Data: 2015-05-05 09:59:06 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Linie EagleJet biora kase od "mal8godzinnych" pilotow za przywilej latania
i logowania nalotu. Chca za to jakis 90tys dolarow! Gdzie sa granice sk.stwa? Czy malo im, ze piloci w regionalnych i niskobudzetowych liniach zarabaja mniej niz kierowcy autobusow? http://www.flightglobal.com/news/articles/rise-in-pay-to-fly-pilot-numbers-raises-eca-concerns-411787/ cheers |
|
Data: 2015-05-05 19:14:58 | |
Autor: J.F. | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
UĹźytkownik "TJ_Blues" napisaĹ w wiadomoĹci
Linie EagleJet biora kase od "mal8godzinnych" pilotow za przywilej latania A musza byc ? Taksowkarz w NY musi zaplacic cos pol miliona $ za licencje. Ale to inwestycja, ktora sie zwraca :-) Lekarz musi zaplacic za studia, itp. A tak naprawde, to te Zydki z NY sa wozone taksowkami za darmo :-) Czy malo im, ze piloci w regionalnych i niskobudzetowych liniach zarabaja bo to tylko poczekalnia do prawdziwych zarobkow ? http://www.flightglobal.com/news/articles/rise-in-pay-to-fly-pilot-numbers-raises-eca-concerns-411787/ Z tym, ze o ile rozumiem, to wymaganie jest amerykanskie (i europejskie), aby miec 1500h nalotu przed jakimkolwiek lotem komercyjnym. Na liniach regionalnych tez. To teraz - ile kosztuje kosztuje godzina lotu Cessny ? Bo o koszt godziny lotu szkoleniowego na Airbusie to sie boje zapytac .... Oferta EagleJet wydaje sie wiec bardzo dobra :-) J. |
|
Data: 2015-05-05 12:26:54 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Tuesday, May 5, 2015 at 1:15:15 PM UTC-4, J.F. wrote:
Użytkownik "TJ_Blues" napisał w wiadomości W tym wypadku uwazam, ze powinny byc. Jesli ktos PRACUJE to powinien miec za prace zaplacone. To nie jest tak, ze ww. piloci nie maja licebcji czy dobiero ucza sie latac. Taksowkarz w NY musi zaplacic cos pol miliona $ za licencje. Komu? Miastu czy mafi taksowkowej? Jakis link...? Ale to inwestycja, ktora sie zwraca :-) Nie przesadzajmy. Pilot zeby siasc za sterami B737 czy A320 musi miec do tego pelne uprawnienia. Czyli przeszedl juz caly proces szkolenia od PPL, CPL, CFI az po ATP(L). Do tego, zeby w ogole startowac do wiekszych (miedzynarodowych) linii musi miec co najmniej dyplom college'u. Tak pi-razy-drzwi koszt tych szkol to jakies 80 do 100 tys dolcow. Czyli koszt bardzo zblizony do kosztow uzyskania tytulu lekarza czy prawnika. Doliczanie do tego kolejnych 90 tys jest paranoja. Zwlaszcza, ze nie chodzi o szkolenie / edukacje a zwykle dojenie mlodego lotnika przez jeb.na korporacje, ktora na nim podowjnie zarabia. Jesli zas chodzi o pilotow z ATP ale bez dyplomu wyzszej uczelni (szkolenie ok 50 tys $) to do emerytury moga latac w regionalnych za max 60 - 80 tys rocznie.. Prosze wiec zachowaj proporcje. >Czy malo im, ze piloci w regionalnych i niskobudzetowych liniach >zarabaja Nie zawsze.... Nie kazdy pilot wraz z wiekiem dostanie szlify kapitanskie. W zasadze tacy co zarabiaja po 200tys rocznie naleza do mniejszosci. Wysokie zarobki pilotow to mit. >http://www.flightglobal.com/news/articles/rise-in-pay-to-fly-pilot-numbers-raises-eca-concerns-411787/ Nie wiem czemu tak to napisano, bo nie jest to prawda. Znam przypadki pilotw zaczynajacych latac w regionalnych z ok. 500h zalogowanego nalotu. Te 1500h dotyczy na bank duzych przewoznikow.
Jaki to ma zwiazek z tematem? Przeciez ci piloci pracuja a nie lataja dla tylko i wylacznie wlasnej przyjemnosci. U mnie C152 to $150/h, C172 od 155 do 190 zaleznie od jej wieku i wyposazenia. C182 to juz 380$/h. Oczywiscie samoloty w stanie "mokrym", czyli niejako paliwo jest wliczone. Cirrus SR20 idzie po 230$/h. ... Chyba dla EagleJet. Przez pierwsze kilka lat latania zarabia sie od 25 do 35 tys/rok. Czy ty bys sie zgodzil na takie warunki, gdzie na starcie obciazony jestes dlugiem o wartosci nowego wlasnosciowego mieszkania? I do tego zarabiasz mniej niz rata hipoteczna.... Ja jestem za wolnym rynkiem, ale nie za ku.stwem. cheers |
|
Data: 2015-05-06 13:18:50 | |
Autor: J.F. | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Użytkownik "TJ_Blues" napisał w wiadomości grup
On Tuesday, May 5, 2015 at 1:15:15 PM UTC-4, J.F. wrote: Użytkownik "TJ_Blues" napisał w wiadomości W tym wypadku uwazam, ze powinny byc. Jesli ktos PRACUJE to powinien miec W zasadzie sie dopiero ucza. Z drugiej strony pracuja. No coz, mogli sie sami zatrudnic w Asia Airlines. Chyba ze oni nie przyjmuja chetnych do pracy, bo maja nadmiar wolontariuszy :-) Taksowkarz w NY musi zaplacic cos pol miliona $ za licencje.Komu? Miastu czy mafi taksowkowej? Jakis link...? Na ile rozumiem ... miastu i mafii ... w NY jest praktycznie stala liczba taksowek, ograniczona przez miasto. Trzeba kupic od "medialion", zeby jezdzic. Miasto sprzedalo kiedys te medaliony, ale potem sa wlasnoscia taksiarza lub firmy. Jak idzie na emeryture, to sprzedaje nowemu, i na te emeryture ma :-) Niewielkie ilosci miasto sprzedaje w ramach podwyzek ilosci, czy odebran tych medalionow. Podejrzewam ze problem to nie jest - kupuje sie na kredyt z banku, splaca przez 30 lat, bank chetnie pozycza, bo medalion stanowi swietne zabezpieczenie kredytu. Pieniadze na koniec odzyskuje, moze nawet z zyskiem, ale odsetki trzeba jednak bankowi placic. http://www.nyc.gov/html/tlc/html/industry/medallion_auction.shtml http://en.wikipedia.org/wiki/Taxicabs_of_New_York_City ale stracic tez mozna http://www.nytimes.com/2014/12/03/upshot/new-york-taxi-medallion-prices-fall-again.html Ale to inwestycja, ktora sie zwraca :-)Nie przesadzajmy. Pilot zeby siasc za sterami B737 czy A320 musi miec do tego Ja tam nie wiem, ale mlody prawnik raczej duzo nie zarabia. Podobnie jak mlody lekarz. Dopiero po kolejnych latach nauki,pracy i praktyki siega tych 6 cyfr dochodu. U nas jakos niewiele lepiej - na aplikacji cos tam sie zarabia, choc niektorzy pisza ze grosze albo i za darmo. A kto wie - niektorzy moze i za aplikacje placa :-) >Czy malo im, ze piloci w regionalnych i niskobudzetowych liniach Nie zawsze.... Nie kazdy pilot wraz z wiekiem dostanie szlify kapitanskie. Wiecznie "drugi" ? W zasadze tacy co zarabiaja po 200tys rocznie naleza do mniejszosci. Wysokie zarobki pilotow Jakos nie moge znalezc ile sie domagali piloci lufthansy w ostatnich strajkach. A moze szlo nie o pieniadze, tylko o zniesienie wczesniejszej emerytury ... >http://www.flightglobal.com/news/articles/rise-in-pay-to-fly-pilot-numbers-raises-eca-concerns-411787/Nie wiem czemu tak to napisano, bo nie jest to prawda. Znam przypadki pilotw Ale ostanio ? Te 1500h dotyczy na bank duzych przewoznikow. No coz, napisali jak napisali, jesli przepis odgorny, to zdziwilbym sie aby dotyczyl duzych przewoznikow. Moze duzych samolotow. To teraz - ile kosztuje kosztuje godzina lotu Cessny ?Jaki to ma zwiazek z tematem? Przeciez ci piloci pracuja a nie lataja dla tylko No ale jesli praca w linii wymaga 1500h nalotu, to kto ma za te godziny zaplacic ? Linia owszem, moglaby zafundowac odpowiedni trening, ale to troche uciazliwe. Dwa lata latania bez celu ? U mnie C152 to $150/h, C172 od 155 do 190 zaleznie od jej wieku i wyposazenia. C182 czyli wymagany nalot to 200-300k$. Oferta EagleJet wydaje sie wiec bardzo dobra :-)Chyba dla EagleJet. Przez pierwsze kilka lat latania zarabia sie od 25 do Powiem tak - skoro jest taka oferta, to widac sie oplaca :-) Ja jestem za wolnym rynkiem, ale nie za ku.stwem.Ale to objaw wolnego rynku :-) Tylko co sie potem dziwic ze pilot celowo rozbija maszyne wraz z pasazerami :-) J. |
|
Data: 2015-05-06 21:49:11 | |
Autor: Pawel O'Pajak | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Powitanko,
czyli wymagany nalot to 200-300k$. To juz chyba sie bardziej kupic oplaca taki samolocik. Pozdroofka, Pawel Chorzempa -- "-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną? -Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek) ******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE: moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com |
|
Data: 2015-05-06 13:13:13 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Wednesday, May 6, 2015 at 3:49:13 PM UTC-4, Pawel O'Pajak wrote:
Powitanko, Hmm, biorac pod uwage, ze nalot na Cessnie nie specjalnie zalicza jako nalot na multi-engine jet / turboprop, to z zakupem tez bym uwazal. Do ceny za samolot musisz doliczyc koszty rejestracji, ubezpieczenia, hangarowania, przegladow technicznych i paliwa. Mowimy o 1500h nalotu. Cessna 172 bierze jakies 8 galonow na godzine, czyli sam koszt paliwa po 2$/L wychodzi ok 90 tys dolarow. TBO silnika Lycoming O-360 to 2000h a kosztuje jakies 20tys dolcow. Hangarowanie to kolejne 4 - 6 tys $$. Ubezpieczenie tez nie jest tanie. Czyli, zeby sie zmiescic w 300 tys, ktore bys wydal na wynajecie samolotu, to musialbys go kupic za jakies 150tys. Czyli mowimy o 20 lenim latadelku. Prawde mowiac, to lepiej skorzystac z jakiej szkoly oferujacej dyplom MSc (nasz magister) np. z dodatkowym kierunkiem avionica. Masz wowczas zagwarantowany nalot 1000h na odpowiednim sprzecie i "awaryjny" zawod, gdyby sprawy z pilotowaniem sie nie ulozyly po twojej mysli (choroba etc) "Currently the FAA regulations permit exceptions to the 1,500h threshold only for authorised two-year college programmes (1,250h), four-year college programmes (1,000h), and military (750h)." http://www.flightglobal.com/news/articles/analysis-the-truth-about-the-us-pilots-shortage-400009/ cheers |
|
Data: 2015-05-07 06:21:33 | |
Autor: J.F. | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Dnia Wed, 6 May 2015 13:13:13 -0700 (PDT), TJ_Blues napisał(a):
On Wednesday, May 6, 2015 at 3:49:13 PM UTC-4, Pawel O'Pajak wrote: A wymagany jest taki nalot, czy wystarczy chocby na szybowcu ? to z zakupem tez bym uwazal. Do ceny za samolot Cudow nie ma - wynajmujacy tez te wszystkie koszta ponosi i jeszcze chce na tym zarobic. Prawde mowiac, to lepiej skorzystac z jakiej szkoly oferujacej dyplom MSc (nasz magister) np. z dodatkowym kierunkiem avionica. Masz wowczas 1000h w ramach studiow ? Kto za to placi i ile takie studia kosztuja :-) "Currently the FAA regulations permit exceptions to the 1,500h Brzmi ciekawie, ale jak znam zycie, to nadal beda spore pieniadze. Po prostu trzeba isc do wojska. Wojsko wyszkoli i jeszcze zold wyplaci :-) 1000h w ciagu 2 lat ... 2.5-3h codziennie, tzn 5 dni w tygodniu bez wakacji. J. |
|
Data: 2015-05-07 19:32:09 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Thursday, May 7, 2015 at 12:21:26 AM UTC-4, J.F. wrote:
A wymagany jest taki nalot, czy wystarczy chocby na szybowcu ? Szybowiec sie nie kwalifikuje. Balony, sterowce, spadochrony, lotnie, motolotnie, LSA'y, wiatrakowce, etc rowniez nie zaliczaja sie do kategorii samolotow (aerodyn z napedem o masie startowej powyzej 1320lb). https://www.faa.gov/news/press_releases/news_story.cfm?newsId=14838 Ale faktycznie, jakis wyjatkowych obostrzen nie widze. Z tym, ze nie bardzo widze sens latania za wlasne pieniadze by zalogowac wymagane 1500h. Ale zastanawiam sie jak FAA traktuje przewoznikow typu "bush pilots"? Albo lotnicze taksowki? Cudow nie ma - wynajmujacy tez te wszystkie koszta ponosi i jeszcze Racja, ale z malym "ale" :-) Przewaznie firmy wynajmujace samoloty sa wlascicielami, badz wspolwlascicielami lotniska / hangarow. Ty placisz za wynajem miejsca a oni tylko podatki od nieruchomosci i ewentualne ubezpieczenie. Podobnie z paliwem; ty palcisz tyle ile stoi na pompie, ale lotnisko kupuje w hurcie po nizszej cenie. Firma wynajmujaca ma grupowe ubezpieczenie samolotow, ty placisz indywidualne. W sumie moze sie okazac, ze wyglada to jak z zakupem samochodu w calosci lub kupowianie czesci i poskladanie czerech kolek we wlasnym garazu. Dla kogos, kto nie zajmuje sie "skladakami" zawodowo bardziej oplaca sie kupic caly samochod. > Prawde mowiac, to lepiej skorzystac z jakiej szkoly oferujacej dyplom MSc > (nasz magister) np. z dodatkowym kierunkiem avionica. Masz wowczas Student za to placi. Z tym, ze wiekszosc szkol lotniczych oferuje pomoc w znalezieniu pracy jako CFI (instruktor). Taka robota nie da duzego zarobku, ale pozwala na zbudowanie godzin. Jest to mozliwe, poniewaz wiecej osob chce uzyskac tylko PPL i nie wiaze z lotnictwem planow zawodowych.
To sa spore pieniadze. Jakies 15 lat temu rozgladalem sie za taka szkola. Wowczas 1.5 kurs z dyplomem kosztowal 45 tys dolarow. Byly tez kursy dwuletnie (z dyplomem A&P) oraz pelnowymiarowe studia inzynierskie. Ale cen niestety nie pamietam.
1250h w ciagu 2 lat, 1000h w ciagu 4 lat. Szkoly prywatne raczej nie oferuja wakacji. Albo inaczej, od studenta zalezy, czy chce wakacje czy tez nie. Szkola dziala prawie 24/7/365. Przy 4 letnich studiach wychodzi 1 latania dziennie, co daje 5h w weekendy. IMO to jest "robialne". cheers |
|
Data: 2015-05-08 14:38:58 | |
Autor: J.F. | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
UĹźytkownik "TJ_Blues" napisaĹ w wiadomoĹci grup
On Thursday, May 7, 2015 at 12:21:26 AM UTC-4, J.F. wrote: A wymagany jest taki nalot, czy wystarczy chocby na szybowcu ?Szybowiec sie nie kwalifikuje. Balony, sterowce, spadochrony, lotnie, Motoszybowiec z balastem sie nie zalapie ? https://www.faa.gov/news/press_releases/news_story.cfm?newsId=14838 Ale faktycznie, jakis wyjatkowych obostrzen nie widze. Z tym, ze nie bardzo Ale kto ma widziec sens ? Nic uzytecznego dla linii w tym czasie nie zrobisz. Poki beda odpowiedni piloci na rynku, to sie kazda linia bedzie opierac. Poki da sie zdobyc doswiadczenie w zagranicznej linii, to tez nie ma problemow. Ale zastanawiam sie jak FAA traktuje przewoznikow typu "bush pilots"? Albo To chyba w przepisach jasno napisane ? Cudow nie ma - wynajmujacy tez te wszystkie koszta ponosi i jeszczeRacja, ale z malym "ale" :-) Przewaznie firmy wynajmujace samoloty sa No, na ubezpieczeniu to mozesz sobie wyrobic znizke, a kto da znizke firmie wynajmujacej samoloty poczatkujacym pilotom do nauki ? :-) W sumie moze sie okazac, ze wyglada to jak z zakupem A to chyba nieudana analogia, bo czesci samochodowe bardzo drogie. Ale samochod mozna kupic, wypozyczyc, wyleasingowac ... > Prawde mowiac, to lepiej skorzystac z jakiej szkoly oferujacej > dyplom MSc Student za to placi. Ale to nadal ze $200k Z tym, ze wiekszosc szkol lotniczych oferuje pomoc Opcja ciekawa ... ale w tym FAA jest "as a pilot". Instruktor w locie sie kwalifikuje ? No i efekt koncowy ciekawy - instruktor przelatal niewiele wiecej od kursanta :-) > "Currently the FAA regulations permit exceptions to the 1,500h To sa spore pieniadze. Jakies 15 lat temu rozgladalem sie za taka szkola. 45k$ za studia w USA to moze nie byc bardzo wygorowana cena ... ale na 1000h nalotu nijak nie starczy. Chyba ze na paralotni ... 1000h w ciagu 2 lat ... 2.5-3h codziennie, tzn 5 dni w tygodniu bez1250h w ciagu 2 lat, 1000h w ciagu 4 lat. O ile ja rozumie to jest ulga. 1500h przed pojsciem do pracy, lub 1250h i dwuletnie studia, lub 1000h i czteroletnie studia. Nijak z tego nie wynika ze w czasie 2-letnich studiow student przelata 1250h czy tam 1000h w ramach zajec. Zreszta jak pisze - dosc niewyobrazalne by to by bylo - codziennie 3h lotow ? Przy 4 letnich studiach wychodzi 1 latania dziennie, co daje 5h w weekendy. A to faktycznie tak. J. |
|
Data: 2015-05-08 07:02:25 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Friday, May 8, 2015 at 8:39:08 AM UTC-4, J.F. wrote:
Użytkownik "TJ_Blues" napisał w wiadomości grup (...) >motolotnie, LSA'y, wiatrakowce, etc rowniez nie zaliczaja sie do >kategorii Kombinuj dalej :-) > Z tym, ze nie bardzo Dla linii nic nie zrobi taki pilot. Dla siebie rowniz niewiele. Bo ten nalot *nie gwarantuje* pracy. W przypadku np. lekarza sprawa jest odwrotna; dyplom MD praktycznie gwarantuje zatrudnienie. Poki da sie zdobyc doswiadczenie w zagranicznej linii, to tez nie ma problemow. I dlatego uwazam, ze ten przepis powstal w wynikku ostrego lobbingu. Byc moze wojakow. W wyniku jego wprowadzenia de facto traca linie lotnicze, piloci a w konsekwencji IRS (ichni Urzad Skarbowy).
No to mi znajdz odpowiednie przepisy :-) Ja szuka i jasnosci nie mam :-) (...)
Da sie. Ubezpieczoniwcy opieraja sie na statystykach, czyli jesli dana firma rentujaca samoloty wykazuje sie mniejsza wypadkowoscia, to dostanie nizsze stawki. Zreszta nie znam przypadku by dalo sie wynajac samolot od tak, z marszu. Za kazdym razem przed wynajeciem wymagaja od pilota wykonania nawet kilku operacji startu - ladowan i krotkiego przelotu z przedstawicielem firmy. Niektore firmy maja nawet dodatkowe obostrzenia dla pilotow z mniej niz 100h. Ergo, nowo wypieczony pilot moze wynajac samolot tylko w miejscu szkolenia. (...) A to chyba nieudana analogia, bo czesci samochodowe bardzo drogie. Zapetliles sie. Przeciez o tym mowimy, ze dla firmy (najczesciej szkoly latania) koszt utrzymania sprzetu *jest mniejszy* niz koszt ponoszony przez indywidualnego wlasciciela. Oni nawet maja wlasnych mechanikow. >> 1000h w ramach studiow ? Nie doczytales co napisalem dalej...
Tak, CFI jest dowodca (PIC), kursant to tylko kursant :-)
Niestety to jest bolesna rzeczywistosc. Choc nie jest tak zle. Zeby uzyskac CFI trzeba posiadac CPL. Czyli miec wylatane co najmniej 250h. Na PPL wystarczy 45h. A jesli CFI ma rowniez inne "ratings", jak np. IFR, multi-engine, high performance, etc, to godzin ma czesto wiecej wylatanych niz przecietny posiadacz PPL po 20 latach. >To sa spore pieniadze. Jakies 15 lat temu rozgladalem sie za taka >szkola. 45k$ na 1.5 roczny kurs to nie jest duzo? To jest 3 a czasem 4 razy wiecej niz roczne czesne na studiach typu informatyka, psychologia itp. A to jak widzisz jeszcze nie koniec wydatkow.
To wynika z przepisow, mowiacych, ze aby uzyskac licencje APT nalezy wylatac 1500h. Czyli jesli student nie wylata minimum, to szkola nie dopusci go do egzaminu koncowego. Zreszta jak pisze - dosc niewyobrazalne by to by bylo - codziennie 3h lotow? Pewnie wyglada to jak w innych szkolach podobnego typu: 2 dni teorii, 3 dni praktyki.
|
|
Data: 2015-05-06 22:03:39 | |
Autor: JarosĹaw SokoĹowski | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Pan Pawel O'Pajak napisał:
czyli wymagany nalot to 200-300k$. Zwłaszcza jak by go ktoś też chciał sprzedać w stanie "mokrym" -- czyli w pakiecie z niewielką rafineryjką posiadającą korzystnie zakontraktowane dostawy ropy. -- Jarek |
|
Data: 2015-05-13 18:59:46 | |
Autor: bma | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
UĹźytkownik "J.F." napisaĹ w wiadomoĹci grup dyskusyjnych:5548fa9b$0$2186$65785112@news.neostrada.pl...
Z tym, ze o ile rozumiem, to wymaganie jest amerykanskie (i europejskie), aby miec 1500h nalotu przed jakimkolwiek lotem komercyjnym. Na liniach regionalnych tez. Nie ma takiego wymogu. Nie trzeba mieÄ ATPL u nas (w Europie) Ĺźeby lataÄ jako drugi na airlinerach. Wystarczy mieÄ CPL + IR + ME + MCC + ... (tzw. frozen ATPL). ATPL moĹźesz skoĹczyÄ później juĹź pracujÄ c u danego przewoĹşnika kiedy juĹź wylatasz te 1500h. ATPL daje moĹźliwoĹÄ awansu na kapitana. Kolega zrobiĹ ATPL po 2 latach pracy w Wizirze, a po ok 5 czy 6 awansowaĹ na kapitana. |
|
Data: 2015-05-06 00:27:43 | |
Autor: Marek | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Tue, 5 May 2015 09:59:06 -0700 (PDT), TJ_Blues <tomekania.tj@gmail.com> wrote:
Czy malo im, ze piloci w regionalnych i niskobudzetowych liniachzarabaja mniej niz kierowcy autobusow? A konkretnie? W polskich tanich liniach gaĹźe pilotĂłw byĹu na poziomie 50k pln/mies (dane sprzed 7lat). To chyba ciut wiÄcej niĹź kierowcy autobusĂłw? -- Marek |
|
Data: 2015-05-05 16:03:32 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Tuesday, May 5, 2015 at 6:27:45 PM UTC-4, Marek wrote:
On Tue, 5 May 2015 09:59:06 -0700 (PDT), TJ_Blues <tomekania.tj@gmail.com> wrote: ??? Jakich pilotow? To co podajesz wychodzi na jakies 13 tys dol/m-c. Tyle to zarabiaja piloci z 20 letnim doswiadczeniem w duzych liniach. LOT nie nalezy do czolowki ani w kategorii wielkosci linii, ani w zarobkach personelu latajacego. Po mojemu machnales sie o jedno zero. Tzn. "zielony" pilot w Locie dostanie jakies 5000zl/mc netto. Po 20 latach dostanie max 20 tys. W moich stronach mlody FO dostaje 25$/h w regionalnych liniach np. Porter. Srednio wylatuje ok 70 - 80 godzin miesiecznie. Ale do tego spedza ok 100 do 150 godzin na inne czynnosci, za ktore NIE MA PLACONE. Pilot zarabia tylko wtedy, gdy lata (od odpalenia silnikow do ich zgaszenia). Kierowca miejskiego autobusu zaczyna od 26$ - 30$/h. http://work.chron.com/average-commercial-airline-pilots-salary-11855.html "According to a 2009 salary survey conducted by airline industry website FltOps, average entry-level salaries for first officers ranged from a low of $21,600 at U.S. Airways to a high of $49,572 at Southwest." Za 20 tys dolarow ROCZNIE nie da sie wyzyc. Kropka. Musisz mieszkac u rodzicow albo mieszkac z kims i dzielic sie kosztami. cheers |
|
Data: 2015-05-05 16:28:25 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Tuesday, May 5, 2015 at 6:27:45 PM UTC-4, Marek wrote:
On Tue, 5 May 2015 09:59:06 -0700 (PDT), TJ_Blues <tomekania.tj@gmail.com> wrote: Podpinam sie do pytania Jarka; o jakich "tanich polskich" liniach mowisz? Jesli zas chodzi o PLL LOT to wyglada to tak: "W zależności od typu samolotu i zajmowanego stanowiska nowe stawki wynoszą od 9945 do 15 800 zł. W dotychczas obowiązującym regulaminie było to od 9495 do 22 521 zł. " http://serwisy.gazetaprawna.pl/transport/artykuly/797642,ciecia-w-locie-zarobki-pilotow-i-stewardes-spadna-prezes-zarobi-wiecej.html Czyli 15 tys to jeszcze nie 50, prawda? cheers |
|
Data: 2015-05-06 15:08:42 | |
Autor: J.F. | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Użytkownik "TJ_Blues" napisał w wiadomości
On Tuesday, May 5, 2015 at 6:27:45 PM UTC-4, Marek wrote: A konkretnie? W polskich tanich liniach gaże pilotów byłu na poziomie Podpinam sie do pytania Jarka; o jakich "tanich polskich" liniach mowisz? A potem sie okaze ze jest dodatek za wylatane godziny, za nadgodziny, za pobyt za granica itp. Te zarobki nie moga byc zbyt male, bo w razie czego pilot sie przeniesie do zagranicznej firmy. J. |
|
Data: 2015-05-06 06:46:17 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Wednesday, May 6, 2015 at 9:09:29 AM UTC-4, J.F. wrote:
Użytkownik "TJ_Blues" napisał w wiadomości Ale co my tu porownujemy? W Polsce nie ma typowych regionalnych linii lotniczych. Jest za to miedzynarodowy PANSTWOWY przewoznik. Dlatego stawki sa takie jakie sa. Czyli zaczynaja sie od ok 10000zl miesiecznie. Przy medianie np. woj Swietokrzyskiego to sporo kasy. Czy polscy piloci "wyciekaja" za granice? Oczywiscie, ze tak. Czy wracaja do LOTu, rowniez tak. Emigracja to ciekawy kawalek chleba. NIe kazdy jest do tego skrojony. Do tego dochodza czynniki ekonomiczne; Jesli polski pilot zalapie sie do pracy np. w Stanach, to raczej tam musi mieszkac, placic podatki (w tym wypadku mniejsze niz w Polsce), ale duuuzo wiecej musi placic za dach nad glowa i wyzywienie. Zarabiajac niby mniej w Polsce tak na prawde sila nabywcza jego pracy jest wieksza. Z tego co sie orientuje, bonusy w LOT nie urywaja lba i stanowia jednocywrowy odsetek zarobkow. Inna sprawa jest sprawa dostepnych etatow; w Polsce czynnych zawodowo jest ok. 1000 pilotow. Zeby dostatac robote w LOT mlody musi poczekac na emeryture swojego poprzednika; LOT nie rozwija sie, stan personalny pozostaje w staus quo, a w zasadzie sie kurczy. cheers |
|
Data: 2015-05-06 17:19:07 | |
Autor: J.F. | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Użytkownik "TJ_Blues" napisał w wiadomości
On Wednesday, May 6, 2015 at 9:09:29 AM UTC-4, J.F. wrote: >Jesli zas chodzi o PLL LOT to wyglada to tak: Wracaja ? LOT sie nie obraza na "emigrantow" ? Emigracja to ciekawy kawalek chleba. NIe kazdy jest do tego skrojony. Wez pod uwage ze my tu o pilotach. Jak ktos i tak pracuje w trybie Warszawa-Rzym-Warszawa-Londyn-Warszawa-Rzym-Warszawa, albo co gorsza Warszawa-NY-nocleg-wawa-nocleg-Singapur-nocleg-wawa, to mu mniejsza roznice sprawia w jakich barwach lata. Do tego dochodza czynniki Nie bylbym taki pewny. (w tym wypadku mniejsze niz w Polsce), ale duuuzo wiecej musi czy mniej ? W takim Detroit domy za darmo. Ale za ochrone to chyba trzeba placic :-) Zarabiajac niby mniej w Polsce tak na prawde sila nabywcza jego pracy jest wieksza.Ale potem sila nabywcza emerytury jest mniejsza :-) Z tego co sie orientuje, bonusy w LOT nie urywaja lba i stanowia jednocywrowy Jak w LOT to nie wiem, ale spora roznica zarobkow oficjalnych i rzeczywistych przestala mnie dziwic. Inna sprawa jest sprawa dostepnych etatow; w Polsce czynnych zawodowo jest Ale czy podobnie nie jest w innych liniach ? Kryzys przyszedl, lata sie mniej ... nie potrzebujemy was :-) J. |
|
Data: 2015-05-06 17:32:18 | |
Autor: Marek | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Tue, 5 May 2015 16:28:25 -0700 (PDT), TJ_Blues <tomekania.tj@gmail.com> wrote:
Podpinam sie do pytania Jarka; o jakich "tanich polskich" liniachmowisz? MogÄ tylko powiedzieÄ, Ĺźe juĹź nieistniejÄ cych. Co do wÄ tpliwoĹci, no cóş... masz do tego prawo. -- Marek |
|
Data: 2015-05-06 11:45:30 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Wednesday, May 6, 2015 at 11:32:23 AM UTC-4, Marek wrote:
On Tue, 5 May 2015 16:28:25 -0700 (PDT), TJ_Blues <tomekania.tj@gmail.com> wrote: OK, istniejace, czy nieistniejace tanie linie i tak nie zmienia to faktu, ze piloci w regionalnych liniach nie zarabiaja takiej kasy. 50 tys jest sumka wyssana z palca. cheers |
|
Data: 2015-05-07 10:42:44 | |
Autor: Marek | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Wed, 6 May 2015 11:45:30 -0700 (PDT), TJ_Blues <tomekania.tj@gmail.com> wrote:
OK, istniejace, czy nieistniejace tanie linie i tak nie zmienia tofaktu, ze piloci w regionalnych liniach nie zarabiaja takiej kasy. 50 tysjest sum= ka Nie wiem ile i gdzie zarabiajÄ teraz, ja mĂłwiÄ o sytuacji z przeszĹoĹci. Nie wiem w jakich realiach Ĺźyjesz, ale (dokĹadnie sprawdziĹem, owa wys. wynagrodzenia jest z okresu 2005-2006) ~50k brutto to nie byĹo jakieĹ wygĂłrowane wynagrodzenie (oczywiĹcie to nie byĹo na umowÄ o pracÄ). W tym samym okresie u mnie dyrektor IT (Ĺredniej wielk. firma it) miaĹ 20k brutto, wiÄc bĹagam, 50k dla pilota nie byĹo wtedy czymĹ specjalnie wygĂłrowanym (nawet z tego co pamiÄtam byĹy fochy). -- Marek |
|
Data: 2015-05-07 20:05:38 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Thursday, May 7, 2015 at 4:43:11 AM UTC-4, Marek wrote:
On Wed, 6 May 2015 11:45:30 -0700 (PDT), TJ_Blues <tomekania.tj@gmail.com> wrote: Jesli dokladnie sprawdziles, to podaj zrodla tych informacji. Po sasiedzku mam linie Porter (3.5km od lotniska): http://en.wikipedia.org/wiki/Porter_Airlines Jest to firma podobnej wielkosci co umarly starup Lotu. SREDNIE zarobki pilotow w tych liniach to 61 tys dolarow rocznie. A to d.py nie urywa. http://www.glassdoor.ca/Salary/Porter-Airlines-Salaries-E228501.htm Od 60tys placi sie jakies 15 tys podatku. Dolar kanadyjski jest po jakies 3PLN. Czyli mamy: ($61000 / 12m-cy) * 3zl = 15250zl -> brutto ($61000 - $15000$) / 12m-cy * 3zl = 11500zl -> netto Dla porownania, Air Canada, firma dobrze placaca. Zakres plac pilotow to od C$43649 do C$204608 rocznie. http://www.payscale.com/research/CA/Employer=Air_Canada/Salary Sorry, ale w 50tys zl / m-c dla pilota w polskich liniach regionalnych nie uwierze. To by dawalo ok 200tys dolcow rocznie, tyle co w Kanadzie w dosc dobrze funkcjonujacych liniach. Toz to absurd. cheers |
|
Data: 2015-05-08 10:55:55 | |
Autor: Marek | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Thu, 7 May 2015 20:05:38 -0700 (PDT), TJ_Blues <tomekania.tj@gmail.com> wrote:
Sorry, ale w 50tys zl / m-c dla pilota w polskich liniachregionalnych nie uwierze. To by dawalo ok 200tys dolcow rocznie, tyle co w Kanadziew dosc dobrze funkcjonujacych liniach. Toz to absurd. Ale czemu siÄ uparĹeĹ porĂłwnujÄ c jakieĹ aktualne amerykaĹskie zarobki z polskimi i zaĹoĹźyĹeĹ, Ĺźe te pierwsze na pewno sÄ wyĹźsze niĹź te sprzed lat w pl. Firma wtedy szĹa na caĹoĹÄ "poztaw siÄ a zastaw siÄ". ByĹo minÄĹo. -- Marek |
|
Data: 2015-05-08 05:38:21 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Friday, May 8, 2015 at 4:55:59 AM UTC-4, Marek wrote:
On Thu, 7 May 2015 20:05:38 -0700 (PDT), TJ_Blues <tomekania.tj@gmail.com> wrote: Uparlem sie, bo to co mowisz nie ma najmniejszego sensu; ani ekonomicznego, ani prawnego. Nowostarujaca firma moze przeplacac na paru rzeczach; reklama, dumpingowe ceny uslug, czasem lokal w reprezentacyjnym miejscu, zarobki pracownikow lepsze niz u konkurencji... Ale nigdy nie wyskakuje sie z zarobkami 3 KROTNIE wyzszych niz SREDNIE zarobki w danym sektorze. 15 - 20% na tyle mozna sie zgodzic, bo z czasem zaloga ulegnie wymianie, a nowi nie dostana juz takich warunkow. Do tego te 3x dotyczy porownania z BOGATEGO rynku, a nie z ubozszego lokalnego w Polsce. OLT Express (o tych liniach mowimy, prawda?) mogl placic dobrze. W koncu polskie zalogi nie byly liczne. Ze wzgledu na braki osobowe personelu latajacego przeszkolonego na Airbusy i ATRy, OLT zatrudnial zalogi z np. Niemiec, Hiszpanii itp. Czyli masz sytuacje mlodych zalog. Ci piloci lataliby za jakies 20 - 30 tys Euro na rok. Dostali robote w Polsce, a nie we Francji, GB czy Niemczech. Zaloze sie, ze cieszyli, ze dostali robote i nie krecili nosem na zarobki. cheers |
|
Data: 2015-05-08 17:30:58 | |
Autor: Marek | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Fri, 8 May 2015 05:38:21 -0700 (PDT), TJ_Blues <tomekania.tj@gmail.com> wrote:
w Polsce. OLT Express (o tych liniach mowimy, prawda?) Nie. -- Marek |
|
Data: 2015-05-08 13:47:54 | |
Autor: J.F. | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Użytkownik "TJ_Blues" napisał w wiadomości grup
Po sasiedzku mam linie Porter (3.5km od lotniska): Ale wiesz, srednio 61 tys to moze byc ze poczatkujacy zarabia 31, a doswiadczony 91 ... czy wierzymy obrazkowi ze 40-80 ? Od 60tys placi sie jakies 15 tys podatku. a od 50 tys zl/mc to myslisz ze ile ? :-) Dla porownania, Air Canada, firma dobrze placaca. Zakres plac pilotow regionalnych, regionalnych ... no nie, faktycznie, lataja u nas jakies samoloty regionalne. Mowilismy chyba o LOT, tam piloci lataja np do Kanady :-) uwierze. To by dawalo ok 200tys dolcow rocznie, tyle co w Kanadzie w dosc Ale wiesz - to ma i swoja kanadyjska druga strone medalu - czemu piloci lataja u Portera, a nie pchaja sie do Air Canada ? Albo czemu AC placi 200k$, skoro moze podkupic pilotow od Portera za 100k ? J. |
|
Data: 2015-05-08 06:04:03 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Friday, May 8, 2015 at 7:48:04 AM UTC-4, J.F. wrote:
Użytkownik "TJ_Blues" napisał w wiadomości grup >w tych liniach to 61 tys dolarow rocznie. A to d.py nie urywa. I co to zmienia w ogolnym sensie dyskusji? Nikt przy zrowych zmyslach nie przyjmie do roboty nowego pracownika na stawkach prezesa zarzadu. >Od 60tys placi sie jakies 15 tys podatku. Przeciez to policzylem. O co wiec pytasz? (50000zl * 12) / 3 = 200 000C$
Nie mowilismy o LOT. Mowilismy o juz nieistniejacych liniach regionalnych.
Pchaja sie do AC. Ale nie maja wystarczajacego doswiadczenia, nalotu itp. Do tego AC nie potrzebuje aktualnie nowych pilotow. Piloci a AC, ktorzy zarabiaja powyzej 100k to piloci z ogromnym doswiadczeniem. cheers |
|
Data: 2015-05-08 15:45:24 | |
Autor: J.F. | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Użytkownik "TJ_Blues" napisał w wiadomości
>Dla porownania, Air Canada, firma dobrze placaca. Zakres plac >pilotow Nie mowilismy o LOT. Mowilismy o juz nieistniejacych liniach regionalnych. No to nie wiem czy jest o czym mowic :-) Tak czy inaczej - pilot ma prace dosc swobodna. Jak mu ktos za malo placi, to moze szybko zmienic pracodawce. No nic, poczekamy, zobaczymy - to sie w pare lat na rynku amerykanskim wyjasni. Chyba ze amerykanski to wytrzyma, inne kraje wprowadza i wyjasnianie zajmie 15 lat ... J. |
|
Data: 2015-05-08 17:54:06 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Friday, May 8, 2015 at 9:46:02 AM UTC-4, J.F. wrote:
Użytkownik "TJ_Blues" napisał w wiadomości Marek pisal o "polskich tanich liniach". LOT do tej kategorii nie nalezy. Marek nie powiedzial o jakie konkretnie linie mu chodzi. Za to wystrzelil ze stawka 50 tys zl/m-c. A taka stawka dla pilota na polskim rynku jest absurdem. Tanie linie sa tanie m.in dlatego, ze malo placa. To powinno byc oczywiste nawet dla srednio rozgarnietego orangutana. Do tego stawki LOTu, jako spolki z udzialem skarbu panstwa, sa jawne. http://serwisy.gazetaprawna.pl/transport/artykuly/748325,lot-obetnie-pensje-pilotom-i-stewardesom.html "W zależności od typu samolotu i zajmowanego stanowiska nowe stawki dla pilotów wyniosą od 9945 do 15 800 zł. W dotychczas obowiązującym regulaminie było to od 9495 do 22 521 zł." Czyli masz racje. Tu nie ma o czym mowic. Wszysko podane jest na tacy. cheers |
|
Data: 2015-05-09 03:21:29 | |
Autor: JarosĹaw SokoĹowski | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
TJ_Blues pisze:
Tanie linie sa tanie m.in dlatego, ze malo placa. To powinno byc Ze szczególnym naciskiem na "m.in". Tanie są przede wszystkim ze względu na elastyczny sposób zarządzania. Jasne, że nie mogą swym pracownikom płacić jakichś ekstra wygórowanych stawek, ale też nie muszą dziadować -- pensja pilota nie jest dominującym składnikiem kosztów prowadzenia tego biznesu. -- Jarek |
|
Data: 2015-05-08 19:10:29 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Friday, May 8, 2015 at 9:21:31 PM UTC-4, Jarosław Sokołowski wrote:
TJ_Blues pisze: Nie finansista. Nie zjamuje sie prowadzeniem wielomilonowego interesu. Moge opierac sie wylacznie na obserwacjach. A te mowia jasno; nie ma tanich linii placacych sluszna forse pracownikom (w tym pilotom). Czasem stawki personelu latajacego wygladaja wrecz cudownie na papierze. Np. 100+ USD/h. Ale po przyjrzeniu sie kontraktowi jasno widac, ze firma *nie gwarantuje* zadnych godzin, a piloci (zwlaszcza nowi) wylatuja srednio 20h miesiecznie. Co nie znaczy, ze pracuja tylko 20 godzin. Kazdy lot to co najmniej 2 godziny odpraw. Jak loty sa krotkie to z tych 20h w powietrzu zrobi sie 60h na ziemi. A za ten czas pilot nie ma placone. Dominujacym skaldnikiem tego interesu sa koszty paliwa. Tylko, ze one nie maja wplywu na konkurencyjnosc w sposob bezposredni; Zmiany cen paliwa maja identyczny wplyw na konkurentow. To nie jest cos, nad czym firma ma kontrole. Za to moze pogrywac np. zarobkami i sposobem kontraktowania personelu. cheers |
|
Data: 2015-05-09 15:17:56 | |
Autor: JarosĹaw SokoĹowski | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
TJ_Blues pisze:
Tanie linie sa tanie m.in dlatego, ze malo placa. To powinno byc Obserwacje mogą być obiektywne, resztę uznać można za interpretacje. Czy nie bywa zatem tak, że firma daje etat, za sześć tysięcy powiedzmy. Później sie okazuje, że tego latania ma najwyżej na 30 godzin, więc jak kto policzy, to mu wyjdzie dwie stówki za godzinę. Inna firma może przeleje na konto podobnie, może stówkę czy dwie obetnie, ale roboty tam zatrzęsienie. Eksploatacja i wyzysk klasy robotniczej, stawka godzinowa słaba. To drugie podejście rymuje mi się z określeniem "tania linia lotnicza". Dominujacym skaldnikiem tego interesu sa koszty paliwa. Tylko, ze one Zdarzyło mi się, że mnie przyblokowało na antypodach. Zadzwonili z linni z taką nowiną, że lot, na który mam rezerwację, to on się nie odbędzie. Bo samochód z kanapkami przypakował na lotnisku w goleń samolotu, nic w zasadzie się nie stało, ale sprawdzić trzeba. Nie śpieszyło mi się, więc to nawet dobra nowina była -- polecę później. Potem dzwonili raz jeszcze, z pytaniem, czy oddać mnie na pastwę konkurencji, czy życzę sobie czekać. Dobrych kilka dni czekałem sobie w ciepłym, mocząc nogi w Pacyfiku, zamiast wracać do mroźnej Warszwy. Jedno tylko mnie niepokoiło -- jak oni tych wszystkich pasażerów z odwołanych lotów pomieszczą do samolotu. I to się w końcu wyjaśniło. W b777 leciało nas może ze 60 osób. Miejsc leżących było ile kto zapragnął. Oni nie kłopoty techniczne mieli ze samolotem, tylko problem z bukowaniem biletów -- więc żeby ograniczyć straty, z trzech lotów zrobili jeden. To zresztą ciekawa linia była, taka, co za sterami tego typu maszyny czasem sam pan prezes siadał. Miał na to papiery. Nie z oszczędności -- lubił tę robotę. -- Jarek |
|
Data: 2015-05-09 06:46:58 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Saturday, May 9, 2015 at 9:18:38 AM UTC-4, Jarosław Sokołowski wrote:
Czy nie bywa zatem tak, że firma daje etat, za sześć tysięcy powiedzmy. Moze tak byc, ale dalej nie wyjdzie 50 tys zl / mc. samolotu. I to się w końcu wyjaśniło. W b777 leciało nas może ze 60 osób. To byl charter? Bo jesli to byl rozkladowy lot, a te linie sa czlonkiem IATA to nawet z jednym pasazerem MUSZA leciec, jesli tak stoi w rozkladzie. Teoria "spisku" i slabym oblozeniem lotu jakos mi nie pasuje. cheers |
|
Data: 2015-05-09 15:58:26 | |
Autor: JarosĹaw SokoĹowski | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
TJ_Blues pisze:
samolotu. I to się w końcu wyjaśniło. W b777 leciało nas może ze 60 osób. A skąd, żaden charter, zwyczajne rozkładowe połączenie. Teoria z tym że MUSZĄ, choćby nie wiem co, wygląda mało prawdopodobnie -- loty przecież się odwołuje, często podając przyczyny techniczne. I takie też podali. Słabe obłożenie było faktem -- na pokładzie było jak w bombardierze Eurolotu z Bydgoszczy do Warszawy. Ale sympatycznie było. Jarek -- Do Bydgoszczy będę jeździł, a tu nie będę kupował! |
|
Data: 2015-05-09 07:57:44 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Saturday, May 9, 2015 at 9:58:28 AM UTC-4, Jarosław Sokołowski wrote:
A skąd, żaden charter, zwyczajne rozkładowe połączenie. Teoria z tym że Przyczyny techniczne, pogoda, itp, to przyczyny obiektywne. Oblozenie zas jest zmienne zaleznie od sezonu, cen biletow, a nawet w rozkladzie miesiecznym. Te czynniki powinny byc uwzglednione w planie biznesobym linii lotniczej. Wiadomo przeciez, ze rozkladowe loty woza w zasadzie samo powietrze w dni swiateczne (Bozenarodzenie, Nowy Rok, Wielkanoc). Liczy sie bilans roczny, a nie dochodowosc pojedynczego lotu. I tak samolot warty w czasie zakupu 200mln dollarow na kredycie 6% na 10 lat kosztuje de facto 266 mln USD. Miesieczna splata wynosi ok 2.200mln USD. Czyli dzien postoju kosztuje przewoznika jakies 75tys dolcow. B777 ER bierze ok 180 tys litrow paliwa (jakies $2/litr). Co pi razy drzwi daje maksymalny zasieg 15 tys km. A zatem postoj przez 5 dni kosztuje wiecej niz przelot na podanej przez Ciebie trasie. Do tego nalezy doliczyc oplaty lotniskowe, ktore dla B777 rowniez nie sa male. Jesli wiec na Twoim locie bylo 60 pax, to przy cenie biletu 1500USD mamy tylko 90tys USD. Czyli ok. 1/3 kosztow przelotu. Pytanie polega na tym, czy po przelocie do Wa-wy wspomniany B777 mialby lepsze oblozenie? Jesli nie, to faktycznie linie ewidentnie traca. Jesli mialby oblozenie rzedu 80% to strata zostalaby pokryta. Przepisy obowiazujace czlonkow IATA to nie zadna teoria, to sa fakty. cheers |
|
Data: 2015-05-09 18:43:57 | |
Autor: JarosĹaw SokoĹowski | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
TJ_Blues pisze:
A skąd, żaden charter, zwyczajne rozkładowe połączenie. Teoria z tym że No to przecież nawet nie próbowali tego uzasadniać tym, że se coś źle zaplanowali. Przyczyny techniczne. Samochód, łup, trzeba sprawdzić. Więc obiektywne, troska o pasażera. I tak samolot warty w czasie zakupu 200mln dollarow na kredycie 6% na 10 Co z tego, że tyle dziennie kosztuje, skoro tyle kosztuje i musi tyle kosztować. Gdyby latał, to nic by ta suma mniejsza nie była. Opłaty za stanie na płycie też nie są większe od paliwa potrzebnego do lotu w tym czasie. Tak czy inaczej, lepiej stać pięć dni i raz polecieć, niż lecieć trzy razy wte i nazad z kilkunastoma osobami. Lepiej stracić mniej, niż więcej. Jesli wiec na Twoim locie bylo 60 pax, to przy cenie biletu 1500USD Wtedy tyle kosztował bilet w obie strony. Ale mniejsza o to, bo kasa już wzięta, teraz trzeba się wywiązać z umowy i klienta przewieźć. I znowu lepiej jednym kursem, niż trzema. Nie wykluczam, że tak nas mało tam było, że innym się śpieszyło bardziej niż mnie -- kazali sobie zamienić rezerwację na lot inną linią. To znowu straty, bo trzeba zapłacić za bilet u konkurencji. A to więcej niż za samo paliwo. Pytanie polega na tym, czy po przelocie do Wa-wy wspomniany B777 Do Wiednia, nie do Warszawy. Mnie zdziwiło co innego -- dlaczego w locie na wschód obłożenie było 100%, a w druga stronę, mimo skasowania kilku rejsów, było tak małe. Przepisy obowiazujace czlonkow IATA to nie zadna teoria, to sa fakty. Nie twierdzę, że przepisy nie sę faktem. A piszę o faktach dotyczących wykonywania tych przepisów. -- Jarek |
|
Data: 2015-05-09 16:58:40 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Saturday, May 9, 2015 at 12:43:59 PM UTC-4, Jarosław Sokołowski wrote:
No to przecież nawet nie próbowali tego uzasadniać tym, że se coś źle Czyli w papierach wszystko gra :-) (...) Co z tego, że tyle dziennie kosztuje, skoro tyle kosztuje i musi tyle Rata bylaby taka sama, ale strata bylaby pomniejszona o kase z biletow. Byc moze, co rowniez zauwazyles, oblozenie bylo niewielkie, bo ludziska zrezygnowali z tego polaczenia, a nowi sie na nie nie zdecydowali. Opłaty W sumie masz racje. Oplaty lotniskowe nie sa jakies kolosalnie wielkie. Dla B777 za 24h wyjdzie jakies 500 dolarow. Czyli koszt pomijalnie maly. w tym czasie. Tak czy inaczej, lepiej stać pięć dni i raz polecieć, Z taka ekonomia moge sie zgodzic. Ale nie wiem jakie sa kary nakladane przez IATA za "symulowanie" klopotow technicznych... przez kilka dni! Cos mi mowi, ze mogo przewyzszac znaczaco koszty paliwa... > Jesli wiec na Twoim locie bylo 60 pax, to przy cenie biletu 1500USD OK, moj blad :-) Ale mniejsza o to, bo kasa No i dalej w temacie kar; czy pax moga w takim przypadku zaskarzyc linie za opoznienie? (...) To znowu straty, bo To akurat jest chyba regulowane rowniez przez IATA. Linie lotnicze dogaduja sie co do kosztow na zasadzie, mnie kanapki wjechaly w przednia golen, tobie padla klima... > Pytanie polega na tym, czy po przelocie do Wa-wy wspomniany B777 Moze to tak jak z wycieczkami z Orbisu w czasach PRLu? Do Polski wracal tylko kierowca :-) pzdr TJ |
|
Data: 2015-05-10 03:00:10 | |
Autor: JarosĹaw SokoĹowski | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
TJ_Blues pisze:
No to przecież nawet nie próbowali tego uzasadniać tym, że se coś źle O, o, o, o to właśnie mi chodziło! Co z tego, że tyle dziennie kosztuje, skoro tyle kosztuje i musi tyle Moje światłe tutaj uwagi charakter mają bardziej ogólny: jak się coś zaczyna sypać, to dalej idzie na całego. Szło dobrze, samolot pełny, potem coś się pokićkało, może zaczęło się od małego niedoboru wśród chętnych na taki całodobowy lot, potem ci co zostali, rozleźli się po jakichś Qantasach, aż w końcu została nas tam grstka wiernych tradycji. Biznes lotniczy, to nie jest łatwy biznes, jeśli ktoś kiedys coś takiego obiecywał, to kłamał. Tak czy inaczej, lepiej stać pięć dni i raz polecieć, niż lecieć trzy Też nie wiem. Nie wiem czy w ogóle są. Ktoś stwierdził, że symulowane?! Może jeszcze wsparcie się należy, że taki pech. Jesli wiec na Twoim locie bylo 60 pax, to przy cenie biletu 1500USDWtedy tyle kosztował bilet w obie strony. Nie taki znowu wielki. Ceny są mocno zmienne. Takie w okolicach 3000 USD też się zdarzały. Teraz kayak.com na za dwa tygodnie pokazukje 4338 zł, czyli 1200 USD. Tanio. Singapore Airlines. Dobrze. Ale mniejsza o to, bo kasa już wzięta, teraz trzeba się wywiązać To dość dawno było, a chyba od tej pory trochę się zmieniło. Kiedyś tuż przed północą kupiłem sobie bilet do Londynu na poranne połączenie. Swiss, nic innego nie było. Z kilkugodzinnym oczekiwaniem w Zurichu. Idę do odprawy, a tam mi mówią, że jest duże prawdopodobieństwo overbookingu, muszą kogoś pchnąć do Malagi, a nie ma jak, tylko przez Zurich -- zresztą taki właśnie bilet im sprzedali. A ja, jak się zgodzę, mogę polecieć bezpośtednio LOTem -- bo tam zawsze wolne (noż kurna, kilka godzin wcześniej twierdzili, że nie ma miejsc). W Londynie byłbym godzine wcześniej. Ale ponieważ *wylot* jest kilka godzin poźniej, to mi przysługuje odszkodowanie. Niestety, ktoś jeszcze nie przyszedł, więc dało się upchnąć i nas, i tych co do Malagi (ja też bym wolał do Malagi zamiast do Londynu). Innym razem miałem Alitalią do Osaki, na Kansai. Przez Mediolan. Bilet do odebrania przed wylotem w ich biurze na Okęciu. Wesoły pan od progu mówi, że w Mediolanie właśnie strajkiją (a kiedy oni tam tego nie robią?), więc mnie wyśle jakimiś tyrolczykami do Wiednia, a stamtąd lecą do Osaki nawet wcześniej. No i tak to się odbyło. Dzięki włoskiemu strajkowi byłem w Osace ze dwie godziny w cześniej (choć wyleciałem do Wiednia później). Ale nic mi nie zapłacili. To znowu straty, bo trzeba zapłacić za bilet u konkurencji. A to Gościu od tych linii akurat specjalista od kraks samochodowych, więc go dobrze rozumiem. Żalu nie miałem. Pytanie polega na tym, czy po przelocie do Wa-wy wspomniany B777 To też mi wtedy pierwsze przyszło do głowy. Ale nie, wytłumaczenie musiało być inne (a znajomy Australijczyk nazwał swoją firmę "Orbis"). -- Jarek |
|
Data: 2015-05-09 19:06:40 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Saturday, May 9, 2015 at 9:00:13 PM UTC-4, Jarosław Sokołowski wrote:
TJ_Blues pisze: > Z taka ekonomia moge sie zgodzic. Ale nie wiem jakie sa kary nakladane Jesli nie symulka, to pech. A jak pech to mozliwe, ze sa od takiego pecha ubezpieczeni. Chociaz... jak zloza "claim" to im "premium" podskoczy. Czy to bedzie sie oplacac w ogolnym rozrachunku? (pytanie retoryczne :-) ) To dość dawno było, a chyba od tej pory trochę się zmieniło. Kiedyś Och, milo poczytac tak zacne opowiesci :-) Dzieki! cheers |
|
Data: 2015-05-11 13:43:29 | |
Autor: J.F. | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości
To dość dawno było, a chyba od tej pory trochę się zmieniło. Kiedyś Ja sie swego czasu spoznilem lot z Berlina do Londynu. Nieduzo, pare minut, bilet daje, pani prosi do odprawy, ja ze to chyba za pozno ... o faktycznie, za pozno, Lufthansa juz odleciala. Ale za dwie godziny leci British Airways, przebukujemy. Nie wykluczam ze przy cenie biznes klasy jest im naprawde wszystko jedno czym klient poleci, byleby byl zadowolony ... Idę do odprawy, a tam mi mówią, że jest duże prawdopodobieństwo Wielu innych by jednak wolalo nie :-) Swego czasu 787 Lotu zawrocil spod Wiednia z powrotem do Warszawy. I tak sie wtedy zastanawialem co woleliby pasazerowie - lepiej byloby wyladowac np w Bratyslawie czy nie ? J. |
|
Data: 2015-05-11 18:36:02 | |
Autor: JarosĹaw SokoĹowski | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Pan J.F. napisał:
Ja sie swego czasu spoznilem lot z Berlina do Londynu. Nieduzo, Tutaj zupełnie nie wiem jak system działa. Załóżmy, że klient kupił bitet na lot realizowany przez Jfox Airlines. Zapłacił za to 400 dolarów, a koszty przelotu można określić na sto dolarów. Teraz z jakichś przyczyn pasażer został przebukowany do innej linii. Jakie koszty tej operacji ponosi Jfox Airlines? Bliżej 400, czy bliżej 100 dolarów? Innymi słowy, czy bardziej opłaca się latać, czy sprzedawać bilety? -- Jarek |
|
Data: 2015-05-12 11:00:15 | |
Autor: J.F. | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
Pan J.F. napisał: Ja sie swego czasu spoznilem lot z Berlina do Londynu. Nieduzo, Tutaj zupełnie nie wiem jak system działa. Załóżmy, że klient kupił Powiem tak - w porzadnej Airlines bilet Economy kosztuje powiedzmy 200$. A biznesowy u nich 400$. To ja nie mam watpliwosci, ze bardziej sie oplaca sprzedawac bilety biznesowe niz latac :-) I jesli miedzy soba uzgodnili stawke na $200 czy $150, to nadal spokojnie moga mnie przebukowac do innej linii :-) A nawet jesli to kosztuje $300 za miejsce w biznes klasie (akurat na tej trasie nie zauwazylem zadnych roznic), to i tak sie oplaca :-) J. |
|
Data: 2015-05-11 11:57:39 | |
Autor: J.F. | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
Zdarzyło mi się, że mnie przyblokowało na antypodach. Zadzwonili z linni Ale wiesz, ze niekoniecznie ? Ty moze powiedziales "mi sie tu podoba i nie spieszy", inni pasazerowie mogli miec inne zdanie. Wiec ich upchneli po konkurencji. A to zostalo polecialo. J. |
|
Data: 2015-05-11 11:52:54 | |
Autor: J.F. | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Użytkownik "TJ_Blues" napisał w wiadomości
On Friday, May 8, 2015 at 9:46:02 AM UTC-4, J.F. wrote: >Nie mowilismy o LOT. Mowilismy o juz nieistniejacych liniach Marek pisal o "polskich tanich liniach". LOT do tej kategorii nie nalezy. Samolot, paliwo, oplaty lotniskowe, hotele - i sie okaze, ze pilot w tym kosztuje najmniej. No nie, najmniej kosztuje stewardessa :-) Do tego stawki LOTu, jako Eee tam jawne, jeszcze bys sie dowiedzial ile prezes zarabia, albo jego doradca. http://serwisy.gazetaprawna.pl/transport/artykuly/748325,lot-obetnie-pensje-pilotom-i-stewardesom.html Tylko tak jak piszesz obok - nie wiadomo za co stawki i jak liczone wynagrodzenie. Dodatkow moze byc dwa razy wiecej.. Masz inna panstwowa firme http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kghm-placa-po-9-tys-zl-miesiecznie-a-to-wciaz-malo/kyfy4 Tak czy inaczej - jesli nagle powstal taki OLT, to potrzebowal pilotow. W Polsce musial ich podkupic z LOT czy innych europejskich linii. Choc wcale nie musial sie ograniczac do polskich pilotow. No i nie powstal tak nagle, wykupil i polaczyl kilka spolek. Ewentualnie jak piszesz - pilot na kontrakcie np z Ryanem, stawki wysokie, ale lotnych godzin malo, to szuka lepszej posady. J. |
|
Data: 2015-05-11 06:14:42 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Monday, May 11, 2015 at 5:53:17 AM UTC-4, J.F. wrote:
Użytkownik "TJ_Blues" napisał w wiadomości >Tanie linie sa tanie m.in dlatego, ze malo placa. To powinno byc >oczywiste Na to, i inne pytania juz opowiedzialem.... Linie lotnicze sa tanie bo prowadza inny od tradycyjnych przewoznikow model ekonomiczny. Koszty keasingu smolotow, oplaty lotniskowe, paliwo, przeglady techniczne sa rakie same dla wszystkich. Linie lotnicze nie maja wplywu na ich wysokosc. Roznica polega wylacznie na sposobie zarzadzania; np. wyplaty pracownicze czy brak czlonkowstwa w IATA.
