Data: 2013-07-08 10:50:28 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
Kurestwo "Obywatelslkie" | |
BOR próbuje pacyfikowaæ mieszkañca Elbl±ga z kamer± http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=MEuFpNmOS2I#at=330 |
|
Data: 2013-07-08 21:15:47 | |
Autor: dante | |
Kurestwo "Obywatelslkie" | |
Dnia Mon, 8 Jul 2013 10:50:28 -0500, Grzegorz Z. napisał(a):
BOR próbuje pacyfikować mieszkańca Elbląga z kamerą Mała rada dla "pana z kamerą". Dokument należy okazać, a nie wręczać. Wówczas pan z samsungiem musiałby zostawić odsuniętą szybę albo wyjść z samochodu i wszystko by się pięknie nagrało. |
|
Data: 2013-07-08 22:27:45 | |
Autor: Tuskobus | |
Kurestwo "Obywatelslkie" | |
W dniu 2013-07-08 21:15, dante pisze:
Dnia Mon, 8 Jul 2013 10:50:28 -0500, Grzegorz Z. napisał(a): Ja się tylko zastanawiam, dlaczego on tego cywila najpierw nie wylegitymował, a na początku miał taki zamiar i potem dał się zepchnąć do obrony... Po drugie, powinien kazać sobie przytoczyć ten paragraf z ustawy o BOR, mówiący, że cywil może nakazać obywatelowi się wylegitymować.... |
|
Data: 2013-07-09 09:19:12 | |
Autor: dante | |
Kurestwo "Obywatelslkie" | |
Dnia Mon, 08 Jul 2013 22:27:45 +0200, Tuskobus napisał(a):
W dniu 2013-07-08 21:15, dante pisze: Najprawdopodobniej facet ma już małe doświadczenie. Pan w koszuli w kratkę poprosił go o wylegitymowanie – kilka razy. W przypadku odmowy mógłby go np. powalić na ziemię z uwagi na to że "stawia opór" – wersja potwierdzona przez kolegów przed sądem, gdzie koledzy powiedzieli by "jak naprawdę było", a kamera "uszkodziła by się" podczas "stawiania oporu". I być może pan z kamerą tego się obawiał. Problem pana w koszuli w kratkę polegał na tym, że się nie wylegitymował, co było zarejestrowane i pan w koszuli dobrze zdawał sobie z tego sprawę. Dlatego "wezwał na pomoc" kolegę w garniturze. Tylko po to by ten w garniturze mógł potem "oradzić" panu z kamerą by "pytał się tamtego kolegi co go legitymował". Kolega w garniturze jak i kolega z samsungiem (lub lg) również powinni być wezwani do wylegitymowania się. Dlatego na takie imprezy chodzi się co najmniej we dwójkę i każdy z kamerą. Najlepiej dwiema w tym jedna ukryta. W przypadku "zaczepki" wezwać pana do wylegitymowania się (co najmniej dwa razy). Jeśli tego nie zrobi to prawo go nie chroni i teoretycznie można mu przypier.olić... znaczy się przystąpić do obrony koniecznej (jeśli czujemy się na siłach), ale potem trzeba mieć dobrego papugę. Ale najlepiej to dzwonić na policję i żądać interwencji – bo facet w koszuli ma za paskiem przedmiot przypominający broń. Jeśli gość się wylegitymuje to najpierw dokładnie spisać dane z legitymacji. Ma okazywać legitymację do momentu aż nie skończymy notować. Można żądać również nazwiska przełożonego i nr telefonu pod którym można potwierdzić, że ów pan to nie przebieraniec. Dopiero po zakończeniu powyższych, okazać panu dokument tożsamości - nie wręczać. -- Ego scio quoniam intrabunt post discessionem meam lupi graves in vos non parcentes gregi et ex vobis ipsis exsurgent viri loquentes perversa, ut abstrahant discipulos post se. |
|