Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kult Lenina z Wadowic

Kult Lenina z Wadowic

Data: 2012-07-19 11:05:31
Autor: Grzegorz Z.
Kult Lenina z Wadowic

PRL-em pachnie na kilometr

Opozycja "antypapieska" jest też w samych Wadowicach, choć nieco inna, niż
można przypuszczać, bo nie antykościelna. Jej członkowie za cel
antypapieskich wystąpień obrali sobie miejskich urzędników. Nie występują
pod nazwiskiem, bo - jak twierdzą - wadowicki samorząd jest bardziej
papieski niż Kościół, a oni przyjęli rolę partyzantów miejskich. - Przecież
ten transparent, który wisi na magistracie, pachnie PRL-em na kilometr.
Wszystko, co robią tutejsi urzędnicy, podporządkowane jest papieżowi. Gdyby
policzyć, ile razy w roku obchodzimy jakieś święta związane z Janem Pawłem
II, byłoby tego tyle co świąt narodowych - mówi jeden z antypapieskich
opozycjonistów. Dodaje, że do Kościoła nic nie ma. - Księża, choć to oni
wystawili papieskie pomniki, zresztą średniej jakości estetycznej,
zachowują się poprawnie. Nie wychodzą poza ramy, jakie wyznacza im ich rola
duchownych. Opiekują się pielgrzymami, budują muzeum. To nie z nimi
walczymy, ale z samorządem, który działa nie jako ciało świeckie, ale
uświęcone i święte - twierdzi nasz rozmówca.

Holenderska choroba

W maju zeszłego roku burzę w Wadowicach wywołał lokalny radny, który na
swoim blogu napisał: "W Poroninie był tylko jeden pomnik Lenina, w
Wadowicach Lenin wyziera z każdego kąta. Niestety, tym razem ofiarą kultu
osoby w najgorszym, bo przaśnym, powierzchniowym wydaniu, padł jeden z
najwybitniejszych Polaków. Wadowice padły zaś ofiarą holenderskiej choroby.
Posiadanie tak cennego kruszcu, jakim jest Papa, dało miejskim władzom
alibi do zaprzestania jakichkolwiek perspektywicznych działań". Ks. Robert
Nęcek, rzecznik krakowskiej kurii, był przez lata wikarym w Wadowicach. -
Taka antypapieska i antykościelna opozycja w Wadowicach była od lat. To
byli ludzie, którzy zaskarżali każdą inicjatywę związaną z Janem Pawłem II.
Nie ma ich wielu, ale są bardzo głośni. Trudno nazwać to, co robią,
konstruktywną krytyką. Wadowiccy duchowni nie wtrącają się w te spory -
mówi. - Nie zastraszą nas. Mieszkańcy są odporni na takie ataki -
przekonuje Stanisław Kotarba. Wadowice na papieżu nieźle zarabiają. Tylko w
ubiegłym roku przebudowywane Muzeum Domu Rodzinnego Jana Pawła II
odwiedziło ponad 230 tys. turystów, a w tym do końca czerwca ponad 80 tys.
Zarabiają lokalni restauratorzy i sprzedawcy pamiątek. Do tej pory
wadowicki samorząd nie opracował strategii zatrzymania turystów na więcej
niż godzinę w papieskim mieście. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,12154864,Wadowicki_samorzad_zawsze_wierny_JP2__Mieszkancy_maja.html

--
"Nie kradnę, nie zabijam, nie wierzę"

Kult Lenina z Wadowic

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona