Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Kulsony w akcji

Kulsony w akcji

Data: 2018-05-12 11:29:06
Autor: Michal Jankowski
Kulsony w akcji
w dniu zaginięcia 36-latka, była zgłoszona interwencja policjantom, że ten mężczyzna leżał przy ulicy Poznańskiej. (...) Jak się okazało, policjant z trzyletnim stażem służby i policjantka z rokiem służby w policji wzięli tego półprzytomnego mężczyznę, najprawdopodobniej mocno pijanego, i zamiast wezwać pogotowie, czy odwieźć go na izbę wytrzeźwień - zawieźli go do lasu i tam go zostawili; tam również ten mężczyzna zmarł

po sekcji zwłok 36-latka okazało się, że bezpośrednią przyczyną jego zgonu był krwiak wewnątrzczaszkowy

https://poznan.onet.pl/poznan-policjanci-wywiezli-lezacego-przy-drodze-mezczyzne-do-lasu-tam-zmarl/6g50tjf

   MJ

Data: 2018-05-12 11:53:14
Autor: Shrek
Kulsony w akcji
W dniu 12.05.2018 o 11:29, Michal Jankowski pisze:

po sekcji zwłok 36-latka okazało się, że bezpośrednią przyczyną jego zgonu był krwiak wewnątrzczaszkowy

https://poznan.onet.pl/poznan-policjanci-wywiezli-lezacego-przy-drodze-mezczyzne-do-lasu-tam-zmarl/6g50tjf

E tam. Niska szkodliwość społeczna.

Shrek

Data: 2018-05-13 01:07:29
Autor: Animka
Kulsony w akcji
W dniu 2018-05-12 o 11:53, Shrek pisze:
W dniu 12.05.2018 o 11:29, Michal Jankowski pisze:

po sekcji zwłok 36-latka okazało się, że bezpośrednią przyczyną jego
zgonu był krwiak wewnątrzczaszkowy

https://poznan.onet.pl/poznan-policjanci-wywiezli-lezacego-przy-drodze-mezczyzne-do-lasu-tam-zmarl/6g50tjf


E tam. Niska szkodliwość społeczna.

Ale podczas wdrażania się w pracę policjanta żrą za darmo i mają od policji mieszkania.


--
animka

Data: 2018-05-12 15:53:49
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcji
W dniu 12-05-18 o 11:29, Michal Jankowski pisze:
w dniu zaginięcia 36-latka, była zgłoszona interwencja policjantom, że
ten mężczyzna leżał przy ulicy Poznańskiej. (...) Jak się okazało,
policjant z trzyletnim stażem służby i policjantka z rokiem służby w
policji wzięli tego półprzytomnego mężczyznę, najprawdopodobniej mocno
pijanego, i zamiast wezwać pogotowie, czy odwieźć go na izbę wytrzeźwień
- zawieźli go do lasu i tam go zostawili; tam również ten mężczyzna zmarł

po sekcji zwłok 36-latka okazało się, że bezpośrednią przyczyną jego
zgonu był krwiak wewnątrzczaszkowy

https://poznan.onet.pl/poznan-policjanci-wywiezli-lezacego-przy-drodze-mezczyzne-do-lasu-tam-zmarl/6g50tjf

Mnie po lekturze tego artykułu zainteresowało, skąd dziennikarz wziął,
że mężczyzna ten był "najprawdopodobniej mocno pijany". Bo skoro
"bezpośrednią przyczyną jego zgonu był krwiak wewnątrzczaszkowy", no to
równie dobrze mężczyzna mógł być trzeźwy i ktoś mu po protu przywalił w
głowę. Czemu tam pogotowia nie zadysponowano i po co nieprzytomnego w
ogóle policjanci gdziekolwiek przewozili?

Data: 2018-05-12 16:20:14
Autor: RadoslawF
Kulsony w akcji
W dniu 2018-05-12 o 15:53, Robert Tomasik pisze:

https://poznan.onet.pl/poznan-policjanci-wywiezli-lezacego-przy-drodze-mezczyzne-do-lasu-tam-zmarl/6g50tjf

Mnie po lekturze tego artykułu zainteresowało, skąd dziennikarz wziął,
że mężczyzna ten był "najprawdopodobniej mocno pijany". Bo skoro
"bezpośrednią przyczyną jego zgonu był krwiak wewnątrzczaszkowy", no to
równie dobrze mężczyzna mógł być trzeźwy i ktoś mu po protu przywalił w
głowę. Czemu tam pogotowia nie zadysponowano i po co nieprzytomnego w
ogóle policjanci gdziekolwiek przewozili?

Tłumaczący się bandyci powiedzieli że był pijany.
Ciekawy jestem czy prokurator już im postawił zarzuty?
Dla ich własnego dobra oczywiście.
Wszak wygląda że faceta wywieźli za miasto, pobili
i zostawili w lesie. A on tam zmarł.


Pozdrawiam

Data: 2018-05-12 19:10:11
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcji
W dniu 12-05-18 o 16:20, RadoslawF pisze:

Mnie po lekturze tego artykułu zainteresowało, skąd dziennikarz wziął,
że mężczyzna ten był "najprawdopodobniej mocno pijany". Bo skoro
"bezpośrednią przyczyną jego zgonu był krwiak wewnątrzczaszkowy", no to
równie dobrze mężczyzna mógł być trzeźwy i ktoś mu po protu przywalił w
głowę. Czemu tam pogotowia nie zadysponowano i po co nieprzytomnego w
ogóle policjanci gdziekolwiek przewozili?
Tłumaczący się bandyci powiedzieli że był pijany.

Ale to już Twój pogląd, a nie wiedza wynikająca z artykułu.

Ciekawy jestem czy prokurator już im postawił zarzuty?
Dla ich własnego dobra oczywiście.
Wszak wygląda że faceta wywieźli za miasto, pobili
i zostawili w lesie. A on tam zmarł.

A to znowu skąd to wydedukowałeś? W końcu z jakiegoś powodu leżał przed
przyjazdem Policjantów.

Data: 2018-05-12 19:27:24
Autor: Liwiusz
Kulsony w akcji
W dniu 2018-05-12 o 19:10, Robert Tomasik pisze:
W dniu 12-05-18 o 16:20, RadoslawF pisze:

Mnie po lekturze tego artykułu zainteresowało, skąd dziennikarz wziął,
że mężczyzna ten był "najprawdopodobniej mocno pijany". Bo skoro
"bezpośrednią przyczyną jego zgonu był krwiak wewnątrzczaszkowy", no to
równie dobrze mężczyzna mógł być trzeźwy i ktoś mu po protu przywalił w
głowę. Czemu tam pogotowia nie zadysponowano i po co nieprzytomnego w
ogóle policjanci gdziekolwiek przewozili?
Tłumaczący się bandyci powiedzieli że był pijany.

Ale to już Twój pogląd, a nie wiedza wynikająca z artykułu.

Ciekawy jestem czy prokurator już im postawił zarzuty?
Dla ich własnego dobra oczywiście.
Wszak wygląda że faceta wywieźli za miasto, pobili
i zostawili w lesie. A on tam zmarł.

A to znowu skąd to wydedukowałeś? W końcu z jakiegoś powodu leżał przed
przyjazdem Policjantów.

Robert, nie kompromituj się. Jest przecież paragraf na nieudzielenie pomocy.

--
Liwiusz

Data: 2018-05-12 19:38:29
Autor: RadoslawF
Kulsony w akcji
W dniu 2018-05-12 o 19:27, Liwiusz pisze:

Mnie po lekturze tego artykułu zainteresowało, skąd dziennikarz wziął,
że mężczyzna ten był "najprawdopodobniej mocno pijany". Bo skoro
"bezpośrednią przyczyną jego zgonu był krwiak wewnątrzczaszkowy", no to
równie dobrze mężczyzna mógł być trzeźwy i ktoś mu po protu przywalił w
głowę. Czemu tam pogotowia nie zadysponowano i po co nieprzytomnego w
ogóle policjanci gdziekolwiek przewozili?
Tłumaczący się bandyci powiedzieli że był pijany.

Ale to już Twój pogląd, a nie wiedza wynikająca z artykułu.

Ciekawy jestem czy prokurator już im postawił zarzuty?
Dla ich własnego dobra oczywiście.
Wszak wygląda że faceta wywieźli za miasto, pobili
i zostawili w lesie. A on tam zmarł.

A to znowu skąd to wydedukowałeś? W końcu z jakiegoś powodu leżał przed
przyjazdem Policjantów.

Robert, nie kompromituj się. Jest przecież paragraf na nieudzielenie pomocy.

Bandyci uważają że ich to nie dotyczy.


Pozdrawiam

Data: 2018-05-13 01:12:12
Autor: Animka
Kulsony w akcji
W dniu 2018-05-12 o 19:38, RadoslawF pisze:
W dniu 2018-05-12 o 19:27, Liwiusz pisze:

Mnie po lekturze tego artykułu zainteresowało, skąd dziennikarz wziął,
że mężczyzna ten był "najprawdopodobniej mocno pijany". Bo skoro
"bezpośrednią przyczyną jego zgonu był krwiak wewnątrzczaszkowy",
no to
równie dobrze mężczyzna mógł być trzeźwy i ktoś mu po protu
przywalił w
głowę. Czemu tam pogotowia nie zadysponowano i po co nieprzytomnego w
ogóle policjanci gdziekolwiek przewozili?
Tłumaczący się bandyci powiedzieli że był pijany.

Ale to już Twój pogląd, a nie wiedza wynikająca z artykułu.

Ciekawy jestem czy prokurator już im postawił zarzuty?
Dla ich własnego dobra oczywiście.
Wszak wygląda że faceta wywieźli za miasto, pobili
i zostawili w lesie. A on tam zmarł.

A to znowu skąd to wydedukowałeś? W końcu z jakiegoś powodu leżał przed
przyjazdem Policjantów.

Robert, nie kompromituj się. Jest przecież paragraf na nieudzielenie
pomocy.

Bandyci uważają że ich to nie dotyczy.

Wylecieli z pracy, a zarzuty pewnie od prokuratora usłyszą.


--
animka

Data: 2018-05-12 21:15:12
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcji
W dniu 12-05-18 o 19:27, Liwiusz pisze:

A to znowu skąd to wydedukowałeś? W końcu z jakiegoś powodu leżał przed
przyjazdem Policjantów.
Robert, nie kompromituj się. Jest przecież paragraf na nieudzielenie
pomocy.

Ale ja nigdzie nie piszę, że policjanci postąpili dobrze. Bezsprzecznie
wywiezienie do lasu było idiotyzmem. Natomiast nie wiadomo skąd
dziennikarz wymyślił, że leżący był pijany, bo mógł leżeć, gdyż został
pobity albo się wywrócił i uderzył. No, a wniosek, że skoro zmarł na
skutek krwiaka, to policjanci go pobili, to już w ogóle jet "od czapy".

Data: 2018-05-12 23:54:37
Autor: Liwiusz
Kulsony w akcji
W dniu 2018-05-12 o 21:15, Robert Tomasik pisze:
W dniu 12-05-18 o 19:27, Liwiusz pisze:

A to znowu skąd to wydedukowałeś? W końcu z jakiegoś powodu leżał przed
przyjazdem Policjantów.
Robert, nie kompromituj się. Jest przecież paragraf na nieudzielenie
pomocy.

Ale ja nigdzie nie piszę, że policjanci postąpili dobrze. Bezsprzecznie
wywiezienie do lasu było idiotyzmem. Natomiast nie wiadomo skąd
dziennikarz wymyślił, że leżący był pijany, bo mógł leżeć, gdyż został
pobity albo się wywrócił i uderzył. No, a wniosek, że skoro zmarł na
skutek krwiaka, to policjanci go pobili, to już w ogóle jet "od czapy".

Ja tam nie widzę żadnego wniosku, że policjanci go pobili.

--
Liwiusz

Data: 2018-05-13 10:57:47
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcji
W dniu 12-05-18 o 23:54, Liwiusz pisze:

A to znowu skąd to wydedukowałeś? W końcu z jakiegoś powodu leżał przed
przyjazdem Policjantów.
Robert, nie kompromituj się. Jest przecież paragraf na nieudzielenie
pomocy.
Ale ja nigdzie nie piszę, że policjanci postąpili dobrze. Bezsprzecznie
wywiezienie do lasu było idiotyzmem. Natomiast nie wiadomo skąd
dziennikarz wymyślił, że leżący był pijany, bo mógł leżeć, gdyż został
pobity albo się wywrócił i uderzył. No, a wniosek, że skoro zmarł na
skutek krwiaka, to policjanci go pobili, to już w ogóle jet "od czapy".
Ja tam nie widzę żadnego wniosku, że policjanci go pobili.

Nie widzisz, bo sam to wyciąłeś z cytatu. Ja się odnosiłem do tego
fragmentu Radka: "Wszak wygląda że faceta wywieźli za miasto, pobili
i zostawili w lesie. A on tam zmarł."

Data: 2018-05-14 15:19:16
Autor: J.F.
Kulsony w akcji
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5af73d55$0$681$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 12-05-18 o 19:27, Liwiusz pisze:
A to znowu skąd to wydedukowałeś? W końcu z jakiegoś powodu leżał przed
przyjazdem Policjantów.
Robert, nie kompromituj się. Jest przecież paragraf na nieudzielenie
pomocy.
Ale ja nigdzie nie piszę, że policjanci postąpili dobrze. Bezsprzecznie
wywiezienie do lasu było idiotyzmem. Natomiast nie wiadomo skąd
dziennikarz wymyślił, że leżący był pijany, bo mógł leżeć, gdyż został
pobity albo się wywrócił i uderzył.

Hm, myslisz, ze zastaliby nieprzytomnego, bez "wyczuwalnej woni alkoholu",
to wywiezliby do lasu, zamiast wezwac karetke ?
No chyba ze uslyszeli "czas oczekiwania na karetke dwie godziny" ...

A tak swoja droga - to co zglosili dyzurnemu - "nikogo tu nie ma, moze wstal i poszedl" ?
Ale to nie mozna wczesniej zadzwonic po karetke ...

No, a wniosek, że skoro zmarł na
skutek krwiaka, to policjanci go pobili, to już w ogóle jet "od czapy".

A moze wcale nie taki od czapy, biorac pod uwage jakosc tej "interwencji" i pare innych doniesien prasowych z ostatnnich lat ?

Ewentualnie ... pijany byl, a uraz powstal gdzies przy wyrzucaniu do lasu.
Albo "awanturowal sie", to dostal pala w leb
.... a moze wlasnie dokladnie dostal pałą, tylko ze sie przestal ruszac, to stwierdzili, ze lepiej wywiezc w inne miejsce do lasu i niech go za tydzien znajda, zamiast sie tlumaczyc czemu przywalili.

Bo taki scenariusz, to na moj gust ma najwiecej sensu ...

J.

Data: 2018-05-14 06:26:53
Autor: przemek.jedrzejczak
Kulsony w akcji
-- a moze wlasnie dokladnie dostal pałą, tylko ze sie przestal ruszac, to stwierdzili, ze lepiej wywiezc w inne miejsce do lasu i niech go za tydzien znajda, zamiast sie tlumaczyc czemu przywalili. Bo taki scenariusz, to na moj gust ma najwiecej sensu ... ten kompletny brak zaufania do organow panstwowych jest nieco POdejrzany :-)

Data: 2018-05-14 18:20:52
Autor: Shrek
Kulsony w akcji
W dniu 14.05.2018 o 15:26, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:

ten kompletny brak zaufania do organow panstwowych jest nieco POdejrzany :-)


Ciężko na to PRacują;)

Data: 2018-05-14 18:25:54
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcji
W dniu 14-05-18 o 15:26, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:

ten kompletny brak zaufania do organow panstwowych jest nieco POdejrzany :-)

W tym wypadku pewnie uzasadniony okolicznościami, ale mimo wszystko nie
popadajmy w paranoję i poruszajmy się w jakiś sensownych i uzasadnionych
aktami ramach.

Data: 2018-05-14 18:52:13
Autor: Shrek
Kulsony w akcji
W dniu 14.05.2018 o 18:25, Robert Tomasik pisze:

ten kompletny brak zaufania do organow panstwowych jest nieco POdejrzany :-)

W tym wypadku pewnie uzasadniony okolicznościami, ale mimo wszystko nie
popadajmy w paranoję i poruszajmy się w jakiś sensownych i uzasadnionych
aktami ramach.

To w końcu brak zaufania jest uzasadniony okolicznościami czy jest popadaniem w paranoję?

Shrek

Data: 2018-05-15 01:30:13
Autor: przemek.jedrzejczak
Kulsony w akcji
-- W tym wypadku pewnie uzasadniony okolicznościami, ale mimo wszystko nie
popadajmy w paranoję i poruszajmy się w jakiś sensownych i uzasadnionych
aktami ramach.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,23169564,policjanci-od-sprawy-igora-stachowiaka-nie-beda-oskarzeni-o.html

5 lat to nie paranoja a raczej absolutne minimum, byc moze sie myle ale notowania policji w spoleczenstwie spadaja

Data: 2018-05-14 18:30:32
Autor: A. Filip
Kulsony w akcji
przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
-- a moze wlasnie dokladnie dostal pałą, tylko ze sie przestal ruszac, to stwierdzili, ze lepiej wywiezc w inne miejsce do lasu i niech go za tydzien znajda, zamiast sie tlumaczyc czemu przywalili. Bo taki scenariusz, to na moj gust ma najwiecej sensu ... ten kompletny brak zaufania do organow panstwowych jest nieco POdejrzany :-)

Ty źle to widzisz!

Przecież zaczęło się pod rządami PO od "ukarania" dzielnego
funkcjonariusza policji samodzielnie pałującego w okolicach
Marszu Niepodległości!  To PO jeszcze za swoich rządów zaczęło
zmieniać u podstaw wizerunek policji w oczach społeczeństwa! ;-)

A że funkcjonariusz miał pecha zostać sfilmowany a termin rozprawy
wypadł w okolicach ostrego opierdalania MO/PRL za śmierć
Grzegorza Przemyka oczywiście nie może mieć jakiegokolwiek związku.
Przed sądem każdy prawnik to powie jak będzie w interesie klienta ;-)

--
A. Filip
| Śmiejący się tygrys nie pokazuje zębów.  (Przysłowie chińskie)

Data: 2018-05-14 18:23:59
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcji
W dniu 14-05-18 o 15:19, J.F. pisze:

A to znowu skąd to wydedukowałeś? W końcu z jakiegoś powodu leżał przed
przyjazdem Policjantów.
Robert, nie kompromituj się. Jest przecież paragraf na nieudzielenie
pomocy.
Ale ja nigdzie nie piszę, że policjanci postąpili dobrze. Bezsprzecznie
wywiezienie do lasu było idiotyzmem. Natomiast nie wiadomo skąd
dziennikarz wymyślił, że leżący był pijany, bo mógł leżeć, gdyż został
pobity albo się wywrócił i uderzył.
Hm, myslisz, ze zastaliby nieprzytomnego, bez "wyczuwalnej woni alkoholu",
to wywiezliby do lasu, zamiast wezwac karetke ?
No chyba ze uslyszeli "czas oczekiwania na karetke dwie godziny" ...

To się Straż Pożarną wzywa. Człowiek z uszkodzeniem mózgu (przykładowo
na skutek krwiaka) może się zachowywać jak pijany.

A tak swoja droga - to co zglosili dyzurnemu - "nikogo tu nie ma, moze
wstal i poszedl" ?

Nie jest to rzadkie i pewnie nikogo by nie zdziwiło akurat. Wstał.
Koledzy go zabrali. Ktoś sobie żart zrobił. Karetka go zabrała.

Ale to nie mozna wczesniej zadzwonic po karetke ...

No właśnie się dziwię, że patrol zadysponowano do nieprzytomnego, a nie
pogotowie.

No, a wniosek, że skoro zmarł na
skutek krwiaka, to policjanci go pobili, to już w ogóle jet "od czapy".
A moze wcale nie taki od czapy, biorac pod uwage jakosc tej
"interwencji" i pare innych doniesien prasowych z ostatnnich lat ?

Co mają doniesienia z kilku lat do rzeczy? I jeśli faktycznie spieszyło
im się,to w czym bicie po głowie ofiary miało przyspieszyć zakończenie
służby?

Ewentualnie ... pijany byl, a uraz powstal gdzies przy wyrzucaniu do lasu.

Nie jest to niemożliwe, ale po co leżał na chodniku?

Albo "awanturowal sie", to dostal pala w leb

Zgłoszenie było, że leżał. Jakby miał siłę awanturować się, to by się po
chodniku nie pokładał. Ale jeśli nawet się awanturował i go po głowie
bili, to nie wyjaśnia wywożenia do lasu.

... a moze wlasnie dokladnie dostal pałą, tylko ze sie przestal ruszac,
to stwierdzili, ze lepiej wywiezc w inne miejsce do lasu i niech go za
tydzien znajda, zamiast sie tlumaczyc czemu przywalili.

Sądzisz, że jakby karetkę wezwali, to ktoś by dochodził, kto pijanemu
mózg uszkodził? Uznano by, że przywalił sobie upadając i tyle.

Bo taki scenariusz, to na moj gust ma najwiecej sensu ...

Tu żaden scenariusz sensu nie ma.

Data: 2018-05-14 19:16:09
Autor: J.F.
Kulsony w akcji
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5af9b83f$0$31355$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 14-05-18 o 15:19, J.F. pisze:
Robert, nie kompromituj się. Jest przecież paragraf na nieudzielenie
pomocy.
Ale ja nigdzie nie piszę, że policjanci postąpili dobrze. Bezsprzecznie
wywiezienie do lasu było idiotyzmem. Natomiast nie wiadomo skąd
dziennikarz wymyślił, że leżący był pijany, bo mógł leżeć, gdyż został
pobity albo się wywrócił i uderzył.
Hm, myslisz, ze zastaliby nieprzytomnego, bez "wyczuwalnej woni alkoholu",
to wywiezliby do lasu, zamiast wezwac karetke ?
No chyba ze uslyszeli "czas oczekiwania na karetke dwie godziny" ...

To się Straż Pożarną wzywa. Człowiek z uszkodzeniem mózgu (przykładowo
na skutek krwiaka) może się zachowywać jak pijany.

A oni jednak nie wezwali, wytlumacz to racjonalnie :-)

A tak swoja droga - to co zglosili dyzurnemu - "nikogo tu nie ma, moze
wstal i poszedl" ?
Nie jest to rzadkie i pewnie nikogo by nie zdziwiło akurat. Wstał.

Pewnie by nikogo nie zdziwilo ... ale czy tak zrobili ?

Ale to nie mozna wczesniej zadzwonic po karetke ...
No właśnie się dziwię, że patrol zadysponowano do nieprzytomnego, a nie
pogotowie.

Zalezy gdzie sie zglaszajacy dodzwonil i co powiedzial.
No chyba ze ... zadnego zglaszajacego nie bylo ...

No, a wniosek, że skoro zmarł na
skutek krwiaka, to policjanci go pobili, to już w ogóle jet "od czapy".
A moze wcale nie taki od czapy, biorac pod uwage jakosc tej
"interwencji" i pare innych doniesien prasowych z ostatnnich lat ?

Co mają doniesienia z kilku lat do rzeczy?

Pozwalaja sobie wyrobic zdanie o sluzbie.
Niekoniecznie prawdziwe, ale jednak..

I jeśli faktycznie spieszyło
im się,to w czym bicie po głowie ofiary miało przyspieszyć zakończenie
służby?

A moze wcale nie chodzilo o zakonczenie sluzby ...

Ewentualnie ... pijany byl, a uraz powstal gdzies przy wyrzucaniu do lasu.
Nie jest to niemożliwe, ale po co leżał na chodniku?

Bo pijany byl. To akurat nikogo nie dziwi.

Albo "awanturowal sie", to dostal pala w leb
Zgłoszenie było, że leżał. Jakby miał siłę awanturować się, to by się po
chodniku nie pokładał. Ale jeśli nawet się awanturował i go po głowie

Jak dokumentow zazadali, to sie zaczal awanturowac...

bili, to nie wyjaśnia wywożenia do lasu.

No chyba ze:

... a moze wlasnie dokladnie dostal pałą, tylko ze sie przestal ruszac,
to stwierdzili, ze lepiej wywiezc w inne miejsce do lasu i niech go za
tydzien znajda, zamiast sie tlumaczyc czemu przywalili.

Sądzisz, że jakby karetkę wezwali, to ktoś by dochodził, kto pijanemu
mózg uszkodził? Uznano by, że przywalił sobie upadając i tyle.

A jakby przezyl i pamietal ?
Albo jakby patolog napisal "uderzenie tepym podluznym przedmiotem".
Albo ktos przypadkiem by zobaczyl ze jednak go wala w leb i skojarzyl fakty ?
Czy nawet jakis monitoring w okolicy by nagral ...

Bo taki scenariusz, to na moj gust ma najwiecej sensu ...
Tu żaden scenariusz sensu nie ma.

No chyba, ze zaszlo cos, co ci nawet na mysl nie przechodzi ... np ci policjanci regularnie okradali pijakow ...

J.

Data: 2018-05-14 20:31:12
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcji
W dniu 14-05-18 o 19:16, J.F. pisze:

Hm, myslisz, ze zastaliby nieprzytomnego, bez "wyczuwalnej woni
alkoholu",
to wywiezliby do lasu, zamiast wezwac karetke ?
No chyba ze uslyszeli "czas oczekiwania na karetke dwie godziny" ...
To się Straż Pożarną wzywa. Człowiek z uszkodzeniem mózgu (przykładowo
na skutek krwiaka) może się zachowywać jak pijany.
A oni jednak nie wezwali, wytlumacz to racjonalnie :-)

Nie umiem.

A tak swoja droga - to co zglosili dyzurnemu - "nikogo tu nie ma, moze
wstal i poszedl" ?
Nie jest to rzadkie i pewnie nikogo by nie zdziwiło akurat. Wstał.
Pewnie by nikogo nie zdziwilo ... ale czy tak zrobili ?

Nie wiem. ale jakie to ma tak naprawdę znaczenie? Sądzisz, że
poinformowali dyżurnego,że go do lasu odwieźli?

Ale to nie mozna wczesniej zadzwonic po karetke ...
No właśnie się dziwię, że patrol zadysponowano do nieprzytomnego, a nie
pogotowie.
Zalezy gdzie sie zglaszajacy dodzwonil i co powiedzial.
No chyba ze ... zadnego zglaszajacego nie bylo ...

Jak leży nieprzytomny, to pogotowie się dysponuje.

im się,to w czym bicie po głowie ofiary miało przyspieszyć zakończenie
służby?
A moze wcale nie chodzilo o zakonczenie sluzby ...

Tłumaczenie dość idiotyczne faktycznie.

Ewentualnie ... pijany byl, a uraz powstal gdzies przy wyrzucaniu do
lasu.
Nie jest to niemożliwe, ale po co leżał na chodniku?
Bo pijany byl. To akurat nikogo nie dziwi.

Wiesz, jakby był tak pijany, że nie był w stanie wstać, to po co by go
bili po głowie?

Albo "awanturowal sie", to dostal pala w leb
Zgłoszenie było, że leżał. Jakby miał siłę awanturować się, to by się po
chodniku nie pokładał. Ale jeśli nawet się awanturował i go po głowie
Jak dokumentow zazadali, to sie zaczal awanturowac...



bili, to nie wyjaśnia wywożenia do lasu.

No chyba ze:

... a moze wlasnie dokladnie dostal pałą, tylko ze sie przestal ruszac,
to stwierdzili, ze lepiej wywiezc w inne miejsce do lasu i niech go za
tydzien znajda, zamiast sie tlumaczyc czemu przywalili.
Sądzisz, że jakby karetkę wezwali, to ktoś by dochodził, kto pijanemu
mózg uszkodził? Uznano by, że przywalił sobie upadając i tyle.
A jakby przezyl i pamietal ?

Jakby przeżył i pamiętał, to w ogóle by ni było problemu najprawdopodobniej.

Albo jakby patolog napisal "uderzenie tepym podluznym przedmiotem".

No ale tu akurat nic by na policjantów nie wskazywało, przecieczcież
przed przyjazdem.

Albo ktos przypadkiem by zobaczyl ze jednak go wala w leb i skojarzyl
fakty ?
Czy nawet jakis monitoring w okolicy by nagral ...

No to jaki ens ma wywożenie do lasu?

Bo taki scenariusz, to na moj gust ma najwiecej sensu ...
Tu żaden scenariusz sensu nie ma.
No chyba, ze zaszlo cos, co ci nawet na mysl nie przechodzi ... np ci
policjanci regularnie okradali pijakow ...

Ale do tego nie trzeba ich walić po głowie i wywozić do lasu.

Data: 2018-05-14 21:24:29
Autor: J.F.
Kulsony w akcji
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5af9d610$0$688$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 14-05-18 o 19:16, J.F. pisze:
A tak swoja droga - to co zglosili dyzurnemu - "nikogo tu nie ma, moze
wstal i poszedl" ?
Nie jest to rzadkie i pewnie nikogo by nie zdziwiło akurat. Wstał.
Pewnie by nikogo nie zdziwilo ... ale czy tak zrobili ?

Nie wiem. ale jakie to ma tak naprawdę znaczenie? Sądzisz, że
poinformowali dyżurnego,że go do lasu odwieźli?

No nie, ale ciekaw jestem.

Ale to nie mozna wczesniej zadzwonic po karetke ...
No właśnie się dziwię, że patrol zadysponowano do nieprzytomnego, a nie
pogotowie.
Zalezy gdzie sie zglaszajacy dodzwonil i co powiedzial.
No chyba ze ... zadnego zglaszajacego nie bylo ...
Jak leży nieprzytomny, to pogotowie się dysponuje.

Tak z poziomu dyzurnego na telefonie ?

Ewentualnie ... pijany byl, a uraz powstal gdzies przy wyrzucaniu do
lasu.
Nie jest to niemożliwe, ale po co leżał na chodniku?
Bo pijany byl. To akurat nikogo nie dziwi.

Wiesz, jakby był tak pijany, że nie był w stanie wstać, to po co by go
bili po głowie?

Zeby szybciej wstawal.

... a moze wlasnie dokladnie dostal pałą, tylko ze sie przestal ruszac,
to stwierdzili, ze lepiej wywiezc w inne miejsce do lasu i niech go za
tydzien znajda, zamiast sie tlumaczyc czemu przywalili.
Sądzisz, że jakby karetkę wezwali, to ktoś by dochodził, kto pijanemu
mózg uszkodził? Uznano by, że przywalił sobie upadając i tyle.
A jakby przezyl i pamietal ?

Jakby przeżył i pamiętał, to w ogóle by ni było problemu najprawdopodobniej.

No tak, dwoch funkcjonariuszy mowi ze nawet nie tkneli, a pan byles pijany jak swinia ...

Albo jakby patolog napisal "uderzenie tepym podluznym przedmiotem".
No ale tu akurat nic by na policjantów nie wskazywało, przecieczcież
przed przyjazdem.

No chyba, ze prokurator sie zainteresuje pałką.

Albo ktos przypadkiem by zobaczyl ze jednak go wala w leb i skojarzyl
fakty ?
Czy nawet jakis monitoring w okolicy by nagral ...
No to jaki ens ma wywożenie do lasu?

Znajda za tydzien, w innym miejscu, to komu sie bedzie chcialo sprawdzac historie jakiejs interwencji.

Bo taki scenariusz, to na moj gust ma najwiecej sensu ...
Tu żaden scenariusz sensu nie ma.
No chyba, ze zaszlo cos, co ci nawet na mysl nie przechodzi ... np ci
policjanci regularnie okradali pijakow ...

Ale do tego nie trzeba ich walić po głowie i wywozić do lasu.

A jak sie jeden za wczesnie ocknal i za reke chwycil ?

J.

Data: 2018-05-14 21:38:31
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcji
W dniu 14-05-18 o 21:24, J.F. pisze:

Zalezy gdzie sie zglaszajacy dodzwonil i co powiedzial.
No chyba ze ... zadnego zglaszajacego nie bylo ...
Jak leży nieprzytomny, to pogotowie się dysponuje.
Tak z poziomu dyzurnego na telefonie ?

CPR do nieprzytomnego karetkę i Policje dysponuje jednocześnie.

Jakby przeżył i pamiętał, to w ogóle by ni było problemu
najprawdopodobniej.
No tak, dwoch funkcjonariuszy mowi ze nawet nie tkneli, a pan byles
pijany jak swinia ...

Dokładnie.

Albo jakby patolog napisal "uderzenie tepym podluznym przedmiotem".
No ale tu akurat nic by na policjantów nie wskazywało, przecieczcież
przed przyjazdem.
No chyba, ze prokurator sie zainteresuje pałką.

I co?

Znajda za tydzien, w innym miejscu, to komu sie bedzie chcialo sprawdzac
historie jakiejs interwencji.

Nie sądzę, by ogarniali, że on może umrzeć.

Bo taki scenariusz, to na moj gust ma najwiecej sensu ...
Tu żaden scenariusz sensu nie ma.
No chyba, ze zaszlo cos, co ci nawet na mysl nie przechodzi ... np ci
policjanci regularnie okradali pijakow ...
Ale do tego nie trzeba ich walić po głowie i wywozić do lasu.
A jak sie jeden za wczesnie ocknal i za reke chwycil ?

To wyjaśniamy mu, że do depozytu przekażemy. To porzucenie w lesie nie
da się racjonalnie wyjaśnić.

Data: 2018-05-12 20:42:07
Autor: Shrek
Kulsony w akcji
W dniu 12.05.2018 o 19:10, Robert Tomasik pisze:

A to znowu skąd to wydedukowałeś? W końcu z jakiegoś powodu leżał przed
przyjazdem Policjantów.

Nie wiadomo czy leżał. Słowo policjanta... Warte zwykle tyle, że w obecności tegoż policjanta nie działa monitoring, który by jego zeznania potwierdzał, bo się akurat popsuł.

Zaryzykuję stwierdzenie, że bardziej prawdopodobne jest, że policjanci "pomogli mu się położyc". Choćby dlatego, ze inaczej działania policjantów nie mają żadnego sensu.

Shrek

Data: 2018-05-12 21:22:30
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcji
W dniu 12-05-18 o 20:42, Shrek pisze:

A to znowu skąd to wydedukowałeś? W końcu z jakiegoś powodu leżał przed
przyjazdem Policjantów.
Nie wiadomo czy leżał. Słowo policjanta... Warte zwykle tyle, że w
obecności tegoż policjanta nie działa monitoring, który by jego zeznania
potwierdzał, bo się akurat popsuł.

Znowu piana wściekłości zasłania Ci obraz rzeczywistości. Weź i czytaj
ten artykuł, który sam podlinkowałeś: "(...) Wczoraj rano Komendant
Komisariatu Policji w Pobiedziskach poinformował, że w dniu zaginięcia
36-latka, była zgłoszona interwencja policjantom, że ten mężczyzna leżał
przy ulicy Poznańskiej. (...)". Czyli leżał, bo ktoś zadzwonił.

Zaryzykuję stwierdzenie, że bardziej prawdopodobne jest, że policjanci
"pomogli mu się położyc". Choćby dlatego, ze inaczej działania
policjantów nie mają żadnego sensu.

A Twoja wypowiedź ma? Pacjent leżał, ale wstał przed przyjazdem
policjantów, to Ci go pobili, żeby się położył, a potem, żeby było
szybciej do domu, to go do lasu wywieźli? Sądzę, że gdyby nie leżał, to
sprawy by w ogóle ie było, bo by nikt nie dzwonił.

Data: 2018-05-12 22:13:02
Autor: Shrek
Kulsony w akcji
W dniu 12.05.2018 o 21:22, Robert Tomasik pisze:

Nie wiadomo czy leżał. Słowo policjanta... Warte zwykle tyle, że w
obecności tegoż policjanta nie działa monitoring, który by jego zeznania
potwierdzał, bo się akurat popsuł.

Znowu piana wściekłości zasłania Ci obraz rzeczywistości.


Nie - to sie nazywa coś co każdy policjant w kryminalnej powinien mieć w małym palcu. Dedukcja. Skoro notorycznie i regularnie okazuje się, ze słowo policjanta nie da się potwierdzić monitoringiem, bo się zepsuł, to znaczy to, że regularnie policjanci składają fałszywe zeznania i policja niszczy dowody. Nie ma powodu, zeby twierdzić, że gdy kamery nie ma, to nagle stają się prawdomówni.

Weź i czytaj
ten artykuł, który sam podlinkowałeś: "(...) Wczoraj rano Komendant
Komisariatu Policji w Pobiedziskach poinformował,

Komendant policji poinformował - patrz punkt wyżej.

A Twoja wypowiedź ma? Pacjent leżał, ale wstał przed przyjazdem
policjantów, to Ci go pobili, żeby się położył, a potem, żeby było
szybciej do domu, to go do lasu wywieźli? Sądzę, że gdyby nie leżał, to
sprawy by w ogóle ie było, bo by nikt nie dzwonił.

Albo wcale przed przyjazdem policjantów nie leżał, tylko położył się po interakcji z nimi.

Sam przyznałeś, że akcja wywożenia "pijanego" kolesia do lasu nie ma żadnego sensu.


Shrek.

Data: 2018-05-13 11:00:22
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcji
W dniu 12-05-18 o 22:13, Shrek pisze:

Nie wiadomo czy leżał. Słowo policjanta... Warte zwykle tyle, że w
obecności tegoż policjanta nie działa monitoring, który by jego zeznania
potwierdzał, bo się akurat popsuł.
Znowu piana wściekłości zasłania Ci obraz rzeczywistości.
Nie - to sie nazywa coś co każdy policjant w kryminalnej powinien mieć w
małym palcu. Dedukcja. Skoro notorycznie i regularnie okazuje się, ze
słowo policjanta nie da się potwierdzić monitoringiem, bo się zepsuł, to
znaczy to, że regularnie policjanci składają fałszywe zeznania i policja
niszczy dowody. Nie ma powodu, zeby twierdzić, że gdy kamery nie ma, to
nagle stają się prawdomówni.

Bardzo ciekawa dedukcja. :-) Wręcz powalająca.

Weź i czytaj
ten artykuł, który sam podlinkowałeś: "(...) Wczoraj rano Komendant
Komisariatu Policji w Pobiedziskach poinformował,
Komendant policji poinformował - patrz punkt wyżej.

A Twoja wypowiedź ma? Pacjent leżał, ale wstał przed przyjazdem
policjantów, to Ci go pobili, żeby się położył, a potem, żeby było
szybciej do domu, to go do lasu wywieźli? Sądzę, że gdyby nie leżał, to
sprawy by w ogóle ie było, bo by nikt nie dzwonił.

Albo wcale przed przyjazdem policjantów nie leżał, tylko położył się po
interakcji z nimi.

Sam przyznałeś, że akcja wywożenia "pijanego" kolesia do lasu nie ma
żadnego sensu.

Bo była. Tylko jak z tego wywieść, ze go pobili, to już pojąć nie potrafię.

Data: 2018-05-13 11:06:46
Autor: RadoslawF
Kulsony w akcji
W dniu 2018-05-13 o 11:00, Robert Tomasik pisze:

Weź i czytaj
ten artykuł, który sam podlinkowałeś: "(...) Wczoraj rano Komendant
Komisariatu Policji w Pobiedziskach poinformował,
Komendant policji poinformował - patrz punkt wyżej.

A Twoja wypowiedź ma? Pacjent leżał, ale wstał przed przyjazdem
policjantów, to Ci go pobili, żeby się położył, a potem, żeby było
szybciej do domu, to go do lasu wywieźli? Sądzę, że gdyby nie leżał, to
sprawy by w ogóle ie było, bo by nikt nie dzwonił.

Albo wcale przed przyjazdem policjantów nie leżał, tylko położył się po
interakcji z nimi.

Sam przyznałeś, że akcja wywożenia "pijanego" kolesia do lasu nie ma
żadnego sensu.

Bo była. Tylko jak z tego wywieść, ze go pobili, to już pojąć nie potrafię.

Tak samo jak mu nie potrafiliśmy dlaczego matce dziecka zaraz po jej
śmierci prokurator stawia zarzuty. Inny tok myślenia.


Pozdrawiam

Data: 2018-05-13 12:22:45
Autor: Shrek
Kulsony w akcji
W dniu 13.05.2018 o 11:00, Robert Tomasik pisze:


Bardzo ciekawa dedukcja. :-) Wręcz powalająca.

A co w tym powalającego? Skoro jak policjant coś zeznaje, a system monitoringu pod nadzorem policji, który mógłby to dodatkowo potwierdzić ulega nagłej awarii, to nie trzeba być szarlokiem, żeby podejrzewać, że policjant delikatnie mówiąc rozmija się z prawdą, a system monitoringu jako że sam jeszcze inteligencji nie posiada spontanicznie się popsuł w wyniku interakcji z zewnątrz.

Oczywiście możesz twierdzić, że to zupełnie nieprawdopodobna hipoteza, natomiast zupełnie naturalne jest, że w obecności funkcjonariusza psuje się monitoring (i tak za każdym razem), ale proszę cię - przeceniasz stopień zidiocenia społeczeństwa - aż tak daleko, żeby w to uwierzć to on nie zaszedł ;)

A Twoja wypowiedź ma? Pacjent leżał, ale wstał przed przyjazdem
policjantów, to Ci go pobili, żeby się położył, a potem, żeby było
szybciej do domu, to go do lasu wywieźli? Sądzę, że gdyby nie leżał, to
sprawy by w ogóle ie było, bo by nikt nie dzwonił.

Jesteś w stanie racjonalnie wytłumaczyć, po ki chuj go funkcjonariusze do lasu wywieźli?

Sam przyznałeś, że akcja wywożenia "pijanego" kolesia do lasu nie ma
żadnego sensu.

Bo była. Tylko jak z tego wywieść, ze go pobili, to już pojąć nie potrafię.

Nie napisałem, że pobili, tylko że już bardziej prawdopodobna wersja jest że mu "pomogli" i wywieźli do lasu. Może któreś go popchnęlo, może chcieli mu "dać nauczkę" i wywieźli do lasy, może na odchodnym go pałą poczęstowali. Każda z tych wersji jest bardziej prawdopodobna niż spontaniczny, zbiorowy atak niepoczytalności dwóch funkcjonariuszy, który bez celu i bez sensu postanawiają wywieźć człowieka do lasu.

Shrek

Data: 2018-05-13 05:00:42
Autor: Kris
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu niedziela, 13 maja 2018 13:36:29 UTC+2 użytkownik Robert Tomasik napisał:
W dniu 13-05-18 o 12:22, Shrek pisze:


Ja osobiście, to bardziej wnioskuję, że stan tego monitoringu ogólnie
jest taki, że on w ogóle nie działa, tylko, ze to wychodzi dopiero
wówczas, gdy się coś stanie. Ale dopuszczam, ze możesz mieć odmienne
zdanie.

Na posterunkach może ta być;)
W ubiegłym tygodniu za 250z ł sprzedałem stary rejestrator+4 kamery
Pecha mieć musze bo u mnie działał od 2008 roku
50 zł za niego swego czasu dałem + kamery
I kurcze działał i popsuć sę nie chciał

Data: 2018-05-13 08:54:33
Autor: Kris
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu niedziela, 13 maja 2018 14:06:35 UTC+2 użytkownik Robert Tomasik napisał:


Ale to był zwykły rejestrator bez szeregu skomplikowanych "udogodnień" i
kosztował tylko 50 zł. To działał.

A no. Meile potafił wysłać jak kemera się "zepsuła", z drugiego końca świata mogłem nagrania obejrzeć
Sygnał do centrali alarmowej potrafił dać jakby co
Itp
Teraz kupiłem drugi- tamten był do kamer "tradycyjnych" nazwijmy je ten co kupiłem do kamer IP
Ten drugi potrafi to co ten pierwszy i troche więcej, jest wielkości ok paczki fajek i kosztował trochę poniżej 30usd
Wiec na Policji po przetargach, z uwzględnieniem łapówek itp wyszłoby pewnie w okolicach 3tys zł

Data: 2018-05-13 14:06:07
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 13-05-18 o 14:00, Kris pisze:
W dniu niedziela, 13 maja 2018 13:36:29 UTC+2 użytkownik Robert Tomasik napisał:
W dniu 13-05-18 o 12:22, Shrek pisze:


Ja osobiście, to bardziej wnioskuję, że stan tego monitoringu ogólnie
jest taki, że on w ogóle nie działa, tylko, ze to wychodzi dopiero
wówczas, gdy się coś stanie. Ale dopuszczam, ze możesz mieć odmienne
zdanie.

Na posterunkach może ta być;)
W ubiegłym tygodniu za 250z ł sprzedałem stary rejestrator+4 kamery
Pecha mieć musze bo u mnie działał od 2008 roku
50 zł za niego swego czasu dałem + kamery
I kurcze działał i popsuć sę nie chciał

Ale to był zwykły rejestrator bez szeregu skomplikowanych "udogodnień" i
kosztował tylko 50 zł. To działał.

Data: 2018-05-13 14:11:37
Autor: Shrek
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 13.05.2018 o 14:06, Robert Tomasik pisze:

Ale to był zwykły rejestrator bez szeregu skomplikowanych "udogodnień" i
kosztował tylko 50 zł. To działał.

Głównym "udogodnieniem" CCTV na komisariatach jest to, że działają... no powiedzmy na korzyść policji:P

Shrek

Data: 2018-05-13 13:36:03
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 13-05-18 o 12:22, Shrek pisze:

Bardzo ciekawa dedukcja. :-) Wręcz powalająca.
A co w tym powalającego? Skoro jak policjant coś zeznaje, a system
monitoringu pod nadzorem policji, który mógłby to dodatkowo potwierdzić
ulega nagłej awarii, to nie trzeba być szarlokiem, żeby podejrzewać, że
policjant delikatnie mówiąc rozmija się z prawdą, a system monitoringu
jako że sam jeszcze inteligencji nie posiada spontanicznie się popsuł w
wyniku interakcji z zewnątrz.

Ja osobiście, to bardziej wnioskuję, że stan tego monitoringu ogólnie
jest taki, że on w ogóle nie działa, tylko, ze to wychodzi dopiero
wówczas, gdy się coś stanie. Ale dopuszczam, ze możesz mieć odmienne
zdanie.

Oczywiście możesz twierdzić, że to zupełnie nieprawdopodobna hipoteza,
natomiast zupełnie naturalne jest, że w obecności funkcjonariusza psuje
się monitoring (i tak za każdym razem), ale proszę cię - przeceniasz
stopień zidiocenia społeczeństwa - aż tak daleko, żeby w to uwierzć to
on nie zaszedł ;)

No popatrz się.

A Twoja wypowiedź ma? Pacjent leżał, ale wstał przed przyjazdem
policjantów, to Ci go pobili, żeby się położył, a potem, żeby było
szybciej do domu, to go do lasu wywieźli? Sądzę, że gdyby nie leżał, to
sprawy by w ogóle ie było, bo by nikt nie dzwonił.
Jesteś w stanie racjonalnie wytłumaczyć, po ki chuj go funkcjonariusze
do lasu wywieźli?

Nie. Tego pojąć nie sposób. Nawet nie próbuję. Po prostu zastanawiam
się, czemu facet leżał i skąd dziennikarz ten jego alkohol wziął. Przy
czym teraz już zaczynają się pojawiać komunikaty, że jedynie
"najprawdopodobniej był pijany". To już potęp.

Sam przyznałeś, że akcja wywożenia "pijanego" kolesia do lasu nie ma
żadnego sensu.
Bo była. Tylko jak z tego wywieść, ze go pobili, to już pojąć nie
potrafię.
Nie napisałem, że pobili, tylko że już bardziej prawdopodobna wersja
jest że mu "pomogli" i wywieźli do lasu. Może któreś go popchnęlo, może
chcieli mu "dać nauczkę" i wywieźli do lasy, może na odchodnym go pałą
poczęstowali. Każda z tych wersji jest bardziej prawdopodobna niż
spontaniczny, zbiorowy atak niepoczytalności dwóch funkcjonariuszy,
który bez celu i bez sensu postanawiają wywieźć człowieka do lasu.

No właśnie  i dlatego się dziwię.

Data: 2018-05-13 14:09:44
Autor: Shrek
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 13.05.2018 o 13:36, Robert Tomasik pisze:

Ja osobiście, to bardziej wnioskuję, że stan tego monitoringu ogólnie
jest taki, że on w ogóle nie działa, tylko, ze to wychodzi dopiero
wówczas, gdy się coś stanie. Ale dopuszczam, ze możesz mieć odmienne
zdanie.

Wszystkim dookoła działa, a policjantom nie... W jednym komisariacie, norma, w dwóch, trzech pech, w całym wojewódźtwie - rażące zaniedbanie, za każdym razem jak komuś dzieje się krzywda... Celowe działanie. Stara zasada (którą policjanci powinni znać) jest taka, że w pierwszej kolejności należy podejrzewać tego, kto odniósł z tego korzyść. Nie, nie kupuję tego.

A Twoja wypowiedź ma? Pacjent leżał, ale wstał przed przyjazdem
policjantów, to Ci go pobili, żeby się położył, a potem, żeby było
szybciej do domu, to go do lasu wywieźli? Sądzę, że gdyby nie leżał, to
sprawy by w ogóle ie było, bo by nikt nie dzwonił.
Jesteś w stanie racjonalnie wytłumaczyć, po ki chuj go funkcjonariusze
do lasu wywieźli?

Nie. Tego pojąć nie sposób. Nawet nie próbuję.

I tak za każdym razem?

Jak szli ze Stachowiakiem do kibla, to nie jest tak, że nie robili to bez celu. Mieli jasny cel - chcieli mu wpierdolić i potraktować paralizatorem.

Teraz powstaje pytanie po co zawieźli kolesia do lasu? Bez sensu i zupełnie irracjonalnie? Pan Ockham z brzytwą się nie zgadza i twierdzi, że zapewne jest jakieś racjonalne wytłumaczenie. Tak na szybko to są dwa - albo chcieli mu "dać nauczkę" i wywieźli, żeby mu prostu utrudnić powrót (to to lepsze), albo pojechali do lasu, bo nie chcieli świadków (to słabsze). Trzecie, że im zbiorowo odbiło i razem zrobili coś zupełnie absurdalnego bez żadnych powodów jest po prostu nieprawdopodobne.

Nie napisałem, że pobili, tylko że już bardziej prawdopodobna wersja
jest że mu "pomogli" i wywieźli do lasu. Może któreś go popchnęlo, może
chcieli mu "dać nauczkę" i wywieźli do lasy, może na odchodnym go pałą
poczęstowali. Każda z tych wersji jest bardziej prawdopodobna niż
spontaniczny, zbiorowy atak niepoczytalności dwóch funkcjonariuszy,
który bez celu i bez sensu postanawiają wywieźć człowieka do lasu.

No właśnie  i dlatego się dziwię.


Dziwisz się za każdym razem, jak policja kogoś zabije. Czas przestać się dziwić, tylko zacząć się zastanawiać i wyciągać wnioski.

Shrek

Data: 2018-05-14 00:56:28
Autor: Marcin Debowski
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
On 2018-05-13, Shrek <1@wp.pl> wrote:
Teraz powstaje pytanie po co zawieźli kolesia do lasu? Bez sensu i zupełnie irracjonalnie? Pan Ockham z brzytwą się nie zgadza i twierdzi, że zapewne jest jakieś racjonalne wytłumaczenie. Tak na szybko to są dwa - albo chcieli mu "dać nauczkę" i wywieźli, żeby mu prostu utrudnić powrót (to to lepsze), albo pojechali do lasu, bo nie chcieli świadków (to słabsze). Trzecie, że im zbiorowo odbiło i razem zrobili coś zupełnie absurdalnego bez żadnych powodów jest po prostu nieprawdopodobne.

Bo to nie tyle były kulsony a pewnie operd..ące się półgłowki, które dostały zgłoszenie (zarejestrowane). Chcieli sie już urwać do domu, więc sobie wykoncypowali, że nie mogą delikwenta zostawić w miejscu, którego zgłoszenie dotyczyło. Wzywanie karetki, pewnie musieliby czekac. Moze las był bardziej po drodze. Teraz krytyczne jest czy facet pił. Bo jeśli tak, i dało się to wyczuć, to się to kupy MZ trzyma. Jeśli nie, to nie powinni wyjść z pierdla przez długie lata.

--
Marcin

Data: 2018-05-14 07:01:21
Autor: Shrek
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 14.05.2018 o 02:56, Marcin Debowski pisze:

Teraz krytyczne jest czy facet pił. Bo jeśli tak, i dało się to wyczuć,
to się to kupy MZ trzyma. Jeśli nie, to nie powinni wyjść z pierdla przez
długie lata.

Tak czy inaczej powinni odpowiadać za nieumyślne spwodowanie śmierci. Gdyby nie ich działania to koleś by pewnie żył. Więc paragraf się zgadza.

Tłumaczenie, że być może i tak by umarł, jest równie dobre, jak że jak kogoś dżgniesz śmiertelnie nożem, to niekoniecznie go zabiłeś, bo byli tacy co nożem dostali i wyżyli.

Shrek

Data: 2018-05-14 18:08:53
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 14-05-18 o 07:01, Shrek pisze:

Teraz krytyczne jest czy facet pił. Bo jeśli tak, i dało się to wyczuć,
to się to kupy MZ trzyma. Jeśli nie, to nie powinni wyjść z pierdla przez
długie lata.
Tak czy inaczej powinni odpowiadać za nieumyślne spwodowanie śmierci.
Gdyby nie ich działania to koleś by pewnie żył. Więc paragraf się zgadza.

Z tego co czytałem, to postawili mu zarzut niedopełnienia obowiązków. W
tym wypadku nie ma znaczenia, czy facet by wyżył, czy nie. I tak do lasu
go nie należało wyrzucać.

Tłumaczenie, że być może i tak by umarł, jest równie dobre, jak że jak
kogoś dżgniesz śmiertelnie nożem, to niekoniecznie go zabiłeś, bo byli
tacy co nożem dostali i wyżyli.

No u nas w sobotę jeden gość wbił w kłótni drugiemu nóż w plecy i
stawiano zarzut uszkodzenia ciała. Czekają na opinię lekarza, czy cios
spowodował uszkodzenie ciała powyżej 7 dni, bo jak nie, to nie ma
przestępstwa ściganego z urzędu. Tak więc nie jest to jakaś wyjątkowa
koncepcja.

Data: 2018-05-14 18:28:31
Autor: Shrek
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 14.05.2018 o 18:08, Robert Tomasik pisze:

Tak czy inaczej powinni odpowiadać za nieumyślne spwodowanie śmierci.
Gdyby nie ich działania to koleś by pewnie żył. Więc paragraf się zgadza.

Z tego co czytałem, to postawili mu zarzut niedopełnienia obowiązków.

A powinni dostać nieumyślne spowodowanie śmierci.

Tłumaczenie, że być może i tak by umarł, jest równie dobre, jak że jak
kogoś dżgniesz śmiertelnie nożem, to niekoniecznie go zabiłeś, bo byli
tacy co nożem dostali i wyżyli.

No u nas w sobotę jeden gość wbił w kłótni drugiemu nóż w plecy i
stawiano zarzut uszkodzenia ciała. Czekają na opinię lekarza, czy cios
spowodował uszkodzenie ciała powyżej 7 dni, bo jak nie, to nie ma
przestępstwa ściganego z urzędu. Tak więc nie jest to jakaś wyjątkowa
koncepcja.

Chyba nie czujesz, że w dupę cię coś gryzie. Takie małe i włochate.

Shrek

Data: 2018-05-14 23:41:10
Autor: Animka
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 2018-05-14 o 18:08, Robert Tomasik pisze:
W dniu 14-05-18 o 07:01, Shrek pisze:

Teraz krytyczne jest czy facet pił. Bo jeśli tak, i dało się to wyczuć,
to się to kupy MZ trzyma. Jeśli nie, to nie powinni wyjść z pierdla przez
długie lata.
Tak czy inaczej powinni odpowiadać za nieumyślne spwodowanie śmierci.
Gdyby nie ich działania to koleś by pewnie żył. Więc paragraf się zgadza.

Z tego co czytałem, to postawili mu zarzut niedopełnienia obowiązków. W
tym wypadku nie ma znaczenia, czy facet by wyżył, czy nie. I tak do lasu
go nie należało wyrzucać.

Tłumaczenie, że być może i tak by umarł, jest równie dobre, jak że jak
kogoś dżgniesz śmiertelnie nożem, to niekoniecznie go zabiłeś, bo byli
tacy co nożem dostali i wyżyli.

No u nas w sobotę jeden gość wbił w kłótni drugiemu nóż w plecy i
stawiano zarzut uszkodzenia ciała. Czekają na opinię lekarza, czy cios
spowodował uszkodzenie ciała powyżej 7 dni, bo jak nie, to nie ma
przestępstwa ściganego z urzędu. Tak więc nie jest to jakaś wyjątkowa
koncepcja.

Nawpuszczali do Polski jakichś bandytów uchodźców z nożami.
Nie było dawniej takich tragedii. Teraz prawie codzienie jakiś nożownik atakuje.
Obawiam się, że moźe być jeszcze gorzej bandycko w tej naszej Polsce.


--
animka

Data: 2018-05-15 00:05:32
Autor: Marcin Debowski
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
On 2018-05-14, Shrek <1@wp.pl> wrote:
W dniu 14.05.2018 o 02:56, Marcin Debowski pisze:

Teraz krytyczne jest czy facet pił. Bo jeśli tak, i dało się to wyczuć,
to się to kupy MZ trzyma. Jeśli nie, to nie powinni wyjść z pierdla przez
długie lata.

Tak czy inaczej powinni odpowiadać za nieumyślne spwodowanie śmierci. Gdyby nie ich działania to koleś by pewnie żył. Więc paragraf się zgadza.

Tłumaczenie, że być może i tak by umarł, jest równie dobre, jak że jak kogoś dżgniesz śmiertelnie nożem, to niekoniecznie go zabiłeś, bo byli tacy co nożem dostali i wyżyli.

Na pewno powinni odpowiadac za wywiezienie. Cała reszta zalezy MZ od tego na ile mozna było ocenic stan człowieka.

Niekoniecznie musi to miec za duzo wspólnego z poczuciem sprawiedliwosci. Jeśli, przykładowo, rozumując rozsądnie, powinni byli wiedziec, że potrzebuje pomocy bo inaczej umrze, to w moich kategoriach wywiezienie go to zabójstwo, ale zapewne sąd by badał jak bardzo się przyczynili.

Nie do końca chwytam tę logike prawde mówiąc.

--
Marcin

Data: 2018-05-15 07:11:54
Autor: Shrek
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 15.05.2018 o 02:05, Marcin Debowski pisze:

Tłumaczenie, że być może i tak by umarł, jest równie dobre, jak że jak
kogoś dżgniesz śmiertelnie nożem, to niekoniecznie go zabiłeś, bo byli
tacy co nożem dostali i wyżyli.

Na pewno powinni odpowiadac za wywiezienie. Cała reszta zalezy MZ od
tego na ile mozna było ocenic stan człowieka.

Za co powinni odpowiadać to zdecyduje sąd. Natomiast Skutkiem ich działań jest to, że człowiek nie żyje. Być może również by nie żył gdyby zachowali się prawidłowo, ale to co zrobili spowodowało, że nie miał szans, bo nie dość, że pomocy nie udzielili, to ją uniemożliwili. Uniemożliwienie pomocy to już IMHO podpada pod nieumyślne spowodowanie śmierci.

Jeśli, przykładowo, rozumując rozsądnie, powinni byli wiedziec, że
potrzebuje pomocy bo inaczej umrze,

To co rozumowali nie ma specjalnie znaczenia, bo rozsądnym wydaje się paragaraf za _niemumyślne_ spowodowanie śmierci. Co najwyżej gdyby dało się udowodnić świadome działanie, to byłoby działanie z pobudek zasługujące na szczególne potępienie.

to w moich kategoriach wywiezienie go
to zabójstwo

Wydaje mi się, że tego nie obronisz w sądzie.

Shrek

Data: 2018-05-17 16:56:35
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 15-05-18 o 02:05, Marcin Debowski pisze:

Jeśli, przykładowo, rozumując rozsądnie, powinni byli wiedziec, że potrzebuje pomocy bo inaczej umrze, to w moich kategoriach wywiezienie go to zabójstwo, ale zapewne sąd by badał jak bardzo się przyczynili.

Postaram się to wyjaśnić. Procedura określa dokładnie, co policjanci
powinni zrobić po stwierdzeniu, ze człowiek leży. Kilka możliwości było,
ale żadna z nich ne polega na przemieszczeniu do lasu. I to pozostaje
poza wszelkim sporem.

Osobny aspekt, to przyczynienie się do śmierci tego człowiek. Tu już
trzeba by było znać ustalenia śledztwa. Co do zasady:

1) Facet mógł nie żyć w chwili przyjazdu policjantów - wówczas trudno w
ogóle mówić o przyczynieniu się przez policjantów do jego śmierci, ale
wchodzi w grę znieważenie zwłok.

2) Facet leżał, bo był pijany - do uszkodzenia mózgu i będącej jego
skutkiem śmierci doszło w wyniku upadku pijanego po wywiezieniu go do
lasu, albo przestępczego działania osób trzecich. Tu również trudno
uznać bezpośredni związek wywiezieni ze śmiercią.

3) Do uszkodzenia mózgu doszło w wyniku celowego działania policjantów -
no to mamy albo zabójstwo, albo przynajmniej nieumyślne spowodowanie
śmierci.

4) Do uszkodzenia mózgu doszło w wyniku nieumiejętnie podjętej
interwencji. Upadł im podczas wkładania do radiowozu. Szarpał się. W tej
sytuacji, gdyby nie kombinowali, no to sytuacja byłaby znacznie
łatwiejsza o oceny.

Data: 2018-05-17 22:56:21
Autor: Shrek
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 17.05.2018 o 16:56, Robert Tomasik pisze:

1) Facet mógł nie żyć w chwili przyjazdu policjantów - wówczas trudno w
ogóle mówić o przyczynieniu się przez policjantów do jego śmierci, ale
wchodzi w grę znieważenie zwłok.

Bądzmy poważni. Policjanci ujawniają zwłoki (w wyniku rejestrowanego zgłoszenia) i postanwaiają się bezinteresownie tych zwłok pozbyć. Pokoloruj smoka, który zapewne występuje w tej bajce.


2) Facet leżał, bo był pijany - do uszkodzenia mózgu i będącej jego
skutkiem śmierci doszło w wyniku upadku pijanego po wywiezieniu go do
lasu, albo przestępczego działania osób trzecich. Tu również trudno
uznać bezpośredni związek wywiezieni ze śmiercią.

Przypomnij jak to było z matką, która zostawiła na 5 minut dziecko?

3) Do uszkodzenia mózgu doszło w wyniku celowego działania policjantów -
no to mamy albo zabójstwo, albo przynajmniej nieumyślne spowodowanie
śmierci.

Eeee. Tam. Wystarczy powołać biegłego i na pewno da się stwierdzić, że nie można wykluczyć, że "wioł i umar".

4) Do uszkodzenia mózgu doszło w wyniku nieumiejętnie podjętej
interwencji. Upadł im podczas wkładania do radiowozu. Szarpał się. W tej
sytuacji, gdyby nie kombinowali, no to sytuacja byłaby znacznie
łatwiejsza o oceny.

Czyli albo wyjątkowi kretyni, albo nie warto brać pod uwagę.

Ja myślę, że najlepszą opcją (i chyba najprawdopodobniejszą, przynajmniej tak bym chciał wierzyć) jest, że po staroświeckiemy wpadli na pomysł, żeby "się przewietrzył" i głowę uszkodził potem.

Shrek

Data: 2018-05-14 18:04:38
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 14-05-18 o 02:56, Marcin Debowski pisze:

Bo to nie tyle były kulsony a pewnie operd..ące się półgłowki, które dostały zgłoszenie (zarejestrowane). Chcieli sie już urwać do domu, więc sobie wykoncypowali, że nie mogą delikwenta zostawić w miejscu, którego zgłoszenie dotyczyło. Wzywanie karetki, pewnie musieliby czekac. Moze las był bardziej po drodze. Teraz krytyczne jest czy facet pił. Bo jeśli tak, i dało się to wyczuć, łumaczyć, ż
to się to kupy MZ trzyma. Jeśli nie, to nie powinni wyjść z pierdla przez długie lata.

Wiesz, głupota z wywiezieniem do lasu jest tak potężna, że nie jest
ważne, czy się trzyma kupy, czy nie. A i tłumaczenie policjantów jeszcze
bardziej kretyńskie. Toż dziecko by wymyśliło, by się tłumaczyć, że
leżący prosił, by go do domu odwieźć, to odwieźli - może potem poszedł i
upadł. Kłamstwo - wiem - ale przynajmniej jakąś szansę wyjścia z tej
głupoty dawało. Ale tu była dwójka policjantów bez stażu. Nie dość, że
mieli głupie pomysły, to nawet bronić się nie umieli.

Cała sytuacja jest pochodną sytuacji kadrowej. Dawiej w patrolu jeden
miał jakiś sensowny staż i nawet by mu o łba nie przyszło wywieźć gościa
do lasu. Jest z tuzin sposobów wybrnięcia zgodnie z przepisami z tej
sytuacji i to sensownie. Wezwać pogotowie. Zawieźć pacjenta do domu i
przekazać za pokwitowaniem. Poprosić dyżurnego o radiowóz na podmianę,
bo pewnie mają więcej niż jeden i czasem tak jest, że nie możesz zostać
po godzinach, ale nie wywala się zatrzymanych do lasu.

Data: 2018-05-14 18:37:19
Autor: Shrek
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 14.05.2018 o 18:04, Robert Tomasik pisze:
W dniu 14-05-18 o 02:56, Marcin Debowski pisze:

ale nie wywala się zatrzymanych do lasu.

Się wywala, się sprzedaję pałą jak któregoś zdenerwują, się okłada pałami skutych z tyłu kajdankami, się traktuje paralizatorem i dusi po kiblach.

Niewielki procent sprawa "wypływa" i wtedy mówisz, że to absurdalne i głupie. Tymczasem może to nie norma, ale nie jakieś ekstremalnie rzadkie sytuacje. I skoro policjant od Stachowiaka miał specyficzną ksywkę, to nie wmówisz mi, że to zbieg okoliczności i koledzy o tym nie wiedzieli. A koro wiedzieli i nikt nic z tym nie zrobił, to sorry, ale miej pretensję do kolegów po fachu, że jesteście postrzegani jako takie same seby, tylko w mundurach.

Shrek.

Data: 2018-05-14 19:05:05
Autor: J.F.
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pdcdvu$ld3$3@node1.news.atman.pl...
W dniu 14.05.2018 o 18:04, Robert Tomasik pisze:
[...]
Niewielki procent sprawa "wypływa" i wtedy mówisz, że to absurdalne i głupie. Tymczasem może to nie norma, ale nie jakieś ekstremalnie rzadkie sytuacje. I skoro policjant od Stachowiaka miał specyficzną ksywkę, to nie wmówisz mi, że to zbieg okoliczności i koledzy o tym nie wiedzieli. A koro wiedzieli i nikt nic z tym nie zrobił, to sorry, ale miej pretensję do kolegów po fachu, że jesteście postrzegani jako takie same seby, tylko w mundurach.

Albo cos takiego
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,22674326,reporter-tvn-ujawnil-sprawe-smierci-igora-stachowiaka-teraz.html

Zaden komendant nie udzielil zwiazkowcom nagany, ze swoim zachowaniem psuja dobre imie Policji ?

J.

Data: 2018-05-14 23:48:27
Autor: Animka
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 2018-05-14 o 19:05, J.F. pisze:
Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:pdcdvu$ld3$3@node1.news.atman.pl...
W dniu 14.05.2018 o 18:04, Robert Tomasik pisze:
[...]
Niewielki procent sprawa "wypływa" i wtedy mówisz, że to absurdalne i
głupie. Tymczasem może to nie norma, ale nie jakieś ekstremalnie
rzadkie sytuacje. I skoro policjant od Stachowiaka miał specyficzną
ksywkę, to nie wmówisz mi, że to zbieg okoliczności i koledzy o tym
nie wiedzieli. A koro wiedzieli i nikt nic z tym nie zrobił, to sorry,
ale miej pretensję do kolegów po fachu, że jesteście postrzegani jako
takie same seby, tylko w mundurach.

Albo cos takiego
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,22674326,reporter-tvn-ujawnil-sprawe-smierci-igora-stachowiaka-teraz.html


Zaden komendant nie udzielil zwiazkowcom nagany, ze swoim zachowaniem
psuja dobre imie Policji ?

Policja i tak ma już zepsute imię.


--
animka

Data: 2018-05-14 19:34:01
Autor: J.F.
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5af9b3b5$0$621$65785112@news.neostrada.pl...
Wiesz, głupota z wywiezieniem do lasu jest tak potężna, że nie jest
ważne, czy się trzyma kupy, czy nie. A i tłumaczenie policjantów jeszcze
bardziej kretyńskie. Toż dziecko by wymyśliło, by się tłumaczyć, że
leżący prosił, by go do domu odwieźć, to odwieźli - może potem poszedł i
upadł.

Radiowoz nie taksowka.
A dom mogl byc nie po drodze ...

Kłamstwo - wiem - ale przynajmniej jakąś szansę wyjścia z tej
głupoty dawało. Ale tu była dwójka policjantów bez stażu. Nie dość, że

Trzy lata to znow nie tak calkiem bez stazu.

mieli głupie pomysły, to nawet bronić się nie umieli.

Albo odwrotnie - calkiem dobrze sie bronia ... na razie.

Cała sytuacja jest pochodną sytuacji kadrowej. Dawiej w patrolu jeden
miał jakiś sensowny staż i nawet by mu o łba nie przyszło wywieźć gościa
do lasu.

A moze stazowi maja tam taki zwyczaj.

Jest z tuzin sposobów wybrnięcia zgodnie z przepisami z tej
sytuacji i to sensownie. Wezwać pogotowie.

No chyba, ze pijak i sie awanturuje i widac, ze nie ma podstaw do pogotowia ...

Zawieźć pacjenta do domu i
przekazać za pokwitowaniem. Poprosić dyżurnego o radiowóz na podmianę,
bo pewnie mają więcej niż jeden i czasem tak jest, że nie możesz zostać
po godzinach, ale nie wywala się zatrzymanych do lasu.

Hm, 8600 mieszkancow ... no dobra, moze i maja wiecej radiowozow, ale czy tak chetnie podmienia ?

Tak nawiasem pytajac - radiowozu po sluzbie nie nalezy zdac na komisariacie ?
Bo to jezioro to tak z drugiej strony komisariatu ...
no dobra - ze 2 km od zdarzenia, mozna dojechac w 3 minuty ... jak sie z doswiadczenia wie, ze kaza odwiezc na izbe w Poznaniu, to pewnie co najmniej godzina w plecy, a tu mozna sprawe w 10 minut zalatwic :-)

O ktorej to bylo godzinie ?

J.

Data: 2018-05-14 20:39:15
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 14-05-18 o 19:34, J.F. pisze:
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5af9b3b5$0$621$65785112@news.neostrada.pl...
Wiesz, głupota z wywiezieniem do lasu jest tak potężna, że nie jest
ważne, czy się trzyma kupy, czy nie. A i tłumaczenie policjantów jeszcze
bardziej kretyńskie. Toż dziecko by wymyśliło, by się tłumaczyć, że
leżący prosił, by go do domu odwieźć, to odwieźli - może potem poszedł i
upadł.
Radiowoz nie taksowka.
A dom mogl byc nie po drodze ...

Ja pisałem o wymówce.

Kłamstwo - wiem - ale przynajmniej jakąś szansę wyjścia z tej
głupoty dawało. Ale tu była dwójka policjantów bez stażu. Nie dość, że
Trzy lata to znow nie tak calkiem bez stazu.

Rok trwa szkolenie.

mieli głupie pomysły, to nawet bronić się nie umieli.
Albo odwrotnie - calkiem dobrze sie bronia ... na razie.

No rzeczywiście. Obron super. Na razie dostał areszt.

Cała sytuacja jest pochodną sytuacji kadrowej. Dawiej w patrolu jeden
miał jakiś sensowny staż i nawet by mu o łba nie przyszło wywieźć gościa
do lasu.
A moze stazowi maja tam taki zwyczaj.

Może, ale wątpię.

Jest z tuzin sposobów wybrnięcia zgodnie z przepisami z tej
sytuacji i to sensownie. Wezwać pogotowie.
No chyba, ze pijak i sie awanturuje i widac, ze nie ma podstaw do
pogotowia ...

To po co go zabierać. Jak już nie chcieli wywozić do izby, to mogli
kazać mu iść. Wywali się kawałek dalej, to przyjedzie inny patrol.

Zawieźć pacjenta do domu i
przekazać za pokwitowaniem. Poprosić dyżurnego o radiowóz na podmianę,
bo pewnie mają więcej niż jeden i czasem tak jest, że nie możesz zostać
po godzinach, ale nie wywala się zatrzymanych do lasu.
Hm, 8600 mieszkancow ... no dobra, moze i maja wiecej radiowozow, ale
czy tak chetnie podmienia ?

Wiesz, jak trzeba. To jest kwestia dogadania się.

Tak nawiasem pytajac - radiowozu po sluzbie nie nalezy zdac na
komisariacie ?

Należy. Ale co to ma do rzeczy?

Bo to jezioro to tak z drugiej strony komisariatu ...
no dobra - ze 2 km od zdarzenia, mozna dojechac w 3 minuty ... jak sie z
doswiadczenia wie, ze kaza odwiezc na izbe w Poznaniu, to pewnie co
najmniej godzina w plecy, a tu mozna sprawe w 10 minut zalatwic :-)

O ktorej to bylo godzinie ?

W artykule nie ma.

Data: 2018-05-14 21:16:54
Autor: J.F.
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5af9d7f3$0$688$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 14-05-18 o 19:34, J.F. pisze:
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup
Wiesz, głupota z wywiezieniem do lasu jest tak potężna, że nie jest
ważne, czy się trzyma kupy, czy nie. A i tłumaczenie policjantów jeszcze
bardziej kretyńskie. Toż dziecko by wymyśliło, by się tłumaczyć, że
leżący prosił, by go do domu odwieźć, to odwieźli - może potem poszedł i
upadł.
Radiowoz nie taksowka.
A dom mogl byc nie po drodze ...
Ja pisałem o wymówce.

Ale czy moga tak sobie "odwozic do domu", czy komendant op* ?

A wymowka ... moze lepiej "obudzilismy, pijany, ale powiedzial ze idzie do domu" ?

Kłamstwo - wiem - ale przynajmniej jakąś szansę wyjścia z tej
głupoty dawało. Ale tu była dwójka policjantów bez stażu. Nie dość, że
Trzy lata to znow nie tak calkiem bez stazu.
Rok trwa szkolenie.

Czegos powinni nauczyc wtedy.
A potem jeszcze dwa lata patrolowania.

mieli głupie pomysły, to nawet bronić się nie umieli.
Albo odwrotnie - calkiem dobrze sie bronia ... na razie.
No rzeczywiście. Obron super. Na razie dostał areszt.

Zalezy co przeskrobal. Bo jak zwolnia po 3 miesiacach zamiast skazac na 15 lat, to dobra obrona :-)

Cała sytuacja jest pochodną sytuacji kadrowej. Dawiej w patrolu jeden
miał jakiś sensowny staż i nawet by mu o łba nie przyszło wywieźć gościa
do lasu.
A moze stazowi maja tam taki zwyczaj.
Może, ale wątpię.

Skads sie ten pomysl jednak wzial.
Przeciez nie ze szkolenia ?

Jest z tuzin sposobów wybrnięcia zgodnie z przepisami z tej
sytuacji i to sensownie. Wezwać pogotowie.
No chyba, ze pijak i sie awanturuje i widac, ze nie ma podstaw do
pogotowia ...
To po co go zabierać. Jak już nie chcieli wywozić do izby, to mogli
kazać mu iść. Wywali się kawałek dalej, to przyjedzie inny patrol.

A jak nie chce zejsc z jezdni ?
I jeszcze jasnie panujacego policjanta slowem obraza ?


Zawieźć pacjenta do domu i
przekazać za pokwitowaniem. Poprosić dyżurnego o radiowóz na podmianę,
bo pewnie mają więcej niż jeden i czasem tak jest, że nie możesz zostać
po godzinach, ale nie wywala się zatrzymanych do lasu.
Hm, 8600 mieszkancow ... no dobra, moze i maja wiecej radiowozow, ale
czy tak chetnie podmienia ?
Wiesz, jak trzeba. To jest kwestia dogadania się.

"wy tu na sluzbie jestescie szeregowy"

Tak nawiasem pytajac - radiowozu po sluzbie nie nalezy zdac na
komisariacie ?
Należy. Ale co to ma do rzeczy?

No tak troche glupio jechac gdzies  daleko za komisariat, wracac - tez strata czasu.
Ale chyba nie docenialem malosci tego miasteczka.

Bo to jezioro to tak z drugiej strony komisariatu ...
no dobra - ze 2 km od zdarzenia, mozna dojechac w 3 minuty ... jak sie z
doswiadczenia wie, ze kaza odwiezc na izbe w Poznaniu, to pewnie co
najmniej godzina w plecy, a tu mozna sprawe w 10 minut zalatwic :-)

O ktorej to bylo godzinie ?
W artykule nie ma.

Ale ciekaw jestem - czy w Poznaniu bylyby korki, albo czy drugi radiowoz byl juz zajety odwozeniem komendanta do domu :-)

J.

Data: 2018-05-14 21:32:07
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 14-05-18 o 21:16, J.F. pisze:

Ale czy moga tak sobie "odwozic do domu", czy komendant op* ?

Mogą. Tylko ktoś musi delikwenta "pokwitować".

A wymowka ... moze lepiej "obudzilismy, pijany, ale powiedzial ze idzie
do domu" ?

Taż pisałem o tym.

Rok trwa szkolenie.
Czegos powinni nauczyc wtedy.
A potem jeszcze dwa lata patrolowania.

Powinni.

Zalezy co przeskrobal. Bo jak zwolnia po 3 miesiacach zamiast skazac na
15 lat, to dobra obrona :-)

A moze stazowi maja tam taki zwyczaj.
Może, ale wątpię.
Skads sie ten pomysl jednak wzial.
Przeciez nie ze szkolenia ?

Ja bym przykładowo na coś takiego nie wpadł. Co innego,jakby trochę
pijany poprosił. Też nie powinni, ale ...

A jak nie chce zejsc z jezdni ?
I jeszcze jasnie panujacego policjanta slowem obraza ?

I walisz go po głowie, to szybciej zejdzie? Jak się tak zastanawiam, to
może im upadł przy wkładaniu do radiowozu i się wystraszyli.

Wiesz, jak trzeba. To jest kwestia dogadania się.
"wy tu na sluzbie jestescie szeregowy"

Nadgodziny trzeba oddać., Wbrew pozorom nikomu to nie na rękę.

Data: 2018-05-15 00:28:42
Autor: J.F.
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5af9e457$0$609$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 14-05-18 o 21:16, J.F. pisze:
A moze stazowi maja tam taki zwyczaj.
Może, ale wątpię.
Skads sie ten pomysl jednak wzial.
Przeciez nie ze szkolenia ?

Ja bym przykładowo na coś takiego nie wpadł.

No wlasnie. Albo samo tacy inteligentni, albo ktos im pokazal - i to sie nazywa staz i doswiadczenie :-)

Co innego,jakby trochę pijany poprosił. Też nie powinni, ale ...

O podwiezienie nad jezioro ?

A jak nie chce zejsc z jezdni ?
I jeszcze jasnie panujacego policjanta slowem obraza ?
I walisz go po głowie, to szybciej zejdzie?

Oczywiscie, tylko nie za mocno walic.

Jak się tak zastanawiam, to
może im upadł przy wkładaniu do radiowozu i się wystraszyli.

No jak - toz przeciez sam pisales, ze nie wiadono kto go tam wczesniej uderzyl, albo o co sam uderzyl jak upadal.
Czyli nie mieli sie czego bac :-)
A nawet jesli, to nieszczesliwy wypadek.

To juz predzej pomysle, ze im zszedl w radiowozie, a wczesniej go troche poturbowali, wiec sie przestraszyli.

Wiesz, jak trzeba. To jest kwestia dogadania się.
"wy tu na sluzbie jestescie szeregowy"
Nadgodziny trzeba oddać., Wbrew pozorom nikomu to nie na rękę.

Jakos jednak nie powiedzieli dyzurnemu "dajcie tu inny radiowoz, bo my zaraz sluzbe konczymy, sie przedluzy i nadgodziny trzeba bedzie oddawac",
tylko powiezli do lasu.


No chyba, ze na tym komisariacie taki zwyczaj, i zamiast mowic, to uslyszeli "nie wiecie co robic ? przeciez wiecie jak komendant nie lubi nadgodzin.".

Data: 2018-05-17 17:06:28
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 15-05-18 o 00:28, J.F. pisze:

Co innego,jakby trochę pijany poprosił. Też nie powinni, ale ...
O podwiezienie nad jezioro ?

A podwiezienie pod dom, i ewentualnie później samoprzemieszczenie się na
jezioro? Takie sytuacje czasem się zdarzają. Też nie wolno, ale ...
przyznasz, że trochę inaczej zaczyna to wyglądać.

A jak nie chce zejsc z jezdni ?
I jeszcze jasnie panujacego policjanta slowem obraza ?
I walisz go po głowie, to szybciej zejdzie?
Oczywiscie, tylko nie za mocno walic.

Próbowałeś czegoś takiego, ze tak twierdzisz? Nie próbowałem, le jakoś
mało mi się to sensowne wydaje.

Jak się tak zastanawiam, to
może im upadł przy wkładaniu do radiowozu i się wystraszyli.

No jak - toz przeciez sam pisales, ze nie wiadono kto go tam wczesniej
uderzyl, albo o co sam uderzyl jak upadal.

Bo nie wiadomo.

Czyli nie mieli sie czego bac :-)
A nawet jesli, to nieszczesliwy wypadek.

Jeśli.

To juz predzej pomysle, ze im zszedl w radiowozie, a wczesniej go troche
poturbowali, wiec sie przestraszyli.

Z praktyki, to zorientowali by się pod Izbą. I stamtąd odjechali?

Wiesz, jak trzeba. To jest kwestia dogadania się.
"wy tu na sluzbie jestescie szeregowy"
Nadgodziny trzeba oddać., Wbrew pozorom nikomu to nie na rękę.
Jakos jednak nie powiedzieli dyzurnemu "dajcie tu inny radiowoz, bo my
zaraz sluzbe konczymy, sie przedluzy i nadgodziny trzeba bedzie oddawac",
tylko powiezli do lasu.

I to mnie dziwi/

No chyba, ze na tym komisariacie taki zwyczaj, i zamiast mowic, to
uslyszeli "nie wiecie co robic ? przeciez wiecie jak komendant nie lubi
nadgodzin.".

Chyba.

Data: 2018-05-18 06:56:57
Autor: Shrek
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 17.05.2018 o 17:06, Robert Tomasik pisze:

Co innego,jakby trochę pijany poprosił. Też nie powinni, ale ...
O podwiezienie nad jezioro ?

A podwiezienie pod dom, i ewentualnie później samoprzemieszczenie się na
jezioro? Takie sytuacje czasem się zdarzają. Też nie wolno, ale ...
przyznasz, że trochę inaczej zaczyna to wyglądać.

Ale wtedy to się kupy nie trzyma zachowanie proka, który policjantkę wypuszcza po złożeniu zeznan a policjanta trzyma w areszcie. Chyba, że policjantka kłamie i odwieźli go do domu, a ona postanowiła wrobić kolegę.

Próbowałeś czegoś takiego, ze tak twierdzisz? Nie próbowałem, le jakoś
mało mi się to sensowne wydaje.

Bo ja wiem. Ja za studenta miałem taką sprawę z policjantami. Stałem pijany na przystanku (nic nadzwyczajnego przy tym nie robiłem), podszedł patrol chciał dokumenty. Nie miałem, ale podałem dane - sprawdzili przez radio (więc jakiś strasznie zalany nie byłem, skoro pesel i adres zamieszkania podałem). Uparli się że jestem pijany i na izbę. Trochę dyskutowałem, w miedzyczasie przyjechała suka, pan z suki popatrzył i stwierdził "przecież pan parwie trzeźwy jest" i zaczął opierdalać tych z patrolu że dupę zawracają. Odjechali, a ja dostałem pałą po dupie i spierdalać.

Więc bez sensu czy nie policjanci nadużywają środków przymusu bezpośredniego. To że to bez sensu, to żaden argument za tym, ze tego nie robią.

Shrek.

Data: 2018-05-18 17:17:21
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 18-05-18 o 06:56, Shrek pisze:

Co innego,jakby trochę pijany poprosił. Też nie powinni, ale ...
O podwiezienie nad jezioro ?
A podwiezienie pod dom, i ewentualnie później samoprzemieszczenie się na
jezioro? Takie sytuacje czasem się zdarzają. Też nie wolno, ale ...
przyznasz, że trochę inaczej zaczyna to wyglądać.
Ale wtedy to się kupy nie trzyma zachowanie proka, który policjantkę
wypuszcza po złożeniu zeznan a policjanta trzyma w areszcie. Chyba, że
policjantka kłamie i odwieźli go do domu, a ona postanowiła wrobić kolegę.

Policjant był dowódcą patrolu pewnie. Ona wykonała polecenie.

Próbowałeś czegoś takiego, ze tak twierdzisz? Nie próbowałem, le jakoś
mało mi się to sensowne wydaje.

Bo ja wiem. Ja za studenta miałem taką sprawę z policjantami. Stałem
pijany na przystanku (nic nadzwyczajnego przy tym nie robiłem), podszedł
patrol chciał dokumenty. Nie miałem, ale podałem dane - sprawdzili przez
radio (więc jakiś strasznie zalany nie byłem, skoro pesel i adres
zamieszkania podałem). Uparli się że jestem pijany i na izbę. Trochę
dyskutowałem, w miedzyczasie przyjechała suka, pan z suki popatrzył i
stwierdził "przecież pan parwie trzeźwy jest" i zaczął opierdalać tych z
patrolu że dupę zawracają. Odjechali, a ja dostałem pałą po dupie i
spierdalać.

Bo to tak powinno działać. Poza młodzieżą na zmianie powinien być ktoś
starszy. Jeden naczelnik nie ogarnie wielu patroli. Tyle, że kilkoma
ruchami politycznymi właśnie te środki poodchodziły i tu jest problem.
Uwierz, że żaden stary policjant na takie wygłupy nie pozwoli. Wie, ze
to nic nie daje, a jedynie kłopoty z tego mogą być.

Więc bez sensu czy nie policjanci nadużywają środków przymusu
bezpośredniego. To że to bez sensu, to żaden argument za tym, ze tego
nie robią.

Shrek.

Data: 2018-05-18 17:49:45
Autor: Shrek
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 18.05.2018 o 17:17, Robert Tomasik pisze:

Ale wtedy to się kupy nie trzyma zachowanie proka, który policjantkę
wypuszcza po złożeniu zeznan a policjanta trzyma w areszcie. Chyba, że
policjantka kłamie i odwieźli go do domu, a ona postanowiła wrobić kolegę.

Policjant był dowódcą patrolu pewnie. Ona wykonała polecenie.

No nie bardzo. Skoroby zeznali obydwoje, że odwieźli do domu, to skąd pomysł, żeby jednego aresztować a drugiego wypuścić? Poza tym "wykonywałem rozkazy" nie zwalnia z odpowiedzialności karnej.

Bo to tak powinno działać.

Jak? Że ci policjant pałą bez powodu przyłoży, bo się urażony poczuł, że wcale klient nie był tak pijany, jak mu się wydawało?

Shrek

Data: 2018-05-18 17:54:55
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 18-05-18 o 17:49, Shrek pisze:
W dniu 18.05.2018 o 17:17, Robert Tomasik pisze:

Ale wtedy to się kupy nie trzyma zachowanie proka, który policjantkę
wypuszcza po złożeniu zeznan a policjanta trzyma w areszcie. Chyba, że
policjantka kłamie i odwieźli go do domu, a ona postanowiła wrobić
kolegę.

Policjant był dowódcą patrolu pewnie. Ona wykonała polecenie.

No nie bardzo. Skoroby zeznali obydwoje, że odwieźli do domu, to skąd
pomysł, żeby jednego aresztować a drugiego wypuścić? Poza tym
"wykonywałem rozkazy" nie zwalnia z odpowiedzialności karnej.

To mnie nie zrozumiałeś. Ja się nie odnoszę do tej konkretnej sytuacji.
Pisałem ogólnie. Chodziło mi o to, że nie każde naruszenie procedury
musi jednocześnie rodzić skutki.

Bo to tak powinno działać.

Jak? Że ci policjant pałą bez powodu przyłoży, bo się urażony poczuł, że
wcale klient nie był tak pijany, jak mu się wydawało?


Nie, ze starszy ich zj...bał, że wydziwiają i tyle. Pewnie poczuli się
sfrustrowani i złość wyładowali na Tobie. Też głupio oczywiście i
bezsensownie.

Data: 2018-05-18 20:53:11
Autor: RadoslawF
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 2018-05-18 o 17:54, Robert Tomasik pisze:

Bo to tak powinno działać.

Jak? Że ci policjant pałą bez powodu przyłoży, bo się urażony poczuł, że
wcale klient nie był tak pijany, jak mu się wydawało?


Nie, ze starszy ich zj...bał, że wydziwiają i tyle. Pewnie poczuli się
sfrustrowani i złość wyładowali na Tobie. Też głupio oczywiście i
bezsensownie.

A kiedy sami zaczniecie takich wywalać ze służby nie czekając
aż kogoś zabiją? Bo jak widzimy takie wyładowanie złości co jakiś
czas doprowadza do śmierci tego na którym sobie tę frustrację
wyładowali.


Pozdrawiam

Data: 2018-05-18 21:43:18
Autor: Shrek
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 18.05.2018 o 20:53, RadoslawF pisze:

A kiedy sami zaczniecie takich wywalać ze służby nie czekając
aż kogoś zabiją? Bo jak widzimy takie wyładowanie złości co jakiś
czas doprowadza do śmierci tego na którym sobie tę frustrację
wyładowali.

Trochę się rozpędziłeś. Prokurator zwykle twierdzi, ze to co najwyżej przekroczenie uprawnień, a ten co dostał wpierdol po prostu "wzioł i umar".

Shrek

Data: 2018-05-19 00:31:15
Autor: RadoslawF
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 2018-05-18 o 21:43, Shrek pisze:

A kiedy sami zaczniecie takich wywalać ze służby nie czekając
aż kogoś zabiją? Bo jak widzimy takie wyładowanie złości co jakiś
czas doprowadza do śmierci tego na którym sobie tę frustrację
wyładowali.

Trochę się rozpędziłeś. Prokurator zwykle twierdzi, ze to co najwyżej przekroczenie uprawnień, a ten co dostał wpierdol po prostu "wzioł i umar".

Problem polega na tym że tak twierdzą mordercy ich koledzy
i prokuratorzy. Zapomniał bym że też niektórzy sędziowie.
Spałowanie skutego i leżącego więźnia po którym poszkodowany
"wzion i umar" okazało się czynem o niskiej szkodliwości społecznej.


Pozdrawiam

Data: 2018-05-18 21:13:29
Autor: Shrek
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 18.05.2018 o 17:54, Robert Tomasik pisze:

Policjant był dowódcą patrolu pewnie. Ona wykonała polecenie.

No nie bardzo. Skoroby zeznali obydwoje, że odwieźli do domu, to skąd
pomysł, żeby jednego aresztować a drugiego wypuścić? Poza tym
"wykonywałem rozkazy" nie zwalnia z odpowiedzialności karnej.

To mnie nie zrozumiałeś. Ja się nie odnoszę do tej konkretnej sytuacji.

Jak to nie? A o czym niby rozmawiamy, jak nie o konkretnej sytuacji?

Pisałem ogólnie. Chodziło mi o to, że nie każde naruszenie procedury
musi jednocześnie rodzić skutki.

Ale tu zrodziło. I o konkretnym przypadku rozmawiamy. Jakby go dowieżli do domu, to ciężko uzasadnić sytuację, że policjant siedzi w areszcie, a policjantka do domu.

Jak? Że ci policjant pałą bez powodu przyłoży, bo się urażony poczuł, że
wcale klient nie był tak pijany, jak mu się wydawało?


Nie, ze starszy ich zj...bał, że wydziwiają i tyle. Pewnie poczuli się
sfrustrowani i złość wyładowali na Tobie. Też głupio oczywiście i
bezsensownie.

I takie rzeczy dzieją się niestety notorycznie. Naprawdę - czasem ciężko odróżnic kulsona od dresa, gdyby nie to, że mają różne mundury.

Shrek

Data: 2018-05-18 23:21:42
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 18-05-18 o 21:13, Shrek pisze:

Pisałem ogólnie. Chodziło mi o to, że nie każde naruszenie procedury
musi jednocześnie rodzić skutki.
Ale tu zrodziło. I o konkretnym przypadku rozmawiamy. Jakby go dowieżli
do domu, to ciężko uzasadnić sytuację, że policjant siedzi w areszcie, a
policjantka do domu.

Tu konkretnie zawieźli go do lasu i to kończy dyskusję. Pewnie musi być
jakiś powód tego, że policjantka jet na wolności, a policjant nie.

Data: 2018-05-19 06:29:07
Autor: Shrek
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 18.05.2018 o 23:21, Robert Tomasik pisze:

Tu konkretnie zawieźli go do lasu i to kończy dyskusję. Pewnie musi być
jakiś powód tego, że policjantka jet na wolności, a policjant nie.

Zapewne taki, że policjantka złożyła wyjaśnienia, w których przyznała że go dp lasu wywieźli, a policjant nie.

Tak więc twoje dywagacje co się stało (na przykład, że go zawieźli do domu, a on obszedł jezioro i umarł) nie mają zapewne sensu.

Shrek

Data: 2018-05-15 00:39:56
Autor: Marcin Debowski
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
On 2018-05-14, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
To po co go zabierać. Jak już nie chcieli wywozić do izby, to mogli
kazać mu iść. Wywali się kawałek dalej, to przyjedzie inny patrol.

Mógł nie być na chodzie.

--
Marcin

Data: 2018-05-15 00:30:59
Autor: Marcin Debowski
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
On 2018-05-14, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
W dniu 14-05-18 o 02:56, Marcin Debowski pisze:

Bo to nie tyle były kulsony a pewnie operd..ące się półgłowki, które dostały zgłoszenie (zarejestrowane). Chcieli sie już urwać do domu, więc sobie wykoncypowali, że nie mogą delikwenta zostawić w miejscu, którego zgłoszenie dotyczyło. Wzywanie karetki, pewnie musieliby czekac. Moze las był bardziej po drodze. Teraz krytyczne jest czy facet pił. Bo jeśli tak, i dało się to wyczuć, łumaczyć, ż
to się to kupy MZ trzyma. Jeśli nie, to nie powinni wyjść z pierdla przez długie lata.

Wiesz, głupota z wywiezieniem do lasu jest tak potężna, że nie jest
ważne, czy się trzyma kupy, czy nie. A i tłumaczenie policjantów jeszcze

Gdzies kurna czytałem, że policja wywoziła pijanych poza miasto co by sie przesli i przewietrzyli wracając parę kilometrów. Chyba w prasie polskiej ale niekoniecznie o polskiej policji. Może tamci też to czytali :)

bardziej kretyńskie. Toż dziecko by wymyśliło, by się tłumaczyć, że
leżący prosił, by go do domu odwieźć, to odwieźli - może potem poszedł i

Ale jak, że do lasu jako do domu, czy mieliby go zabrać i gdzies po drodze na miescie wyrzucić? Zostawić go nie mogli. Wywieźć w losowe miejsce tez nie mogli. Mogli by go faktycznie zawieźć do domu, ale musieliby znac adres, a jesli był pijany w 3D to mógłby byc z tym problem.
Czy tez mówisz, że po prostu o lesie nie powinni wspominać?

--
Marcin

Data: 2018-05-15 10:31:20
Autor: RadoslawF
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
W dniu 2018-05-15 o 02:30, Marcin Debowski pisze:

Bo to nie tyle były kulsony a pewnie operd..ące się półgłowki, które
dostały zgłoszenie (zarejestrowane). Chcieli sie już urwać do domu, więc
sobie wykoncypowali, że nie mogą delikwenta zostawić w miejscu, którego
zgłoszenie dotyczyło. Wzywanie karetki, pewnie musieliby czekac. Moze las
był bardziej po drodze.
Teraz krytyczne jest czy facet pił. Bo jeśli tak, i dało się to wyczuć, łumaczyć, ż
to się to kupy MZ trzyma. Jeśli nie, to nie powinni wyjść z pierdla przez
długie lata.

Wiesz, głupota z wywiezieniem do lasu jest tak potężna, że nie jest
ważne, czy się trzyma kupy, czy nie. A i tłumaczenie policjantów jeszcze

Gdzies kurna czytałem, że policja wywoziła pijanych poza miasto co by
sie przesli i przewietrzyli wracając parę kilometrów. Chyba w prasie
polskiej ale niekoniecznie o polskiej policji. Może tamci też to
czytali :)

U nas ta metoda była stosowane przez milicję.
Powrót do tradycji?


Pozdrawiam

Data: 2018-05-13 16:59:59
Autor: Budzik
Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
Użytkownik Robert Tomasik robert.tomasik@gazeta.pl ...

Bardzo ciekawa dedukcja. :-) Wręcz powalająca.
A co w tym powalającego? Skoro jak policjant coś zeznaje, a system
monitoringu pod nadzorem policji, który mógłby to dodatkowo
potwierdzić ulega nagłej awarii, to nie trzeba być szarlokiem, żeby
podejrzewać, że policjant delikatnie mówiąc rozmija się z prawdą, a
system monitoringu jako że sam jeszcze inteligencji nie posiada
spontanicznie się popsuł w wyniku interakcji z zewnątrz.

Ja osobiście, to bardziej wnioskuję, że stan tego monitoringu
ogólnie jest taki, że on w ogóle nie działa, tylko, ze to wychodzi
dopiero wówczas, gdy się coś stanie. Ale dopuszczam, ze możesz mieć
odmienne zdanie.

A co to? Maja jakies stare monitoringi sprzed 50 lat?
I wszedzie zepsuty? I nie da się naprawic?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Miłosierdzie jest początkiem okrucieństwa.
Frank Herbert

Data: 2018-05-14 16:29:56
Autor: J.F.
Kulsony w akcji
Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pd7hse$oua$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 12.05.2018 o 21:22, Robert Tomasik pisze:
Nie wiadomo czy leżał. Słowo policjanta... Warte zwykle tyle, że w
obecności tegoż policjanta nie działa monitoring, który by jego zeznania
potwierdzał, bo się akurat popsuł.

Znowu piana wściekłości zasłania Ci obraz rzeczywistości.

Nie - to sie nazywa coś co każdy policjant w kryminalnej powinien mieć w małym palcu. Dedukcja. Skoro notorycznie i regularnie okazuje się, ze słowo policjanta nie da się potwierdzić monitoringiem, bo się zepsuł, to znaczy to, że regularnie policjanci składają fałszywe zeznania i policja niszczy dowody. Nie ma powodu, zeby twierdzić, że gdy kamery nie ma, to nagle stają się prawdomówni.

Ale skad wiesz ile razy policjant cos mowil i monitoring to potwierdzil ?
Tylko wtedy sie o tym nie pisze, bo nie ma o czym ...

Jak jest tych monitoringow duzo, policjantow jeszcze wiecej ... to moze wcale nie takie dziwne, ze raz na rok sie spotyka awaria z nieprawidlowym zachowaniem.

Weź i czytaj
ten artykuł, który sam podlinkowałeś: "(...) Wczoraj rano Komendant
Komisariatu Policji w Pobiedziskach poinformował,
Komendant policji poinformował - patrz punkt wyżej.

Ale tez nie napisali, ze tasma z nagraniem wezwania sie gdzies zapodziala.

J.

Data: 2018-05-14 18:45:55
Autor: Shrek
Kulsony w akcji
W dniu 14.05.2018 o 16:29, J.F. pisze:

Nie - to sie nazywa coś co każdy policjant w kryminalnej powinien mieć w małym palcu. Dedukcja. Skoro notorycznie i regularnie okazuje się, ze słowo policjanta nie da się potwierdzić monitoringiem, bo się zepsuł, to znaczy to, że regularnie policjanci składają fałszywe zeznania i policja niszczy dowody. Nie ma powodu, zeby twierdzić, że gdy kamery nie ma, to nagle stają się prawdomówni.

Ale skad wiesz ile razy policjant cos mowil i monitoring to potwierdzil ?
Tylko wtedy sie o tym nie pisze, bo nie ma o czym ...

Za to za każdym razem jak policja ma coś na sumieniu to się psuje. Można to tłumaczyć pechem, można dojść do wniosku, że odpierdala się tu niszczenie dowodów;)

Jak jest tych monitoringow duzo, policjantow jeszcze wiecej ... to moze wcale nie takie dziwne, ze raz na rok sie spotyka awaria z nieprawidlowym zachowaniem.

I wtedy następuje dalszy ciąg niesamowitych zbiegów okoliczności, bo kulsony przypadkiem szukają ludzi po mieście, żeby sprawdzić czy im w telefonach również popsuły się kamery. Tak - na pewno tak właśnie było;)

Ale tez nie napisali, ze tasma z nagraniem wezwania sie gdzies zapodziala.

Bo go wywieźli do lasu a nie na komisariat.

Shrek

Data: 2018-05-14 18:58:02
Autor: J.F.
Kulsony w akcji
Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pdceg1$ld3$4@node1.news.atman.pl...
W dniu 14.05.2018 o 16:29, J.F. pisze:
Ale skad wiesz ile razy policjant cos mowil i monitoring to potwierdzil ?
Tylko wtedy sie o tym nie pisze, bo nie ma o czym ...

Za to za każdym razem jak policja ma coś na sumieniu to się psuje. Można to tłumaczyć pechem, można dojść do wniosku, że odpierdala się tu niszczenie dowodów;)

A moze nie za kazdym razem, tylko znow wtedy nie ma o czym pisac :-)

W sprawie Igora monitoring w paralizatorze zadzial.
(ciekawe, czy zarowka to przypadkiem sie spalila, czy liczyli ze wystarczy swiatlo zgasic)

W sprawie Holowczyca nagranie nie zniknelo itp ...

Ale tez nie napisali, ze tasma z nagraniem wezwania sie gdzies zapodziala.
Bo go wywieźli do lasu a nie na komisariat.

Ale bylo wezwanie do lezacego na ulicy, czy nie bylo ?

J.

Data: 2018-05-14 19:26:44
Autor: Shrek
Kulsony w akcji
W dniu 14.05.2018 o 18:58, J.F. pisze:

Za to za każdym razem jak policja ma coś na sumieniu to się psuje. Można to tłumaczyć pechem, można dojść do wniosku, że odpierdala się tu niszczenie dowodów;)

A moze nie za kazdym razem, tylko znow wtedy nie ma o czym pisac :-)

Myślisz, że jak kogoś zabiją na komisariacie i się nagra to nie ma o czym pisać? W sprawie Stachowiaka jedną kamerę przeoczyli i się nagrało i nawet więcej dzięki temu o tym pisali.

W sprawie Igora monitoring w paralizatorze zadzial.
(ciekawe, czy zarowka to przypadkiem sie spalila, czy liczyli ze wystarczy swiatlo zgasic)

Ale w monitoringu pospuło się 12 z 13 kamer. Po prostu tej jednej nie potrafili unieszkodliwić.

W sprawie Holowczyca nagranie nie zniknelo itp ...

No bo byli przekonani, że widać na nim 200+

Ale tez nie napisali, ze tasma z nagraniem wezwania sie gdzies zapodziala.
Bo go wywieźli do lasu a nie na komisariat.

Ale bylo wezwanie do lezacego na ulicy, czy nie bylo ?

Żle przeczytałem. Zgłoszenie to przez centrup powiadamiania ratunkowego 911 i tam jest nagrywane (swoją drogą też niezłe aparaty można tam spotkać - jak potrzebujesz pomocy medycznej to dzwonić od razu na 999). Rozmowy policjantów z dyspozytorem raczej nie są nagrywane (sądząc po "jakości" tego co słychać w policyjnym eterze).

Shrek

Data: 2018-05-14 20:41:26
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcji
W dniu 14-05-18 o 19:26, Shrek pisze:

Żle przeczytałem. Zgłoszenie to przez centrup powiadamiania ratunkowego
911 i tam jest nagrywane (swoją drogą też niezłe aparaty można tam
spotkać - jak potrzebujesz pomocy medycznej to dzwonić od razu na 999).

911,to chyba w Ameryce :-)

Rozmowy policjantów z dyspozytorem raczej nie są nagrywane (sądząc po
"jakości" tego co słychać w policyjnym eterze).

Są nagrywane.

Data: 2018-05-14 21:50:44
Autor: Shrek
Kulsony w akcji
W dniu 14.05.2018 o 20:41, Robert Tomasik pisze:

Żle przeczytałem. Zgłoszenie to przez centrup powiadamiania ratunkowego
911 i tam jest nagrywane (swoją drogą też niezłe aparaty można tam
spotkać - jak potrzebujesz pomocy medycznej to dzwonić od razu na 999).

911,to chyba w Ameryce :-)

Faktycznie.

Rozmowy policjantów z dyspozytorem raczej nie są nagrywane (sądząc po
"jakości" tego co słychać w policyjnym eterze).

Są nagrywane.

To wszystko co się niesie po policyjnych radiach jest nagrywane? Od dawna? Bo jak miałem kiedyś okazję posłuchać (składałem zeznania i było radio właczone) to raczej nie kwalifikowało się to na oficjalne rozmowy.   Ale to było jakieś 15 lat temu.

Shrek

Data: 2018-05-14 23:06:16
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcji
W dniu 14-05-18 o 21:50, Shrek pisze:

Rozmowy policjantów z dyspozytorem raczej nie są nagrywane (sądząc po
"jakości" tego co słychać w policyjnym eterze).
Są nagrywane.
To wszystko co się niesie po policyjnych radiach jest nagrywane? Od
dawna? Bo jak miałem kiedyś okazję posłuchać (składałem zeznania i było
radio właczone) to raczej nie kwalifikowało się to na oficjalne rozmowy.
Ale to było jakieś 15 lat temu.

Co najmniej ćwierć wieku.

Data: 2018-05-15 07:17:44
Autor: Shrek
Kulsony w akcji
W dniu 14.05.2018 o 23:06, Robert Tomasik pisze:

To wszystko co się niesie po policyjnych radiach jest nagrywane? Od
dawna? Bo jak miałem kiedyś okazję posłuchać (składałem zeznania i było
radio właczone) to raczej nie kwalifikowało się to na oficjalne rozmowy.
Ale to było jakieś 15 lat temu.

Co najmniej ćwierć wieku.

To powiem, że jestem w szoku. Już wystarczająco dziwne było słuchanie przez osoby postronne głupich żartów o jakiejś denatce, walające się po eterze. Fakt, że to się nagrywało i ci gadający o tym wiedzieli i tak się zachowywali pozwala na zastanowienie się jak się zachowują, gdy nikt nie widzi/słyszy.

Shrek.

Data: 2018-05-15 01:24:39
Autor: przemek.jedrzejczak
Kulsony w akcji
-- Fakt, że to się nagrywało i ci gadający o tym wiedzieli i tak się zachowywali pozwala na zastanowienie się jak się zachowują, gdy nikt nie widzi/słyszy.

w czasach gdy gimbus moze puscic przez smartfona transmisje na caly swiat musza byc wielkimi optymistami lub kompletnymi debilami :-)

Data: 2018-05-14 15:03:23
Autor: J.F.
Kulsony w akcji
Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pd7chv$qc1$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 12.05.2018 o 19:10, Robert Tomasik pisze:
A to znowu skąd to wydedukowałeś? W końcu z jakiegoś powodu leżał przed
przyjazdem Policjantów.

Nie wiadomo czy leżał. Słowo policjanta... Warte zwykle tyle, że w obecności tegoż policjanta nie działa monitoring, który by jego zeznania potwierdzał, bo się akurat popsuł.
Zaryzykuję stwierdzenie, że bardziej prawdopodobne jest, że policjanci "pomogli mu się położyc". Choćby dlatego, ze inaczej działania policjantów nie mają żadnego sensu.

"otrzymali zgloszenie".
Zakladajac, ze to nie jest slowo policjanta/wymysl rzecznika ... dziwne by to chyba bylo, gdyby najpierw polozyli, potem anonimowo zglosili, liczac, ze skieruja ich tam jako najblizszy patrol, a oni dalej do lasu ...

No ale nawet jesli przywali kto inny, to zaiste ciekawy sposob "udzielenia pomocy".
I ciekawe jak sie z tego teraz rzecznik wytlumaczy ... a nie, juz sie wytlumaczyl - wyrzucili z policji.



J.

Data: 2018-05-13 01:09:54
Autor: Animka
Kulsony w akcji
W dniu 2018-05-12 o 16:20, RadoslawF pisze:
W dniu 2018-05-12 o 15:53, Robert Tomasik pisze:

https://poznan.onet.pl/poznan-policjanci-wywiezli-lezacego-przy-drodze-mezczyzne-do-lasu-tam-zmarl/6g50tjf


Mnie po lekturze tego artykułu zainteresowało, skąd dziennikarz wziął,
że mężczyzna ten był "najprawdopodobniej mocno pijany". Bo skoro
"bezpośrednią przyczyną jego zgonu był krwiak wewnątrzczaszkowy", no to
równie dobrze mężczyzna mógł być trzeźwy i ktoś mu po protu przywalił w
głowę. Czemu tam pogotowia nie zadysponowano i po co nieprzytomnego w
ogóle policjanci gdziekolwiek przewozili?

Tłumaczący się bandyci powiedzieli że był pijany.
Ciekawy jestem czy prokurator już im postawił zarzuty?
Dla ich własnego dobra oczywiście.
Wszak wygląda że faceta wywieźli za miasto, pobili
i zostawili w lesie. A on tam zmarł.


Pozdrawiam


--
animka

Data: 2018-05-13 01:09:18
Autor: Animka
Kulsony w akcji
W dniu 2018-05-12 o 15:53, Robert Tomasik pisze:
W dniu 12-05-18 o 11:29, Michal Jankowski pisze:
w dniu zaginięcia 36-latka, była zgłoszona interwencja policjantom, że
ten mężczyzna leżał przy ulicy Poznańskiej. (...) Jak się okazało,
policjant z trzyletnim stażem służby i policjantka z rokiem służby w
policji wzięli tego półprzytomnego mężczyznę, najprawdopodobniej mocno
pijanego, i zamiast wezwać pogotowie, czy odwieźć go na izbę wytrzeźwień
- zawieźli go do lasu i tam go zostawili; tam również ten mężczyzna zmarł

po sekcji zwłok 36-latka okazało się, że bezpośrednią przyczyną jego
zgonu był krwiak wewnątrzczaszkowy

https://poznan.onet.pl/poznan-policjanci-wywiezli-lezacego-przy-drodze-mezczyzne-do-lasu-tam-zmarl/6g50tjf

Mnie po lekturze tego artykułu zainteresowało, skąd dziennikarz wziął,
że mężczyzna ten był "najprawdopodobniej mocno pijany". Bo skoro
"bezpośrednią przyczyną jego zgonu był krwiak wewnątrzczaszkowy", no to
równie dobrze mężczyzna mógł być trzeźwy i ktoś mu po protu przywalił w
głowę. Czemu tam pogotowia nie zadysponowano i po co nieprzytomnego w
ogóle policjanci gdziekolwiek przewozili?

Zamiast wezwać pogotowie to do lasu go wywieźli.


--
animka

Data: 2018-05-13 11:02:44
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcji
W dniu 13-05-18 o 01:09, Animka pisze:

Mnie po lekturze tego artykułu zainteresowało, skąd dziennikarz wziął,
że mężczyzna ten był "najprawdopodobniej mocno pijany". Bo skoro
"bezpośrednią przyczyną jego zgonu był krwiak wewnątrzczaszkowy", no to
równie dobrze mężczyzna mógł być trzeźwy i ktoś mu po protu przywalił w
głowę. Czemu tam pogotowia nie zadysponowano i po co nieprzytomnego w
ogóle policjanci gdziekolwiek przewozili?
Zamiast wezwać pogotowie to do lasu go wywieźli.

O tyle bez sensu, że pogotowie by przyjechało w kilkanaście minut i nie
mieli by problemu w ogóle. Po co go wozili?

Data: 2018-05-13 11:10:16
Autor: RadoslawF
Kulsony w akcji
W dniu 2018-05-13 o 11:02, Robert Tomasik pisze:

Mnie po lekturze tego artykułu zainteresowało, skąd dziennikarz wziął,
że mężczyzna ten był "najprawdopodobniej mocno pijany". Bo skoro
"bezpośrednią przyczyną jego zgonu był krwiak wewnątrzczaszkowy", no to
równie dobrze mężczyzna mógł być trzeźwy i ktoś mu po protu przywalił w
głowę. Czemu tam pogotowia nie zadysponowano i po co nieprzytomnego w
ogóle policjanci gdziekolwiek przewozili?
Zamiast wezwać pogotowie to do lasu go wywieźli.

O tyle bez sensu, że pogotowie by przyjechało w kilkanaście minut i nie
mieli by problemu w ogóle. Po co go wozili?

Drogą dedukcji dochodzę że w celu pobicia i być może spowodowania
śmierci. Czekam kiedy jakiś prokurator postawi im zarzuty.
Bo do stawiania zarzutów matce której dziecko zmarło nie wiadomo
dlaczego to się tak spieszyli że nie poczekali na wynik autopsji
wyjaśniającej przyczynę śmierci.


Pozdrawiam

Data: 2018-05-13 11:17:34
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcji
W dniu 13-05-18 o 11:10, RadoslawF pisze:

Mnie po lekturze tego artykułu zainteresowało, skąd dziennikarz wziął,
że mężczyzna ten był "najprawdopodobniej mocno pijany". Bo skoro
"bezpośrednią przyczyną jego zgonu był krwiak wewnątrzczaszkowy", no to
równie dobrze mężczyzna mógł być trzeźwy i ktoś mu po protu przywalił w
głowę. Czemu tam pogotowia nie zadysponowano i po co nieprzytomnego w
ogóle policjanci gdziekolwiek przewozili?
Zamiast wezwać pogotowie to do lasu go wywieźli.
O tyle bez sensu, że pogotowie by przyjechało w kilkanaście minut i nie
mieli by problemu w ogóle. Po co go wozili?
Drogą dedukcji dochodzę że w celu pobicia i być może spowodowania
śmierci. Czekam kiedy jakiś prokurator postawi im zarzuty.

To czemu leżał przed ich przyjazdem? Po prostu mi tego w tym artykule
brakuje. A jak czegoś nie ma, to podejrzewam podstęp. Że coś nie
pasowało do wizji "dziennikarza".

Data: 2018-05-13 15:31:11
Autor: RadoslawF
Kulsony w akcji
W dniu 2018-05-13 o 11:17, Robert Tomasik pisze:

Mnie po lekturze tego artykułu zainteresowało, skąd dziennikarz wziął,
że mężczyzna ten był "najprawdopodobniej mocno pijany". Bo skoro
"bezpośrednią przyczyną jego zgonu był krwiak wewnątrzczaszkowy", no to
równie dobrze mężczyzna mógł być trzeźwy i ktoś mu po protu przywalił w
głowę. Czemu tam pogotowia nie zadysponowano i po co nieprzytomnego w
ogóle policjanci gdziekolwiek przewozili?
Zamiast wezwać pogotowie to do lasu go wywieźli.
O tyle bez sensu, że pogotowie by przyjechało w kilkanaście minut i nie
mieli by problemu w ogóle. Po co go wozili?
Drogą dedukcji dochodzę że w celu pobicia i być może spowodowania
śmierci. Czekam kiedy jakiś prokurator postawi im zarzuty.

To czemu leżał przed ich przyjazdem? Po prostu mi tego w tym artykule
brakuje. A jak czegoś nie ma, to podejrzewam podstęp. Że coś nie
pasowało do wizji "dziennikarza".

Ten co go paralizatorem w kiblu potraktowali też leżał jak po niego
podjechali. A jak go wsadzali do swojego pojazdu to tłumy się zebrały,
ludzie to filmowali a umundurowani przestępcy im te aparaty
zabierali i kasowali nagrania.
I zabrakło zarzutów od prokuratora. A spokojni i nigdy nie karani
ludzie jak ja zaczynają policję określać przestępcami, bandytami
i mordercami. A prokuratorzy zaczynają wyglądać na ich wspólników.

A po medialnych wpadkach umundurowanych bandytów jak jakiejś
informacji brakuje to podejrzewam że jak w poprzednich przypadkach
ktoś maskuje niezgodne z prawem działania policji.


Pozdrawiam

Data: 2018-05-13 22:24:09
Autor: Animka
Kulsony w akcji
W dniu 2018-05-13 o 15:31, RadoslawF pisze:
W dniu 2018-05-13 o 11:17, Robert Tomasik pisze:

Mnie po lekturze tego artykułu zainteresowało, skąd dziennikarz
wziął,
że mężczyzna ten był "najprawdopodobniej mocno pijany". Bo skoro
"bezpośrednią przyczyną jego zgonu był krwiak wewnątrzczaszkowy",
no to
równie dobrze mężczyzna mógł być trzeźwy i ktoś mu po protu
przywalił w
głowę. Czemu tam pogotowia nie zadysponowano i po co nieprzytomnego w
ogóle policjanci gdziekolwiek przewozili?
Zamiast wezwać pogotowie to do lasu go wywieźli.
O tyle bez sensu, że pogotowie by przyjechało w kilkanaście minut i nie
mieli by problemu w ogóle. Po co go wozili?
Drogą dedukcji dochodzę że w celu pobicia i być może spowodowania
śmierci. Czekam kiedy jakiś prokurator postawi im zarzuty.

To czemu leżał przed ich przyjazdem? Po prostu mi tego w tym artykule
brakuje. A jak czegoś nie ma, to podejrzewam podstęp. Że coś nie
pasowało do wizji "dziennikarza".

Ten co go paralizatorem w kiblu potraktowali też leżał jak po niego
podjechali. A jak go wsadzali do swojego pojazdu to tłumy się zebrały,
ludzie to filmowali a umundurowani przestępcy im te aparaty
zabierali i kasowali nagrania.
I zabrakło zarzutów od prokuratora. A spokojni i nigdy nie karani
ludzie jak ja zaczynają policję określać przestępcami, bandytami
i mordercami. A prokuratorzy zaczynają wyglądać na ich wspólników.

A po medialnych wpadkach umundurowanych bandytów jak jakiejś
informacji brakuje to podejrzewam że jak w poprzednich przypadkach
ktoś maskuje niezgodne z prawem działania policji.

Serce mi się w jednej sprawie kraje. Poszła jedna sprawa do prokuratora, lezała tam jakis czas i potem jak się okazało leniwy pan prokurator oddał sprawe na policję. Na policję, która nic nie załatwi, bo się na tej sprawie nie znają, ponadto maja dobre układy z tymi, których powinno sie sądzić, czyli z pewną mafią. Teraz to tylko to wszystko potłuc o dupy tych policjantów. Oni co najwyżej mogą oddać sprawę do sądu a dalej to wiadomo-układy.


--
animka

Data: 2018-05-13 18:53:15
Autor: Michal Jankowski
Kulsony w akcji
W dniu 2018-05-13 o 11:17, Robert Tomasik pisze:


To czemu leżał przed ich przyjazdem?

A skąd właściwie wiemy, że leżał?

A nawet jeśli leżał, to się to układa na przykład całkowicie przykładowo i hipotetycznie jakoś tak:
Jest wezwanie do leżącego, policja przyjeżdża, podnosi delikwenta i daje mu impuls poniżej pleców, żeby sobie poszedł i żeby mieć sprawę z głowy. A on jak na złość wali się na ziemię i potylicą o krawężnik.
"O k...a, zabiliśmy go. No to wywieźmy do lasu, będzie kłopot z głowy."

Jakoś tak.

   MJ

Data: 2018-05-13 12:25:24
Autor: Shrek
Kulsony w akcji
W dniu 13.05.2018 o 11:10, RadoslawF pisze:

Bo do stawiania zarzutów matce której dziecko zmarło nie wiadomo
dlaczego to się tak spieszyli że nie poczekali na wynik autopsji
wyjaśniającej przyczynę śmierci.

Ależ poczekali - przyczyną była niewydolność-krążeniowo oddechowa.

Shrek

Data: 2018-05-14 22:53:32
Autor: Uzytkownik
Kulsony w akcji
W dniu 2018-05-13 o 11:02, Robert Tomasik pisze:
W dniu 13-05-18 o 01:09, Animka pisze:

Mnie po lekturze tego artykułu zainteresowało, skąd dziennikarz wziął,
że mężczyzna ten był "najprawdopodobniej mocno pijany". Bo skoro
"bezpośrednią przyczyną jego zgonu był krwiak wewnątrzczaszkowy", no to
równie dobrze mężczyzna mógł być trzeźwy i ktoś mu po protu przywalił w
głowę. Czemu tam pogotowia nie zadysponowano i po co nieprzytomnego w
ogóle policjanci gdziekolwiek przewozili?
Zamiast wezwać pogotowie to do lasu go wywieźli.

O tyle bez sensu, że pogotowie by przyjechało w kilkanaście minut i nie
mieli by problemu w ogóle. Po co go wozili?

Żeby się dotlenił.

Data: 2018-05-14 11:46:57
Autor: Olin
Kulsony w akcji
Dnia Sat, 12 May 2018 15:53:49 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

Mnie po lekturze tego artykułu zainteresowało, skąd dziennikarz wziął,
że mężczyzna ten był "najprawdopodobniej mocno pijany".

Czy ktoś jest tym zaskoczony?

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Jednym z symptomów nadchodzącego załamania nerwowego jest przekonanie,
 że nasza praca jest szalenie ważna"
Bertrand Russell

https://www.flickr.com/photos/146081681@N02/albums

Data: 2018-05-14 17:54:25
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcji
W dniu 14-05-18 o 11:46, Olin pisze:

Mnie po lekturze tego artykułu zainteresowało, skąd dziennikarz wziął,
że mężczyzna ten był "najprawdopodobniej mocno pijany".
Czy ktoś jest tym zaskoczony?

Przykładowo ja. Skąd wiadomo, ze trzeźwy jak przysłowiowa świnia nie
upadł uderzając się w głowę? Pytam po prostu.

Data: 2018-05-14 23:42:52
Autor: Animka
Kulsony w akcji
W dniu 2018-05-14 o 11:46, Olin pisze:
Dnia Sat, 12 May 2018 15:53:49 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

Mnie po lekturze tego artykułu zainteresowało, skąd dziennikarz wziął,
że mężczyzna ten był "najprawdopodobniej mocno pijany".

Czy ktoś jest tym zaskoczony?


Dlaczego krwi do badania nie pobrali, żeby sprawdzić czy naprawde był pijany.

--
animka

Data: 2018-05-17 16:26:10
Autor: Robert Tomasik
Kulsony w akcji
W dniu 14-05-18 o 23:42, Animka pisze:
W dniu 2018-05-14 o 11:46, Olin pisze:
Dnia Sat, 12 May 2018 15:53:49 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

Mnie po lekturze tego artykułu zainteresowało, skąd dziennikarz wziął,
że mężczyzna ten był "najprawdopodobniej mocno pijany".

Czy ktoś jest tym zaskoczony?


Dlaczego krwi do badania nie pobrali, żeby sprawdzić czy naprawde był
pijany.

Po pierwsze, jakie to ma znaczenie? Jakikolwiek byłby powód jego leżenia
na chodniku, to wywiezienie do lasu jest bez sensu. Po drugie o ile
zbadanie żywej osoby jest relatywnie proste, to na wyniki badania zwłok
czeka się około miesiąca.

Data: 2018-05-13 01:04:40
Autor: Animka
Kulsony w akcji
W dniu 2018-05-12 o 11:29, Michal Jankowski pisze:
w dniu zaginięcia 36-latka, była zgłoszona interwencja policjantom, że
ten mężczyzna leżał przy ulicy Poznańskiej. (...) Jak się okazało,
policjant z trzyletnim stażem służby i policjantka z rokiem służby w
policji wzięli tego półprzytomnego mężczyznę, najprawdopodobniej mocno
pijanego, i zamiast wezwać pogotowie, czy odwieźć go na izbę wytrzeźwień
- zawieźli go do lasu i tam go zostawili; tam również ten mężczyzna zmarł

po sekcji zwłok 36-latka okazało się, że bezpośrednią przyczyną jego
zgonu był krwiak wewnątrzczaszkowy

https://poznan.onet.pl/poznan-policjanci-wywiezli-lezacego-przy-drodze-mezczyzne-do-lasu-tam-zmarl/6g50tjf

Napisali.że raczej policjanci nie przyczynili się do tego, ale ciort ich wie. Moze walnęli nim z całej wysokości .


--
animka

Data: 2018-05-13 11:12:20
Autor: RadoslawF
Kulsony w akcji
W dniu 2018-05-13 o 01:04, Animka pisze:

w dniu zaginięcia 36-latka, była zgłoszona interwencja policjantom, że
ten mężczyzna leżał przy ulicy Poznańskiej. (...) Jak się okazało,
policjant z trzyletnim stażem służby i policjantka z rokiem służby w
policji wzięli tego półprzytomnego mężczyznę, najprawdopodobniej mocno
pijanego, i zamiast wezwać pogotowie, czy odwieźć go na izbę wytrzeźwień
- zawieźli go do lasu i tam go zostawili; tam również ten mężczyzna zmarł

po sekcji zwłok 36-latka okazało się, że bezpośrednią przyczyną jego
zgonu był krwiak wewnątrzczaszkowy

https://poznan.onet.pl/poznan-policjanci-wywiezli-lezacego-przy-drodze-mezczyzne-do-lasu-tam-zmarl/6g50tjf

Napisali.że raczej policjanci nie przyczynili się do tego, ale ciort ich wie. Moze walnęli nim z całej wysokości .

1. Nie udzielili pomocy.
2. Uniemożliwili udzielenie pomocy wywożąc go do lasu.
3. Narazili na śmierć niepotrzebnie go przemieszczając
bez pomocy lekarza czy pracowników pogotowia.


Pozdrawiam

Data: 2018-05-13 12:58:56
Autor: franek.zyto
Kulsony w akcji
użytkownik Michal Jankowski napisał:
najprawdopodobniej mocno pijanego, i zamiast wezwać pogotowie

Ale wcześniej pismaki pisali żeby pogotowia nie wzywać.
https://wiadomosci.wp.pl/karetki-zamiast-do-potrzebujacych-pilnej-pomocy-jezdza-do-pijanych-albo-majacych-biegunke-6027738177843841a

http://www.gs24.pl/wiadomosci/region/art/5361006,szpitale-wystawiaja-rachunki-pijanym-pacjentom,id,t.html

Wynika z tego, że plebsik sam nie wie czego chce.

czy odwieźć go na izbę wytrzeźwień

W poznaniu się burzyli, bo nie chcieli płacić za wytrzeźwiałkę która przyjmowała pijanych z okolic.



- zawieźli go do lasu i tam go zostawili; tam również ten mężczyzna zmarł

Do poznania jakieś 20km w jedną stronę i pewnie był koniec służby
to go czepnęli pod las niech se trzeźwieje.

Kulsony w akcji

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona