interesuje mnie nowe bravo z 2008 roku lub coś podobnego
raczej nowe, nie mam zamiaru zgadywać o ile ktoś przekręcił licznik w "nowym" aucie na lawecie.

Zapomnij o bravo :)
Od lata 2008 siostra przesiadla sie do Xsary Picasso i jest zachwycona.
Cena nowej Xsary Picasso (ale nie C4 Picasso!) jest tak atrakcyjna ze nie ma sie co zastanawiac.

szwagier

żadne francuzy, żadne fiaty to dno wklęsłe. Jedynie VW ma sens. I nie piszę tego jako fanatyk marki, ale jako użytkownik kilku VW a potem kilu   fiatów i francuzów. Odnośnie kupowania to im szybciej kupisz tym mniej zapłacisz.

--
krzysiek82

krzysiek82 pisze:

żadne francuzy, żadne fiaty to dno wklęsłe. Jedynie VW ma sens. I nie piszę tego jako fanatyk marki, ale jako użytkownik kilku VW a potem kilu  fiatów i francuzów. Odnośnie kupowania to im szybciej kupisz tym mniej zapłacisz.

co do VW to mam całkowicie odmienne zdanie

co do czasu zakupu to już któraś osoba z kolei pisze ze lepiej teraz niż później

co do Bravo
to za 50 000zł moge mieć Bravo rocznik 2008 w "dizlu" ze wszystkim co jest sensowne ( nie pisze tu o szklanym dachu)


michal

Użytkownik "Usrobo" <usrobo@op.pl> napisał w wiadomości news:gntqfh$6uq$1news.onet.pl...

co do czasu zakupu to już któraś osoba z kolei pisze ze lepiej teraz niż później

I to Ci powinno dac do myslenia, bo jak powszechnie wiadomo wiekszosc....
IMHO teraz bym auta nie kupil.
Po pierwsze jezeli mialby byc kryzys w kraju, to samochod to raczej kiepska inwestycja, a po drugie jezeli kryzysu mialoby nie byc to jest wielce prawdopodobne, ze trend na zlotowce sie zmieni, a co za tym idzie i cena samochodu w salonie.
Ja bym czekal... chyba, ze masz dosc kasy, pewna prace i potrzebujesz nowe auto koniecznie na teraz.







Karolek

co do czasu zakupu to już któraś osoba z kolei pisze ze lepiej teraz niż
później

I to Ci powinno dac do myslenia, bo jak powszechnie wiadomo wiekszosc....
IMHO teraz bym auta nie kupil.
Po pierwsze jezeli mialby byc kryzys w kraju, to samochod to raczej kiepska inwestycja,

samochód jako "inwestycja" to w ogóle sukces marketingowego bełkotu, rozumiem jeżeli kupujesz auto żeby _zarabiało_ na siebie - obojętnie w firmie czy prywatnie- to OK, można nazwać to inwestycją, ale w sytuacji kiedy ktoś kupuje auto, traci ono na wartości, do tego czasem ludzie biorą kredyty co powoduje że jest ono jeszcze droższe to nazwanie zakupu samochodu inwestycją to lekko chore jest IMHO,
brat

Użytkownik "bratPit[pr]" <krakus28no_spam@op.pl> napisał w wiadomości news:gnuaqc$22q$1inews.gazeta.pl...

samochód jako "inwestycja" to w ogóle sukces marketingowego bełkotu, rozumiem jeżeli kupujesz auto żeby _zarabiało_ na siebie - obojętnie w firmie czy prywatnie- to OK, można nazwać to inwestycją, ale w sytuacji kiedy ktoś kupuje auto, traci ono na wartości, do tego czasem ludzie biorą kredyty co powoduje że jest ono jeszcze droższe to nazwanie zakupu samochodu inwestycją to lekko chore jest IMHO,

Masz absolutna racje... moglem napisac to inaczej.
To jest jeszcze gorsza inwestycja niz normlanie ;>





Karolek

samochód jako "inwestycja" to w ogóle sukces marketingowego bełkotu, rozumiem jeżeli kupujesz auto żeby _zarabiało_ na siebie - obojętnie w firmie czy prywatnie- to OK, można nazwać to inwestycją, ale w sytuacji kiedy ktoś kupuje auto, traci ono na wartości, do tego czasem ludzie biorą kredyty co powoduje że jest ono jeszcze droższe to nazwanie zakupu samochodu inwestycją to lekko chore jest IMHO,

