Data: 2011-10-05 08:07:17 | |
Autor: Przemysław W | |
Kurdupel zalicza wpadki, a picowcy nie odbierają telefonów. | |
Jarosław Kaczyński zaatakował kanclerz Niemiec, a potem - dziennikarza TVN. - Wali się pieczołowicie wypracowany wizerunek łagodnego prezesa - ocenia europoseł Michał Kamiński
- Panie redaktorze, ja jestem zmuszony zapytać pana, z jakiej pan jest redakcji: polskiej czy niemieckiej? - powiedział Jarosław Kaczyński dziennikarzowi TVN Jakubowi Sobieniowskiemu, gdy dostał pytanie o swoje słowa o Angeli Merkel. W wywiadzie dla poniedziałkowego "Newsweeka" Kaczyński zasugerował, że za wyborem kanclerz Niemiec stały jakieś ciemne siły. Powtórzył w ten sposób tezę ze swej wydanej właśnie książki "Polska naszych marzeń". Przez całą kampanię Kaczyński bardzo pilnował się, by unikać ostrych tez. Teraz na wizerunku łagodnego - co najwyżej lekko ironicznego - polityka pojawiły się rysy. - Platforma ma zwycięstwo na tacy, seria wpadek Jarosława Kaczyńskiego na finiszu kampanii świadczy o jego wielkim zmęczeniu - mówi "Gazecie" współtwórca kilku kampanii PiS, obecnie poza partią europoseł Michał Kamiński. - Wywiad w "Newsweeku", w którym Kaczyński zaatakował Angelę Merkel, to może być punkt zwrotny kampanii. Polacy wiedzą, do kogo po pieniądze na ratowanie Grecji jeździli przywódcy europejscy - do Merkel. Skandaliczne słowa Kaczyńskiego każą się zastanowić, czy ten człowiek jako premier będzie umiał walczyć o pieniądze dla Polski? Poza tym wali się właśnie pieczołowicie wypracowany wizerunek łagodnego prezesa - ocenia Kamiński. Kaczyński starł się w poniedziałek z Tomaszem Lisem w TVP 2. Podczas rozmowy kilkakrotnie wchodził z dziennikarzem w słowne przepychanki. Ale Lis nie kandyduje. - Lis poległ, ale śmiercią kamikadze. Mocno uszkodził wrogi okręt, Kaczyński stracił wizerunkowo - komentuje były polityk PiS. Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział "Gazecie": - Jarosław Kaczyński politykę zagraniczną uprawia tak samo jak krajową - za pomocą insynuacji i szantażu moralnego. To wredne, a w polityce zagranicznej jeszcze mniej skuteczne. Kampania PiS opiera się niemal wyłącznie na prezesie, inni politycy, zwłaszcza najbardziej kontrowersyjni, są głęboko schowani. To była przemyślana strategia - powtórzenie manewru z kampanii prezydenckiej, który dał Kaczyńskiemu świetny wynik. Ale wtedy ciężar kampanii i ocieplania wizerunku spoczywał także na pokazujących się publicznie sztabowcach. Dziś Kaczyński jest sam. - Po programie u Lisa prezes wrócił do domu przed północą, rozmawiał jeszcze przez telefon ze sztabowcami, którzy powiedzieli mu, że atak na Merkel był błędem. A z samego rana musiał wstać i znów ruszyć w trasę. Był zmęczony i rozdrażniony, stąd atak na dziennikarza - opowiada nasz informator. Słabsze sondaże także nie poprawiają humoru prezesowi, ale chodzi nie tylko o nie. - Z wpadki prezesa najbardziej cieszą się Jacek Kurski i Zbigniew Ziobro. Trudno będzie ich rozliczać z jakichś błędów, skoro to sam prezes na koniec kampanii zalicza wpadki. Jeśli PiS przegra wyraźnie, to wszyscy w partii będą wiedzieli, czyja to wina. Autorytet prezesa będzie podkopany - kończy nasz rozmówca. Politycy PiS nie odbierali wczoraj telefonu. Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,10409660,Puder_opada_z_twarzy_Kaczynskiego.html#ixzz1ZsuSSOYF Przemek -- "- Gdybym miał prostować kłamstwa, nieścisłości, nadużycia w wypowiadane przez oponentów politycznych, w tym przez prezesa Kaczyńskiego, to od rana do wieczora musiałbym robić wyłącznie to - powiedział Tusk." |
|
Data: 2011-10-05 09:00:56 | |
Autor: Zahir | |
Kurdupel zalicza wpadki, a picowcy nie odbierają telefonów. | |
Użytkownik "Przemysław W" <brońmy RP przed pisem@op.pl> napisał w wiadomości news:j6gs6m$dhl$1news.onet.pl... Jarosław Kaczyński zaatakował kanclerz Niemiec, a potem - dziennikarza TVN. - Wali się pieczołowicie wypracowany wizerunek łagodnego prezesa - ocenia europoseł Michał Kamiński Prezes chyba ma problemy z główką. Opętała go nienawiść do świata! -- Zahir |
|