W dniu 2010-11-24 22:03, sundayman pisze:
Witam
Taka otóż zaskoczyła mnie ciekawostka kuriozalna ze strony mojej spółdzielni
mieszkaniowej.
Otóż - kilka słów tytułem wprowadzenia ;
Mieszkam sobie w "wieżowcu", w którym na każdym piętrze część korytarza jest
oddzielona od klatki schodowej i windy.
Ot - po prostu - jest przeszklona ścianka, z zamykanymi na klucz drzwiami,
która oddziela mieszkania od schodów.
I tak jest na każdym piętrze - chociaż oczywiście na jednym piętrze jest to
zrobione tak, na innym trochę inaczej - ale idea jest zrozumiała.
Zostało to zrobione mniej więcej w roku 85/86 - oczywiście było to zrobionie
za pieniądze lokatorów z danego piętra - po otrzymaniu pisemnej zgodzu
spółdzielni.
Dzisiaj otrzymałem pismo następującej treści :
_______________________________________
SM "SYMPATYCZNA" informuje, że w związku z przeprowadzoną inwentaryzacją
zamykanych korytarzy stanowiących część powierzchni wspólnej nieruchomości z
dniem 1.12.2010 wprowadza się opłatę za najem wspólnego wygrodzonego
zamykanego korytarza w wysokości 2.15 zł/m2.
Prosimy o przybycie do dz.czynszów w celu podpisanie umowy najmu. Osoby nie
zainteresowane wynajmem części korytzarza winny w sposób trwały umożliwić
dostęp do niego pozostałych nieszkańców nieruchomości.
_______________________________________
No i teraz, nie wiem czy smiać się czy płakać nad pomysłamy zarządu
spółdzielni.
Oczywiście , razem z sąsiadami na piętrze nie mamy najmniejszego zamiaru
płacić za "najmowany" korytarz - i w najprostszym przypadku "umożliwimy
dostęp" poprzez demontaż zamka.
Ale mam kilka pytań, bo głupota zawsze mnie wkurza, i prawdę mówiąc sprawa
jest chyba godna reportażu w TVN....
Jak wiadomo, to "wydzielenie" ma za zadanie głównie zwiększenie
bezpieczeństwa mieszkańców - bo wiem, że żaden pijaczek nie będzie mi spać
pod drzwiami, oraz - nie ukradnie rowera stojÄ…cego na korytarzu.
Poza tym nikt na tych korytarzach nie mieszka :)
Nie rozumiem, po co mam udostępniać "innym mieszkańcom" dostęp - bo jako
żywo - nie wiem, po jakiego diabła ?
Ciekaw jestem, czy waszym zdaniem można to jakoś podważyć, tudzież coś
zrobić z tym idiotyzmem ?
Ja osobiście mam mieszkanie wykupione notarialne - ale nie sądzę, żeby to
akurat miało znaczenie.
To jest po prostu zwykłe chamstwo, buractwo pracowników administarcji. Pewnie nowych, przyjezdnych. U nas najpierw były drzwi zamykane (z brzęczykiem) na nasz koszt. Ze 2 lata temu administracja zamontowała śliczne, masywne, plastikowe drzwi koloru brazowego też na brzęczyk i klucz przy wchodzeniu, samozamykajace. Jest super. Na dodatek mamy teraz światła nad drzwiami na fotokomórki. Jeszcze większy komfort i oszczędność prądu na blok.
Jesli chodzi o rower to uważaj, bo dla złodzieja to zaden problem. Nie wystawiaj roweru na korytarz. Lepiej trzymaj na balkonie, żebyś później tego nie pożałował.
--
animka
|