Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej

Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej

Data: 2010-11-25 08:40:21
Autor: Krzysztof Jodłowski
Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
Jak wiadomo, to "wydzielenie" ma za zadanie głównie zwiększenie
bezpieczeństwa mieszkańców - bo wiem, że żaden pijaczek nie będzie mi
spać pod drzwiami, oraz - nie ukradnie rowera stojącego na korytarzu.

Widziałem już wielokrotnie takie "wydzielenia". Jest dokładnie tak jak piszesz: "nie ukradnie rowera stojącego na korytarzu" - czyli w efekcie zajmujesz ten korytarz jako swój własny. Postaw rower we własnym przedpokoju to go nikt nie ukradnie. Masz tam za mało miejsca? To go sobie dokup od spółdzielni.
Albo z innej beczki: pozwolisz sąsiadom z całego bloku zrobić na tym, wydzieleniu składowisko swoich rowerów (np. 12 szt.) tak jak na powierzchni wspólnej? Albo starych foteli, klamotów, lodówek i innych rzeczy jakie widziałem poustawiane?

Przepraszam, ale śpiący pijaczkowie to to wg mnie chwytliwa wymówka.
Mieszkam też w bloku, mamy domofon i nie mamy wewnętrznych drzwi na piętrze - a pijaczkowie jakoś nie śpią (też w Łodzi).

--
pozdrawiam
Krzysztof Jodłowski

Data: 2010-11-25 09:21:00
Autor: Michal Jankowski
Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
Krzysztof Jodłowski <bluelaser@poczta.onet.pl> writes:

Przepraszam, ale śpiący pijaczkowie to to wg mnie chwytliwa wymówka.
Mieszkam też w bloku, mamy domofon i nie mamy wewnętrznych drzwi na
piętrze - a pijaczkowie jakoś nie śpią (też w Łodzi).

Masz jeden domofon na caly blok, czy osobny na kazdej klatce? A jesli
to drugie, to czym sie rozni wydzielenie klatki od wydzielenia
korytarza?

  MJ

Data: 2010-11-25 10:05:47
Autor: Krzysztof Jodłowski
Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
Masz jeden domofon na caly blok, czy osobny na kazdej klatce? A jesli
to drugie, to czym sie rozni wydzielenie klatki od wydzielenia
korytarza?

Na klatkę oczywiście. A jakie to ma znaczenie?
Tym się rózni, że na klatce schodowej nikt nie trzyma gratów. Poza tym w wieżowcach - przynajmniej tych których dotyczył pierwotny wątek - nie ma wydzielenia klatek schodowych, bo są połączone przejściem na ostatnim piętrze.
A co to w ogóle ma do rzeczy? Klatka jest wspólna - korzystają z niej wszyscy. "Wydzielenie" nie jest bo odgrodziło je sobie kilku sąsąsiadów i inni mie mają do niego dostępu.

--
pozdrawiam
Krzysztof Jodłowski

Data: 2010-11-25 10:34:51
Autor: Michal Jankowski
Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
Krzysztof Jodłowski <bluelaser@poczta.onet.pl> writes:

Na klatkę oczywiście. A jakie to ma znaczenie?
Tym się rózni, że na klatce schodowej nikt nie trzyma gratów. Poza tym

U mnie sąsiedzi trzymają rowery i wózek.

w wieżowcach - przynajmniej tych których dotyczył pierwotny wątek -
nie ma wydzielenia klatek schodowych, bo są połączone przejściem na
ostatnim piętrze.

Może w twoim.

A co to w ogóle ma do rzeczy? Klatka jest wspólna - korzystają z niej
wszyscy. "Wydzielenie" nie jest bo odgrodziło je sobie kilku
sąsąsiadów i inni mie mają do niego dostępu.

Z zamkniętej klatki nie korzystają wszyscy, tylko mieszkańcy tej
klatki.

Z zamkniętego korytarza korzystają mieszkańcy tego piętra.

Czym się różni podział na klatki od podziału na piętra/korytarze, że
jeden jest OK, a drugi BE?

  MJ

Data: 2010-11-25 11:22:18
Autor: Krzysztof Jodłowski
Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
> Czym się różni podział na klatki od podziału na piętra/korytarze, że
> jeden jest OK, a drugi BE?

Tym, że za powierzchnię klatki płaca wszyscy, a jak ktoś sobie odgrodzi część (obojętnie czy korytarza, czy pod schodami, czy pomieszczenie zsypu na śmieci), to korzysta tylko on a płacą dalej wszyscy.
Dalej nie widzisz różnicy?

--
pozdrawiam
Krzysztof Jodłowski

Data: 2010-11-25 11:27:16
Autor: Michal Jankowski
Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
Krzysztof Jodłowski <bluelaser@poczta.onet.pl> writes:

Tym, że za powierzchnię klatki płaca wszyscy, a jak ktoś sobie

A korzystają tylko mieszkańcy klatki.

odgrodzi część (obojętnie czy korytarza, czy pod schodami, czy
pomieszczenie zsypu na śmieci), to korzysta tylko on a płacą dalej
wszyscy.

Nie tylko on, bo razem z sasiadami z tego pietra.

  MJ

Data: 2010-11-25 11:41:59
Autor: Krzysztof Jodłowski
Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
Nie tylko on, bo razem z sasiadami z tego pietra.

Nie, bo np. na piętrze tylko 3 z 5 mieszkań ma taką możliwość odgrodzenia.
Nie, bo np. piętro niżej mieszkańcy nie mają ochoty na oddzielanie.
Nie, bo sąsiad z piętra niżej nie będzie mógł postawić roweru na nie swoim oddzieleniu.
Nie, bo... itd.

Dalej nie czujesz tego, że jak chcesz mieć coś do swojej WYŁĄCZNEJ dyspozycji (a nie dostępne dla wszystkich mieszkańców), to powinieneś za to zapłacić?

--
pozdrawiam
Krzysztof Jodłowski

Data: 2010-11-25 12:10:08
Autor: Mordzia
Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej

Użytkownik "Krzysztof Jodłowski" <bluelaser@poczta.onet.pl> napisał

Nie, bo np. na piętrze tylko 3 z 5 mieszkań ma taką możliwość odgrodzenia.

Tutaj masz rację.

Nie, bo np. piętro niżej mieszkańcy nie mają ochoty na oddzielanie.

Ale to ich problem.

Nie, bo sąsiad z piętra niżej nie będzie mógł postawić roweru na nie swoim oddzieleniu.

To niech stawia na swoim.

Dalej nie czujesz tego, że jak chcesz mieć coś do swojej WYŁĄCZNEJ dyspozycji (a nie dostępne dla wszystkich mieszkańców), to powinieneś za to zapłacić?

Ale to tylko Twój, dość jednostronny, punkt widzenia.
Jeśli jest wspólne podwórko i *każdy* postawi sobie na nim *własną* ławkę, to czy za tę własną ławkę należy płacić "czynsz"? Tylko dlatego, że ławka jest do naszej własnej, wyłącznej dyspozycji?

Data: 2010-11-25 13:18:07
Autor: mvoicem
Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
(11/25/2010 12:10 PM), Mordzia wrote:
[...]

Ale to tylko Twój, dość jednostronny, punkt widzenia.
Jeśli jest wspólne podwórko i *każdy* postawi sobie na nim *własną*
ławkę, to czy za tę własną ławkę należy płacić "czynsz"? Tylko dlatego,
że ławka jest do naszej własnej, wyłącznej dyspozycji?

Jeżeli jest tylko do jego wyłącznej dyspozycji, to oczywiście że tak.

Tak samo, jeżeli ktoś sobie zajmie kawałek trawnika/chodnika/placu/czegokolwiek na parkowanie samochodu i jest to tylko do jego dyspozycji, to wtedy się robi z tego miejsce parkingowe za które zazwyczaj się płaci.

p. m.

Data: 2010-11-25 14:54:48
Autor: Mordzia
Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej

Użytkownik "mvoicem" <mvoicem@gmail.com> napisał w wiadomości news:4cee53ff$0$20989$65785112news.neostrada.pl...
(11/25/2010 12:10 PM), Mordzia wrote:
[...]

Ale to tylko Twój, dość jednostronny, punkt widzenia.
Jeśli jest wspólne podwórko i *każdy* postawi sobie na nim *własną*
ławkę, to czy za tę własną ławkę należy płacić "czynsz"? Tylko dlatego,
że ławka jest do naszej własnej, wyłącznej dyspozycji?

Jeżeli jest tylko do jego wyłącznej dyspozycji, to oczywiście że tak.

Możesz mi wyjaśnić, na jakiej podstawie?
Jeśli podwórko (lub cokolwiek innego) jest własnością 20 osób, zostało umownie podzielone na jakieś tam obszary i każdy z właścicieli dobrowolnie i za zgodą innych postawił sobie swoją własną ławkę (zakupioną za własne pieniądze) na obszarze formalnie przypisanym do niego, to z jakiej paczki mają jeszcze płacić czynsz za tę ławkę. I podstawowe pytanie - komu mają płacić? Sobie nawzajem? :)

Data: 2010-11-25 14:58:48
Autor: spp
Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
W dniu 2010-11-25 14:54, Mordzia pisze:

 I
podstawowe pytanie - komu mają płacić? Sobie nawzajem? :)

A płacąc czynsz w spółdzielni jak myślisz - komu płacisz?

--
spp

Data: 2010-11-25 15:25:25
Autor: Mordzia
Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
"spp" <spp@op.pl> napisał

A płacąc czynsz w spółdzielni jak myślisz - komu płacisz?

A jeśli nie wydzielę sobie obszaru na klatce to nie płacę czynszu?
Za używanie klatki nikt w takiej sytuacji nie płaci? Nie jest to wliczone w czynsz?
Bo jeśli nie, to faktycznie - możesz mieć rację. Ale jeśli opłaty za korzystanie z klatki są wliczone w czynsz, no to przepraszam bardzo, ale za co miałaby być ta kolejna opłata?
Pozostaje jeszcze pytanie kto jest członkiem spółdzielni? Czy mieszkańcy (tak jak wspólnota mieszkańców) czy zupełnie "osobni" ludzi, którzy jedynie czeszą kasę za wynajem mieszkań.

Data: 2010-11-25 15:16:38
Autor: Andrzej Lawa
Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
W dniu 25.11.2010 14:54, Mordzia pisze:

Możesz mi wyjaśnić, na jakiej podstawie?
Jeśli podwórko (lub cokolwiek innego) jest własnością 20 osób, zostało
umownie podzielone na jakieś tam obszary i każdy z właścicieli
dobrowolnie i za zgodą innych postawił sobie swoją własną ławkę
(zakupioną za własne pieniądze) na obszarze formalnie przypisanym do
niego, to z jakiej paczki mają jeszcze płacić czynsz za tę ławkę. I
podstawowe pytanie - komu mają płacić? Sobie nawzajem? :)

Dokładnie - sobie wzajemnie, czyli spółdzielni/wspólnocie.

Zajmujesz dodatkowy teren na wyłączność - płacisz dodatkowo.

Data: 2010-11-25 15:51:01
Autor: Mordzia
Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
"Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w

Możesz mi wyjaśnić, na jakiej podstawie?
Jeśli podwórko (lub cokolwiek innego) jest własnością 20 osób, zostało
umownie podzielone na jakieś tam obszary i każdy z właścicieli
dobrowolnie i za zgodą innych postawił sobie swoją własną ławkę
(zakupioną za własne pieniądze) na obszarze formalnie przypisanym do
niego, to z jakiej paczki mają jeszcze płacić czynsz za tę ławkę. I
podstawowe pytanie - komu mają płacić? Sobie nawzajem? :)

Dokładnie - sobie wzajemnie.

Pracujesz może w obszarze fiskusa?
Bo Twoje argumenty odnośnie opłat są równie kretyńskie, jak niektóre propozycje podatków nakładanych na obywateli.
Szczerze mówiąc brak mi słów na jakikolwiek komentarz.

Data: 2010-11-25 22:56:01
Autor: Andrzej Lawa
Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
W dniu 25.11.2010 15:51, Mordzia pisze:

Dokładnie - sobie wzajemnie.

Pracujesz może w obszarze fiskusa?

Nie, nieco wyżej ;-> Tak ze dwa piętra (i tak nie zrozumiesz ;) )

Bo Twoje argumenty odnośnie opłat są równie kretyńskie, jak niektóre
propozycje podatków nakładanych na obywateli.
Szczerze mówiąc brak mi słów na jakikolwiek komentarz.

Twoje braki intelektualne nie są moim problemem.

Data: 2010-11-25 15:57:54
Autor: mvoicem
Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
(11/25/2010 02:54 PM), Mordzia wrote:

Użytkownik "mvoicem" <mvoicem@gmail.com> napisał w wiadomości
news:4cee53ff$0$20989$65785112news.neostrada.pl...
(11/25/2010 12:10 PM), Mordzia wrote:
[...]

Ale to tylko Twój, dość jednostronny, punkt widzenia.
Jeśli jest wspólne podwórko i *każdy* postawi sobie na nim *własną*
ławkę, to czy za tę własną ławkę należy płacić "czynsz"? Tylko dlatego,
że ławka jest do naszej własnej, wyłącznej dyspozycji?

Jeżeli jest tylko do jego wyłącznej dyspozycji, to oczywiście że tak.

Możesz mi wyjaśnić, na jakiej podstawie?
Jeśli podwórko (lub cokolwiek innego) jest własnością 20 osób, zostało
umownie podzielone na jakieś tam obszary i każdy z właścicieli
dobrowolnie i za zgodą innych

A widzisz, tutaj jest klucz do problemu. "Za zgodą innych".

postawił sobie swoją własną ławkę
(zakupioną za własne pieniądze) na obszarze formalnie przypisanym do
niego, to z jakiej paczki mają jeszcze płacić czynsz za tę ławkę. I
podstawowe pytanie - komu mają płacić? Sobie nawzajem? :)

Skoro się wszyscy inni się godzą na ograniczenie swoich uprawnień do współwłasności bez wynagrodzenia, to nic nam do tego. Być może to jest układ "chce to niech ma", być może "my jemy pozwolimy postawić tam ławkę a on nam tutaj".

Ale gdyby się nie godzili, lub godzili się za zapłatą - byłoby to zrozumiałe i uprawnione.

p. m.

Data: 2010-11-29 11:13:19
Autor: Mordzia
Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej

Użytkownik "mvoicem" <mvoicem@gmail.com> napisał w wiadomości
news:4cee7973$0$21000$> A widzisz, tutaj jest klucz do problemu. "Za zgodą
innych".

A Ty dopiero teraz załapałeś, że w opisywanym przypadku wszyscy są
zgodni?
:)

Skoro się wszyscy inni się godzą na ograniczenie swoich uprawnień do
współwłasności bez wynagrodzenia, to nic nam do tego. Być może to
jest
układ "chce to niech ma", być może "my jemy pozwolimy postawić tam
ławkę
a on nam tutaj".

W przypadku mieszkań jest to o tyle prostsze, że nikt przecież nie
będzie
sobie rościł prawa do posiadania swojego "wydzielenia" nie przed
swoimi
drzwiami, tylko np. przed drzwiami sąsiada z V piętra ;-)

Ale gdyby się nie godzili, lub godzili się za zapłatą - byłoby to
zrozumiałe i uprawnione.

Oczywiście, tyle, że nikt o takim przypadku tu nie pisze :)

Data: 2010-11-29 13:00:39
Autor: Gotfryd Smolik news
Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
On Mon, 29 Nov 2010, Mordzia wrote:

Użytkownik "mvoicem" <mvoicem@gmail.com> napisał
A widzisz, tutaj jest klucz do problemu. "Za zgodą innych".

A Ty dopiero teraz załapałeś, że w opisywanym przypadku wszyscy są
zgodni?

  A Ty dopiero teraz łapiesz, że niepisemna umowa ma w przypadku
sp-ni zerową moc?
  Wysoki Sejm tak się stara, Wysoki Senat pochyla, prezydent przemyśliwuje
czy podpisać (ustawę) a później ktoś chce tak sobie, ustnie albo
w ogóle "na podstawie braku sprzeciwu"... ;)

:)

  :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2010-11-25 12:04:16
Autor: Mordzia
Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej

Użytkownik "Krzysztof Jodłowski" <bluelaser@poczta.onet.pl> napisał

Tym, że za powierzchnię klatki płaca wszyscy, a jak ktoś sobie odgrodzi część (obojętnie czy korytarza, czy pod schodami, czy pomieszczenie zsypu na śmieci), to korzysta tylko on a płacą dalej wszyscy.
Dalej nie widzisz różnicy?

Ale on z kolei korzysta sobie z własnego oddzielenia.

Data: 2010-11-25 16:51:40
Autor: sundayman
Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej

Przepraszam, ale śpiący pijaczkowie to to wg mnie chwytliwa wymówka.
Mieszkam też w bloku, mamy domofon i nie mamy wewnętrznych drzwi na piętrze - a pijaczkowie jakoś nie śpią (też w Łodzi).

No to gratuluję. Ja na przykład kilka tygodni dostałem telefon od mojej mamy, mieszkającej na 4-tym (ostatnim) piętrze bloku.
Oczywiście klatka z domofonem. Na piętrze są tylko 2 mieszkania, i nie ma dodatkowych ogrodzeń.
Otóż moja mama (osoba 70-letnia) zadzowniła przerażona że pod drzwiami coś leży, smierdzi i chrapie.
Śmierdzi jej w mieszkaniu oczywiście.

Zatem wsiadłem w samochód - pojechałem - i za łeb wywaliłem śpiącego pod jej drzwiami pijaczka, który poszedł sobie spokojnie
do drugiej klatki. A stamtąd go już zabrała policja, na którą zadzwoniłem.

Ma kolega jeszcze jakieś cenne uwagi ?

Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona