Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kurdupel straszy: lojalność, albo pójście własną drogą.

Kurdupel straszy: lojalność, albo pójście własną drogą.

Data: 2010-09-05 14:04:50
Autor: Jarek od kżyża
Kurdupel straszy: lojalność, albo pójście własną drogą.
Nie ma podstaw, by sądzić, że "miękka kampania" i nienawiązywanie przed wyborami do kwestii Smoleńska, przyniosła nam więcej pożytku, niż szkód. Wszelkie analizy powinniśmy opierać tylko na faktach - pisze Jarosław Kaczyński w liście do działaczy PiS. Zapewnia, że nie ma mowy o jego abdykacji, zapowiada nowy sposób komunikowania się partyjnych władz z "dołami" i apeluje do pełnej lojalności albo "pójścia własną drogą".Link do pliku z listem Jarosława Kaczyńskiego do członków partii pojawił się na serwisie mikroblogowym Twitter, umieścił go także na Salonie24.pl Igor Janke. Fakt, że taki list został wysłany, potwierdził w rozmowie z Onet.pl Paweł Poncyljusz. - Jeszcze tego nie czytałem, ale koledzy poinformowali mnie o tym liście. Jestem jeszcze na przedłużonych wakacjach i nie mam dostępu do sejmowej poczty - powiedział były rzecznik sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich.

- Postanowiłem powrócić do stosowanego kiedyś w mojej poprzedniej partii - Porozumienie Centrum - obyczaju pisania listów prezesa partii do jej członków. Zarówno wtedy, w latach 90., jak i dziś, chodzi o bezpośredni przekaz pewnych informacji i interpretacji wydarzeń, które albo nie docierają do Koleżanek i Kolegów za pośrednictwem mediów, albo też docierają, ale w formie mocno zniekształconej, niekiedy całkowicie opacznej, przekręconej, i to intencjonalnie. Intencje te z reguły sprowadzają się do jednego celu: zaszkodzić naszej formacji, wprowadzić zamieszanie, zarówno w opinii publicznej, jak i w szeregach członkowskich - uzasadnia na wstępie napisanie listu Jarosław Kaczyński.

W pierwszej części przedstawia pokrótce wydarzenia z historii PiS, które, jego zdaniem, zostały przez przeciwników partii (w tym - "większość mediów głównego nurtu") przedstawione nieobiektywnie i opacznie. Następnie przedstawia siedem wniosków, które wypływają z nieustannych, zdaniem prezesa PiS, manipulacji i zniekształcania przekazu z wydarzeń, w których PiS bierze udział.

- Po pierwsze, nie można w żadnym wypadku twierdzić ani przyjmować, że osoby w ten czy inny sposób związane z PiS, które biorą w tych wydarzeniach udział, robią to z dobrą wolą. Trzeba by założyć, że nie mają elementarnego rozeznania politycznego, a takie założenie nie znajduje jakichkolwiek podstaw - pisze Jarosław Kaczyński, nawiązując do ostatniego listu otwartego Marka Migalskiego.

- Po drugie, należy zdecydowanie odrzucić wszelkie próby analiz kampanii wyborczej na podstawie założeń suflowanych przez niechętne nam media i prawd niezweryfikowanych przez jakiekolwiek empiryczne badania (...) Już wstępne rozpoznanie każe podać w wątpliwość różne głoszone w mediach stereotypy, np. ten o skuteczności tzw. miękkiej kampanii, nienawiązywania do sprawy Smoleńska itp. Nie ma dziś jeszcze podstaw do ostatecznych konkluzji, ale wiele wskazuje (choćby porównanie wyników w wielkich miastach z 2007 i 2010 roku), że skuteczność różnego rodzaju zabiegów mających zmienić mój wizerunek, a także znaczące ograniczenie tematyki kampanii, np. wykluczenie z niej niemal w całości kwestii związanych z postawą i poprzednią działalnością Bronisława Komorowskiego, nie przyniosło znaczących skutków - ocenia prezes PiS.

Następnie Jarosław Kaczyński pisze, że położenie większego nacisku na sprawę Smoleńska jest niezbędne i wynika "z lojalności wobec naszych Rodaków w ogóle". Postulat "wyciszenia" kwestii katastrofy uważa za "patologiczny". Za "rzecz o zasadniczym znaczeniu moralnym", prezes PiS uznaje także uczczenie ofiar katastrofy. - Zaniechanie starań o nie byłoby nie tylko skrajną nielojalnością, ale także zgodą na utrwalanie dominacji tych, którzy robią wszystko, aby zepchnąć Polaków do roli narodu (raczej grupy o bliżej nieokreślonej przynależności) uznającego swą niższość, zawstydzonych swoją historią i kulturową przynależnością zarówno wobec Zachodu, jak i wobec Wschodu - uzasadnia Kaczyński. Odcina się także od inspirowania akcji obrony krzyża przed Pałacem Prezydenckim, przypomina o liście napisanym w tej sprawie przez PiS do biskupów oraz przyznaje, że traktuje obrońców krzyża "z szacunkiem, jako ludzi mocno związanych z wartościami religijnymi i patriotycznymi". - Z nadzieją odnosimy się też do społecznej inicjatywy Komitetu Społecznego na rzecz budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego i 95 ofiar katastrofy pod Smoleńskiem, ale zdajemy sobie sprawę, że w istocie wszystko zależy od władz państwowych i samorządowych. To one mogą doprowadzić do likwidacji konfliktu w ciągu jednego dnia, gdy tylko zechcą kierować się interesem społecznym i narodowym, a nie interesem establishmentu, który w istocie reprezentują - pisze także prezes PiS.

W szóstym wniosku Jarosław Kaczyński przypomina, że "zaangażowanie PiS w sprawę Smoleńska w najmniejszym stopniu nie może ograniczyć zaangażowania partii w inne bieżące przedsięwzięcia, zarówno dotyczące funkcji, jaką musi ona wypełniać jako opozycja, krytykując władzę - a jest do tego mnóstwo powodów - jak i wobec przygotowania do wyborów samorządowych". Zdaniem prezesa PiS "te zadania są wykonywane". - Trudność tkwi w mechanizmie medialnym, koncentrującym się na wydarzeniach, na które jest zapotrzebowanie. A zapotrzebowanie jest na atak na PiS - za Smoleńsk, za krzyż, za rzekomą brutalność (chodzi o jednoznaczne stawianie sprawy roli takich osób, jak Palikot). Wystarczy podać przykład jednej naszej konferencji prasowej (7 sierpnia 2010) - 90% jej czasu poświęcono sprawom ekonomicznym i tzw. ustawie kompetencyjnej, czyli statusowi Polski w Unii Europejskiej, tymczasem przekaz medialny skoncentrował się prawie wyłącznie na sprawie Smoleńska. Stoi przed nami zadanie znalezienia sposobu ominięcia tych medialnych przeszkód i pracujemy nad tym - czytamy w liście do członków partii.

W ostatnim wniosku Jarosław Kaczyński zapowiadam "zorganizowanie na nowo sposobu komunikowania się kierownictwa PiS i Klubu Parlamentarnego PiS z członkami partii". Wskazuje także na konieczność "uporania się ze zjawiskiem nielojalności, z grami medialnymi prowadzonymi dla własnych celów". - Członkowie Klubu Parlamentarnego PiS i inne osoby z naszej partii zajmujące eksponowane stanowiska muszą wybrać lojalność lub pójść własną drogą. Nie oznacza to oczywiście, że uniemożliwiamy dyskusję. Często rozpowszechniane wiadomości, że istnieją w tej kwestii ograniczenia na posiedzeniach władz partyjnych, są nieprawdziwe. Chodzi o to, czy rozumiemy, że bieg historii uczynił nas dziś depozytariuszami wartości narodowych - pisze prezes PiS.

Na koniec Jarosław Kaczyński krytykuje rząd za niewystarczające wykorzystanie środków europejskich i porusza kwestię stosunku obecnych władz do wiary katolickiej. - Polską nie mogą dłużej rządzić ludzie (...) biorący się za zniszczenie tego, co stanowi jedyną moralną podstawę funkcjonowania naszego społeczeństwa, czyli religii katolickiej. Chodzi przy tym nie o kwestie wiary lub niewiary, tylko o świadomość, że to niszczenie jest jednoznaczne z otwieraniem drogi dla nihilizmu, który swoją twarz pokazuje, atakując w odrażający sposób krzyż i jego obrońców. W Polsce nie ma bowiem żadnego szerzej znanego systemu moralnego niż ten wyrastający z katolicyzmu. Dlatego jedyna realną dlań alternatywą jest nihilizm. Tylko my jesteśmy w stanie się temu wszystkiemu przeciwstawić - podsumowuje prezes PiS.


http://wiadomosci.onet.pl/2218415,11,prezes_do_dzialaczy_pis_lojalnosc__albo_pojscie_wlasna_droga,item.html




Przemysław Warzywny

--



"Tadeusz Mazowiecki dodaje, że to, co robi Jarosław Kaczyński, wynika z tego, że jest "przeżarty dążeniem do władzy". Przypomina mu pod tym względem wielmoży z czasów I Rzeczpospolitej."

Data: 2010-09-05 16:02:13
Autor: [heÂŽsk]
Kurdupel straszy: lojalność, albo pójście własną drogą.
On Sun, 5 Sep 2010 14:04:50 +0200, Jarek od kżyża <Brońmy RP przed
pisem@..pl> wrote:

 [...]

http://wiadomosci.onet.pl/2218415,11,prezes_do_dzialaczy_pis_lojalnosc__albo_pojscie_wlasna_droga,item.html


 Biedaczek, ziemia usuwa mu sie pod nozkami.  Dni tego dzierzymordy, mam nadzieje sa policzone!


--

Wlacz swiatla, wylacz myslenie! Stan dróg poprawi sie sam !
http://miniurl.pl/glosludu
http://miniurl.pl/glosludu2

Data: 2010-09-05 19:16:12
Autor: Marek Czaplicki
Kurdupel straszy: lojalność, albo pójście własną drogą.
Jarek od kżyża w nie września 5 2010 14:04 pisze, na grupie pl.soc.polityka:
- Postanowiłem powrócić do stosowanego kiedyś w mojej poprzedniej partii -
Porozumienie Centrum - obyczaju pisania listów prezesa partii do jej
członków.
http://wiadomosci.onet.pl/2218415,11,prezes_do_dzialaczy_pis_lojalnosc__albo_pojscie_wlasna_droga,item.html
Porozumienie Centrum zniknęło ze sceny. czy to samo czeka PiS? historia lubi
się powtarzać. :-)
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Data: 2010-09-07 11:08:40
Autor: dK
Kurdupel straszy: lojalność, albo pójście własną drogą.

Użytkownik "Marek Czaplicki" <emcza@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i60j8n$hp0$2inews.gazeta.pl...
Jarek od kżyża w nie września 5 2010 14:04 pisze, na grupie pl.soc.polityka:
- Postanowiłem powrócić do stosowanego kiedyś w mojej poprzedniej partii -
Porozumienie Centrum - obyczaju pisania listów prezesa partii do jej
członków.
http://wiadomosci.onet.pl/2218415,11,prezes_do_dzialaczy_pis_lojalnosc__albo_pojscie_wlasna_droga,item.html
Porozumienie Centrum zniknęło ze sceny. czy to samo czeka PiS? historia lubi
się powtarzać. :-)
-- 2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Niezupełnie. W tą próżnie wejdzie jakiś kolejny zdegenerowany układ polityczny. Zanim dojdzie do zrozumienia przez elektorat PiSu rzeczywistych mechanizmów funkcjonowania tej partii i destrukcji jakądokonali minie jeszcze sporo czasu. A i tak spora część pozostanie wierna narodowo-katolickim przekonaniom, a do tego nurtu zawsze jakieś szuje się doczepiają - od przedwojnia.

dK

Kurdupel straszy: lojalność, albo pójście własną drogą.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona