Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kurdupel chce od Gazety Wyborczej udostępnienia łamów, he, he, he!

Kurdupel chce od Gazety Wyborczej udostępnienia łamów, he, he, he!

Data: 2011-03-14 08:23:55
Autor: Przemysław W
Kurdupel chce od Gazety Wyborczej udostępnienia łamów, he, he, he!
SLD: - Donald Tusk prosi społeczeństwo o łagodną pokutę. PJN: - Potrzebne lamparcie skoki, a nie drobne małe kroczki. PiS: - Prezes Kaczyński gotów do odpowiedzi. W ten sposób opozycja ocenia tekst Donalda Tuska, który ukazał się w weekendowym wydaniu "Gazety Wyborczej"
Premier podsumował w nim dokonania rządu. W odpowiedzi na zarzuty o brak reform i zbyt wolne tempo zmian przekonywał, że rząd przeprowadza głębokie reformy, a jednym z grzechów jego ekipy jest to, że nie potrafi przebić się z nimi do opinii publicznej.



Według premiera reform nie można przeprowadzić "jednym prostym cięciem", wymaga to "mozolnej zmiany przepisów poutykanych w setkach różnych ustaw". Wśród dokonań gabinetu wymienił to, że Polska wyszła z kryzysu "z najlepszym wzrostem gospodarczym, najlepiej wykorzystuje środki europejskie, jest największym placem budowy w Europie", a także ustawę żłobkową, obniżenie wieku szkolnego, podwyżki dla nauczycieli. Za porażki uznał wzrost zatrudnienia w administracji, sytuację na kolei, brak reformy służby zdrowia.

- Premier nie odniósł się w swoim artykule do rosnących cen i bezrobocia. Przyznał, że zatrudnił 80 tys. nowych urzędników, a więc zamiast taniego, sprawnego państwa jest rozbudowana administracja i coraz gorzej funkcjonująca - komentował wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński (PiS).

Według Marka Wikińskiego, wiceszefa klubu SLD, Tusk rozpoczął akcję wyprzedzającą działania instytucji pozarządowych, które niedługo mają rozliczać z obietnic koalicję PO-PSL. - Mam nadzieję, że obywatele nie dadzą się nabrać na sztuczki PR-owskie i w wyborach parlamentarnych dadzą Platformie żółtą kartę - powiedział Wikiński.

Z kolei szefowa PJN Joanna Kluzik-Rostkowska uznała tekst premiera za "nudny". - Kiedyś Tusk był dziennikarzem i ja byłam dziennikarką. Pierwsza moja refleksja jest taka, że to jest nudny tekst, który powinien być znacznie lepiej zredagowany. Gdyby to nie był tekst premiera, to nie sądzę, żeby gazeta to puściła - mówiła Kluzik-Rostkowska.

Jej zdaniem tekst był nieprzekonujący. - Absolutnie nie uważam, że metoda małych kroków byłaby metodą najlepszą. Jesteśmy w ważnym momencie dla Polski, mamy przed sobą ważne dziesięć lat, które albo wykorzystamy, albo zaprzepaścimy. Tutaj są potrzebne lamparcie skoki, a nie drobne małe kroczki - podkreśliła.

Stanisław Żelichowski, szef klubu koalicyjnego PSL, wskazywał, że gdy Tusk wygłaszał swoje exposé, nikt nie przypuszczał, że będzie kryzys światowy, który postawił na głowie wiele spraw. - W tej chwili dylemat Polski i pana premiera polega na tym, że my nie jesteśmy dziadowskim krajem, jak mówią niektórzy, ale krajem na dorobku. To powoduje, że nie stać państwa na wszystkie reformy, które chciałoby się przeprowadzić - powiedział Żelichowski. I wystawił rządowi czwórkę z plusem.

Politolog prof. Kazimierz Kik z PAN uważa, że tekst Tuska został bardzo dobrze napisany, bardzo dobrze są rozłożone akcenty. - Szkoda, że tekst został opublikowany w "Gazecie Wyborczej", a nie w "Gazecie Polskiej". W "Gazecie" ten artykuł będzie formą przekonywania przekonanych i na tym właśnie polega cały dowcip, że w Polsce każda grupa społeczna, elektorat, słucha swoich - podkreślił Kik.

W jego opinii Tusk bardzo mądrze i trafnie uzasadnia metodę małych kroków, czyli tę swoją niechęć do reformowania. - On pokazuje paradoksalnie socjalne oblicze koalicji rządzącej. On musi takie socjalne oblicze pokazać, żeby wybić z ataku PiS. Po drugie, musi, bo ma koalicjanta, który walczy z PiS-em na wsi - dodaje Kik.

- Prezes Jarosław Kaczyński odniesie się do tekstu Tuska, jeśli tylko "Gazeta Wyborcza" udostępni mu swoje łamy - zapowiedział rzecznik PiS Adam Hofman.

- No i zaczyna się debata - ocenił w niedzielę tę zapowiedź Donald Tusk w Radiu ZET. - Tak jak w przypadku OFE, i w tym wreszcie ktoś uznał, że na propozycje premiera odpowiada się nie epitetami, tupaniem czy krzykami, tylko tekstem i własną propozycją.

Zapowiedział też, że jego kolejny artykuł, który ma się ukazać w najbliższą sobotę w "Gazecie", będzie ciekawszy dla opozycji. Tusk ma w nim przedstawić przesłanie i strategię na kolejne lata.

- Warto oczekiwać także od innych polityków racjonalnej odpowiedzialności za to, co zdarzy się, czy powinno się zdarzyć w Polsce w ciągu najbliższych kilku lat - powiedział premier.

Pytany, dlaczego zdecydował się na opublikowanie tekstu w "Gazecie Wyborczej", a nie w "Rzeczpospolitej", w której państwo ma udziały, premier odpowiedział, że zdecydował większy nakład "Gazety" i to, że otrzymał od niej sygnał o zainteresowaniu cyklem tekstów.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,9247137,Co_kto_wyczytal_u_Tuska.html#ixzz1GYY4ckgg



Przemek

--

.."Prezydent Lech Kaczyński ułaskawił gangstera, z którym jego zięć prowadził interesy. Marcin Dubieniecki i Adam S. pojawiają się w dokumentach jednej ze spółek. Udziały w niej ma także Robert Draba, były szef kancelarii Lecha Kaczyńskieg. Zięć Lecha Kaczyńskiego i były szef jego kancelarii prowadzili interesy z przestępcą, którego ułaskawił nieżyjący prezydent".

Kurdupel chce od Gazety Wyborczej udostępnienia łamów, he, he, he!

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona