 roznych plikow ... ~10^40 na kazdego mieszkanca planety. Jesli nie bedziesz torrentowal masowo losowych plikow to szansa na kolizje jest mala. Jesli dodac, ze interesuja nas pliki o rozmiarze kilkaset MB, to a) malo takich plikow wytwarzasz ... ale moze sie zmieni, wszak mozna wszystko filmowac, albo zapisy z paru kamer monitoringu upubliczniac b) ale nie masz takiego duzego twardziela :-) Z drugiej strony sad moze uznac, ze plik o nazwie Na jakiej podstawie? Bo wydaje mu sie to wystarczajaco udowodnione, i prosze tu panie Lawa bzdur sadowi nie wciskac, ze to jest film komunii, czy plik swapu z Windowsa, dla niepoznaki tak nazwany. Jakby tak sad mial kazdego wykretu sluchac - to przeciez nie ma dowodu ze nie masz sobowtora i rozpoznanie przez swiadkow nic nie znaczy, ich zegarki atestu nie maja, wiec godzina zdarzenia niepewna, a na inna masz alibi, odciski palcow - a gdzie dowod, ze nie ma dwoch takich samych ? J. |
|
Data: 2015-06-25 23:17:09 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
On Wed, 17 Jun 2015, J.F. wrote:
A tak swoja droga - to ile tych udostepnien mialo byc ? W kwestii wyłącznie formalnej - razy 3. Nieumyślne naruszenie razy 2, umyślne razy trzy, jest w ustawie. Tak offtopicznie, ustawa PA stanowi doskonały dowód na to, że MOŻNA prawnie rozwiązać problem ograniczenia odszkodowania do faktycznej szkody (co przy innych szkodach wielokroć stoi na przeszkodzie uzyskaniu odszkodowania, bo realne koszty jego wysądzenia są wyższe). I to w hurcie, a nie w detalu :-) A tego nie podważam :) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2015-06-30 07:00:12 | |
Autor: jureq | |
Ktoś chce mnie orżnąćŠ"F˘˛<çݲŃwÁ颜'"yĘ | |
Dnia Thu, 25 Jun 2015 23:17:09 +0200, Gotfryd Smolik news napisaĹ(a):
A tak swoja droga - to ile tych udostepnien mialo byc ? W kwestii formalnej: juĹź nie - TK siÄ wĹaĹnie wypowiedziaĹ na ten temat. |
|
Data: 2015-07-04 10:24:39 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Ktoś chce mnie orżnąćŠ"F˘˛<çݲŃwÁ颜'"yĘ | |
On Tue, 30 Jun 2015, jureq wrote:
Dnia Thu, 25 Jun 2015 23:17:09 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a): :O Przeoczyłem, masz pod ręką jakiś link? pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2015-07-05 04:35:18 | |
Autor: Piotrek | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
Na trochę ucichłem, bo chciałem odpocząć od sprawy. Żeby nie wyszło na to, że rozdmuchałem temat i przestałem się nim interesować, informuję jak wygląda bieżąca sytuacja. Jeszcze przed ostatecznym terminem podanym w wezwaniu (18.06) wysłałem do tej firmy windykacyjnej list polecony, w którym wyjaśniłem, że nie pobierałem ani nie udostępniałem tego filmu, w związku z czym nie zamierzam niczego im płacić, a w przypadku otrzymania od nich kolejnego pisma zamierzam złożyć doniesienie do prokuratury o próbie wyłudzenia. Od 18.06 do dziś nie otrzymałem żadnej nowej przesyłki w tej sprawie. Oczywiście nie łudzę się, że temat jest już zamknięty, ale przy okazji mam jeszcze takie pytania natury ogólnej:
1. czy można odpowiadać za "historyczną" zawartość swojego dysku twardego? Mnie akurat ten problem nie dotyczy, ale załóżmy, że ktoś kiedyś miał na dysku i używał nielegalnej wersji jakiegoś drogiego oprogramowania, po czym sformatował dysk i więcej nie grzeszył. Przypuśćmy, że ileś miesięcy czy lat później odpowiednie służby chcą mu z jakiegoś powodu przetrzepać dysk i natykają się na ślad wspomnianej aplikacji, której kiedyś używał. Czy może za to beknąć? Przecież może się okazać, że jakiś dobry wujek dał nam w prezencie niepotrzebny mu już stary komputer i co - możemy kiedyś ponosić konsekwencje tego, że wujaszek trzymał w przeszłości na dysku jakieś niedozwolone materiały, a przed oddaniem nam sprzętu nie był na tyle przezorny, żeby globalnie zamazać zawartość dysku, a jedynie go sformatował? 2. skoro obecnie nie toczy się przeciwko mnie żadne postępowanie (a przynajmniej nic o tym nie wiem), to mogę dowolnie ingerować w zawartość swojego dysku twardego, czy może tego typu zabiegi będą w razie czego interpretowane jako okoliczność obciążająca i próba usuwania "dowodów przestępstwa"? Konkretnie: czy teraz, jeśli najdzie mnie taka ochota, mogę niezależnie od powodów do woli formatować/zerować itp. dysk twardy swojego komputera, czy też lepiej tego nie robić, bo potem mi zarzucą "zacieranie śladów"? |
|
Data: 2015-07-05 14:28:49 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
W dniu 05-07-15 o 13:35, Piotrek pisze:
1. czy można odpowiadać za "historyczną" zawartość swojego dysku Po pierwsze jest coś takiego, jak dobrowolne odstąpienie od przestępstwa. Po drugie jest coś takiego, jak przedawnienie. Po trzecie, to na organach ścigania ciąży obowiązek udowodnienia, że to Ty instalowałeś i używałeś te programy. W praktyce nikt się takich rzeczy nie czepia poza nielicznymi wyjątkami. Możesz. |
|
Data: 2015-07-06 05:49:06 | |
Autor: jureq | |
Ktoś chce mnie orżnąćŠ"F˘˛<çݲŃwÁ颜'"yĘ | |
Dnia Sat, 04 Jul 2015 10:24:39 +0200, Gotfryd Smolik news napisaĹ(a):
W kwestii wyĹÄ cznie formalnej - razy 3. Wyrok: http://trybunal.gov.pl/rozprawy/wyroki/art/8389-prawo-autorskie-ochrona-majatkowych-praw-autorskich-odszkodowanie/ OmĂłwienie: http://trybunal.gov.pl/rozprawy/komunikaty-prasowe/komunikaty-po/art/8390-prawo-autorskie-ochrona-majatkowych-praw-autorskich-odszkodowanie/ |
|
Data: 2015-07-06 12:49:18 | |
Autor: J.F. | |
KtoĹ chce mnie orĹźnÄ Ä na kilka stĂłwek - doradĹşcie coĹ | |
UĹźytkownik "jureq" napisaĹ w wiadomoĹci grup dyskusyjnych:559a16d2$0$8370$65785112@news.neostrada.pl...
Dnia Sat, 04 Jul 2015 10:24:39 +0200, Gotfryd Smolik news napisaĹ(a): Wyrok:W kwestii wyĹÄ cznie formalnej - razy 3.W kwestii formalnej: juĹź nie - TK siÄ wĹaĹnie wypowiedziaĹ na ten Czy nalezy to rozumiec tak, ze TK bedzie kwestionowal wszelkie wielokrotnosci, czyli, ze autor ma prawo tylko do bezposredniej kwoty straty ? No ale w sprawach sadowych nie TK orzeka, chyba, zeby tak spokojnie poczekac az sad zarzadzi 3-krotna kwote, potem na podstawie w/w orzeczenia o kasacje wyroku wystapic ... i moze zdazy sie przedawnic :-) Tak czy inaczej - o ile ktos np sciagnal sobie film na komputer, zamiast kupic dvd, to strata jest w miare latwa do wycenienia, o tylko rozpowszechnianie przez torrent, gdy nie wiadomo ich ile rozpowszechnil ...to jak to wycenic ? J. |
|
Data: 2015-07-06 13:03:01 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
KtoĹ chce mnie orĹźnÄ Ä na kilka stĂłwek - doradĹşcie coĹ | |
On 2015-07-06, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
[...] Tak czy inaczej - o ile ktos np sciagnal sobie film na komputer, zamiast kupic dvd, to strata jest w miare latwa do wycenienia Na zero? o tylko rozpowszechnianie przez torrent, gdy nie wiadomo ich ile rozpowszechnil ...to jak to wycenic ? Ani tego, ani tego nie da się wycenić. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2015-07-06 14:40:11 | |
Autor: J.F. | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrnmpko35.3di.proteus@pl-test.org...
On 2015-07-06, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote: [...] Tak czy inaczej - o ile ktos np sciagnal sobie film na komputer,Na zero? No nie, cena tegoz DVD ... u dystrybutora :-) o tylko rozpowszechnianie przez torrent, gdy nie wiadomo ich ileAni tego, ani tego nie da się wycenić. No, jakby bylo wiadomo ile, to by mozna, ale jak przylapano raz ? J. |
|
Data: 2015-07-06 15:20:29 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
KtoĹ chce mnie orĹźnÄ Ä na kilka stĂłwek - doradĹşcie coĹ | |
On 2015-07-06, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Użytkownik "Wojciech Bancer" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrnmpko35.3di.proteus@pl-test.org... A czemu ta cena? Czemu nie cena biletu do kina? Czemu nie cena wypożyczenia np. na ipla/kinoplex/cineman? I skąd w ogóle pomysł, że byłaby dana osoba zainteresowana kupnem? o tylko rozpowszechnianie przez torrent, gdy nie wiadomo ich ileAni tego, ani tego nie da się wycenić. Nie da się tego wycenić. :) -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2015-07-06 17:11:30 | |
Autor: J.F. | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" napisał w wiadomości grup
On 2015-07-06, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote: Tak czy inaczej - o ile ktos np sciagnal sobie film na komputer,Na zero? A czemu ta cena? Bo to jest kopia tegoz DVD, a nie kopia biletu :-) Czemu nie cena wypożyczenia np. na ipla/kinoplex/cineman? Skoro nie byla, to bylo nie ogladac, albo pojsc do kina czy wypozyczalni :-) Nie da się tego wycenić. :)No, jakby bylo wiadomo ile, to by mozna, ale jak przylapano raz ?o tylko rozpowszechnianie przez torrent, gdy nie wiadomo ich ileAni tego, ani tego nie da się wycenić. Wycenic to sie da - ile pobran, tyle nielegalnych kopii :-) Tylko: a) jak znalezc ile bylo tych pobran ? b) na ile wycenic pobierajacych, ktorzy tylko pare fragmentow pobrali .... a reszte z innego zrodla .. J. |
|
Data: 2015-07-07 11:42:53 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
On Mon, 6 Jul 2015, J.F. wrote:
Użytkownik "Wojciech Bancer" Nie wypada się nie zgodzić. Czemu nie cena wypożyczenia np. na ipla/kinoplex/cineman? Jak wyżej. ALE: Nie da się tego wycenić. :)No, jakby bylo wiadomo ile, to by mozna, ale jak przylapano raz ?rozpowszechnil ...to jak to wycenic ?Ani tego, ani tego nie da się wycenić. A z jakiej okazji ma płacić za pobierających? Przecież to oni mają zapłacić. Sam wyżej napisałeś :) Rozpowszechniający, taki dystrybutor, zarabia przecież tylko marżę (od różnicy ceny między hurtem a detalem, w uproszczeniu). Tylko: Też. Pytanie jest inne - czy złapanie i zmuszenie do zapłaty "ceny łącznej" przez udostępniającego miałoby skutkować legalizacją kopii? (wszak szkody już nie będzie :>) <OT> Dodam, że "od zawsze" zmierzam do zupełnie innego wniosku, dotyczącego wszystkich przestępstw "na szkodę" (w szczególności szkodę materialną), a obejmującą fakt, że w praktyce, przy niskich szkodach w szczególności, "naprawienie szkody" (o ile w ogóle zostanie orzeczone) NIJAK nie obejmuje "naprawienia szkody", a w najlepszym wypadku "naprawienie bezspornych szkód bezpośrednich". Mam na myśli głównie szkody drobne, te o których taki jeden polityk mawia(ł) że "znikoma szkodliwość społeczna to duża szkodliwość prywatna" :P pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2015-07-06 12:51:10 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Ktoś chce mnie orżnąćŠ"F˘˛<çݲŃwÁ颜'"yĘ | |
On Mon, 6 Jul 2015, jureq wrote:
Omówienie: Dzięki. Swoją drogą, *TA* sprawa (poprzednia cena jest znana, ceny wobec innych podmiotów sąd może ustalić, a przede wszystkim - nie dochodzi konieczność prowadzenia "śledztwa dowodowego" przeciw sprawcy) rzeczywiście wzbudza wątpliwości. No ale wyrok (stwierdzający że przepis jest zły - i nic to, że jest zły "dla takich przypadków", bo znaczy że jest zły i już) stwierdza co stwierdza :) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2015-06-17 11:50:48 | |
Autor: Piotrek | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
No właśnie, jak to właściwie jest? W piśmie twierdzą, że działają na podstawie pełnomocnictwa udzielonego przez pokrzywdzonego, ale czy faktycznie nie jest tak, że po prostu odkupili od niego dług i nie mają z nim już nic wspólnego? Czy ma dla mnie jakieś praktyczne znaczenie która z tych dwóch sytuacji faktycznie zachodzi? |
|
Data: 2015-06-17 20:59:43 | |
Autor: J.F. | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
Użytkownik "Piotrek" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:a8dad736-a269-4c10-a81c-6b5639748aec@googlegroups.com...
Na moj gust, to kwestia ewentualnego odszkodowania cywilnego ma sie Trudno odkupic dlug, ktorego nie ma, tzn nie ma zadnego dokumentu na jego wytworzenie. Choc w zasadzie mozna probowac odkupic przyslugujace prawa, nawet jesli szemrane. Mysle, ze pelnomocnictwo mieli. I wcale nie musialo wygasnac z chwila wycofania wniosku karnego. J. |
|
Data: 2015-06-17 21:11:22 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
W dniu 17-06-15 o 20:50, Piotrek pisze:
Odkupienie długu, którego nie ma? To byłoby dość kuriozalne. Prędzej odkupić mogli autorskie prawa majątkowe. Ale tak, czy siak kluczowe znaczenie ma ustalenie zasadności tych roszczeń. Jeśli prokuratura ze swoimi wynikającymi w kpk uprawnieniami nie potwierdziła podejrzeń co do rozpowszechniania i uznała, że dane dostarczone z zawiadomieniem są niewiarygodne, to na mojego nosa jest mało prawdopodobne, by sąd cywilny uznał je za wiarygodne i zasądził odszkodowanie. Ale po pierwsze sądzę, że oni chcą raczej zarobić na ugodach, a po drugie nie przekonamy się, dokąd nie pójdą z tym do sądu. |
|
Data: 2015-06-25 23:20:42 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś | |
On Wed, 17 Jun 2015, Robert Tomasik wrote:
W dniu 17-06-15 o 20:50, Piotrek pisze: Uwaga, głośno myślę. Na zasadach dotyczących rzeczy można odkupić również prawa. Stoi coś na przeszkodzie sprzedaży prawa dochodzenia swoich praw? (w odróżnieniu od dochodzenia należności za już stwierdzone prawa). pzdr, Gotfryd |
|