Masz absolutna racje... moglem napisac to inaczej.
To jest jeszcze gorsza inwestycja niz normlanie ;>

spoko, zwróciłem na to uwagę bo ludzie nieświadomie posługują się językiem marketingoidów - mówią językiem korzyści co w tym przypadku jest hmmm mocno dyskusyjne ;-)
samochód inwestycja? chyba gorsza niż kupowanie akcji w hossie ;-)
brat

Usrobo pisze:

krzysiek82 pisze:

żadne francuzy, żadne fiaty to dno wklęsłe. Jedynie VW ma sens. I nie piszę tego jako fanatyk marki, ale jako użytkownik kilku VW a potem kilu  fiatów i francuzów. Odnośnie kupowania to im szybciej kupisz tym mniej zapłacisz.

co do VW to mam całkowicie odmienne zdanie

co do czasu zakupu to już któraś osoba z kolei pisze ze lepiej teraz niż później

co do Bravo
to za 50 000zł moge mieć Bravo rocznik 2008 w "dizlu" ze wszystkim co jest sensowne ( nie pisze tu o szklanym dachu)

Wydaje mi się, że vw golfa też dałbyś radę kupić. Jest większy, lepiej wykonany i IMHO lepiej się jeździ. Ale wiadomo, co kto lubi.

A.

Wydaje mi się, że vw golfa też dałbyś radę kupić. Jest większy, lepiej wykonany i IMHO lepiej się jeździ. Ale wiadomo, co kto lubi.

ani większy ani lepiej wykonany
a na pewno w podobnej cenie - znacznie gorzej wyposażony,

IMO golf jest cholernie toporny

S.

Sebastian Ciesielski pisze:

Wydaje mi się, że vw golfa też dałbyś radę kupić. Jest większy, lepiej wykonany i IMHO lepiej się jeździ. Ale wiadomo, co kto lubi.

ani większy ani lepiej wykonany
a na pewno w podobnej cenie - znacznie gorzej wyposażony,

IMO golf jest cholernie toporny

Znacznie większy i znacznie lepiej wykonany. W bravo jakoś materiałów jest porównywalna ale jeśli chodzi o spasowanie to nie ma co porównywać.

A co do toporności to trochę nie wiem o czym mowa. Wygląd, prowadzenie? Jeśli to pierwsze to kwestia gustu, mi fiat podoba się tylko na zdjęciach, na żywo wygląda fatalnie, a jeśli chodzi o prowadzenie to nie   jeździłem więc się nie wypowiadam.

Z jednym się zgodzę w podobnej cenie golf będzie miał mniej niepotrzebnych bajerów.

A.

"Arek (G)" <aaaa@bbbb.pl> wrote in message news:go1995$gpb$1inews.gazeta.pl...

Sebastian Ciesielski pisze:

Z jednym się zgodzę w podobnej cenie golf będzie miał mniej niepotrzebnych bajerów.

Klimatyzacja latem to zbedny bajer na przyklad ;)



Kamil

kamil pisze:

"Arek (G)" <aaaa@bbbb.pl> wrote in message news:go1995$gpb$1inews.gazeta.pl...

Sebastian Ciesielski pisze:

Z jednym się zgodzę w podobnej cenie golf będzie miał mniej niepotrzebnych bajerów.

Klimatyzacja latem to zbedny bajer na przyklad ;)

Ale co Ty mówisz o klimatyzacji, skoro dla sporej części kierowców w PL, niepotrzebnym gadżetem jest ta śmieszna dźwignia pod, umieszczoną na kierownicy, lewą ręką. Wiesz, ta taka co się majta raz wgórę, raz w dół. ;)


--
Marcin "Kenickie" Mydlak
[WRC]
GG: 291246 ; kenickie<at>box43<kropek>pl; skype: kenickie_pl

Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

kamil pisze:

"Arek (G)" <aaaa@bbbb.pl> wrote in message news:go1995$gpb$1inews.gazeta.pl...

Sebastian Ciesielski pisze:

Z jednym się zgodzę w podobnej cenie golf będzie miał mniej niepotrzebnych bajerów.

Klimatyzacja latem to zbedny bajer na przyklad ;)

Ale co Ty mówisz o klimatyzacji, skoro dla sporej części kierowców w PL, niepotrzebnym gadżetem jest ta śmieszna dźwignia pod, umieszczoną na kierownicy, lewą ręką. Wiesz, ta taka co się majta raz wgórę, raz w dół. ;)

Ja sie z niemieckiej toechnologii wyleczyłem podczas zakupu nowego auta
w 2006 roku objezdziłem wszytkie salony samochodowe i jedynie  !! jedynie w VW musiałbym DOPLACIĆ za elektryczne szyby przednie !!!

podziękowałem i powiedzialem miłemu sprzedawcy ze jeleni to niech sobie gość szuka w bawarskich lasach


Kupiłem GP ze wszystkim w standardzie za mniej niz goły VW,
mam już go 3 lata, 70 000 km i jedynie co robie to wlewam beznynę  i płyn do spryskiwacza.
Auto wygodnie i przepiękne. Za kazdym razem jak mijam Grande Punto to zastanawiam sie co to za fajny samochód dopiero potem orientuje sie ze przecież to GP ;)

I nie przeczę ze kiedyś kupię VW, ale napewno nie w polskim salonie.
michal

Użytkownik "Usrobo" <usrobo@op.pl> napisał w wiadomości news:go2v99$3up$1news.onet.pl...

Ja sie z niemieckiej toechnologii wyleczyłem podczas zakupu nowego auta
w 2006 roku objezdziłem wszytkie salony samochodowe i jedynie  !! jedynie w VW musiałbym DOPLACIĆ za elektryczne szyby przednie !!!

podziękowałem i powiedzialem miłemu sprzedawcy ze jeleni to niech sobie gość szuka w bawarskich lasach

Kto tu jest jeleniem to trzeba najpierw sprawdzic ceny wyjsciowe, a potem jeszcze podsumowac  laczny koszt kilkuletniej jazdy.

Kupiłem GP ze wszystkim w standardzie za mniej niz goły VW,
mam już go 3 lata, 70 000 km i jedynie co robie to wlewam beznynę i płyn do spryskiwacza.

No to na razie jestes na plus ..  ciekawe jak wyjdzie po dodaniu ceny sprzedazy.

J.

J.F. pisze:

Użytkownik "Usrobo" <usrobo@op.pl> napisał w wiadomości news:go2v99$3up$1news.onet.pl...

Ja sie z niemieckiej toechnologii wyleczyłem podczas zakupu nowego auta
w 2006 roku objezdziłem wszytkie salony samochodowe i jedynie  !! jedynie w VW musiałbym DOPLACIĆ za elektryczne szyby przednie !!!

podziękowałem i powiedzialem miłemu sprzedawcy ze jeleni to niech sobie gość szuka w bawarskich lasach

Kto tu jest jeleniem to trzeba najpierw sprawdzic ceny wyjsciowe, a potem jeszcze podsumowac  laczny koszt kilkuletniej jazdy.

i jeszcze koszt złomowania


--
Pozdrawiam
Michał

krzysiek82 pisze:

żadne francuzy, żadne fiaty to dno wklęsłe. Jedynie VW ma sens. I Odnośnie kupowania to im szybciej kupisz tym mniej zapłacisz.

Bełkot [zieew]

szwagier

szwagier pisze:

Bełkot [zieew]

szwagier

To się wypowiedziałeś, sam mam punto 2 i więcej fiata nie kupię, rodzice mają grande punto po prostu padaczka. Co chwile coś, cała masa drobnych usterek. Gdzie się podziały czasy golfa 3 kiedy to żadnych większych problemów nie było :(

--
krzysiek82

krzysiek82 pisze:

szwagier pisze:

Bełkot [zieew]

szwagier

To się wypowiedziałeś, sam mam punto 2 i więcej fiata nie kupię, rodzice mają grande punto po prostu padaczka. Co chwile coś, cała masa drobnych usterek. Gdzie się podziały czasy golfa 3 kiedy to żadnych większych problemów nie było :(

Ja mam grande punto 2006
70 000 km
i wlewam tylko benzyne do baku


i co ?


michal

Usrobo pisze:

Ja mam grande punto 2006
70 000 km
i wlewam tylko benzyne do baku


i co ?


michal

I nic jedna jaskółka czy nawet dwie wiosny nie czynią.

--
krzysiek82

krzysiek82 pisze:

szwagier pisze:

Bełkot [zieew]

szwagier

To się wypowiedziałeś, sam mam punto 2 i więcej fiata nie kupię, rodzice mają grande punto po prostu padaczka. Co chwile coś, cała masa drobnych usterek. Gdzie się podziały czasy golfa 3 kiedy to żadnych większych problemów nie było :(

bo Golf 3 to prymitywny samochod jest - zero elektroniki - to i nic nie pada (w tych fiacikach pewnie padla wiekszosc rzeczy zwiazanych z elektronika>).
Poza tym Golf zadna rewelacja - ani to nie jedzie, ani trzyma sie drogi, ani wygodne, ani duze -> ot - kolejny nudny samochodzik dla ludu :)

--
pozdr
Adam (AL)
TG

Użytkownik "AL" <adam@skads.tam> napisał w wiadomości news:gntrgv$78r$1inews.gazeta.pl...

krzysiek82 pisze:

szwagier pisze:

Bełkot [zieew]

szwagier

To się wypowiedziałeś, sam mam punto 2 i więcej fiata nie kupię, rodzice mają grande punto po prostu padaczka. Co chwile coś, cała masa drobnych usterek. Gdzie się podziały czasy golfa 3 kiedy to żadnych większych problemów nie było :(

bo Golf 3 to prymitywny samochod jest - zero elektroniki - to i nic nie pada

   i dlatego jest suuper !

atman pisze:

Użytkownik "AL" <adam@skads.tam> napisał w wiadomości news:gntrgv$78r$1inews.gazeta.pl...

krzysiek82 pisze:

szwagier pisze:

Bełkot [zieew]

szwagier

To się wypowiedziałeś, sam mam punto 2 i więcej fiata nie kupię, rodzice mają grande punto po prostu padaczka. Co chwile coś, cała masa drobnych usterek. Gdzie się podziały czasy golfa 3 kiedy to żadnych większych problemów nie było :(

bo Golf 3 to prymitywny samochod jest - zero elektroniki - to i nic nie pada

  i dlatego jest suuper !

zapomnialeś dodać

IMHO lub po ludzku: "wg mnie"

michal

AL pisze:

bo Golf 3 to prymitywny samochod jest - zero elektroniki

bzdura

Poza tym Golf zadna rewelacja - ani to nie jedzie, ani trzyma sie drogi

kolejna bzdura

,

ani wygodne, ani duze -> ot - kolejny nudny samochodzik dla ludu :)

wygoda kwestia gustu, jeśli chodzi o to czy nudny czy nie no cóż najpiękniejsze auto jednak to nie jest :)

--
krzysiek82

krzysiek82 pisze:

AL pisze:

bo Golf 3 to prymitywny samochod jest - zero elektroniki

bzdura

Poza tym Golf zadna rewelacja - ani to nie jedzie, ani trzyma sie drogi

kolejna bzdura

odnosilem to do wielu testow kompaktow, w ktorym auta na F i francuskie powodowaly, ze Golfiatko zostawalo we wszystkich testach na szarym koncu (test ADAC z roku bodajze 2002 (?? zaraz po premierze Golfa V, bo brano pod uwage zarowno IV jak i V).

--
pozdr
Adam (AL)
TG

AL pisze:

odnosilem to do wielu testow kompaktow, w ktorym auta na F i francuskie powodowaly, ze Golfiatko zostawalo we wszystkich testach na szarym koncu (test ADAC z roku bodajze 2002 (?? zaraz po premierze Golfa V, bo brano pod uwage zarowno IV jak i V).

Nie chodzi o testy nowy lub prawie nowych aut bo tam usterkowość jest raczej znikoma, chodzi o to co się dzieje z autem po przejechaniu 100-200-300-500-800tyś km. To są testy a nie jak czytam test auta po przebiegu 100tyś km, przecież to żaden test.

--
krzysiek82

krzysiek82 pisze:

AL pisze:

odnosilem to do wielu testow kompaktow, w ktorym auta na F i francuskie powodowaly, ze Golfiatko zostawalo we wszystkich testach na szarym koncu (test ADAC z roku bodajze 2002 (?? zaraz po premierze Golfa V, bo brano pod uwage zarowno IV jak i V).

Nie chodzi o testy nowy lub prawie nowych aut bo tam usterkowość jest raczej znikoma, chodzi o to co się dzieje z autem po przejechaniu 100-200-300-500-800tyś km. To są testy a nie jak czytam test auta po przebiegu 100tyś km, przecież to żaden test.

po przebiego 200-300-500-800tyś km.
auto wędruje do polszy wiec test jest niewiarygodny, w polszy w garaży naprawi się wszystko

Usrobo pisze:

po przebiego 200-300-500-800tyś km.
auto wędruje do polszy wiec test jest niewiarygodny, w polszy w garaży naprawi się wszystko

Do polszy wędruje gdy ma 300tyś i więcje, a w polszy z kolei przechodzi kurację zmniejszającą przebieg i dlatego niektóre auta np 10letnie sprowadzone mają po 130tyś przebiegu :)

--
krzysiek82

krzysiek82 pisze:

Usrobo pisze:

po przebiego 200-300-500-800tyś km.
auto wędruje do polszy wiec test jest niewiarygodny, w polszy w garaży naprawi się wszystko

Do polszy wędruje gdy ma 300tyś i więcje, a w polszy z kolei przechodzi kurację zmniejszającą przebieg i dlatego niektóre auta np 10letnie sprowadzone mają po 130tyś przebiegu :)

a propos
słuszałem ze są juz firmy które w locie zmieniają stany liczników
w czasie oczekiwania na granicy gość z laptopkiem wchodzi na lawete i ustawia najbardziej pożądaną wartość (135 tys km)

auto przyjeżdża do klienta prosto z niemiec wiec kiedy ktoś miał coś majstrować ;)

ot polska gospodarność ;)


michal

w czasie oczekiwania na granicy gość z laptopkiem wchodzi na lawete i ustawia najbardziej pożądaną wartość (135 tys km)

chyba do zaporożca

S.

krzysiek82 pisze:

To się wypowiedziałeś, sam mam punto 2 i więcej fiata nie kupię, rodzice mają grande punto po prostu padaczka. Co chwile coś, cała masa drobnych usterek. Gdzie się podziały czasy golfa 3 kiedy to żadnych większych problemów nie było :(

Kup sobie trabanta będziesz miał niezawodne, proste jak golf 3 auto i sam je naprawisz.

Pozdrawiam
Rafał

To się wypowiedziałeś, sam mam punto 2 i więcej fiata nie kupię, rodzice mają grande punto po prostu padaczka. Co chwile coś, cała masa drobnych usterek. Gdzie się podziały czasy golfa 3 kiedy to żadnych większych problemów nie było :(

Pozwoloe sobie zatem zauwazyc ze samochod najwyrazniej tak jezdzi jak go uzytkownik traktuje, Punto I zrobilem 280 tys km i nigdy nie mialem z nim problemow.

szwagier

"krzysiek82" <krzysiek_82@02.pl> wrote in message news:gntr5m$rje$1atlantis.news.neostrada.pl...

szwagier pisze:

Bełkot [zieew]

szwagier

To się wypowiedziałeś, sam mam punto 2 i więcej fiata nie kupię, rodzice mają grande punto po prostu padaczka. Co chwile coś, cała masa drobnych usterek. Gdzie się podziały czasy golfa 3 kiedy to żadnych większych problemów nie było :(

Podzialy sie w tym samym miejscu, gdzie czasy Golfa 1 kilka lat temu, kiedy III byl nowoscia i ludzie psioczyli jak to "kiedys robili dobre samochody". W ogole "za moich czasow" to lepsze wszystko bylo.




Pozdrawiam
Kamil

krzysiek82 pisze:

żadne francuzy, żadne fiaty to dno wklęsłe. Jedynie VW ma sens. I nie piszę tego jako fanatyk marki, ale jako użytkownik kilku VW a potem kilu  fiatów i francuzów. Odnośnie kupowania to im szybciej kupisz tym mniej zapłacisz.

Volkswagen Golf Cabrio - najbardziej awaryjne auto w klasie
http://www.samar.pl/__/__la/pl/__ac/sec,4/new/15867/__Raport-awaryjno%C5%9Bci-Dekra-2008-raz-jeszcze.html

Ranking najbardziej niezawodnych aut według DEKRA:
KLASA ŚREDNIA
- Peugeot 407 (do 50 000 km)
http://www.samar.pl/__/__la/pl/__ac/sec,4/new/15224/__Ranking-najbardziej-niezawodnych-aut-wed%C5%82ug-DEKRA.html


Każda osoba myśląca dojdzie do wniosku że obecnie marka nie na ŻADNEGO znaczenia z punktu widzenia awaryjności auta. Znaczenie ma za to MODEL MARKI. Wśród marek lepiej postrzeganych jak np VW i Mercedes zdarzają się takie wpadki jak np Mercedes G - najgorsze auta pod względem awaryjności w klasie , jak również najlepsze Mercedes SL. Tak samo jest w przypadku Fiata najgorsze - fiat seicento jak i znacznie lepsze jak Panda, grande punto czy nowy fiat brawo.

Tylko skończony imbecyl będzie powtarzał że VW to super a fiat to gówno, bo fakty świadczą zupełnie inaczej i twoje wewnętrzne przekonania nie mają nic do rzeczy.

Pozdrawiam
Rafał

On 23 Lut, 11:20, The_EaGle <t...@tye.pl> wrote:

Tylko skończony imbecyl będzie powtarzał że VW to super a fiat to gówno,
bo fakty świadczą zupełnie inaczej i twoje wewnętrzne przekonania nie
mają nic do rzeczy.

Zwlaszcza, ze w naszym samochodowym piekielku w przypadku uzywanego o
wiele wieksze znaczenie ma nie marka/model, a historia samochodu.

pozdrawiam
Adam

Adam Adamaszek pisze:

On 23 Lut, 11:20, The_EaGle <t...@tye.pl> wrote:

Tylko skończony imbecyl będzie powtarzał że VW to super a fiat to gówno,
bo fakty świadczą zupełnie inaczej i twoje wewnętrzne przekonania nie
mają nic do rzeczy.

Zwlaszcza, ze w naszym samochodowym piekielku w przypadku uzywanego o
wiele wieksze znaczenie ma nie marka/model, a historia samochodu.

To jest kolejna sprawa. Większość Polaków kupuje samochody używane o nieznanej przeszłości. Praktycznie każdy samochód z zagranicy ma licznik cofnięty o kilkaset tys km. W związku z tym awarie które sie ujawniają ich zdaniem przy 120-150tys km są faktycznie przy 280-320tys km co nie jest już często awarią a zwykłym zużyciem eksploatacyjnym.

Pozdrawiam
Rafał

The_EaGle pisze:

Tylko skończony imbecyl będzie powtarzał że VW to super a fiat to gówno, bo fakty świadczą zupełnie inaczej i twoje wewnętrzne przekonania nie mają nic do rzeczy.

Pozdrawiam
Rafał

Masz racje, że każdy producent ma gorsze modele w swojej ofercie (np passat b5 masakra zawieszenie do dupy, silniki 2.0 diesle do bani) ale liczy się ogół a nie pojedyncze przypadki i właśnie o tym piszę.

--
krzysiek82

krzysiek82 pisze:

Tylko skończony imbecyl będzie powtarzał że VW to super a fiat to gówno, bo fakty świadczą zupełnie inaczej i twoje wewnętrzne przekonania nie mają nic do rzeczy.

Masz racje, że każdy producent ma gorsze modele w swojej ofercie (np passat b5 masakra zawieszenie do dupy, silniki 2.0 diesle do bani) ale liczy się ogół a nie pojedyncze przypadki i właśnie o tym piszę.

Co to znaczy ogół? Wg jakich kryteriów mówisz o ogóle skoro w przypadku np VW czy Mercedesa nie są to pojedyncze modele a jest ich więcej.

Moim zdaniem mieszasz swoje nieracjonalne odczucia do marki z tym co chcesz o niej myśleć. Tymczasem fakty są takie że ani VW ani Mercedes nie mają nawet większej części swoich modeli w czołówce bezawaryjnych samochodów. W związku z tym mówienie o VW jako o marce bezawaryjnej jest całkowicie nieuzasadnione.

Mógłbym się tutaj zgodzić jeżeli chodzi o subaru bo niemal wszystkie modele tych aut są w czołówce. Natomiast już nie o toyocie której modele w większości okupują środek list a nie czołówkę.

Pozdrawiam
Rafał

Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:
  > Trudno, obrazisz się, wyzwiesz mnie od chamów, splonkujesz. Mi to lotto.

Ale przy tym co napisałeś, to albo jesteś głupi, albo nie masz za grosz kultury technicznej, albo jedno z drugim jednocześnie.

Nie jestem głupim, jeśli chodzi o kulturę techniczną ...  niech chociaż kilka % ludzi dba tak o swoje auta jak ja to już będzie dobrze.

--
krzysiek82