Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Kupno auta w salonie. Jaki cichy rabat od handlowca?

Kupno auta w salonie. Jaki cichy rabat od handlowca?

Data: 2015-10-25 11:14:07
Autor: Konfabulator
Kupno auta w salonie. Jaki cichy rabat od handlowca?
Kupowałem w 2007 Astrę w salonie, taką co w nim stała. Katalogowo 75000, na kartce było chyba 71500, kupiłem za 62000 plus jakieś pierdoły typu alarm, dywaniki gratis. To wszystko zależy od ciśnienia salonu i ilość zalegającego szmelcu na placu. Tylko ja w zasadzie wyszedłem z domu po bułki, a po drodze niechcący kupiłem samochód i jak w nim siedziałem to Pan przylatywał co pare minut z nową niższą propozycją, a ja ciągle mówiłem że za drogo, on udawał że mniej się nie da, dzwonił gdzieś i już się dało.

Znajomy natomiast ma metodę na dziennikarza, bo pracuje w tvn i on takie rabaty po maksie dostaje na dzień dobry, więc może warto kogoś takiego wśród znajomych poszukać i zabrać na negocjacje.

Data: 2015-10-26 10:19:50
Autor: Tomasz Pyra
Kupno auta w salonie. Jaki cichy rabat od handlowca?
Dnia Sun, 25 Oct 2015 11:14:07 -0700 (PDT), Konfabulator napisał(a):

Kupowałem w 2007 Astrę w salonie, taką co w nim stała. Katalogowo 75000, na kartce było chyba 71500, kupiłem za 62000 plus jakieś pierdoły typu alarm, dywaniki gratis.

Ale w tamtych czasach to chyba Opel miał taki właśnie pomysł - chyba na
podniesienie prestiżu własnych aut :)

Tzn. wpisać w katalog jakieś liczby z kosmosu, a potem takie niby rabaty.

Data: 2015-10-26 10:28:35
Autor: J.F.
Kupno auta w salonie. Jaki cichy rabat od handlowca?
Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r4debzshw9f6$.1pwc5kq6nqtm0.dlg@40tude.net...
Dnia Sun, 25 Oct 2015 11:14:07 -0700 (PDT), Konfabulator napisał(a):
Kupowałem w 2007 Astrę w salonie, taką co w nim stała. Katalogowo 75000, na kartce było chyba 71500, kupiłem za 62000 plus jakieś pierdoły typu alarm, dywaniki gratis.
Ale w tamtych czasach to chyba Opel miał taki właśnie pomysł - chyba na
podniesienie prestiżu własnych aut :)
Tzn. wpisać w katalog jakieś liczby z kosmosu, a potem takie niby rabaty.

Nie on jeden. Swego czasu Daewoo - w telwizji reklamy "lanos juz od 29900".
Ide do salonu ... no, rozne modele wystawione. Biore cennik, pytam czy te ceny sa aktualne - tak aktualne.
Ale jakos tam od 32k sie zaczynaja.
To pytam o rabaty - "a tak, sa rabaty - na ten model 2500, na ten 3100, na ten 4000 ....".

No i nie wiem o co chodzi. Zeby konkurencja nie podejrzala ?
Bo podejrzewam, ze jakbym zamowil, to by mi policzyli cene z rabatem nawet nic nie mowiac.

Gdzies tam jeszcze u tych firm jest kwestia zmiennych kursow - zlotowka to niepewna waluta, moze im lepiej dac wysoka cene katalogowa i zmienne rabaty, niz rozsylac cenniki co miesiac nowe ?
Ale przeciez z rozsylaniem list rabatowych tyle samo zachodu.

Gdzies na to sie nakladaja dwa unijne przepisy:
a) o zmowach cenowych ... nie wiem czy oni tak moga salonowi narzuci cene,
b) o wyrownaniu cen (netto) w roznych krajach unii - zdaje sie, ze zarzuty maja stawiane, a potem sie wykazuja, ze jednak sprzedaja po podobnej cenie.

J.

Kupno auta w salonie. Jaki cichy rabat od handlowca?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona