Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Kupno używańca - how to...

Kupno używańca - how to...

Data: 2009-03-13 10:49:48
Autor: Massai
Kupno używańca - how to...
Jarek P. wrote:

Internetowych poradników na w/w temat jest w necie bez liku, więc na
temat oglądania pedałów, czy nie wytarte i tym podobnych się
naczytałem. Chodzi mi jednak o coś innego, czego w tych poradnikach
jakoś nie znalazłem:

Po pierwsze - jak/skąd/za ile można zorganizowac sobie kogoś, kto się
zna na samochodach na tyle, żeby po uruchomieniu silnika, opukaniu
obstukaniu powiedział mi, co ten konkretny jest wart. Jak się to
zwykle robi, przy założeniu, że wśród znajomych takiej osoby nie mam?
Można się umówić z mechanikiem z serwisu i mu zapłacić (ile?) za taką
wycieczkę do komisu?

Mozna spróbować, ale oficjalnie to nie widziałem takiej oferty w
cennikach.
Mój mechanik na taką propozycję stwierdził - "słuchaj, żeby to naprawde
ocenić, to muszę go wziąć na podnośnik na parę godzin, wymienić olej,
przepracować musi trochę silnik, a i to nie da stuprocentowej pewności,
że nie umknie jakaś usterka, która się ukryje, a wylezie za 2000 km, i
będziesz miał pretensje.
Więc wolałbym nie... mogę ci miernik do lakieru pożyczyć, poczytaj w
necie co się w tym modelu i slinku często psuje..."



Druge pytanie: załóżmy, że z czyjąś pomocą lub bez niej zacznę się
decydować na jakieś konkretne autko na tyle, żeby wziąć je na jazdę
próbną. Pierwsze, co się tu nasuwa, to pojechać do jakiegoś serwisu
na porządny przegląd - jak to zorganizować? Muszę sprawę wcześniej
uzgodnić i już jechać na konkretną godzinę, w której mam umówioną
wizytę? Czy się podjeżdża, wychodzi pan Kazio, ogląda, bierze kasę i
już? I co z asystującym przy jeździe próbnej pracownikiem komisu, od
którego kupuję? Ile zwykle trwa jego cierpliwość?

Podstawowa sprawa - nie jechac do serwisu wskazanego przez komisanta
"mam tu taki zaprzyjaźniony warsztat, robią przeglady". wyjdze że autko
super, mimo ze ruina.

Do ASO - ale tu się trzeba wczesniej umówić na konkretną godzinę, bo
moga ci powiedzieć "okej, ale za 3 dni".

Kosztuje to około 200-400 pln.
Nie da to tez pewności, ale...


Trzecie pytanie - w wielu komisach, przy ich autach się przewija
tekst "serwisowany w ASO", że niby można podjechac do ASO i sprawdzić
historię tego konkretnego auta. Czy stacje ASO faktycznie tak
bezproblemowo robią takie przysługi? I jak to wygląda, wchodzi się z
dowodem rejestracyjnym, mówi o co chodzi i już? I druga sprawa - czy
to obejmuje również auta serwisowane w ASO np. niemieckich? Czy
polski serwis dajmy na to Citroena sprawdzi mi historię auta
sprowadzonego z Niemiec?

To bardzo zależy od marki, nie wszystkie są podpięte pod centralne
europejskie bazy.
Citroen akurat jest - ale nie chcą podawac danych komuś kto nie jest
właścicielem samochodu.
Ja to rozwiązałem w ten sposób że wziąłem vin, zadzwoniłem do serwisu,
facet się troche opierał, ale poszedł na układ "pan mówi to co wie, a
ja sprawdzam czy to prawda".
No i już przy trzeciej pozycji, tj. przebiegu się okazało że podane
przez sprzedającego 85 tysięcy km, to pod warunkiem że przez ostatnie
pół roku jeździł na wstecznym. Bo pół roku wczęsniej na ostatnim
przeglądze po 2 latach miał 130 tysięcy... więc pewnie dobił do 160
tysięcy i skręcili o połowę.
I odpuściłem - bo nie znam się aż tak na cytrynach żeby ryzykować że
mnie oszukują w innych sprawach.

--
Pozdro
Massai

Kupno używańca - how to...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona