I na koniec kilka słów na temat metodyki nauczania nurkowania. Zasada
"więcej krwi na kursie, mniej krwi w nurkowaniu" bywała stosowana przez
wielu oldschoolowych instruktorów, którzy chcieli szkolić solidnie, nie
mieli jednak pojęcia o TECHNICE NURKOWANIA i o metodyce nauczania. Tu
jednak nauka wygląda inaczej: kursanci przechodzą przez ciąg ćwiczeń
które pozwalają im dojść do takich umiejętności, dzięki którym bez
wysiłku wykonują zadania, które oldschoolowcom wydają się niemal
niemożliwe do wykonania. Co więcej - im wcześniej się zacznie, tym
łatwiej się tego nauczyć. Przykładem może być choćby banalne szasowanie
maski. Otóż każdy mój kursant OWD w ciągu pierwszego nurkowania
opanowuję tą umiejętność do takiego stopnia, iż po zdjęciu maski
podejmuje próbę odczytania manometru (to jest warunek, ażebym zabrał
kursanta na głębokość większą niż 1m!), a potem w toni wodnej, na
głębokości 2m zalewa i szasuje maskę. (Często nawet bez dramatycznego
problemu z pływalnością!) A to wszystko w ciągu jednego nurkowania! Z
kolei dla osoby która już nurkuje i teoretycznie już umie szasować
maskę, ale ma utrwalone lęki związane z tą czynnością, nie ma innego
sposobu jak 101 razy powtórzyć tą czynność i to w coraz trudniejszych
okolicznościach, by pozbyć się owych lęków. I u mnie na kursie, choćby
podczas ćwiczenia BASIC X wykonuje się 4 ćwiczenia łączące się z
pięciokrotnym zalaniem lub zdjęciem maski. Basic X powtarzamy nawet 3
razy podczas jednego nurkowania. Dochodzą jeszcze inne ćwiczenia
wykonywane bez maski i w ślepych maskach (np. brak gazu, strzelanie
bojek itd). Ostatecznie nawet ktoś z utrwalonymi lękami może się ich tu
pozbyć, ale niestety dla niego wiąże się to z większą ilością "krwi potu
i łez" niż dla osoby która uczy się od razu dobrze...

pozdrawiam
Paweł Poręba

"pot" - to chyba od "dawania z płetwy na Trała albo Abille"
"łzy" - jak ktoś sobie uświadomi jaka to głupota i, że tylko raca uratowała mu życie
"krew" - pĂłki co nie znajduje stosownego porĂłwnania bo chyba do tej pory wszyscy przeĹźyli ?

"pot" - to chyba od "dawania z płetwy na Trała albo Abille"
"łzy" - jak ktoś sobie uświadomi jaka to głupota i, że tylko raca
uratowała mu życie
"krew" - póki co nie znajduje stosownego porównania bo chyba do tej pory
wszyscy przeżyli ?

Czy widzisz coś złego w tym, że Paweł Poręba uratował życie kilku
osobom, które nurkowały albo z nim albo z tej samej łodzi?
Od czasu do czasu ktoś ginie pod wodą. Czasem ktoś umiera na ulicy,
czasem w łóżku. Jest kilku znanych nurków technicznych/instruktorów
których zginął partner czy też osoba nurkująca obok. Zawsze dość wiele
się mówi na ten temat. Pozostawiając w spokoju nasze "polskie
podwórko" wspomnieć można choćby najsłynniejszego chyba i najbardziej
pechowego (?) Pascala Bernabe który miał nieprzyjemność znajdowania
się w wodzie gdy zginęła najpierw Audrey Mestre a teraz niedawno
Brigitte Lenoir. Może wynika z tego coś, może nic. Nie zamierzam tego
analizować, jednak to, że Paweł Poręba uratował osobę która dostała
drgawek w wyniku otoxu, czy też wyprowadził z wraku osobę, która przez
b długi czas nie mogła znaleźć z niej wyjścia oraz wykonał jeszcze
kilka innych odważnych działań, nie wydaje mi się powodem, by nazywać
to głupotą. Może "tylko" raca uratowała komuś życie, ale w wielu
przypadkach tej racy zabrakło. Pragnę też dodać, że ów wypadek NIE
dotyczył kursów. Nurkowania kursowe u Pawła Poręby mimo, że bardzo
wymagające, są zdecydowanie bardzo bezpieczne. Może fakt, że z
początku MOŻE to być pot i łzy, ale dość szybko zamienia się to w łzy
szczęścia i krew pełną adrenaliny dzięki możliwości swobodnego
nurkowania - czyli przemieszczania się tam gdzie się chce, w sposób
jaki się chce, bez walki, bez napierania. Te x godzin spędzone na
ćwiczeniach procentuje na świetnych nurkowaniach w bałtyckich wodach
na wrakach, które wtedy wcale nie wydają się trudne czy straszne.

Dnia 2010-06-13 19:15, Użytkownik Czarny Nurek napisał:

"pot" - to chyba od "dawania z płetwy na Trała albo Abille"
"łzy" - jak ktoś sobie uświadomi jaka to głupota i, że tylko raca
uratowała mu życie
"krew" - pĂłki co nie znajduje stosownego porĂłwnania bo chyba do tej pory
wszyscy przeĹźyli ?

Czy widzisz coś złego w tym, że Paweł Poręba uratował życie kilku
osobom, które nurkowały albo z nim albo z tej samej łodzi?
Od czasu do czasu ktoś ginie pod wodą. Czasem ktoś umiera na ulicy,
czasem w łóżku. Jest kilku znanych nurków technicznych/instruktorów
których zginął partner czy też osoba nurkująca obok. Zawsze dość wiele
się mówi na ten temat. Pozostawiając w spokoju nasze "polskie
podwórko" wspomnieć można choćby najsłynniejszego chyba i najbardziej
pechowego (?) Pascala Bernabe który miał nieprzyjemność znajdowania
się w wodzie gdy zginęła najpierw Audrey Mestre a teraz niedawno
Brigitte Lenoir. Może wynika z tego coś, może nic. Nie zamierzam tego
analizować, jednak to, że Paweł Poręba uratował osobę która dostała
drgawek w wyniku otoxu, czy też wyprowadził z wraku osobę, która przez
b długi czas nie mogła znaleźć z niej wyjścia oraz wykonał jeszcze
kilka innych odważnych działań, nie wydaje mi się powodem, by nazywać
to głupotą. Może "tylko" raca uratowała komuś życie, ale w wielu
przypadkach tej racy zabrakło. Pragnę też dodać, że ów wypadek NIE
dotyczył kursów. Nurkowania kursowe u Pawła Poręby mimo, że bardzo
wymagające, są zdecydowanie bardzo bezpieczne. Może fakt, że z
początku MOŻE to być pot i łzy, ale dość szybko zamienia się to w łzy
szczęścia i krew pełną adrenaliny dzięki możliwości swobodnego
nurkowania - czyli przemieszczania się tam gdzie się chce, w sposób
jaki się chce, bez walki, bez napierania. Te x godzin spędzone na
ćwiczeniach procentuje na świetnych nurkowaniach w bałtyckich wodach
na wrakach, które wtedy wcale nie wydają się trudne czy straszne.

Nie nie mam nic do tego, że uratował natomiast mam coś do tego, że naraził.

tomq100 <tomq100@gmail.com> napisał(a):

Dnia 2010-06-13 19:15, Użytkownik Czarny Nurek napisał:
>> "pot" - to chyba od "dawania z płetwy na Trała albo Abille"
>> "łzy" - jak ktoś sobie uświadomi jaka to głupota i, że tylko raca
>> uratowała mu życie
>> "krew" - pĂłki co nie znajduje stosownego porĂłwnania bo chyba do tej

pory

>> wszyscy przeĹźyli ?
>
> Czy widzisz coś złego w tym, że Paweł Poręba uratował życie kilku
> osobom, które nurkowały albo z nim albo z tej samej łodzi?
> Od czasu do czasu ktoś ginie pod wodą. Czasem ktoś umiera na ulicy,
> czasem w łóżku. Jest kilku znanych nurków technicznych/instruktorów
> których zginął partner czy też osoba nurkująca obok. Zawsze dość

wiele

> się mówi na ten temat. Pozostawiając w spokoju nasze "polskie
> podwórko" wspomnieć można choćby najsłynniejszego chyba i najbardziej
> pechowego (?) Pascala Bernabe który miał nieprzyjemność znajdowania
> się w wodzie gdy zginęła najpierw Audrey Mestre a teraz niedawno
> Brigitte Lenoir. Może wynika z tego coś, może nic. Nie zamierzam tego
> analizować, jednak to, że Paweł Poręba uratował osobę która

dostała

> drgawek w wyniku otoxu, czy też wyprowadził z wraku osobę, która przez
> b długi czas nie mogła znaleźć z niej wyjścia oraz wykonał jeszcze
> kilka innych odważnych działań, nie wydaje mi się powodem, by nazywać
> to głupotą. Może "tylko" raca uratowała komuś życie, ale w wielu
> przypadkach tej racy zabrakło. Pragnę też dodać, że ów wypadek NIE
> dotyczył kursów. Nurkowania kursowe u Pawła Poręby mimo, że bardzo
> wymagające, są zdecydowanie bardzo bezpieczne. Może fakt, że z
> początku MOŻE to być pot i łzy, ale dość szybko zamienia się to w

łzy

> szczęścia i krew pełną adrenaliny dzięki możliwości swobodnego
> nurkowania - czyli przemieszczania się tam gdzie się chce, w sposób
> jaki się chce, bez walki, bez napierania. Te x godzin spędzone na
> ćwiczeniach procentuje na świetnych nurkowaniach w bałtyckich wodach
> na wrakach, które wtedy wcale nie wydają się trudne czy straszne.
>
Nie nie mam nic do tego, że uratował natomiast mam coś do tego, że

naraził

Byłeś? Widziałeś? Pieprzyć wyssane z palca farmazony każdy głupi potrafi. Przeprosić potem jest dużo trudniej. Pomijając, że ploty to domena bab i pedałów.


--

 jacekiala <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

Byłeś? Widziałeś? Pieprzyć wyssane z palca farmazony każdy głupi potrafi. Przeprosić potem jest dużo trudniej. Pomijając, że ploty to domena bab i pedałów.

W najczystszej postaci prezentujesz prymitywa. Nie ma tu merytorycznej treści
są emocje i metody dyskusji prostaka. Dyskredytować rozmówcę, że się wychodzi
na osobę ograniczoną, nic to cel uświęca środki (udało się dopierdolić zgnoić,
jesteśmy the beściaki)

Pospisuj się dalej, wystawiasz piękną cenzurkę Twoim instruktorom, że awansują
osobę nie panującą nad emocjami, której powierza się życie innych ludzi.

pozdrawiam rc


--

  <demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

 jacekiala <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): > Byłeś? Widziałeś? Pieprzyć wyssane z palca farmazony każdy głupi potrafi. > Przeprosić potem jest dużo trudniej. Pomijając, że ploty to domena bab i > pedałów.

W najczystszej postaci prezentujesz prymitywa. Nie ma tu merytorycznej

treści

są emocje i metody dyskusji prostaka. Dyskredytować rozmówcę, że się

wychodzi

na osobę ograniczoną, nic to cel uświęca środki (udało się dopierdolić

zgnoić,

jesteśmy the beściaki)

Pospisuj się dalej, wystawiasz piękną cenzurkę Twoim instruktorom, że

awansują

osobę nie panującą nad emocjami, której powierza się życie innych ludzi.

Smoku, ja wiem, że z ciebie koleś git( http://www.youtube.com/watch?
v=0urX02G4VTk )
ale uważaj, kapitan bomba już cie wysledził:
http://www.youtube.com/watch?v=eXqZFFCVOXE

--

 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

ale uważaj, kapitan bomba już cie wysledził:
http://www.youtube.com/watch?v=eXqZFFCVOXE

To w IANTD Żabierek będzie żałoba. Tam jest taki co może się pochwalić
kutasem, na polu poszerzania znanego stanu techniki.

pozdrawiam rc

--

  <demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

się pochwalić
kutasem, na polu poszerzania znanego stanu techniki.

chodzi o to, że wymyśliłeś grzejące się zawory w butlach nurkowych?

--

 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

  <demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): > się pochwalić
> kutasem, na polu poszerzania znanego stanu techniki.
> chodzi o to, że wymyśliłeś grzejące się zawory w butlach nurkowych?

Grzejące się zbiorniki ciśnieniowe przy napełnianiu to znany stan techniki.

Coś innego nowego udało się powiedzieć.

pozdrawiam rc

--

  <demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): >   <demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): > > > się pochwalić
> > kutasem, na polu poszerzania znanego stanu techniki.
> > > chodzi o to, że wymyśliłeś grzejące się zawory w butlach nurkowych?

Grzejące się zbiorniki ciśnieniowe przy napełnianiu to znany stan techniki.

Coś innego nowego udało się powiedzieć.

Nie rżnij głupa, rysiu. Straszyłeś przegrzewającymi się zaworami, nie butlami. A to nowość w stanie techniki.

--

 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): 

Nie rżnij głupa, rysiu. Straszyłeś przegrzewającymi się zaworami, nie butlami. A to nowość w stanie techniki.

Szczeliwo jest często termoplastyczne, wzrost temperatury na skutek szybkiego
ładowania i mocne dokręcanie trwale wygniata grzybek zaworu. Zdjęcia zwiesiłem na PPN, ale już ich nie zobaczysz.
Tylko drobiazg, to nie jest: ani wzór użytkowy, ani patent zależny, ani
tymczasowy, czy zwykły patent. To znany stan techniki, każdy to powinien wiedzieć.
W szczególności ten ładujący butle usługowo.

pozdrawiam rc

--

  <demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):  > Nie rżnij głupa, rysiu. Straszyłeś przegrzewającymi się zaworami, nie > butlami. A to nowość w stanie techniki.

Szczeliwo jest często termoplastyczne, wzrost temperatury na skutek

szybkiego

ładowania i mocne dokręcanie trwale wygniata grzybek zaworu. Zdjęcia zwiesiłem na PPN, ale już ich nie zobaczysz.
Tylko drobiazg, to nie jest: ani wzór użytkowy, ani patent zależny, ani
tymczasowy, czy zwykły patent. To znany stan techniki, każdy to powinien

wiedzi

eć.
W szczególności ten ładujący butle usługowo.

O, widzę, że załapałeś. Szybkie czy wolne, zawór się schładza - w obie strony. Ale rysiowi się grzeje.

--

 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): 

O, widzę, że załapałeś. Szybkie czy wolne, zawór się schładza - w obie strony. Ale rysiowi się grzeje.

Gówno rozumiesz, posługujesz się sloganami. Przy wypuszczaniu powietrza z butli owszem się schładza (efekt JT dla zaworu
dławiącego).
Efekt JT czy wystąpi czy nie, nie umiesz policzyć ? Po swoich wspaniałych kursach ? Jestem pewien że NIE !!!

Powiesiłem na FN materiał jak to policzyć, dla dowolnych mieszanin.
Zawór ma dobry kontakt cieplny z butlą, dlatego przy sprężaniu jest ciepły lub
gorący. Tu wspomaga efekt JT (gazu sprężanego w butli) też szybkość ładowania
butli. Zapytaj "TomM" jak załatwił zawór przy szybkim przelewaniu tlenu.
Dodatkowo sprawdź jakiemu testowi jest poddawany 1 stopień AO przy
dopuszczaniu do pracy w czystym tlenie.
Mogę też odszukać materiał co się dzieje przy szybkim zamknięciu zaworu, lecz
to daleko ponad tym co ogarniasz zrozumieniem.


Podaj nazwiska instruktorów którzy Ciebie szkolili, będzie to kapitalną
reklamą/antyreklamą.

pozdrawiam rc

--

  <demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):  > O, widzę, że załapałeś. Szybkie czy wolne, zawór się schładza - w obie > strony. Ale rysiowi się grzeje.

Gówno rozumiesz, posługujesz się sloganami. Przy wypuszczaniu powietrza z butli owszem się schładza (efekt JT dla zaworu
dławiącego).
Efekt JT czy wystąpi czy nie, nie umiesz policzyć ? Po swoich wspaniałych kursach ? Jestem pewien że NIE !!!

Powiesiłem na FN materiał jak to policzyć, dla dowolnych mieszanin.
Zawór ma dobry kontakt cieplny z butlą, dlatego przy sprężaniu jest ciepły

lub

gorący. Tu wspomaga efekt JT (gazu sprężanego w butli) też szybkość

ładowania

butli. Zapytaj "TomM" jak załatwił zawór przy szybkim przelewaniu tlenu.
Dodatkowo sprawdź jakiemu testowi jest poddawany 1 stopień AO przy
dopuszczaniu do pracy w czystym tlenie.
Mogę też odszukać materiał co się dzieje przy szybkim zamknięciu zaworu,

lecz

to daleko ponad tym co ogarniasz zrozumieniem.


Podaj nazwiska instruktorów którzy Ciebie szkolili, będzie to kapitalną
reklamą/antyreklamą.

Po co ten słowotok? Wystarczy dotknąć i wiadomo kto pisze bzdury, bajkopisarzu.

--

 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

Po co ten słowotok? Wystarczy dotknąć i wiadomo kto pisze bzdury, bajkopisarzu.

"jacekplacek" jak już wielokroć pisałem posługujesz się sloganami.

Napisałem wprost przy szybkim ładowaniu zawór się ogrzewa od butli czegoś nie
rozumiesz.
Jeśli przepływ jest zdławiony przed zaworem i jego pole przepustu kilkukrotnie
większe niż zdławienia ?

To powiedz po co potrzebujesz ogranicznik przepływu ?
Po co potrzebuje A, Sala ?
Zapytałeś "TomM" o jego przygodę z szybkim przelewaniem tlenu ?

pozdrawiam rc


--

  <demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): > Po co ten słowotok? Wystarczy dotknąć i wiadomo kto pisze bzdury, > bajkopisarzu.

"jacekplacek" jak już wielokroć pisałem posługujesz się sloganami.

Napisałem wprost przy szybkim ładowaniu zawór się ogrzewa od butli czegoś nie rozumiesz.

Napisałeś, że zawór ogrzewa się przy szybkim ładowaniu. Nie prawda - schładza się. Teraz piszesz, że od butli. Owszem, tylko jakie ma szanse nagrzać się bardziej, niż ta butla? Nie ma. Najszybsze ładowanie z jakim miałem do czynienia(celowo) ogrzało butlę, że była mocno ciepła, ale nie gorąca. Gdzie tu miejsce na temperatury uszkadzające cokolwiek? Toż w letni dzień nagrzewa się bardziej niż przy najszybszym ładowaniu i jedyne na co ma wpływ, to ilość barów  wodzie. Manipulujesz zjawiskami i wnioskami bez sensu, znajomości i podstawowych obserwacji. Ot, chlapiesz, żeby dosrać, nie ważne z sensem, czy bez.

Jeśli przepływ jest zdławiony przed zaworem i jego pole przepustu

kilkukrotnie

większe niż zdławienia ?

To powiedz po co potrzebujesz ogranicznik przepływu ?

Jak nie wiesz do czego jest ogranicznik, nie mamy o czym gadać. Na pewno nie ze względu na termikę zaworu.

Po co potrzebuje A, Sala ?
Zapytałeś "TomM" o jego przygodę z szybkim przelewaniem tlenu ?

Nie wiem, czy Andrzej czegokolwiek od ciebie potrzebuje. Chyba, że wyjaśnień po ostatnich bzdurach, jakie tu wypisywałeś.

--

 acekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

  <demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): >  jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): > > > Po co ten słowotok? Wystarczy dotknąć i wiadomo kto pisze bzdury, > > bajkopisarzu.
> > "jacekplacek" jak już wielokroć pisałem posługujesz się sloganami.
> > Napisałem wprost przy szybkim ładowaniu zawór się ogrzewa od butli > czegoś nie rozumiesz.

Napisałeś, że zawór ogrzewa się przy szybkim ładowaniu. Nie prawda - schładza się.

To zależy gdzie jest zdławiony przepływ na zaworze czy innym elemencie
magistrali. Tam gdzie występuje zdławienie może występować efekt JT zależy to
jeszcze od jednego elementu ..... . Wiesz jakiego ?

Teraz piszesz, że od butli. Owszem, tylko jakie ma szanse nagrzać się bardziej, niż ta butla? Nie ma. Najszybsze ładowanie z jakim miałem do czynienia(celowo) ogrzało butlę, że była mocno ciepła, ale nie gorąca. Gdzie tu miejsce na temperatury uszkadzające cokolwiek? Toż w letni dzień nagrzewa się bardziej niż przy najszybszym ładowaniu i jedyne na co ma wpływ, to ilość barów  wodzie.

Sprawdź czy użyłem określenia termoplastyczne.

 Manipulujesz zjawiskami i wnioskami bez sensu, znajomości i

podstawowych obserwacji. Ot, chlapiesz, żeby dosrać, nie ważne z sensem, czy bez.

"jacekplacek" rozumiesz znakomitą większość zagadnień tak powierzchownie że
wejście w szczegóły powoduje że jesteś zagubiony, więc wyciągasz wnioski jakie
robi prostak. Rozmówca nie wie o czym mowa. Sprawdziłeś czy "TomM" zafundował sobie kłopoty ?

> Jeśli przepływ jest zdławiony przed zaworem i jego pole przepustu kilkukrotnie
> większe niż zdławienia ?
> > To powiedz po co potrzebujesz ogranicznik przepływu ?

Jak nie wiesz do czego jest ogranicznik, nie mamy o czym gadać. Na pewno nie ze względu na termikę zaworu.

Znowu próbujesz odwracać uwagę od braku argumentów merytorycznych.
Zdławienie przepływu jest korzystne dla działania filtra.
Nie wymienisz jakie są zalety, zostaniesz przy jakimś sloganie.

> Po co potrzebuje A, Sala ?
> Zapytałeś "TomM" o jego przygodę z szybkim przelewaniem tlenu ?
> Nie wiem, czy Andrzej czegokolwiek od ciebie potrzebuje. Chyba, że wyjaśnień po ostatnich bzdurach, jakie tu wypisywałeś.

Znowu próbujesz odwracać uwagę od braku argumentów merytorycznych.
Zapytaj "TomM" o jego przygodę.

Zajrzyj do publikacji (obecnie prof) R Kłos str 279-288.
Jest to spójne ze zjawiskami występującymi w płynie nie ściśliwym (woda), co
występuje przy gwałtownym zamknięciu rurociągu z płynącą wodą ? pozdrawiam rc

--

Dnia 2010-06-14 10:58, UĹźytkownik  jacekiala napisał:

tomq100<tomq100@gmail.com>  napisał(a):

Dnia 2010-06-13 19:15, U̟ytkownik Czarny Nurek napisa�:

"pot" - to chyba od "dawania z p�etwy na Tra�a albo Abille"
"�zy" - jak kto� sobie u�wiadomi jaka to g�upota i, ̟e tylko raca
uratowa�a mu ̟ycie
"krew" - pĂłki co nie znajduje stosownego porĂłwnania bo chyba do tej

pory

wszyscy przeĚźyli ?

Czy widzisz co� z�ego w tym, şe Pawe� Por�ba uratowa� şycie kilku
osobom, które nurkowa�y albo z nim albo z tej samej �odzi?
Od czasu do czasu kto� ginie pod wod�. Czasem kto� umiera na ulicy,
czasem w �óşku. Jest kilku znanych nurków technicznych/instruktorów
których zgin�� partner czy teş osoba nurkuj�ca obok. Zawsze do��

wiele

si� mówi na ten temat. Pozostawiaj�c w spokoju nasze "polskie
podwórko" wspomnie� moşna cho�by najs�ynniejszego chyba i najbardziej
pechowego (?) Pascala Bernabe który mia� nieprzyjemno�� znajdowania
si� w wodzie gdy zgin��a najpierw Audrey Mestre a teraz niedawno
Brigitte Lenoir. Mo̟e wynika z tego co�, mo̟e nic. Nie zamierzam tego
analizowa�, jednak to, şe Pawe� Por�ba uratowa� osob� która

dosta�a

drgawek w wyniku otoxu, czy teş wyprowadzi� z wraku osob�, która przez
b d�ugi czas nie mog�a znaleź� z niej wyj�cia oraz wykona� jeszcze
kilka innych odwaşnych dzia�a�, nie wydaje mi si� powodem, by nazywa�
to g�upot�. Moşe "tylko" raca uratowa�a komu� şycie, ale w wielu
przypadkach tej racy zabrak�o. Pragn� teş doda�, şe ów wypadek NIE
dotyczy� kursów. Nurkowania kursowe u Paw�a Por�by mimo, şe bardzo
wymagaj�ce, s� zdecydowanie bardzo bezpieczne. Moşe fakt, şe z
pocz�tku MOŝE to by� pot i �zy, ale do�� szybko zamienia si� to w

�zy

szcz��cia i krew pe�n� adrenaliny dzi�ki moşliwo�ci swobodnego
nurkowania - czyli przemieszczania si� tam gdzie si� chce, w sposób
jaki si� chce, bez walki, bez napierania. Te x godzin sp�dzone na
�wiczeniach procentuje na �wietnych nurkowaniach w ba�tyckich wodach
na wrakach, które wtedy wcale nie wydaj� si� trudne czy straszne.

Nie nie mam nic do tego, ̟e uratowa� natomiast mam co� do tego, ̟e

naraziÄšďż˝

Byłeś? Widziałeś? Pieprzyć wyssane z palca farmazony każdy głupi potrafi.
Przeprosić potem jest dużo trudniej. Pomijając, że ploty to domena bab i
pedałów.

Co tak się pienisz. Byłeś widziałeś ?
Bo ja tak.
Uderz w stół a nożyce...

tomq100 <tomq100@gmail.com> napisał(a):

Dnia 2010-06-14 10:58, UĹźytkownik  jacekiala napisał:
> tomq100<tomq100@gmail.com>  napisał(a):
>
>> Dnia 2010-06-13 19:15, U̟ytkownik Czarny Nurek napisa�:
>>>> "pot" - to chyba od "dawania z p�etwy na Tra�a albo Abille"
>>>> "�zy" - jak kto� sobie u�wiadomi jaka to g�upota i,

Ěźe

tylko raca
>>>> uratowa�a mu ̟ycie
>>>> "krew" - pĂłki co nie znajduje stosownego porĂłwnania bo chyba do

tej

> pory
>>>> wszyscy przeĚźyli ?
>>>
>>> Czy widzisz co� z�ego w tym, şe Pawe� Por�ba

uratowaÄšďż

˝ Ěźycie kilku
>>> osobom, które nurkowa�y albo z nim albo z tej samej �odzi?
>>> Od czasu do czasu kto� ginie pod wod�. Czasem kto� umiera

na ul

icy,
>>> czasem w �óşku. Jest kilku znanych nurków technicznych/

instruk

torĂłw
>>> których zgin�� partner czy teş osoba nurkuj�ca obok.

Zaws

ze do��
> wiele
>>> si� mówi na ten temat. Pozostawiaj�c w spokoju nasze "polskie
>>> podwórko" wspomnie� moşna cho�by najs�ynniejszego

chyba i

 najbardziej
>>> pechowego (?) Pascala Bernabe który mia� nieprzyjemno��

znaj

dowania
>>> si� w wodzie gdy zgin��a najpierw Audrey Mestre a teraz

niedawn

o
>>> Brigitte Lenoir. Mo̟e wynika z tego co�, mo̟e nic. Nie

zamierzam

tego
>>> analizowa�, jednak to, şe Pawe� Por�ba uratowa�

osobÄďż

˝ ktĂłra
> dosta�a
>>> drgawek w wyniku otoxu, czy teş wyprowadzi� z wraku osob�,

ktĂĹ

‚ra przez
>>> b d�ugi czas nie mog�a znaleź� z niej wyj�cia oraz

wykon

aÄšďż˝ jeszcze
>>> kilka innych odwaşnych dzia�a�, nie wydaje mi si�

powodem, b

y nazywa�
>>> to g�upot�. Moşe "tylko" raca uratowa�a komu�

Ěźycie,

ale w wielu
>>> przypadkach tej racy zabrak�o. Pragn� teş doda�, şe

Ăłw

 wypadek NIE
>>> dotyczy� kursów. Nurkowania kursowe u Paw�a Por�by mimo,

ÄšĹ

şe bardzo
>>> wymagaj�ce, s� zdecydowanie bardzo bezpieczne. Moşe fakt,

Ěźe

z
>>> pocz�tku MOŝE to by� pot i �zy, ale do�� szybko

zami

enia si� to w
> �zy
>>> szcz��cia i krew pe�n� adrenaliny dzi�ki

moĚźliwoÄšďż

˝ci swobodnego
>>> nurkowania - czyli przemieszczania si� tam gdzie si� chce, w

sposĂ

łb
>>> jaki si� chce, bez walki, bez napierania. Te x godzin sp�dzone

na

>>> �wiczeniach procentuje na �wietnych nurkowaniach w

ba�tyckich w

odach
>>> na wrakach, które wtedy wcale nie wydaj� si� trudne czy

straszne

.
>>>
>> Nie nie mam nic do tego, ̟e uratowa� natomiast mam co� do

tego, Ä

šĹşe
> naraziÄšďż˝
>>
> Byłeś? Widziałeś? Pieprzyć wyssane z palca farmazony każdy głupi

potra

fi.
> Przeprosić potem jest dużo trudniej. Pomijając, że ploty to domena

bab i

> pedałów.
>
>
Co tak się pienisz. Byłeś widziałeś ?
Bo ja tak.

To tym bardziej: po co bzdury wypisujesz? Jeżeli race ich uratowały, to Paweł TE RACE MIAŁ. A byłem i widziałem jak schodził po nurka na Groźnym i wiem z jakim stanem gazu w butli się na to zdecydował.

--

To tym bardziej: po co bzdury wypisujesz? Jeżeli race ich uratowały, to Paweł
TE RACE MIAŁ. A byłem i widziałem jak schodził po nurka na Groźnym i wiem z
jakim stanem gazu w butli się na to zdecydował.

Oczywiście, że raca była bo gdyby nie to to... prokurator ???