Przeczytales podlinkowany przeze mnie artykul w Gazecie Prawnej? Takich publikacji jest wiecej... >http://serwisy.gazetaprawna.pl/transport/artykuly/748325,lot-obetnie-pensje-pilotom-i-stewardesom.html "Dodatki" sa proprcjonalne do wylatanych godzin. Czyli jest NORMALNIE, tak jak w innych liniach, a nie jak w PRLu.
OLT nie powstal nagle. Byla to typowa fuzja kilku spolek swadczacych podobne uslugi. Nastapila rozbudowa firmy i zatrudniono zalogi zagraniczne. Ewentualnie jak piszesz - pilot na kontrakcie np z Ryanem, stawki wysokie, ale lotnych godzin malo, to szuka lepszej posady. Moglo tak byc...:-) cheers |
|
Data: 2015-05-12 11:10:04 | |
Autor: J.F. | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Użytkownik "TJ_Blues" napisał w wiadomości
On Monday, May 11, 2015 at 5:53:17 AM UTC-4, J.F. wrote: Samolot, paliwo, oplaty lotniskowe, hotele - i sie okaze, ze pilot w Na to, i inne pytania juz opowiedzialem.... Ale to niemozliwe. Nawet jest ten pilot zarabia 200k$ rocznie, powiedzmy 1000$ dziennie, powiedzmy 500$ na krotki lot ... bo jak pisales wiecej pilot nie wyleci, to jest to 5$ na pasazera, o ile sie ich 100 uzbiera. A one bywaja tansze znacznie wiecej. No dobra, 3$ na II pilocie, z 10$ na dziewczynach ... ale to nadal nie sa znaczace roznice. Sa tansze bo maja tansze lotniska, moze z uwagi % wypelnienia i overbooking, moze posilkow nie serwuja, moze za nadbagaz zdzieraja i za toalety. A moze jednak kupuja tansze samoloty za tansze kredyty ... no bo wiele rzeczy regulowanych i nie moga robic gorzej. >Do tego stawki LOTu, jakoPrzeczytales podlinkowany przeze mnie artykul w Gazecie Prawnej? Gazeta. Pismaki. Znajdz na stronie firmy oficjalny regulamin wynagrodzen, skoro takie jawne. Tudziez np raport roczny, z podaniem sumy wynagrodzen pilotow. J. |
|
Data: 2015-06-12 05:03:20 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Tuesday, May 12, 2015 at 5:15:35 AM UTC-4, J.F. wrote:
Użytkownik "TJ_Blues" napisał w wiadomości >Roznica polega wylacznie na sposobie No dobra, 3$ na II pilocie, z 10$ na dziewczynach ... ale to nadal nie sa znaczace roznice. Bardzo bledne myslenie. W ten sposob mozez nawet argumentowac koszty najmniejszych nawet elementow i podzespolow samolotu (czy czegokolwiek). Bo przeciez co to za roznica, czy kupimy 1000 nitow za $50 czy za $51.50. Sumarycznie na lot / pasazera i tak wyjda grosze.... Dawno temu w Ksiazkach Telefonicznych policzono ile konkretnie kosztuje *jedna* kropka w pelnym nakladzie. Szacunki poszly w grube dziesiatki tys dolarow. Dokladnie tak samo jest z pracownikami; Nie tylko jedna zaloga lata dla danej linii lotniczej. W skali roku mowimy o milionach dolcow idacych na wyplaty. Oszczednosc nawet paru dolarow w tej skali daje duze roznice. Np. jesli dane linie maja 20 pilotow po $200tys / rok to daje $4mln. Zamiast tego placa pilotom $35tys / rok = 700 tys. Oszczednosc -> $3.3mln. A to jest juz spora kasa, ktora mozna przeznaczyc na bardzo konkretne cele a nie tylko na obnizenie ceny biletu o 2 dolary... Mozna np. zakontraktowac wiecej paliwa za *mniejsza cene*. cheers |
|
Data: 2015-06-12 14:57:38 | |
Autor: J.F. | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Użytkownik "TJ_Blues" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:c22e0104-160f-40d6-8bae-7f01799da874@googlegroups.com...
On Tuesday, May 12, 2015 at 5:15:35 AM UTC-4, J.F. wrote: Użytkownik "TJ_Blues" napisał w wiadomości No dobra, 3$ na II pilocie, z 10$ na dziewczynach ... ale to nadal nie Bardzo bledne myslenie. W ten sposob mozez nawet argumentowac koszty Ziarnko do ziarnka i zbierze sie miarka :-) Ale: -standardy obslugi samolotow sa pewne wymagane, i musza byc przestrzegane. No to i koszty wychodza podobne. -wcale nie lataja na jakims zdezelowanym sprzecie, wiec i koszty samolotow podobne. No i koszt obslugi podobny, bo Boeing czy Airbus pewnie znizek na taniosc linii nie daje ... Dokladnie tak samo jest z pracownikami; Nie tylko jedna zaloga lata dla danej No co - Ryan ma wiecej samolotow niz British Airways, czy lepiej oblozone, wiec kupuje wiecej paliwa, ale po nizszej cenie ? Przeznaczyc mozesz na wszytko, ale teza byla, ze tanie linie sa tanie, bo oszczedzaja chocby na pilotach. Policz ile ci piloci moga ludzi przewiezc rocznie, i jak to sie przelicza na pojedynczy bilet. Poza tym ... a) czy tanie linie znajda pilotow 6 razy taniej ? No coz, ilosc pracodawcow ograniczona, moze i znajda, b) czemu drogie linie placa po 200k, skoro mogliby placic po 100k, a i tak pelno chetnych by sie znalazlo ? Nie chce mi sie wierzyc w az takie dysproporcje ... J. |
|
Data: 2015-06-12 15:22:16 | |
Autor: JarosĹaw SokoĹowski | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
TJ_Blues pisze:
No dobra, 3$ na II pilocie, z 10$ na dziewczynach ... ale to nadal nie sa znaczace roznice. Niechyby nawet działo się to Dawno Temu w Ameryce, a "pełny nakład" oznaczał grube miliony egzemplarzy. Wtedy na jedną kropkę przypada około jednej dziesiątej centa. Gdyby faktycznie było tak drogo, to budżet na całą grubą książkę by się skończył po wydrukowaniu pierwszej strony. Dokladnie tak samo jest z pracownikami; Nie tylko jedna zaloga lata dla Nie, z pracownikami jest inaczej niż z drukowaniem. W jednym samolocie jest tylko jedna załoga i tak należy na to potrzeć. W jednym rejsie kosztowała 13 dolarów więcej, polecalo 130 paxów, więc na jednym bilecie mamy 10 centów w plecy. I albo to akceptujemy, albo nie. Wystartowali, wylądowali, można o sprawie zapomnieć. Nie dane mi było zarządzać linią lotniczą, ale w drukowanie książek maczałem palce dość głęboko. Mieliśmy kontrakt z jednym z najbardziej uznanym producentów samochodów w Europie. Dotyczył wydawania instrukcji obsługi ich aut na rynek polski. Wtedy zdałem sobie sprawę, że to są dziesiątki książek i ich wersji w ciągu roku. Po przesłaniu kalkulacji "odpowiedzialny" pracownik polskiego oddziału potrafił wyjść z takim mniej więcej tekstem: "Dzwonili z centrali i kazali mi (taka ta jego "odpowiedzialność") obniżyć koszt egzemplarza o 9 groszy". Słyszał wtedy "panie, pan wiesz o czym rozmawiamy? ta książeczka ma zamówiony nakład 25 egzemplarzy, bo tyle planujecie tego wózka sprzedać na naszym rynku, więc mówimy o kwocie dwa złote 25 groszy". No i wtedy "odpowiedzialny" konsultował to z centralą, a po kilku dniach była odpowiedź, że akceptują cenę na granicy dumpingu (cały kontrakt nie był zły, na wysokonakładowych instrukcjach dało się zarobić). Tak więc dobrze radzę, by do takich kreatywnych wyliczeń jak te z Książek Telefonicznych podchodzić z ostrożnością. Oczywiście nie muszą być całkiem nieprawdziwe -- ja też potrafię sprawić, że ta *jedna* kropka w pełnym nakładzie będzie kosztowała grube dziesiątki tysięcy dolarów. Zwołam w tej sprawie posiedzenie zarządu, będę się domagał kontrasygnaty rady nadzorczej, zamówię kilka ekspertyz, każę wyliczyć dupogodziny wszystkich pracowników mających udział w tym temacie -- i wyjdzie co ma wyjść. Ale to działa w jedną stronę -- nie ma takiego mądrego, co by potrafił zaoszczędzić te pieniądze usuwając kropkę. Jarek -- Ten twój sznurek z helikoptera może sobie fruwać za ćwierć ceny z twoją żoną, a my, zapamiętaj sobie to, wynajmiemy helikopter na dziesięć godzin za pełną stawkę godzinową od instytucji. "Dziesięć godzin" -- słownie. |
|
Data: 2015-06-12 15:48:21 | |
Autor: J.F. | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości
TJ_Blues pisze: [...] Nie dane mi było zarządzać linią lotniczą, ale w drukowanie książek 9 gr na ksiazeczce przy produkcji miliona aut, to jest 90 tys zl zysku. Rzecz warta jednego telefonu :-) Grosz do grosza i wyjdzie kokosza, tzn miliony zysku dla firmy i milionowa premia dla prezesa - trzeba probowac zbijac cene. ale to nijak nie tlumaczy znacznie nizszej ceny niektorych aut czy biletow w niektorych liniach :-) J. |
|
Data: 2015-06-12 16:40:29 | |
Autor: JarosĹaw SokoĹowski | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Pan J.F. napisał:
Po przesłaniu kalkulacji "odpowiedzialny" pracownik polskiego Telefon dotyczył 25 egzemplarzy -- kalkulacje robione są osobno dla każdej pozycji. Druk egzemplarza książeczki dodawanej do polularnego modelu kosztuje znacznie mniej niż do tego, co idą dwa w roku (choć nie jest w złoto oprawna, wygląda podobnie). Przy masówce faktycznie jest o czym pogadać. A i takie małe zamówienia się zdarzały. Chyba nawet było tak, że z powodu niezdecydowania i trzęsienia portkami przed wydaniem dodatkowej stówy czy dwóch za instrukcję do bryki za bańkę, druk się opóźniał i musileli książkę klientowi słać kurierem. Grosz do grosza i wyjdzie kokosza, tzn miliony zysku dla firmy Nie mam nic przeciwko zyskom akcjonariuszy i premiom dla prezesów za dobrą robotę. Wręcz przeciwnie. Tylko zarządzać "trza umić". -- Jarek |
|
Data: 2015-06-12 17:15:23 | |
Autor: J.F. | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrnmnlrqt.kt5.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał: Po przesłaniu kalkulacji "odpowiedzialny" pracownik polskiego9 gr na ksiazeczce przy produkcji miliona aut, to jest 90 tys zl Telefon dotyczył 25 egzemplarzy -- kalkulacje robione są osobno dla Dla ciebie 25 egzemplarzy, dla centrali ... gdyby tak na kazdej ksiazeczce zaoszczedzic 2 centy ... :-) A i takie małe zamówienia się zdarzały. Chyba No wiesz, te korporacyjne procedury ... i potem bilety drozsze dwa razy :-) Teraz slysze w pewnej branzy, ze wazny jest upust. Cena nieistotna, istotny upust. Wnioskuje, ze zakupowcy sa wynagradzani od uzyskanego upustu. No to im sprzedawcy poszli na reke - ceny wzrosly, upusty wzrosly. Siegaja juz 80% - dla mnie to jakas paranoja :-) J. |
|
Data: 2015-06-12 18:00:09 | |
Autor: JarosĹaw SokoĹowski | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Pan J.F. napisał:
Telefon dotyczył 25 egzemplarzy -- kalkulacje robione są osobno dlaPo przesłaniu kalkulacji "odpowiedzialny" pracownik polskiego9 gr na ksiazeczce przy produkcji miliona aut, to jest 90 tys zl ....to by trzeba było od razu pogodzić się ze stratą dwóch euro na każdej. Tyle że w innej kratce excela. Oczywiście w centrali na pewno siedzi ktoś, kto przekroczył już swój własny próg niekompetencji i zgodnie z Zasadą Petera już tylko szkodzi własnej organizacji. On zapewne jest dumny z tego, że wynalazł kwantyfikator ogólny i dał zalecenia jakim uniwersalnym sposobem uzyskać oszczędności 2 centów przy sprzedaży każdego samochodu. Więcej, on to wszystko precyzyjnie wyliczył (halo, Helmut, powiedz mi ile my właściwie robimy wszystkich aut w ciągu roku), zrobił prezentację w powerpoincie i przedstawi ją na najbliższym posiedzeniu, zbierając za to gromkie brawa. Tacy ludzie w każdej korporacji generują największe koszty w przeliczeniu na jednostkowy produkt końcowy. A i takie małe zamówienia się zdarzały. Chyba nawet było tak, Później się dziwią, że moga istnieć tanie linie lotnicze. Mogą. Teraz slysze w pewnej branzy, ze wazny jest upust. Cena nieistotna, istotny upust. Uwierzyli we własne pomysły. Każdy nowy serek wprowadzony do sprzedaży musi mieć "25% gratis". Nawet jest to zaznaczone na opakowaniu, żeby kient wiedział, z której strony zacząć jeść, jeśli chce za darmo. Nad takimi "projektami" długie tygodnie pracują wysoko opłacane interdyscyplinarne zespoły specjalistów. Nic dziwnego, że już nie wyobrażają sobie, żeby i ich nie robić w ciula -- dostawca ma cenę zawyżyć i dać upust. -- Jarek |
|
Data: 2015-06-12 18:30:58 | |
Autor: J.F. | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości
Pan J.F. napisał: Telefon dotyczył 25 egzemplarzy -- kalkulacje robione są osobno dla ...to by trzeba było od razu pogodzić się ze stratą dwóch euro na trafili na twardego negocjatora, co im wytlumaczyl, ze sie bija o 2 zl. Inny by podarowal te 2 zl, byleby utrzymac zadowolonego klienta :-) Oczywiscie 2 zl nie warte telefonu ... ale za rok mogliby wytlumaczyc, ze skoro ta ksiazeczka kosztuje tyle, to te inne tez trzeba obnizyc o 9 gr :-) J. |
|
Data: 2015-06-12 19:17:17 | |
Autor: JarosĹaw SokoĹowski | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Pan J.F. napisał:
Telefon dotyczył 25 egzemplarzy -- kalkulacje robione są osobno dla każdej pozycji. Druk egzemplarza książeczki dodawanej do polularnego modelu kosztuje znacznie mniej niż do tego, co idąDla ciebie 25 egzemplarzy, dla centrali ... gdyby tak na kazdej To szło z przetargu, więc nawet nie wiem skąd pomysł żebrania o te dwa złote. Oczywiscie 2 zl nie warte telefonu ... ale za rok mogliby wytlumaczyc, ze skoro ta ksiazeczka kosztuje tyle, to te inne tez trzeba obnizyc Jednostkowa cena nakładu 25 sztuk i 10000 sztuk jest kompletnie inna. Nie ma na co się powołać. Jarek PS Co z tego, że klient zadowolony, skoro w końcu centrala wpadła na genialny pomysł, by druk zlecić Chińczykom -- i tu dopiero spuchła exelowa rubryczka "koszty towarzyszące"! Jarek -- A gdy połknęła dwa złote, Mówiła, że odda potem. |
|
Data: 2015-06-15 04:00:31 | |
Autor: Bruno | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
W dniu piątek, 12 czerwca 2015 19:17:52 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
To szło z przetargu, więc nawet nie wiem skąd pomysł żebrania o te dwa"optymalizacja kosztów" Co z tego, że klient zadowolony, skoro w końcu centrala wpadła na genialny"decyzja biznesowa" Często "optymalizacja" przeradza się w "decyzję" gdy okazuje się, że nowy tańszy dostawca dał ciała i trzeba gdzieś rozpisać koszty poprawek. -- Pozdrawiam! Bruno |
|
Data: 2015-06-16 10:33:23 | |
Autor: J.F. | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
Pan J.F. napisał: ...to by trzeba było od razu pogodzić się ze stratą dwóch euro na[...] To szło z przetargu, więc nawet nie wiem skąd pomysł żebrania o te dwa A co to - instytucja publiczna, ze nie mozna dalej negocjowac ? :-) Oczywiscie 2 zl nie warte telefonu ... ale za rok mogliby wytlumaczyc, Jednostkowa cena nakładu 25 sztuk i 10000 sztuk jest kompletnie inna. Najpierw sie zbije na 25 sztukach, potem na 250, a w koncu przejdzie na te 10 tys :-) PS No wiesz ... spytaj sie lepiej kto do tych Chin polecial :-) J. |
|
Data: 2015-06-16 11:43:55 | |
Autor: JarosĹaw SokoĹowski | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Pan J.F. napisał:
trafili na twardego negocjatora, co im wytlumaczyl, ze sie bija o 2To szło z przetargu, więc nawet nie wiem skąd pomysł żebrania o te dwa złote. Można, ale po co? Oczywiscie 2 zl nie warte telefonu ... ale za rok moglibyJednostkowa cena nakładu 25 sztuk i 10000 sztuk jest kompletnie inna. Odwrotnie -- przy dziesięciu tysiącach zawsze jest po co negocjować i niemal zawsze się to robi. -- Jarek |
|
Data: 2015-05-08 17:38:19 | |
Autor: Marek | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Fri, 8 May 2015 06:04:03 -0700 (PDT), TJ_Blues <tomekania.tj@gmail.com> wrote:
nie przyjmie do roboty nowego pracownika na stawkach prezesazarzadu. Faktycznie nie masz pojÄcia ile moĹźe zarabiaÄ w Polsce prezes duĹźej firmy takiej jak linie lotnicze... Nie mowilismy o LOT. Mowilismy o juz nieistniejacych liniachregionalnych. Nie, nie regionalnych. -- Marek |
|
Data: 2015-05-08 17:43:50 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Friday, May 8, 2015 at 11:38:27 AM UTC-4, Marek wrote:
On Fri, 8 May 2015 06:04:03 -0700 (PDT), TJ_Blues <tomekxxx@gmail.com> wrote: Alez chlopie, nie chodzi o zarobki prezesow, tylko o zarobki pilotow! A jesli idzie o *polskie* linie ltonicze to mamy tylko *jednego* takiego przewoznika, ktory jest do tego mocno regulowany. Stawki prezesow LOTu sa jawne. Zrezta stawki pracownikow w rowniez. Tzn. jawne sa "widelki", a nie indywidualne stawki. Ale jasno okreslone sa stawki maksymalne. > Nie mowilismy o LOT. Mowilismy o juz nieistniejacych liniach regionalnych. To o czym mowimy? A w zasadzie o czym TY mowisz. Nie o LOTcie, nie o OLT. To o czym? O jakim przewozniku? Zreszta w odpowiedzi na pmoj post napisales: > Czy malo im, ze piloci w regionalnych i niskobudzetowych liniach A konkretnie? W polskich tanich liniach gaże pilotów byłu na poziomie Z kontekstu wynika jasno, ze chodzilo ci o tanie, czyli regionalne linie. BTW. "Regionalne" wcale nie oznaczaja lini obslugujacych wylacznie krajowe polaczenia. Przeloty W-wa - Berlin, Balice - Praha, itp mieszcza sie w kategorii regionalnych z racji na dystans. O jakich liniach mowisz? Skoncz z ta tajemniczoscia i podaj fakty, a nie wyssane z palca opowiesci ciotki znajomego wujka szwagra twojego kumpla. cheers |
|
Data: 2015-05-09 03:16:52 | |
Autor: JarosĹaw SokoĹowski | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
TJ_Blues pisze:
Faktycznie nie masz pojęcia ile może zarabiać w Polsce prezes dużej firmy takiej jak linie lotnicze... Jeśli zaś chodzi o "prezesów dużych firm w Polsce", to faktycznie, mogą zarabiać sporo. Cztery bańki rocznie nie robi piorunującego wrażenia. Z tym że gdy mówimy o firmie "takiej jak linie lotnicze", to już pojawia się sprzeczność. Niestety nie ma w Polsce czegoś takiego i nigdy nie było. Nie było firmy z tej branży, która by mogła stabilnie zapewnić pensje w dłuższym okresie. Nawet prezesom. Choćby przez jeden rok. O jakich liniach mowisz? Skoncz z ta tajemniczoscia i podaj fakty, a nie To nieistotne o jakich, wszystko wygląda na jakiś bullshit. Przed OLT było kilka meteorów, o których wszyscy zdążyli zapomnieć. Ja akurat pamiętam Air Polonię, bo jakiś kontakt z ich menedżmętami miałem. Może to o to chodzi. Też obiecywali złote góry (pracownikom) i bilety prawie darmo (pasażerom). Mieli cztery samoloty, którymi przez kilka, czy kilkanaście miesięcy trochę polatali. Może nawet któremuś z pilotów zapłacili te legendarne pięćdziesiąt baniek, żeby można było się odwoływać do faktów. Raz, w jednym miesiącu. W Polsce po prostu nigdy jeszcze nie zaistniało zjawisko znane pod nazwą "tania linia lotnicza". A szkoda, bo warunki (geograficzne) są. Jarek -- Ty Heinz też nic nie rozumiesz na paczkę się patrzysz w końcu mówisz: -- "bardzo tanie, tylko zwei und zwanzig" |
|
Data: 2015-05-09 11:45:18 | |
Autor: Marek | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Sat, 9 May 2015 03:16:52 +0200, JarosĹaw SokoĹowski<jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Z tym Ĺźe gdy mĂłwimy o firmie "takiej jak linie lotnicze", to juĹźpojawia siÄ sprzecznoĹÄ. Niestety nie ma w Polsce czegoĹ takiego i nigdynie byĹo. Jestem zaskoczony, Ĺźe tacy bywalcy tematĂłw lotniczych nie kojarzÄ o jakÄ liniÄ chodzi, ktĂłra byÄ moĹźe chociaĹź w definicji encyklopedycznej byĹa "taniÄ liniÄ ". -- Marek |
|
Data: 2015-05-09 15:29:39 | |
Autor: JarosĹaw SokoĹowski | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Pan Marek napisał:
Z tym że gdy mówimy o firmie "takiej jak linie lotnicze", to już pojawia się sprzeczność. Niestety nie ma w Polsce czegoś takiego Jak i ja tam bywalec. Zwłaszcza "taki". Nie interesuję się zbytnio szaradami i łamigłówkami. Nawet temat OLT mnie specjalnie nie emocjonował. Inaczej mówiąc -- dlaczego Ryan czy Wizz radzi sobie dobrze, to dla mnie rzecz ciekawa, może sam się czegoś nauczę. Roztrząsanie dlaczego ktoś z kilkoma samolotami (i pomysłami płacenia każdemu pięćdziesiąt baniek na twarz) nie zachował się nawet w mojej pamięci -- to jałowe zajęcie. -- Jarek |
|
Data: 2015-05-09 12:57:18 | |
Autor: Marek | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Fri, 8 May 2015 17:43:50 -0700 (PDT), TJ_Blues <tomekania.tj@gmail.com> wrote:
BTW. "Regionalne" wcale nie oznaczaja lini obslugujacych wylacznie krajowe polaczenia. Przeloty W-wa - Berlin, Balice - Praha, itpmieszcza Ok, to regionalne w zasiÄgu krajowym i europejskim. MyĹlaĹem, Ĺźe mĂłwiÄ c regionalne to miaĹeĹ na myĹli latajÄ ce tylko po kraju bo takie teĹź zdaje siÄ byĹy. Co do oburzenia Twojego na podanÄ kwotÄ, wzbudziĹeĹ moje wÄ tpliwoĹci czy kwota (brutto oczywiĹcie) dotyczyĹa tej konkretnej linii czy ile pilot (kapitan) moĹźe max wyciÄ gnÄ Ä miesiÄcznie pracujÄ c w tej i innych liniach bo wtedy piloci pracowali dla kilku na raz. OkolicznoĹci pozyskania tej informacji nie chcÄ podaÄ bo moĹźe to ujawniÄ ĹşrĂłdĹo ciÄ gle pracujÄ ce w branĹźy. -- Marek |
|
Data: 2015-05-09 05:41:27 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Saturday, May 9, 2015 at 6:57:27 AM UTC-4, Marek wrote:
On Fri, 8 May 2015 17:43:50 -0700 (PDT), TJ_Blues <tomek...@gmail.com> wrote: Ogolnie mozna o ujac w zasiegu operowania takich linii, czyli ok. 500 mil morskich. Co do oburzenia Twojego na podaną kwotę, wzbudziłeś moje wątpliwości czy kwota (brutto oczywiście) dotyczyła tej konkretnej linii czy ile pilot (kapitan) może max wyciągnąć miesięcznie pracując w tej i innych liniach bo wtedy piloci pracowali dla kilku na raz. W regionalnych liniach podana przez ciebie kwota jest nieosiagalna z powodu chocby stosunkowi czasu, za ktory pilot ma placone do czasu, ktory MUSI spedzic *bezplatnie* na ziemi. I tak pilot ma placone powiedzmy za 2 godzinny lot ale za darmo przeprowadza briefingi przed lotem i po locie. Kazda z tych czynnosci zabiera co najmniej godzine. W przypadku lotu miedzynarodowego odprawa przed lotem wg. przepisow ma trwac co najmniej 2 godziny. Tak mowia przepisy polskiego Urzedu Lotnictwa Cywilnego, ktore odzwierciedlaja przepisy ICAO, EASA i JAA. Z tego wynika, ze pilot chocby i pracowal dla 10 roznych przewoznikow, to i tak nie zaloguje odpowiedniej ilosci godzin by dobic do kwoty 50tys zl / 14tys USD na miesiac. Nawet jakby jego stawka wynosila $200/h to musialby wylatac 70h miesiecznie.. Wyglada OK, prawda? Ale to nie jest cala jego praca. Do tego musisz doliczyc briefingi, czyli lacznie jakies 4h na KAZDY lot. Przy lotach trwajacych srednio 2 godziny (polaczenia regionalne), wychodzi ze na ziemi spedza 140 godzin. Lacznie daje to 210 godzin pracy miesiecznie. Niestety w Europie jak i w Stanach obowiazuja maksymalne limity czasu pracy pilotow. Np: http://www.euractiv.com/transport/parliament-vote-disappoints-euro-news-530975 "The proposal on flight time limitations harmonises flight and rest rules at EU level, reducing the maximum flight duty time at night from 11.45 hours to 11, the maximum number of flying hours per year from 1,300 to 1,000 and the maximum duty time (airport standby + flight) to 16 hours, instead of the 26 or even 28 currently applying in certain member states." Stawki zalezne od typu samolotu. Na trasach regionalnych nie lataja B747 czy A380, za ktorych pilotowanie placi sie najwiecej. Stawki na mniejszych samolotach sa zdecdowanie mniejsze, i nie kazdy pilot to kapitan. Srednie stawki dla mlodych* pilotow latajacych na B737 to jakies 60 - 80dolarow/h dla FO i 100 - 140 dolarow/h dla kapitana. I nie sa to stawki TANICH linii, a tym bardziej dzialajacych w Polsce. *pilot z mniej niz 5 lat doswiadczenia. Okoliczności pozyskania tej informacji nie chcę podać bo może to ujawnić źródło ciągle pracujące w branży. Marku, nie zgrywaj Macierewicza, ktory "ma ale nie pokaze". Jesli nie masz materialow popierajacych to co mowisz, albo nie chcesz (powod nie wazny) ich przedstawic, to nie mamy o czym dyskutowac. cheers |
|
Data: 2015-05-09 15:42:20 | |
Autor: JarosĹaw SokoĹowski | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
TJ_Blues pisze:
Na trasach regionalnych nie lataja B747 czy A380, za ktorych Taka ciekawostka, luźno związana z tematem. Siostrzeniec leciał jakiś tydzień temu z Bombaju do Dubaju. To jest odległość podobna, jak z Warszawy do Dublina. A380. Regolarnie przypisany do tej trasy. -- Jarek |
|
Data: 2015-05-09 15:45:00 | |
Autor: JarosĹaw SokoĹowski | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
TJ_Blues pisze:
Na trasach regionalnych nie lataja B747 czy A380, za ktorych Taka ciekawostka, luźno związana z tematem. Siostrzeniec leciał jakiś tydzień temu z Bombaju do Dubaju. To jest odległość podobna, jak z Warszawy do Dublina. A380. Regularnie przypisany do tej trasy. -- Jarek |
|
Data: 2015-05-09 06:52:16 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Saturday, May 9, 2015 at 9:45:01 AM UTC-4, Jarosław Sokołowski wrote:
TJ_Blues pisze: Podobnie jest w Chinach czy Japoni. Ale nie rozmawiamy chyba o Dalekim Wschodzie tylko o Europie? W Azji latanie double-decker'ami sie oplaca, bo oblozenie nawet na nich jest w granicach 60 - 90%. cheers |
|
Data: 2015-05-09 16:28:46 | |
Autor: Marek | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Sat, 9 May 2015 05:41:27 -0700 (PDT), TJ_Blues <tomekania.tj@gmail.com> wrote:
Marku, nie zgrywaj Macierewicza, ktory "ma ale nie pokaze". Jeslinie masz materialow popierajacych to co mowisz, albo nie chcesz (powod niewazny) ich przedstawic, to nie mamy o czym dyskutowac. Ale jakiego dowodu oczekujesz z prywatnej biznesowej rozmowy? To nie byĹy jeszcze czasy "Sowy & PrzyjaciĂłĹ". Rozmowa byĹa na inny temat a kwestia wynagrodzeĹ padĹa tak przy okazji. Nie wydawaĹy mi siÄ jakieĹ szczegĂłlnie wygĂłrowane w stosunku do odpowiedzialnoĹci stÄ d potraktowaĹem to jako ciekawostkÄ i nie wnikaĹem. Tyle. -- Marek |
|
Data: 2015-05-09 08:01:38 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Saturday, May 9, 2015 at 10:28:50 AM UTC-4, Marek wrote:
On Sat, 9 May 2015 05:41:27 -0700 (PDT), TJ_Blues <tomekania.tj@gmail.com> wrote: OK. Mnie prawde mowiac az tak bardzo nie interesuja Twoje prywatne rozmowy. Ale chyba sam przyznasz, ze powolywanie sie na niesprawdzalne "fakty" mija sie z celem? Cheers TJ |
|
Data: 2015-05-09 18:15:48 | |
Autor: Marek | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Sat, 9 May 2015 08:01:38 -0700 (PDT), TJ_Blues <tomekania.tj@gmail.com> wrote:
OK. Mnie prawde mowiac az tak bardzo nie interesuja Twoje prywatnerozmowy. Ale chyba sam przyznasz, ze powolywanie sie na niesprawdzalne"fakty" mija sie z celem? Nie mam powodu by traktowaÄ to jako niewiarygodnÄ historiÄ, bo nie widzÄ powodu aby mi "Ĺciemniano". StÄ d podaĹem to jako ciekawostkÄ, gdybym wiedziaĹ, Ĺźe wywoĹa w Tobie takie obuĹźenie faktycznie pewnie lepiej moĹźe by byĹo gdybym o tym nie mĂłwiĹ. Ale cóş, o najciekawszyvh historiach czĹowiek dowiaduje siÄ wĹaĹnie nieoficjalnie, tak bywa w biznesie. IMHO kwota wtedy usĹyszana wcale nie jest wysoka i jeĹli stawki sÄ tak niskie jak twierdzisz to dla mnie jest to skandal i dziwiÄ siÄ Ĺźe piloci w ogĂłle godzÄ siÄ na takie stawki, gdy byle manadzer/dyrektor it moĹźe mieÄ 2-3x tyle a odpowiedzialnoĹÄ bez porĂłwnania. O czym mowa w ogĂłle... -- Marek |
|
Data: 2015-05-09 16:24:31 | |
Autor: TJ_Blues | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
On Saturday, May 9, 2015 at 12:15:50 PM UTC-4, Marek wrote:
On Sat, 9 May 2015 08:01:38 -0700 (PDT), TJ_Blues <tomek...@gmail.com> wrote: A ja traktuje to jako maloprawdopodobna ciekawostke. Ty moze swojemu "informatorowi" wierzysz. Ja nie musze. Ja nawet nie musze Tobie wierzyc. De facto znamy sie tylko z tej grupy. gdybym wiedział, że wywoła w Tobie takie obużenie faktycznie pewnie lepiej może by było gdybym o tym nie mówił. Byc moze, tak byloby lepiej :-) Ale powiedziales i mam nadzieje, ze sie czegos nowego dowiedziales:-) > IMHO kwota wtedy usłyszana wcale nie jest wysoka i jeśli stawki są tak niskie jak twierdzisz to dla mnie jest to skandal i dziwię się że piloci w ogóle godzą się na takie stawki, Nie wiem czy zauwazyles tytul tego watku? Stawki na poczatku sa makabrycznie niskie. Pna sie w gore powoli... Bo widzisz, piloci wybieraja latanie nie dla forsy, tylko z zamilowania. Jesli dotrwaja do osiagniecia stopnia kapitana i stawek siegajacych 15 - 20 tys dolarow miesiecznie, to jest to "tylko" przyjemny dodatek. Dlatego wlasnie uwazam, ze to co robia z pilotami (w szczegolnosci mlodymi) linie lotnicze to czyste kurestwo. gdy byle manadzer/dyrektor it może mieć 2-3x tyle a odpowiedzialność bez porównania. O czym mowa w ogóle... Tak to w zyciu bywa. Nie kazdy rodzi sie z predyspozycjami by zostac dyrektorem. Nie kazdy potrafi sie sprzedac na rozmowie kwalifikacyjnej. Nie kazdy jest urodzonym handlowcem. Przyklad z mojego podworka; moj szefunio, dr inz (PhD) informatyk zarabia jekies 160 tys dolarow miesiecznie. Inny moj znajomy o tym samym poziomie wyksztalcenia, PhD i MBA podstawowej wyplaty ma ok. 250 tys USD/ mc. Do tego dostaje procent od sprzedazy i wzrosu firmy.. Razem wychodzi na grubo powyzej milion USD/mc. Czy informatyk jest glupszy od biznesmena? Czy mniej serca wklada w swoja prace? Nie, oboje zapierniczaja po kilkanascie godzin dzienne. A jednak to handlowiec ma wiecej kasiory. Czy to jest sprawiedliwe? Nie, ale takie jest zycie. pozdrawiam TJ |
|
Data: 2015-05-06 00:37:05 | |
Autor: JarosĹaw SokoĹowski | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
Pan Marek napisał:
Czy malo im, ze piloci w regionalnych i niskobudzetowych liniach zarabaja mniej niz kierowcy autobusow? Które to są "polskie tanie linie"? -- Jarek |
|
Data: 2015-05-06 15:04:17 | |
Autor: J.F. | |
Ku.stwo w najczystej postaci... | |
UĹźytkownik "Marek" napisaĹ w wiadomoĹci
On Tue, 5 May 2015 09:59:06 -0700 (PDT), TJ_Blues <tomekania.tj@gmail.com> wrote: Czy malo im, ze piloci w regionalnych i niskobudzetowych liniach zarabaja A konkretnie? W polskich tanich liniach gaĹźe pilotĂłw byĹu na poziomie 50k pln/mies (dane sprzed 7lat). To chyba ciut wiÄcej niĹź kierowcy autobusĂłw? Ja rozumiem ze chodzi o amerykanskie linie, amerykanskich pilotow i amerykanskich kierowcow. Ale kierowcy tak wiele chyba nie zarabiaja w kraju, gdzie kazdy ma PJ, co prawda na osobowe auto. J. |