Sympatycy PiS nie przyszli dzisiaj pod dom Lecha Wałęsy, tak jak w latach poprzednich. - Odpuszczamy z powodu tragedii pod Smoleńskiem - oświadczyli. Zjawili się za to działacze młodzieżówki PO, by pogratulować Wałęsie zwycięstwa sprzed 21 lat.
W ostatnich latach pod domem Lecha Wałęsy w Oliwie 4 czerwca zbierali się działacze i sympatycy PiS. Przychodzili tam by zamanifestować swoją niechęć do Wałęsy i oskarżać go o dokonanie zamachu stanu 4 czerwca 1992 roku. Tego dnia upadł rząd Jana Olszewskiego. Według manifestantów był to przewrót polityczny, za którym stał Wałęsa, a który bał się ujawnienia teczki agenta "Bolka". Pod domem byłego prezydenta wznosili okrzyki: "Bolek zdrajca i Judasz", "Wałęsa oddaj nasze 100 milionów", "Precz z komuną". Dwa lata temu, zbierali tam tego dnia podpisy pod petycją o zmianę nazwy gdańskiego lotniska noszącego imię Wałęsy. - Zdrajca i agent nie jest tego godny, ono powinno nosić nazwę "Solidarności" lub wolności - krzyczeli młodzi działacze PiS i rozdawali ulotki "Oddaj nam lotnisko". Przez megafon zachęcali przejeżdżających kierowców do "trąbienia".

W tym roku jednak przeciwnicy Wałęsy się nie pojawili. - Odpuszczamy mu, w środę było Boże Ciało, jesteśmy jeszcze w żałobie po tragedii pod Smoleńskiem, uznaliśmy więc, że manifestacji w tym roku nie będzie - mówi Michał Stróżyk, młody działacz PiS.

Pod dom Wałęsów przy ul. Polanki w Gdańsku przyszli za to w piątek, działacze młodzieżówki Platformy Obywatelskiej, Stowarzyszenia Młodzi Demokraci. Zjawili się, by świętować inna rocznicę - 4 czerwca 1989 roku, czyli dnia, w którym odbyły się historyczne wybory, które utorowały ludziom "Solidarności" drogę do przejęcia władzy.

Ok. 30 osobowa grupa młodzieży podarowała Lechowi Wałęsie tort ze świeczkami w formie cyfry 21 i odśpiewała "Sto lat". Zaopatrzeni byli w biało-czerwone balony i transparent z napisem "Jesteśmy dumni z Polski! 21

lat wolności". Były prezydent zaprosił ich do swojego ogrodu, gdzie rozmawiali przez blisko godzinę.

- Zależy mi na waszych sukcesach, ale żeby były sukcesy, to trzeba dobrze rozumieć, co się dzieje - mówił młodzieży Wałęsa. - Te wybory, które uważamy za wielkie zwycięstwo, muszę wam z przykrością powiedzieć, że to nie było wielkie zwycięstwo. Oczywiście w sztafecie zdarzeń, w łańcuchu zdarzeń to jest istotna rzecz, ale gdyby nie było kontynuacji, gdybyśmy zatrzymali się na tym zwycięstwie, to byśmy byli przegrani.

W piątek mija 21. rocznica wyborów z 4 czerwca 1989 r., które zakończyły się wielkim zwycięstwem "Solidarności". Ich konsekwencją był upadek komunizmu i przemiany polityczne nie tylko w Polsce, ale również w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Wybory przeprowadzone 4 czerwca 1989 r. były rezultatem porozumienia zawartego pomiędzy podczas obrad Okrągłego Stołu.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,7974464,PiS_odpuscilo_Walesie_pikiety__z_powodu_katastrofy.html#ixzz0ptxmMlOH


Hipokryzja kurdupla sięga zenitu. Niedawno Rosjanie najwięksi wrogowie, dzisiaj przyjaciele. Niedawno Lech Wałęsa wróg, którego pisuarowe bagno opluwało, dzisiaj przychodzą z tortem. Niedawno Donald Tusk "pomocnikiem", dzisiaj mężem stanu. Kto ci w to uwierzy zakłamany kurduplu? Co jeszcze zrobisz zakłamany obłudniku, by wmówic ludziom, że się zmieniłeś?


Przemysław Warzywny

--

"Wygrana w wyborach Jarosława Kaczyńskiego może spowodować, że Polska spadnie do rangi Ruandy i Burundi, a rządziłby nią "człowiek, który ma doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych.
Wyrok w procesie apelacyjnym w aferze gruntowej uchylony. Argumenty Mariusza Kamińskiego, b. szefa CBA, i jego zwolenników, że wszystko zgodne z prawem, upadły".

precz z gnomem pisze:

Hipokryzja kurdupla sięga zenitu. Niedawno Rosjanie najwięksi wrogowie, dzisiaj przyjaciele. Niedawno Lech Wałęsa wróg, którego pisuarowe bagno opluwało, dzisiaj przychodzą z tortem. Niedawno Donald Tusk "pomocnikiem", dzisiaj mężem stanu. Kto ci w to uwierzy zakłamany kurduplu? Co jeszcze zrobisz zakłamany obłudniku, by wmówic ludziom, że się zmieniłeś?

Niech prawko zrobi i spłodzi syna... Medialne zombi łagodzi wojnę, którą sam wywołał.

--
Immortal silence gathers illusions inside...

W dniu 2010-06-04 18:22, precz z gnomem pisze:

WiĂŞcej... http://wyb

Uwaga GWno.

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4c092be3$0$19177$65785112news.neostrada.pl...

W dniu 2010-06-04 18:22, precz z gnomem pisze:

Wiecej...
http://wyb

Uwaga GWno.

Jednak masz coś z głową!

R.L.

Użytkownik "precz z gnomem" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości news:hub97q$d06$1inews.gazeta.pl...

Sympatycy PiS nie przyszli dzisiaj pod dom Lecha Wałęsy, tak jak w latach poprzednich. - Odpuszczamy z powodu tragedii pod Smoleńskiem - oświadczyli. Zjawili się za to działacze młodzieżówki PO, by pogratulować Wałęsie zwycięstwa sprzed 21 lat.
W ostatnich latach pod domem Lecha Wałęsy w Oliwie 4 czerwca zbierali się działacze i sympatycy PiS. Przychodzili tam by zamanifestować swoją niechęć do Wałęsy i oskarżać go o dokonanie zamachu stanu 4 czerwca 1992 roku. Tego dnia upadł rząd Jana Olszewskiego. Według manifestantów był to przewrót polityczny, za którym stał Wałęsa, a który bał się ujawnienia teczki agenta "Bolka". Pod domem byłego prezydenta wznosili okrzyki: "Bolek zdrajca i Judasz", "Wałęsa oddaj nasze 100 milionów", "Precz z komuną". Dwa lata temu, zbierali tam tego dnia podpisy pod petycją o zmianę nazwy gdańskiego lotniska noszącego imię Wałęsy. - Zdrajca i agent nie jest tego godny, ono powinno nosić nazwę "Solidarności" lub wolności - krzyczeli młodzi działacze PiS i rozdawali ulotki "Oddaj nam lotnisko". Przez megafon zachęcali przejeżdżających kierowców do "trąbienia".

W tym roku jednak przeciwnicy Wałęsy się nie pojawili. - Odpuszczamy mu, w środę było Boże Ciało, jesteśmy jeszcze w żałobie po tragedii pod Smoleńskiem, uznaliśmy więc, że manifestacji w tym roku nie będzie - mówi Michał Stróżyk, młody działacz PiS.

Pod dom Wałęsów przy ul. Polanki w Gdańsku przyszli za to w piątek, działacze młodzieżówki Platformy Obywatelskiej, Stowarzyszenia Młodzi Demokraci. Zjawili się, by świętować inna rocznicę - 4 czerwca 1989 roku, czyli dnia, w którym odbyły się historyczne wybory, które utorowały ludziom "Solidarności" drogę do przejęcia władzy.

Ok. 30 osobowa grupa młodzieży podarowała Lechowi Wałęsie tort ze świeczkami w formie cyfry 21 i odśpiewała "Sto lat". Zaopatrzeni byli w biało-czerwone balony i transparent z napisem "Jesteśmy dumni z Polski! 21

lat wolności". Były prezydent zaprosił ich do swojego ogrodu, gdzie rozmawiali przez blisko godzinę.

- Zależy mi na waszych sukcesach, ale żeby były sukcesy, to trzeba dobrze rozumieć, co się dzieje - mówił młodzieży Wałęsa. - Te wybory, które uważamy za wielkie zwycięstwo, muszę wam z przykrością powiedzieć, że to nie było wielkie zwycięstwo. Oczywiście w sztafecie zdarzeń, w łańcuchu zdarzeń to jest istotna rzecz, ale gdyby nie było kontynuacji, gdybyśmy zatrzymali się na tym zwycięstwie, to byśmy byli przegrani.

W piątek mija 21. rocznica wyborów z 4 czerwca 1989 r., które zakończyły się wielkim zwycięstwem "Solidarności". Ich konsekwencją był upadek komunizmu i przemiany polityczne nie tylko w Polsce, ale również w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Wybory przeprowadzone 4 czerwca 1989 r. były rezultatem porozumienia zawartego pomiędzy podczas obrad Okrągłego Stołu.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,7974464,PiS_odpuscilo_Walesie_pikiety__z_powodu_katastrofy.html#ixzz0ptxmMlOH


Hipokryzja kurdupla sięga zenitu. Niedawno Rosjanie najwięksi wrogowie, dzisiaj przyjaciele. Niedawno Lech Wałęsa wróg, którego pisuarowe bagno opluwało, dzisiaj przychodzą z tortem. Niedawno Donald Tusk "pomocnikiem", dzisiaj mężem stanu. Kto ci w to uwierzy zakłamany kurduplu? Co jeszcze zrobisz zakłamany obłudniku, by wmówic ludziom, że się zmieniłeś?


Przemysław Warzywny

--

"Wygrana w wyborach Jarosława Kaczyńskiego może spowodować, że Polska spadnie do rangi Ruandy i Burundi, a rządziłby nią "człowiek, który ma doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych.
Wyrok w procesie apelacyjnym w aferze gruntowej uchylony. Argumenty Mariusza Kamińskiego, b. szefa CBA, i jego zwolenników, że wszystko zgodne z prawem, upadły".

W swoją przemianę nawet nie wierzy sam prezes. To obłudny drań idący po trupach do władzy.

R.L.

Ja mu wierze. Zmienil sie na lepsze. To samo a jednak skuteczniejszy. Zeby zwlalczac to gowno rodem z IIIRP - nie trzeba zaraz im wprost mowic ze to kurwa kurwa pogania. Zawsze przeciez wystarczy pomyslec i robic swoje
awe

awe pisze:

Ja mu wierze. Zmienil sie na lepsze.

no to mamy wierzącego w polityka. może Jarosław Kaczyński jakiś kościół założy czy cóś? :-)

Użytkownik "marek czaplicki" <emcza@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hube8p$s75$1inews.gazeta.pl...

awe pisze:

Ja mu wierze. Zmienil sie na lepsze.

no to mamy wierzącego w polityka. może Jarosław Kaczyński jakiś kościół założy czy cóś? :-)

-- -- -- -- -- -- -- --
biedacy a wy dalej bedziecie musieli jezdzic na plac czerwony do lenina
awe