Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kulawa obrona CBA i Mariusza Kamińskiego

Kulawa obrona CBA i Mariusza Kamińskiego

Data: 2012-06-25 21:29:57
Autor: Przemysław W
Kulawa obrona CBA i Mariusza Kamińskiego
Słynny były wiceszef CBA Maciej Wąsik ruszył do ataku. Działacz i radny PiS w portalu wPolityce.pl zarzuca mi manipulacje i przeinaczanie faktów. Kochani byli szefowie CBA, nie traktujcie Polaków jak idiotów.

W komentarzu "CBA nie dla Kamińskiego" napisałam, że szef tej służby powinien być apolityczny, tymczasem Mariusz Kamiński już zaangażował się czynnie w politykę (podobnie jak Maciej Wąsik): jest posłem i wiceprezesem PiS. A ponadto w czasie gdy był szefem CBA, dał dowody politycznej stronniczości.

Podałam taki oto przykład związany ze sprawą ministra sportu w rządzie PiS Tomasza Lipca, skazanego później za korupcję. Z raportu posła Andrzeja Czumy, szefa tzw. naciskowej komisji śledczej wiadomo o ciekawym wątku w tej sprawie. Otóż jeden ze świadków opisał mechanizm korupcyjny, który miał ponoć zapewnić PiS pieniądze z nielegalnych źródeł. Wymieniał nazwiska czołowych polityków PiS, ale CBA Kamińskiego w ogóle tego nie sprawdziło. Natomiast gdy jakiś gangster wspomniał w zeznaniach o finansowaniu PO, to Kamiński (już jako były szef CBA) oburzał się, że służby tego wątku nie zbadały.


Na to Maciej Wąsik pisze: "Pani Wielowiejska albo nie wie, albo wie, ale nie pasuje to do układanki - sprawa została drobiazgowo zbadana przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie, po czym śledztwo zostało umorzone. Sprawa wypłynęła z materiałów sprawy Lipca, wykrytej i prowadzonej przez CBA Mariusza Kamińskiego. Prokuratura wydała decyzje o umorzeniu już za rządów Platformy Obywatelskiej. Na marginesie - osoba, która rzekomo miała żądać pieniędzy na PIS współpracuje obecnie blisko z posłanką Platformy Obywatelskiej Joanną Fabisiak więc pani Dominika Wielowiejska łatwo może sama zweryfikować ten watek. A może nie chce, bo wie że to dęta sprawa?".

Szanowny Panie Macieju, serdecznie zalecam Panu lekturę raportu Czumy, podrozdziału "Zaniechanie zbadania wątku nielegalnego finansowania partii politycznej", a szczególnie stronę 31 tego dokumentu. Tu nie chodzi o to, co zrobiła - albo nie zrobiła - prokuratura. Chodzi o to, czego nie zrobiło CBA!

Oto cytat z raportu Czumy: "Zwłoka we wszczęciu śledztwa w tej sprawie mogłaby być uznana za zasadną, gdyby weryfikację opisanych okoliczności podjęto w formie czynności operacyjno-rozpoznawczych, co jednak nie nastąpiło mimo wielokrotnych próśb kierowanych przez prokuratora Cezarego Przasnka pod adresem funkcjonariuszy CBA o zastosowanie tychże czynności".

Szczegóły (w tym nazwiska polityków PiS, którzy mieli spotykać się ze świadkiem w sprawie nielegalnego finansowania) w raporcie.

Ja nie wiem, czy podejrzenia pod adresem PiS były słuszne czy nie, bo CBA nie chciało tego sprawdzić, nie urządziło żadnej prowokacji, choć w innych przypadkach stosowało ją pasjami. Zakładam, że te doniesienia były raczej dęte, bo mam wielki szacunek dla skarbnika PiS Stanisława Kostrzewskiego. Ale to nie ma znaczenia, chodzi o to jak Mariusz Kamiński traktował podejrzenia związane z PiS, a jak te dotyczące Platformy. Stronniczość jest chyba widoczna gołym okiem.

Dodam, że publicyści prawicowi, a także politycy PiS i Solidarnej Polski piali z zachwytu nad raportem Czumy, że jest obiektywny i wyważony. A politycy PO byli wobec tego raportu bardzo sceptyczni, bo uważali, że jest on zbyt łagodny dla PiS. Wszystkim publicystom zwolennikom IV RP serdecznie ten dokument polecam. Niech go przeczytają zanim zaczną bronić CBA Mariusza Kamińskiego.

Wąsik atakuje mnie także za inny fragment mojego komentarza: "Lewicowa publicystka jako dowód przytacza (nie pierwszy zresztą raz) zdanie Mariusza Kamińskiego z pamiętnej konferencji prasowej z października 2007 r., kiedy to komentując sprawę zatrzymania posłanki Sawickiej Mariusz Kamiński miał powiedzieć: <i>Ta konferencja każe się zastanowić, na kogo oddać swój głos. Polacy sami wyciągną wnioski</i>- cytuje Dominika Wielowiejska. Otóż to zdanie powinno wejść do podręczników dla studentów dziennikarstwa jako klasyczny przykład manipulacji polegającej na wyrwaniu z kontekstu i niecytowaniu całości. Zdanie to było już setki razy przytaczane w mediach jako dowód na upolitycznienie Kamińskiego. Ale jest to dowód fałszywy. I Dominika Wielowiejska doskonale wie, jak wyglądała cała wypowiedz Mariusza Kamińskiego, przypomnijmy: <i>Ta konferencja każe się zastanowić, na kogo oddać swój głos. Polacy sami wyciągną wnioski, zawsze ludzie są najsłabszym ogniwem, żadne ugrupowanie nie ma monopolu na czystość, ani żadne ugrupowanie nie ma monopolu, by określać je mianem skorumpowanego</i>. Ale nie bądźmy drobiazgowi. Tu rządzą normy ustalone na Czerskiej. Jeśli chodzi o funkcjonariuszy IV RP, wszystkie metody są dozwolone. Każda manipulacja użyta przeciw janczarom IV RP przestaje być manipulacją. Tu nawet wolno kłamać. Tu nawet kłamstwo jest mile widziane".

Szanowny Panie Macieju, tę kwestię wyjaśniałam już w "Gazecie Wyborczej" i na portalu Wyborcza.pl. Słowa Kamińskiego mnie nie przekonują: jeśli w czasie kampanii wyborczej organizuje się konferencję prasową poświęconą wyłącznie posłance PO, która zresztą już została z partii wyrzucona, to żadne zastrzeżenia typu "korupcja może dotyczyć różnych partii" nie mają znaczenia. Na konferencji szły filmiki z Sawicką i stenogramy z podsłuchów jej rozmów. I chyba wydźwięk tej konferencji był oczywisty. Dlaczego Mariusz Kamiński nie urządził takiej konferencji w sprawie Tomasza Lipca? Naprawdę litości, kochani byli szefowie CBA. Nie traktujcie Polaków jak idiotów.

Na koniec kilka faktów, które przybliżą czytelnikom postać Macieja Wąsika.

Obecny radny PiS z Warszawy, gdy współkierował CBA, zainstalował w swoim gabinecie tzw. stanowisko odsłuchowe. Jest to specjalna aparatura do podsłuchiwania rozmów w czasie rzeczywistym (online). Jak przeliczyła "Gazeta Wyborcza", Wąsik logował się do systemu w ciągu trzech lat kierowania Centralnym Biurem Antykorupcyjnymaż kilka razy dziennie. Dla porównania jego szef - Mariusz Kamiński - korzystał z tego zaledwie kilkanaście razy w ciągu tych trzech lat, a drugi z zastępców Kamińskiego - kilkadziesiąt razy. Żeby było jeszcze śmieszniej, funkcjonariusze operacyjni "pracujący" z podsłuchami mają o wiele mniej logowań do systemu niż Wąsik. Ciekawy materiał na psychologów.

Mariusz Kamiński powinien wybrać sobie kogoś innego do obrony swego dobrego imienia.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,12010367,Kulawa_obrona_CBA_i_Mariusza_Kaminskiego.html#ixzz1yppQ3Zmt



Przemek

--

"Istnieje przedsiębiorstwo produkujące kłamstwa - PiS jako partia i "Gazeta Polska", media o. Rydzyka jako narzędzie propagandy.
 I nie chodzi tu tylko o kłamstwo smoleńskie, ale o kłamstwa dotyczące wielu innych spraw:  domniemanego obecnego rozbioru Polski, mitycznego dorobku politycznego Lecha Kaczyńskiego,
krzywdy ludzkiej, która jest wszechobecna i celowo implementowana."

Kulawa obrona CBA i Mariusza Kamińskiego

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona