Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kuriewni "czyściciele"

Kuriewni "czyściciele"

Data: 2012-08-07 10:03:21
Autor: Grzegorz Z.
Kuriewni "czyściciele"
Miasto chciało przejąć na własność zabytkową willę przy ul. Noskowskiego,
którą od wojny nikt się nie interesował. Ale zablokowała to poznańska
kuria. I reaktywowała po kilkudziesięciu latach Katolicki Instytut
Wychowawczy, który willę odzyskał.

Willa położona jest w atrakcyjnym miejscu: niby centrum Poznania, ale
okolica spokojna i cicha. Dom zbudowano ponad 100 lat temu przy ul.
Noskowskiego 24, pomiędzy ul. Libelta i Nowowiejskiego, niedaleko parku
Moniuszki.

Przez kilkanaście lat mieszkał w niej niemiecki nadburmistrz Poznania Ernst
Wilms. Potem zmieniała właścicieli, a ostatni wpis w księdze wieczystej
pochodzi z 1935 r. Jako właściciel wskazany jest tam Katolicki Instytut
Wychowawczy.

Po wojnie willę zajmuje jednak związek literatów. Zarządza nią miasto:
podpisuje umowy najmu, prowadzi remonty, przeglądy instalacji. Willą nikt
się nie interesuje. Ale też nigdy katolicki instytut nie zostaje
wywłaszczony.

Sprawa powraca cztery lata temu.

* Marzec 2008 r. Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej chce,
by sąd stwierdził, że już w latach 80. doszło do zasiedzenia nieruchomości
i willa przeszła na własność miasta.

* Czerwiec 2008 r. Sąd każe ustalić, co dzieje się z Katolickim Instytutem
Wychowawczym, o którym mowa w księdze wieczystej. MPGM sprawdza więc, że w
1933 r. powołał go arcybiskup August Hlond. Instytut prowadził szkołę
pielęgniarek. Miał też edukować katolickich wychowawców. Co działo się z
nim po wojnie? Ks. dr hab. Leszek Wilczyński, wykładowca Wydziału
Teologicznego UAM, specjalizuje się w badaniu instytucji kościelnych w
Wielkopolsce, ale zapytany przez miejskich urzędników stwierdza, że o
instytucie nie umie nic powiedzieć. Śladu po nim nie ma także w książkach.

MPGM sprawdza jeszcze w Archiwum Archidiecezjalnym. W katalogu dokumentów
odnajduje zapis: "Katolicki Instytut Wychowawczy 1933-1960". Sugerowałoby
to, że prowadził działalność do 1960 r., ale ją zakończył. Kiedy urzędnicy
proszą o wgląd w dokumenty, dowiadują się, że są "czasowo niedostępne".

Pytania o instytut miasto śle również do poznańskiej kurii. W jednym z nich
prawniczka MPGM zdradza, że KIW figuruje w księdze wieczystej jako
właściciel willi, a w sądzie toczy się sprawa o jej zasiedzenie. Z sądowych
akt, które czytaliśmy, wynika, że miasto odpowiedzi wtedy nie dostaje.
Sprawa zostaje zawieszona.

* Październik 2011 r. Do sądu zgłasza się Mikołaj Drozdowicz, prawnik
poznańskiej kurii, znany z odzyskiwania dla Kościoła nieruchomości.
Twierdzi, że spadkobiercą instytutu jest kuria, i chce przejąć willę.

* Listopad 2011 r. Drozdowicz zmienia zdanie i przekonuje, że skoro
instytut nigdy nie został rozwiązany, to wciąż istnieje, tyle że nie ma
wybranych władz. Zaświadczenie o takiej treści wysyła też do sądu kanclerz
poznańskiej kurii ks. Ireneusz Dosz.

Drozdowicz przekonuje również, że MPGM jedynie zarządzał willą, a instytut
nie mógł wcześniej dochodzić jej zwrotu, bo Kościół był represjonowany
przez komunistyczne władze.

Michał Pankowski, prawnik MPGM, odpisuje, że to nie represje były
problemem, lecz nieprowadzenie działalności przez KIW: "Trudno mówić o
jakichkolwiek represjach wobec podmiotu, który istniał tylko formalnie".

* Luty 2012 r. Sędzia Marek Jaskulski dopuszcza instytut do udziału w
procesie. Prosi Drozdowicza, by wskazał jego władze. Dwa tygodnie później
arcybiskup Stanisław Gądecki i kanclerz Dosz powołują prezesa instytutu.
Zostaje nim ekonom poznańskiej archidiecezji ks. Henryk Nowak. Reprezentuje
go Drozdowicz.

* 30 marca 2012 r. Sąd oddala wniosek MPGM o zasiedzenie nieruchomości.
Instytut występuje o wydanie willi.

* 31 maja 2012 r. MPGM wydaje nieruchomość instytutowi.

Dzisiaj mieszka tam pięć rodzin, a biuro prowadzi agencja artystyczna Go
Ahead. Związek literatów wyprowadził się z willi już w ubiegłym roku, bo
nie stać go było na czynsz

- W tej chwili nie ma planów przekwaterowania lokatorów - mówi nam mecenas
Drozdowicz, który teraz jest prawnikiem także KIW. Podobne zapewnienie
składa ksiądz ekonom Henryk Nowak: - "Wyborcza" już wietrzy sensację, że tu
pazerny Kościół ludzi będzie wyrzucał, ale nie, nie mamy takich zamiarów.

A co z samym instytutem? Czy reaktywowano go tylko po to, by przejąć willę?

Drozdowicz: - Instytut wznowi działalność. Chcemy, by zajmował się tym
samym, czym przed wojną, a nawet myślimy nad poszerzeniem zakresu
działalności o badanie historii poznańskiej archidiecezji.

Ks. Nowak: - Jesteśmy na etapie zastanawiania się nad tym.

"Gazeta": - Czy ma ksiądz doświadczenie w prowadzeniu takiej działalności?

Ks. Nowak: - Nie mam, ale myślę, że opierając się na wielkim doświadczeniu
Kościoła, będę je zdobywał.

Instytut nie ma na razie własnej siedziby. W sądowych dokumentach podaje
adres poznańskiej kurii. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,12266187.html

--
"Nie kradnę, nie zabijam, nie wierzę"

Data: 2012-08-10 20:05:22
Autor: pluton
Kuriewni "czyściciele"
i znow miasto bedzie musialo czarnym kurwom wyremonowac wille.

--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification

Kuriewni "czyściciele"

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona