Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Kupno używańca - how to...

Kupno używańca - how to...

Data: 2009-03-12 17:58:02
Autor: Jotte
Kupno używańca - how to...
W wiadomości news:gpbds7$oub$1inews.gazeta.pl Jarek P.
<jarek[kropka]p@gazeta.pl> pisze:

Po pierwsze - jak/skąd/za ile można zorganizowac sobie kogoś, kto się zna na samochodach na tyle, żeby po uruchomieniu silnika, opukaniu obstukaniu powiedział mi, co ten konkretny jest wart. Jak się to zwykle robi, przy założeniu, że wśród znajomych takiej osoby nie mam? Można się umówić z mechanikiem z serwisu i mu zapłacić (ile?) za taką wycieczkę do komisu?
Jedziesz z właścicielem/pracownikiem komisu do ASO i wykupujesz tzw. śieżkę diagnostyczną.
Jeśli sprzedawca czyni trudności - odpuszczasz zakup.

Druge pytanie: załóżmy, że z czyjąś pomocą lub bez niej zacznę się decydować na jakieś konkretne autko na tyle, żeby wziąć je na jazdę próbną. Pierwsze, co się tu nasuwa, to pojechać do jakiegoś serwisu na porządny przegląd - jak to zorganizować? Muszę sprawę wcześniej uzgodnić i już jechać na konkretną godzinę, w której mam umówioną wizytę? Czy się podjeżdża, wychodzi pan Kazio, ogląda, bierze kasę i już? I co z asystującym przy jeździe próbnej pracownikiem komisu, od którego kupuję? Ile zwykle trwa jego cierpliwość?
W ASO to nie trwa bardzo długo, bo mają odpowiednie zaplecze techniczne.
30÷45 minut. Można spróbować wcześniej uzgodnić termin.
Cierpliwość komisnta jest proporcjonalna do tego, jak bardzo chce sprzedać swój towar.

Trzecie pytanie - w wielu komisach, przy ich autach się przewija tekst "serwisowany w ASO", że niby można podjechac do ASO i sprawdzić historię tego konkretnego auta. Czy stacje ASO faktycznie tak bezproblemowo robią takie przysługi? I jak to wygląda, wchodzi się z dowodem rejestracyjnym, mówi o co chodzi i już? I druga sprawa - czy to obejmuje również auta serwisowane w ASO np. niemieckich? Czy polski serwis dajmy na to Citroena sprawdzi mi historię auta sprowadzonego z Niemiec?
Nie znam odpowiedzi na tak zadane pytanie, ale doradzam ograniczenie wyboru do aut posiadających wiarygodną dokumentację w postaci książki serwisowej, książki wozu, rachunków za naprawy itp.

--
Jotte

Data: 2009-03-12 18:23:14
Autor: Jarek P.
Kupno używańca - how to...
Jotte <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> wrote:

Jedziesz z właścicielem/pracownikiem komisu do ASO i wykupujesz tzw.
śieżkę diagnostyczną.
Jeśli sprzedawca czyni trudności - odpuszczasz zakup.

OK, dzięki. Pytanie dodatkowe: ile taka usługa kosztuje?

Nie znam odpowiedzi na tak zadane pytanie, ale doradzam ograniczenie
wyboru do aut posiadających wiarygodną dokumentację w postaci książki
serwisowej, książki wozu, rachunków za naprawy itp.

Rozpatruję zakup samochodu w stylu Berlingo czy Kangoo - sporo komisów sprzedaje takie samochody poleasingowe, w tym jeden, wręcz potentat w dziedzinie kangurów oferuje coś, co sam określa jako "samochody z rezerw poczty niemieckiej. Są to samochody 6-8 letnie, mające rewelacyjnie wręcz niskie przebiegi (np. 34 tysiące km) poniewaz wg sprzedawcy niemal nie jeździły, ew. miały do objechania rejon wielkości czterech domów na krzyż - brzmi to pięknie, ale niestety kłóci się dość mocno z kierownicą świecącą się jak psu jajca, łysymi gumami na pedałach, czy gałką dźwigni zmiany biegów, która już nawet się nie błyszczy, ponieważ wierzchnia warstwa, która mogłaby się błyszczeć jest po prostu przetarta na wylot, ale jak mi dziś komisant dał do zrozumienia, maruda jestem, inni klienci nadziwić się podobno nie mogą, że te samochody jak z salonu wyglądają (z zewnątrz faktycznie tak wyglądają).
Ale do rzeczy: samochody mają dołączone całe pliki gęsto zapisanych po niemiecku papierzysk, z tych papierów absolutnie nic dla mnie nie wynika, a przede wszystkim nie podoba mi się w nich to, że są to luźne kartki. Sfatygowane i wyglądające na wieloletnie - fakt, ale kartki wrzucone luzem do mojej torby "do pracy", jesli nie są czymś zabezpieczone, po jakimś tygodniu też zaczynają wyglądac na wieloletnie, więc to nie problem akurat. Dlatego wolałbym te samochody sprawdzić w jakiejś centralnej bazie.

J.

Data: 2009-03-12 18:33:56
Autor: Jotte
Kupno używańca - how to...
W wiadomości news:gpbge0$64d$1inews.gazeta.pl Jarek P.
<jarek[kropka]p@gazeta.pl> pisze:

Jedziesz z właścicielem/pracownikiem komisu do ASO i wykupujesz tzw.
śieżkę diagnostyczną.
Jeśli sprzedawca czyni trudności - odpuszczasz zakup.
OK, dzięki. Pytanie dodatkowe: ile taka usługa kosztuje?
Zapewne zależy od marki.
W granicach kilku stów zapewne w większości wypadków (płaciłem raz niecałe 200, a drugi ~300).

Ale do rzeczy: samochody mają dołączone całe pliki gęsto zapisanych po niemiecku papierzysk, z tych papierów absolutnie nic dla mnie nie wynika, a przede wszystkim nie podoba mi się w nich to, że są to luźne kartki. Sfatygowane i wyglądające na wieloletnie - fakt, ale kartki wrzucone luzem do mojej torby "do pracy", jesli nie są czymś zabezpieczone, po jakimś tygodniu też zaczynają wyglądac na wieloletnie, więc to nie problem akurat. Dlatego wolałbym te samochody sprawdzić w jakiejś centralnej bazie.
O tym to ja wiele nie wiem, więc nie doradzę.
Nie myślałeś o krajowych autach powindykacyjych?

--
Jotte

Data: 2009-03-12 19:32:34
Autor: Damian / EXCAR group
Kupno używańca - how to...

Użytkownik "Jarek P." <
jako "samochody z rezerw poczty niemieckiej. Są to samochody 6-8
letnie, mające rewelacyjnie wręcz niskie przebiegi (np. 34 tysiące km) poniewaz wg sprzedawcy niemal nie jeździły, ew. miały do objechania rejon wielkości czterech domów na krzyż - brzmi to pięknie, ale niestety kłóci się dość mocno z kierownicą świecącą się jak psu jajca, łysymi gumami na pedałach, czy gałką dźwigni

Nie wiem czemu te auta maja takie mankamenty jak wymieniles ale jezeli chodzi
o byle auta pocztowe to naprawde sporo jest tego z relatywnie malymi przebiegami.
Moze nie po 30.000 km ale takie Kanggo czy Berlingo z 2002-2003 z silnikiem Diesla i pocztowe
to rzeczywiscie maja zazwyczaj okolo 50-70 tys. km. Wiec moze sprzedawca nie klamie?

Data: 2009-03-12 22:52:35
Autor: Jarek P.
Kupno używańca - how to...

"Damian / EXCAR group" <w-w-w@t-n-c.pl> wrote in message news:gpbkfv$ul4$1news.dialog.net.pl...

Nie wiem czemu te auta maja takie mankamenty jak wymieniles ale jezeli chodzi
o byle auta pocztowe to naprawde sporo jest tego z relatywnie malymi przebiegami.
Moze nie po 30.000 km ale takie Kanggo czy Berlingo z 2002-2003 z silnikiem Diesla i pocztowe
to rzeczywiscie maja zazwyczaj okolo 50-70 tys. km. Wiec moze sprzedawca nie klamie?


Wiesz... o tyle mi się w to nie chce wierzyć, że auto mające 7 lat i poniżej 50 tysięcy przebiegu miałem w rodzinie. Właściciel jeździł tym samochodem na rybki w weekendy i czaaasem do pracy. Tu zaś mamy samochód, który z całą pewnością nie służył do weekendowych przejażdżek, a raczej ktoś nim zapier...dzielał dzień w dzień, świątek piątek.
No i wreszcie... te plastiki wewnątrz. Kierownica, pedały, główka dźwigni zmiany biegów. Ile musi mieć samochód przebiegu, żeby wajcha od zmiany biegów zaczęła mieć na bokach przerwy w tym wytartym do połysku lśniącym plastiku, spod których widać matowe podłoże?
Czy sprzedawca kłamie? Nie wiem. Wiem tyle, że te przebiegi są najnormalniej w świecie nierealne.

J.

Data: 2009-03-12 23:34:39
Autor: Damian / EXCAR group
Kupno używańca - how to...

Użytkownik "Jarek P." <
Czy sprzedawca kłamie? Nie wiem. Wiem tyle, że te przebiegi są najnormalniej w świecie nierealne.

Ja mowie o wielu (naprawde wielu) spotkanych po-pocztowych autach w DE, ktore mialy naprawde
smieszne przebiegi i ktore widzialem na wlasne oczy.
Ja wiem ze te przebiegi sa smieszne, bo sam robie rocznie minimum 100 tys. ale takich autek
naprawde w swoim zyciu widzialem sporo.

Data: 2009-03-12 23:45:25
Autor: CeSaR
Kupno używańca - how to...
No i wreszcie... te plastiki wewnątrz. Kierownica, pedały, główka dźwigni zmiany biegów. Ile musi mieć samochód przebiegu, żeby wajcha od zmiany biegów zaczęła mieć na bokach przerwy w tym wytartym do połysku lśniącym plastiku, spod których widać matowe podłoże?
Czy sprzedawca kłamie? Nie wiem. Wiem tyle, że te przebiegi są najnormalniej w świecie nierealne.

A jaki problem? Jeśli naginał po mieście to wachlował biegami jak oszalały, do tego pewnie zamek w stacyjce jest nieźle wyrobiony a fotel kierowcy - może nie jest wysiedziany ale dziury na lewej krawędzi może mieć. Same kilometry to jedno a sposób eksploatacji co innego.
Jeden kierowca wsiądzie i zrobi 100km zmieniając biegi od 1 do 5 i na końcu luzik a inny te same 100km zrobi nie dochodząc do 5 tylko waflując się pomiędzy 1 i 4 fefnaście milionów razy i do tego 100 razy wsiadając i wysiadając z samochodu.

A tak przy okazji - w Stanach widziałem samochód pocztowy (jakiś Jeep) z kierownicą po prawej stronie. Pani jechała sobie poboczem i prosto z samochodu wkładała przesyłki do skrzynek. Jako że była młoda nie była jeszcze bardzo gruba :-)

C

Data: 2009-03-13 09:39:49
Autor: Krzysiek
Kupno używańca - how to...
No i wreszcie... te plastiki wewnątrz. Kierownica, pedały, główka dźwigni zmiany biegów. Ile musi mieć samochód przebiegu, żeby wajcha od zmiany biegów zaczęła mieć na bokach przerwy w tym wytartym do połysku lśniącym plastiku, spod których widać matowe podłoże?
Czy sprzedawca kłamie? Nie wiem. Wiem tyle, że te przebiegi są najnormalniej w świecie nierealne.

J.
Znam jedno autko, konkretnie Seat Leon z 2001 roku
Znajomy ma je od nowości i przebieg oryginalny 40 tys.
Wnętrze zdewastowane, brudne i do tego wytarta kierownica i gałka zmiany biegów jakby autko miało przebieg 400 tys :)
Nie wiem jak on to zrobił ale przebieg oryginalny.
A i cały czas jeden kierowca w wieku 60 lat.

Data: 2009-03-12 22:47:20
Autor: Bastion
Kupno używańca - how to...

Użytkownik "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gpbge0$64d$1inews.gazeta.pl...
Jotte <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> wrote:

Rozpatruję zakup samochodu w stylu Berlingo czy Kangoo - sporo
komisów sprzedaje takie samochody poleasingowe, w tym jeden,
wręcz potentat w dziedzinie kangurów oferuje coś, co sam określa
jako "samochody z rezerw poczty niemieckiej. Są to samochody 6-8
letnie, mające rewelacyjnie wręcz niskie przebiegi (np. 34
tysiące km)

Moim zdaniem sciema.
Czy te auta maja napis Deutsche Post?
Bylem w Niemczech przez pare lat i prawie na 100% jestem pewien, ze niemieckie wozy:
strazy pozarnej, policji, karetki pogotowia, poczta jezda niemieckimi markami, glownie Mercedes,
VW i Opel (goscie z wideorami na autostradach chyba BMW).
Tak sobie przypominam, ze tak bylo 8- 15 lat temy.
Czy te kango i berlingo to nie jest jakis DHL z Belgii albo Francji???

Mozliwe, ze nie mam racji.

Data: 2009-03-12 23:02:00
Autor: JG
Kupno używańca - how to...
Bastion pisze:
Moim zdaniem sciema.
Czy te auta maja napis Deutsche Post?
Bylem w Niemczech przez pare lat i prawie na 100% jestem pewien, ze niemieckie wozy:
strazy pozarnej, policji, karetki pogotowia, poczta jezda niemieckimi markami, glownie Mercedes,
VW i Opel (goscie z wideorami na autostradach chyba BMW).
(...)
http://www.autoflotte.de/deutsche-post-ordert-renault-kangoo-rapid-60433.html

pozdrawiam,
JG

Data: 2009-03-12 23:12:52
Autor: Bastion
Kupno używańca - how to...

Użytkownik "JG" <uzx@skasuj_antyspam_tlen.pl> napisał w wiadomości news:gpc0qk$rqc$1inews.gazeta.pl...
Bastion pisze:
> Moim zdaniem sciema.
> Czy te auta maja napis Deutsche Post?
> Bylem w Niemczech przez pare lat i prawie na 100% jestem pewien, ze niemieckie wozy:
> strazy pozarnej, policji, karetki pogotowia, poczta jezda niemieckimi markami, glownie Mercedes,
> VW i Opel (goscie z wideorami na autostradach chyba BMW).
(...)
http://www.autoflotte.de/deutsche-post-ordert-renault-kangoo-rapid-60433.html


OK, ale w artykule chodzi o rok 2003 czyli auta 6- letnie a nie 6-8 letnie.
Czyli w roku 2001-2002 Deutsche Post nie jezdzilo jeszcze renowkami i cytroenami?
Zreszta to jest artykul z roku 2004:
http://media.gm.com/intl/opel/en/news/pr_old/pressrelease_1748.htm

Popraw mnie jezeli nie mam racji.

Data: 2009-03-12 23:25:41
Autor: JG
Kupno używańca - how to...
Bastion pisze:
OK, ale w artykule chodzi o rok 2003 czyli auta 6- letnie a nie 6-8 letnie.
Czyli w roku 2001-2002 Deutsche Post nie jezdzilo jeszcze renowkami i cytroenami?
Zreszta to jest artykul z roku 2004:
http://media.gm.com/intl/opel/en/news/pr_old/pressrelease_1748.htm
2 rzeczy - ten Opel to akurat prawie Renówka, a poza tym tutaj mowa o "Medium Van".

Popraw mnie jezeli nie mam racji.
http://geschaeftskunden.dew21.de/default.aspx/g/621/l/1031/r/-1/t/542789/lz/kangoo/lz3/12/on/542789/a/12/id/568282
Jest tam takie ładne zdanie:
"So ordert die Deutsche Post ab 1998 über fünf Jahre hinweg insgesamt rund 20.000 Fahrzeuge."

Czyli współpraca była nawet dłuższa.

pozdrawiam,
JG

Data: 2009-03-12 23:28:05
Autor: Jarek P.
Kupno używańca - how to...

"Bastion" <bez@maila.pl> wrote in message news:gpc0gb$hlu$1mx1.internetia.pl...

Moim zdaniem sciema.
Czy te auta maja napis Deutsche Post?

Nie, są jedynie malowane na dokładnie taki sam żółty kolor, jak u nas mają samochody DHL :-)

Czy te kango i berlingo to nie jest jakis DHL z Belgii albo Francji???

Są do nich dołączone jakieś niemieckie papiery. Ale w dojczlandii kurierzy przecież też są, a może być tak, że firma ujednoliciła swoje pojazdy globalnie...

J.

Data: 2009-03-13 00:04:19
Autor: Damian / EXCAR group
Kupno używańca - how to...

Użytkownik "Jarek P."
Moim zdaniem sciema.
Czy te auta maja napis Deutsche Post?

Nie, są jedynie malowane na dokładnie taki sam żółty kolor, jak u nas mają samochody DHL :-)

Czy te kango i berlingo to nie jest jakis DHL z Belgii albo Francji???

Są do nich dołączone jakieś niemieckie papiery. Ale w dojczlandii kurierzy przecież też są, a może być tak, że firma ujednoliciła swoje pojazdy globalnie...

Tak wtracajac sie do dyskusji to
DEUTSCHE POST = DHL...
to ta sama firma.

Data: 2009-03-13 00:19:20
Autor: Jarek P.
Kupno używańca - how to...
Damian / EXCAR group <w-w-w@t-n-c.pl> wrote:

Tak wtracajac sie do dyskusji to
DEUTSCHE POST = DHL...
to ta sama firma.

Nie wiedziałem, dzięki za naprostowanie

J.

Data: 2009-03-13 22:18:37
Autor: Bastion
Kupno używańca - how to...

Użytkownik "Damian / EXCAR group" <w-w-w@t-n-c.pl> napisał w wiadomości news:gpc4di$c9v$1news.dialog.net.pl...

Tak wtracajac sie do dyskusji to
DEUTSCHE POST = DHL...
to ta sama firma.

To tak jak bys powiedzial, ze Naftoport i Orlen to to samo bo Orlen(producent paliw)
jest najwiekszym udzialowcem Naftoportu (dustrybutora paliw).

DEUTSCHE POST to najwiekszy udzialowiec koncernu Deutsche Post World Net
http://www.dhl.com.pl/publish/pl/pl/O_DHL/Our_history.high.html

Tak czy inaczej, te reno i citroeny bardziej mi pasuja do Belgijskiego czy Francuskiego
DHL niz do Deutsche Post.

Oczywiscie sa to luzne dywagacje i tylko sobie gdybam;)

Data: 2009-03-13 23:13:34
Autor: Bastion
Kupno używańca - how to...

Użytkownik "Bastion" <bez@maila.pl> napisał w wiadomości news:gpej6i$sqr$1mx1.internetia.pl...

Użytkownik "Damian / EXCAR group" <w-w-w@t-n-c.pl> napisał w wiadomości news:gpc4di$c9v$1news.dialog.net.pl...
>
> Tak wtracajac sie do dyskusji to
> DEUTSCHE POST = DHL...

Jezeli mowimy o autach 6-8 letnich to chodzi o rozne firmy.
DEUTSCHE POST  przejal wiekszosciowe pakiety DHL dopiero w roku  2003.

Kupno używańca - how to...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona