Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kukiełka.

Kukiełka.

Data: 2015-12-04 04:47:30
Autor: stevep
Kukiełka.
# Jednym ze skutków ubocznych skandalicznego, bezprawnego „wyboru” nowych  “sędziów” TK przez Sejm jest unaocznienie każdemu, kto mógł mieć jeszcze  jakiekolwiek wątpliwości w tej materii, jak bezwolny i niepotrzebny jest  Prezydent Andrzej Duda.

Gdy już kryzys był widoczny gołym okiem, ale zanim jeszcze PiS sięgnął po  środek ostateczny: nielegalny „wybór” nowych „sędziów” (wszystko w  cudzysłowie, bo nie było przecież wakatów na które można kogokolwiek  wybierać), niektórzy mieli nadzieję, że Prezydent, jak tylko wróci z Chin,  zrobi coś konstruktywnego. Łudzili się, powołując się desperacko na  pojęcia „strażnik Konstytucji” czy „arbiter w sporze politycznym”.
Przygotuj się na Gwiazdkę! Zamów pakiet telewizji satelitarnej z  internetem i odbierz tablet za 1 zł!
Tak, jestem zainteresowany.
Nie, dziękuję.

Od początku nie miałem najmniejszych złudzeń tego typu i dawałem temu  wyraz publicznie (m.in. w TokFM): Prezydent nie może być elementem  rozwiązania skoro był częścią problemu. Wszak gdyby nie delikt  konstytucyjny, popełniony przez Andrzeja Dudę, polegający na bezprawnym  zaniechaniu przyjęcia ślubowania od prawidłowo wybranych sędziów, całego  kryzysu by nie było. Zachowanie Prezydenta było więc niezbędną – kluczową  – częścią spisku. Koordynacja działań bezprawnych Prezydenta i większości  parlamentarnej była istotą tej intrygi – o czym już tu pisałem w  poprzednim wpisie.

Oczywiście jeszcze wczoraj nie było za późno i był czas na ruch  Prezydenta. Ale musiałby to być ktoś choć trochę mądrzejszy, odważniejszy  i uczciwszy od Andrzeja Dudy. Choć trudno było przewidzieć, że upadnie aż  tak nisko, że w kilka godzin bo tym pseudo-spotkaniu, błyskawicznie  odbierze ślubowanie od nielegalnie wybranych „sędziów”.

Spotkanie u Prezydenta było nie tylko mydleniem oczu, ale także  pokazaniem, jak bardzo bezużyteczny jest ten Prezydent. Jak powiedziała po  spotkaniu – i to był jedyny oficjalny „produkt” owego spotkania –  Małgorzata Sadurska (takie piękne nazwisko! Ale żadnego pokrewieństwa),  „Pan prezydent będzie analizował jeszcze tę sytuację i po zapoznaniu się  ze stanowiskami klubów parlamentarnych będzie dokonywał rzetelnej oceny  sytuacji”. To było oczywiście kłamstwo, bo jak widać, żadnej „analizy”,  rzetelnej czy nierzetelnej, Andrzej Duda nie dokonał, a jeśli dokonał, to  z nikim się nią nie podzielił. A potem szybko wykonał partyjne zlecenie  przyjmując ślubowanie od nowych „sędziów”.

Od dzisiaj zatem zamierzam nazywać Pana Andrzeja Dudę Wice-Prezydentem RP.  Że nie ma takiej funkcji? No właśnie, dlatego doskonale oddaje ta nazwa  polityczną rolę tego urzędnika.

*

Na parę godzin przed nielegalnymi „wyborami” do TK, media obiegły relacje  na temat jednego z kandydatów, dr Mariusza Muszyńskiego, profesora uczelni  nieistotnej. Cytaty z jego wpisów nie były dla mnie zaskoczeniem, bo  pamiętam jego wyjątkowo durne wpisy w szczujni „wPolityce”, utrzymywanej  przez SKOKi. Ale nie znałem jego wpisów na Twitterze, bo nie używam.

Oto okazuje się, że Muszyński, dzisiaj już „sędzia”, robił sobie żarty ze  śmierci Profesora Bartoszewskiego (którego, gdyby nie umarł na czas,  Muszyński widziałby jak powiedział w więzieniu), o ówczesnej Pani Premier  mówił przyszły „sędzia” że „pieprzy”, a na temat Roberta Biedronia  napisał, cytuję: "Aż mnie kusi, żeby spytać, jak walczy o inną część jego  ciała... Hehe".

„Pokusy” Muszyńskiego, lokujące się tuż poniżej pasa Pana Biedronia, są  równie prymitywne jak jego rechot zapisany jako „Hehe”. Ale jest tam też  element mnie dotyczący, bo jak przeczytałem w prasowych relacjach: „W  innych tweetach życzył krytykującemu PiS prof. Wojciechowi Sadurskiemu  "proszków na obniżenie ciśnienia".

No cóż, rady zdrowotne należy przyjmować z wdzięcznością. Jak mógłbym się  zrewanżować? Chyba tylko doradzając „sędziemu” Hehe wzięcie jakichś  środków odchudzających – najlepiej poleconych przez lekarza lub  farmaceutę, bo każdy lek niewłaściwie stosowany może spowodować jeszcze  dalsze zgłupienie „Hehe”.

Natomiast intryguje mnie, i to całkowicie poważnie, jedno. Znam wielu  spośród obecnych członków Trybunału. Z jednymi zgadzam się więcej, z  innymi mniej, a z niektórymi bardzo rzadko. Ale wszyscy – to są ludzie na  jakimś poziomie. Co zrobią, gdy w ich towarzystwie znajdzie się już  „sędzia” Hehe, prymityw zrywający boki na wiadomość o śmierci Władysława  Bartoszewskiego? Jak nie podać ręki, skoro tak nakazuje konwencja – ale z  drugiej strony, jak podać? No jak? #
Ze strony:
http://skroc.pl/302ca

--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Kukiełka.

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona