Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Kupno używanego jeździdła.

Kupno używanego jeździdła.

Data: 2010-08-23 06:56:20
Autor: Artur Frydel
Kupno używanego jeździdła.
Witam.

Zamierzam kupić używany, 10-letni wóz. Nie mam szczególnych preferencji co
do marki, ma być kombi, mało palić, być bezawaryjne i ma jeździć. Wiem,
takie rzeczy to tylko w erze... ;-)

Czy macie jakieś linki, gdzie można dość przejrzyście poczytać o  danym
modelu auta, i przeczytać treściwe podsumowanie w kilku punktach (na
zasadzie plusy/minusy danego modelu)?

--
Artur 'bzyk' Frydel The two most common elements in the universe are hydrogen and stupidity.

Data: 2010-08-23 07:45:14
Autor: Agent
Kupno używanego jeździdła.

Użytkownik "Artur Frydel" <artur.frydel@gmail.com> napisał w wiadomości news:swlpt5kllunx.dlgbzyk.dyndns.org...
Witam.

Zamierzam kupić używany, 10-letni wóz. Nie mam szczególnych preferencji co
do marki, ma być kombi, mało palić, być bezawaryjne i ma jeździć. Wiem,
takie rzeczy to tylko w erze... ;-)

Czy macie jakieś linki, gdzie można dość przejrzyście poczytać o  danym
modelu auta, i przeczytać treściwe podsumowanie w kilku punktach (na
zasadzie plusy/minusy danego modelu)?

Poczytasz i dowiesz się że opinie sa od super do totalna porażka. Jak ma mało palić to raczej diesel, jak ma byc bezawaryjne to bardziej benzyna.

Data: 2010-08-23 00:28:36
Autor: mw
Kupno używanego jeździdła.
On Aug 23, 7:45 am, "Agent" <wprzyjem...@onet.ue> wrote:
[...]
Poczytasz i dowiesz się że opinie sa od super do totalna porażka. Jak ma
mało palić to raczej diesel, jak ma byc bezawaryjne to bardziej benzyna.
O a czemuż to?

Data: 2010-08-23 07:32:48
Autor: Myjk
Kupno używanego jeździdła.
2010-08-23 09:28:36 mw

Jak ma mało palić to raczej diesel, jak ma > byc bezawaryjne to bardziej benzyna.
O a czemuż to?

Ponieważ używane.

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-08-23 09:52:16
Autor: Agent
Kupno używanego jeździdła.

Użytkownik "mw" <michal.witkowski@gmail.com> napisał w wiadomości news:57d3eecc-6e70-459b-bc63-3cfd53d555f2g17g2000yqe.googlegroups.com...
On Aug 23, 7:45 am, "Agent" <wprzyjem...@onet.ue> wrote:
[...]
Poczytasz i dowiesz się że opinie sa od super do totalna porażka. Jak ma
mało palić to raczej diesel, jak ma byc bezawaryjne to bardziej benzyna.
O a czemuż to?
Ok może diesel nie jest bardziej awaryjny za to drożej awaryjny. Żeby nie było - mam 2 auta jedno benz - drugie diesel (którys z kolei) i nawet nic sie w żadnym nie popsuło. Ale trzeba to sobie powiedzieć że diesel jest droższy w naprawch - ten kto mówi inaczej jest w błędzie.
P.S. Nie chcę rozpętać kolejnej dyskusji na temat wyższości jednych silników nad innymi

Data: 2010-08-23 11:13:05
Autor: J.F.
Kupno używanego jeździdła.
On Mon, 23 Aug 2010 09:52:16 +0200,  Agent wrote:
[...]
Poczytasz i dowiesz się że opinie sa od super do totalna porażka. Jak ma
mało palić to raczej diesel, jak ma byc bezawaryjne to bardziej benzyna.
O a czemuż to?
Ok może diesel nie jest bardziej awaryjny za to drożej awaryjny. Żeby nie było - mam 2 auta jedno benz - drugie diesel (którys z kolei) i nawet nic sie w żadnym nie popsuło. Ale trzeba to sobie powiedzieć że diesel jest droższy w naprawch - ten kto mówi inaczej jest w błędzie.

No ale zaraz - skoro nic sie nie popsulo, to dlaczego drozszy w
naprawach ? :-)

P.S. Nie chcę rozpętać kolejnej dyskusji na temat wyższości jednych silników nad innymi

Ekonomia uber alles - diesla nie da sie zagazowac :-P
Tzn da, ale to juz komplenie nieoplacalne :-)

J.

Data: 2010-08-23 06:45:56
Autor: Piotr Molski
Kupno używanego jeździdła.
On 23 Sie, 11:13, J.F. <jfox_xnosp...@poczta.onet.pl> wrote:

Ekonomia uber alles - diesla nie da sie zagazowac :-P
Tzn da, ale to juz komplenie nieoplacalne :-)

Dlatego diesel powinien byc starszy i prostszy niz ten z 2000 roku.
Kumpel przejezdzil jakies 100k Peugeotem 1,9D (albo TD) lejac olej
posmazalniczy bezposrednio do baku. Koszt przejechania tysiaca
kilometrow to jakies 100-120 zl plus 1-2 filtry paliwa ;) Silnik caly
czas jest OK.
Sam szukalem dla siebie mondeo z LPG, ale chyba jednak poszukam
Puga ;) Mondeo 1,8 w miescie pali jakies 12 litrow LPG?

pozdr
Piotr

Data: 2010-08-23 11:21:20
Autor: Agent
Kupno używanego jeździdła.

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:aqe476h8qmja1of102vvmaq67j7k0s5fgc4ax.com...
On Mon, 23 Aug 2010 09:52:16 +0200,  Agent wrote:
[...]
Poczytasz i dowiesz się że opinie sa od super do totalna porażka. Jak ma
mało palić to raczej diesel, jak ma byc bezawaryjne to bardziej benzyna.
O a czemuż to?
Ok może diesel nie jest bardziej awaryjny za to drożej awaryjny. Żeby nie
było - mam 2 auta jedno benz - drugie diesel (którys z kolei) i nawet nic
sie w żadnym nie popsuło. Ale trzeba to sobie powiedzieć że diesel jest
droższy w naprawch - ten kto mówi inaczej jest w błędzie.

No ale zaraz - skoro nic sie nie popsulo, to dlaczego drozszy w
naprawach ? :-)

Bo wiem ile kosztują ceny części które w zakresie przebiegu do 200-250 tys (do tyle zwykle dojeżdżam i sprzedaję) będę musiał potencjalnie wymienić. Zresztą na forum każdej marki tematy wtryski, koło dwumasowe jest zawsze na pierwszych miejscach. Chociaz w poprzednim do 200 tys nie poszło nic typowo "dieslowego" i w jeszcze poprzednim do 320 tys. poszła pompa ale została naprawiona za 250 zł. Dlatego nadal jeżdżę walcem :) - ups miało byc dieslem.

Data: 2010-08-23 10:59:44
Autor: Jakub Witkowski
Kupno używanego jeździdła.
W dniu 2010-08-23 09:28, mw pisze:
On Aug 23, 7:45 am, "Agent"<wprzyjem...@onet.ue>  wrote:
[...]
Poczytasz i dowiesz się że opinie sa od super do totalna porażka. Jak ma
mało palić to raczej diesel, jak ma byc bezawaryjne to bardziej benzyna.
O a czemuż to?

Trochę łatwiej trafić na mniej wyeksploatowany egzemplarz.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-08-23 11:00:38
Autor: Andrzej Lawa
Kupno używanego jeździdła.
W dniu 23.08.2010 10:59, Jakub Witkowski pisze:
W dniu 2010-08-23 09:28, mw pisze:
On Aug 23, 7:45 am, "Agent"<wprzyjem...@onet.ue>  wrote:
[...]
Poczytasz i dowiesz się że opinie sa od super do totalna porażka. Jak ma
mało palić to raczej diesel, jak ma byc bezawaryjne to bardziej benzyna.
O a czemuż to?

Trochę łatwiej trafić na mniej wyeksploatowany egzemplarz.


Benzynowy?

Śmiem twierdzić, że łatwiej trafić na bardziej zakatowany i zagazowany ;->

Data: 2010-08-23 11:14:35
Autor: Agent
Kupno używanego jeździdła.

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:4c7238acnews.home.net.pl...
W dniu 23.08.2010 10:59, Jakub Witkowski pisze:
W dniu 2010-08-23 09:28, mw pisze:
On Aug 23, 7:45 am, "Agent"<wprzyjem...@onet.ue>  wrote:
[...]
Poczytasz i dowiesz się że opinie sa od super do totalna porażka. Jak ma
mało palić to raczej diesel, jak ma byc bezawaryjne to bardziej benzyna.
O a czemuż to?

Trochę łatwiej trafić na mniej wyeksploatowany egzemplarz.


Benzynowy?

Śmiem twierdzić, że łatwiej trafić na bardziej zakatowany i zagazowany ;->

Można kupic bez gazu. Diesel będzie miał prawdpodobnie większy przebieg. Uprzedzam dyskusję o wytrzymałości silników - chodzi mi o to że inne rzeczy jak zawieszenie, tapicerka itp też będzie bardziej zużyte. A i bezypadkowośc jest w pewnym stopniu funkcją przebiegu auta.

Data: 2010-08-23 11:52:02
Autor: Andrzej Lawa
Kupno używanego jeździdła.
W dniu 23.08.2010 11:14, Agent pisze:

Śmiem twierdzić, że łatwiej trafić na bardziej zakatowany i zagazowany
;->

Można kupic bez gazu. Diesel będzie miał prawdpodobnie większy przebieg.

No to co piszesz, że każdy diesel będzie bardzie wyeksploatowany?

Uprzedzam dyskusję o wytrzymałości silników - chodzi mi o to że inne
rzeczy jak zawieszenie, tapicerka itp też będzie bardziej zużyte. A i
bezypadkowośc jest w pewnym stopniu funkcją przebiegu auta.

Zawieszenie i tak będzie pewnie do wymiany, a tapicerkę można ocenić
optycznie i ewentualnie przykryć.

Data: 2010-08-23 12:21:16
Autor: Agent
Kupno używanego jeździdła.

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:4c7244b8$1news.home.net.pl...
W dniu 23.08.2010 11:14, Agent pisze:

Śmiem twierdzić, że łatwiej trafić na bardziej zakatowany i zagazowany
;->

Można kupic bez gazu. Diesel będzie miał prawdpodobnie większy przebieg.

No to co piszesz, że każdy diesel będzie bardzie wyeksploatowany?

Piszę to co napisałem - że będzie miał prawdpodobnie większy przebieg. Wiem że można dostac auto z b.dużym przebiegiem i w super stanie albo po rolniku co wozi ziemniaki na targ ale reguła jest taka że jak sie czegoś dużo używa to najczęściej jest to bardziej zużyte niż jak się czegoć mniej używa.Myślę że z tym ciężko dyskutować.

Uprzedzam dyskusję o wytrzymałości silników - chodzi mi o to że inne
rzeczy jak zawieszenie, tapicerka itp też będzie bardziej zużyte. A i
bezypadkowośc jest w pewnym stopniu funkcją przebiegu auta.

Zawieszenie i tak będzie pewnie do wymiany, a tapicerkę można ocenić
optycznie i ewentualnie przykryć.

Wszystko można. Można też zamknąc oczy i nie patrzeć. Otworzyć dopiero jak się zajmie miejsce za kierownicą

Data: 2010-08-23 21:36:06
Autor: Robert Rędziak
Kupno używanego jeździdła.
On Mon, 23 Aug 2010 00:28:36 -0700 (PDT), mw <michal.witkowski@gmail.com> wrote:

Poczytasz i dowiesz się że opinie sa od super do totalna porażka. Jak ma
mało palić to raczej diesel, jak ma byc bezawaryjne to bardziej benzyna.
O a czemuż to?

 Bo we współczesnym dieslu jest wiele elementów, które wymagają
 używania głowy i paliwa o sensownej jakości. A i z natury diesla
 wynika, że znakomita większość po 10 latach będzie miała za sobą
 jakieś 300-500kkm.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Data: 2010-08-24 23:11:02
Autor: Andrzej Lawa
Kupno używanego jeździdła.
Robert Rędziak pisze:
On Mon, 23 Aug 2010 00:28:36 -0700 (PDT), mw <michal.witkowski@gmail.com> wrote:

Poczytasz i dowiesz się że opinie sa od super do totalna porażka. Jak ma
mało palić to raczej diesel, jak ma byc bezawaryjne to bardziej benzyna.
O a czemuż to?

 Bo we współczesnym dieslu jest wiele elementów, które wymagają
 używania głowy i paliwa o sensownej jakości. A i z natury diesla
 wynika, że znakomita większość po 10 latach będzie miała za sobą
 jakieś 300-500kkm.


1. Zdecyduj się - współczesny, czy z zeszłego wieku? ;->
2. Dostawczak lub taksówka - może. Zwykły kompakt - mniej-więcej tyle
samo, co benzyniak. Twoja teoria, że silnik diesla wywołuje jakiś
przymus większego podróżowania, nie ma podstaw ;->

Data: 2010-08-24 21:30:58
Autor: Robert Rędziak
Kupno używanego jeździdła.
On Tue, 24 Aug 2010 23:11:02 +0200, Andrzej Lawa
<alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> wrote:

1. Zdecyduj się - współczesny, czy z zeszłego wieku? ;->

 O, to jak Common-Rail? Współczesny, a mimo to na rynku już od
 ponad 10 lat? Praktycznie każdy turbodiesel z ostatnich 15-20
 lat wymaga choćby minimalnego używania głowy przy jego
 eksploatacji.

2. Dostawczak lub taksówka - może. Zwykły kompakt - mniej-więcej tyle
samo, co benzyniak. Twoja teoria, że silnik diesla wywołuje jakiś
przymus większego podróżowania, nie ma podstaw ;->

 Może poza zwiększonym kosztem zakupu, który ma sens, jeśli
 robisz przynajmniej 30-50kkm rocznie? Dla mnie to żaden cymes
 kupić auto, które po jakimś czasie zaczyna śmierdzieć, zimą
 słabo grzeje, klekocze, a do tego zwiększony koszt jego zakupu
 zwróci mi się za 10 lat (czyli pewnie jakieś pięć po tym, jak
 już go sprzedam)?

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Data: 2010-08-25 00:09:56
Autor: Andrzej Lawa
Kupno używanego jeździdła.
Robert Rędziak pisze:
On Tue, 24 Aug 2010 23:11:02 +0200, Andrzej Lawa
<alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> wrote:

1. Zdecyduj się - współczesny, czy z zeszłego wieku? ;->

 O, to jak Common-Rail? Współczesny, a mimo to na rynku już od
 ponad 10 lat? Praktycznie każdy turbodiesel z ostatnich 15-20
 lat wymaga choćby minimalnego używania głowy przy jego
 eksploatacji.

Każdy mechanizm wymaga choćby minimalnego używania głowy.

Common Rail można uniknąć a i turbo nie jest niezbędne.

2. Dostawczak lub taksówka - może. Zwykły kompakt - mniej-więcej tyle
samo, co benzyniak. Twoja teoria, że silnik diesla wywołuje jakiś
przymus większego podróżowania, nie ma podstaw ;->

 Może poza zwiększonym kosztem zakupu, który ma sens, jeśli
 robisz przynajmniej 30-50kkm rocznie? Dla mnie to żaden cymes

Hmm... Porównajmy.

Yaris, benzyna 1.0 -- > 35 kPLN (5 biegów)

Yaris, diesel 1.5 -- > 48 kPLN (6 biegów)

Yaris, benzyna 1,33 -- > 48 kPLN (6 biegów, lakier metalik, 5 drzwi)

Czyli wg. twojej "logiki" 5-drzwiowy Yaris z większym silnikiem
benzynowym i metalizowanym lakierem w ogóle się nie będzie sprzedawać,
bo kosztuje tyle samo, co diesiel, i nigdy się nie "zwróci" ;->

 kupić auto, które po jakimś czasie zaczyna śmierdzieć,

Każdy po jakimś czasie zaczyna. Myj się i nie jedz oraz nie pal w
samochodzie - to trochę to opóźnisz.

Swoją szosą spaliny są mniej nieprzyjemne, niż w benzyniaku,
także/zwłaszcza zagazowanym.

zimą  słabo grzeje,

Wiesz, jest taki wynalazek. Nazywa się "ubranie" ;->

klekocze,

Benzyniak nuci chorały czy recytuje wiersze? ;->

Hałaśliwość jest raczej pochodną klasy, a nie rodzaju paliwa. Patrz:
"kaszlak" ;->

a do tego zwiększony koszt jego zakupu
 zwróci mi się za 10 lat (czyli pewnie jakieś pięć po tym, jak
 już go sprzedam)?

Patrz wyżej.

Diesel ma też swoje zalety, nie tylko ekonomiczne. Ja np. generalnie
wolę charakterystykę pracy diesla.

Data: 2010-08-24 23:17:53
Autor: Robert Rędziak
Kupno używanego jeździdła.
On Wed, 25 Aug 2010 00:09:56 +0200, Andrzej Lawa
<alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> wrote:

Common Rail można uniknąć a i turbo nie jest niezbędne.

 1.9 SDI, 69KM, najlepiej w budzie Octavii? Cymes. Za młody
 jestem.

Yaris, benzyna 1.0 -- > 35 kPLN (5 biegów)

Yaris, diesel 1.5 -- > 48 kPLN (6 biegów)

Yaris, benzyna 1,33 -- > 48 kPLN (6 biegów, lakier metalik, 5 drzwi)

 Może ja mam jakiś inny, zbyt oficjalny cennik
 (http://www.toyota.pl/images/spec_yaris.pdf), ale 1.33 Luna jest
 tańszy o ponad 7200PLN od 1.4D-4D Luna. Co się przekłada na ponad
 1500 litrów paliwa ,,gratis'' (czyli przynajmniej 20kkm).
 Porównywanie dwóch różnych wersji wyposażeniowych jest, wygodnym
 dla Twojej tezy, nieporozumieniem.

 A teraz zrób podobne porównanie dla Avensisa 1.6Valvematic i
 2.0D-4D w tej samej wersji nadwoziowej i powiedz, czy ponad
 15kPLN różnicy jest niezauważalne.

Każdy po jakimś czasie zaczyna. Myj się i nie jedz oraz nie pal w
samochodzie - to trochę to opóźnisz.

 I nie tankuj śmierdziela, którego zapaszku trudno się pozbyć?

Swoją szosą spaliny są mniej nieprzyjemne, niż w benzyniaku,
także/zwłaszcza zagazowanym.

 O tak, szczególnie cząstki stałe. Tylko nie snuj opowiastek o
 normach EuroCośtam bez porównania tych samych norm dla gruźlika
 i benzynowca.

zimą  słabo grzeje,

Wiesz, jest taki wynalazek. Nazywa się "ubranie" ;->

 Preferujesz na cebulkę czy na mumię? Bo ja preferuję wygodę za
 kierownicą.

klekocze,

Benzyniak nuci chorały czy recytuje wiersze? ;->

 Mój wygrywa niemalże arie operowe przy przeciętnym bocianie.
 Szczególnie gdy mu się otworzy drugi przelot w tłumiku.

Hałaśliwość jest raczej pochodną klasy, a nie rodzaju paliwa. Patrz:
"kaszlak" ;->

 Dowcip Ci się nie udał. Zwłaszcza że kaszel na bredzie pięknie
 gada, natomiast bocian, czego by z nim nie zrobić, klamocze jak
 ciężarówka.

a do tego zwiększony koszt jego zakupu
 zwróci mi się za 10 lat (czyli pewnie jakieś pięć po tym, jak
 już go sprzedam)?

Patrz wyżej.

 Na co? Ja tez mogę powiedzieć, że Aston Martin Cygnet jest
 tańszy od S-klasse, więc Aston bije Mercedesa zarówno niższą
 ceną jak i wyższym prestiżem.

Diesel ma też swoje zalety, nie tylko ekonomiczne. Ja np. generalnie
wolę charakterystykę pracy diesla.

 Szczególnie wolnossącego, bo masz czas na przeczytanie połowy
 książki między zmianami biegów?

 Przyczep nie ciągam, dużych przebiegów nie robię. Gruźlik mi
 niepotrzebny.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Data: 2010-08-25 08:57:50
Autor: Andrzej Lawa
Kupno używanego jeździdła.
W dniu 25.08.2010 01:17, Robert Rędziak pisze:

Common Rail można uniknąć a i turbo nie jest niezbędne.

 1.9 SDI, 69KM, najlepiej w budzie Octavii? Cymes. Za młody
 jestem.

Tisze jediesz, dalsze budiesz…

Na normalnych drogach większe moce mają sens tylko jako proteza penisa -
dojeżdżasz pomijalnie wcześniej, paliwa zużywasz (korzystając z tej
mocy) zauważalnie więcej. Gdzie tu sens, gdzie tu logika?

Yaris, benzyna 1.0 -- > 35 kPLN (5 biegĂłw)

Yaris, diesel 1.5 -- > 48 kPLN (6 biegĂłw)

Yaris, benzyna 1,33 -- > 48 kPLN (6 biegĂłw, lakier metalik, 5 drzwi)

 MoĹźe ja mam jakiś inny, zbyt oficjalny cennik
 (http://www.toyota.pl/images/spec_yaris.pdf), ale 1.33 Luna jest
 tańszy o ponad 7200PLN od 1.4D-4D Luna. Co się przekłada na ponad
 1500 litrĂłw paliwa ,,gratis'' (czyli przynajmniej 20kkm).
 PorĂłwnywanie dwĂłch róşnych wersji wyposaĹźeniowych jest, wygodnym
 dla Twojej tezy, nieporozumieniem.

Nie nieporozumieniem, ale celową demonstracją - skoro ludzie są skłonni
zapłacić grube tysiące za inne kolory tapicerki, inny lakier i
"gadżety", które _nigdy_ im się nie zwrócą, to dlaczego nie mieliby
zapłacić tyle samo za diesla, który będzie oszczędniejszy i trwalszy?

Oczywiście jak ktoś kupuje samochód na 4 lata to

 A teraz zrĂłb podobne porĂłwnanie dla Avensisa 1.6Valvematic i
 2.0D-4D w tej samej wersji nadwoziowej i powiedz, czy ponad
 15kPLN róşnicy jest niezauwaĹźalne.

A ile to %?

Każdy po jakimś czasie zaczyna. Myj się i nie jedz oraz nie pal w
samochodzie - to trochę to opóźnisz.

 I nie tankuj śmierdziela, ktĂłrego zapaszku trudno się pozbyć?

??

Swoją szosą spaliny są mniej nieprzyjemne, niż w benzyniaku,
także/zwłaszcza zagazowanym.

 O tak, szczegĂłlnie cząstki stałe. Tylko nie snuj opowiastek o
 normach EuroCośtam bez porĂłwnania tych samych norm dla gruĹşlika
 i benzynowca.

Chwila - mowa była o zapachu.

Swoją szosą - palisz może? ;->

zimą  słabo grzeje,

Wiesz, jest taki wynalazek. Nazywa się "ubranie" ;->

 Preferujesz na cebulkę czy na mumię? Bo ja preferuję wygodę za
 kierownicą.

Cebulka jest konieczna na motocyklu.

Chyba żeś wyjątkowe chucherko ;->

klekocze,

Benzyniak nuci chorały czy recytuje wiersze? ;->

 MĂłj wygrywa niemalĹźe arie operowe przy przeciętnym bocianie.
 SzczegĂłlnie gdy mu się otworzy drugi przelot w tłumiku.

Czyli też hałasuje.

Hałaśliwość jest raczej pochodną klasy, a nie rodzaju paliwa. Patrz:
"kaszlak" ;->

 Dowcip Ci się nie udał. Zwłaszcza Ĺźe kaszel na bredzie pięknie

Ummmmmmmm.... Na czym?????????

 gada, natomiast bocian, czego by z nim nie zrobić, klamocze jak
 ciężarĂłwka.

Hałas to hałas. Tobie hałas nie przeszkadza, o ile ma inny "ton", nie
kojarzący się z ciężarówką - nawet jeśli jest większy? LOL

a do tego zwiększony koszt jego zakupu
 zwrĂłci mi się za 10 lat (czyli pewnie jakieś pięć po tym, jak
 juĹź go sprzedam)?

Patrz wyĹźej.

 Na co? Ja tez mogę powiedzieć, Ĺźe Aston Martin Cygnet jest
 tańszy od S-klasse, więc Aston bije Mercedesa zarĂłwno niĹźszą
 ceną jak i wyĹźszym prestiĹźem.

Widzisz, czyli ludzie kupują rzeczy droższe, nawet jeśli nie zaoszczędzą
tej wyższej sumy na eksploatacji przez np. pół roku.

Diesel ma teĹź swoje zalety, nie tylko ekonomiczne. Ja np. generalnie
wolę charakterystykę pracy diesla.

 SzczegĂłlnie wolnossącego, bo masz czas na przeczytanie połowy
 książki między zmianami biegĂłw?

Nie mam problemów z ego ani... z innymi rzeczami, więc nie muszę
kompensować "zwijaniem asfaltu".

Poza tym przesadzasz - podstawowy diesel nie jest bardziej wołowaty od
podstawowych benzyniaków, chyba że te benzyniaki wysoko "piłujesz".

Data: 2010-08-25 09:35:35
Autor: Lewis
Kupno używanego jeździdła.
W dniu 2010-08-25 08:57, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 25.08.2010 01:17, Robert Rędziak pisze:

Common Rail można uniknąć a i turbo nie jest niezbędne.

  1.9 SDI, 69KM, najlepiej w budzie Octavii? Cymes. Za młody
  jestem.

Tisze jediesz, dalsze budiesz…

Na normalnych drogach większe moce mają sens tylko jako proteza penisa -
dojeżdżasz pomijalnie wcześniej, paliwa zużywasz (korzystając z tej
mocy) zauważalnie więcej. Gdzie tu sens, gdzie tu logika?

Powiedz mi dlaczego nie mieć mocnego silnika (np uturbione 1.8, 2.0 180-220KM), który delikatnie traktowany spali tyle co jakieś małe zdechłe pierdzidło (1.4 60-80KM)? A gdy najdzie chęć na szybsza, ostrzejszą jazdę, nie trzeba wiele kombinować...
Tak wiem zaraz mnie ponownie wykrzyczą że makaron na uszy nawijam...


--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/item1199963969.html
Pozdrawiam
Lewis

Data: 2010-08-25 09:49:26
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak
Kupno używanego jeździdła.
W dniu 2010-08-25 09:35, Lewis pisze:
W dniu 2010-08-25 08:57, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 25.08.2010 01:17, Robert Rędziak pisze:

Common Rail można uniknąć a i turbo nie jest niezbędne.

1.9 SDI, 69KM, najlepiej w budzie Octavii? Cymes. Za młody
jestem.

Tisze jediesz, dalsze budiesz…

Na normalnych drogach większe moce mają sens tylko jako proteza penisa -
dojeżdżasz pomijalnie wcześniej, paliwa zużywasz (korzystając z tej
mocy) zauważalnie więcej. Gdzie tu sens, gdzie tu logika?

Powiedz mi dlaczego nie mieć mocnego silnika (np uturbione 1.8, 2.0
180-220KM), który delikatnie traktowany spali tyle co jakieś małe
zdechłe pierdzidło (1.4 60-80KM)? A gdy najdzie chęć na szybsza,
ostrzejszą jazdę, nie trzeba wiele kombinować...

Dlatego nie mieć, że taki silnik po prostu będzie prowokował do agresywniejszej jazdy. I to w każdym wieku (no, może dla tych 60+ latków to się zmienia). W związku z czym i tak nie spali tyle ile by mógł. A nadmiar jazdy w stylu taksówkarskim może być przyczyną nerwicy.

Tak wiem zaraz mnie ponownie wykrzyczą że makaron na uszy nawijam...

Makaron na uszy to może nawijać polityk w tiwi. Ty po prostu bredzisz. ;)

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

Data: 2010-08-25 09:58:51
Autor: Andrzej Lawa
Kupno używanego jeździdła.
W dniu 25.08.2010 09:35, Lewis pisze:
W dniu 2010-08-25 08:57, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 25.08.2010 01:17, Robert Rędziak pisze:

Common Rail można uniknąć a i turbo nie jest niezbędne.

  1.9 SDI, 69KM, najlepiej w budzie Octavii? Cymes. Za młody
  jestem.

Tisze jediesz, dalsze budiesz…

Na normalnych drogach większe moce mają sens tylko jako proteza penisa -
dojeżdżasz pomijalnie wcześniej, paliwa zużywasz (korzystając z tej
mocy) zauważalnie więcej. Gdzie tu sens, gdzie tu logika?

Powiedz mi dlaczego nie mieć mocnego silnika (np uturbione 1.8, 2.0
180-220KM), który delikatnie traktowany spali tyle co jakieś małe
zdechłe pierdzidło (1.4 60-80KM)? A gdy najdzie chęć na szybsza,
ostrzejszą jazdę, nie trzeba wiele kombinować...

Powiedz mi, dlaczego nie mieć samochodu terenowego? Po drogach jeździ
normalnie, a jak trzeba zajdzie potrzeba/przyjdzie chęć pojeździć po
terenie - nie trzeba będzie wiele kombinować ;)

Albo dlaczego nie mieć ciężarówki? Może czasem trzeba będzie coś
większego przewieźć...

I tak dalej, i tak dalej ;)

Jeśli masz chęć wydać sporo więcej na zakup (i konserwację/naprawy)
czegoś, czym mógłbyś pojeździć sobie ostrzej (tylko gdzie? na normalnych
drogach zasadniczo nie wolno...) - wolna wola.

Tylko po co, jak np. taki Passat 1,9TD (mk2 lub 3, nie pamiętam - nie
moje ;) ) z mocą właśnie około 70KM jest więcej jak wystarczający, żeby
sprawnie ruszać i normalnie jechać?

A priorytetem miała być, o ile dobrze zrozumiałem intencje pytającego,
ekonomia i zwykłe, codzienne użytkowanie "z A do B", a nie wyścigi.

Data: 2010-08-25 11:57:15
Autor: Lewis
Kupno używanego jeździdła.
W dniu 2010-08-25 09:58, Andrzej Lawa pisze:

A priorytetem miała być, o ile dobrze zrozumiałem intencje pytającego,
ekonomia i zwykłe, codzienne użytkowanie "z A do B", a nie wyścigi.

Dlatego od siebie poleciłem 406 2.0B.
A flame o diesel vs benzyna nie mam zamiaru kontynuować, z prostego powodu, "ja wole brunetki"...

--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/item1199963969.html
Pozdrawiam
Lewis

Data: 2010-08-25 12:09:20
Autor: Andrzej Lawa
Kupno używanego jeździdła.
W dniu 25.08.2010 11:57, Lewis pisze:
W dniu 2010-08-25 09:58, Andrzej Lawa pisze:

A priorytetem miała być, o ile dobrze zrozumiałem intencje pytającego,
ekonomia i zwykłe, codzienne użytkowanie "z A do B", a nie wyścigi.

Dlatego od siebie poleciłem 406 2.0B.

A ja po doświadczeniach kumpeli poleciłbym Passata 1,9TD

A flame o diesel vs benzyna nie mam zamiaru kontynuować, z prostego
powodu, "ja wole brunetki"...

Dużo palące w dodatku ;)

Data: 2010-08-25 16:48:34
Autor: Robert Rędziak
Kupno używanego jeździdła.
On Wed, 25 Aug 2010 12:09:20 +0200, Andrzej Lawa
<alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> wrote:

A ja po doświadczeniach kumpeli poleciłbym Passata 1,9TD

 A czemu nie B2 1.6D?

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Data: 2010-08-25 21:01:42
Autor: Andrzej Lawa
Kupno używanego jeździdła.
W dniu 25.08.2010 18:48, Robert Rędziak pisze:
On Wed, 25 Aug 2010 12:09:20 +0200, Andrzej Lawa
<alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> wrote:

A ja po doświadczeniach kumpeli poleciłbym Passata 1,9TD

 A czemu nie B2 1.6D?

Bo nie mam z nim doświadczeń własnych ani relacji bezpośrednich znajomych.

Data: 2010-08-25 16:02:57
Autor: kamil
Kupno używanego jeździdła.
"Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> wrote in message news:4c74cd3d$1news.home.net.pl...

Jeśli masz chęć wydać sporo więcej na zakup (i konserwację/naprawy)
czegoś, czym mógłbyś pojeździć sobie ostrzej (tylko gdzie? na normalnych
drogach zasadniczo nie wolno...) - wolna wola.

Tylko po co, jak np. taki Passat 1,9TD (mk2 lub 3, nie pamiętam - nie
moje ;) ) z mocą właśnie około 70KM jest więcej jak wystarczający, żeby
sprawnie ruszać i normalnie jechać?

A po co miec dwa samochody, jeden 70km do dostojnego toczenia sie (ze sprawnym dolaczaniem do ruchu na autostradzie moze byc problem, wiem bo probowalem) i drugi do pojezdzania troche ostrzej? Po co placic dwie skladki ubezpieczenia? Dwa razy za przeglad? Stawiac drozszy garaz, ktory zje miejsce w ogrodzie? Prosciej miec jeden mocny, roznica w kosztach paliwa na pewno nie przekroczy ceny zakupu, eksploatacji, ubezpieczenia i utraty wartosci drugiego samochodu.



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-08-25 17:28:58
Autor: Artur Maśląg
Kupno używanego jeździdła.
W dniu 2010-08-25 17:02, kamil pisze:
(...)
A po co miec dwa samochody, jeden 70km do dostojnego toczenia sie (ze
sprawnym dolaczaniem do ruchu na autostradzie moze byc problem, wiem bo
probowalem)(...)

Dobre, dobre. Mnóstwo osób sprawnie się włącza do ruchu na autostradzie
z taką mocą, a Ty wiesz, że może być problem, ponieważ próbowałeś.
Wynika z powyĹźszego, Ĺźe problem leĹźy po Twojej stronie, a nie mocy.
Może być brak umiejętności, błędna ocena itd.

Data: 2010-09-16 06:47:02
Autor: Plumpi
Kupno używanego jeździdła.
Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:i53cru$li0$1inews.gazeta.pl...

Dobre, dobre. Mnóstwo osób sprawnie się włącza do ruchu na autostradzie
z taką mocą, a Ty wiesz, że może być problem, ponieważ próbowałeś.
Wynika z powyĹźszego, Ĺźe problem leĹźy po Twojej stronie, a nie mocy.
Może być brak umiejętności, błędna ocena itd.

Ale słabe auto powoduje, że kierowcy się boją i starają się zapewnić większy margines bezpieczeństwa, dlatego widuje się takich, których omijają inne samochody bezpiecznie włączające się do ruchu.

Data: 2010-08-25 21:43:31
Autor: Andrzej Lawa
Kupno używanego jeździdła.
W dniu 25.08.2010 17:02, kamil pisze:

Tylko po co, jak np. taki Passat 1,9TD (mk2 lub 3, nie pamiętam - nie
moje ;) ) z mocą właśnie około 70KM jest więcej jak wystarczający, żeby
sprawnie ruszać i normalnie jechać?

A po co miec dwa samochody, jeden 70km do dostojnego toczenia sie (ze

Dwa? Jeden wystarczy - po prostej kalkulacji, ile % czasu spędzasz na
normalnym jeżdżeniu z A do B, a ile % czasu możesz poświęcić na
bezcelowe wyścigi.

sprawnym dolaczaniem do ruchu na autostradzie moze byc problem, wiem bo
probowalem)

Złej baletnicy...

i drugi do pojezdzania troche ostrzej? Po co placic dwie
skladki ubezpieczenia?

Jak masz potrzebę pościgania się - nie rób tego na drogach publicznych.
Taniej i bezpieczniej wyjdzie poszukać w okolicy toru kartingowego.

Data: 2010-09-16 06:43:52
Autor: Plumpi
Kupno używanego jeździdła.
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:4c74cd3d$1news.home.net.pl...

Na normalnych drogach większe moce mają sens tylko jako proteza penisa -
dojeżdżasz pomijalnie wcześniej, paliwa zużywasz (korzystając z tej
mocy) zauważalnie więcej. Gdzie tu sens, gdzie tu logika?

[...]

Powiedz mi, dlaczego nie mieć samochodu terenowego? Po drogach jeździ
normalnie, a jak trzeba zajdzie potrzeba/przyjdzie chęć pojeździć po
terenie - nie trzeba będzie wiele kombinować ;)

To już są dywagacje.
Kolego, mocniejsze auto to przede wszystkim bezpieczniejsza jazda. Wbrew pozorom bezpieczne zachowanie na drodze to nie tylko i wyłącznie wciskanie pedału hamulca. Bardzo często właśnie potrzeba mocy, żeby w bezpieczny sposób wyprzedzić czy w bezpieczny sposób przejechać skrzyżowanie, a ponadto nie być piz....ą, która blokuje ruch na drodze, bo słabe auto to zawalidroga.
Pisanie "większe moce mają sens tylko jako proteza penisa" świadczy tylko i wyłącznie o tym, że po prostu nie stać Cię na takie auto i próbujesz w ten sposób usprawiedliwiać swoje kompleksy. Wsiądziesz kiedyś do mocniejszego auta i wtedy zrozumiesz. Zwróć także uwagę, że bardzo często spotyka się na drogach kilku litrowe bryki, które potrafią "zwijać asfalt", a pomimo to ich kierowcy jadą spokojnie i przepisowo. Widzisz to jest tak, że jak masz takie auto to nie musisz udowadniać innym, że twoje auto jest zwinne i potrafi szybko jeździć :)

Data: 2010-08-25 11:00:33
Autor: Waldek Godel
Kupno używanego jeździdła.
Dnia Wed, 25 Aug 2010 09:35:35 +0200, Lewis napisał(a):

Powiedz mi dlaczego nie mieć mocnego silnika (np uturbione 1.8, 2.0 180-220KM), który delikatnie traktowany spali tyle co jakieś małe zdechłe pierdzidło (1.4 60-80KM)? A gdy najdzie chęć na szybsza, ostrzejszą jazdę, nie trzeba wiele kombinować...
Tak wiem zaraz mnie ponownie wykrzyczą że makaron na uszy nawijam...

taa... dwulitrowa turbobenzyna pali 6 litrów.. już to słyszeliśmy.
Może spróbuj w porze dobranocki, to się znajdzie ktoś kto w to uwierzy.
Ewentualnie podkreśl, że to na lawecie było.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info  | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"

Data: 2010-08-25 12:27:06
Autor: Lewis
Kupno używanego jeździdła.
W dniu 2010-08-25 12:00, Waldek Godel pisze:

taa... dwulitrowa turbobenzyna pali 6 litrów.. już to słyszeliśmy.
Może spróbuj w porze dobranocki, to się znajdzie ktoś kto w to uwierzy.
Ewentualnie podkreśl, że to na lawecie było.


Spróbuje miedzy 2-4 w nocy jak nikt nie czyta grupy :P

--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/item1199963969.html
Pozdrawiam
Lewis

Data: 2010-08-25 12:04:47
Autor: Waldek Godel
Kupno używanego jeździdła.
Dnia Wed, 25 Aug 2010 12:27:06 +0200, Lewis napisał(a):

Spróbuje miedzy 2-4 w nocy jak nikt nie czyta grupy :P

to może napisz od razu do tych wszystkich firm motoryzacyjnych co wydają
miliardy na bezpośrednie wtryski benzyny i inne chujemuje, żeby to z trudem
paliło 7 jak jest z górki i z wiatrem.
A tak zamontują technologię sprzed 10 lat i będzie git. Z wdzięczności
odpalą ci parę milionów z tych zaoszczędzonych miliardów i będzież
dożywotnio bogaty i szczęśliwy.
Wtedy będziesz mógł się wynieść do nowej posiadłości na Malediwach i
oszczędzisz nam tych bajek. Ewentualnie przeniesiesz się na grupę wędkarską
- moczykije ZTCP bardzo lubują się w takich przechwałkach (oni chyba o tym
kto jak wielką rybę złowił, ale nie bądźmy drobiazgowi)

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info  | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"

Data: 2010-08-25 15:09:31
Autor: Lewis
Kupno używanego jeździdła.
W dniu 2010-08-25 13:04, Waldek Godel pisze:
Dnia Wed, 25 Aug 2010 12:27:06 +0200, Lewis napisał(a):

Spróbuje miedzy 2-4 w nocy jak nikt nie czyta grupy :P

to może napisz od razu do tych wszystkich firm motoryzacyjnych co wydają
miliardy na bezpośrednie wtryski benzyny i inne chujemuje, żeby to z trudem
paliło 7 jak jest z górki i z wiatrem.
A tak zamontują technologię sprzed 10 lat i będzie git. Z wdzięczności
odpalą ci parę milionów z tych zaoszczędzonych miliardów i będzież
dożywotnio bogaty i szczęśliwy.

A Ty będzieSZ mniej znerwicowany. ;)

Wtedy będziesz mógł się wynieść do nowej posiadłości na Malediwach i
oszczędzisz nam tych bajek. Ewentualnie przeniesiesz się na grupę wędkarską
- moczykije ZTCP bardzo lubują się w takich przechwałkach (oni chyba o tym
kto jak wielką rybę złowił, ale nie bądźmy drobiazgowi)

Jakoś nie przemawia do mnie wędkarstwo w żadnej formie. A wielkość ryby można udokumentować tak samo jak... a z resztą EOT.


--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/item1199963969.html
Pozdrawiam
Lewis

Data: 2010-08-25 16:48:14
Autor: Robert Rędziak
Kupno używanego jeździdła.
On Wed, 25 Aug 2010 08:57:50 +0200, Andrzej Lawa
<alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> wrote:

 1.9 SDI, 69KM, najlepiej w budzie Octavii? Cymes. Za młody
 jestem.

Tisze jediesz, dalsze budiesz?

 A gdzie mogę kupić takiego diesla, nówkę sztukę, w nadwoziu auta
 osobowego? Już od dawna można było je spotkać głównie w
 dostawczakach i najtańszych wersjach.

Na normalnych drogach większe moce mają sens tylko jako proteza penisa -
dojeżdżasz pomijalnie wcześniej, paliwa zużywasz (korzystając z tej
mocy) zauważalnie więcej. Gdzie tu sens, gdzie tu logika?

 A jak potrzebujesz coś wyprzedzić, to szybko na boku sporządzasz
 plan, trzy scenariusze na wypadek niepowodzenia, a potem
 kilometrami czychasz na lukę? Czy jeździsz w konwoju z Żukami i
 traktorami, bo nawet ciężarówki Cię wyprzedzają?

 Paliwo? Tu Cię boli. A mnie nie. Kupując swoje wiedziałem, że
 będzie zużywał średnio 13.5/100 w mieście i ten koszt mnie nie
 przeraża. W zamian za to nie muszę, niczym szachista,
 wyjeżdżając z Łodzi przewidywać co będzie pod Rawą Mazowiecką,
 bo akurat się rozpędzę, żeby móc wyprzedzać. I nie przeszkadzam
 innym w ruchu ulicznym, snując im się przed nosem.

 Może ja mam jakiś inny, zbyt oficjalny cennik
 (http://www.toyota.pl/images/spec_yaris.pdf), ale 1.33 Luna jest
 tańszy o ponad 7200PLN od 1.4D-4D Luna. Co się przekłada na ponad
 1500 litrów paliwa ,,gratis'' (czyli przynajmniej 20kkm).
 Porównywanie dwóch różnych wersji wyposażeniowych jest, wygodnym
 dla Twojej tezy, nieporozumieniem.

Nie nieporozumieniem, ale celową demonstracją - skoro ludzie są skłonni

 Celowym naginaniem faktów.

zapłacić grube tysiące za inne kolory tapicerki, inny lakier i
"gadżety", które _nigdy_ im się nie zwrócą,

 One nie są po to, by się zwracać, tylko by zapewnić taki, a nie
 inny poziom komfortu kierowcy/pasażera. Klimatyzacji czy
 wygodniejszego fotela nie kupuje się, bo się zwróci, tylko po
 to, żeby po przejechaniu kilkuset kilometrów nie czuć się jak po
 szychcie na kopalni.

to dlaczego nie mieliby
zapłacić tyle samo za diesla, który będzie oszczędniejszy i trwalszy?

 Oszczędniejszy Buhahahah? Sprawdzałeś już, ile kosztuje np.
 wtryskiwacz CR albo turbosprężarka? Ile kosztuje duży przegląd
 gruźlika z obsługą/wymianą elementów układu zasilania?
 Policzyłeś już sobie pełne koszty utrzymania diesla na
 przestrzeni np. 5-10 lat?

 Trwalszy? Szczególnie w kontekście padających turbosprężarek,
 wtryskiwaczy (czy to pompowtryskiwaczy, czy CR), przepływomierzy
 i innego badziewia we współczesnych [1] turbodieslach?

Oczywiście jak ktoś kupuje samochód na 4 lata to

 Urwało Ci od zdania. Ale pomogę: jakbym miał kupować auto na
 dziesięć lat, to gdzieś tak po pięciu popełniłbym samobójstwo z
 nudów. Zresztą ostatnio pięć lat wystarczyło mi, by mały,
 oszczędny pierdolot doprowadzić do lekkiej ruiny (skoro trzeba
 było jeździć z gazem podłodze, by sprawnie się poruszać i nie
 przeszkadzać innym i tak przez ponad 80kkm, to ja mu się nie
 dziwię).

 A teraz zrób podobne porównanie dla Avensisa 1.6Valvematic i
 2.0D-4D w tej samej wersji nadwoziowej i powiedz, czy ponad
 15kPLN różnicy jest niezauważalne.

A ile to %?

 Cena paliwa, które możesz kupić za wspomnianą różnicę, jest
 uzależniona od wartości auta? Za 15kPLN, przy zużyciu około
 10l/100, mam lekko 30kkm jeżdżenia ,,gratis''. W moim przypadku
 około półtora roku.

 I nie tankuj śmierdziela, którego zapaszku trudno się pozbyć?

??

 ON pachnie fiołkami. A jak się gdzieś rozleje, albo pojawi się
 jakaś nieszczelność, to znika w pięć minut. Wróżka-olejuszka go
 dematerializuje i bezboleśnie usuwa zapach.

 O tak, szczególnie cząstki stałe. Tylko nie snuj opowiastek o
 normach EuroCośtam bez porównania tych samych norm dla gruźlika
 i benzynowca.

Chwila - mowa była o zapachu.

 A. Zapach spalin z diesla jest przyjemniejszy, tak? OK. Każdy ma
 swój gust. Najlepsze są ,,frytki''.

Swoją szosą - palisz może? ;->

 Tak. W sezonie zimowym. Gazem ziemnym.

Cebulka jest konieczna na motocyklu.

Chyba żeś wyjątkowe chucherko ;->

 Chcę mieć możliwość jeżdżenia w koszulkce i polarze nawet przy
 ujemnych temperaturach bez konieczności zakładania dodatkowych
 warstw na pierwsze dziesięć kilometrów. Moje auto mi to
 umożliwia -- wstępnie podgrzane (Eberspaecher -- taki, nikomu
 niepotrzebny i niezwracajacy się gadżet), już po 1.5km osiąga
 normalną temperaturę pracy.

 Mój wygrywa niemalże arie operowe przy przeciętnym bocianie.
 Szczególnie gdy mu się otworzy drugi przelot w tłumiku.

Czyli też hałasuje.

 Tylko że ja mam dobrze wyciszone i zestrojone dźwiękowo auto.
 Miło gra, ale nie hałasuje (między innymi po to ma ten tłumik z
 zamykanym drugim przelotem).

Hałas to hałas. Tobie hałas nie przeszkadza, o ile ma inny "ton", nie
kojarzący się z ciężarówką - nawet jeśli jest większy? LOL

 Sęk w tym, że nie jest większy. I nie jest tak uciążliwy. Nie ma
 tego kle-kle-kle, wspomaganego wibracjami.

 Na co? Ja tez mogę powiedzieć, że Aston Martin Cygnet jest
 tańszy od S-klasse, więc Aston bije Mercedesa zarówno niższą
 ceną jak i wyższym prestiżem.

Widzisz, czyli ludzie kupują rzeczy droższe,

 Sprawdź najpierw, co to jest Aston Martin Cygnet.

nawet jeśli nie zaoszczędzą
tej wyższej sumy na eksploatacji przez np. pół roku.

 Ale nie w imię mitycznej oszczędności.

 Szczególnie wolnossącego, bo masz czas na przeczytanie połowy
 książki między zmianami biegów?

Nie mam problemów z ego ani... z innymi rzeczami, więc nie muszę
kompensować "zwijaniem asfaltu".

 Raczej, tak jak Płaszczyc, dorabiasz ideologię do swoich
 turpistycznych wręcz gustów, a następnie masz za durniów tych,
 którym jeżdżenie starym, wolnossącym klekotem w pudełku
 wielkości dużego kosza na zakupy nie przystaje ani do ich
 potrzeb, ani chęci.

Poza tym przesadzasz - podstawowy diesel nie jest bardziej wołowaty od
podstawowych benzyniaków, chyba że te benzyniaki wysoko "piłujesz".

 Ale ja nie mam podstawowego benzyniaka i diesel o podobnych
 osiągach nie będzie ani tani w zakupie, ani też w eksploatacji.

 r.

 [1] czyli takich z ostatnich 10-15 lat.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Data: 2010-08-25 21:38:11
Autor: Andrzej Lawa
Kupno używanego jeździdła
W dniu 25.08.2010 18:48, Robert Rędziak pisze:

 1.9 SDI, 69KM, najlepiej w budzie Octavii? Cymes. Za młody
 jestem.

Tisze jediesz, dalsze budiesz?

 A gdzie mogę kupić takiego diesla, nówkę sztukę, w nadwoziu auta

Nówkę? Czy tylko ja widzę w temacie wątku słowo "używane"?

 osobowego? Już od dawna można było je spotkać głównie w
 dostawczakach i najtańszych wersjach.

Hę????????

Na normalnych drogach większe moce mają sens tylko jako proteza penisa -
dojeżdżasz pomijalnie wcześniej, paliwa zużywasz (korzystając z tej
mocy) zauważalnie więcej. Gdzie tu sens, gdzie tu logika?

 A jak potrzebujesz coś wyprzedzić, to szybko na boku sporządzasz

Co wyprzedzić? Rower? Traktor? Nawet 50KM spokojnie starczy. Jak się
umie jeździć.

Inny samochód osobowy z reguły i tak jedzie z normalną prędkością
podróżną. A jak nie, to zamiast wyprzedzać jak debil należy się
zastanowić, dlaczego on tak jedzie. Może przed nim jest korek albo
czerwone światło?

Czy też może jest to tzw. wewnętrzna potrzeba wynikająca z problemów
emocjonalnych? Ile razy widuję kretynów, co wyprzedzają tylko po to, by
zaraz hamować przed skrzyżowaniem... No im te 200KM faktycznie potrzebne ;->

 plan, trzy scenariusze na wypadek niepowodzenia, a potem
 kilometrami czychasz na lukę?

Jak jesteś dupa, to i mają 300KM nie będziesz wyprzedzać bezpiecznie.
Śmiem twierdzić, że nawet będzie gorzej. Kiedyś jechałem sobie po lekkim
deszczyku nieco wolniej i taki "potrzebuję minimum 200KM" koniecznie
musiał mnie wyprzedzić. Wyprzedził. I jak pędził dalej innych też
wyprzedzał. Po kilku minutach ja go ominąłem - on był w rowie.

Czy jeździsz w konwoju z Żukami i
 traktorami, bo nawet ciężarówki Cię wyprzedzają?

Czy musisz pędzić 200km/h?

 Paliwo? Tu Cię boli. A mnie nie. Kupując swoje wiedziałem, że
 będzie zużywał średnio 13.5/100 w mieście i ten koszt mnie nie
 przeraża.

Co stanowi dowód na to, że paliwa są bardzo tanie.

W zamian za to nie muszę, niczym szachista,
 wyjeżdżając z Łodzi przewidywać co będzie pod Rawą Mazowiecką,
 bo akurat się rozpędzę, żeby móc wyprzedzać. I nie przeszkadzam
 innym w ruchu ulicznym, snując im się przed nosem.

Widzę, żeś wyznawcą filozofii życiowej Elektrycerza Krzemowego.

Ja tam wolę pomyśleć i dzięki temu zaoszczędzam, lekko licząc, 60-70%
paliwa i tracę może z 5-10% czasu. A czasami i tyle te pędziwiatry
"200KM to minimum" nie zyskują.

 Może ja mam jakiś inny, zbyt oficjalny cennik
 (http://www.toyota.pl/images/spec_yaris.pdf), ale 1.33 Luna jest
 tańszy o ponad 7200PLN od 1.4D-4D Luna. Co się przekłada na ponad
 1500 litrów paliwa ,,gratis'' (czyli przynajmniej 20kkm).
 Porównywanie dwóch różnych wersji wyposażeniowych jest, wygodnym
 dla Twojej tezy, nieporozumieniem.

Nie nieporozumieniem, ale celową demonstracją - skoro ludzie są skłonni

 Celowym naginaniem faktów.

Naginaniem? Ceny są takie i ludzie je płacą. Mimo braku oszczędności w
późniejszej eksploatacji. CBDO

zapłacić grube tysiące za inne kolory tapicerki, inny lakier i
"gadżety", które _nigdy_ im się nie zwrócą,

 One nie są po to, by się zwracać, tylko by zapewnić taki, a nie
 inny poziom komfortu kierowcy/pasażera.

Twój komfort zależy od koloru tapicerki i nadwozia? Fascynujące.
Opowiedz coś jeszcze.

Klimatyzacji czy
 wygodniejszego fotela nie kupuje się, bo się zwróci, tylko po
 to, żeby po przejechaniu kilkuset kilometrów nie czuć się jak po
 szychcie na kopalni.

Przepraszam bardzo, ale to ty twierdziłeś "tego nikt nie kupuje, bo się
nie zwraca".

to dlaczego nie mieliby
zapłacić tyle samo za diesla, który będzie oszczędniejszy i trwalszy?

 Oszczędniejszy Buhahahah? Sprawdzałeś już, ile kosztuje np.
 wtryskiwacz CR albo turbosprężarka? Ile kosztuje duży przegląd
 gruźlika z obsługą/wymianą elementów układu zasilania?

Nie katuj silnika, to nie będziesz ciągle wszystkiego psuł.

 Policzyłeś już sobie pełne koszty utrzymania diesla na
 przestrzeni np. 5-10 lat?

Mojego? Dużo niższe, zwłaszcza od zagazowanego benzyniaka "200KM".

 Trwalszy? Szczególnie w kontekście padających turbosprężarek,
 wtryskiwaczy (czy to pompowtryskiwaczy, czy CR), przepływomierzy
 i innego badziewia we współczesnych [1] turbodieslach?

Dbaj o pojazd i go nie katuj, to nie będzie ci ciągle padał.

Oczywiście jak ktoś kupuje samochód na 4 lata to

 Urwało Ci od zdania. Ale pomogę: jakbym miał kupować auto na
 dziesięć lat, to gdzieś tak po pięciu popełniłbym samobójstwo z
 nudów.

Zatem masz poważne problemy emocjonalne. Sugeruję terapię psychiatryczną
zanim to ci się pogorszy.

Zresztą ostatnio pięć lat wystarczyło mi, by mały,
 oszczędny pierdolot doprowadzić do lekkiej ruiny (skoro trzeba
 było jeździć z gazem podłodze, by sprawnie się poruszać i nie
 przeszkadzać innym i tak przez ponad 80kkm, to ja mu się nie
 dziwię).

Widać nie umiesz poruszać się po drogach publicznych - mylisz je z torem
wyścigowym.

 A teraz zrób podobne porównanie dla Avensisa 1.6Valvematic i
 2.0D-4D w tej samej wersji nadwoziowej i powiedz, czy ponad
 15kPLN różnicy jest niezauważalne.

A ile to %?

 Cena paliwa, które możesz kupić za wspomnianą różnicę, jest
 uzależniona od wartości auta? Za 15kPLN, przy zużyciu około
 10l/100, mam lekko 30kkm jeżdżenia ,,gratis''. W moim przypadku
 około półtora roku.

A ja kupię wersję z mniejszą liczbą niepotrzebnych gadżetów, z
podstawowym lakierem, ze spokojniejszym dielsowskim silnikiem i zapłacę
tyle samo lub mniej, a paliwa zużyję ze 3x mniej.

BTW: 10? Wcześniej pisałeś o prawie 14 - nie kręć.

 I nie tankuj śmierdziela, którego zapaszku trudno się pozbyć?

??

 ON pachnie fiołkami. A jak się gdzieś rozleje, albo pojawi się
 jakaś nieszczelność, to znika w pięć minut. Wróżka-olejuszka go
 dematerializuje i bezboleśnie usuwa zapach.

No popatrz, a benzyna to pachnie różami?

 O tak, szczególnie cząstki stałe. Tylko nie snuj opowiastek o
 normach EuroCośtam bez porównania tych samych norm dla gruźlika
 i benzynowca.

Chwila - mowa była o zapachu.

 A. Zapach spalin z diesla jest przyjemniejszy, tak? OK. Każdy ma
 swój gust. Najlepsze są ,,frytki''.

Mmmm ;) Swoją szosą to jest jeden z powodów, dla którego się zastanawiam
nad zalaniem oleju roślinnego ;)

Swoją szosą - palisz może? ;->

 Tak. W sezonie zimowym. Gazem ziemnym.

Wiesz o co pytam.

Cebulka jest konieczna na motocyklu.

Chyba żeś wyjątkowe chucherko ;->

 Chcę mieć możliwość jeżdżenia w koszulkce i polarze nawet przy
 ujemnych temperaturach bez konieczności zakładania dodatkowych
 warstw na pierwsze dziesięć kilometrów.

Zatem nigdy nie wysiadasz z samochodu? Wsiadasz domu w garażu, wszystko
otwierasz pilotem lub służbą, jedziesz do pracy, gdzie też masz zdalnie
sterowany i ogrzewany garaż?

To jest już choroba.

 Mój wygrywa niemalże arie operowe przy przeciętnym bocianie.
 Szczególnie gdy mu się otworzy drugi przelot w tłumiku.

Czyli też hałasuje.

 Tylko że ja mam dobrze wyciszone i zestrojone dźwiękowo auto.
 Miło gra, ale nie hałasuje (między innymi po to ma ten tłumik z
 zamykanym drugim przelotem).

Decybele są decybele.

Hałas to hałas. Tobie hałas nie przeszkadza, o ile ma inny "ton", nie
kojarzący się z ciężarówką - nawet jeśli jest większy? LOL

 Sęk w tym, że nie jest większy. I nie jest tak uciążliwy. Nie ma
 tego kle-kle-kle, wspomaganego wibracjami.

Masz jakiś uraz do "kle-kle"? Bocian ciebie molestował? ;->

 Na co? Ja tez mogę powiedzieć, że Aston Martin Cygnet jest
 tańszy od S-klasse, więc Aston bije Mercedesa zarówno niższą
 ceną jak i wyższym prestiżem.

Widzisz, czyli ludzie kupują rzeczy droższe,

 Sprawdź najpierw, co to jest Aston Martin Cygnet.

Kompakt. Dziwne (wg. twojego rozumowania) że ludzie kupują S-klasse,
skoro im się nie zwróci...

nawet jeśli nie zaoszczędzą
tej wyższej sumy na eksploatacji przez np. pół roku.

 Ale nie w imię mitycznej oszczędności.

Mhhhm... Czyli twierdzisz, że ludzie wydadzą więcej pieniędzy na coś
tylko wtedy, jeśli zwiększona inwestycja nie obniży im kosztów
eksploatacji? ;-> Pokrętna ta twoja "logika" ;->

 Szczególnie wolnossącego, bo masz czas na przeczytanie połowy
 książki między zmianami biegów?

Nie mam problemów z ego ani... z innymi rzeczami, więc nie muszę
kompensować "zwijaniem asfaltu".

 Raczej, tak jak Płaszczyc, dorabiasz ideologię do swoich
 turpistycznych wręcz gustów, a następnie masz za durniów tych,

Raczej ty dorabiasz ideologię do swoich kompleksów i problemów z
logicznym myśleniem.

 którym jeżdżenie starym, wolnossącym klekotem w pudełku
 wielkości dużego kosza na zakupy nie przystaje ani do ich
 potrzeb, ani chęci.

Twoje rzekome potrzeby mają podłoże wyłącznie psychologiczne.

Poza tym przesadzasz - podstawowy diesel nie jest bardziej wołowaty od
podstawowych benzyniaków, chyba że te benzyniaki wysoko "piłujesz".

 Ale ja nie mam podstawowego benzyniaka i diesel o podobnych
 osiągach nie będzie ani tani w zakupie, ani też w eksploatacji.

A kup sobie nawet i jakieś F1, ale nie szwendaj się tym po drogach
publicznych.

Data: 2010-08-25 22:29:49
Autor: Robert Rędziak
Kupno używanego jeździdła
On Wed, 25 Aug 2010 21:38:11 +0200, Andrzej Lawa
<alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> wrote:

 osobowego? Już od dawna można było je spotkać głównie w
 dostawczakach i najtańszych wersjach.

Hę????????

 A nie? Widziałeś może Octavię 1.9SDI Laurin&Klement?

Na normalnych drogach większe moce mają sens tylko jako proteza penisa -
dojeżdżasz pomijalnie wcześniej, paliwa zużywasz (korzystając z tej
mocy) zauważalnie więcej. Gdzie tu sens, gdzie tu logika?

 A jak potrzebujesz coś wyprzedzić, to szybko na boku sporządzasz

Co wyprzedzić? Rower? Traktor? Nawet 50KM spokojnie starczy. Jak się
umie jeździć.

 Oczywiście. Czasem potrzeba tylko trochę odwagi lub
 cierpliwości, aż się trafi odpowiednio duża luka. Opowieści o
 zwiększaniu odstępu od poprzednika i nabieraniu prędkości na
 swoim pasie możesz sobie w buty wsadzić: jak tak zrobisz, to
 przy pierwszej okazji będziesz miał dodatkowych trzech repów
 przed sobą w promocji.

Inny samochód osobowy z reguły i tak jedzie z normalną prędkością
podróżną. A jak nie, to zamiast wyprzedzać jak debil należy się
zastanowić, dlaczego on tak jedzie. Może przed nim jest korek albo
czerwone światło?

 Albo wystraszona cipeta, którą ogarnia przerażenie, gdy
 wskazówka przekracza cyferki 7 i 0 zestawione obok siebie. Pod
 nią podczepia się następny, który uznaje, że tak ma być, potem
 następny i mamy konwój, który będzie się snuł przez następne
 naście czy dziesiąt kilometrów.

Czy też może jest to tzw. wewnętrzna potrzeba wynikająca z problemów
emocjonalnych? Ile razy widuję kretynów, co wyprzedzają tylko po to, by
zaraz hamować przed skrzyżowaniem... No im te 200KM faktycznie potrzebne ;->

 Nawet to ma tę zaletę, że ruszając spod świateł jako pierwszy,
 jedziesz swoim tempem, a nie tempem rozjuszonego emeryta, który
 ma dużo czasu, więc będzie jechał 60/90, przy środkowej linii.

Jak jesteś dupa, to i mają 300KM nie będziesz wyprzedzać bezpiecznie.

 Jeżdziłem autami, które miały 60KM, 75, 82, 100 z drobiazgami,
 140, 170 i 185KM. Wystarczy mi do porówania, co jest
 wygodniejsze w mieście czy na trasie.

Czy jeździsz w konwoju z Żukami i
 traktorami, bo nawet ciężarówki Cię wyprzedzają?

Czy musisz pędzić 200km/h?

 Jak to szło? ,,Twój normalny dzień, zawsze black&white''? Jak
 nie snuję się za zdechłym żukiem zawrotną prędkością 55.3438km/h
 (a śmierć mi zagląda w oczy) to znaczy, że ,,pędzę 200km/h''? A
 nawet jeśli, to co?

 Paliwo? Tu Cię boli. A mnie nie. Kupując swoje wiedziałem, że
 będzie zużywał średnio 13.5/100 w mieście i ten koszt mnie nie
 przeraża.

Co stanowi dowód na to, że paliwa są bardzo tanie.

 Oczywiście. Powinny kosztować pięć razy tyle. Będziesz pierwszym
 piłującym japę, że chleb jest nieakceptowalnie drogi?

Ja tam wolę pomyśleć i dzięki temu zaoszczędzam, lekko licząc, 60-70%
paliwa i tracę może z 5-10% czasu. A czasami i tyle te pędziwiatry
"200KM to minimum" nie zyskują.

 Pomyśl, ile zaoszczędzisz kąpiąc i defekując się tylko w pracy
 oraz jadając wyłącznie na promocjach. Nie zapomnij się później
 podzielić magicznymi cyferkami, bo np. ja nie zamierzam iść tą
 drogą, więc sam nie będę się w stanie przekonać.

Naginaniem? Ceny są takie i ludzie je płacą. Mimo braku oszczędności w
późniejszej eksploatacji. CBDO

 Coś udowodniłeś prócz istnienia wielu wersji wyposażeniowych? I
 ewentualnie posiadania swojego własnego, unikalnego toku
 myślowego? Gdzie ten dowód, bo coś nie mogę go dostrzec?

Twój komfort zależy od koloru tapicerki i nadwozia? Fascynujące.
Opowiedz coś jeszcze.

 Przegapiłeś pewne inne elementy wyposażenia, które upchnąłeś w
 słowie ,,gadżety''. Np. klimatyzację.

Klimatyzacji czy
 wygodniejszego fotela nie kupuje się, bo się zwróci, tylko po
 to, żeby po przejechaniu kilkuset kilometrów nie czuć się jak po
 szychcie na kopalni.

Przepraszam bardzo, ale to ty twierdziłeś "tego nikt nie kupuje, bo się
nie zwraca".

 Cytat poproszę.

 Oszczędniejszy Buhahahah? Sprawdzałeś już, ile kosztuje np.
 wtryskiwacz CR albo turbosprężarka? Ile kosztuje duży przegląd
 gruźlika z obsługą/wymianą elementów układu zasilania?

Nie katuj silnika, to nie będziesz ciągle wszystkiego psuł.

 Rozumiem, że naturalne zużycie końcówek wtryskiwaczy to Ciebie
 nie dotyczy? Czy też czarną chmurę traktujesz jako normalność?

 Policzyłeś już sobie pełne koszty utrzymania diesla na
 przestrzeni np. 5-10 lat?

Mojego? Dużo niższe, zwłaszcza od zagazowanego benzyniaka "200KM".

 Nie pytam o antyczny wózek sklepowy z silnikiem od kosiarki,
 tylko o nowoczesnego diesla. Turbo, CR lub pompowtryskiwacze.

 Trwalszy? Szczególnie w kontekście padających turbosprężarek,
 wtryskiwaczy (czy to pompowtryskiwaczy, czy CR), przepływomierzy
 i innego badziewia we współczesnych [1] turbodieslach?

Dbaj o pojazd i go nie katuj, to nie będzie ci ciągle padał.

 Opowiesz, jak się katuje padający przepływomierz w VAG-u? Okłada
 się go pejczem i włosienicą? Albo zdychające wtryskiwacze po
 mniej lub bardziej przypadkowym zatankowaniu paliwa gównianej
 jakości? Torturuje się je miękkimi poduszeczkami?

Zatem masz poważne problemy emocjonalne. Sugeruję terapię psychiatryczną
zanim to ci się pogorszy.

 Ach, cóż za przenikliwość i jakże trafna diagnoza, doktorze S.
 A teraz zjedź na ziemię: taki zabieg językowy zwany jest
 przenośnią. Gdybyś nie wiedział, co to jest ta przenośnia (zwana
 czasem, uwaga, trudne słowo, metaforą), odwiedź np. Wikipedię.
 Na drugi raz postaram się zapamiętać, by specjalnie dla Ciebie
 jakoś oznaczać trudniejsze fragmenty tekstu.

Zresztą ostatnio pięć lat wystarczyło mi, by mały,
 oszczędny pierdolot doprowadzić do lekkiej ruiny (skoro trzeba
 było jeździć z gazem podłodze, by sprawnie się poruszać i nie
 przeszkadzać innym i tak przez ponad 80kkm, to ja mu się nie
 dziwię).

Widać nie umiesz poruszać się po drogach publicznych - mylisz je z torem
wyścigowym.

 W przeciwieństwie do Ciebie nie mam natury psa ogrodnika:
 szanuję czas innych użytkowników drogi i nie zamierzam im
 utrudniać przemieszczania się rozsądnym tempem.

A ja kupię wersję z mniejszą liczbą niepotrzebnych gadżetów, z
podstawowym lakierem, ze spokojniejszym dielsowskim silnikiem i zapłacę
tyle samo lub mniej, a paliwa zużyję ze 3x mniej.

 Robaszku. Nie możesz kupić czegoś, co nie istnieje. Ave Luna to
 najsłabiej wyposażona wersja silnikowa. Chyba że zamiast
 Avensisa kupisz Yarisa. Zapewne jest to doskonały deal:
 potrzebującemu domu zapronować altankę. Jedno i drugie ma dach.

BTW: 10? Wcześniej pisałeś o prawie 14 - nie kręć.

 A kto powiedział że:
 a) mam Avensisa, którego porównanie dotyczy?
 b) porównuję Avensisa do posiadanego przeze mnie auta?
 Za dużo sobie dopowiadasz, dzięki czemu się gubisz.

No popatrz, a benzyna to pachnie różami?

 Podpowiem Ci, mój Ty Tytanie Intelektu. Porównaj lotność paliwa
 z, uwaga, trudne słowo, frakcji lekkich, do paliwa z, uwaga,
 trudne słowo, frakcji cięższych.

 A. Zapach spalin z diesla jest przyjemniejszy, tak? OK. Każdy ma
 swój gust. Najlepsze są ,,frytki''.

Mmmm ;) Swoją szosą to jest jeden z powodów, dla którego się zastanawiam
nad zalaniem oleju roślinnego ;)

 Rozumiem. No tak, miłość do junkfoodu ma prawo iść z innymi
 turpistycznymi zainteresowaniami.

 Tak. W sezonie zimowym. Gazem ziemnym.

Wiesz o co pytam.

 Pytałeś, to Ci odpowiedziałem. Nawet byłem na tyle wylewny, by
 poinformować Cię, co palę i kiedy.

Zatem nigdy nie wysiadasz z samochodu? Wsiadasz domu w garażu, wszystko
otwierasz pilotem lub służbą, jedziesz do pracy, gdzie też masz zdalnie
sterowany i ogrzewany garaż?

 No i co mam Ci powiedzieć? Że mam garaż przy domu, parking pod
 samą firmą, co powoduje, że w większości przypadków mogę kurtkę
 wozić w bagażniku?

To jest już choroba.

 Oczywiście. Cała cywilizacja jest chorobą. Wróciłeś już do
 ziemianki?

Decybele są decybele.

 Widać, skrzywdziły Cię. Może zamiast wózka na zakupy wyciszonego
 powietrzem hulającym między blachą, a tanim, sztywnym
 plastikiem, trzeba było sobie kupić coś z klasy premium?

Kompakt.

 Kompakt powiadasz...

Dziwne (wg. twojego rozumowania) że ludzie kupują S-klasse,
skoro im się nie zwróci...

 Wskaż miejsce, w którym się dziwuję kupującym S-klasse, bo im
 się nie zwróci.

Mhhhm... Czyli twierdzisz, że ludzie wydadzą więcej pieniędzy na coś
tylko wtedy, jeśli zwiększona inwestycja nie obniży im kosztów
eksploatacji? ;-> Pokrętna ta twoja "logika" ;->

 Nie, to po prostu Ty nie nadążasz. Daj sobie spokój, bo za
 chwilę pogubisz się na tyle, że zaczniesz narzekać na diesle.

Raczej ty dorabiasz ideologię do swoich kompleksów i problemów z
logicznym myśleniem.

 ,,Zdartą płytę'', widzę, masz opanowaną. Pracujesz może w
 call-center?

 którym jeżdżenie starym, wolnossącym klekotem w pudełku
 wielkości dużego kosza na zakupy nie przystaje ani do ich
 potrzeb, ani chęci.

Twoje rzekome potrzeby mają podłoże wyłącznie psychologiczne.

 Wyczuwam konesera.

 Ale ja nie mam podstawowego benzyniaka i diesel o podobnych
 osiągach nie będzie ani tani w zakupie, ani też w eksploatacji.

A kup sobie nawet i jakieś F1, ale nie szwendaj się tym po drogach
publicznych.

 ,,Twój normalny dzień, zawsze black&white''?

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Data: 2010-08-26 09:21:31
Autor: Andrzej Lawa
Kupno używanego jeździdła
W dniu 26.08.2010 00:29, Robert Rędziak pisze:

 osobowego? Już od dawna można było je spotkać głównie w
 dostawczakach i najtańszych wersjach.

Hę????????

 A nie? Widziałeś może Octavię 1.9SDI Laurin&Klement?

Ale co to ma do wątku? Jest sobie jakiś silnik i czasami jest stosowany
w dostawczakach... I co z tego wynika?


 A jak potrzebujesz coś wyprzedzić, to szybko na boku sporządzasz

Co wyprzedzić? Rower? Traktor? Nawet 50KM spokojnie starczy. Jak się
umie jeździć.

 Oczywiście. Czasem potrzeba tylko trochę odwagi lub
 cierpliwości, aż się trafi odpowiednio duża luka. Opowieści o

Trzeba umiejętności oraz rozsądku.

Ile razy musiałem hamować, bo jakaś pośpieszna menda z przeciwka nagle
sobie wystrzeliła na wyprzedzanie...

 zwiększaniu odstępu od poprzednika i nabieraniu prędkości na
 swoim pasie możesz sobie w buty wsadzić: jak tak zrobisz, to
 przy pierwszej okazji będziesz miał dodatkowych trzech repów
 przed sobą w promocji.

Pierdolisz.

Inny samochód osobowy z reguły i tak jedzie z normalną prędkością
podróżną. A jak nie, to zamiast wyprzedzać jak debil należy się
zastanowić, dlaczego on tak jedzie. Może przed nim jest korek albo
czerwone światło?

 Albo wystraszona cipeta, którą ogarnia przerażenie, gdy
 wskazówka przekracza cyferki 7 i 0 zestawione obok siebie. Pod
 nią podczepia się następny, który uznaje, że tak ma być, potem
 następny i mamy konwój, który będzie się snuł przez następne
 naście czy dziesiąt kilometrów.

I i tak dojedzie niewiele później, niż szczylek z kompleksami, który
musi po drogach publicznych pędzić jak na rajdzie Monte Carlo (a i tak
nie potrafi).

Czy też może jest to tzw. wewnętrzna potrzeba wynikająca z problemów
emocjonalnych? Ile razy widuję kretynów, co wyprzedzają tylko po to, by
zaraz hamować przed skrzyżowaniem... No im te 200KM faktycznie potrzebne ;->

 Nawet to ma tę zaletę, że ruszając spod świateł jako pierwszy,
 jedziesz swoim tempem, a nie tempem rozjuszonego emeryta, który
 ma dużo czasu, więc będzie jechał 60/90, przy środkowej linii.

Znowu pierdolisz. Silnik poniżej 100KM nie wymusza ani jazdy w tempie
60km/h, ani tym bardziej jazdy dwoma pasami na raz.

Jak jesteś dupa, to i mają 300KM nie będziesz wyprzedzać bezpiecznie.

 Jeżdziłem autami, które miały 60KM, 75, 82, 100 z drobiazgami,
 140, 170 i 185KM. Wystarczy mi do porówania, co jest
 wygodniejsze w mieście czy na trasie.

Motocykl ;->

Czy jeździsz w konwoju z Żukami i
 traktorami, bo nawet ciężarówki Cię wyprzedzają?

Czy musisz pędzić 200km/h?

 Jak to szło? ,,Twój normalny dzień, zawsze black&white''? Jak
 nie snuję się za zdechłym żukiem zawrotną prędkością 55.3438km/h
 (a śmierć mi zagląda w oczy) to znaczy, że ,,pędzę 200km/h''?

Tak wynika z twoich odpowiedzi.

A  nawet jeśli, to co?

To, że jesteś piratem drogowym i powinieneś z miejsca stracić prawko.

 Paliwo? Tu Cię boli. A mnie nie. Kupując swoje wiedziałem, że
 będzie zużywał średnio 13.5/100 w mieście i ten koszt mnie nie
 przeraża.

Co stanowi dowód na to, że paliwa są bardzo tanie.

 Oczywiście. Powinny kosztować pięć razy tyle. Będziesz pierwszym
 piłującym japę, że chleb jest nieakceptowalnie drogi?

To był tzw. sarkazm.

Ja tam wolę pomyśleć i dzięki temu zaoszczędzam, lekko licząc, 60-70%
paliwa i tracę może z 5-10% czasu. A czasami i tyle te pędziwiatry
"200KM to minimum" nie zyskują.

 Pomyśl, ile zaoszczędzisz kąpiąc i defekując się tylko w pracy
 oraz jadając wyłącznie na promocjach. Nie zapomnij się później
 podzielić magicznymi cyferkami, bo np. ja nie zamierzam iść tą
 drogą, więc sam nie będę się w stanie przekonać.

Zdecydowanie lubisz pierdolić głupoty.

Naginaniem? Ceny są takie i ludzie je płacą. Mimo braku oszczędności w
późniejszej eksploatacji. CBDO

 Coś udowodniłeś prócz istnienia wielu wersji wyposażeniowych? I

To, że ludzie kupują rzeczy droższe, nawet jeśli nie obniży im to
kosztów ich eksploatacji w stopniu gwarantującym zwrot dopłaty w ciągu
kilku miesięcy.

[ciach]

Twój komfort zależy od koloru tapicerki i nadwozia? Fascynujące.
Opowiedz coś jeszcze.

 Przegapiłeś pewne inne elementy wyposażenia, które upchnąłeś w
 słowie ,,gadżety''. Np. klimatyzację.

Klima to wyjątek od reguły.

Klimatyzacji czy
 wygodniejszego fotela nie kupuje się, bo się zwróci, tylko po
 to, żeby po przejechaniu kilkuset kilometrów nie czuć się jak po
 szychcie na kopalni.

Przepraszam bardzo, ale to ty twierdziłeś "tego nikt nie kupuje, bo się
nie zwraca".

 Cytat poproszę.

No dobrze - napisałeś, że zakup nie ma sensu, jeśli ktoś nie jeździ
dużo. A jaki sens ma zakup samochodu z droższym lakierem?

 Oszczędniejszy Buhahahah? Sprawdzałeś już, ile kosztuje np.
 wtryskiwacz CR albo turbosprężarka? Ile kosztuje duży przegląd
 gruźlika z obsługą/wymianą elementów układu zasilania?

Nie katuj silnika, to nie będziesz ciągle wszystkiego psuł.

 Rozumiem, że naturalne zużycie końcówek wtryskiwaczy to Ciebie
 nie dotyczy?

Dotyczy, ale ile razy w ciągu dekady?

Czy też czarną chmurę traktujesz jako normalność?

Czarną chmurę to ja obserwuję z wydechów osób jeżdżących tak, jak ty -
mocny silnik i ostry start spod świateł.

 Policzyłeś już sobie pełne koszty utrzymania diesla na
 przestrzeni np. 5-10 lat?

Mojego? Dużo niższe, zwłaszcza od zagazowanego benzyniaka "200KM".

 Nie pytam o antyczny wózek sklepowy z silnikiem od kosiarki,
 tylko o nowoczesnego diesla. Turbo, CR lub pompowtryskiwacze.

Jaki wózek sklepowy? Jaki silnik od kosiarki? Delirium masz, czy co?

 Trwalszy? Szczególnie w kontekście padających turbosprężarek,
 wtryskiwaczy (czy to pompowtryskiwaczy, czy CR), przepływomierzy
 i innego badziewia we współczesnych [1] turbodieslach?

Dbaj o pojazd i go nie katuj, to nie będzie ci ciągle padał.

 Opowiesz, jak się katuje padający przepływomierz w VAG-u? Okłada
 się go pejczem i włosienicą? Albo zdychające wtryskiwacze po
 mniej lub bardziej przypadkowym zatankowaniu paliwa gównianej
                                   ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
 jakości? Torturuje się je miękkimi poduszeczkami?
^^^^^^^^^^

To też są tortury. Jakbyś miał mniejsze zużycie paliwa, to może byłoby
ciebie stać na kupno paliwa dobrej jakości, a nie jakiegoś szemranego.

Zatem masz poważne problemy emocjonalne. Sugeruję terapię psychiatryczną
zanim to ci się pogorszy.

 Ach, cóż za przenikliwość i jakże trafna diagnoza, doktorze S.
 A teraz zjedź na ziemię: taki zabieg językowy zwany jest
 przenośnią. Gdybyś nie wiedział, co to jest ta przenośnia (zwana
 czasem, uwaga, trudne słowo, metaforą), odwiedź np. Wikipedię.
 Na drugi raz postaram się zapamiętać, by specjalnie dla Ciebie
 jakoś oznaczać trudniejsze fragmenty tekstu.

Oczywiste jest, że "samobójstwo" w tym przypadku było figurą retoryczną.
Ale nie metaforą, ignorancie, tylko raczej hiperbolą - to nie była
przenośnia tylko przejaskrawienie twojego problemu psychicznego,
polegającego na przymusie ciągłego kupowania czegoś nowego - nawet jeśli
nie ma ku temu obiektywnej potrzeby.

Zresztą ostatnio pięć lat wystarczyło mi, by mały,
 oszczędny pierdolot doprowadzić do lekkiej ruiny (skoro trzeba
 było jeździć z gazem podłodze, by sprawnie się poruszać i nie
 przeszkadzać innym i tak przez ponad 80kkm, to ja mu się nie
 dziwię).

Widać nie umiesz poruszać się po drogach publicznych - mylisz je z torem
wyścigowym.

 W przeciwieństwie do Ciebie nie mam natury psa ogrodnika:
 szanuję czas innych użytkowników drogi i nie zamierzam im
 utrudniać przemieszczania się rozsądnym tempem.

W przeciwieństwie do ciebie nie jestem idiotą i dla mnie "rozsądne
tempo" to nie jest 150km/h po mieście.

A ja kupię wersję z mniejszą liczbą niepotrzebnych gadżetów, z
podstawowym lakierem, ze spokojniejszym dielsowskim silnikiem i zapłacę
tyle samo lub mniej, a paliwa zużyję ze 3x mniej.

 Robaszku. Nie możesz kupić czegoś, co nie istnieje. Ave Luna to
 najsłabiej wyposażona wersja silnikowa. Chyba że zamiast
 Avensisa kupisz Yarisa.

Do codziennej jazdy po mieście i podobnych okolicach na pewno Yaris
będzie lepszy. To ludzie z kompleksami muszą kupować większe i szybsze
samochody do takich zastosowań.

Zapewne jest to doskonały deal:
 potrzebującemu domu zapronować altankę. Jedno i drugie ma dach.

Drogi ignorancie: odpowiednikiem altanki w tej metaforze będzie
conajwyżej przyczepa.

BTW: 10? Wcześniej pisałeś o prawie 14 - nie kręć.

 A kto powiedział że:
 a) mam Avensisa, którego porównanie dotyczy?
 b) porównuję Avensisa do posiadanego przeze mnie auta?
 Za dużo sobie dopowiadasz, dzięki czemu się gubisz.

Kręcisz w zeznaniach i tyle.

No popatrz, a benzyna to pachnie różami?

 Podpowiem Ci, mój Ty Tytanie Intelektu. Porównaj lotność paliwa
 z, uwaga, trudne słowo, frakcji lekkich, do paliwa z, uwaga,
 trudne słowo, frakcji cięższych.

Zapach, drogi ignorancie, bierze się z tego, co się ulatnia z
substancji. Im bardziej lotna, tym bardziej się ulatnia.

A jak przestaniesz jeździć jak wariat dziurawiąc sobie co chwila
zbiornik paliwa i nauczysz się poprawnie tankować, to zniknie ci problem
rozlanego paliwa.

 A. Zapach spalin z diesla jest przyjemniejszy, tak? OK. Każdy ma
 swój gust. Najlepsze są ,,frytki''.

Mmmm ;) Swoją szosą to jest jeden z powodów, dla którego się zastanawiam
nad zalaniem oleju roślinnego ;)

 Rozumiem. No tak, miłość do junkfoodu ma prawo iść z innymi
 turpistycznymi zainteresowaniami.

Nic nie rozumiesz, bo jesteś na to za głupi.

 Tak. W sezonie zimowym. Gazem ziemnym.

Wiesz o co pytam.

 Pytałeś, to Ci odpowiedziałem. Nawet byłem na tyle wylewny, by
 poinformować Cię, co palę i kiedy.

Sądząc po odpowiedziach - jakieś bardzo podejrzane zioło.

Zatem nigdy nie wysiadasz z samochodu? Wsiadasz domu w garażu, wszystko
otwierasz pilotem lub służbą, jedziesz do pracy, gdzie też masz zdalnie
sterowany i ogrzewany garaż?

 No i co mam Ci powiedzieć? Że mam garaż przy domu, parking pod
 samą firmą, co powoduje, że w większości przypadków mogę kurtkę
 wozić w bagażniku?

I poza tym nie masz życia?

To jest już choroba.

 Oczywiście. Cała cywilizacja jest chorobą. Wróciłeś już do
 ziemianki?

Cywilizacja jest chorobą tylko wykorzystywana przez idiotów.

Decybele są decybele.

 Widać, skrzywdziły Cię. Może zamiast wózka na zakupy wyciszonego
 powietrzem hulającym między blachą, a tanim, sztywnym
 plastikiem, trzeba było sobie kupić coś z klasy premium?

To ciebie krzywdzą, nie mnie.
[ciach]

Raczej ty dorabiasz ideologię do swoich kompleksów i problemów z
logicznym myśleniem.

 ,,Zdartą płytę'', widzę, masz opanowaną. Pracujesz może w
 call-center?

Przyganił kocioł garnkowi.

 którym jeżdżenie starym, wolnossącym klekotem w pudełku
 wielkości dużego kosza na zakupy nie przystaje ani do ich
 potrzeb, ani chęci.

Twoje rzekome potrzeby mają podłoże wyłącznie psychologiczne.

 Wyczuwam konesera.

Patrz wyżej.

Data: 2010-08-25 00:27:16
Autor: Lewis
Kupno używanego jeździdła.
W dniu 2010-08-25 00:09, Andrzej Lawa pisze:

Każdy mechanizm wymaga choćby minimalnego używania głowy.

Common Rail można uniknąć a i turbo nie jest niezbędne.

Tiaa 2.5 wolnossące 100KM ekonomia i radość z jazdy pierwsza klasa ;)

  kupić auto, które po jakimś czasie zaczyna śmierdzieć,

Każdy po jakimś czasie zaczyna. Myj się i nie jedz oraz nie pal w
samochodzie - to trochę to opóźnisz.

Swoją szosą spaliny są mniej nieprzyjemne, niż w benzyniaku,
także/zwłaszcza zagazowanym.

Heh, nie wiesz co mówisz ;)


zimą  słabo grzeje,

Wiesz, jest taki wynalazek. Nazywa się "ubranie" ;->

Jeździłeś kiedyś przy temp -30st C? 3pary skarpet 3 swetry 2 pary rękawiczek i solidny kożuch... komfort jazdy niczym w 5gwiazdkowym hotelu ;P

klekocze,

Benzyniak nuci chorały czy recytuje wiersze? ;->

Gada ;P

Hałaśliwość jest raczej pochodną klasy, a nie rodzaju paliwa. Patrz:
"kaszlak" ;->

To swoja drogą, ale diesel nigdy nie będzie mieć lepszej kultury pracy niż benzyna podobnej konstrukcji


Diesel ma też swoje zalety, nie tylko ekonomiczne. Ja np. generalnie
wolę charakterystykę pracy diesla.

I na tym poprzestańmy. Ja wole brunetki ;P


--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/item1199963969.html
Pozdrawiam
Lewis

Data: 2010-08-25 00:41:07
Autor: Andrzej Lawa
Kupno używanego jeździdła.
Lewis pisze:

Common Rail można uniknąć a i turbo nie jest niezbędne.

Tiaa 2.5 wolnossące 100KM ekonomia i radość z jazdy pierwsza klasa ;)

2,5? 100KM? Po co aż tyle na "mało palące jeździdło"? A radość jazdy to
rzecz względna - generalnie z tego co widzę na drogach większość ma za
dużo mocy w silnikach i mózgi im się od tego wyłączają.

[ciach]

Swoją szosą spaliny są mniej nieprzyjemne, niż w benzyniaku,
także/zwłaszcza zagazowanym.

Heh, nie wiesz co mówisz ;)

Wiem.

zimą  słabo grzeje,

Wiesz, jest taki wynalazek. Nazywa się "ubranie" ;->

Jeździłeś kiedyś przy temp -30st C? 3pary skarpet 3 swetry 2 pary
rękawiczek i solidny kożuch... komfort jazdy niczym w 5gwiazdkowym
hotelu ;P

Mniej-więcej. Tylko w takim "pancerzu" była to jazda na motocyklu. Do
samochodu można ubrać się dużo lżej.

klekocze,

Benzyniak nuci chorały czy recytuje wiersze? ;->

Gada ;P

Bzyczy albo pierdzi :-P

Hałaśliwość jest raczej pochodną klasy, a nie rodzaju paliwa. Patrz:
"kaszlak" ;->

To swoja drogą, ale diesel nigdy nie będzie mieć lepszej kultury pracy
niż benzyna podobnej konstrukcji

Zdefiniuj "kulturę pracy".

Dla mnie diesel jest bardziej kulturalny, bo jest spokojniejszy i równo
się kręci od samego dołu. Spróbuj np. jechać sobie pod lekką górkę
benzyniakiem o takiej samej mocy nominalnej na najwyższym biegu - bez
gazu ;->

Diesel ma też swoje zalety, nie tylko ekonomiczne. Ja np. generalnie
wolę charakterystykę pracy diesla.

I na tym poprzestańmy. Ja wole brunetki ;P

Wąskie zainteresowania ;-P

Data: 2010-08-25 01:01:11
Autor: Lewis
Kupno używanego jeździdła.
W dniu 2010-08-25 00:41, Andrzej Lawa pisze:
Lewis pisze:

Common Rail można uniknąć a i turbo nie jest niezbędne.

Tiaa 2.5 wolnossące 100KM ekonomia i radość z jazdy pierwsza klasa ;)

2,5? 100KM? Po co aż tyle na "mało palące jeździdło"? A radość jazdy to
rzecz względna - generalnie z tego co widzę na drogach większość ma za
dużo mocy w silnikach i mózgi im się od tego wyłączają.

Dobra jak mały to 1.4 TFSI czy 1.4HDI? jak dla mnie wybór prosty.

Swoją szosą spaliny są mniej nieprzyjemne, niż w benzyniaku,
także/zwłaszcza zagazowanym.

Heh, nie wiesz co mówisz ;)

Wiem.

Hmm nie chce mi się teraz szukać raportów składu spalin ale OIDP to diesle mają problemy z NOx itp. poza tym, jakoś mam więcej złych wspomnień o kopcących dieslach niż benzyniakach


zimą  słabo grzeje,

Wiesz, jest taki wynalazek. Nazywa się "ubranie" ;->

Jeździłeś kiedyś przy temp -30st C? 3pary skarpet 3 swetry 2 pary
rękawiczek i solidny kożuch... komfort jazdy niczym w 5gwiazdkowym
hotelu ;P

Mniej-więcej. Tylko w takim "pancerzu" była to jazda na motocyklu. Do
samochodu można ubrać się dużo lżej.

Ta przy minus 30 jazda motocyklem... Ciekawe...


klekocze,

Benzyniak nuci chorały czy recytuje wiersze? ;->

Gada ;P

Bzyczy albo pierdzi :-P

Jak każdy mały pierdziel ;)


Hałaśliwość jest raczej pochodną klasy, a nie rodzaju paliwa. Patrz:
"kaszlak" ;->

To swoja drogą, ale diesel nigdy nie będzie mieć lepszej kultury pracy
niż benzyna podobnej konstrukcji

Zdefiniuj "kulturę pracy".

Dla mnie diesel jest bardziej kulturalny, bo jest spokojniejszy i równo
się kręci od samego dołu. Spróbuj np. jechać sobie pod lekką górkę
benzyniakiem o takiej samej mocy nominalnej na najwyższym biegu - bez
gazu ;->

To weźmy do porównania turbo benzynę, dlaczego zawsze porównywać Turbo Diesla z benzyna N/A? :P


Diesel ma też swoje zalety, nie tylko ekonomiczne. Ja np. generalnie
wolę charakterystykę pracy diesla.

I na tym poprzestańmy. Ja wole brunetki ;P

Wąskie zainteresowania ;-P

Tiaa...

--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/item1199963969.html
Pozdrawiam
Lewis

Data: 2010-08-24 23:27:12
Autor: Robert Rędziak
Kupno używanego jeździdła.
On Wed, 25 Aug 2010 01:01:11 +0200, Lewis
<"lewisa[tnij]"@poczta.onet.pl> wrote:

Hmm nie chce mi się teraz szukać raportów składu spalin ale OIDP to diesle mają problemy z NOx itp. poza tym, jakoś mam więcej złych wspomnień o kopcących dieslach niż benzyniakach

 Wystarczy porównać, jakie wymagania stawia EuroX przed
 benzynowcem, a jakie ta sama EuroX przed dieslem i jeszcze
 zastanowić się, dlaczego ten ostatni wymaga do jej spełnienia
 DPF-a. Albo dlaczego do jazdy po całym Berlinie wystarczy
 benzynowiec wyprodukowany po 1993 roku (czyli w czasach bodajże
 EuroIII), a diesel musi być przynajmniej z 2006 roku.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Data: 2010-08-25 08:40:33
Autor: Andrzej Lawa
Kupno używanego jeździdła.
W dniu 25.08.2010 01:01, Lewis pisze:

2,5? 100KM? Po co aż tyle na "mało palące jeździdło"? A radość jazdy to
rzecz względna - generalnie z tego co widzę na drogach większość ma za
dużo mocy w silnikach i mózgi im się od tego wyłączają.

Dobra jak mały to 1.4 TFSI czy 1.4HDI? jak dla mnie wybór prosty.

Za dużo literek to oznaka przekombinowania w silniku ;)

Swoją szosą spaliny są mniej nieprzyjemne, niż w benzyniaku,
także/zwłaszcza zagazowanym.

Heh, nie wiesz co mówisz ;)

Wiem.

Hmm nie chce mi się teraz szukać raportów składu spalin ale OIDP to
diesle mają problemy z NOx itp. poza tym, jakoś mam więcej złych
wspomnień o kopcących dieslach niż benzyniakach

Kwestia stanu technicznego.

zimą  słabo grzeje,

Wiesz, jest taki wynalazek. Nazywa się "ubranie" ;->

Jeździłeś kiedyś przy temp -30st C? 3pary skarpet 3 swetry 2 pary
rękawiczek i solidny kożuch... komfort jazdy niczym w 5gwiazdkowym
hotelu ;P

Mniej-więcej. Tylko w takim "pancerzu" była to jazda na motocyklu. Do
samochodu można ubrać się dużo lżej.

Ta przy minus 30 jazda motocyklem... Ciekawe...

W czym problem? Jak nie ma śniegu, to jest całkiem fajnie.

klekocze,

Benzyniak nuci chorały czy recytuje wiersze? ;->

Gada ;P

Bzyczy albo pierdzi :-P

Jak każdy mały pierdziel ;)

Ano :-P

Dla mnie diesel jest bardziej kulturalny, bo jest spokojniejszy i równo
się kręci od samego dołu. Spróbuj np. jechać sobie pod lekką górkę
benzyniakiem o takiej samej mocy nominalnej na najwyższym biegu - bez
gazu ;->

To weźmy do porównania turbo benzynę, dlaczego zawsze porównywać Turbo
Diesla z benzyna N/A? :P

A kto porównuje turbodiesla?

Bo na pewno nie ja.

Poza tym diesel lepiej reaguje na turbodoładowanie.

Data: 2010-08-23 08:13:58
Autor: Jurand
Kupno używanego jeździdła.

Użytkownik "Artur Frydel" <artur.frydel@gmail.com> napisał w wiadomości news:swlpt5kllunx.dlgbzyk.dyndns.org...
Witam.

Zamierzam kupić używany, 10-letni wóz. Nie mam szczególnych preferencji co
do marki, ma być kombi, mało palić, być bezawaryjne i ma jeździć. Wiem,
takie rzeczy to tylko w erze... ;-)

Czy macie jakieś linki, gdzie można dość przejrzyście poczytać o  danym
modelu auta, i przeczytać treściwe podsumowanie w kilku punktach (na
zasadzie plusy/minusy danego modelu)?

Zakres cenowy?

Jurand.

Data: 2010-08-23 08:37:12
Autor: Lewis
Kupno używanego jeździdła.
W dniu 2010-08-23 06:56, Artur Frydel pisze:
Witam.

Zamierzam kupić używany, 10-letni wóz. Nie mam szczególnych preferencji co
do marki, ma być kombi, mało palić, być bezawaryjne i ma jeździć. Wiem,
takie rzeczy to tylko w erze... ;-)

Czy macie jakieś linki, gdzie można dość przejrzyście poczytać o  danym
modelu auta, i przeczytać treściwe podsumowanie w kilku punktach (na
zasadzie plusy/minusy danego modelu)?


P406 2.0b nawet nieźle wyposażonego można kupić za około 15. Tylko właśnie, jaki przedział cenowy?

--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/item1199963969.html
Pozdrawiam
Lewis

Data: 2010-08-24 07:57:38
Autor: Artur Frydel
Kupno używanego jeździdła.
Day Mon, 23 Aug 2010 08:37:12 +0200, Lewis wrote:

W dniu 2010-08-23 06:56, Artur Frydel pisze:
Witam.

Zamierzam kupić używany, 10-letni wóz. Nie mam szczególnych preferencji co
do marki, ma być kombi, mało palić, być bezawaryjne i ma jeździć. Wiem,
takie rzeczy to tylko w erze... ;-)

Czy macie jakieś linki, gdzie można dość przejrzyście poczytać o  danym
modelu auta, i przeczytać treściwe podsumowanie w kilku punktach (na
zasadzie plusy/minusy danego modelu)?


P406 2.0b nawet nieźle wyposażonego można kupić za około 15. Tylko właśnie, jaki przedział cenowy?

Max 20k zl. Celuje w benzyne, bo o dieslach dosc sie juz naczytalem, i wiem
ze za taka cene to moge sobie kupic cos z licznikiem 2x200kkm :) To nie
bedzie auto do robienia 100km dziennie. Raczej rodzinne wyjazdy i
sporadyczne dojazdy do pracy. Wlasciwie to jestem zdecydowany na Mondeo Mk3,
ale kurcze ciezko trafic benzyne_2l/kombi w moim rejonie (slaskie). No i
dlatego rozgladam sie za inna marka. Nie upieram sie przy danym modelu, ale
raczej szukam malo zajezdzonego egzemplarza. Dlatego tez chcialbym sobie
poczytac podsumowania, tak w paru slowach, danych modeli aut.

Pytanie dodatkowe; czy warto szukac czegos na mobile.eu? Mam znajomego ktory
prowadzi komis, i mysle ze nie zrobi mi walka :) sprowadzajac auto z
niemiec. Nie wiem tylko jak to wyglada od strony praktycznej... Co jesli
auto po ktore jedziemy kawal drogi jest juz sprzedane? Lub to badziew ktory
nie ma nic wspolnego z tym z ogloszenia?

--
Artur 'bzyk' Frydel If you are given a take-home test, you will forget where you live.

Data: 2010-08-24 06:17:22
Autor: BearBag
Kupno używanego jeździdła.
stary diesel równa sie kłopoty. Może w starym dieslach silniki są
bezawaryjne (ppowiedzmy do 500tys) ale sypie sie wszystko obok silnika
- pompa wtryskowa, pompowtryskiwacze, czujniki, dwumasy, turbiny a to
tylko początek wyliczanki. Z racji interesu mam do czynienia z każdego
rodzaju pojazdami w srednim wieku i dla siebie starego diesla bym nie
kupił.

Data: 2010-08-25 23:35:22
Autor: Waldek Godel
Kupno używanego jeździdła.
Dnia Tue, 24 Aug 2010 06:17:22 -0700 (PDT), BearBag napisał(a):

stary diesel równa sie kłopoty. Może w starym dieslach silniki są
bezawaryjne (ppowiedzmy do 500tys) ale sypie sie wszystko obok silnika
- pompa wtryskowa, pompowtryskiwacze, czujniki, dwumasy, turbiny a to
tylko początek wyliczanki. Z racji interesu mam do czynienia z każdego
rodzaju pojazdami w srednim wieku i dla siebie starego diesla bym nie
kupił.

dwumasy w starym dieslu? Masz jakąś maszynę do podróży w czasie?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info  | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"

Data: 2010-08-25 22:44:20
Autor: Robert Rędziak
Kupno używanego jeździdła.
On Wed, 25 Aug 2010 23:35:22 +0100, Waldek Godel
<nospam@orangegsm.info> wrote:

dwumasy w starym dieslu? Masz jakąś maszynę do podróży w czasie?

 Czy taki ćwierczwieczny jest wystarczająco stary?

 http://bmwfans.info/parts/catalog/E30/4-doors/Europe/324d-M21/LHD/M/browse/engine/twin_mass_flywheel/

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Kupno używanego jeździdła.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona